Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mx3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mx3

  1. Marcy, jeśłi możesz określić co jest przeciw podjęciu decyzji na wybiórcze in vitro????? Przecież nie musicie się decydować od razu... macie jeszcze czas. Może sporządzenie listy na tak i na nie jakoś wspomoże Twoje działania, no i częste zaglądanie do już wybranej metody (listy), będzie utwierdzać CIę w przekonaniu słuszności wyboru.
  2. Nie wiem, czy przeżyłabym patrząc jak moje dziecko się okropnie męczy. bo ja je sprowadziłam na świat, a mogło być inaczej.... W dobie takiego rozwoju medycyny, nie wykonywanie przez kobiety badań prenatalnych czy nie wykorzystanie możliwości sterowania rozrodem... jest marnotrawieniem i skazywaniem kogoś na cierpienie. Wszystko świadomie. Kościół w tym aspekcie nie jest dla mnie autorytetem.
  3. Marcy... kościół jest przeciwny zabezpieczeniom, in vitro, eutanazji, ale my mamy swoje sumienie i wolną wolę... i czy to znaczy, że to wszystko jest narzędziem zła??? Jest metoda aby uniknąć wady gen., więc trzeba więc skorzystać z tego dobrodziejstwa... kościół za nas nie wychowa dziecka wymagającego szczególnej uwagi... a co jak już nas później nie będzie.. jak ono sobie da radę? tez kościół? Wiesz, ja bym się nie zawahała.
  4. Mam podobne sytuacje wśród przyjaciół i znajomych... albo problemy, albo poronienia. Jedna koleżanka zasiliła już niego w dwa aniołki... inna w jednego.
  5. Moje drogie.... życie pisze takie scenariusze i sprowadza na nas dary, o których marzymy z całego serca... nie jesteśmy złymi ludźmi... powinno nam się ziścić :D Im trudniej jest coś osiągnąć, tym piękniej jest kiedy się spełni. Według mnie najważniejszy jest tu pierwiastek niegasnącej i silnej nadziei oraz wiary. To, co nas spotyka (Ewo, Marcy) ma ogromny sens, pomaga nam dojrzeć, uczy cierpliwości, uczy jak radzić sobie z problemami i gdzie w tym wszystkim umieszczać miłość i nadzieję.... Wszystko przed nami :D
  6. Marcy, znam przypadek (osobiście), że dopiero po kilku latach babeczka się zaangażowała w adopcję... a po 2 od adopcji zaszła w ciążę, bez niczego, bez planowania, bez udziału lekarza, probówki i tysięty za leczenie... dar od Boga... nawet tak nazwali córkę... Bożena (od BOŻYDAR - dar od Boga).
  7. Marcy... Ty chyba masz wrodzone wyczucie i analityczne podejście... świetny wybór - gratuluję :D Ja też mam wszystko otw./zam. elektronicznie i jestem z tego rozwiązania bardzo zadowolona, nie ukrywam, że przy braku klimy, świetnie zdaje egzamin elekt. szyberdach :D i nie zużywa się na trasie tyle paliwa, co przy otwartych oknach... Jeszcze raz gratuluję :D
  8. Piękne imię... Wiktoria - Zwycięstwo ;) i tu się zgadza :D U mnie sprawa może być o wiele bardziej nieprzewidywalna.... wszystko w związku z moimi częstymi chorobami, zapaleniami, raz nawet zrostami (i znów antybiotyki z 3-ech stron)... masakra. No cóż, zobaczymy... na razie dom. Ma to swoje dobre strony :D A nawet jeśli nic nie wyjdzie i będzie miało nie wyjść, to tyle jest tych maluszków w domach dziecka i tylko czekają na miłość, opiekę i atencję. Życie pisze scenariusze za nas, niejednokrotnie.
  9. o, i tak lepiej, że toyota niż mazda... do mazdy jest taki problem z cześciami... boshhhhh bynajmniej do mojej ;) Świetny wybór marcy, extra. Powiedz tylko, czy nowiutki salonowy, czy taki 3-4 latek... jestem zdania, że na nowe samochody za dużo idzie kasy... przeglądy gwarancyjne co 10 000 km... to niezły biznes dla salonów... filtr za 25 zł a oni za przegląd i wymianę biorą po kilka stóweczek...
  10. Na prawdę się cieszę, że nie bierzemy ślubu w tym moim kościele pod rządami proboszcza kasochłona..... blehhhhhh Wyobraźcie sobie, że u nas jest ustalone, co sobotę jaka ulica parafian sprząta kościół... no, więcej kasy dla proboszcza, jak nie zatrudnia sprzątaczki... a jak nikt z ulicy nie przyjdzie to podczas ogłoszeń parafialnych piętnuje, że nikogo nie było do sprzątnięcia kościoła....
  11. w Twoim przypadku, to kwestia różnych tradycji Twoich i Marka... tu popieram :D My jedziemy z jednego domu, jednym autem i razem idziemy pod ołtarz podarować sobie siebie na wzajem, na resztę naszych dni.
  12. marcy...... wow, to wspaniale... to taki przyjemny czas, gdy zostajesz właścicielką swojego samochodu... extra. Ja jestem chyba szurnięta, bo akurat ta euforia mi nie mija, nawet kiedy ładuję w wymianę amorków czy smarów, albo polisę... Niech się dobrze sprawuje i szybciutko będzie Twój... a jaki? tak na marginesie?
  13. Ewa, my świadomie staraliśmy się o dziecko przez osiem m-cy... nic nam nie wyszło... nic kompletnie. Zmieniliśmy nastawienie o 100 stopni i na razie nie będziemy o tym myśleć, a o budowie domu zaraz po ślubie :D Jej, dzieci są takie kochaniutkie.... staraj się staraj, to sobie przynajmniej zdjęcia pooglądam ;)
  14. marcy, bądź dzielna... dużo słonka, siły
  15. Słonecznie witam Dana, miło mi... dla Ciebie. Ewa, odnośnie tych urzadzeń... dla mnie to poprostu elektroniczny kalendarzyk termiczny, nie ma tyle zabawy w wpisywaniu temperatur i tyle. Osobiście nie ufam metodom naturalnym. Chyba, że zamierzasz określać dni płodne w celu powiększenia rodziny, wtedy to fajna sprawa, ale myślę, że po pewnym czasie niepowodzeń można sobie dopiero zafundować taką \"kontrolkę\". Ewa, jak wiesz pewnie, nie ma metod 100 % pewności, nie ma i tyle :D Narzeczona_, ja nie mam Twoich zdjątek z przymierzania... wysyłaj :D
  16. Ewa.. tak od rana chruściki???? jej.... rozpusta. Moje kochanie za to zaczyna się cieszyć... bo mu zapowiedzieli znajomi, że z bram to my się będziemy godzinę wydostawać i wykupywać wódką ;) a droga do kościoła jedyny kawałek.. lasem nie uciekniemy... hehehe
  17. Dzień dobry :) Cóż za cudowny weekend tyyyle kilometrów na rowerze, a wczoraj jeszcze spacer... ach, już czuję, że jednak uda mi się zjechać z wagi trochę. Odnośnie przygotowań... od tygodnia mam wstręt do sukni... nie chce iść do salonu sprawdzić, czy w takim kroju się będę dobrze czuła, nie mam ochoty iść na zdjęcie miary (choć zaplanowałam to na lipiec-sierpień)... suknia napawa mnie wstrętem. Dziwnie. Odnośnie przygotowań, euforii i tego klimatu weselno-organizacyjnego.... wszystko to przestaję odczuwać \"realnie\" , tkwi to sobie i jakoś funkcjomuje... ale ja nie czuję dreszczyku, jakiegoś wyczekiwania ani podniecenia szukaniem tego , czy tamtego... Coś mi się stało... nie wiem. Generalnie odnoszę wrażenie, że po ślubie nic się nie zmieni... dalej będziemy dla siebie tacy sami i życie będzie takie jak teraz od dnia, do dnia... z roku na rok. Dojdzie budowa, później dziecko, ale jakoś tak we mnie cicho i spokojnie, bez excesów...
  18. No to co... straszne co mówisz.. po co kościołowi to wiedzieć... to są nasze sprawy i nasze sumienia... nie znoszę kościelnej biurokracji.
  19. tiki, dzięki za informację.. zdziercy robią takie tusze, które tylko ich płyny zmyją.
  20. Dziewuszki, ja używam Revlon Recover, jest bardzo delikatny i lekki, nie czuje się go na twarzy, no , ale trzeba go odświeżać co kilka godzin, jak ma przeżyć do tej 4-5 rano. Tusz mam Avonu jakiś wodoodporny.. dziadostwo... klei się choć nowy... nie można go niczym zmyć, nawet płynem do demakijażu wodoodpornego... badziewie.... grrrr....
  21. a może rodzina się powiększy ;)
  22. Słonecznie })i({ })i({ Dzisiaj rano miałam wrażenie silnie zapachowe... lata :D może się pogoda utrzyma... Serduszko się już cieszy, bo znów weekend :D Ewa... najgorzej spanikować... bądź twarda i nie mdlej na telewizory tylko się zbadaj.. co to się stało, że mdlejesz.. może czegoś masz za mało, jakiegoś magnezu, czy witamin...
  23. U mnie koło restauracji jest od razu zatoka... woda głęboka i muliste dno, bo stateczki wpływają bezpośrednio pod Różę Wiatrów.. moje kochanie do mnie, że trzeba będzie na gości uważać, bo jak się upiją i powpadają do wody... ja na to \"to już nigdy więcej nie będą pić\"... czarny humorek, ale u mnie chyba nie obyło by się bez alkoholu. Dla kobiet niepijących wódki kupię kilka butelek win w różnych rodzajach - chyba będzie dobrze. Wódki kupuję tyle ile osób na weselu (razem z dziećmi - będzie na bramę w razie jej wystąpienia).
×