Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mx3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mx3

  1. Ja jestem konusek z metra cięty... 160 cm, moje kochanie 180, więc spokojnie noszę butki na obcasie ok. 8 cm. Uwielbiam buty na obcasiku :D
  2. Ok, kilka maili wysłałam.... Moje kochanie to straszny łobuz, przychodzi z pracy i przynosi mi pawełka toffi.. paskuda jedna :D
  3. No, szczerze, to mi się przyda... moja waga przez zimę potrafi skoczyć w prawo około 7 kg... stanowczo za wiele. A odżywiam się raczej zdrowo, za to mało ruchu robi swoje. Jem ciemne pieczywko, bo je uwioelbiam, warzywa, owoce, jogurty, ale bywa i ... słodycze, tak tak, moja zmora :D
  4. Maniusia, wysłałam do Ciebie na maila, nie mam do niej linku... nie pamiętam nawet skąd ją wzięłam...
  5. Moje kochanie ciągle jęczy, że woli to wpakować w dom... Bo tak na marginesie, to po ślubie kupujemy już zaklepaną działkę i na wiosnę zaczynamy się budować. Ja jednak lewituję w kierunku ślubu, to tylko raz w życiu, a poza tym, dziewczyny ten dzień tak naprawdę należy do panny młodej, do jej snów, marzeń i wyobrażeń, które właśnie wytedy mają okazję się zacząć spełniać. Piękny ślub mam nadzieję, że daje siłę do dalszych działań, napęd do spałniania planów... i poczucia się naprawdę żoną :D
  6. hehehehe takiej kawy jeszcze nie piłam..... dzięki :D hihi
  7. Marcy, powinnam była od razu napisać kilka faktów z życia... jakoś mi wyleciało :D A więc, za miesiąc mam 24 urodziny , moje kochanie w sierpniu 29-te. Jesteśmy z 3-miasta i razem od prawie 6-ciu lat (chyba w rocznicę poślę totolotka...hihihi), mieszkamy zaś razem od pół roku. Ostatnio bracki przytargał rolki z piwnicy i włożyłam je na nogi, jeździłam po kuchni robiąc obiad :D dlatego mnie naszło na większą przestrzeń niż kuchnia :D Poza tym, od kiedy jestem czterokołowa, za mało się ruszam... muszę to nadrobić, a słońce daje mi tyle sił i energii... tymbardziej, kiedy patrzę za okno i odbija się cudnie w falach :D
  8. *śpi - miało być... jej, co ze mnie dzisiaj za gapsko...
  9. *sił... ups Acha, jeszcze posadziłam w długich donicach pod folią papryczkę ostrą - tak już wiosennie i kiełkujące cebulki narcyzów miniarutowych do doniczki przyzdabiając przypinanym małym motylkiem i barwionym lnem :D świątecznie po mału.... ale budzi jakoś do życia :D
  10. Kasiu, to chyba normalne.. po zimie jeszcze trochę organizm śli, nie działa na całych mocach przerobowych :D Ja staram się go na siłe wybudzać i od razu mi się zachciewa, dzisiaj w tym celu wyskoczę na rolki a później wyszoruję samochód. Ruch się przyda, a kochanie wraca z pracy dzisiaj później, więc mam czas dla siebie. :D Wczoraj na przykład zrobiłam sobie kąpiel z płatkami róż i litrem mleka... mmmmmm cudowne przeżycie :D Polecam.
  11. Ogólnie, sami sobie za wszystko płacimy i z każdego miesiąca pewne oszczędności każde z nas ma odłożyć... na moje szczęście mam fajnego pracodawcę i już wiem, że ładna kasa wpadnie mi latem jako taka premia, więc odłożone na ten miesiąc wydam spokojnie na moje autko. P.S. Callanetics, super, jako dziecko pamiętam, że mama miała taką kasetę VHS, te ćwiczenia też kiedyś sobie robiłam... są czasochłonne niestety, wiele powtórzeń i bardzo powoli.
  12. Restauracja, którą upatrzyłam ma kilka sal... na różnych piętrach, więc nawet jeśli ktoś zarezerwuje salę na 60 czy 70 osób, to mam nadzieję, że moja sala na 40 zostanie jakaś taka ;) wolna... Zarezerwowanie łączy się z wpłatą 1000 zaliczki, a ja muszę mój samochodzik na wiosnę podpicować, smary zmienić, klocki ham., amortki na tył... to już więcej niż ta zaliczka, dlatego pod koniec kwietnia dopiero zarezerwuję salę... Jak nie uda się już jej zająć, to znajdę inną restaurację... jest ich tu masa.... Acha, będę miała DJ-a, nie chemy orkiestry, oczepin i podziękowań dla tych i tamtych... tylko impreza z puszczaczem muzyki... A u Was? Acha, idę w sukni kolorku przybrudzonego ecru (co za nazwa...hihih) i ze stroikiem we włosach, bez welonu.
  13. tikitak, z doświadczenia nabytego podczas ślubu mojej przyjaciółki, muszę Tobie powiedzieć, że z cyfrówkami różnie bywa, bardzo dużo zależy od jej operatora. Moja znajoma miała trzech kuzynów, którzy na różnym sprzęcie cykali zdjęcia podczas ślubu i wesela. Moim zdaniem te zdjątka wyszły fatalnie, tu na tle jakiegoś słupa, choć z innej strony ujęcie by go nie obejmowało, tu ktoś ma głowę obciętą... ogólnie 180 ponad zdjęć z tych 3 ap. łącznie, a mało co nadawało by się do powiększenia czy wywoływania, bo ty ruszone, tam złe ustawienia.. a ślubu nie powtórzysz. Na szczęście Aga miała również zamówionego fotografa i ma album z pięknymi zdjęciami. Polecam jednak nająć kogoś profesjonalnego a cyfrówki potraktować jako dodatek... jak wyjdą jakieś fajne, owszem jak najbardziej, a jak nie, trudno i tak był specjalista i zdjęcia są śliczne... Taka moja mała rada, za przykładem Agi idę tą samą drogą, fotografg profesjonalny + zdjęcia z cyfrówek znajomych...
  14. Bardzo miłe przyjęcie, dziękuję. Byłam, ale przez pewnien czas w pracy był bardzo gorący okres (dużo zajęć i nowych kontraktów)... jakoś tak dziko się czułam tylko czytając czasem. Teraz obiecałam sobie, że z wami sobie popiszę... Restaurację już mam wybraną, ale ze względu na termin mało oblegany jako ślubny, zarezerwuję ją pod koniec kwietnia. To wystarczy. Mały raport: - obrączki wykonane już dwa latka temu, leżą i czekają, chyba oddam je do grawer, może napis... \"Na zawsze...\" - kościół zamówiony (nie w mojej parafii, ani miśka) - suknia wybrana wirtualnie, w przyszłym tygodniu lecę do krawcowej omówić kiedy mam się zgłosić na pomiary, kiedy i ile wpłacać... - dietka, na razie w fazie leniwej... choć wczoraj mały sukces, godzinny spacer z bestią i na obiad tylko kawałek usczknięty z piersi w warzywach z wody - Urząd Stanu Cywilnego opłacony i złożone formalności, również dwa lata temu, więc tylko miesiąc przed ślubem skoczę po wypis dla księdza o braku przeszkód i dokonanej opłacie - lista gości ustalona (gorzej z adresami i nazwiskami ze strony Miśka, trzeba będzie się do teściowej uśmiechać... bleeeee) - kwiaty już obmyślone, zamówię na miesiąc przed ślubem - jeden świadek (mój) poproszony i ucieszony... świadek miśka jeszcze nie zawiadomiony, ale ja tego za niego nie zrobię... :/ - wzór zaproszeń wybrany :) zamówię przez net... nasza poligrafka firmowa ma takie ceny, że szok... Ogólnie, jakoś mnie nie przeraża ślub, wesele, czy załatwianie ... gorzej miśka, panicznie wstręt czuje do nauk przedślubnych. Miałam załatwione w jeden weekend je przeżyć w czerwcu, ale ksiądz stwierdził, że to napewno nie to, czego trzeba i mamy chodzić na 4 spotkania tam a tam. :) -
  15. WItajcie przyszłe mężatki :D Dołączam... ja będę ślubowała 7 X 2006 o godz. 16.00, kościół oblegany, więc już zamówiliśmy datę. Fotografa mam jutro zarezerwować, umawiałam się z nim, że do końca marca dam odpowiedź. Początkowo miała być tylko malutka uroczystość:obiad i tort. Okazało się, że będzie impreza do 3. Też dobrze, w końcu jeden taki dzień w życiu. Gości będzie 41 osób (w tym nasza 2). Pozdrawiam :D
  16. Na ostatnim ślubie, na którym byłam kwestia przyzdobienia kościoła wyglądała błyskawicznie. Po zakończeniu jednego ślubu, podczas składania życzeń, a przed ślubem moich przyjaciół, wbiegła do kościoła florystka z pomocnicą. Ustawiły wielką kompozycję z lilii przed ołtarzem i na brzegach pierwszych 6 ławek pozawieszały małe zwisające kompozycje już przygotowane z gumką, tylko założyły. Potrwało to jakieś 5 minut, nie więcej. Mój ślub odbędzie się w kościele z oszklonym ołtarzem - ścianą na tle lasu, więc zamówię tylko kompozycję przed sam ołtarz, wstążki, kwiaty na ławki są już zbędne, rozpraszały by uwagę, zamiast skupić wokół najważniejszego punktu. Kwiaty zamawiam u tej samej florystki co przyjaciółka i wyjdą mnie jakieś 320-350 zł, w tym: - bukiet mój + 3 przypinki do butonierki (mąż i 2 świadków) - bukiet na samochód - kompozycja przed ołtarz i mniejsza w tej samej tonacji na ołtarz. Chyba nie dużo ;) Pozdrawiam.
  17. Dzieki, chciałam tylko zasiągnąć języka, czy ktoś miał taką sytuację i jak ją rozwiązać. Muszę to przedyskutować z moim przyszłym małżonkiem (jak to rozkosznie brzmi :D).... zobaczymy co on na to, dam mu wydrukowany protokół i na tej podstawie sprawdzimy chyba co i jak...
  18. Zamkniemy się w liczbie gości 40 max. Zaproszenia, kwiaty i zdjęcia... na puięknie dopracowanym poziomie, uwielbiam dbać o detale, które nadają całości szyku i elegancji. Suknię mam upatrzoną z netu i podskoczę do sprawdzonej krawcowej (przyjaciółce szyła - wysoka dziewczyna i ekstrawagancka... ubrała ją super.. pięknie się komponowało z tatuażem motyla na łopatce).
  19. Tak na marginesie, nasz ślub będzie skromny, ja nie będę w białej sukni i welonie, od 6 lat jesteśmy razem, od roku mieszkamy razem... jakoś moralnie nie czuję się na biały... a nie chcę wbrew sobie. Uroczystość po ślubie będzie miała charakter obiadu i tortu w restauracji a później wieczorkiem gorące i zimne przekąski oraz alkohole... w rodzinnym domu u mnie, jest wolnostojący, dużo miejsca i taras drewniany z grilem... tak na luźno już.
  20. Mój luby przyjął sakramenty niezbędne do małżeństwa... tylko jak by to powiedzieć ... nie przepada za kościołem, mszą, spowiedzią na zawołanie... Ja coprawda też mam swoje zdanie na wiele okoliczności kościelnych, ale chcę by nasz związek był zawarty także przed Bogiem, bo w trudnych chwilach on z nami jest, więc niech jest i w radosnej. Czy mimo wszystko muszę mieć dyspensę??? Chcę skróconej uroczystości ze względu na niego... moralnie.
  21. http://www.informator-weselny.pl/poradnik/protokolprzedmalzenski.htm 5 c, d 17 e
  22. Np. odpowiedzi na dzikie pytania o przyjmowaniu zasad regulowania płodnością według kościoła... różne takie Moje kochanie np. od 10 lat się nie spowiadał a prawie nigdy nie chodził do kościoła... taka rodzina, on wierzy i chce ze mną iść przed ołtarz ale ja dla niego chciałabym załatwić ślub bez mszy... chyba mamy to takiego prawo, muszę jeszcze sprawdzić. Pytania odnośnie jego podejścia, jego praktyk... hmmmmmmm
  23. Ja zapisałam nas na weekend rekolekcyjny, po którym dostaniemy świstek o przetrwaniu nauk przedmałżeńskich i poradni rodzinnej. Prowadzą je jezuici i para małżeństwa koło 40. Jeden weekend w czerwcu i z głowy. :D
  24. Witam miłe Panie, Przyłączam się do was, bo już zaczynam planować ślub. W październiku staniemy z kochaniem przed ołtarzem. Odnośnie pomiarów temp. - proponuję poszukać stronki z naturalnymi metodami i żywczem zaciągnąć wysokości temp. gdzieniegdzie zmieniając o jedną czy dwie kreski. Niestety nasz zacofany kościół uważa, że powinnyżmy miećmasę dzieci i siedzieć z nimi w domu...głównie za sprawą naturalnych metod. Szok... XXI wiek a jednak ciemnogród. P.S. Będziecie zmyślać na protokole przedślubnym???? Pozdrawiam mx3 - Ania 3-miasto
×