Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mx3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mx3

  1. Kasiu GRATULUJE :D Rosnijcie zdrowo. Zycze bys nie miala ani jednego przykrego objawu. Dbaj o Was :) no to co... to straszne, takie rzeczy sie przytrafiaja jak plucie krwia... paskudne - wspolczuje. Mam jednak nadzieje, ze stan odmieniony przynosi Tobie wiele wspanialosci i rozczulajacych chwil. Pozdrawiam Was wszystkie i zycze szczesliwego Nowego Roku, spelnienia marzen, zdrowia - a reszta juz sama przyjdzie ;) Jestem teraz w Norwegii, nasze maluski szalaly troche przy ladowaniu... teraz sa zauroczone Tata i jego czulosciami - ciagle na nie odpowiadaja. Pozdrawiam i do nastepnego wpisu :)
  2. Hej kobiety :) Widze wielkie obzarstwo swiateczne... Nasze swieta byl bardzo spokojne. Tylko my, kilka potraw na predce zrobionych, bo przylecialam 23 grudnia do mojego Weza. Lot calkiem spokojnie, na lotnisku nikt nie pytal o ciaze, o zaswiadczenie, nic. Dzieci szalaly tylko przy ladowaniu (lecialam strasznym trupem), dwoje malych w samolocie plakalo i krzyczalo - bolaly ich uszy. Moj Skarb tez sie nasmiewa z brzucha... co mnie zobaczy w przelocie, to sie smieje, ze za duzo gazowanych napojow... ale ogolnie - jest niesamowicie rozkoszny, czuly, glaszcze brzuszek, mowi do dzieci... kochany jest :) Nie wiem jak sobie oradze z wyjazdem - nie chce znowu byc sama. Ciagle gdzies jexdzimy i sporo spacerujemy... Norwegia jestem oczarowana. Z przyziemnych rzeczy to chyba najbardziej zapachem domu drewnianego, w ktorym mieszkamy i cudowna woda w kranach, po ktorych mam skore jak aksamit. Pozdrawiam Was kobitki i zmykam troche polezec :)
  3. Zmykam do mycia i do łóżka, znajac mnie poczytam ksiazke do 2 w nocy i troche pośpie, a rano babka od ubezpieczen przyjedzie mnie turystycznie ubezpieczyc.... buuu, a rano najlepszy sen :(
  4. No, połączymy się z naszymi mężami tego samego dnia :D
  5. hej, hej, Lecę do Bergen z Wa-wki (bo nie chcę łączonego lotu przez Oslo i dwa razy wzbijac sie w powietrze z blixniakami), a do Wa-wki samochodem.
  6. Hej mamuśki :) 21, trzymaj się dzielnie i bardzo dbaj o Was, zwłaszcza że świeta to czas latania za prezentami i zakupami i stania w kuchni. Dziewczyny, która to z Was leciała czy leci samolotem w ciąży... sprawdzają czy jest zaświadczenie o możliwości latania i o miesiący ciąży???? Czy karta ciąży z wpisanym terminem wystarczy???? POmocy, lecę w sobotę, jutro idę na ostatnią wizytę przed odlotem. Wszystkim Wam i Waszym Rodzinkom przesyłam życzenia zdrowych i pogodnych Świąt oraz szczęśliwego rozwiązania w Nowym Roku :)
  7. Mamo bączka, doskonale Cię rozumiem.... załaszcza teraz, kiedy okazało się,że zostanę w kraju do porodu i trochę po nim... Tęsknota mnie zżera, wszyscy się nade mną użalają - czuję się fatalnie samotna. Trzymaj się, bądź dzielna... może byś mu wysłała kilka zdjątek z brzuszkiem??? Kobiety, kupiłam na allegro meble, jadę dzisiaj je odebrać koło 20, bo są z tego samego miasta :) http://www.allegro.pl/item148807592_meble_szafa_2_szafki_regal_okazja_tanio_.html o takie :D będzie akurat na ciuszki dziecięce, regalik i komoda pod przewijak (chcę zrobić nakładkę, którą połączę te dwa elementy i położę na to coś miękkiego dla wygody dzieci :), szafka na buty też się przyda, wywalę swoje rozklekotane półki na buty z garderoby i wstawię w to miejsce zamykaną szafeczkę... ale jestem happy :D
  8. Paulka, ja nie mam takiego mlekowa, tylko jak na siłę nacisnę, to się pojawia przezroczysty płyn. Spojenie mnie nie boli... pewnie będzie, bo dwoje to inny cieżar. Juz się boję. Zamówiłam juz prezent dla męża... teraz on każe mi coś wybrać sobie, co bym chciała dostać.... a ja nie wiem. Czuje się jak słoń, więc koszulki nocne odpadają, zegarka nie lubię nosić, biżyterii full a z bursztynem jeszcze wiecej (jak hurtownia...). Co takiego mogłabym chcieć??? Co Wy byście chciały dostać na święta tak do 500 zł??? Macie jakieś typy? Może coś zgapię...
  9. A których przeciwciał??? Ja za toxo płaciłam 50 zl za IGM i IGG chyba. Jeśli na cytomegalie (bo np chorowałaś) to cena jest podobna. Ja jeśli nie wiem ile mam wypłacić z bankomatu, to dzwonie do Brussa i się pytam ile to i ile tamto badanie kosztuje.
  10. Przestroga dla wszystkich przyszłych rodziców Zapomnij o poradnikach na temat wychowywania dzieci i przestań bujać w obłokach. Oto dziewięć sposobów na sprawdzenie, czy jesteś już gotowy(a) zostać dobrym rodzicem. Kobiety: 1. Włóż szlafrok i przymocuj na brzuchu worek z grochem. Trzymaj go tam przez 9 miesięcy. Po tym czasie wyjmij z worka 10 procent grochu. Mężczyźni: Aby przygotować się do ojcostwa, pójdź do najbliższej apteki, wyłóż całą zawartość portfela na ladę i oddaj aptekarzowi. Następnie pójdź do supermarketu i załatw, by cała Twoja pensja była co miesiąc przelewana bezpośrednio na konto sklepu. 1. Aby przekonać się , jak będą wyglądały Twoje noce, powinieneś chodzić po pokoju od 5 po południu do 22:00 wieczorem, nosząc mokry tobołek o wadze około 5 kilogramów. O 22:00 odłóż tobołek, nastaw budzik na północ i idź spać. O północy wstań i chodź po pokoju z tobołkiem na rękach do godziny pierwszej. Nastaw budzik na 3:00 rano. Ponieważ nie możesz zasnąć, wstań o 2:00 i weź sobie coś do picia. Wróć do łóżka o 2:45. Wstań , gdy budzik zadzwoni o 3:00 Śpiewaj piosenki przy zgaszonym świetle do godziny 4:00 Ustaw budzik na 5:00. Wstań. Zrób śniadanie. Postępuj tak przez 5 lat. Sprawiaj wrażenie zadowolonego z życia. 2. Aby przygotować się do karmienia dziecka - wydrąż melon, robiąc mu z boku mały otwór o średnicy piłeczki pingpongowej. Zawieś na sznurku u sufitu i rozbujaj. Weź miseczkę wodnistej papki i spróbuj za pomocą łyżeczki przełożyć jej połowę do wnętrza bujającego się melona, udając przy tym, ze jesteś samolotem. Drugą połowę papki wylej sobie na kolana. Jesteś już gotów karmić roczne niemowlę. Aby przygotować się na karmienie raczkującego dziecka, rozsmaruj dżem na kanapie i wszystkich zasłonach. Ukryj paluszek rybny za szafą i zostaw go tam na parę miesięcy. 3. Ubieranie maluchów nie jest wcale takie łatwe, jak się wydaje. Kup ośmiornicę i siatkową torbę . Spróbuj włożyć ośmiornicę do torby tak, by żadne jej ramie nie wystawało na zewnątrz. Czas przeznaczony na to zadanie: całe przedpołudnie. 4. Przygotuj się do wyjścia rano z domu. Czekaj pół godziny przed drzwiami do ubikacji. Wyjdź z domu. Wróć. Wyjdź ponownie. Wróć. Wyjdź i odejdź kilkanaście metrów od domu. Wróć. Wyjdź i oddalaj się bardzo powoli. Po drodze zatrzymuj się , by dokładnie przyjrzeć się każdemu niedopałkowi na chodniku, każdej gumie do żucia, każdemu papierkowi i każdemu martwemu owadowi. Wróć pod dom. Krzycz głośno, ze masz już tego wszystkiego dosyć, aż sąsiedzi staną w oknach i z zaciekawieniem zaczną się na Ciebie gapić. Teraz jesteś już gotów, by zabrać swojego malucha na spacer. 5. Pójdź do supermarketu, zabierając ze sobą cokolwiek, co przypomina dziecko w wieku przedszkolnym. Najlepiej nadaje się do tego dorosły kozioł. Jeśli chciałbyś mieć więcej niż jedno dziecko, weź ze sobą kilka kozłów. Zrób sprawunki na cały tydzień , nie spuszczając ich z oczu ani na chwilę. Zapłać za wszystko, co kozły zjedzą lub zniszczą. 6. Naucz się na pamięć imion bohaterów dobranocek. Kiedy zorientujesz się , że śpiewasz podczas kąpieli \"Ja jestem pan Tik-Tak\", jesteś gotów, by zostać rodzicem. 7. Pamiętaj, aby wszystko to, co mówisz, powtarzać przynajmniej pięć razy. 8. Zanim dorobisz się potomstwa poszukaj ludzi, którzy mają już dzieci. Krytykuj ich bezustannie za brak konsekwencji i cierpliwości, za to, że nie uczą swoich pociech dyscypliny i że pozwalają im na wszystko. Doradzaj im bez przerwy, co powinni zrobić, by dzieci wcześniej szły spać, jak mają nauczyć je dobrych manier i zachowania przy stole. Ciesz się tym okresem. Nigdy później nie będziesz już tak doskonałym ekspertem w wychowywaniu dzieci.
  11. Hahahahaha, ale się uśmiałam... co za niezły tekścik :) no to co, szybko zleci, ja już miesiac wcześniej umówiłam się na termin usg 3d i jak z bicza trzasło, a już jechałam na badanie :) holly, nie boję się porodu, z tego co lekarz mówi, pewnie będę cięta, a to zawsze mniejszy wysiłek dla dzieci. Obawiałam się trochę znieczulenia, bo mam zwyrodnienia w tych kręgach, które zwykle atakują, ale lekarz mnie uspokoił, że nie z takimi przypadkami mieli anestezjolodzy do czynienia i najwyżej, jak się nie uda, to mnie uśpią całkowicie, nie od pasa w dół. Poza tym, mam super lekarza, który bedzie przy mnie podczas porodu i najmuje się teraz nami prywatnie - nie mam się czego obawiać. A do szpitala na oddział kładzie mnie równo miesiąc wcześniej - już mi to zapowiedział. Holly, każdy ma prawo mieć swoje zdanie, więc dlaczego miałby by się posypać gromy za Twój wpis n/t imion??? :) Kasiak, z ruchami było na początku tak, że jak je zaczęłam odczuwać, to przy każdym razie zaczynały mi lecieć łzy ze szczęścia. Teraz czuć je inaczej, mocniej :) Jak się dłoń przyłoży, to dosłownie pod reką się przesuwa jakiś członek (ręka, noga...). Czasem się śmieję z moich dzieci, bo forsują pęcherz, a ja latam jak na ich życzenie - no żarty sobie robią z mamy :) Ogólnie, ruchy dzieci, to najwspanialsze uczucie jakiego doznałam przez czas ciąży (wszystko co cieżkie, niewygodne dopiero przede mną).
  12. Hej, hej... Wczorajsze niepowodzenia z meblowymi sklepami dzisiaj sobie zrekompensowałam. Pojechałam do sklepu, gdzie mają wystawione wózki bliźniacze i jeden z nich - o dziwo - zmieścił mi się do bagażnika :D kosztuje 900 zł :D i jest granatowo czerwony (pasuje mi do lakieru w samochodzie.. hihihi-wariatka ze mnie). Panowie, którzy obsługują ten sklep kręcili głowami, że żaden z wózków się nie zmieści do mojego bagażnika... że samochód powinnam zmienić, a ja twardo - nie, samochód był pierwszy :D no i dali radę, choc zdemontowaliśmy półkę nad bagażnikiem. U nich też wyszukałam śliczne foteliki samochodowe, jak się je postawi, to robią jako kołyska-usypiak za 150 zł szt. Wszystkie atesty mają, firma Bebe cośtam. Mają też śliczne łóżeczka, tylko 5 zł droższe niż te z Ikei, a o wiele ładniejsze, solidniejsze i nawet trochę większe. Ech, co za wspaniały dzień. Wszystko już mam upatrzone :D Zmykam na herbarkę... papapa
  13. No i znalazłam, po obciążeniu glukozą 50 g, wynik prawidłowy mieści się do 140 ml.... mam więc w normie :D Obciążenie glukozą 50g powinno się wykonać każdej kobiecie w ciąży miedzy 24 a 28 tygodniem (jeśli nie chorowała na cukrzycę przed ciażą). Ale ten internet to narzędzie :D
  14. Dokładnie, ja też badania wszystkie robię prywatnie, nie mogłabym wstawać na 7 rano i stać z gromadą dziadków przed zabiegowym w przychodni. Wogóle nawet jak pomyślę o szpitalu, majac świadomość, że nawet mam tam lekarza, który się mną zajmie - to mnie cofa... głównie jak pomyślę jakie żarcie (bo inaczej nie opiszę tych brei) serwują... Już zapowiedziałam Mamie, że sezamki i owoce nakupuję i jakoś przeżyję. Jedyne co bym zjadła ze szpitalnej kuchni, to suchy chleb :P
  15. Dla porównania; kilka lat ode mnie starsza ciotka chodziła prywatnie do tego samego lekarza, do którego teraz chodzę. Na 2,5 tyg przed terminem wysłał ją na oddział, bo stwierdził, że dziecko ma idealną główkę dla niej do urodzenia i nie ma sensu dalej przetrzymywać, bo później już może się to skończyć cesarką. Wywołał u niej poród, trwał 2,5 h, z czego partych bóli chyba 20 minut i mały był na świecie. Później dla niej były środki znieczulające.. dla pacjentki z NFZ-u już nie było, bo piguła twierdziła, że się skończyły... koło Mag latały pielęgniarki i pomagały jej karmić, przewijać - całkiem nie taka sama opieka jak bez prywatnego lekarza. Acha, zapomniałam dodać, że w wyniku zatrucia + zielone wody u siostry mała miała zatrucie krwi i 10 dni były kobiety w szpitalu na antybiotykach.
  16. Popieram, ja właśnie też mam prywatną opiekę, kwotowo podobnie, więc nie jest to jakiś majątek. Gdyby nie lekarz prywatny, nie byłoby moich dzieci, kiedy miałam problemyna początku ciąży w szpitalu odesłano mnie bez badania ze stwierdzeniem, że tej ciąży pewnie już nie ma. Nie wiem jak u was, ale jak pisałam wyżej, jak się u nas ma swojego lekarza, to nikt nie potraktuje w szpitalu jak mięso. Moja lekarz nie przyjmuje w szpitalu, więc zmieniłam na jej znajomego, który przyjmuje i od razu mi zapowiedział, że na miesiac przed terminem kładzie mnie na oddział nawet jeśli wszystko będzie super.
  17. I po pierożkach... jak ja uwielbiam niekłopotliwe obiady, moment i kilka pierożków już na talerzu :) chyba najdłużej zeszło mi obwąchiwanie twarogu i zastanawianie się, kiedy go otwierałam.... :P Pytam j/w, chodzicie do prywatnych lekarzy?
  18. hihihihi, ale moje maluchy kopią, chyba już się cieszą na te pierogi... :D a po wypiciu glukozy co wyprawiały... :)
  19. Jestem. Przejechałam się i nic nie kupiłam. Nic nie ma dla mnie, chciałam coś do trzymania ciuchów dzieci, to albo za szerokie, albo tylko na wiszące ubrania, albo cholernie drogie... bleeeeeeeeee Obciążenie glukozą wyszło mi po godzinie 126, to dobry wynik, czy mnie lekarz wrzuci do szpitala na kilka dni osberwacji cukru??? Nie podali na wyniku wartości ref. - paskudy. Ja meżowi chcę kupić jakiś ładny zegarek. Nigdy nie nosił zegarka, ale kiedy zmarł jego tata, to po nim nosił jego zegarek, później tamten się zepsuł i już nie dało się go naprawić, bo dwie naprawy były i to samo.... Wiem, że upatrzył sobie zegarek... ale dziewczyny, za 12000 koron (ok. 6 000 zł)... chyba oszalał. Muszę go uprzedzić, kupię tańszy ale jakiś firmowy i niech nie wydziwia, że na tamten zbiera. Idę sobie zrobić pierożki z twarogiem, zostało mi pół kostki to akurat wystarczy :) Wcześniej nie chciało mi się robić obiadu.
  20. Hej kobiety, flowerska, bardzo mi przykro, że tak Was potraktowała właścicielka. Pozostaje mi trzymać mocno kciuki by nowe mieszkanko okazało się fajne, niedrogie i na dłużej. , żonkile i tulipany zawsze można posadzić też w skrzynkach na oknie, albo w doniczkach na parapecie. Kupcie nowe cebulki i upiększajcie nową lokalizację :) 21, jak długo przewidują Twój pobyt w szpitalu??? Zapytaj, w jakim znieczuleniu jest zakładany taki szew... bosz, jak słyszę, że robią to w ogólnym... to mi słabo. Trzymam kciuki, by Tobą jakiś lekarz się dobrze zajął. Paulka, jak czytam o tej pogiętej psycholog, to od razu sobie przypominam, że i mąż trafił kiedyś na taką wariatkę. Nic tylko szukać kogoś poleconego. Widać, już za to się zabrałaś - super. Wiesz, w takiej sytuacji, chyba najlepiej by było, gdybyś się wyniosła z tej atmosfery. Jesteś w ciąży, powinnaś mieć ciszę, spokój... a nie takie kongo. Nie możesz zamieszkać u swojego faceta, albo razem z nim wynająć??? Pomyśl, Ty byś miała spokój dla dobrego rozwoju dziecka, a kobiety w Twoim domu załatwionego lepszego psychologa. Odnośnie ojca... wiadomo, to ciężka choroba, ale u nas takie pogięte prawo, że jak on się nie zgadza, to nic z nim nie zrobią. Może gdybyś zapytała też jakoegoś prawnika o tą sprawę, to już zaświadczenia o leczeniu mamy i siostry oraz krótka sprawa sądowa i nakaz przymusowego leczenia w szpitalu.... Ciężko brzmi, ale czasem to najlepsze wyjście. Teraz przyziemnie. Byłam dzisiaj na badaniu po obciążeniu glukozą, wyniki mam po 16 a już myślę jak wypadły. Robiłyście takie badanie? Jakie są wartości dopuszczalne??? Zamówiłam już bilet powrotny na 16 stycznia. Boszzzz ale mam pietra. A jak coś nie tak się będzie działo z dziećmi, z szyjką??? Na razie mam wszystko super, szyjka 39 mm, zamknięta. Nie chcę rezygnować z wyjazdu... a boję się czy wszystko będzie dobrze. Jestem zdrowo szurnięta... latać z bliźniakami po Europie. Aga, masz telefon do swojego lekarza? Pogadaj z nim chwilę, powiedz że masz taki brzuch i zapytaj co o tym sądzi. Mi poprzednia lekarz powiedziała, że jak bym miała twardy brzuch, to mogę śmiało brać no-spę. Acha, chciałam Was zapytać, czy chodzicie prywatnie do lekarza? Jak są traktowane w szpitalach u was pacjentki prywatnych lekarzy a jak pacjentki z NFZ-u??? Pozdrawiam i zmykam do Gdańska do sklepu meblowego, może kupię komodę jako przewijak i szafę na ubranka dziecięce. Mam garderobę, ale nie mam ani obrobiny w niej miejsca... szafa więc będzie niezbędna. Jutro chyba skoczę po łóżeczka do IKEI i pościele. Mają śliczne pościele i z bardzo dobrego gatunkowo materiału. (Nie są drogie.... na szczęście, jak i łóżeczka).
  21. Hej, hej... Ewcia, GRATULUJĘ ... super :D No, kobity, ja już wiem kogo to noszę... mamy synka i córkę :D Odnośnie świąt i wigilii u mnie sprawa już jasna. Jadę do męża 23 grudnia, więc święta spędzimy tylko we 2-kę z naszymi bąbelkami w brzuchu. Super, bo wrednej teściowej nie miałam najmniejszej ochoty oglądać - zwłaszcza w święta. W zeszłym roku byliśmy razem na 2 wigiliach, trochę tu, trochę tu.... bleeeeeeeeeee. Nie wiem jak Wy, ale wolałam znosić jędzę niż spędzać wigilię osobno (choć jeszcze przed ślubem byliśmy, ale mieszkalismy już razem).
  22. Hej, hej :) Dziękuję za gratulacje :) Paulka, jestem przekonana, że z Twoim dzieckiem wszystko w jak najlepszym porządku. To nasze pierwsze ciąże, więc chyba normalne, że niepokoje nas zalewają :) Będzie dobrze, niczym się nie martw :) nikolla, ja płaciłam za ślubny make up (w domu) 150, w tym podpudrowanie męża. Fryzura moja + cięcie męża też 150 tylko, że w salonie - fryzura to za trwała nie była, poprawiałam ją z koleżanką chyba 5 x aż przestało mi zalezeć.. po północy. Ech, ukochane pomarańczki... kilogramami je wciągam. Strasznie wam współczuję tych bóli..... kość ogonowa, toż to musi być paskudnie niewygodne.
  23. Hello :) Jestem i melduję po badaniu, że mamy na 100 % synka (imponujące wyposażenie....) i 100% córeczkę :) Mam ich zdjątka z 3D i wszystko na płycie dvd nagrane. Maleńka jest rozrabiarą, nie dawała się sfotografować, wywijała łapkami... jak lekarz postukał to na chwilę się ustawiła nasłuchujac co się dzieje. Mały spokojny, cichutki, leżał sobie grzecznie i nic sobie nie robił z wywijającej siostry :) Lecę na kolację i spać... papapapapa
×