Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mx3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mx3

  1. Marcela, zorientuj się w mieście, czy nie ma wypożyczalni samochodów. Wypożyczas na dobę i świadek podjedzie po ten samochód... przecież to godzina jazdy. Nie wiem na którą masz ślub, ale jak wypożyczasz jednego dnia o 12 to następnego zdajesz o 12... nie wiem, świadek, czy tata.. niech któryś dla Was to załatwi.
  2. A jakiś kolega Twojego przyszłego męża???? Słuchaj, jeśli gdzieś niedaleko jest lotnisko... to spróbuj tam wynająć na jeden dzień, wyjdzie to pewnie mniej niż zabytkowy samochód albo jakiś inny wypas. Acha, jeszcze jedna opcja, zapytaj na postoju taksówkarza z mercem, czy innym ładnym, czy on nie świadczy takich usług. Z tego co wiem, większość z nich ma swoją nawet dekorację na samochód i zdejmują naklejki z szyb :D
  3. Tiki złotko... oj, bardzo współczuję. Trzymam kciuki, by korzeń nie był jakię pokręcony i by obyło się bez rozcinania dziąsła i chirurga szczękowego. Mam nadzieję, że do wizyty w salonie, Twój stan się polepszy. Ewka, znając ją, to głupie gadanie, by nam zrobić przykrość. Ona nie jest zadowolona, że mieszkamy razem u mnie a nie w jego domu z nią, wie, że po ślubie z pewnością też tam nie zamieszkamy, bo juz ją powiadomiliśmy, że będziemy się budować... Jest o niego chorobliwie zazdrosna, ciągle ma minę skwaszoną i próbuje nam czymś dopiec... a nas to \"rybka\". Nikt jej nie będzie na siłę ciągać. Myślę, że ona jednak przyjdzie, i będzie udawała cudowną matkę i bardzo zadowoloną z tego ślubu... teatrzyk przed rodziną... Ona na nic nie ma wpływu... to ją drażni - oj i to bardzo... Emilka... moim zdaniem, te papierowo plastikowe gotowce.. są mało indywidualne. Moja przyjaciółka z myślą o podziękowaniach poprosiła mnie, bym zrobiła im ładne zdjęcie na zielonej łączce (leżą przed sobą patrząc sobie w oczka). Wywołała tą fotkę w formacie chyba 13 x 18 czy większym (x2), kupiła dwie śliczne ramki i szkło z ramek dała do wypiaskowania. Powstał na szkle wiersz o rodzicach :D na tle ich zielonego zdjątka. Do tego kwiaty i była bardzo ładna i indywidualna pamiątka. Ami, nie przejmuj się głupimi babami... Odnośnie Meiztangu, kochana, masz czas do przyszłego roku na popracowanie nad swoim ciałem... nie ma co się truć. Każdy organizm jest inny i na to samo inaczej reaguje... Siostra nie mogła spać kilka dni.. Ja czuję się rewelacyjnie i nie mam objawów z forum. Mierzyłam sobie też ciśnienie przed braniem i wczoraj... bez zmian. Myślę też, że kupno takiego specyfiki z netu.. to głupi pomysł. Ja kupiłam z kliniki med. wschodu, która u nas jest od kilku lat i ma full pacjentów. Tak czy tak - to dosyć radykalny sposób. To co za szybko działa, nie może być zdrowe, masz czas... i jeśli czujesz potrzebę to zmień nawyki. Zastosuj się do rad Żabulinki i będzie super. Najzdrowszy jest wolny spadek wagi i przy okazji wielka dbałość o skórę. Acha, jeszcze słówko. Moja koleżanka bierze ślub w sierpniu. Ma 154 cm, wzrostu... i ma czym oddychać, oj ma... Poszła do salonu i nie było nawet małego komentarza. Pomogły jej kobitki dobrać taki fason, który ją optycznie wydłuży, wysmukli i szyją na jej wzrost i warunki. Były przy tym miłe i bardzo pomocne. Efekty zobaczę w sierpniu :D Tak ... nie przejmuj się kochana, jest tyle salonów, że z pewnością znajdziesz taki z fajną atmosferą i szczerą pomocą w tak ważnym momencie jak wybieranie sukni :)
  4. ello, znów na chwilę.. zaraz mykam spać :D Zabulinko, ubyło mi z ud, oponek (bioderka) i trochę brzuch i boki... ale nadal za mało... jak zejdę poniżej 24 BMI, to luzik... Wiesz kochana, ja juz kiedyś zmieniałam swoje nawyki żywieniowe i tak rok sobie żyłam z lekkim i gotowanym jedzonkiem, bez białego pieczywa i cukru... od kiedy zamieszkaliśmy z moim Miśkiem... oj, folgujemy sobie, oj.. oj..... no i brak ruchu w zimie... To, co zaczęłam w dużej mierze przyczyni się do tego, by już nie powracać do późnych posiłków, szybkościowców wcinaciowców przed filmem (chipsy, piwko albo grzanki na noc...). Od tych kilku dni jem takie małe i witaminkowo-naturalne posiłki, że czuje się taka... inna :D Extra. O, mykam, moje kochanie zwolniło łazienkę :D idę wyszorować moje szczuplejące ciało gąbką raszplą \"Syrena\" (hehe, żywa reklama) i natrę się specyfikiem Ziaji :D Miłych wieczorków kobiety :D Acha, jeszcze drobiazg... wiadomo, do protokołu ksiądz pytał, od jak dawna jesteśmy razem, od kiedy po słowie... później po wydaniu wszystkich papierków (zapowiedzi/spowiedzi) zachęcał nas do uświęcenia tego okresu przed ślubem, a po pierwszej spowiedzi, którą powinniśmy zrobić teraz. Później dodał, że jeśli stwierdzimy, że nie damy rady, czy nie potrzebujemy tego... to mamy tylko wykreślić miejsce I spowiedzi i przystąpic tylko do II tuż przed słubem. Ogólnie, świetnie nam się rozmawiało we 3 :D Uciekam, papapap.
  5. To jest eustoma... bardzo popularna ostatnimi czasy, często w bukietach ślubnych :) http://www.flowernz.co.nz/catalogue/flowers/eustoma/eustomawhite.html Zabulinko, z powodu dużej ilości płynów ciągle mam pełny pęcherz... reszta bez zmian, czyli wszystko OK :D Mykam z psem. Acha, byliśmy spisać protokół... fajnie było, ksiądz podszedł extra, pośmialiśmy się no i zauważył, jakiego mam proboszcza w swojej parafii. Od razu zapytał, ile krzyknąl za zaświadczenie.... nieźle co :P Nie dziwi mi się, że chcemy brać ślub w tym kościele. Zmykam.. papapaaappa
  6. ja będę miała callę i eustomę w bukiecie - odcienie kremowe
  7. Tiki, właśnie, moja ciocia ma trojaki :D w wieku 15 lat (2 dziewuszki, 1 chłopak). Te maluszki mają : - dziewczynka 2,5 roku, chłopiec 6 l.
  8. Tak dzieci były katowane... że nawet bez rodziców same sobie to robią... strasznie przykre.... Tymbardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jeśli nie będzie mi dane zostać mamą to adoptuję dzieci... Tyle ich czeka na normalną, kochającą rodzinę.
  9. Jejku, co za straszny terror ten człowiek trzyma w rodzinie... Najlepiej, jak rzeczywiście będzie z nią jej kochany... nosz, aż mnie nosi. Byłam w weekend u rodziny, ciocia jest teraz rodzina zastępczą dla chłopca i dziewczynki z domu dziecka... te maluchy były tak bite i psychicznie deptane, że wychodzi to z każdego kąta ich teraźniejszego życia... kto wie, jakie spustoszenie takie dzieciństwo wprowadzi w ich dorosłym życiu. Mały, jak upadła mu kromka chleba z nutellą na blat... poszedł do pokoju i sam się bił... jak te dzieci musiały mieć ciężko.... to jest przerażające.
  10. Kobitki, jestem, ale piszę kilka maili i praca.. wiadomo. Tiki, z tego, co mówi siostra, to jej koleżanka nie wróciła do dawnej wagi po odstawieniu... mam nadzieję, że mnie to nie spotka. A inna rzecz, że najtrudniej zawsze mi było się przestawić, na brak smażonego i malutkie porcje :D teraz już pójdzie z górki :D
  11. U nas świadkowa dba o pannę młodą, a że ja mam 2 świadków... to wszystko tak uproszczone, by nie było potrzeby skakania koło mnie :D bez welonu, trenów... imprezę poprowadzi DJ, a wódką zajmą się świadkowie :) Dzisiaj spiszemy protokół, tyle ile się uda, reszte po odebraniu zapowiedzi. Jestem ciekawa jak to wyjdzie.
  12. Kinimod, do bardzo przykre, że masz taką sytuację, chyba najlepiej by Tobie Żabulinka doradziła. Ciepło pozdrawiam. Wasze małżeństwo będzie wyjątkowe, po takich trudach z rodzicami... zobaczysz, to jest najważniejsze. Mnie teściowa powiedziała,że na nasz ślub nie przyjdzie... Senioritka, ja też zniecierpliwiona będę czekała na fotkę z przymiarki :D Katka_u, złote i ecru.. jak najbardziej, rozświetlą tą salę :D w podobnej tonacji załatww przyzdobienie stołów :) Tiki, bidulko... oj, niech już Ciebie nie boli.. leć to draństwo usunąć. Kochana, dzisiaj rano się ważtłam. 4 kg mniej, przy czym, czuję się extra, dużo płynów w siebie wlewam, dużo naturalnych witaminek w surówkach, chleb tylko razowy z ziarnami (taki wręcz same ziarna), jestem zasycona już czterema gryzami, ale surówki, to w siebie wmuszam, witaminki muszą być.
  13. Żabulinko.. jak widzisz... i mnie klawiaturka wymyka się spod palców poprawności .. hehe
  14. kiedy dwa lata temu składaliśmy papierki w USC, Pani zapytała jakie nazwisko zamierzam nosić... powiedziałam, że męża.... moje kochanie było tak zdumione, że słowa nie powiedział... a później tylko pytał, jesteś pewna??? i ... jej, jak fajnie.. a myślałem, że zostawisz soie swoje. Kochany jest :D Może byślał, że jak się z jego mamuśką niecierpimy, to nie przyjmę tego nazwiska... ale to nie jej, tylko po Tatku ;) Tatko był kochany, tęsknię za nim...
  15. kiedyś zeskanuję jej bukiet ze zdjęcia.. będzie wam się śnił koszmarem po nocach. My tez mamy wspólną pulę na ślub i wesele, więc rybka.. i tak obydwoje płacimy jednakowo /po połowie :D A za butonierkę przeważnie się nie płaci... gratis do bukietu panny młodej.
  16. Ja sama wszystko załatwiam, również zamówienie kwiatów. Wywołałam sobie zdjęcie upatrzonej wiązanki przez Empik i zostawię je florystce ze sprawdzonego zakładu :D Pisąłam już o tym, jak to piękny bukiet miała moja siostra??? pisałam, jej teściowa zamawiała w imieniu syna... koszmar, na grób wstyd by mi było to zanieść, a co dopiero do ślubu.
  17. U nas nie będzie kotylionków... rodzina by mi tego nie ubrała za Chiny..
  18. Tiki... tak się składa, że mam silną wolę, tylko nie wyrobiłam się w czasie z chęcią zrzucenia przed śłubem... zawsze coś, a to impreza, a to gril, a to naprawa samochodu i inne sprawy na głowie... Gdybym miała 2 kg do zrzucenia, nie bawiłabym się w M. wierz mi. {kwiatek] dla Ciebie i nie martw się... jestem na tyle rozsądna, by wiedzieć, kiedy przestać.
  19. Hej kobitki :D Cóż za noc... spałam jak zabita, chciałam obejżeć do końca film, ale nie dałam rady ;) Ewa, Gratulacje także za metody w wychowywaniu króliczej mamy... Miałam też królicę miniaturkę... szalona, ogryzła mi połowę kabli od komputera. Senioritka... dokładnie: z czego Ty się odchudzałaś???? bo ja ręczę, że mam z czego... BMI mam obecnie 28 - a to już za dużo...stanowczo. Wiesz, siostry teściowa też zaczęła od wczoraj M. i czuła się jak rozjechana, omało nie mdlała... (taki organizm). Siostra natomiast miała przez pierwsze 3 noce problemy ze spaniem, budziła się koło 3 i nie spała. Mnie nic nie jest, czuję się świetnie, śpię jak zabita, nie mam zawrotów głowy, żadnych bóli czy czegokolwiek innego. Odnośnie pochodnej.... jakoś nie specjalnie mi to wchodzi na sumienie. Znajoma mojego F. brała białą, później erkę... a okazało się, że jest w 5 m-cu ciąży. Dziecku nic nie jest (może jako prezent od Boga, by się opamiętała i zastanowiła... co mogło być. Nie wiem. Tak czy inaczej, nie sądzę, by M. miało mi zaszkodzić. Jeden albo dwa miesiace kuracji i koniec, więcej nie przewiduję. Jednak... dzięki za troskę :D
  20. Zabulinko, dzięki, zwróciłam uwagę na wypowiedzi tych kobiet ... rzeczywiście sugerują walkę handlową o rynek zbytu ;) Wiadomo, wszystko dzisiaj szkodzi, życie, oddychanie, konserwanty w żywności.. cichy zabijacz (zwłaszcza zupki z kubków i inne badziewia). Pocieszam się tym, że nie palę, nie jem zupek z kubków i proszków, fast foodów, mięs (poza kurakiem), wędlin (poza jedyną polędwicą sopocką ;).... powinnam przeżyć tą dietę bez szwanku. Żabusiu, zdaję sobie sprawę z siły podświadomości i nie przyjmuję do siebie tego, co może mi zaszkodzić ;) Tiki, dzięuję za troskę... Maniusia, odp. na maila masz w mailu, księżniczko :D wi, już posłałam.
  21. wi, powiedz mu, że będziesz chodziła po ślubie sprawdzać, jak się ma dekoracja i wszystko później uprzątniesz :D
×