Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. oj, chorobowo bardzo się zrobilo! nuska - współczuję tych przejść. u ns dorosłemu odmawiają wizyty, sa terminy ale jeśli chodzi o dziecko to mi się ni zdarzyło... Dużo zdrówka dla Waszej całej rodzinki! iza - oj, współczuję z tym bojlerem. My też mamy w piwnicy. A na strychu zbiornik wyrównawczy który bulgocze zimą :-) mAAm - dużo, dużo ZDRÓWKA, szczęścia i samych powodów do radości! No i ... spełnienia marzeń, tych najskrytszych :-)
  2. witaj Eviczko, dzięki za pyszną kawkę :-) co tu takie puchy ostatnio??
  3. oj, iczko - współczuję choroby. Mam nadzieję, że szybko minie! Co do zwolnień to nie skomentuję....
  4. ojej, to przykre, no ale może faktycznie - że rezygnują teraz a nie jak już by mieszkali. może faktycznie sobie tą decyzją oszczędzą jakiś większych problemów...
  5. oj, nuska - to masz mały szpital w domu. Tak to już jest, u mnie jak chorują to też obaj :-o mAAm - ojej, dlaczego rodzice się tak szybko poddali?? przykre bardzo, e chcą sprzedać. a może jeszcze im się odmieni?
  6. mAAm - moj, strasznie współczuję! jak to mówią nieszczęścia chodzą parami... Kuruj się, bidulko :-( iza - dzięki że pytasz. chłopaki w miarę ok (tfu tfu przez lewe ramię) dużo zdrówka dla Norbercika!!
  7. witajcie, iza - dzięki za kawkę, pyyyyszna
  8. witajcie, a u nas w pracy nudy. po kolei ludzie sie sami zwalniają, szukają nowej pracy i niektórym udaje się znaleźć. największą dla mnie satysfakcją jest że się zwalniają Ci, którzy mieli planowo zostać :-) ja dalej szukam pracy, na razie na moje oferty zero odp. ale przyznam sie, e ostatnioo troszke zanichałam przez te problemy w domu. Z synkiem już lepiej, ale kaszle nadal. Wczoraj bylimy u lekarki naszej, oskrzela, płuca czyste. Za to kicha mały strasznie więc lada chwila katar i pewnie obaj będą mieli :-( nuska - sorki, nie doczytałam - tak, chłopai w sanatorium byli. teściowa już też w domu po operacji, więc ok.
  9. witajcie, dzięki dziewczynki za troskę. dzisiaj jestem na maxa niewyspana - starszy synek miał okropny atak astmy wczoraj i w nocy a malutkiemu idą zęby i też pół nocy nie spał.... ze starszym synkiem mam problemy odkąd pojechał do sanatorium. najpierw mniejszy atak astmy podczas infekcji, potem ta grypa jelitowa a teraz to. Już na pewno więcej razy nie pojedzie do Sanatorium. Teraz strasznie żałuję, że go tam wogóle puściłam. Już tak ładnie ył "wyprowadzony", nic się nie działo poza małymi atakami. Taki jak wczoraj to ostatnio mieliśmy z rok temu. Jak był w tym Sanatorium to strasznie go faszerowali sterydami, wrócił do domu - odstawił większość tych sterydów (zgodnie z zaleceniami) i myślę że to stąd ten atak. Bo bez żadnej infekcji tym razem - pierwszy raz. Idziemy dzisiaj po południu do naszej pani doktor to zobaczymy co powie. Moim zdaniem znów jest "rozregulowany". Ech, a już tak ładnie było... Bez sensu to wszystko. Człowiek chce dobrze a wychodzi jak wychodzi. Poprzednim razem ładnie mu to Sanatorium pomogło a teraz szkoda gadać. Dziecko wycieńczone normalnie.
  10. witajcie, iza - super, że ta wypoczełaś. jak z bajki!! a dzieciaczki mialy na pewno super opiekę :-) mAAm - zaciskam mocno poślady i pisz co u ginki! No i gratulacje dla Doni! nuska - pięknie, że wypad udany. Akumulatory pewnie naładowane od nowa :-) eviczko - bardzo się cieszę, że z Bartuniem ok. Opuchlizna zeszła wreszcie?? Jak katarek? U mnie wszystko na glowie stoi, teściową nagle wzięli na operację, wczoraj ją wiozłam do szpitala, a chlopaki moje wracają już dzisaj, nie wiem czy Wam pisałam, że obaj przeszli na koniec grypę jelitową... Ja dzsiaj pracuję tylko do 12 a jutro mam wolne :-) Trzymajcie się cieplutko!
  11. acha, no i dla mnie w ciąży najlepsza była na opryszczkę pasta do zębów, jak pisała nuska, bo tych Zoviraxów itd. nie można w ciąży używać (acyklowiru ogólnie a ten jest w innych maściach na opryszczkę też).
  12. witajcie, Eviczko - kolejny raz tak strasznie żałuję, że mieszkasz tak daleko bo ja bym Cię na 100% zamówiła! A raczej fotki u Ciebie! Kobieto, rób katalogi, otwieraj własną działalnośc, bo Ci fotograficy, których znam, to Ci do pięt nie dorastają!!!! Serio piszę a nie po to żeby słodzić! I nie będziesz drżała o to, że Cię zwolnią :-) Nuska - też się uśmiałam, że akurat wyszukałaś sobie rozmiar 44 :-D Co do samej kiecki to ja mam troszkę inny gust, ale najgorsza nie jest ;-) No i gratulki dla synka! mAAm - no widzisz, kolejny raz okazuje się, że jak nie pokażesz jak krowie na miedzy i sama się nie zajmiesz to nikt Ci nie przypilnuje. Ale wiesz, że teraz jest taka "moda" wśród rodziców wciskać dzieciom dysleksje, ADHD tylko po to, żeby mieli luźniej na egzaminach? Ponoć to powszechne już się staje i dlatego nauczyciele są pod tym względem bardzo przeczuleni. Przynajmniej tak słyszałam z kilku źródeł.. Trzymam kciuki za to co ginka powie! magdalenka - ja mam wirus opryszczki, wyskakuje mi dość często i w ciążach też miałam, potem jak dzieci sie porodziły też i nic się nie działo, żaden się nie zaraził. Osobiście wydaje mi się (tylko mi się wydaje), że matka przekazuje przeciwciała opryszczki dzieciom bo to aż dla mnie niemożliwe, że jak już tyle razy przy nich miałam a oni nic, zero... I faktycznie wirus opryszczki narządów płciowych jest niebezpieczny. A jak masz na ustach to musisz po prostu często myć ręce, żeby nie przenieść bakterii na dziecko, nie całować dziecka w tym okresie itd. I to wszystko. Nic się zupełnie nie martw! U nas dzisiaj już o niebo lepiej, dziękuję Wam za troskę.
  13. WITAJCIE, JA JESTEM W DOMKU Z MALUTKIM. CAŁY CZAS PRZEZIĘBIONY ALE CHYBA TROSZKĘ JUŻ LEPIEJ. SPAĆ NIE MOŻE BO KASZLE :-( WZIĘŁAM CHOROBOWE BO U NAS JUŻ OFICJALNIE POTWIERDZONE, ŻE ZAMYKAJĄ NASZ MAGAZYN I ZWALNIAJĄ LUDZI PLUS CZĘŚĆ Z BIUR I W ODDZIALE MA ZOSTAĆ 5 OSÓB, RESZTA DO ZWOLNIENIA. OKRES WYPOWIEDZENIA 3 MIESIĄCE PLUS DWUMIESIĘCZNA ODPRAWA. PRZYNAJMNIEJ TYLE. A JA SZUKAM PRACY... NIE BYŁAM PRZEZ TĄ CHOROBĘ U STARSZEGO SYNKA, KTÓRY JUŻ WYCHODZI POMALUTKU Z PRZEZIĘBIENIA (U NIEGO ZAWSZE TO DŁUGO TRWA), ZA TO MĄŻ TEŻ CHORY I TO DOŚĆ SOLIDNIE :-( TEŚCIOWA TEŻ, WIĘC TYLKO JA ZDROWA PÓKI CO.... FASZERUJĘ SIĘ CZOSNKIEM I TAKIE TAM. EVICZKO - TRZYMAM KCIUKI, ŻEBY KASKĘ ODDALI! PRZECIEŻ JAK BANKOMAT NIE WYPŁACIŁ TO NIE POWINNA IM SIĘ KASA ZGODZIĆ I POWINNI ODDAĆ! NIECH POLICZĄ! ALE BARDZIEJ WSPÓŁCZUJĘ PROBLEMÓW Z BARTUNIEM. TAK STARSZNIE MI GO SZKODA! PISZ PROSZĘ CO DALEJ Z LECZENIEM. DLACZEGO MU TAK PODCHODZI TEN SIUSIACZEK?? IZA - PRZYJEMNEJ IMPREZKI I WYPOCZYNKU!
  14. witajcie, mało mnie ale malutki chory i jestem na L4. Dzisiaj ju z troszkę lepiej. buziaczki
  15. no nie mogę, kolejna stronka mooooooja to przez to że nie piszecie!
  16. witajcie laski, pola - jaki cudowny ten Wasz piesek! a synek nosi soczewki?? przykro mi, że Was dopadła ta dolegliwość. Mam nadzieję, że szybko minie. Co do tego wypadku - to ja jak Wam pisałam - jeżdżę na wieś niecałe 20km od tego miejsca :-( :-( nuska - ja też nie znalazłam wiad. na NK. magdalena -
  17. hmm, kafe szwankuje napiszę jeszcze raz: nuska - bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że zamierzasz wyprowadzić się z mężem.... nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ale najważniejszy jest w życiu spokój. Poza tym zważając na Wasze problemy finansowe, a dom potrzebuje, jak pisałaś, dośc dużych remontów - może wcale nie jest to najgorsze wyjście z sytuacji... Próbuję Cię pocieszyć.. Eviczko - bardzo, bardzo się cieszę, że Bartunia już nie boli! Co do mojej pracy to szykują się zwolnienia. Wszystkiego dowiemy się w czwartek. Jakoś spokojnie do tego podchodzę, pewnie po tych ostatnich rewelacjach. Już chyba się pogodziłam z tą całą sytuacją. Jestem (chyba) przygotowana na to że mnie zwolnią. Już i tak rozglądam się pomału.
  18. nuska - bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że zamierzasz wyprowadzić się z mężem.... nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, ale najważniejszy jest w życiu spokój. Poza tym zważając na Wasze problemy finansowe, a dom potrzebuje, jak pisałaś, dośc dużych remontów - może wcale nie jest to najgorsze wyjście z sytuacji... Próbuję Cię pocieszyć.. Eviczko - bardzo, bardzo się cieszę, że Bartunia już nie boli! Co do mojej pracy to szykują się zwolnienia. Wszystkiego dowiemy się w czwartek. Jakoś spokojnie do tego podchodzę, pewnie po tych ostatnich rewelacjach. Już chyba się pogodziłam z tą całą sytuacją. Jestem (chyba) przygotowana na to że mnie zwolnią. Już i tak rozglądam się pomału.
  19. witajcie, ja dzisiaj (i z resztą od pewnego czasu) bez humoru. Eviczko jak Bartuś?? mAAm - widzę, że Wasz synek idzie w Wasze ślady :-) No co się dziwić, oboje macie takie talenty więc ma to w genach :-) iza - a popracujesz coś z norbertem? :-D ja sobie z moim nie wyobrażam!! magdalenka - też pamiętam miałam ten problem. Na szczęście moja teściowa miała szeroki płaszczyk to mi na ten czas pożyczyła. Popytaj po rodzinie może ktoś Ci pożyczy? Bez sensu kupować. Cieszę się, że wszystko ok. A po co ta dietka? Masz cukrzycę? Ja byłam w sobotę na urodzinach mojej siostry i się skusiłam na ciacho, robiła je też dwa lata temu i od tego czasu za mną chodziło. taka pychotka, że mi wcale nie żal, że się skusiłam :-) i do tego jeszcze z nutellą i bitą śmietaną. no rozkosz. i jeszcze na diecie to dopiero smakowało :-D a co tam, do końca diety niedaleko więc spoko. a wczoraj byłam u drugiego synka w Sanatorium i też super, poza tym, że załapał katar i znów ma atak kaszlu. Ale dzisiaj już lepioej ponoć. Na szczęście oskrzela czyste więc dali mu tylko leki na rozszerzenie oskrzeli, antybiotyku póki co nie dostał. tam wszystkie dzieci chore, więc co się dziwić.
  20. dziewczynki, jasne, że szukam pracy. jedną mam nagraną tak na 80-90% ale to dopiero od marca bo tak rusza produkcja. ciężko jest znaleźć stanowisko z w miarę dobrą płacą bez znajomości. to graniczy z cudem chyba. poza tym mam dwoje dzieci, w tym jedno malutkie.... nie jest to takie proste. a bardzo nie chciałabym wpaść z deszczu pod rynnę..
  21. no, przyznam się Wam, że zaszalałam. sobie kupiłam kask rowerowy za 3,20zł...
  22. oj, pola, dobrze że z nami jesteś. podoba mi się co napisałaś z tą nauką. ja się z Tobą zgadzam, niestety... wczoraj byłam na zakupach, obkupiłam dzieci częściowo na zimę - 400zł nie moje a dzisiaj kupiłam jeszcze pieluchy i butelkę malutkiemu i zaś 150. jak tu coś oszczędzić??!!!! przeraża mnie to.
  23. cześć dziewczyny, Boże, Eviczko - straszne, tak mocno, mocno Ci współczuję. Też się popłakałam...
  24. dzięki dziewczynki za słowa otuchy. bardzo się próbuję nie poddać żadnej depresji, ale na psychę to działa, oj działa :-) i też myślałam nad L4 ale na psychiatrę nie wpadłam. ale to chyba trzebaby było mieć jakiegoś znajomego.. postanowiłam zaczekać na to co niby powie dyrektor i wtedy przemyślę dogłębnie swoją sytuację... mAAm - przykro mi, że musiałaś zaniechać staranka z powodu szkoły. ależ ja się stresuję tego co mnie czeka jak czytam to co piszecie.... nuska - współczuj,ę Ci problemów finansowych, doskonale Cię rozumiem, bo my też ledwo wiążemy koniec z końcem ostatnio, wszystkiego sobie odmawiamy a tu jeszcze takie szopki w pracy. Żygać się chce. Sorki za określenie.
×