Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. mAAm - to cudownie że wszystko się tak wyprostowało. I wrócił optymizm w Twoich wypowiedziach, super. Co do naszej lekarki to - no właśnie - mimo wszystko ja tą naszą lekarkę lubię i ufam jej, bo naprawdę chce dobra dziecka. ale czasem miewa takie własnie humory, bo to chyba nic innego, wrrr. No albo mnie po prostu nie lubi i mi dogryza. ale zależy mi na niej dla moich dzieci, bo uważam że jest naprawdę dobra. Więc siedziałam cicho, ale zastanwoiło mnie co niby miałam zrobić w tej sytuacji. I nie omieszkam się jej spytać następnym razem na spokojnie.
  2. mAAm - ojoj, nalot teściowej, groźnie brzmi ;-) Twoi rodzice nadal z Wami? Z bratem i bratową już wszystko ok? kisa - witaj. Jak tam dziewczynki, teraz zdrowe tfu tfu? U mnie starszy nadak kaszle, to bez zmian a młodszy... już Wam piszę: w zeszłym tygodniu zaczęły mu ropieć oczka, najpierw jedno, potem drugie, nic nie pomagało, już podczas krótkich drzemek mu się zalepiały strasznie, ropa leciała bez przerwy. To na co czekać. Zabrałam go do lekarza. A tam jak mnie nasza pediatra ochrzaniła, to Wam mówię. Że tylko z oczkami przychodzę, że zaraziłam małego bo przecież widzę że cała przychodnia pęka w szwach (byłam pierwsza pani dr się spóźniła ponad 20 minut...) że teraz takie straszne wirusy grypy panują że dzieci gorączkują b. wysoko przez tydzień, że grypy żołądkowe itd. No zjechała mnie strasznie a do dziecka: ale Ci mama narobiła. Dała mi recepty, zalecenia i wyganała do domu. Cały dzień nie umiałam dojść do siebie, że co ja dziecku zrobiłam. To było w zeszłym tygodniu i jak na razie odpukać nic sie nie dzieje. ale stracha mi napędziła. I wogóle to się zastanawiałam: to co należy zrobić w takim przypadku? Chyba tylko prywatnie? albo co? Miałam dzwonić o recepty? Wypisałaby mi nie widząc dziecka? Ona chyba mnie po prostu nie lubi. No, wygadałam się, a przypomniało mi się to ze względu na grypę u Nuski synka. Nuska - współczuję i życzę synkowi żeby szybko przeszło!
  3. witajcie, pola - to i tak mocara jesteś, ja bym zaraz spanikowała jakbym zobaczyła czerwoną kontrolke i zostawiła auto tam, gdzie ja zobaczyłam :-D jesli chodzi o autobus to ja z tym nie mam problemu bo z naszej wsi jeździ tylko jeden co jakąś godzinę lub dwie... iza - oj, dużo tej roboty Ci jeszcze zostało? pewnie rok zamykasz, bidulka.
  4. :-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-( :-( :-(:-(
  5. Oki, lecę ogarnąć troszkę dom, bo zaraz się malutki obudzi, a potem po starszego do przedszkola no a potem jedziemy odwiedzić babcię.
  6. oj, pola - tak jak narobiłam sobie nadziei a raczej Ty mi a raczej Twój organizm mi ostatnim razem tak i teraz się nakręciłam... jak ja Wam dziewczyny dopinguję! Ale juz nic nie piszę... mAAm - na "E" ma starszy synek, więc byłaś blisko ;-)
  7. witajcie, Ja też dołączam do tych co mają wredną @ mAAm - Aleks :-) pola - a ile trwał Twój ostatni cykl? bo jakoś był dłuższy z tego co pamiętam? ja również zaciskam poślady i też chce przy okazji mieć jędrne, a co ;-) kisa - ja też jestem totalny jeleń z kredytów i też bym chyba szukała pomocy u jakiegos doradcy. ale myślę, że skoro jest taka okazja to trzeba sie tym zająć.. nuska - współczuję chorób u synka i postaraj się mu zbadać ten migdał. moim zdaniem to z tego.. Evika - 400zł.... szok. ja dałam 100zł ale to dlatego, że w tamtym roku nie przyjęłam księdza bo mnie nie było. magdalenka - ja tylko wrócisz do domku i sie obrobisz to czekam na foteczki cudownej niuni :-) kikikiki - jak samopoczucie? mam nadzieję, że troszkę lepsze?
  8. mAAm - a ja??!!!!!!!!! a mój niunio??!!!!!
  9. witajcie, ... a życie toczy się dalej.... dziękuję Wam za ciepłe słowa, już jest chyba nieco lepiej. na razie tylko sie witam.
  10. witajcie, nie mam ostatnio wogóle czasu, nie poczytałam za bardzo, daję znać, że żyję. z tatusiem wogóle już nie ma kontaktu, bardzo, bardzo cierpi, więc ma podane więcej morfiny, z każdym dniem jest gorzej. mamie w dzień Wigilii wszedł ból w plecy i nie mogła chodzić, teraz już chodzi ale ją boli. Staram się być u rodziców najwięcej jak mogę i pomóc ile mogę. ogólnie Święta były bardzo smutne. trzymajcie sie cieplutko.
  11. Zdrowych, wesołych, szczęsliwych, pogodnych spędzonych w gronie rodzinnym i nie tylko :-) Świąt oraz spełnienia wszystkich marzeń!
  12. kikikiki - nic się nie bój cesarki, ja przeżyłam dwie i ok. dziewczynki, wpadłam sie tylko pochwalić: malutki wczoraj po prostu wstał i poszedł!! przemaszerował przez cały dywan! to dopiero Święto!!
  13. Acha, no a tatę karetka dzisiaj przewozi do domku. Od razu mu się humor poprawił, to łózko w domu jest dla niego o niebo lepsze. No i tam ostatnie dwie noce musiał być sam bo już nie pozwolili mamie spać, tato bardzo to przeżywał. Że jest łasce pielęgniarek (chociaż do rany przyłóż są). Jak sie malutki obudzi to chyba będziemy musieli pojechać po rzeczy do szpitala i zawieźć do domu no chyba że brat da radę jakoś się z pracy urwać, bo przed Świętami też pracuje.
  14. hej hej dzisiaj się czuję jakby czołg po mnie przejechał albo słoń mi nadepnął na głowę. Tragedia. Malutki śpi i budzi się co chwila bo kaszle, ależ ja nie mam siły dzisiaj. A muszę kurze powycierać, bo jutro już kuchnia czeka, przygotowywanie potraw, ciasta itd. U nas choinka już stoi, malutki całe szczęście zbyt nią zainteresowany nie jest. Więc jeszcze postoi ;-) Natomiast "zjadł" mi dwa telefony, na szczęście teściowa wygrzebała swój jakiś przedpotopowy i mam. Tylko już drugi raz muszę kombinować i kopiować, przenosić itd. wszystkie numery a to nieco czasu zajmuje. Eviczko - życzę, żeby jutro poszło wszystko jak z płatka i żebyś już mogła na spokojnie się zająć swoim domkiem :-) kisa - wypiłam aż dwie kawki, co jedna to lepsza ;-) mAAm - nie przejmuj się bratową bo widzę że próbuje sobie z Was służących zrobić księżniczka... kikikiki - dzięki za śliczne życzenia, Tobie również szybkiego bezbolesnego porodu, żeby dzidzia była zdrowa i spełnienia marzeń :-) No to spadam, bo wpadłam na chwilę płatności porobić :-o
  15. witajcie, przede wszystkim kisa - super, że sie odezwałaś! bardzo, bardzo się cieszę! donia - bardzo Ci współczuję chociaż gdzieś w głębi serca wiem, że będzie dobrze. wiesz, u mnie przy pierwszym synku też nie było kolorowo, miał większość wad jakie mogą się zdarzyć u noworodka plus ta astma, wiecznie po przychodniach i szpitalach, pierwszy rok wspominam jak jakąs traumę. Ale wtedy, jak i teraz, mówię sobie na pocieszenie, że nam się TYLKO to przytrafiło, nic więcej. Bo człowiek się naogląda w tych szpitalach i przychodniach, aż włos się jeży na głowie.... july pola - pisz, pisz. czy to było tylko plamienie czy niestey nie... mAAm - cieszę się, że z teściem ok i że sytuacja w rodzinie się troszkę wyklarowała. Mam nadzieję, że Święta miną w pogodnych nastrojach u Was. Co do bratowej to niestety, to chyba nie pozostaje nic innego jak ją tolerować :-o iza Eviczko - ja też niedługo zrobię kolejny kał na pasożyty u synka ale wiesz co? Jakoś się tym aż tak nie przejmuję. Wygląda na zdrowego (ogólnie bo aktualnie znów katar ma), zachowuje sie normalnie. Ale jak znów wyjdzie ta glista to też chyba kupie ten olej z dyni. Spróbować nie zaszkodzi.. nuska - ja Ci mówię, że to migdał. I tak będzie dopóki go nie usuniecie. Ja miałam to samo, normalnie jak czytam co przechodzisz to jakbym nas widziała. antybiotyk za antybiotykiem, lekka poprawa i znów to samo. albo żadnej poprawy. A po zabiegu - mój starszy synek od ponad roku antybiotyku nie brał (!!!)... Trzeba to załatwić, koniecznie. Teraz sie przeziębia ale wychodzi z tego, a wcześniej każdy najlżejszy katarek lub kaszelek kończył sie antybiotykiem bo już na oskrzela lub płuca siadało. Malutki oczywiście też przeziębiony, ja też. Ja jestem na antybiotyku, mam zajęte zatoki i to bardzo. Ogólnie chorujemy juz chyba ze dwa miesiące (razem z ospą) i końca nie widać. Czasem już mam wszystkiego dość. Ja jeszcze jak mam tylko wolne i kogos do opieki nad dziećmi to jadę do szpitala do taty mamę zmienić bo cały czas jest przy tacie. No ale jutro lub pojutrze go wypiszą już do domu. Pozdrawiam Was cieplutko i postaram się zajrzeć jeszcze przed Świętami Buziaczki
  16. RÓZGĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  17. oj, pola - nie puszczam tych pośladów!!!!!! ojej, ale by było cudnie! Kurczę, należy się Wam jak nie wiem co!! A co do zakupów: no co Wy, laski, teraz tyle tego w sklepach i nic nie umiecie wybrać? ;-) a tak na poważnie, to ja też musiałam oblecieć ze 3-4 sklepy żeby te prezenty kupić. wszędzie wszystkiego pełno ale jakoś "to nie to"... mAAm - wiesz, normalnie pola napisała dokładnie jakby mi w myślach czytała. ja tak nie umiem wprost ładnie napisac, zawsze się plączę. ale dokładnie tak samo tą całą sytuację odebrałam, tez miałam takie odczucia, też mnie to bardzo wzburzyło, więc Tobie sie nie dziwię, że musisz ochłonąć. i Twoi rodzice też.. współczuję bratowej - rozpuszczonej hetery.
  18. witajcie, zastanawiam się czy myć jeszcze ze dwa okna czy odpuścić, bo jakby nie było -10 stopni... Chyba mi szyby będą zamarzać i nic z tego mycia nie będzie. chyba się zajme inną robotą a te dwa ostatnie okna umyję tylko od wewnątrz. nuska - ja też tak mam, jak przykrywam moje słodko śpiące dzieci to sie rozczulam na ich widok :-) ale jak mnie budzą w nocy to już taka czuła nie jestem :-D Nie spałam już w nocy ponad miesiąc na pewno... Takie krótkie drzemki, no ale jakoś funkcjonuję, organizm sie chyba do wszystkiego umie przyzwyczaić ;-) U nas też łuska trafia do portfela, też tradycja teściowej. I zapomniałam Ci napisac, że te uszka przed zamrożeniem teściowa oczywiście normalnie gotuje (nie zamraża surowych) i potem macza je w oleju, wtedy sie nie sklejają, dopiero wtedy je rozkłada na czymś, żeby sie nie pogniotły, a jak już sie zamrożą to je wszystkie wsypuje do worka. Potem na Wigilię tylko na króciutko wrzuca zamrożone prosto do wrzątku i podaje na stół. One się b. szybko rozmrażają. Super, że malutka zaczyna mówić, strasznie cieszą postępy dzieci. Wiesz, do Bartunia Eviczki to i mojemu daleeeeekoooo! Mój na razie nasladuje ruchami a nie mową :-) Ostatnio mu smarowałam twarzyczke to zabrał mi krem i powtarzał moje ruchy. Ale miałam ubaw :-) Co do spania to moi obaj nie są śpiochami, niestety :-( Nie dość że ciężko ich zagonić wieczorem spać to rano skoro świt już są na nogach, nie dadzą nic dospać ;-) mAAm - strasznie Ci współczuję tej sytuacji. Mam nadzieję, że emocje szybko opadną i sobie wyjaśnicie niedomówienia. Widzę, że mama stoi zupełnie po stronie Twojego brata :-( Musicie sobie to koniecznie wyjaśnić, przecież gdyby chodziło o to, że Twój brat nie ma naprawdę gdzie mieszkać to byś go przyjęła, a tu chyba bardziej chodziło o kaprys. Z resztą jeśli się wyprowadził to znaczy że miał gdzie i nie potrzebuje mieszkać u Ciebie. Jak dla mnie troszke to dziwna sytuacja bo rodzice mieszkają u Was i jeszcze się obrażają że więcej osób nie chcecie pod swój dach, hmmm. donia - a dlaczego ten krwiak miałby nie zejść? Na pewno zejdzie! Co do kręczu to mam znajomą której córeczka też to chyba miała, bardzo krzywą głókę, ponadto bioderka nie były ok i przez pół roku była usztywniona, więc też były trudności z rehabilitacją ale teraz mała ma 1,5 roku i chodzi, wszystko robi, po tych "wadach" śladu nie ma. Głowa do góry! iza - a dlaczego zakupy się nie udały? Ja na razie mam dość zakupów :-) A urodziny chłopaków zrobimy w przyszłym roku (imprezę), na spokojnie - tak uzgodniliśmy. Co do Wigilii to chyba zrobimy tak, że zrobimy w domu a potem pojedziemy do rodziców tylko złożyć życzenia i posiedzieć chwilę. Mama nadal boi sie cokolwiek planować, wogóle nie myśli o Świętach... No, to strzeliłam elaborat znów
  19. widzę, że już zwiałyście. stosunkowo udanej nocki życzę!
  20. kontynuuję: pola - mam nadzieję, że synek rano sie obudzi zdrowy jak skowronek. co do schabu ze śliwką to ja też robię od czasu do czasu ale bez zachwytu jakoś. napisz swój przepis, to porównam, mój jakiś taki suchy wychodzi. nuska - szok, ile Twoja córcia śpi! Mój jakby poszedł spać przed 19. to o 5. rano jest na nogach. no ale w dzień ma jedną drzemkę 2-godz. napisz mi proszę przepis na kompot, moja mama kiedyś zrobiła i cały gar chyba musiała wywalić bo nam nie smakował. i jecie go z fasolą jaś? gotujesz ją osobno? zaciekawiłaś mnie.
  21. no właśnie.\nie doczytałam jeszcze do końca ale piszę żeby nie zapomnieć: pola - zaciskam poślady! może tym razem..... nuska - moja teściowa od zawsze robi dużo wcześniej uszka i zamraża, nigdy nie robiła inaczej. a w mojej rodzinie tak samo robi się z pierogami. tzn. tutaj część się zamraża a część nie, jeśli się robi tuż przed Wilią. U nas na Wigilii podstawa to karp smażony, kapusta, bigos i ciasto orzechowe plus ja robiłam pierniczki. a u teściowej: makówka, piernik ze słodkości, potem: zupa fasolowo-grzybowa, barszcz (grzybowy) z uszkami, kapucha, karp w galarecie. czytam dalej, dzieci już śpią, ale dzisiaj poszli baaardzo późno do łóżek... :-)
  22. a moi wojują jeszcze. starszy czeka na babcię bo obiecała mu naleśniki na kolację a młodszy dzisiaj pospał w dzień i nie zamierza sie kłaść. nuska - ja musiałam tak fioletem, bo puder on sobie rączkami wsmarowywał do oczek, buzi - a to niebezpieczne. poza tym lekarka mi tak kazała. ja ten fiolet nakładałam patyczkami do uszu. z resztą jak go smarowałam pudrem to też wszystko białe miałam, zanim to zaschło zdążył we wszysatko powcierać. w zasadzie mu już te krostki ładnie przysychaja ale rozdrapał sobie dość dużo tych krostek, na samej twarzy chyba z 5-6, ale tez niedobrze jest przy narządach pł. bo pod pieluszką nie chcą się goić, strupki poodpadały i się zaczęły ślimaczyć. tam jeszcze smaruję fioletem i staram się mu wietrzyć. ale mi kaszle, przeziębiony jest i mam stracha że go tym doprawię więc też ograniczam. i bądź tu mądry i pisz wiersze... mAAm - czekamy na wieści? co z teściem? pola - super, że masz zły okres za sobą. dzisiaj była wielka awantura w rodzinie bo brat z mamą nie dają rady i zatrudniamy pielęgniarkę do taty. tylko tyle możemy z siostrą zrobić. siostra pracuje od rana do nocy a ja nie pracuję w tej chwili bo jestem na chorobowym ale mam malutkiego, więc i tak nie napomagam z malutkim dzieckiem, nawet jak pojadę. poza tym on ciągle chory... ach, szkoda gadać. mamy sie poskładać na pielęgniarkę wszyscy. tylko skąd wziąć te pieniądze. no nic, trzeba to trzeba, będziemy się potem zastanawiać. trzeba sie będzie ograniczyć jeszcze bardziej i tyle. Eviczko - byłam wczoraj w Auchan-ie. Nie wiem czy masz gdzieś koło siebie ten sklep, u nas niedawno wybudowali w naszej miejscowości i powiem Ci, że wszystko tam najtańsze. Można super zaoszczędzić. A zabawki niektóre nawet 20, 30zł tańsze niż np. w Carrefour. I wogóle są tam super zabawki BABY (dla Auchan) i w naprawdę przyzwoitych cenach, tylko nie mam pojęcia jaka jakość. Ale udało mi się kupić taką zabawkę dla malutkiego, mięciutkiego żółwia który gra muzyczkę, tańczy i głowa mu się wysuwa i chowa za 45zł. Nie wiem ile podziała, ale takie zabawki są po około 150-200zł... oki, lecę bo malutki zaczyna coś marudzić.
  23. a moi wojują jeszcze. starszy czeka na babcię bo obiecała mu naleśniki na kolację a młodszy dzisiaj pospał w dzień i nie zamierza sie kłaść. nuska - ja musiałam tak fioletem, bo puder on sobie rączkami wsmarowywał do oczek, buzi - a to niebezpieczne. poza tym lekarka mi tak kazała. ja ten fiolet nakładałam patyczkami do uszu. z resztą jak go smarowałam pudrem to też wszystko białe miałam, zanim to zaschło zdążył we wszysatko powcierać. w zasadzie mu już te krostki ładnie przysychaja ale rozdrapał sobie dość dużo tych krostek, na samej twarzy chyba z 5-6, ale tez niedobrze jest przy narządach pł. bo pod pieluszką nie chcą się goić, strupki poodpadały i się zaczęły ślimaczyć. tam jeszcze smaruję fioletem i staram się mu wietrzyć. ale mi kaszle, przeziębiony jest i mam stracha że go tym doprawię więc też ograniczam. i bądź tu mądry i pisz wiersze... mAAm - czekamy na wieści? co z teściem? pola - super, że masz zły okres za sobą. dzisiaj była wielka awantura w rodzinie bo brat z mamą nie dają rady i zatrudniamy pielęgniarkę do taty. tylko tyle możemy z siostrą zrobić. siostra pracuje od rana do nocy a ja nie pracuję w tej chwili bo jestem na chorobowym ale mam malutkiego, więc i tak nie napomagam z malutkim dzieckiem, nawet jak pojadę. poza tym on ciągle chory... ach, szkoda gadać. mamy sie poskładać na pielęgniarkę wszyscy. tylko skąd wziąć te pieniądze. no nic, trzeba to trzeba, będziemy się potem zastanawiać. trzeba sie będzie ograniczyć jeszcze bardziej i tyle. Eviczko - byłam wczoraj w Auchan-ie. Nie wiem czy masz gdzieś koło siebie ten sklep, u nas niedawno wybudowali w naszej miejscowości i powiem Ci, że wszystko tam najtańsze. Można super zaoszczędzić. A zabawki niektóre nawet 20, 30zł tańsze niż np. w Carrefour. I wogóle są tam super zabawki BABY (dla Auchan) i w naprawdę przyzwoitych cenach, tylko nie mam pojęcia jaka jakość. Ale udało mi się kupić taką zabawkę dla malutkiego, mięciutkiego żółwia który gra muzyczkę, tańczy i głowa mu się wysuwa i chowa za 45zł. Nie wiem ile podziała, ale takie zabawki są po około 150-200zł... oki, lecę bo malutki zaczyna coś marudzić.
  24. Eviczko - ja też się strasznie boję przyszłości. jak teraz ledwo dajemy radę to co będzie jak skończy się okres wypowiedzenia i zostaniemy na 1 wypłacie? już liczyliśmy z mężem że wogóle nie wiadomo czy będę szukać pracy bo dla małego musimy jakąś opiekę skombinować i czy to nie pokryje moich zarobków. teraz zależy wszystko od tego czy znajdę pracę a jeśli tak to jak płatną... szok
  25. nuska - doszła wypłata? mAAm - co z teściem?? pola - no ja też właśnie wróciłam ze sklepu i od rodziców, byłam szybciorem, położyłam dzieci spać i zaraz idę rozpakowywać te zakupy bo mojego jeszcze nie ma, fuchę ma. Fe, w taką pogodę a z drugiej strony też się cieszę, że już nigdzie nie muszę wychodzić! A jak rozpakuję zakupy to czeka na mnie flaszeczka aroniówki, którą dała mi moja mamunia. na zdrówko, oczywiście :-) zapraszam!
×