Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamatomka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamatomka

  1. Miśka - cudna Amelka! i tata pewnie dumny;) a powiedz sadzasz ją, czy sama juz siada z leżenia?
  2. mamuśki dzisiaj w nocy troche lepiej.... ale tylko trochę, także bez kawy się nie obejdzie -> Pia:) pogoda sie popopsuła, wczoraj 25 a dzisiaj 13 stopni i bądź tu mądra i nie przezięb dziecka:) a ja się swoich kilogramów póki co nie czepiam, ale na swoje zęby nie mogę patrzeć i obiecalam sobie, że pierwsze większe pieniądze przeznaczam własnie na \"hollywoodzki usmiech\". tylko skąd wziąć te większe pieniadze?:)
  3. a mój Gamoń wlaśnie chyba zaczyna nocne występy... ja to nie wiem, czy cos mu się śni, czy coś mu dolega... stęka, popłakuje.. ehhh i cytując \'i tak kurwa do zajebania\"
  4. barylko - ja widzialam zdjecia i jakos mam inne zdanie na Twój temat i zadnego brzucha to tam nie widze!! jak Cię to pocieszy, to ja tez nie mam dla siebie czasu a jak juz nawet mam, to mi sie nic n ie chce i tez sie czuje "zapuszczona"... od miesiecy obiecuje sobie, ze wybiore sie na manicure, pedicure i co? i dupa. :)
  5. witam z wieczora... dziękuję kochane za porady w sprawie tych ciezkich nocy..moze Tomek rzeczywiscie przezywa jeszcze wizyte w szczecinie i tlumy nowych twarzy:) a poza tym to chyba jednak nastepne zeby ida, bo jak tylko go biore na rece to rzuca sie na mnie swoimi dwoma zębolami i gryzie jak szczeniak:) dzionek dzisiaj udany, większość czasu spedzilismy na dworze, spodobała mu się jazda w spacerówce, to póki nie marudzinie wracam do domu:) Kiniak - łelkom bek;) i więcej nas nie strasz!! Kefirek - szacun za stopkę:) aaa i w dawnych czasach też był taki jeden Wojtek..hmmmm kiedy to było;) imię niewątpliwie ma coś w sobie U nas szczepienie w czwartek.. jeszcze rzeczywiscie potrzeba mi kolejnych atrakcji;/ Tomek oprócz swoich stęków, jęków i gyyyy, guuuuu, hyyyyy, hiiii to nie mowi nic co by przypominało jakiekolwiek znane słowo,za to pluje na odległość smokiem - taka nowa zabawa z mamusią:) Kiniak - jak chcesz to możemy Ci pomóc podziałać z tym aparatem, jak dżordża nie chcesz specjalnie prosić:) najwyżej na gg spróbujemy Pia - żebyś sobie nie zaszkodziła tym pospiechem!! widziałam fotki, masz super dzieciaczki!! Kami - widzę, że twój malżon w sprawach słuchania co się do niego mówi i organizacji podobny do mojego:) dwa lata temu złożył wniosek o urlop od dnia, w którym ja miałam kończyć wolne:) podobno nie specjalnie;) dobrze, że dało się wszystko odkręcić:) skleroza... może jeszcze mi się przypomni, co miałam pisać..
  6. hej.. ja od rana a raczej już od połowy nocy mam doła.... dzisiaj chyba była najgorsza noc odkąd Tomek jest z nami... już nie wiem, co mojemu dziecku dolega, zastanawiam się czy nie iść do lekarza.. może niech chociaż powie, co można mu dać \"uspokajającego\"... rzuca się w nocy jakby go do prądu podłączyli plecy-brzuch-bok-brzuch itd., do tego bije się po twarzy, ciągnie za uszy, zadziera nogi do góry, wkłada do buzi... no mówię Wam, nie da się opisać, co on przez ten sen robi... i do tego stęka, jęczy i popłakuje. dzisiaj w zasadzie od północy to co pół godziny, godzinę się budziłam i już nie wiedziałam jak mu pomóc, bo ani jeść, ani pić... mam nadzieję, że to tylko te pieprzone zęby a nie znowu jakiś inny problem. teraz też stęka i jęczy w swoim łóżeczku, obie pięści pcha do buzi i nie śpi, mimo, że już o 5 obudził się na dobre... spadam zrobic sobie mocna kawę, bo na oczy nie widzę... zajrzę jeszcze do Was później i może wbiję się w temat, bo narazie mi jakoś ciężko:)
  7. hej nie wiem która pierwsza, ale ja juz tez daje chrupki od jakiegos czasu... moze rzeczywiscie meaaa pamieta? i my juz na nowym mleku 2 - jakos chyba nie robi Tomkowi roznicy. teraz zjadl specjalne na noc, zobaczymy, czy w związku z tym lepiej pospi;)
  8. i łączę się w bólu z mamusiami, których dzieci ciężko przechodzą ząbkowanie.. Tomkowi wyszły na razie dwa, ale chyba idzie ich cała wataha, bo marudny sie zrobił i płaczliwy. o nockach nawet nie wspominam... on może i śpi, bo oczu w sumie nie otwiera, ale za to wyczynia takie wygibasy, rzuty, bicie po buzi i wydaje takie jęki,że ja nie spię pół nocy;/ no i z jedzeniem gorzej, tylko by pil soczki i herbatki - cwaniak lubi słodkie po mamie;)
  9. witam mamuski my juz w domku... nawet nie próbuje nadrobić tych kilku dni, bo zanim doczytam, to napłodzicie kolejne strony:) odpoczęłam w Szczecinie, rodzice bardzo dużo zajmowali się Tomkiem, ja nadrobiłam zaległości koleżeńskie a wczoraj nawet nam sie udało pojechać na 1 dzień nad morze:) \"troche\" wiało, ale i tak było fajnie... wrzuce potem jakies fotki. burza u nas okropna, za oknem ciemno i leje.... moze jednak troche poczytam wstecz bo jakos tak dziwnie sie czuje nie w temacie:) pozdrowienia!!
  10. kobitki!! melduję się ze Szczecina, dojechałam spokojnie, jednak jazda samochodem bez męża komentatora to luksus:) zabieram się za nadrabiać Was, jakos wcześniej nie miałam czasu nawet zajrzeć, mimo, że rodzice mi w zasadzie po południu zabieraja małego z rąk:) jestem na 1401 stronie, więc jakas szansa jest na pobierzne przelecenie Was dzisiaj:) no to lecę...
  11. mamunia - Zosia śliczna! a na zdjęciu w kapelusiku, gdzie smok lezy obok całkiem do Ciebie podobna:)
  12. witam:) ale sie u mie pogoda zmieniła.. wczoraj 30 st a dzisiaj 15, wiatr okrutny i deszcz co chwilę.. pakuję powoli się na wyjazd, juz część majdany w samochodzie, ale mąż mnie tak wkurwił, że musialam do Was zajrzeć i chwile ochłonąć. nie będe się wdawać w szczególy, bo to nic ciekawego. w każdym razie jak mały sie obudzi, to spadam do Szczecina i wrócę jak mi się zechce... jeszcze będzie prosił;) jezzzuuuu.. jak mi podniósł cisnienie, aż mi sie ręce trzęsą;/ co do karmienia tak, albo tak, to ja niestety (albo stety) w ogole ani przez chwilę nie karmiłam piersią... cóż tak się stało i tyle. a jak będzie przy ewentualnym drugim, to wyjdzie w praniu. o ile w ogóle bedzie drugie, bo jak mąż będzie tak samo pomagal i uczestniczył jak teraz, to ja padne kopytami do góry:) Pia - odważna z Ciebie kobitka. ja latałam wlaśnie z rzeczami do samochodu i tez mały spi w łóżeczku, ale to tylko kilak sekund... a z drugiej strony opowiadala mi kiedyś babcia, że swego czasu mieszkali na terenie jednostki wojskowej (dziadek był żołnierzem) takim a\'la hotelu robotniczym. dużo ludzi miało malutkie dzieci i normą było, że jak dzieci wieczorem poszły spać tooni szli do kina na terenie jednostki, a jak dziecko bardzo płakało, to przylatywał sąsiad i wtedy wracali do domu:) Meaaa - Nadia coraz bardziej do Ciebie podobna, a w ogóle to Wy z mężem jesteście podobni:)
  13. meaaa- kupiłam zwykłe chrupki, patrzyłam, żeby w składzie tylko kukurydza była, bez soli. takie normalne małe, a dzisiaj koleżanka miała takie grubsze i długie (podobno w tesco za 99 gr) i lepsze - tzn latwiej dziecku trzymać i tak sie nie krusza w łapce, spróbujemy też:) mój też wieczorem nie zablysnął... dżordż z nim:) jutro wyjeżdżam, zobaczymy się dopiero w niedzielę, to zatęskni;) ambitnie chciał usypiać Tomka dzisiaj, ale że mały nieprzyzwyczajony to myślał, że czas na zabawę a nie na sen, mimo, że ledwo na oczy widział:) musialam wkroczyć do akcji i zasnął w 5 minut... a ci faceci;) spadam się pakować, bo jutro się nie wyrobię ze wszystkim dobrej nocki!!
  14. wrzuciłam kilka nowych fotek, zapraszam:)
  15. oj my się dzisiaj naspacerowaliśmy... jak wyszłam z domu o 11:15 to wróciłam 15:30. spotkałam koleżankę i tak zeszło, dzieciaki spały, więc posiedziałyśmy w cieniu na ławce. duchota była straszna a teraz burza i leje. dzisiaj sukces, Tomek zjadł cały słoiczek jarzyn z kurczakiem!! dla mnie to niemal cud. po niecałej godzinie już marudził, że głodny, popił mleczkiem i teraz śpi. chyba go upał wymęczył tak samo jak mnie.. misty ja karmię sztucznie ale jeszcze nie dawalam manny. czy jest w ogóle w sklepach jakaś taka ekspresowa, czy trzeba gotować tą normalna długo jak za starych czasów??? jakas niedouczona w tym temacie jestem.. ja jutro albo w czwartek jadę z małym do moich rodziców do Sz-na. Mąż i tak w pt i sobotę w pracy więc co będę sama siedzieć. już przebieram nogami na ten wyjazd, bo spotkam się przy okazji z moimi koleżankami ze studiów, chyba się już z 2 m-ce nie widziałyśmy. bardzo mi ich brakuje tutaj w nowym miejscu... nowe znajomości to już nie to samo:) a dziadkowie też się cieszą jak nie wiem. trochę mam tremę, bo pierwszy raz będę sama z małym jechać tak daleko (100 km to dla mnie daleko), dotąd nie wypuszczałam sie dalej niż 20 km bez męża:) barylko - a mówiłyśmy, że jak załapie przewroty to juz na pleckach nie będzie chciała leżeć. mojemu już się dzisiaj nie przytrafił obrót z brzuszka na plecy, chyba wczoraj był to przypadek:) tak się rozpisałam, bo w domu nie ma się do kogo odezwać:)
  16. buenos dias mamuśki:)) wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta!! Pia - jeszcze raz ogladalam cyrkowe zdjecie Pascala, bo n ie moge uwierzyc:) Ciepła - slodziutka modelka z Amelki, tak mi się podobają dziewusie w tych opaskach, że nie wiem:) i fotelik super! Kasia - Krystianek przystojniacha!! meaaa - ja jak mam iść na pocztę, to za każdym razem chuj mnie strzela.. i zawsze zastanawiam się po co tym tłukom komputery, to tylko spowolniło ich pracę!! och, niech tylko się pojawi konkurencja... nadziejomyszki - zazdroszczę męża.. mój to tak jaki już kilku tutaj... sam zapomniał, że świeto, a jak się pytam, co mi kupił na dzień matki (specjalnie tak zaczepnie) to powiedział, że przecież nie jestem jego matka:) pojechal własnie do swoich rodziców i mówię, żeby kupil mamie chociaz kwiata, to powiedział, że nie kupi, bo już go rano na maxa wkurwila przez tel:) wiem, wiem.. nie ma sie czym chwalić. o urodzinach moich pamięta, no i w kalendarzu zapisał sobie, żeby nie przegapić pierwszej rocznicy slubu - no chyba wtedy bym mu nogi z dupy wyrwała:) baryłko - stopka pierwsza klasa!:) Tomek tez jadl wczoraj chrupki kukurydziane a ja siedzialam i patrzylam, czy sie nie dlawi:) cały był później oblepiony tymi chrupkami. zaraz wrzuce jakąs fotkę... Kiniak - a masz laptoka czy stacjonarny? i czy kabel [potrzebujesz, czy bezposrednio z karty mozesz zrzucic?
  17. Kiniak - Tomek też ma spocone stopy, ale myślałam, że to tak po prostu się poci, nie wiedziałam, że vit.d ma z tym coś wspólnego
  18. Kiniak a Ty byś do albumu coś wkleiła, co? bo chyba dawno się nie pokazywałaś:)
  19. Pia - oczy mi z orbit wyszły!!:) czy Wy dzieci szykujecie do szkoły cyrkowej? zdradź jak on to zrobił - nie bój się próbować nie będę:)
  20. cari - jak mam czas to bawię się z małym, a razcej robię z siebie głupka, żeby go czymś zająć. ale staram się też, żeby leżał sam i sam się bawił, poobkładam go zabawkami, jest szansa że coś go zainteresuje a ja mam okazję coś zrobić... albo pogadać z Wami:) lepiej mi to idzie przed południem, bo wieczorem, to juz maruder mu się włącza.. no to spadam
  21. no i przegapiłam, jak Tomek przewrócił się z brzuszka na plecki pierwszy raz.. położyłam go na brzuszku, poszłam zdjąć pranie wracam a on cały uchachany na plecach leży i nogę w buzi trzyma:) lecę robić kąpiel, postaram się wrócić jak mały zaśnie, chociaż może to być późny wieczór;)
  22. Kiniak - to my z jednego rocznika, najlepszego oczywiście;) tylko, że je z września
  23. hej Tomek też naznaczony.. na lewej łydce ma naczyniaka, coś podobnego do Kimizi, co Twoja malutka ma na pleckach, tylko dużo większe - 4 na 7 cm, wygląda jak rozdeptana truskawka przyklejona do nogi. odstaje tak na 3 mm. byliśmy w poradni naczyniakowej, podobno ma sie całkiem wchłonąć, tylko nie wiadomo kiedy. może do 2 a może nawet do 6 lat. zaproponowali mi metody leczenia ale nie bardzo nam się podobały: albo przez pół roku co miesiąc ostrzykiwanie tego miejsca sterydami ;/ albo operacja - wycięcie naczyniaka i narkoza i 5 dni w szpitalu. zapewniali mnie, że sterydy nie mają skutków ubocznych, ale jakoś mało wiarygodne to dla mnie... poczekamy aż sie wchłonie samo. trzeba tylko uważać, żeby się w to miejsce nie skaleczył, bo ponoć bardzo krwawi i wtedy trzeba jechać do szpitala na zszycie. będzie nosil kolanówki, dopóki sie nie wchłonie i tyle:) kasia - sto lat! jak ja Ci zazdroszczę, że Ty taka młodziutka:) a przepis na obiadek już sobie skopiowałam, brzmi fajnie. ja znam podobny tylko namacza się rozbite kotlety w jogurcie nat., czosnku i majeranku z odrobiną cytrynowego soku. smaży się później na masełku a na końcu wrzuca się całe pieczarki do zrumienienia. kurcze aż mi ślinianki zaczęły pracować, chyba jutro zrobię obiad:) Pia - mi przez kilak lat wracały te sprawy z pęcherzem, teraz odpukać, spokój, ale zawsze najlepiej działał furagin i vit. C, jak już laski pisały. no i duuużo pij wody Kiniak a co do figury to wszystko ma swoje \"zady i walety\", ja nie mam nic z przodu za to, tam gdzie inne cos mają :) a poza tym znowu mi wszystkie spodnie wiszą na dupie i muszę jechać na jakies zakupy..;/ kilogramy może i straciłam, ale chyba niestety proporcjonalnie tracę włosy, więc będę chuda i łysa - ŚLICZNIE:)
  24. cześć widzę, że znowu inwazja pomarańczy Kefirek - szacun za teksty! zajebista jestes:) Pia - Tomek zahartowany w bojach jeśli choci o nocowanie u dziadkow więc luzik. bardziej martwię się zawsze o teściów, bo oni czuwają pół nocy - nie umieją spać przy tym, jakie odgłosy maly wydaje przez sen i co chwile do ni ego wstają:) Ciepła - do lekarza, jak meaa przykazała! ja próbowałam viburcol przy ząbkowaniu, ale chyba mój mały oporny na to, bo był niespokojny. no chyba, że trzeba było podawać częściej i więcej? Meaa - też się kiedy załatwiłam bigosem, tylko na weselu. na dodatek byłam w ciąży i w nocy myślałam, że w kiblu juz urodzę:) solenizantkom i jubilatkowm (bo nie wiem, czy urodziny czy imieniny) sto lat i dla Was Sylvie - Tomka też coś wysypało na buźce,ale nie wiem, czy od jedzenia, czy teść się znowu do niego intensywnie przytulal swoją woda po goleniu:) jakoś tak z jednej strony go wysypalo, podejrzane to...;) barylko - mojemu sloiczkowe jedzenie tez idzie raczej marnie, jeszcze nigdy nie zjadł całego obiadku. jak wcisnę trochę więcej niż połowę, to święto. też juz myślałam, żeby mu zaczać gotować. nasze obiadowe lekko posolone ziemniaki wsuwa, więc idę dzisjaj na rynek popytać o \"zdrowe\" warzywa. mamunia - ja sobie też kupiłam miesiąc temu buty oszczędnościowe, bo szkoda mi było kasy na porządne, żeby deptać z wózkiem po parku, efekt jest taki, że te nadają się do wyrzucenia a ja musze kupić nowe... Tomuś spi, ja musze trochę ogarnąć chałupę przed spacerem, więc żegnam się narazie:)
×