mx3
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mx3
-
O jej, to draka, współczuję sprzątania po tym perfuniku. Mi odbarwiło kiedyś od tego paskudnie atłas w środku torebki... okropnie... Na szczęście nie zalało dokumentów.
-
o, kochanie, sorry, akurat ;looknęłam na jej suwaczek... Was oczywiście też pytam, o ja nieszczęsna tak mi jakoś wyszło :/ Chowam łepetynkę i ślę ki dla Was...
-
Męczą mnie obawy odnośnie gruntu... zastanawiam się, czy nie lepiej jednak byłoby kupić gdzieś od rolnika nad jeziorem za grosze, przemianować w urzędzie na rekreacyjną i sprzedać za tyle, za ile mogłabym kupić bliżej zamieszkania... wirnik myśli...
-
no to co, dzięki uszku :D tiki, trzymam kciuki byś coś odpowiedniego dobrała dla tatki Niech szybko wraca do zdrowia i pełni sił. Pomogłabym, ale kompletnie się nie orientuję co to jest i jak wygląda... Marcy, już tak blisko do Twej daty.. co czujesz??? Seniotitka, ile ma potrwać wasza weselna impreza??? dla Was dziewuszki :)
-
słusznie... to ten x. powinien być zły na siebie i oblany wstydem za swoją dociekliwość... paskuda jedna.
-
tiki... podziwiam, ja się nie nadaję, odwiozę Skarba do bazy wypadowej z jego bratem i bratową i niech sobie chodzą... ja wolę rower i pływanie, no i kajak. Za chodzeniem, nie bardzo, zwłaszcza przez całą dobę określona trasa, zaczyna się o 21 i kończy o 21 następnego... tooo nie dla mnieeeee... :D
-
moder... dziękuję, masz
-
Katka, tylko pozazdrościć :D Co to za zwyczaje u nas panują, spowiedź na kartki... PRL-u niektórym brakuje, chyba :P
-
holly, szkoda energii na czytanie czy komentowanie \"pomarańczy\"
-
ach, jak dzisiaj ślicznie...
-
holly, z pewnością wybierzesz najśliczniejszą i najwygodniejszą w jednym :D Współczuję przeżyć spowiedniczych, chyba bym mu powiedziała coś do słuchu i zmieniła kościół... :/ Zboczeni fanatycy grzechów lubią sobie posłuchać, powyciągać informacje i umęczać duszyczki takie jak Ty... Katka, ja jestem... jestem, teraz akurat mam luzik w pracy. My zbieramy na ten cel przez 6 miechów i z wypłatą za wrzesień na początku października już będzie całość uskładana. No to co, widziałam twe wypowiedzi na temacie zaproszeniowym, chyba też sama zrobię zaproszenia i zawiadomienia. W pracy na laserówce podrukuję... sprawdzałam, wychodzi extra. Zrobię też księgę gości i przystrojone delikatnie albumy pamiętkowe dla rodziców i dla nas oczywiście :D Te ozdoby są za grosze i klej magic, też nie majątek... jest różnica pomiędzy zaproszeniami za 5 zł a za 1 zł (z satysfakcją wkładania w nie pracy i serca). Możesz mi podesłać zdjęcie Twoich realizacji?
-
Witajcie dziewczyny, Ja oczywiście na stanowisku \"zabuirkowym\", nie mniej jednak postaram się zaglądać i pisać. Agatko, odsłuchałam - cudne, proszę o więcej :D Ja niestety nie będę miała walca na 1 taniec, moje kochanie to noga taktowa i z całą pewnością wyszłoby strasznie. Szukam czegoś Z repertuaru Elvisa :) Nasze wesele ograniczamy do 41-42 osób, oczywiście z powodów finansowych, nawet moje kuzynki u których byłam na weselach nie zostaną zaproszone... bo zwiększyło by się o jakieś 30 osób.. łącznie z ich rodzicami i rodzeństwem. Szkoda nam na to kasy, szczerze wam przyznam. To gronko, które będzie jest najbliższe z najbliższego i z pewnością będzie sympatycznie. Pozdrawiam, również \"pomarańcza\", a co tam, mam dobry dzień :D Moje kochanie wczoraj szło z pracy do domu piechtą 4 godziny.. szykuje się do rajdu na orientację po świętach i musi nogi.. rozchodzić :D
-
Ach, szkoda gadać, to już było jakiś czas temu.. pewnie dlatego postawiłam sobie samofinansowanie naszych planów... poza tym, moi rodzice byli wykończeni lataniem za jedzeniem, napojami, przystrajaniem sali, jak jej teściowie zwieźli wódkę, to mój tata spał na sali i polnował w przeddzień ślubu... coś okropnego, wymęczeni na maxa. Chce by u mnie byli wypoczęci, radośni i szczęśliwi...
-
*ustalam
-
no to co... nie sądzę, by jej teściowa stawiała sprawę pt. płacę to ja ustalem i wymagam... to chyba była ich psychiczna blokada... a jej teściowa jest bardzo energiczną babką.. wpada i wypada i szybko informuje.. \"to już załatwiłam, tu masz zaproszenia, wypisuj, tu to, tu tamto.. a tamto, to niespodzianka, będziesz zadowolona\".. współczuję mojej siostrze i wiem, że głupio się teraz czuje, kiedy ja ustalam wszystko sama albo z misiem.. dlatego nie obarczam jej za bardzo moimi pomysłami.
-
ami, u nas nie bedzie oczepin ani podziękowań w czasie wesela. Odbiorę zdjęcia i wtedy zrobię albumy dla rodziców moich i jego mamy. W albumach będą nasze zdjęcia jako dzieciaczków po jednym, ze śłubu jedno (nas dwoje) i z rodzicami zdjęcie.. do tego wierszyki kaligrafowane w tym albumilku. no to co.. moi rodzice są extra.. ale teściowa siostry super nadgorliwa, wszystko sama i no średni gust... do tego oni nie płacili za nic, nawewt za swoje ubranka i technicznie chyba uważali, że nie mają za wiele do gadania. Co innego ja, my płacimy i załatwiamy wszystko sami, rodzice jako goście...
-
a, i wiadomo, przywiozła kwiaty na 5 min przed wyjściem z domu... więc nie zdązyłam Kaście przerobić...
-
łeee, mnie czeka dzisiaj mycie kuchni, szafek... bleeee, nie chce mi się, ja chcę na łączkę :D Fakt no to co... jak kto sobie ustali, tak będzie miał, gorzej moja siostrzyca, jej teściowa ustaliła w ramach "niespodzianki"... to żenada.. to samo kwiaty teściowa jako za syna.. okropny bukiet, dziecko zrobiłoby ładniejszy.
-
chciałam napisać korekcyjne (takie same jak te czarne też Schola...) ale wpisałam korektorowe... dla jaj. No, no, to już dobra zapowiedź,jak teraz nie gniotą
-
nie, nie doszły :(
-
nieeee, no cośty... nikt nie zauważy ;) Przypomniało mi się, jak kuzyna żona miała haluksy i zmieniła po kościele buty na czarne sandały Schola... ale obciach, na zdjęciach widać te dandały... zwłaszcza jak siedzi, no i na grupowym... hahahahahhaah żenada :D już mogła beżowe kupić, albo białe korektorowe...
-
całe wesele znajomej przetańczyłam i na 2 dzień też do 11 w tych samych butkach.. ani odcisku, ani tyci bólu... te buty , które są na zdjęciu z zieloną sukniczką ... mega wygodne, jak kapcie.. ale dałam za nie chyba ze 200 zł :D
-
Acha, generalnie, za zespołami, to też nie jestem... i za szopką i konkursami z jajkami czy gaciami... dlatego mam DJa :D
-
Spróbuj na sobie... warto :)
-
Agatka, moja matula nosi wkładki żelowe to wysokich i do nierozchodzonych butów, chwali sobie, nie robią się ponoć odciski na spodzie stoty. Ja nie muszę, mam przyzwyczajone stopy do wysokich a przeważnie mam bardzo wygodne.. jak kapcie :D