Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kika79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kika79

  1. Coś na wesoło :) skopiowałam wpis znajomej z innego forum, mam nadzieję ze nie będzie miała tego za złe, ostatnio to opowiadałam M jak wieszał żyrandol u Zuzy w pokoju :P "Jak jeden kolega żyrandol wieszał. - historia prawdziwa w relacji jego żony. Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi(pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, ale po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup tego, tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja, taka rozczulona tym widokiem, lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku! Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstał szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskoczył do mnie... Myślałam, że mnie zabije, a on mówi: - Qrwa ! Ale mnie prądem pier.......nęło, aż do jąder doszło,dobrze, że nie na śmierć!" Miłej niedzieli :):):):):)
  2. Hej hej :) Nie wiem dlaczego ale mam super humor od rana aż się boje :P Może przez to że się wreszcie wyspałam , M wrócił z pracy i odsypia nockę a ja sobie kawkę popijam :) Klaudia- to jest forum otwarte i musimy się z tym liczyć, że nas podczytuje , regularnie czy przypadkowo, wiele osób, nie możemy też nikomu zabronić pisać . Agulcia przecież zapewne zdaje sobie sprawę że jej decyzja będzie różnie oceniana , także krytykowana . Ja na początku pomyślałam sobie , kurcze co ona robi, jest bez serca, jak pisze ze to dobry facet to nie można tak po prostu sobie odejść bo go nie kocha , ale w sumie , nie wiem jak wygląda ich życie , jaki on jest, i tak sobie przypomniałam dwóch chłopaków z młodzieńczych lat :P którzy chcieli ze mną być , byli mili, dobrzy, przystojni, szanowali mnie i uwielbiali ale ja nic do nich nie czułam , na pewno na początku ich bolało, ale co ja sie miałam męczyć i udawać , oni by cierpieli bo ich starania nie byłyby docenione i odwzajemnione , potem znaleźli sobie dziewczyny, żony , są szczęśliwi , mają fajne rodzinki, a tak to moglibysmy do tej pory się znienawidzić i zmarnować sobie życia . Agulcia sama musi się z tym uporać , a to że ktoś napisał co o tym myślić to według mnie nic złego, wyraził swoje zdanie, choć nie wie jak u nich jest naprawdę i już . My też nie możemy zawsze sobie tylko przychwalać i pisać fałszywie same ohy i ahy a w duszy myśleć co innego .
  3. Oj Paulinek chyba troszkę przesadziłaś :( Żurkowa nie wygląda jak słonica która nie może się ruszać , jest zadbaną babką z śliczną buzią . Nie zawsze , to że ktoś nie jest super szczupły, musi znaczyć że obżera się jak świnia, często tycie może byc sprawką hormonów czy jakiejś choroby i gdyby np , Twój mąż zachorował i z powodu przyjmowania leków bardzo przytył i nie mógłby szybko pozbyć się nadwagi to przestałabyś go kochać ? Nie chciałabyś się z nim kochać bo byś się go brzydziła ? Jak się składało przysięgę na dobre i złe , to się chyba zdawało sprawę że nie zawsze tak będziemy wyglądać jak w dniu ślubu. Wiadomo że wygląd jest ważny ale według mnie ważniejsze to co w środku, i często ludzie pulchniejsi są bardziej sympatyczni i mili niż wiecznie odchudzający się i robiący aferą z powodu przytycia 1-2 kilogramów , jak by już byli gorszym gatunkiem.
  4. Żurkowa , Agulcia - nie wiem co Wam napisać :( smutne to wszystko :( po prostu przesyłam wspieraki :) U nas było spokojnie , posiedzieliśmy do 3 , dzieci wytrzymały do 1 , troszkę wypiliśmy, troszkę postrzelali , rano jeszcze wspólne śniadanie i siostra z rodzinka pojechała do domu, tatus się położył bo na noc do pracy, ja ogarnę trochę dom i odpoczywam :) A to jeszcze dla Was http://persjado.za.pl/zyczenia/kartki/nowy_rok/1.htm
  5. Łapa - bardzo to przykre z tą koleżanką , moja znajoma ostatnio miała cesarkę w 25 tygodniu ciaży bo jakieś zapalenie się wdało , córeczka wazyła 700 g , pierwsze dni były ciężkie ale teraz juz jest dobrze , rośnie szybko , na szczęście ona mieszka w USA, bo u nas to nie wiadomo jakby się to wszystko skończyło :) Jak Zuzia miała ok roczku to też już jadła praktycznie wszystko , ząbki jej zaczęłam myć od razu jak tylko w całości wyszły te pierwsze , na początku to była raczej zabawa , ale zawsze to coś i się przyzwyczaiła, problem był tylko zawsze z pastą , podeszła jej tylko Ziajka, najpierw taka z obniżoną zawartością fluoru a teraz ma taką powyżej dwóch lat, i na początku i umiała wypluwać tylko połykała wszystko :P My też dziś w domku, bo M ma dziś i jutro służbę i posiedzimy na spokojnie z znajomymi, jakoś juz się przyzwyczaiłam , bo nigdzie nie byliśmy pewnie z 5 lat :) Uciekam coś porobić :) Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam tego wszystkiego czego sobie same życzycie , żeby się spełniły Wasze marzenia, plany, postanowienia... żeby nasze skarby zdrowo i radośnie rosły, żeby przybywało im rodzeństwa ... żeby nasze drugie połowy nas kochały, szanowały , żeby z wiekiem przybywało im rozumku a nie przewracało się w głowach :):):):)
  6. No i nie jestem pierwsza :P My tez w domku siedzimy, bo M dziś i jutro ma służbę , ale mi to nie przeszkadza, przyjdzie siostra z rodzinką i kolega M z pracy z rodzinką i tak sobie posiedzimy spokojnie :) Czarna -Zuza też nie raczkowała , zaczęła chodzić jak miała 11 miesięcy i dopiero potem nauczyła się raczkowania Klaudia- ja też gratuluję mieszkanka , fajnie się Wam kończy stary rok i zaczyna nowy . Juusta- co tam u Ciebie , wszystko w porządku ? Jak się czujesz ?
  7. Witajcie Majóweczki :) Nie złożyłam Wam życzeń na święta to teraz chociaż pierwsza będę :P Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam tego wszystkiego czego sobie same życzycie , żeby się spełniły Wasze marzenia, plany, postanowienia... żeby nasze skarby zdrowo i radośnie rosły, żeby przybywało im rodzeństwa ... żeby nasze drugie połowy nas kochały, szanowały , żeby z wiekiem przybywało im rozumku a nie przewracało się w głowach :P Karola i Cyna - Wam dodatkowo życzę dużo siły i wytrwałości , żeby Wasza sytuacja rodzinna się wreszcie unormowała , żebyście w przyszłym roku, bez względu na to czy będziecie jeszcze mężatkami czy nie, napisały że jesteście bardzo szczęśliwe i zadowolone z swojego życia :) Szczęśliwego Nowego Roku :):):):):)
  8. Chyba jeszcze tylko ja nie złożyłam Wam życzeń ... Pogodnych radosnych i zdrowych świąt , dużo smakołyków i czasu spędzonego z najbliższymi :):):):)
  9. Elunia- napisałam do Ciebie na NK , mam nadzieję ze Cie nie pomyliłam :) Akinom - ja Cię doskonalę rozumię, właśnie chodziło mi o to wszystko co napisałaś, wszystko to jakoś się wreszcie ułoży z czasem , musisz byc tylko cierpliwa :)
  10. Ale sobie poczytałam do kawki :) Elunia - ja też się piszę na firanki, mnie interesują bardziej woale, napiszę Ci namiary na NK :) Akinom- Szymuś zapewne ma taki okres teraz, przestraszył się bo pojawiła się niania, Ty zaczęłaś wyjeżdżać na dłużej, musisz właśnie wymyślić jakieś przekupstwo , powiedz mu że wychodzisz na chwilkę żeby kupić "coś " dla niego , u nas wystarczy lizak , guma itp albo niech sam powie co mu kupić , albo żeby np przygotował zabawki to będziecie się bawić jak wrócisz albo że idziesz po kredki, farby, plastelinę itp i będziecie malować lepić itp albo że idziesz do sklepu i zrobicie do jedzenia coś co on lubi . A może przygotuj dla niani coś czym go od razu zainteresuje , Zuza np ostatnio lubi bardzo te malowanki wodne albo niech zrobią teatrzyk , zależy co on lubi . Ja uważam że nie możesz myśleć że to Twoja wina, bo co niby miałaś zrobić , z resztą przecież on zostawał często z teściową i tym wujkiem . Zuza też ze mną cały czas siedzi w domu i od niemowlaka był problem żeby z kimś została , jak miała trzy miesiace to musieliśmy z wesela jechać na sygnale bo tak płakała i choć zostawała z ukochana babcią , z ulubioną ciocią to wszystko było ok do czasu , wytrzymała góra dwie godzinki .Fajnie jak się ma w domu kogoś na co dzień do kogo dziecko jest przyzwyczajone, ale jak w pobliżu nie ma nikogo kto się może często zajmować dzieckiem , nie ma możliwości dawać do żłobka albo matka nie ma "odwagi " żeby kilku miesięczne dziecko zostawiać na pół dnia w złobku to trudniej jest potem przyzwyczaić do rozłąki z mamą . Dużo też na pewno zalezy od dziecka , u nas ostatnio jechaliśmy po drzwi i musieliśmy ją zostawić u mnie w domu, najpierw mysleliśmy że uciekniemy żeby nas nie widziała i chwilę wytrzyma ale w końcu jej wytłumaczyliśmy że jedziemy po rzeczy do jej pokoiku i zaraz wrócimy , że jak jej będzie smutno to żeby zadzwoniła do nas , powiedziała ze dobrze i kilka godzin została bez problemu więc mam nadzieję że może już " dorosła " do tego sama i będziemy mogli częściej gdzieś spokojnie wyskoczyć :) Teraz nas czeka, chyba nawet dzisiaj , spanie w swoim pokoju, ciekawa jestem jak to będzie , ale coś mi się wydaje że najtrudniej to będzie mamie :P a nie Zuzi , może dla niektórych z Was wydaje się to śmieszne ale ja to strasznie przeżywam bo moja malutka dziewczynka nie będzie w zasiegu mojego wzroku tylko "gdzieś tam " sama :( Co do pieluch to u nas właśnie mija roczek kiedy się pożegnałyśmy z nimi na dobre , na noc zakładałam jej jeszcze przez tydzień , potem kilka razy zdarzyła sie wpadka ale to wszystko było przez to ze dużo piła przed spaniem i w nocy, a tak to potem albo sama się obudziła i zawołała albo sama poszła sie wysikać bo jej nocnik zostawiałam przy łóżeczku. Też jak słyszałam że sie wierci to ją brałam na siku. Z kupą nigdy nie było problemu ,nauczyła się ją robić do nocnika jeszcze przed nauką sikania .Moim zdanie, jeżeli dziecko w dzień jest bez pieluchy to nie należy jej zakładać na noc bo wtedy wie że może zrobić siku i nic się takiego nie stanie, a jak będzie mieć mokro to będzie mu to przeszkadzać, wiadomo że łatwiej założyc pieluchę i spokojnie spać a tak to trzeba sprawdzić czy nie jest mokro i w razie czego przebrać ale w końcu to się opłaci , wystarczy położyc na materac ceratkę , przygotować sobie na noc prześcieradła czy ręczniki , chociaż wiadomo że wpadki to się mogą zdarzać jeszcze długo. A Wy jeszcze używacie tych wielorazówek , tak z perspektywy czasu i Waszego doświadczenia jak się sprawdziły, łatwiej było dzieci oduczyc sikania w pieluchę ? Zizusia - to fajnie że gdzieś idziecie na sylwestra , pamiętam że w tamtym roku było ci smutno że siedzicie w domu więc nie marudź tylko się wyszalej, z babcią na pewno wszystko będzie dobrze, my kolejnego spędzimy w domu bo M pracuje w Nowy Rok ale jakoś mi to nie przeszkadza :P Karola - ja nie mogę oglądać takich filmów, bo przeraża mnie taka bezradność, cierpienie czy śmierć dzieci . Podziwiam Cię za Twoją pracę , pewnie nie raz widziałaś jak gaśnie takie maleńkie życie, ja sobie nie mogę poradzić z czyś takim , nie mogę też oglądać filmów z wojny czy głodujących dzieci bo nie umiem zrozumieć okrucieństwa tego świata , że nie można nic z tym zrobić .... U nas zima pełną parą, chodzimy na sanki i wreszcie kończymy pokoik , więcej było roboty przy nim niz sie spodziewaliśmy, faktycznie lepiej wybudować coś nowego niż remontować :P Zostało jeszcze kupić i przykręcić nowy karnisz bo ten co kupiliśmy okazał się zły, przykręcić ekorrę i złożyć łóżko bo w sobotę wyszło że mamy tylko jego połowę ale na szczęście okazało się że facet nie wydał nam wszystkich części i czekaja na nas w sklepie , nie mieli z nami kontaktu a kupowaliśmy go miesiąc temu :P Zuzia się bardzo cieszy , cały czas w nim przesiaduje :) Klaudia - czy mamma juz urodziła ??????
  11. Żurkowa- 100 lat 100 lat .... wszystkiego najlepszego :):):)
  12. Elunia- jeszcze obiecany przepis :) http://mycuisine.blox.pl/2010/05/Styropian-czyli-sernik-bez-sera.html
  13. Czarna Super łatwe kremówki :) Krem karpatka Instant z Delecty - ubija się go z zimnym mlekiem i gotowe , układam na blaszce herbatniki , potem daję krem, znowu herbatniki , jakaś polewa albo karmel , odstawiam do lodówki . Kroje między herbatnikami i wychodzą malutkie kremówki ;) Szybka szarlotka po szklance mąki, cukru, jajek (ok 5 szt ) , płaska łyżka proszku do pieczenia , Wszystko utrzeć , kilka jabłek zetrzeć na blachę , posypać cynamonem , zalać ciastem i upiec. Jak troszkę przestygnie zwinać w roladę , posypać pudrem albo czymś polać , można podawać z bitą śmietaną :)
  14. Oj Karola- ja też myślę tak jak Czarna, zobaczysz że w tym roku spędzicie w czwórkę najcudowniejsze święta w Wasz życiu , coś mi się wydaje że ten Twój M chciał pokazać twardziela a wróci szybciutko z podkulonym ogonem :):):) I za to trzymam kciuki :) Wy to twarde babki jesteście i sobie w razie czego poradzicie , tylko dzieciaczków szkoda . A jak chciałaś to ja dziś się mogę pochwalić M, bo rano zajął się Zuzą , zrobili sobie śniadanko i pozwolili mamusi pospać , nie było by w tym nic dziwnego ale to ja zawsze wstaje pierwsza i zakuje się wszystkim, bo albo on jest w pracy albo wraca z pracy albo idzie na noc i chce dłużej pospać albo mu się po prostu nie chce wstać , więc dziś byłam w szoku :) Teraz u nas błoga cisza, bo Zuza padła po sankach, M dżemie po obiedzie a ja się obżeram ciastem i leniuchuję , nawet mi wyszło , jak któraś by miała ochotę to porzucę przepis , smakuje i wygląda jak sernik a w ogóle nie ma w nim sera :P Akinom- jak rozmowa z nianią ? Ja Ci w tym temacie nie pomogę bo nie mam doświadczenia :)
  15. No dziewczynki , a co tu tak pusto ???? Kaca leczycie po ostatkach :P U mnie błoga cisza:) Zuza padła po sankach, tatuś sobie dżemie po obiadku a ja się obżeram ciastem , pierwszy raz robiłam a nawet mi wyszło :P Nazywa się Styropian, smakuje i wygląda jak sernik a nie ma w nim w ogóle sera :) Jak tam dzieciaczki po chorobach , przeszło już ? Wszystkim Kaśkom [kwiatek ]
  16. Kisiel - robi się bardzo prosto :) Zalewałam jakieś owoce np truskawki albo malinki ( mogą byc mrożone ) wodę i gotowałam tak żeby się rozleciały , do tego troszkę cukru , tylko żeby się zagotował z tym albo glukozy , jak juz wszystko jest rozgotowane to dodaje się mąkę ziemniaczaną , nie pamietam w tej chwili ile ale ja zawsze dawałam tak na oko , zależy jaki kto lubi gęsty , chwile jeszcze gotować i gotowe :) Można tez robić na soczkach , w sumie taki kisiel z sklepu to mąka ziemniaczana i a reszta to chemia . Przy takich problemach z brzuszkiem kisiel jest wskazany, znajoma lekarka powtarza tez zawsze żeby przy kłopotach brzuszkowych odstawić mleko i jego przetwory ale przy malutkim dziecku to ciężko zrezygnować z mleka.
  17. Eee, Kasiula to super, będziemy mieć informacje z pierwszej ręki :) :):) Będziesz oczywiście na położnictwie ? Na tym forum o szpitalach w Rzeszowie ostatnio jest debata czy poród bedzie kosztowała 1500 zł czy 5000 zł :P:P:P:P Widzisz bo pewnie Patryk to "mleczarz " a Zuza to wręcz przeciwnie, ale spróbuj trochę ograniczyć to zobaczysz . Łapa -co z Tobą, przeszło Ci ??? Ale mi sie nic nie chce .... siedzę od rana na necie , chyba sobie jeszcze kawkę zrobię :P Ma ktoś ochotę ?
  18. Kasiula- co 3 godziny je flache kaszy ? Wydaje mi sie że trochę dużo tego mleka i być może dla tego nie chce potem nic innego, a w przedszkolu pewnie mu tyle nie dają to zjada zupki. Spróbuj mu nie podawać 1-2 porcji z mlekiem a w zamian zupę czy obiad to zobaczysz czy w tym tkwi problem. Dobrze że chociaż te kaszki je ale dziecko w tym wieku musi już jeść różne inne rzeczy. Zuza jak był w wieku Waszych dzieciaczków ( 8-9 miesięcy ) to dostawała rano na śniadanie kaszkę , na drugie : jogurcik albo serek, koło południa zupkę, potem po 2-3 godzinach obiadek , na podwieczorek deserek z słoiczka, albo owoce albo kisiel jej sama robiłam albo ryż z jabłkami itp i przed spaniem kasze. Nie pamiętam ile tego było objętościowo , ale to był czas kiedy jadła najwięcej, jak miała ok 1,5 roku to nawet tyle nie zjadała. Ważne też żeby juz oduczać jedzenia w nocy, szczególnie jak są ząbki. Zdrówka życzę dzieciaczkom :) ja tez się dziwnie czuję , pewnie coś mnie bierze :P A zawsze sobie zapomnę zapytać :P Gdzie Kasiula będziesz pracować ? Pytam tak z ciekawości :)
  19. Elunia- jak tam, przeszło Ci ?????
  20. Elunia- mam nadzieję że Ci już lepiej . Faktycznie ugotuj sobie ryż z jabłkami , na biegunkę pomaga też gotowana marchewka albo marchwianka ( w aptece można kupić gotową ) , wywar z borówek, najważniejsze żebyś dużo piła. Ten Endix to właśnie Nifuroksazyd, może spróbuj Stoperan i tą Smectę . Zdrowia życzę :)
  21. Vanila- musisz zapytać w przychodni, kto ich " obsługuje" , jeśli nie robią na miejscu to pewnie jest lista placówek z którymi maja umowę. My chodzimy do Sokratesa i oni maja umowę z Szpitalem na Rycerskiej, tam jest fajnie bo maluszkom krew pobierają pielęgniarki z pediatrii , które wiedzą jak to zrobić, prywatnie tez tam można.
  22. Żurkowa- czekam na tapetę tą co ma być na jednej ścianie http://allegro.pl/show_item.php?item=1323725778 bo zamówiłam na allegro i zobaczę jakie są tam dokładnie odcienie i albo delikatny jaśniutki różowy lub niebieski albo całkiem jasne coś w stylu tego jaśminu co jest na tej fotce. Fajny wczoraj znalazłam żyrandol w Castoramie za 75 zł a na Allegro są po 170-190 zł , bardzo mi sie podoba :P http://allegro.pl/motylek-lampka-drewniana-na-sufit-klik-i1334191173.html
  23. Zjadło mój wpis :(:( więc jeszcze raz :) Żurkowa- dziękuję za odzew i Twoje porady , właśnie chodzi mi o to żeby nie było pstrokato, dla tego pomarańczowy zniknie a pokój będzie w pastelach :) Ja też uwielbiam przeglądać stronkę LM , dużo ciekawych pomysłów tam można znaleźć , dla mnie inspiracją teraz jest ten pokój , w ogóle lubię oglądać fotki tej babki, ma fajny gust, coś co ja lubię :) http://inspiracje.leroymerlin.pl/czas-na-zmiany,1,25,79559.html Karola- trzymaj się kobietko , jeżeli już doszło do tego rozstania to może wyjdzie Wam to na dobre i z czasem okaże się że nie możecie żyć bez siebie i wszystko się ułoży, za to trzymam kciuki :) Koliban - fajnie że się odezwałaś :):):) Karolinna - skrobnij skrobnij, napisz jak tam najmłodsza pociecha :) Teksty naszych dzieciaków są bombowe, nam tez czasem oczy wychodzą z orbit jak Zuza coś palnie :P:P:P
  24. Żurkowa- bardzo dziękuję za odzew i Twoje porady :) Właśnie chodzi mi o to żeby nie było pstrokato więc pomarańczowy zniknie i będą same pastelowe kolorki. Ja też uwielbiam zagladać na stronkę LM , super tam można znaleźć pomysły , moją inspiracją stał się teraz ten pokoik i ogólnie ta babka, ma fajny gust,coś co właśnie lubię :) http://inspiracje.leroymerlin.pl/czas-na-zmiany,1,25,79559.html Karola -trzymaj się kobitko, skoro juz tak to wszystko wyszło to moze takie rozstanie Wam dobrze zrobi i po jakimś czasie wszystko się ułoży i znowu będziecie tworzyć fajną rodzinkę, trzymam za to kciuki :) Koliban- fajnie że się odezwałaś :):):) Cyna - teraz jak coś kupuję z Sokołowa to myśle o Tobie :P:P:P Teksty naszych dzieciaków są bombowe , nam też nie raz wychodzą oczy z orbit jak Zuza coś palnie :P
  25. Filipinka- ja po ciąży to bardziej odczułam wypadanie włosów :P Wtedy mi pomogła Belissa , ona też jest właśnie na paznokcie , ponoć fajnie na paznokcie robi moczenie w ciepłej oliwie z oliwek. Ja od jakiegoś czasu używam odżywki z Sally Hansen tej diamentowej i jak dla mnie jest rewelacyjna. Kiedyś szwagierce kosmetyczka poleciła taka odżywkę z firmy Neil Tek, bardzo sobie ją chwaliła, tylko wtedy płaciła za nią 80 zł bo one były jakoś sprowadzane specjalnie z USA ale widziałam w sklepie internetowym że teraz są dużo tańsze :) http://www.nocanka.pl/nail-tek-m-8.html Polecam ten sklep, często tam kupujemy lakiery , błyszczyki , oni własnie mają fajne rzeczy z Stanów i w przystępnych cenach :)
×