Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamatomka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamatomka

  1. Dzięki Pia :) w takim razie będzie też wyżerka:) i żebyś wiedziała, że oczy mi się śmieją na myśl o tych koroneczkach, kokardeczkach i różach:) szczególnie w takim malutkim wydaniu:) ehh.... może kiedyś
  2. Amorku - Ty robisz ostatnie zakupy przed lotem do pl, a mnie czekaja zakupy preznetowe przed wyjazdem do irl:) bardzo chciałabym coś kupić fajnego malutkiej ... no właśnie jak ją nazwać... córeczki siostry mojego męża:) ma niecałe 2 miesiące. do tej pory to zawsze oni przywozili nam kupę rzeczy dla Tomka, bo tak są świetne ubranka w jeszcze lepszych cenach, u nas promocje i wyprzedaże to śmiech. może podpowiesz, czego brakuje w irl, co można by im było przywieźć z pl? oczywiście coś, co można przewieźć samolotem w ramach dopuszczalnej wagi bagażu:) ale się pogoda zrobiła... wyszłam na fajeczkę i rzeczywiście dzisiaj jest już takie prawdziwe wiosenne powietrze
  3. Pia- uwielbiam Cię!!!!! myślałam, że tylko moje dziecię daleko w lesie ... smok obowiązkowo do spania a w dzień, gdybym go nie chowała, to też najchętniej nie wypuszczałby go z buzi pielucha non - stop - siusia na nocnik tylko jak go posadzę po spaniu, albo po spacerze, nigdy sam nie zawołał, że chce usiąść no i nie zawsze da się też posadzić. kupa zawsze idzie w pampera - przychodzi i mówi "zobijem kupe mamuniu". jak mowię, że następnym razem ma wołać na nocnik to mówi "nie, nie, nie" i zwiewa no i butla przed snem obowiązkowo - tylko czekać aż się rozwinie próchnica, bo zeby myjemy przed butlą;/
  4. Pia Tomek zakochany w cioci Eli i zachowuje się dobrze, bo ona go rozpieszcza i poświęca mu cały czas. zamieniłam pobłażliwą babcię na pobłażliwą nianię;) kiedyś może pójdzie do przedszkola, to go zaczną wychowywać. Niania wychodzi chyba z założenia, że trzeba robić wszystko, żeby się dziecko nie denerwowało niepotrzebnie ;) Tomek rano już na nią czeka i jak tylko przychodzi, to bierze ją za rękę i prowadzi do pokoju a ja dostaję zdawkowego buziaka na dowidzenia - zdrajca mały :P wcale się nie dziwię, że z Pascala wzorowy przedszkolak - Tomek przy obcych też jest prawie święty:) Meaa - nie jest tak źle cenowo. pierwszy miesiąc ok 75 zł, potem już niecałe 30 miesięcznie.
  5. znalazłam - RIBOMUNYL na efekty trzeba dośc długo czekać, własnie te pół roku, ale może warto się zastanowić właśnie szczególnie polecana dla dzieci które chorują na drogi oddechowe pozyjemy, zobaczymy.. problem może być jeszcze inny - że Tomek nie będzie chciał tego pić na czczo i wtedy du-pa
  6. no właśnie jest to taka kuracja półroczna, podobno rewelacyjne efekty. w postaci saszetek do picia na czczo. najpierw 4 x w tygodniu przez 3 tygodnie, potem 3 tyg przerwy i potem przez kolejne miesiące tylko 4 dni w miesiącu. zaraz spróbuję poszukać nazwy... coś z rybo.... hmmm poszukam na pneumokoki zaszczepię jak tylko w końcu bedzie zdrowy sfrajerowałam się w tamtym roku, bo nie chciałam go kłuć dwa razy i potem nie było wystarczająco długiego okresu, kiedy był zdrowy mi pediatra powiedziała, że na meningokoki za wcześnie, to raczej dla dzieci w wieku szkolnym
  7. ale z Dusi panna! najbardziej podoba mi się zdjęcie z Tadzikiem:) podejrzewam, że gdyby nasz pies nie ważył 30 kilo, Tomek nosiłby go w ten sam sposób:)
  8. Wstawać śpiochy! niektórzy już "ciężko" pracują:) i nie mają z kim pogadać:) byliśmy wczoraj na kontroli u lekarza - wsio OK. powiedziała, żebyśmy przyszli za 2 tyg zaszczepić się na pneumokoki w końcu - idziemy już od wrzesnia;/ poza tym opowiadała o jakiejś rewelacyjnej doustnej szczepionce dla maluchów, którą podaje się w cyklach przez pół roku. akurat pół roku przez kolejną próbą z przedszkolem moglibysmy pomysleć.. podpytam więcej następnym razem. moje auto wróciło z serwisu, okazało się, że to co miało być wymieniane jest ok i nie trzeba ruszać, wymienili co innego, wprawdzie duzo taniej, szkoda tylko, że "objawy" nie minęły... ehhh jutro znowu go odstawiam;/ niestety serwis mam 100 km od domu... a mówili, że te samochody się nie psują;P dobra, kończę monolog i zabieram się za robotę miłego dnia
  9. no to fajnie, że zajada Tomek to chyba do końca życia będzie jadł kaszę z butli.. łyżką z talerza zjada tylko zupę, kaszy nie tknie, próbowałam dawać płatki z lekiem, kulki i inne ciniminis - owszem na sucho chrupie, z mlekiem z talerza nie ruszy. dziwne, bo wiem, że w żłobku zjadał zupy mleczne - pewnie dlatego, że inne dzieci też jadły. w domu samowolka - kasza z butli, na obiad mięso w kawałku ("kotet"), raczej bez ziemniaków, kanapki bez skóry, i wszystko ledwo ciepłe a raczej nawet letnie. aaa no i jeszcze serki/jogurty - nie daj boże coś w nim pływa - ogólnie pasuje mu tylko danio, monte i danonki. próbowałam robić "zdrowsze" - jogurt nat. z miksowanymi owocami - nie przeszło. za to twaróg ze szczypiorem, rzodkiewką, pomidorami i co tam się jeszcze nawinie pochłania. ogólnie chyba po mamusi nie przepada za słodkim - dżem bleeee, nutella bleee, naleśniki z serem bleeee, ciastka bleeeee - za to ser żółty i ogórki kiszone pycha:) oj, jak mi się nie chce pracować...
  10. no to fajnie, że zajada Tomek to chyba do końca życia będzie jadł kaszę z butli.. łyżką z talerza zjada tylko zupę, kaszy nie tknie, próbowałam dawać płatki z lekiem, kulki i inne ciniminis - owszem na sucho chrupie, z mlekiem z talerza nie ruszy. dziwne, bo wiem, że w żłobku zjadał zupy mleczne - pewnie dlatego, że inne dzieci też jadły. w domu samowolka - kasza z butli, na obiad mięso w kawałku ("kotet"), raczej bez ziemniaków, kanapki bez skóry, i wszystko ledwo ciepłe a raczej nawet letnie. aaa no i jeszcze serki/jogurty - nie daj boże coś w nim pływa - ogólnie pasuje mu tylko danio, monte i danonki. próbowałam robić "zdrowsze" - jogurt nat. z miksowanymi owocami - nie przeszło. za to twaróg ze szczypiorem, rzodkiewką, pomidorami i co tam się jeszcze nawinie pochłania. ogólnie chyba po mamusi nie przepada za słodkim - dżem bleeee, nutella bleee, naleśniki z serem bleeee, ciastka bleeeee - za to ser żółty i ogórki kiszone pycha:) oj, jak mi się nie chce pracować...
  11. Pia, Meaa - I love You both!!!! czyli w sumie nie ma się czym martwić? :) Tomek dzisiaj w nocy zrobuł numer w stylu "leżałem i płakałem" po czym zażyczył sobie kaszy!!! prawie 2,5 letnie dziecko i kaszę w nocy będzie jadł... oczywiście zrobiłam, po tym jak się rozdarł na pół osiedla;/ ja mu mówię że jest brzydal, jak krzyczy i bije, myślałam, że podziała... baaaardzo mu się podoba brzydal - powtarza 100 razy stojąc przed lustrem, robiąc durne miny i smiejąc się do rozpuku;) spijam kawusię i zabieram się do roboty, ładny dzień się zapowiada, tylko narazie mroźno... no i dzisiaj mamy kontrole u lekarza, mam nadzieję nie zapomnieć;) miłego dnia!
  12. hej... wyjątkowo mam chwilę. jeszcze kilka dni i zacznę się poważnie martwić Tomka zachowaniem.. albo mu porządnie wleję;) wszystko "nie", nie słucha w ogóle co do niego się mówi, robi sobie co chce a jak ma zrobić to co ja chcę, to awantura. no i leci z łapami od razu. poza tym ostatnio nie moge nawet zjeść obiadu, nie mówiąc o zajęciu się sobą przez chwile tylko "maniunia, maniunia, maniunia" i tak 1000 razy aż nie przyjdę... chyba mu na 3 urodziny fundniemy Supernianię;) no to sobie popisałam... siedzę i sama się śmieję z tego :) w sumie nie ma się z czego śmiać, trzeba zacząć wychowywać:)
  13. Witam popołudniowo Gumi_Ago - bardzo mi Was żal, mam nadzieję, że już najgorsze za Wami i Anulka doszła do siebie! Mamuniu - biedna Zosieńka, ona taka Calineczka a jakoś ma pecha do wypadków:( nawet sobie nie wyobrażam jaki u nas byłby lament, bo Tomek robi dramat z byle zadrapania - pół dnia jęczy że boli i że ma "kuku" Babeczko - witaj! mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu i opowiesz nam co u Was Meaa - zdrówka życzę! widzę, że Nadia położyła pół rodziny;) Kessi - wszystkiego naj urodzinowo! wiem, wiem - po terminie, ale nie mniej szczerze Pia - chyba bym zawału dostała, jakby mi mąż wywinął taki "numer";)najważniejsze jednak, że okazuje się, że wiedział co robi :P Baryłko powiedz mi, czy tam u Ciebie w kurorcie to się leczą astmatycy i tym podobni?:) jezzzuuu... szukam miejsca na wakacje i szukam i .. nic albo nie ma miejsc, albo za drogo, albo nie tak jakbym chciała... jak tak dalej pójdzie to pojedziemy w ciemno i weźmiemy co dadzą;/ u nas weekend domowo - wyjątkowo;) wczoraj była fajna pogoda, byliśmy dużo na dworze i przez tą zmianę czasu nie byłokiedy Tomka w dzień połozyć. efekt był taki, że o 19 starego czasu sam wlazł na łóżko, zażądał kaszy i 15 minut później już spał. myślałam, że się za to obudzi o 4 nad ranem, ale po prawie pólgodzinnej pogawędce o 1 w nocy spał do 7 rano. a dzisiaj się jakoś tak zimno zrobiło... no i wkurzyłam się na maxa, cały zwrot podatku muszę zostawić w serwisie samochodowym;/ jedna mała rzecz, na którą nie ma zamiennika i której wymiany nie chcą się podjąć miejscowi spece;/ a miały być wiosenne zakupy ciuchowe eh.... może w następnym roku
  14. Witam popołudniowo Gumi_Ago - bardzo mi Was żal, mam nadzieję, że już najgorsze za Wami i Anulka doszła do siebie! Mamuniu - biedna Zosieńka, ona taka Calineczka a jakoś ma pecha do wypadków:( nawet sobie nie wyobrażam jaki u nas byłby lament, bo Tomek robi dramat z byle zadrapania - pół dnia jęczy że boli i że ma "kuku" Babeczko - witaj! mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu i opowiesz nam co u Was Meaa - zdrówka życzę! widzę, że Nadia położyła pół rodziny;) Kessi - wszystkiego naj urodzinowo! wiem, wiem - po terminie, ale nie mniej szczerze Pia - chyba bym zawału dostała, jakby mi mąż wywinął taki "numer";)najważniejsze jednak, że okazuje się, że wiedział co robi :P Baryłko powiedz mi, czy tam u Ciebie w kurorcie to się leczą astmatycy i tym podobni?:) jezzzuuu... szukam miejsca na wakacje i szukam i .. nic albo nie ma miejsc, albo za drogo, albo nie tak jakbym chciała... jak tak dalej pójdzie to pojedziemy w ciemno i weźmiemy co dadzą;/ u nas weekend domowo - wyjątkowo;) wczoraj była fajna pogoda, byliśmy dużo na dworze i przez tą zmianę czasu nie byłokiedy Tomka w dzień połozyć. efekt był taki, że o 19 starego czasu sam wlazł na łóżko, zażądał kaszy i 15 minut później już spał. myślałam, że się za to obudzi o 4 nad ranem, ale po prawie pólgodzinnej pogawędce o 1 w nocy spał do 7 rano. a dzisiaj się jakoś tak zimno zrobiło... no i wkurzyłam się na maxa, cały zwrot podatku muszę zostawić w serwisie samochodowym;/ jedna mała rzecz, na którą nie ma zamiennika i której wymiany nie chcą się podjąć miejscowi spece;/ a miały być wiosenne zakupy ciuchowe eh.... może w następnym roku
  15. Kessi, Amorku - będziemy w Kilkenny:) popisze wieczorkiem, teraz terrorysta zażądał koparek na youtube;) pa
  16. Pia - kotlety z selera wypróbujemy, tym bardziej, że moje dziecko najlepiej pochłania wszystko, co ma postać kotleta. wczoraj nasmażyłam naleśniki - farsz do wyboru i na ostro i na słodko, a on tylko popatrzył i mówi "chce obiad" ... po tatusiu;/ Shadsi - myślę, że decyzja choć trudna, tak trafna. my kilkanaście lat temu mielismy w domu psa, który jak tylko zostawał sam w domu niszczył wszystko dokumentnie. nie pomagały żadne sposoby, wracając ze szkoły zawsze zastanawiałam się, co tym razem. w sumie mieszkanie nadawało się do remontu. po 2 chyba latach podjęliśmy, a w zasadzei rodzice, trudną decyzję, żeby psa oddać. na szczęście trafił w dobre ręce, do znajomych, którzy mieszkali pod miastem i ta pani nie pracowała, więc pies nie zostawał sam. wiemy, że jeszcze przez dłuuuugie lata było mu tam dobrze. my przeżyliśmy to strasznie. pierwszy i ostatni raz w życiu widziałam, jak mój tato płacze. Ewcia - no to wysoki chłopak wam rośnie z taka stópką. my kupujemy teraz buty 24/25 zależy od firmy. niestety adidaski które jesienią były ciut na wyrost teraz mogę schować do piwnicy,. z resztą nie tylko buty. po ciuchach widzę, jak moje dziecię przez zimę urosło. Kimizi - na gardło polecam septolux - taki do psikania jak tantum verde, mi bardziej pomaga. no albo z grubej rury - bioparox. to pomoże na pewno, ale to miejscowy antybiotyk, więc wybó należy do Ciebie. mi się zdarza stosować i rzeczywiście działa błyskawicznie. Meaa - to ciesz się kobitko, że oskrzela czyste, u nas każdy katar kończy się zapaleniem oskrzeli (właśnie przechodzimy kolejne po 7 tygodniach) mimo płukania i wydmuchiwania nosa i wszystkich innych możliwych środków zapobiegawczych. tak sobie myślę że jak Tomek jeszcze przez jakiś czas będzie taki oskrzelowy, to poproszę o wniosek do sanatorium z małym:) przydałaby się zmiana klimatu i jakieś wczasy z NFZ;) Amorku - bardzo, ale to bardzo się cieszę, że sis już bezpieczna!! Gumi_Aga - jeśli Anulka nie musi dostawać antybiotyków to się uodporni i będziesz miała z głowy. jeśli jednak musi, to pozostaje Ci czekać do prawdziwej wiosny, dzieciaki przestana chorować i przynosić syf do przedszkola. trzymaj się, tulę Cię mocno, wiem, co przeżywasz, sami przez to przeszliśmy. już kiedyś lekarka nam powiedziala, że złobki i przedszkola powinny startować od maja kiedy nie ma takich chorób, wtedy dzieciaki na jesień byłyby już mocniejsze i uodpornione na siebie. coś w tym jest.. a w ogóle to lecimy na Wielkanoc całą rodziną do Irlandii!! z jednej strony bardzo się cieszę a z drugiej przeraża mnie perspektywa podróży z Tomkiem... mam nadzieję, że nie załapie się na katar w tym czasie, bo nie przeżyjemy lotu no to narazie tyle, czekam aż się któraś odezwie - mam nadzieję że nie wypłoszyłam;P
  17. witam kochane znowu po długasniej przerwie. baaardzo ograniczony dostep do netu, kuupa roboty w pracy i chory Tomek - no i wyszło tak, że nawet jak czytałam Was to nie miałam kiedy pisać;/ zaraz zasiadam do nadrabiania.. póki co buziam wszystkie chore bidulki baaardzo mocno Pia - przeczytałam tylko Twój ostani wpis i nawet nie wiesz Kochana, jak mi ulżyło!!! to samo i tymi samymi słowami mogłabym napisać o Tomku. mama zwraca mi uwagę, że on nas terroryzuje.. ogólnie wszysto jest na "nie", na dwór nie, z dworu do domu nie, pić nie, nie pić też nie. co chwile zmienia zdanie. a najbardziej się wkurza jak się nie poświęca mu całej uwagi. no chyba że chce coś zmalować, wtedy po ciuchutku zamyka drzwi do swojego pokoju i mamusia mu nie potrzebna. a zdarza się że mówi, "maniuniu idź do swojego pokoju" i zamyka mi drzwi przed nosem;/ ciąg dalszy nastąpi;)
  18. hej... melduję się u nas wszystko ok, Tomek zdrowy (odpukuję w co się da) tylko jakiś niedobry się zrobił - od kilku dni wszystko jest na nie a jak nie po jego myśli to wrzask, płacz i ... bicie - to mnie przeraża najbardziej:(, w pracy jak zwykle zapieprz, z mężem kiepsko - albo się nauczymy rozmawiać albo trzeba się rozjeść - w każdym razie tak dalej być nie może... nie będę się tutaj wywnętrzać, bo to nie miejsce, poza tym jest piątek i humory powinny dopisywać:) Amorku - mam nadzieję, że masz już jakieś dobre wiadomości. gorąco w to wierzę i trzymam mooooocno kciuki!! dla Ciebie Meaa - masz jakiś link do tego miesjca w Niechorzu, bo ja dalej bez pomysłu na wakacje. znalazłam fajne miejsce w Pustkowie, ale na lipiec nie ma już wolnych miejsc. Baryłko - możemy sobie podać rękę, mi też kręgosłup siadł, tylko tym razem w górnej części - nie mogę kręcić głową i za bardzo machać prawą ręką;/ by to szlag... Kessi - wrzucaj foty w nowej fryzurce! Mamuniu - ekstra okazja z tym fotelikiem. ja najpierw musze od kogoś pożyczyć i sprawdzić, czy Tomek będzie chciał tak jeździć - w tamtym roku nawet się nie dał posadzić. no i tyle zapamiętałam - starość nie radość
  19. żeby nie było tak różowo w dzien Tomek śpi pod warunkiem, że mnie nie ma w domu. czy jest tatuś, babcia, dziadek, czy niania przychodzi jego godzina, kladzie się i śpi, mniej więcej o tej samej porze ok 12. jak w domu jest mama - nawet nie da się w dzien położyć na łóżku. doszło do tego, że jak ma spać to ja w tym czasie jadę na zakupy i kładzie go ten, kto akurat jest w domu ;P jak nie pośpi w dzień, najczęściej jest trudny do wytrzymania wieczorem, wcześniej się nie położy, za to się szwęda i marudzi...
  20. Amorku - zasypianie ok. kładę go do łóżka, najpierw żegna się ze wszystkimi i ze wszystkim :), przytula swoje zwierzaki, ja w tym czasie idę robić kaszkę. zjada kaszę (niestety już po myciu zębów), mówimy sobie dobranoc i wychodzę. czasami musze jeszcze wrócić, bo woła i coś che mi zakomunikować np. że miś już śpi i nie wychodzi z łóżka. oj, obym nie zapeszyła... tfu, tfu, odpukać ;)
  21. Amorku - dzięki :) mebli nie kupowałam w ikei, kupiłam duńskie meble tvilum jubee. jestem zadowolona, bo są porządnie wykonane, bardzo pojemne i stabilne a łóżko 90 cm szerokie. a i tak dzisiaj fiknął z łóżka:) u nas szał na pociągi i koparki, dlatego tapeta jest z Bobem Budowniczym;)
×