mx3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mx3
-
trzymam :D to jak, dzisiaj polski?
-
ślij na gorąco :D już myślałam, że nikogo nie ma :D
-
holly, biedactwo, współczuję... no, ale wszędzie jest jakaś dobra strona, masz mniej obowiązków do spełniania przy takiej kontuzji... ;) do wesela się zagoi :)
-
Ewa, ja dokarmiałam zakraplaczem kupionym w aptece... a mleko miałam modyfikowane takie jak dla noworodków. Taki zakraplacz około 1 zł.
-
Hej ślicznotki... Po kilku dniach wolnego tak ciężko było się zwlec z łóżeczka... ech, jedno dobre, że dwa dni pracy i znów wolne... :D no to co, Arana czy Aranka (tak się na początku podpisałam, ale na samym początku).... nie arona80... to inna persona :) W weekend naturalnie grillek, spacery, rower, towarzystwo wyśmienite i laba... nie było mnie przy kompie i jakoś mi tego nie brakowało. Zabusiu, dostałam maile, jeszcze nie odpisałam zaraz to zrobię. Ewka, dzięki za porady szklarniowo-tunelowe, rozumiem doskonale i z pewnością się do nich zastosuję. dla Ciebie. Przykre, że jeden króliszonek nie przeżył... niestety tak już bywa. Też miałam króliszonki kiedyś i jeden mi odchodził dokładnie na rękach... ponoć miał niedorozwój płuc i prz. pokarmowego... Dziś znów babki z kontroli i trochę więcej pracy niż zwykle.... Kasiu, bądź silna. Wiem, że taka sytuacja w pracy wpływa na Ciebie strasznie ... takich pracodawców udusiłabym gołymi rękoma... ech. Tak się zastanawiam, skoro już masz w jakimś miejscu pracy doświadczenie, to czy nie możesz spróbować porozsyłać trochę swoich cv na różne ogłoszenia i spróbować szczęścia? Moje dwie znajome nadal studiują i pracują w sklepach, zmiany sa tak dopasowane, że spokojnie dziewczyny mają czas na wykłady i egzaminy. Spróbuj może... ja trzymam kciuki za Twoje samopoczucie.. mocno.
-
Odnośnie podziękowań (już bym zapomniała napisać ;p ): Zrobię rodzicom dwa albumy, jeden dla moich, jeden dla jego matki. Wkleję nasze zdjęcia jako dzieci... po jednym, nasze jedno wspólne przed ślubem, jedno wspólne po ślubie i jedno z rodzicami ze ślubu, do tego jakieś teksty...wiersze z podziękowaniem... Nie będzie oczepin ani podziękowań, mój miś ich nie chce a ja to szanuję. Tata jego nie żyje, a matka jaka jest.. ostatnio sam mi powiedział dosyć obrazowo \"Jak ją zobaczyłem z tą miną, to już chciałem zawrócić w drzwiach..\", nie raz nam mówi, że na uroczystość nie przyjdzie, co najwyżej do kościoła... wredna jędza i tyle i nie boję się tego wypowiedzieć.
-
Kasiak, racja, nie musisz, ja musiałam, bo bierzemy ślub nie w mojej parafii, nie w miśka, tylko w trzeciej... Od miśka nie wiem, czy bym uzyskała zaświadczenie o zgodzie... bo on nie pokazał się 2 x w kościele od 15 lat.. no, 1x ze mną, jak go pod mankiet wzięłam w niedzielę na mszę. Jego rodzina nie przyjmowała taż kolędy i nie ma ich w papierach. Musiałam u mojego, nawet za te 100 zł.
-
Ja po zaświadczenie wysłałam mamę na zwiady, ona ma lepsze kontakty z proboszczem i akurat dzieci odbierała z rekolekcji. Wypytała odnośnie zaświadczenia, proboszcz jej powiedział, że on ma pierwszeństwo sprawować mszę ślubną dla mnie i F. , a zaświadczenie skoro chcemy w innym kościele będzie nasz kosztowało 100 zł. Wredne co? mi przeleci grubsza kasa, to za zaświadczenie 100 zł... paranoja.
-
Kólewna .. własnie ja jeszcze nie wiem ile kościół pochłonie kasy... jak za zwykłe zaśw. o możliwości przeprowadzenia rozmów z młodymi w parafii ślubu zarządał 100... Jestem ciekawa ile zaśpiewa ksiądz w kościele, gdzie się pobierzemy.
-
Ok, kilka słów podsumowania, jak i wy nasmarowałyście. Ja jestem technikiem ekonomistą, no i pół roku na bankowości (przerwane z pow. finansowych). Pracuję w spółce branży morskiej jako asystentka zarządu i bardzo sobie tą moją prackę chwalę. :D Mam 24 lata od 4 dni :) Moje kochanie w sierpniu ma 29 urodziny. Zrobił PG, wydz. mechaniczny, turbiny - energetyka. Pracuje w firmie, w której nie cenią pracownika za umiejętności i zaangażowanie i nie płaca za nadgodziny... no ale moje kochanie jest uparte i nie narzeka... tylko zdobywa doświadczenie.. jak on to ujmuje pięknie... grrr Znamy się od 6 lat, nie jesteśmy zaręczeni, ale pobrać się chcieliśmy już w 2004, więc przyjmuję ten rok, jako ustalenia wstępne ślubu.
-
Zabulinko, nasz plener będzie przed ślubem, z racji pory, wiadomo, początek października i krótsze dnie -światło. Mam nadzieję, że zbytnio się nie utytłam, a w razie czegoś podobnego, zretuszuje albo rozmyje dół suknicy :) Obrączki założymy na zdjęcia, zdejmiemy w domku i w kościele podczas uroczystej chwili założymy ... już na zawsze ;) jakoś mi to nie przeszkadza.
-
Zabulinko, Arana, to ja... looknij jaki mam mail :D jak się pojawiłam jako mx3, to któraś bystra zauważyła, że już raz byłam i zniknęłam :) Właśnie czytałam na forum 3-miejskim opinie o moim lokalu, i jestem zadowolona, że go wybrałam :D ponoć jedzenia dużo, bardzo elegancko - podane, na rano już ładnie zapakowane to, co zostało... ogólnie fajnie :) diabełku, podzielam Twe cele... dom, dom, dom... jak policzyłam, że w cenie mieszkania możemy mieć domek i działkę... to klapen na oczen i do przodu... hehe :D
-
Acha, jeszcze sala Marcy... kobieto, to jest Sala Balowa... bajkowa, pięknie, no i jal dojdą poupinane tkaniny... cudownie :D Jestem trochę ciakawa ile was wyjdzie przystrajanie sali.. ona jest ogromna i wysoka a metrów materiału, wyjdzie spoooro.
-
Odnośnie solarium, byłam jakieś 3 x w całym moim dotychczasowym życiu. Dzisiaj wybieram się z racji ciężkiej pogody. Niby wiosna a pada, mgła, nic mi się nie chce... nabiorę kolorku po 10 min. na turbo i do lata starczy, latem naturalna opalenizna :D Jak ze wszystkim uważam, że nie wolno przeginać... Długi weekend mam zaplanowany na wspólny relaksik z moim kochanym i z psem, spacery po lasach i plaży, piknik na łące, wyjazd do znajomych prawdopodobnie w poniedziałek, a w tą sobotę gril z rodzinką. Ja mam 5 dni wolne, rzędem. Miś idzie 2.05 do pracy
-
Zabulinko, dzięki za Twe ostatnie wpisy :D jakoś tak inaczej mi się po nich zrobiło na serduszku. Tiki, współczuję bardzo... nie mieć długiego weekendu... paskudnie. Za to ode mnie masz Ewa, chodzi mi o taką konstrukcję z cienkich drewnianych listew, obłożoną specjalną folią, która już mam :D Czy powinnam zrobić podwójne ścianki i dach? czy jedna warstwa wystarczy??? na dzień uchylać \"drzwi\", czy pozwolić by się kisiło? Kiedy mogę wstawić rozsady do szklarenki? na razie mam je w domu. Marcelinko, ja będę miała 2 facetów na świadków, bo siostra mi strasznie dogryzała jak się dowiedziała o ślubie, nie chciałam jej robić przykrości i brac kuzynki, więc mam 2 facetów. Liczyć będę mogła w dużej mierze na mamitę.. dam jej swój niezbędnik, pomadki, ni i małą torbę z ciuchami na przebranie, do powrotu do domu z hotelu. Nawet jeśli świadkowa jest roztrzepana, to możesz poprosić o pomoc mamę, czy siostrę, czy kuzynkę najbardziej zorganizowaną z babskiego grona.
-
dzisiaj jedziemy po pracy z Miśkiem do kościoła po kartki na spowiedź, nauki ... zapowiedzi... ciekawe czy będzie z nami już po malurku wypełniał protokół, bo kazał też zabrać świadectwo z religią ponadpodstawową i dow. os. :D Ale będzie cyrk...
-
marcy, chętnie zobacze Twą salę.. na której wirować będziecie z rodziną i przyjaciółmi :D
-
Zdecydowanie jestem biurwą i kurą domową... hehe
-
Ja nawet pietruszkę mrożę, by nie zwiędła.. a taka mrożona, fajna du zupek czy sosu... Ostatnio kupuję w lidlu bułki niedopieczone w paczkach i na śniadanko w niedzielę gorące bułeczki z piekarnika.. mmmmm mniamniusie :D To samo, kiedy sa goście... tylko gorące pieczywko i tak domem pachnie :D
-
Justi, fajna z Was parka, ale masz przystojniaka... :D no no, juz CIę widzę w sukni ślubnej... Wysyłam swoje i mojego Miśka ...
-
Marcy, no... ja to czasem rusałkę udawałam... nago w jeziorku skoro świt.. ale wędkarze się bali i uciekali krzycząc \"precz siło nieczysta\" choć byłam wykąpana ;) Marcy, jak ja gotuję obiad, to na kilka razy porcyjkę i rozkładam do worków do mrożenia i zamrażam. W taki sposób nie gotuję codziennie, a jak mam dostać gości to nawyjmuję z zamrażarki i odgrzewam - domowe, własnoręczne i pyszne. Wszystko mrożę, nawet nie użyte białka, czy zupę cebulową (nie polecam mrożenia zup w których są kartofelki.. blehhh).
-
No, kochana, to do Waszego ślubu... my będziemy juz dzieci bawiły, obiadki mężowskie gotowały i skarpetki namiętnie cerowały (żartem trochę ;). Czeka Ciebie najpiękniejszy okres w życiu młodej kobiety - narzeczeństwo... planowanie ślubu... pięknie pięknie :D Agatko.... podziękowania na ręce Twe i przyszłego Męża składam :D , już oglądałam, fajnie to wyszło
-
Justine, zasada jest taka, że Ty pierwsza rozsyłasz nam wszystkim swoje zdjęcia, my odsyłamy swoje... :D no i witaj w klubie :) Opowiesz nam o sobie i co już masz załatwione, co do załatwienia... a co nasze dopytasz albo doczytasz.. bo już troche nasmarowałyśmy :D
-
Wi, na moim garnuszku, przytyła byś wszędzie, wierz mi... hehe... słuchaj, zawsze możesz przecież pochodzic na siłownię na ramiona... nabiora innego wyglądu, no, chyba, że u Ciebie tak musi być i tyle. Kwestia genów, kto gdzie tyje... nie warto tyć, i pójdzie tobie \"w dupeczkę i uda\" a ramiona nadal takie same.... Taka Twa uroda :D
-
Marcy, no widzisz.. dla mnie generalnie mięso i wędlimy mogą nie istnieć. Tylko kurczak, czasem, albo mięsko z rybki:pstrąg, panga, mintaj, czasem makrela wędzona. Za dużo robię smażonego... oj za dużo, no i fryteczki.. mmmm... za dużo mąki białej, pierożków, naleśniczków.. same niezdrowe rzeczy. Z KFC i Mc Donaldów nie korzystam.. nie lubię i tyle, wilę widzieć co i jak przygotowano. Ja generalnie w kuchni spędzam ok 1h do 2 h dziennie. Uwielbiam gotować, kombinować, ale co z tego, jak miś zadowolony, a ja tego nie ruszę... U mnie złe nawyki i mało ruchu ostatnio... oj mało.