

mx3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mx3
-
Tiki, może wcześniej pisałam.. mam fotografa, zaliczka już wpłacona, umowa podpisana. Zaraz poszukam jego stronki i wkleję... http://biznesfoto.cp.win.pl/slubna/index.html o, jest :) Zabulinka pewnie zaraz po przyjściu i zdaniu na najwyższą notę, looknie i powie co jest nie tak... ;) Ogólnie fajny gościu, zaproponował mówienie sobie po imieniu, bo ponoć tak się lepiej pracuje, luźniej :) Pokazał mi 5 albumów i miło porozmawialiśmy, umówiliśmy się na telefon na trzy dni przed śłubem. Mamy mieć o 13 plener w parku na Kamiennej Górze, później plaża i molo, czyli kolejny punkt pleneru. Fotki z kościoła i wesela, do ok. 2 w nocy, albo krócej, jak stwierdzę, że już nie trzeba więcej trzaskać. Zdjęcia dostaniemy namacalne i retuszowane oraz pozmieniane w sepię czy czarno-białe, niektóre 100 sztuk (13x18) + to na CD no i dwie CD-czki z roboczymi.. około 1000-1200.
-
Oj, posypią się gromy ;) buntowniczka się znalazła, co? hehe
-
Droga Agatko, Zagłębiając się w ustalenia kościelne trzeba brać pod uwagę , jak silnym narzędziem manipulacji, sztorcowania i utrzymania w ryzach były prawa kościelne. Ewangelie nie powstały same z siebie i nawet natchnione przez ducha świętego były żywo recenzowane i okrajane oraz zmieniane tak, by dopasować je do warunków sterowania ludem i umoralniania. Biblię, jak rozmawiałam z księdzem, należy traktować jak baśnie dla dzieci, każda umoralnia, wskazuje kwestie do przemyślenia i wyciągania wniosków, one tak były konstruowane.... a ewangelii mamy cztery z bardzo dzienwgo powodu, bo ponoć było ich więcej. Recenzent po przeczytaniu wielu zapisków i ewangelii wybrał cztery najbardziej zbliżone do siebie pod kątem podobieństwa opisów życia Jezusa, a cztery ponieważ są cztery wiatry i cztery świata strony... i to wydawało mu się logiczne i drogowskazowe.... Każdy ma prawo myśleć swoje i Twoje poglądy podziela z pewnoscią ogromny % katolików... ja jednak nie i do rego również mam prawo. Dla mnie ceremonia bierzmowania była bardzo dziwna i zastanawiająca. W momencie nakładania bierzma na czoło widziałam przed oczyma ogromną jasność i ciepło, nie mogłam powstać z kolan. Sakramenty są dla mnie ważne, w tym małżeństwo. Kocham mojego misia a on kocha mnie, spotkaliśmy się nie przez przypadek, bo w takowe nie wierzę. Zawarciem małżeństwa pobłogosławionego przez Boga pragniemy mu podziękować za takie ułożenie naszych chwil, które pchnęło nas na siebie, pragniemy zaprosić go do naszego i wychować swoje dzieci (jeśli będzie nam dane zostać rodzicami) w wierze, a w odpowiednim czasie pomóc poznawać szersze aspekty i drążyć by zrozumieć. Byłam wychowana na prawdach, o których mówisz i one mnie prowadziły jako dziecko... ale człowiek dojrzewa, i powinna dojrzewać i wzrastac jego wiara i dociekliwość.. nic nie może stać w miejscu. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia, w końcu idziesz oglądać mieszkanie... bo bardzo miły moment.
-
Kasiaczku, Z okazji urodzin życzę Tobie, aby jedynymi łzami, które pojawią się w Twoich oczach były kryształowe łzy szczęścia, aby radosnego uśmiechu na Twej twarzy nie zakrywały ciężkie chmury smutku, aby płatki róż wyścielały drogę Twego przeznaczenia, a szczęście, zdrowie, radość i miłość były przeznaczeniem Twych dni.
-
Dzień dobry fafetki Zabulinko, pewnie się szykujesz... będę o Tobie myślała :D powodzenia :)
-
Mykam do domu... papappapapap do jutra :)
-
Witaj jeszcze panna, no, ja również październik, a Ty.. którego? Nie mam Twojego zdjęcia, nie znam Twego stylu, sama i tak najlepiej dobierzesz, to, w czym się będziesz czuła dobrze i elegancko :) Za to więc trzymam kciuki :) Dziewuszki, znalazłam babkę od makijażu, wielokrotnie nagradzaną i na forum 3-miejskim super chwaloną... :D no, ciekawe ile bierze za make up... pewnie się przewrócę... Kasiak, gratuluję i życzę by były wygodne całą noc...przetańcz w nich jak na boso :D Słucham właśnie "Oczarowanie" Wodeckiego i żałuję, że miś nie zatańczy walca... wielka szkoda.... już widzę jak byśmy wirowali, gdyby nie nieruchliwe kulaski misia :D
-
Co za wyłudzanie kasy... łech, aż mi słabo. U nas za wyrobienie paszportu 100, dowód osobisty 30 + chyba 15. No i prawko będę musiała wymienić.. a Fil nic... co za okropna gradacja, on nic, ja wszystko... no nie.. Chyba wyrobię jednak wcześniej paszport, bo chcę jechać a jak poczekamy miesiąc po ślubie, to w końcu wyjdzie, że nie wyjedziemy... łechhhh
-
Tiki, mi się wydaje, czy on ma galerię w przebudowie... nic rzec nie mogę, chyba najcenniejsza rada będzie ze strony naszego eksperta \"Zabulinki\" :)
-
Jak dobrze poszukać, do wszędzie można wygrzebać kawałek miejsca do zaparkowania bez parkomatu :) W Gdyni generalnie nie ma parkowatów...
-
W Gdańsku i Sopocie tak, w Gdyni luzik w Sopocie nad samym morzem masz parkingi płatne tak do 18 , po 18 i w weekendy i święta, nie. Ale w Sopocie można się zaszyć na podwórzu otwartym albo przed restauracją chińską nad samym morzem, przed restaurację parking bezpłatny. Oj, wiem , że z Wrocka, podałam tylko przykładzik. Wiesz, zależy od drogi, mój znajomy leciał do Częstochowy z Gdyni 5.5 h. :D Wariat... hehe
-
to zależy o której wyjedziecie, jak przed 5 rano, to droga super i bez problemów w 4 h będziecie. Ja byłam w Krakowie w 8 z postojem godzinnym na obiadzik i pełnym załadowaniem. Szczerze polecam 3-miasto a zawsze można skoczyć na półwysep Helski czy do Dębek, nad otwarte morze.
-
no trzeba, tak myślę, że mam stary dowód osobisty, i zaraz po ślubie poproszę o pieczątkę o zmianie nazwiska i stanu Paszport byłby na moje aktualne nazwisko, a dowód os, też, ale z adnotacją... chyba tak można???? nie wiem, szkod ami wymieniać później też paszportu. Tak zmieniam nazwisko i Miś się zdziwił, że zmieniam i ucieszył, bo myślał, że zostane przy swoim.
-
nie macie samochodu???
-
Mój na widok takiej wody wskakuje i pyskiem próbuje chapać krople, które rozbryzgują się pod natłokiem jego ruchów. Fakt, dzieci się nie zabiera w podróż poślubną. Chciałabym, byśmy pojechali do Włoch albo do Egiptu, ale zastanawiam się jak z paszportem, mój juz nie jest ważny, więc czy wyrabiać teraz, czy po ślubie i czekać 3 tyg z podróżą... chyba teraz co? Tiki, tylko my siedzimy teraz na topicu? :D psiarki :D
-
Trufel, fajnie się wabi :D bierzecie go w podróż poślubną?
-
He he... to by było. Mój Cezar by rozwalił całą uroczystość, najpierw zagryzłby księdza, za to, że śmie do mnie podejść na bliżej niż 2 metry, później półmiski z daniami - wszystkie jego, no i na deser goście do zjedzenia. Wow, to by była masakra... a tak miło wygląda ten mój piesio.
-
:) będę trzymała... z pewnością :D
-
Zabulinka, widzisz, ze mnie nie jest obrażalska... :P Masz fajne podejście w kwestii spowiedzi, tak robię i przestać nie zamierzam. Ja w kościele w mojej parafii nie mam zaufanego księdza, spowiadam się w różnych kościołach, kiedy mam taką potrzebę, np. przed trzymaniem dziecka do chrztu, czy ślubem siostry, kuzynki czy koleżanki. Nigdy jednak nie wiesz na jakiego picwąsa trafisz a może Tobie nie udzieli rozgrzeszenia po takich słowach... a to w przeddzień chrztu i trzeba kartkę podbić. Takie kanony są swoistym wyznaczaniem granic i odsiewem uczynków i osób, podobnie jak państwo rządzi się pewnymi prawami dla utrzymania porządku, to ogromna i potężna instytucja. Fajnie macie z tymi waszymi \"czarnymi\" :) Pisząc o złych doświadczeniach z \"czarnymi\" nie mówię, że tracę wiarę, bo ona we mnie jest jednak bardzo silna. Chodzi mi o to, że nie odnoszę pewnych zasad przez nich narzucanych do siebie.
-
Bardzo podoba mi się podejście jezuitów... moja koleżanka chodzi do jednego z nich na rozmowy, są dobrymi już znajomymi. Nie raz dyskutowali o współżyciu przed ślubem i on nie uważa, że robią coś złego, kochają się i to bardzo, teraz są już po ślubie. Takież samo podejście ma do antykonceptów. Im nie wolno się starać o wyższe stopnie w drabinie kościelnej władzy i posłuchu, uczą się, kontemplują, wiele rozważają i nie widzą w tym nic złego, co opisałam wyżej, no i oczywiście to nie oni układają zasady przewodnie życia dobrego katolika..., czy to nie jest zastanawiajace?
-
holly, o mieszkaniu razem, myślę tak samo... dokładnie tak
-
Zabulinko, moje sumienie odnośnie współżycia z moim skarbem jest czyste. To co się działo i dzieje emiędzy nami jest piękne i naturalne. Wyobraź sobie parkę która od 6 lat jest razem i czasem się popieści, mielibyśmy za każdym razem latać do spowiedzi i żałować a zaraz robić to samo, dla mnie to głupota. Nie spowiadając się ze współżycia nie zatajam tego przed księdzem, czy Bogiem, on wie jak jest, widzi i wie, że my tego nie żałujemy i nigdy nie żałowaliśmy.
-
Zabulinko, dziękuję za Twoje słowa i troskę. Tak, moje podejście jest buntownicze. Po tym, co mnie spotkało w zetknięciu z niejednym \"czarnym\", wyobrażam sobie jak banda podobnych ustalała zasady, w których zamyka się ludzi by im było łatwiej wyciągać kasę na świątynie i ich luksusy. Przypomnijmy sobie choćby rozgrzeszenia za złoto i najątki... wmówiliby każdemu, że stąpanie po nieświęconej ziemi jest grzechem i każdy polecieć miał z kasą na odkupienie jego potężnego grzechu. A tak na marginesie, spowiadasz się z antykonceptów i dalej je bierzesz??? a gdzie tu mocne postanowienie poprawy, przeciez tego nie ma, w tym układzie spowiedź jest ważna i przyjmowanie komunii??? Przyjmowałam tabletki latami i nie spowiadałam się z tego, bo to kolejna głupia zasada. Marnuje zdrowie.. ok, ale kto dołoży tym rodzinkom z kilkorgiem dzieci???? kościół??? śmieszne... jak stosowanie metod naturalnych w młodym wieku, gdzie każdy cykl nagle może się ułożyć inaczej, jak i każda podróż, stresy, dieta... Popsuło mi wyniki, odstawiłam i używam innej metody i z tej nie mam zamiaru się spowiadać.
-
Marcy, ja jestem wierząca i żyję zgodnie z sumieniem... nie biegam do kościoła co niedzielę, ale modlę się... Spowiedź ma być szczera... a spowiadanie się przeze mnie z tego czego nie żałuję - byłoby nieszczere.
-
odnośnie księdza i biurokracji, to wiem, że musimy to przetrwać, by bez problemów udzielono nam ślubu, przetrwać i spełnić ich widzi mi się, kartki i całe to niepotrzebne zamieszanie. Moja babcia chciała ślubu z dziadkiem, umówili się do kościoła a tydzień później ksiądz odprawił im ślub bez spowiedzi na kartki 2x i protokołu, jak go pokazałam Babci, to złapała się za głowę... Bez względu na jakiego księdza trafimy, to i tak się nie spowiadamy z mieszkania razem i sexu, jak zapyta... to powiem, tak, ale to jest piękne i ważne i nie żałuję tego i nigdy nie żałowałam.