Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamatomka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamatomka

  1. cześć dziewczyny... własnie koncze 2 tyg. urlop i jestem zupełnie nie w temacie, bo przez te wszystkie dni laptopa nie widziałam na oczy. w ogóle z ta moja bytnością na forum bywa rożnie, raczej gorzej niż lepiej, więc się zastanawiam, czy sobie Was tylko nie podczytywać, ale przestac się udzielać, bo i tak co jakiś czas muszę dużo nadrabiać żeby wiedzieć co u której słychać:( a co Wam po takiej "koleżance" która tylko będzie pisać co u niej i się wymądrzać jak nie wie o czym pisac.. miłego dnia Wam życzę, szczegolnie, że chwilowo jest czym oddychać po fali upalów...
  2. Meaa - TY chociaż masz co w ten stanik włożyć, a ja muszę szukać takiego, w którym nie widać, że nic pod nim nie ma:P niestety najbardziej podobają mi się takie zupełnie nie dla mnie:) ale jeszcze sobie kiedyś fundnę nieduże C;)
  3. Meaa - ślad po Karolku to prawie jak pierwsza malinka;) szukam stroju kąpielowego na necie... baryłko pomożesz? :) push up koniecznie:)
  4. Cześć Mamuśki czytam i jak zwykle nie mam kiedy pisać;/ Meaa - zdjęcia świetne! wcale nie widać po Nadii, że jej sięn ie podobało, ale wiem o czym mówisz. Tomek w czasie sesji zainteresowany był wszystkim tylko nie patrzeniem w obiektyw. nieźle się musiałam nagimnastykować, żeby chociaż stał przodem do aparatu:) a na dodatek wiecznie trzymał palce w buzi, co mu się na codzień nie zdarza. po Twoich zdjęciach też nie widać, że nie wiedziałaś jak się zachować - wyszło ekstra. Pia - dobra decyzja w sprawie żłobka. u nas też cięzko jest o miejsce i bardzo się cieszyłam, że Tomek się załapał, ale powiem Ci w tajemnicy, że im bliżej 1 września tym bardziej ja się boję. widzę, jak płacze, kiedy rano szykuję się do wyjścia do pracy, już nie daje się nabierać na machanie mamie przez okno:( Holly - rozumiem, że jakąś sexy piżamkę spakowałaś Dżordżowi do szpitala:) no i co tam u niego? kiedy będzie po? Myszko - cudowna rocznica! nasza wypadła akurat jak Tomek był chory, więc jakoś tak przeleciała i tylko wieczorem wypiliśmy z mężem szampana po czym padliśmy na pyski ze zmęczenia:) szampan jeszcze ze ślubu;P Baryłko - dobrze, że z Natalką już ok. ale na przyszłość radzę nie rezygnować z podawania leków, które lekarz przpisze. tym razem skończyło się dobrze, ale nigdy nie wiesz jakie dziadostwo się z tego rozwinie. Tomek tez wpadał w szał już na widok aplikatora z antybiotykiem, ale nie ma zmiłuj - mąż mu trzymał ręce, ja jedną ręką głowę a drugą na siłę wlewałam lek. no cóż - wszystko dla jego dobra. no i jesteś jak zwykle mistrzynią w wyszukiwaniu linków - bardzo mi się podobają te dwie sukienki: http://moda.allegro.pl/item1095618509_sukienkowo_premiera_popiel_i_granat_r_44.html http://moda.allegro.pl/item1097844508_wyprzedaz_you_re_beautiful_r_42_bcm.html może i bym się skusiłą na którąś, bo też mamy wesele w październiku tylko ja jakoś nie bardzo lubię długie kiecki... a raczej siebie w nich Amorku - słodkie Wasze zdjęcia,a Ty jesteś taką ładną kobietą, że aż nie można się napatrzyć!! Babeczko - czyli wypad do stolicy zaliczony na plus:) przepraszam, te które pominęłam, ale to wynika z mojej sklerozy, nie z celowego omijania którejś z Was:) u nas ostatnio ciężkie czasy - szczególnie noce. Tomek budzi się z płaczem i rzuca się po łóżku jak szalony. już sprawdzam, co go może boleć i na nic nie wpadłam. przezywać chyba też zbytnio nie ma co, bo dzień do dnia podobny. no i uwstecznił mi się syn - znowu zaczął w nocy jeść kaszę - jak nie dam butli, to płacz niesamowity, zjada ponad 200 ml i śpi spokojniej. chyba przez te upały nie je zbyt dużo w dzień a w nocy nadrabia. w ogóle śpi bardzo niespokojnie i rano zanim się rozbudzi na dobre tez płacze:( mam pewien plan, ale opowiem jeśli się uda - inaczej pewnie będziecie się śmiały:) ale co tam - tonący brzytwy się chwyta... coś jeszcze chciałam, ale zapomniałam....
  5. Żegnam się na weekend Meaa- trzymam kciuki za udana sesję! Reszcie zyczę udanego weekendu i ładnej pogody! do poniedziałku
  6. Meaa - tylko jedną mam radę Nadia musi być wyspana:) Tomek pod koniec był już zmęczony i tzreba było kończyć, w sumie trwało to ponad godzinę. a Ty się ubierz wygodnie, bo się nalatasz - przynajmniej ja się nalatałam za Tomkiem, bo interesowało go wszystko oprócz obiektywu;P kabelki, światełka, rolki z tłem kolorowym... ogólnie niezła frajda, a pamiątka bezcenna
  7. Meaa - pewnie w weekend zrobimy jakieś fotki to wkleję fryzurę Tomka. w sumie to zmiana nie wielka, tylko krócej - on ma takie cieniutkie te włoski, mam nadzieje, że jeszcze mu się polepszą. wczoraj fajnie wyglądał, bo mu pani fruyzjerka postawiła "grzywkę" na gumę do włosów - nawet mu już czapki nie nakładałam do wieczora, bo szkoda było psuć:P
  8. Meaa - przepraszam, ale się popłakałam ze smiechu z Twoich opisów o tacie:) a z buziakami to u nas to samo, a Tomek nie lubi dawać buzi nikomu orócz psa i chłopczyka w lustrze :) no i jeszcze wszystkie dzieci na obrazkach całuje a jak mówię, daj mamusi buzi o robi dziubek, leci do mnie ale pół metra robi w tył zwrot i tyle go widziałam:)
  9. Mamuniu - ja mieszkam w Dębnie woj. zachodniopomorskie. do Piły mamy ok 200 km. Myszko - no to rzeczywiście sytuacja z teściami powiedzmy mało komfortowa. szczególnie to podważanie autorytetu tatusia. rodzice sa najlepsi na świecie dla dziecka i koniec. a co do pozwalania na różne rzeczy... u mnie teściowie zajmują się Tomkiem na codzień aż ja nie wrócę z pracy i też wiem, że rozpuszczają Tomka. na szczęscie w kwestii jedzenia mogę im zaufać w 100%, bo moja teściowa ma bzika na punkcie zdrowej żywności i o żadne chipsy nie muszę się martwić:) czasem ja się jej nie przyznaję, co Tomek jada;P Kasiu - no to Tomek powinien już dawno uznawać dziadków za rodziców według Twoich teściów. czasem trzeba dla dobra sprawy zagryźć zęby i żyć dalej... ja mimo, że teściowie bardzo mi pomagają to bardzo się cieszę, że dostał się do żłobka i mam nadzieję, że jakoś się tam zaaklimatyzuje. ja byłam 5 lat chowana przez babcie i szczerze mówiąc na dobre mi to nie wyszło;P zrobiły ze mnie egoistkę i jak się pojawił mój brat to rodzice mieli z tym problem.
  10. aaa i chciałam Wam polecić gołabki bez zawijania fix knorra:) szybki i przepyszny sposób na mięso mielone. Tomek zajadał az mu sie uszy trzesły;) mimo, ze z kapusta to nic mu nie było
  11. Hej... zapowiada się śliczny letni dzień!! Aniu - witaj! i zostań z nami:) Cari - Tomek też się kładzie, jak się obrazi. dobrze że chociaż nie wali głową czy nogami w podłogę (narazie:P ). Polezy, podrze się - czasem dłużej, czasem krócej, staram się nie zwracać uwagi, ale fakt - póki co zdarza mu się tu narazie w domu i tam łatwiej "olać" sprawę niż w sklepie. Amorku - no to jeśli idą mu już 5-tki to za chwilę będziecie mieli sprawę ząbkowania z głowy. ja nawet nie wiem, czy jest coś więcej w buzi Tomka niż 16, które ma od pół roku, bo nie da sobie zajrzeć. i jak się chlebek udał?? Pia - u nas też ryk jak wracamy do domu i nie chodzi tu o samochód czy cokolwiek, tylko o sam powrót do domu. najchętniej siedziałby cały dzień pod blokiem. Tomek z 5 minut potrafi wisieć na klamce i wrzeszczeć - sąsiedzi mają ubaw;/ Co do słodyczy, to ja czasem Tomkowi daję jakąś czekoladkę, albo kupujemy ciasto drożdzowe z owocami i wcinamy.. mniam... zawsze to lepsze niż chipsy (chyba???). frytki Tomek jadł dwa razy i póki co starczy. najbardziej na tym podwórku denerwuje mnie to, że nikt się nie pyta matki dziecka, czy dziecko coś może jeść/pić, czy częstować -wiadomo, że jak już zobaczy to nie wytłumaczę że akurat on ma nie jeść, ale zawsze można uprzedzić fakt i uciec z piaskownicy. no własnie - jedzą w piaskownicy tymi czarnymi łapkami... A ja wczoraj byłam z Tomkiem u fryzjera, bałam się, że ten drugi raz będzie gorszy, ale wszystko było ok. Młody siedział jak zahipnotyzowany i patrzył w lustro. dostał pędzel do zabawy i zamiatał spodenki:) W weekend się nie odezwę, bo dzisiaj po pracy wyjeżdżamy na weekend do Piły do znajomych. Mają duży ogród i dówch chłopców 4 i 5 lat - mam nadzieję, że zajmą się trochę Tomkiem a ja odsapnę;) wracam do roboty ;/
  12. pewnie moje posty na pół strony będą przeleciane, ale co tam.. piszę póki mam czas - do pracy mam dzisiaj stosunek seksualny (Meaa:) ) "biebie" ja:) teraz co u nas... po chorobie nie ma już śladu,a le niestety nie była to tzrydniówka i nie obyło się bez antybiotyku. Tomek całe dnie spędzałby na dworze, chociaż towarzystwo dzieci nie koniecznie jest mu potrzebne. najbardziej lubi chodzić między samochodami na parkingu i macać wszystkie felgi. aaaa i czarne łapki wyciera elegancko w bluzeczki;P Waży 12 700 i jakiś taki mi się mizerny mi się wydaje;) ostatnio wykłoca się o kanapki z pasztetem, a na zupy całkiem się obraził. no i na podwórku uciekamy niestety czasami od towarzystwa, bo większośc mamusiek pasie dzieci chipsami i ciastkami non stop. a jak wytłumaczyć mojemu, ze nie trzeba tego jeść? tym sposobem jestem uważana za dzikusa:P rano znowu są problemy jak wstanie wcześniej niż ja wychodzę do pracy - jak tylko widzi, że zbieram wszystkie swoje manele, zaczyna się płacz i stoi pod drzwiami i nie chce mnie puścić. już nie działa obietnica machania mi przez okienko... i jak ja mam dziecko oddać za 2 m-ce do żłobka???:)) z pracy zaproponowali nam wycieczkę dofinansowaną z ZFŚS - Hiszpania z 1 dniem w Paryżu po drodze. no i tylko 1000 zł trzeba by było dopłacić. no i co z tego? i tak nie zostawię Tomka na 9 dni:(( no to narazie tyle... ale jeszcze tu wróce:) o widzę, że pisanie po polsku wychodzi mi dzisiaj średnio...
  13. Dzień dobry... to ja - wiecznie nie wyrobiona Mamatomka:) nie mam czasu pisać, ale czytam na bieżąco i prawie wszytsko wiem;) Meaa - jak czytam o Twojej Nadii, to łapię się za głowę... Tomek przy niej to jakiś mongołek mały:p nie mówi nic orócz sobie tylko zrozumiałych słów, a co dopiero ODMIANA??? zasikana pielucha i kupsko po pachy też nie bardzo mu przeszkadza. cwany za to jak nie wiem i obrażalski się zrobił - jak tylko coś jest nie tak, jakby chciał to najpierw krzyczy a potem robi fochy:) Pia - dobtrze, że się Twoi rozrywkowi panowie odezwali, ale myślę, że jeden wisiorek sprawy nie załatwi;P widziałam zdjęcia - Pascal jest boski! a wtej niebieskiej czapie z daszkiem to już w ogóle.... i te świderki w oczach. ehhh... ledwo jedne panny skńczysz gonić od starszaków a już się nowe kolejki będą ustawiać. no i kuchnia - taka właśnie o jakiej marzę!!! jasna i "niebrudzące się" blaty Ciepła - gratulacje dla męża, najtrudniejsze za nim. furka to kwestia czasu, zobaczysz. ale Babeczka ma rację, kupi to jedno, a utrzymać to drugie... Cari - fajnie, że znowu jesteś!! no i myślę, że farmacjas jest już Twoja. i podziwiam Cię za chęć dalszej nauki Misty - ja ostatnio pobierałam mocz do woreczka, mimo, że zalecali pojemniczek - niby wynik pewniejszy, bo już się przy tym nie manipuluje i nie ma opcji zabrudzenia. żeby z woreczka nie przelewać,polecam ściąć dolny jego róg i zlać siuśki do pojemniczka Babeczko - no to się wybawicie z zapasem na calą zimę:) nam się zapowiada wesele mojej kuzynki w październiku, towarzysko nie za bardzo, bo oprócz nasze małej rodziny to pewnie nie będę nikogo znała, ale że my z mężem oboje taneczni, to jakoś damy radę. przynajmniej pod tym względem się dobraliśmy;P a na jutro życzę Ci duuużo sił!! Myszko - zdolniacha z Ciebie, że hoho... Mamuniu - u nas też zdarzają sie noce, że lóżeczko "parzy w pupsko" a w naszym łóżku Tomek śpi smacznie do rana. szkoda tylko, że pozycje przybiera mało fartowne dla nas;) i o co chodzi tym naszym szkrabom?? Pia - daj znać jak się sprawdza olejek waniliowy, już kiedyś słyszałam o jego właściwościach, ale zupełnie wypadło mi to z głowy. Amorku - mam nadzieję, że smutniejsze dni, które ostatnio miałaś juz za Tobą i że teraz już będzie tylko dobrze. I Ty tak ładnie piszesz o Kubusiu... Kessi - wracaj kochana do zdrowia, cieszę się, że już troszkę lepiej się czujesz, ale uważaj jeszcze na siebie. Szkoda, że nie mogę Ci podesłać takiej naszej miejscowej pani doktor z Mongolii - babka czyni cuda. MOjego męża po operacjach endoprotez bioder w miesiąc postawiła na nogi, zapomniał, że miał operacje. no to wysyłam.. chociaz i tak nie wiem, czy przejdzie...
  14. cześć Diewczyny! przyznaję się bez bicia, że nic nie czytałam od piatku... zaraz zasiadam do nadrabiania. u nas ciężki weekend, Tomek się pochorował - od piątku rano do wczoraj po południu gorączka non stop ponad 39 stopni, leki obnizały na krótko do 38. nocka i dzisiaj rano juz ok, ale tesciowa wlasnie dzwonila, ze znowu 38,5... zadnych innych objawów, oprócz lekko czerwonego gardła. wysłałam ich do lekarza, nie powie co dalej robić,ile można podawać leki przeciwgoraczowe?? oj wypompowana jestem i fizycznie ipsychicznie..
  15. hello..... czytam Was i czytam i jak już mam zacząć pisać, to akurat zawsze coś albo ktoś wyskoczy i dupa... a w domu to nawet nei wyciągam ostatnio laptopa Babeczko - zasapałam się od samego czytania o Twoich wyczynach przed burzą:) podziwiam Cię! a co do dżordżów - mój też z tych co "jego zawsze bardziej boli";) no cóż, żeby to była jedyna wada...;) A z Czarusia to się zawsze uśmieję - może niech powie Jaszczurze co jej zrobi jak już sie nie bedzie mogła ruszać:) Meaa - biebie... tak mi się spodobało, że chyba zaczerpnę do swojego słownika:) Kimizi - ale fajny weekend przed Tobą, a w zasadzie przed Wami!! a o Lenkę się nie martw, jestem pewna, że zrobi Wam prezent i prześpi pięknie całą noc. a nawet gdyby nie - myślę, że gdyby Cię policja zatrzymała, to i tak obyłoby się bez mandatu - w końcu nie byle powód:) W. Kaśko - ja też lubię jak dziewczynki są szczuplutkie i filigranowe. Tomek wazy 13 kg, a nasza sąsiadka starsza o 10 misięcy 10 kg - śmiesznie obok siebie wyglądają, bo ona już taka malutka panienka, a mój to taki słonik-dzidziuś:) Holly - pomarańczka dobrze mówi, przypomniało mi się, jak moja ciotka misiącami leczyła bolace kolano - zastrzyki, blokady, masa leków a okazało się, że ma boleriozę - wystarczył porządnie dobrany antybiotyk i jak ręką odjął Pia - bardzo zadroszczę Twoim chłopakom wakacji egzotycznych!! ja miałam nadzieję na jakiś tygodniowy wypad w ciepłe kraje we wrzesniu tylko z dżordżem, ale jakoś teściowa nie podłapała tematu zostania z Tomkiem na tak długo, także chyba na wakacje bez dziecka przyjdzie nam poczekać. Ewcia - Eryś to jak Tomek - chyba będzie pływakiem:) jakby mógł to by cały dzień siedział w wodzie - każdej postaci;P Mamoolka - mało Ciebie tu ostatnio, ja Cię nigdy nie przelatuję i nawet jak nic nie odpiszę, to czytam, bo bardzo lubię Twoje wpisy Baryłko - ja wcinam truskawki, w każdej postaci - próbowałam dać Tomkowi, ale szału nie było;) ja byłam wczoraj na zebraniu w złobku - w teorii wszystko wygląda fajnie i prosto, zobaczymy jak będzie w praktyce. od 24 sierpniea są dni adaptacyjne, będziemy chodzić - narazie się napaliłam jak szczerbaty na suchary;) musze teraz konczyć, odezwę się jeszcze później, miłego dnia Wam życzę!!
  16. witam..... ja tylko na chwile wpadlam sie przywitac. wyjazd bardzo udany, Tomek w drodze spisał się super, jednak jazda wieczorem to jest to! wrocilismy wczoraj ok północy, dzisiaj Tomek od 15 u dziadków i tam spi, bo my jeszcze zaliczylismy zuzel;) Ewciu - w lubuskiem zmiany!!! :P poczytam teraz i zajrze do galeryjki, ale napisze już jutro z pracy, bo zmeczona juz jestem jak koń.. do jutra!!
  17. Samadamo, no to mogę Ci szczerze powspólczuć:( u nas już było lepiej, a teraz od 2 nocy znowu gorzej, dzisiaj to w ogóle masakra.... Tomek jest "wygodnicki" i jak tylko coś mu w nocy nie pasuje (np. brak smoczka) to od razu woła pomoc... Bałam się, czy czasem nie szykuje się jakaś choroba, ale dzowniłam do teściowej, wstał przed 8 i ma się dobrze. Wyspany, zadowolony.... dzisiaj wyjeżdżamy na weekend do tej czestochowy i mam nadzieje, że kolejne nocki mnie całkiem nie wykończą... Kimizi - sama nie wiem, co to mogło być wczoraj z Lenką? najważniejsze, że w nocy i dzisiaj już ok. Babeczko - a tam zaraz salcesony, jak znam życie, to pewnie inne laski z tego wesela myślą o sobie tak samo;) taka nasza natura, że rzadko kiedy jesteśmy z siebie do końca zadowolone;)
  18. witam z rana po ciężkiej nocce.... od północy do 3 stękał, kwękał i co chwilę coś.. o 3 się tak rozpłakał, że nie dał się Dżordżowi uspokoić, więc wzięliśmy go do łózka. pół godziny nie spał, ale leżał spokojnie ale jak chciał zasypiać, to nie mógł sobie u nas znaleźć miejsca. zaniosłam do łóżeczka i tak czekałam jeszcze aż zaśnie. efekt taki, że zasnęłam dopiero 4:30... czuję się i wyglądam jak zombie;P dopiero pomalowałam rzęsy w praca, czekałam aż opuchlizna zejdzie. mam nadzieję, że to jednak jednorazowy wyskok, bo nie wyobrażam sobie powrotu do tych najcięższych czasów..;/ Babeczko - jaki pasztet?? bardzo ładnie wyglądałaś bardzo ładnie Ci w różowym!! super, że się wybawiliście Mamuniu - a może jakieś ubezpieczenia, skoro w sprawach finansowych jestes obeznana? Pia - hehehe niezłe z tym nocnikiem, ciekawe co sobie Pascal myślał "mama gapa sadza mnie odwrotnie i się dziwi, że mi się nie bardzo podoba"? a w sprawie tego wyroku - szkoda słów. i własnie dlatego nei mogłabym być sędzią, czy adwokatem, bo nie wyobrażam sobie bronić takiego skurwysyna!! Ewciu - no to bardzo mi przykro zpowodu tej nerki.... nie wiem, co napisać, może nie będzie tak źle jak mówią. i wiem, że sam pobyt w szpitalu z dzieckiem to koszmar. i pewnie niezależnie od kraju, w którym mieszkasz. Kessi - mam nadzieję że z Martusi "bąblem" już lepiej!
  19. Kessi - dopiero doczytałam o tym "hemoroidzie". koniecznie pokaż to lekarzowi! może masz możliwośc wezwać go do domu, skoro nie masz jak wyjść?
  20. hej... ja znowu jak zwykle nieregularnie.. Kessi - współczuję Wam tych parszywysz wszy br.... ja kiedyś załapałam to cholerstwo, jakoś w połowie podstawówki, mama mi płukała włosy jakimś strasznie śmierdzącym płynem a potem wyczesywała grzebieniem pół nocy gnidy. do tej pory na samą mysl mnie wszytko swędzi. największa ironią jest to, że wszy bardzo chętnie przeskakują sobie z brudasów na czyste główki. Amorku - jak się ostatnio pozbyłam tuszu do rzęs. Tomek go nosił i nosił i gdzieś schował. przeszukałam całe mieszkanie i nie wiem, gdzie go wcisnął. w niedzielę musiałam kupić sobie nowy. Asik - wielkie gratulacje dla Krzysia! Zuch chłopak! Meaa - bardzo fajne foty i Dusia taka na nich dorosła. piszę Dusia, bo tak nazywa córkę moja koleżanka i bardzo mi się podoba, jak Tobie nie, to powiedz. No i padłam jak przeczytałam o "puu". Tomek nadal wali w pieluchę i tylko czasem przychodzi, łapie się za pupę i robi "fffff" Baryłko - jaka szkoda, że w PL tak mało sklepów ma swoje sklepy on-line. no i zazdroszczę weny do poszukiwania ciuszków w necie. ja od czasu do czasu kupuję w internetowycm TOP SECRET i jak dotąd jestem zadowolona. Samadamo - duzo zdrówka dla Was! najważniejsze, że już jest lepiej no i zapomniałam, co jeszcze chciałam do Was napisać, więc skrobnę co u nas w weekend byliśmy u rodziców w Sz-nie i Tomek dostał nowy wózek - parasolkę. w domu bedziemy raczej uzywać poprzedni, ale ten jest fajny do samochodu. Wczoraj z kolei bylismy na badaniu kontrolnym u neurologa (3 m-ce po terminie;P). W związku z poprzednimi wyniakmi w września i z tym, że wciąż Tomkowi nie zarosło ciemiączko mam zrobić kontrolne usg głowy. termin mam z NFZ na 14.06 więc nie jest tak źle. pani doktor powiedziała, że roziwja się prawidłowo (jakbym nie wiedziała;) ) tylko, że ma opóźnione funkcje mowy. no fakt nie mówi w zasadzie nic konretnego - żadnego słowo, tylko jaieś swoje zlepki sylab. pani mi zrobiła taki wykłóad na temat rozmów z dzieckiem i spędzania z nim czasu, że przez chwilę poczułam się jak wyrodna matka, która ma dziecko w dupie i zostawia je samopas najpewniej według pani doktor przed tv... nocka dzisiaj ciężka, nie wiem, co mu było ale stękał i jęczał pół nocy, musiałam wstawać kilak razy. rano byłam nieprzytomna, za to Tomek od 7 gotowy do zabawy. na długi weekend jedziemy do znajomych do częstochowy, to od nas 530 km - nie wiem, jak przezyjemy z młodym w aucie tyle godzin. zamierzamy wyjechac jutro pod wieczór, żeby spał jak najwięcej i w nocy na miejscu mamy nadzieję po prostu przełożyć go do łóżka:) no to tyle na teraz...miłego popołudnia
  21. Cześć Laseczki (albo Lachonki, jak która woli;) ) Tomek dzisiaj kończy 1,5 roku!! brzmi dumnie...:) ciekaqwe czy coś się wyraźnie odmieni? może zacznie w końcu przesypiać noce? tzn da mamie przesypiać bo sam cwaniak nawet oka nie otwiera;) dzisiaj nocka super - ani razu nie wstawałam, może to jakiś znak....? mój brat tak miał właśnie przez 1,5 roku. Meaa - jestem pod wrażeniem kibelkowych umiejętności Nadii!! a w sprawie sroju kąpielowego - marzę o tym, żeby mi się kiedyś cycki nie zmieściły w stanik :P Holly - bardzo mi przykro z wyroku sądu.. no ale sami się ostatnio z mężem przekonalismy o omylności "nieomylnych" sądów.. ehhh... my chociaz możemy się odwoływać Gumi_Aga - wrzuć fotkę Andzi z nową grzywką (chyba , że wrzuciłaś a ja nie byłam w galerii) Izu - rozuiem, że się stresujesz obroną, ale zobaczysz, że chwilę po będziesz się z tego śmiała. tak naprawdę jest to najprostrzy "egzamin" na studiach... zobaczysz... jezuuu teraz sobie zdałam sprawę, że od mojej obrony minęło 8 lat :( Kessi - nie wiem, co poradzić w sprawie ręki, może jednak jakiś lekarz powinien to zobaczyć? Mamuniu - Tomek też przez jakiś czas jadł dużo mniej niż wcześniej i nie było mowy, żeby mu wcisnąć cokolwiek więcej. teraz apetyt wrócił do normy i znowu pochłania duże ilości. ale ma swoje ulubione smaki i dania i zdecydowanie "mówi", że coś mu nie smakuje.. Pia - no to mamy tak samo z serem na kanapce. jak już zje z szynką, to albo zostawia te z serem, albo "zdrapuje" ser i zjada z masłem. Mamuski "zagraniczne" - zazdroszczę Waszym dzieciom dwujęzyczności (jest takie słowo???) miałam koleżankę w szkole, której tata był amerykaninem i uwielbiałam słuchać, jak rozmawiała z nim po angielsku zaraz po tym przerzucając się całkiem swobodnie na polski no i przyłączam się do grona miłośniczek grzybów!! wszystkich i w każdej postaci!!
  22. Meaa - no to Ci się narobiło kobito!! jeśli chodzi o "te " sprawy i stany zapalne to polecam Gynazol - to jest taka jakby strzykawka z lekiem, stosujesz raz na noc, wciskasz sobie całość i efekt jest jak po tygodniowym braniu globulek. sprawdzone!! i można kupić bez recepty, kosztuje ok 40 zł. Pia - zdjęcia boskie!! tor przeszkód przetrwał?
  23. witam z rana!! najpierw to, co najważniejsze: Kessi - Gratuluje i podziwiam!!!! no i zyczę, żeby tym razem był ogonek;P Kasiu - gratulacje!! wymarzyłaś sobie prezent i masz!! czekamy tu na Ciebie i relację:) no i reszta... Goniu - bardzo Ci współczuję sytuacji, ale może jest jakiekolwiek wyjście, żebyście zamieszkali osobno? tak żyć nie można - widać, że mama i relacje z nią zrobiły z Ciebie nieszczęśliwą dziewczynę, która powinna cieszyć się najlepszymi latami swojego zycia i swoimi dziećmi a nie wpędzać się w poczucie winy!! może są u was jakieś TBS-y? może ktoś niedrogo wynajmie mieszkanie? a może wygarnij mamie raz a dobrze, co Ci leży na sercu - obrazi się, popłacze, ale w końcu jej przejdzie a może atmosfera się oczyści? Baryłko - fajnie kiecki, dla mnie większość za doważna, ale podoba mi się ta różowa z M&S Ewciu - u mojego lekarza Mirena kosztuje 1000 zł - 700 + 300 założenie, więc w sumie nie wiele taniej niż w de. Babeczko - ja prawie nigdy nie mogę kupić kiecki z powodu cycków :)są za małe i większość dekoltów wygląda źle, nie mówiąc już o kiecke bez ramiączek... marzenie... czekam na zdjecia z imprezy! Amorku - kurcze nie wiem, co Ci radzić z tym mieszkaniem... trzymam kciuki, żebyście znaleźli prawdziwą perełkę!! Meaa - jestem w szoku w sprawie sikania Nadusi do kibelka!!! BRAWO!! my kupilismy nocnik i tyle....raz próbowaliśmy Tomka posadzić ale uciekł. Holly - zrób kochana ten rezonans i może się wyjaśni co Ci tam uwiera. moze się okaże, że jakiś prosty zabieg rozwiąże wszystkie Twoje problemy z plecami? a może wystarczy prawidłowa rehabilitacja. będzie dobrze!! no i trzymam kciuki za rozprawę!! mój mąż właśnie wczoraj przegrał w I instancji w sądzie pracy.. kpina - będziemy składać apelację, nasz prawnik spadł wczoraj z krzesła jak usłyszał wyrok i uzasadnienie. mam nadzieję, że trafisz na mądrzejszą sędzinę cdn... idę do galerii
  24. no wlaśnie - dziewczyny z poludnia - jak tam u Was? w tv straszą, że szykuje sie powtórka z 1997 r:(
  25. hej.... witam po przerwie, chociaż czytam na bieżąco - i tak nie pamietam, co miałam pisać - ciśnienie chyba dzisiaj spadło całkowicie, bo ja prawie nie żyję. do Tomka w nocy wstawałam o 1 i o 3 na chwilę - w sumie nie wiem, o co chodziło, bo smok był w buzi. no i o 6:10 pobudka... teraz od godziny cwaniak mały śpi i ja tez się miałam połozyć, ale telefon za telefonem....;/ Asik - my tez mamy problem ze stulejką i tez bylismy w tamtym tygodniu u chirurga, ale u nas leczenie zalecono inne. Tomek dostał maść, która ma zmiękczać napletek i mamy codziennie przez miesiąc po kapieli smarować i powoli naciągać. powiem Ci, że po 3 dniach napletek jest już "luźniejszy". zabieg chirurg odradzał do skonczenia 3 r.z. wlasnie ze względu na problemy po zabiegu 0 i dla malego i dla rodziców. no chyba ze powracają stany zapalne, to wtedy trzeba interweniować.trzymam kciuki, żeby u Was szybko sie zagoiło i żebyście już o tym zapomnieli!! Ewciu - co mam napisać.... w Stali jeździ 3 zawodników i tym sie wgrywać nie da. ale Wy też nic specjalnego nie pokazaliście :P u nas tylko Gollob i Nicki to rutyniarze ale niestety reszta spaliła się presją i atmosferą;/ no i tor też był po byku.... kartoflisko... Pia - trzymam kciuki za wyniki!! a spania Pascala to Ci niegdy nie przestanę zazdrościc!! z resztą wszystkim mamusiom, których dzieci spią dłużej niż do 7:) Myszko - mam nadzieję, ze bedziesz się czuła juz tylko co raz lepiej - ja od 14 tyg odzyłam. no i męża masz wspaniałego... Ciepła - kup dzisiaj Gazetę Prawną tam jest wszystko o dofinansowaniu z różnych źródeł na prowadzenie swojej działalnosci, może sie przyda - Mamuniu tobie może też :) Kimizi - bardzo jestem ciekawa twojej sukienki, mi ta szara też się bardzo podobała zimno dzisiaj jak szlag i zaczyna padać... szykuje się dzien bez spaceru - idzie się zarżnąć w domu;/ Tomek cos kwęka, mam nadzieję, że jeszcze się nie budzi, bo będzie marudny:( ide czytac dalej, zeby nie pomijac tych, ktore pominęłam:)
×