Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kika79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kika79

  1. Karola- tak to jest z tymi fachowcami, jak człowiek głupi w temacie to robi co mu każą , ale dobrze że tak się skończyło i pieniążki na wakacje zostały :P Zuza padła już przed 20, normalnie zasnęła mi , jak dzieci na filmach , na nocniku na siedząco, nie spała w dzień i jakaś taka była wymęczona, ale już dwa razy się obudziła , raz na siku i raz płakała , dałam jem Ibum bo ją piątki męczą . Wczoraj mi mówi że ją ząbek boli, ja zaglądam a dolne się przebijają:P Byliśmy w środę wreszcie na bilansie, Zuzia waży równiutkie 14 kg i ma 92 cm, wszystko jest ok, pani doktor ja bardzo chwaliła, że ładnie mówi, że bez pieluch i ze taka kontaktowa , zmartwiła mnie tylko trochę, bo powiedziałam że ostatnio zauważyłam że tak dziwnie chodzi, tzn jakby kolanka dawała do środka, lekarka stwierdziła ze faktycznie tak jakoś dziwnie, mówiła że to jeszcze nic strasznego bo ma dopiero dwa latka ale zaleciła nam obuwie profilaktyczne . Mam teraz wyrzuty że to może nasza wina, bo trzeba było rozważniej dobierać jej buciki, sandałki i trzewiki zawsze miała Bartka ale adidaski choć firmowe i takie ładne to ponoć nie odpowiednie dla małych dzieci :( do tego jeszcze jakieś trampki miała czy a'la lakierki do sukienki ale to tak przy okazji, ona i tak po domu najczęściej w skarpetkach albo na bosaka biega , mam nadzieję że uda się to tymi butami skorygować :(
  2. Monia- to nie Twoja wina, to doktorka zawaliła, w tym multi tez jest ale za mała dawka, pogoda była beznadziejna, mało słońca, pamiętacie jak Wam pisałam że to bardzo ważna witamina i nawet jak się ją podaje w nie odpowiedni sposób to może być niedobór tak jak u nas, bo dawałam kropelkę do butelki z mlekiem i zaczęło się wykrzywiać jedno żeberko , ale potem wszystko wróciło do normy. Zuza ją brała przez jakieś 20 miesiecy, za każdym razem jak pytałam czy jeszcze podawać to doktorka sprawdzała ciemiączko a teraz są zalecenia żeby podawać do czasu aż dziecko rośnie i tak robi moja znajoma lekarka u swoich dzieci. I ponoć miesiąc po otwarciu butelki trzeba kupić nową.
  3. Karola- a jak efekty diety plażowej , jeszcze stosujesz ? Ja dziś zamówiłam sobie twister z linkami za 40 zł :P , pewnie to straszny badziew ale znając mój zapał to pójdzie zaraz w kąt :P:P:P buja sie któraś z Was na czymś takim ?
  4. Klaudia- biedna ta Kinia, Karola na pewno Ci coś doradzi. Kurcze , jak by Zuza nie zrobiła kupy przez 10 dni to bym pewnie już do szpitala z nią jechała, jak dwa dni nie zrobi to już panikuje:P A Ty ją karmisz samą piersią ? Wydaje mi się że powinna dużo pić, jakieś soczki dostawać np jabłkowe albo owoce w słoiczku , gruszki czy śliwki, żeby mogła się systematycznie wypróżniać bo taka przerwa to musi być straszny ból :( Co do pieluchy to ja jej zakładałam jeszcze z tydzień na noc albo na wyjście ale zawsze było sucho, jak w samochodzie wołała siku i mówiłam zrób w pieluchę to i tak trzymała do domu. Więc podłożyłam ceratkę pod prześcieradło i nie zakładamy już w ogóle ponad pół roku. Zdarzyły jej się w nocy może ze trzy wpadki, zazwyczaj sama woła nad ranem, albo jak się wierci na spaniu to pytam czy chce siku . Ogólnie u nas po staremu, Zuza szaleje w basenie i to nie wystarcza jej mały tylko do dużego chce , ja się strasznie boję że mi się wyśliźnie więc szaleństwa wodne z tatusiem urządza, nie chce założyć kamizelki czy rękawków tylko idzie na żywioł :P Wczoraj wreszcie dotarła obiecana za smoczki zjeżdżalnia, czyli "ziup" i jest wniebowzięta, my też jesteśmy zadowoleni, ona uwielbia zjeżdżać a ta jest mała, może stać tez w domu na dywanie , więc się sama na niej bawi a kosztowała nie dużo. Ostatnio tak śmiesznie odmienia niektóre wyrazy, np tatusiowi -mówi tatusi , jak chciała powiedzieć że zapomniałam jej ubrać skarpetki to powiedziała " mamusiu, zapomniałaś ubierzyć śkalpetki Niusi :P
  5. Wela- jak nie chcesz jeszcze rodzeństwa dla Milenki to musicie uważać :P bo właśnie teraz możesz łatwo zajść w ciążę :):):)
  6. Stelka- nam doktorka kazała Pulmeo ( w syropie) podawać do 15 , nie kazała na noc.
  7. Na Szopena nie ma poradni ginekologicznej, wiem że jeszcze dwa lata temu na Warzywnej przyjmował dr Warchoł, dość specyficzny lekarz ale szwagierka była z niego bardzo zadowolona , chodziła na NFZ , ale on z tych co "biorą " :P Może zadzwoń do tej poradni K i zapytaj czy przyjmują tam lekarze z Szopena - 017-8594421. Ale w sumie , tak sobie przypomniałam , to chyba faktycznie żaden nie przyjmuje na fundusz, bo położna która pracuje na Szopena kiedys poleciła właśnie tej szwagierce tego Warchoła a teraz jak żona kuzyna była w ciąży , chciała rodzić na Szopena i chodzić na fundusz to ta sama położna poleciła jej Szklarczyka z Rycerskiej :P Takie to wszystko zakręcone :P:P:P
  8. Wiater- może skonsultuj to jeszcze z innym ortopedą i innym rehabilitantem :)
  9. Hejka :) Elunia - no sporo Wiki waży , Zuza coś ok 14 kg, a na pewno dobrze ją zważyła bo różnie bywa z tymi pomiarami w przychodniach. Akinom - ja piorę w zwykłych proszkach , tzn Persil, Vizir, Ariel , czasem w jakimś płynie, do płukania też używam zwykłych płynów. Ja nie lubiłam tych proszków dla dzieci i bardzo szybko ( Zuza miał tylko jedno opakowanie takiego , chyba Lowelli) zaczęłam dosypywać po troszkę Viziru Sensitiv i używać płynów z serii Sensitiv i nigdy nie było problemów ze skórą Zuzi:) Karola- gratuluję ubytku kilogramów, faktycznie dieta Plaż Południowych jest fajna, ja ją stosowałam po ciąży i zadziałał wtedy super, tylko bardzo brakowało mi owoców :) Co do służby zdrowia, wyborów czy naszej polskiej natury to się nie będę wypowiadał :P choć dodam tylko że bardzo nie podoba mi się to jak głosowało Podkarpacie :P Zuza ostatnio jest jakaś dziwna, płaczliwa się zrobiła , budzi się w nocy , mało je, tak jakby ją coś męczyło i chyba to wina piątek , bo wydaje mi się że na dole zaczyna się coś dziać. A Wy byłyście już z dzieciakami u dentysty ? Moja kazała nam przychodzić z Zuzią na nasze wizyty żeby się oswoiła trochę , 7 lipca mamy iść , ciekawa jestem jak jej się spodoba :) Mamy robotników w domu, muszę obiady im gotować więc dni mi uciekają , nawet dziś dla M nic nie przygotowałam na Dzień Ojca a on się tak postarał na dzień Matki a Wy uczciłyście jakoś ten dzień ?
  10. Monia- jak synuś normalnie przybiera na wadzę i jest najedzony to może mu to wystarcza , ja straciłam pokarm tak gdzieś ok 2 miesiąca, strasznie to przeżywałam ale nic nie mogłam poradzić , tylko u nas Zuza płakała bo była głodna a mi z dnia na dzień zrobiły się takie flaczki i nie było szansy żeby coś nawet ściągnąć :) Nie denerwuj tak bo to też może wpływać na to, teraz są bardzo dobre mieszanki i dzieciaczki wcale po nich nie rozwijają się gorzej :) Ja Ci moge polecić Bebilon ale on jest chyba najdroższy, masz jeszcze np Nan, Bebiko, musisz spróbować i obserwować bo każde troszkę się różni składem i czasem któreś nie podchodzi dzieciom. Jeśli nie macie problemu z alergią, kupkami , ulewaniem to kup normalną 1 . Czy z cycami czy bez wszystko będzie dobrze więc głowa do góry :):):):):)
  11. Akinom- fajnie że się odezwałaś , dobrze że M całkiem nie stracił pracy, może w między czasie trafi się coś lepszego dla niego i Ciebie , musicie być dobrej myśli :) Gusika- ja też miałam w ciąży problemy z bakteriami , dwa razy brałam antybiotyk i wszystko dobrze się skończyło, Ty tez musisz myśleć pozytywnie, juz bliżej końca niż początku :) Pyzucha- dla Ciebie dużo buziaczków, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, spełnienia marzeń , dużo radości z małej Pyzuchy Ja rok temu miałam doła w tym dniu po 30 strzeliła a dziś jakoś te 31 przyjęłam spokojnie, chyba się pogodziłam ze swoją "starością" :P a u Ciebie, które jeśli to nie tajemnica :P Z M pewnie jakieś winko sobie wypijemy wieczorem jak wróci ze służby i może jakieś ciasto zrobię , w sumie to fajnie tak mieć razem urodziny z M :) szkoda tylko że on młodszy :P:P:P A i dziś chyba Kaczyński też ma urodziny :P
  12. Tak to już jest z tymi chłopami :P a u mnie dziś trochę na odwrót niż u Was , bo mi , nam smutno bo urlop M się skończył i jutro trzeba do pracy iść, znowu te nocki się zaczną :(:(:( A my właśnie ciągle na polu, więc nawet nie mam czasu Was poczytać ale widzę że Wy też zajęte to dużo nie straciłam. Zachciało nam się ogród trochę "poprzerabiać" , wiec wycinamy , sadzimy itp a przy tym wszystkim komary nas zjadają :P Uciekam bo jeszcze mundur muszę wyprasować a rano trzeba wstać o 5 żeby śniadanko mężusiowi zrobić :) Akinom-odezwij się kochana, wszystko w porządku u Was ???? A , zapomniałabym , Paulinek Ty dziś czy w sobotę masz urodzinki ? Bo tak coś kojarzę , że albo 17 albo 19 , w każdym razie wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, siły do pokonywania trudności życiowych i spełnienia marzeń, szczególnie tego jednego :)
  13. Filipinka- z godzinkę przed kąpaniem nasmaruj ( dobrze nawilż) te miejsca oliwką,przed samym myciem spróbuj delikatnie wyczesać , zdrapać i umyj główkę szamponem, czasem trzeba to kilka razy powtórzyć , no i przez tą oliwkę włoski moga być jakiś czas tłuste. Są tez specjalne( niby) olejki ale to wszystko jest na bazie oliwki , chodzi o to żeby to natłuścić .
  14. A co to , opalacie się wszystkie ? takie tu pustki od rana ... Czarna zapracowana , Juusta na wesele się szykuje a reszta? :)
  15. Gusika- a gdzie się wybieracie nad wodę ? Bo kurczę nie wiadomo gdzie się teraz ruszyć przez te powodzie, no i te komary koszmar, a tak bym się poopalała gdzieś :P Juusta- to udanej zabawy , pewnie będzie więcej biegania za Olą niż tańców :) ale to taki urok jak się ma małe dzieci :) no i owocnych starań :) zostaw suknie i biegnij do mężusia :P Czarna - pewnie dają Wam popalić te przygotowania, ale co swoje to swoje , dobrze że ma Ci kto pomóc :) jak chrzciliśmy Zuzę to też był taki upał , też przygotowaliśmy mase jedzenia a nikomu nie chciało się jeść przez ten gorąc :P A my byliśmy wczoraj na tym trzepaniu kwiatków, najpierw chyba jej było szkoda wyrzucac kwiatki z koszyczka ale jak zobaczyła że dziewczynki rzucają to juz poszło :) Porównując to co wyrabiają niektóre dzieci w kościołach to muszę przyznać że mam aniołka, w sumie często nie chodzimy ale zawsze jest grzeczna :) Jutro jedziemy do kuzyna , "oglądać " 1,5 tygodniowego dzidziusia , ciekawa jestem jak Zuzia będzie się zachowywać przy takim maleństwie :) Karola - a Ty już wyjechałaś na ta konferencje czy coś takiego, bo już nie pamiętam co to miało byc . Nie szalej za bardzo :P
  16. Rena - jak chcesz coś upolować w ostatniej chwili na Allegro to spróbuj np przez Snajpera ( dużo jest takich programów ) ustawiasz sobie najwyższą cenę jaką możesz zaoferować i w ostatnich sekundach ten program zalicytuje za Ciebie :)
  17. Ogólnie u nas spokój , M ma wolne, Zuza grzeczna , krtań chyba wyleczona, mam taką nadzieję. Wczoraj się pluskała już w baseniku, z cycami rozstała się na dobre, chociaż czasem sobie przypomni ale to tak śmiejąc się mówi że chce cycy, ale zaraz sama tłumaczy , że jest duzia dziecinka, i tatuś kupi siup , czyt, zjeżdżalnię :) Mówi już bardzo dużo , choć niektóre wyrazy jeszcze niewyraźnie , też czasem powali jakimś tekstem i też sobie obiecuję że będę zapisywać ale zapominam. Ostatnio np, skaleczyłam się w palec , a ona : -Boli? Nie boli! Boli ? i jak zobaczyła rankę to złapała się rączkami za głowę : -o bozie bozie, lelek( plasterek ) Ja mówię że nie mam a ona -tatus kupi w sklepie , ciekaj i woła -tatuś lelek , mamusia si , do sklepu edź :) Cyna - najbardziej podobał mi się ten tekst z kolorem :) super :):):) Komary mnie zjadają, jestem ich ulubienicom, już mi nic nie pomaga, mam bąbel na bąblu , dobrze że chociaż w domu nie atakują :P Dziś idziemy do kościoła na poświęcenie dzieci i Zuza będzie pierwszy raz trzepać ( rozsypywać :P ) kwiatki , ciekawa jestem jak jej sie to spodoba :) Mija - ja mam podobnie, ciągle sie zastanawiam co z sobą począć, cieszę się że siedzę w domu z Zuzą , mogę jej dużo czasu poświęcić , ale chciałabym coś robić . Do 17 można zgłaszać sie o to dofinasowanie do własnej działalność, wiem że mam duże szanse ale nie mam pojęcia co by tu można było jeszcze otworzyć :( Uciekam, bo pisze i pisze :P Miłego dzionka :)
  18. Witam Was upalnie :) Gratuluję sukcesów nocnikowych i tych na łonie natury :P ja też nauczyłam Zuzę sikać tak jakby na kucząco , bo nie wiadomo gdzie i kiedy jej się zachce a nie zawsze jest dostęp do łazienki czy nocnika, więc teraz podsikuje czasem krzaczki w ogrodzie. Jak jesteśmy w jakimś markecie a jej sie zachce to ją trzymam nad kibelkiem bo jej przecież nie posadzę , sama też nie lubię korzystać z publicznych toalet ale czasem nie ma wyjścia :P Camomilla- u nas też tak było na początku że jechaliśmy na zakupy , wołała siku ale nigdzie się nie wysikała i potrafiła biedna tak trzmać kilka godzin , teraz tez wozimy nocnik w samochodzie żeby jak najrzadziej korzystać z tych publicznych kibelków . A propo samochodu, wczoraj przeżyłam chyba najgorsze 15 minut w swoim życiu :( Po zakupach wsadziłam Zuzę do fotelika, zapięłam pasy, M wkładał zakupy na fotel pasażera z przodu i w miedzy czasie włożył kluczyki do stacyjki i zapalił samochód. Trzasnęliśmy w jednym czasie drzwiami i zamarli , bo kluczyki i Zuza zostały w samochodzie a drzwi od kierowcy nie były otwierane więc przez nasza durną blokadę automatycznie drzwi się zablokowały . Żar z nieba sie lał a Zuza siedziała w samochodzie, szczęście w nieszczęściu że M włączył klimatyzację bo jak by jej nie było to bym chyba na zawał padła. Zaczęliśmy biegać w koło samochodu że może któraś szyba się jakoś zsunie , normalnie nie wiedzieliśmy co mamy robić, baliśmy się zbić szybę żeby jej nie pokaleczyć, chodź M zaczął czegoś szukać żeby to zrobić, zapasowe klucze 20 kilometrów od nas. Na szczęście podeszła do nas dziewczyna i powiedziała że w sklepie dorabiają klucze , że tam pracują jej koledzy to może jakoś nam pomogą . M tam pobiegł a ja starałam się jakoś zająć Zuzę żeby nie płakała, ale dzięki bogu chyb nic z tego nie wiedziała, próbowałam jej wytłumaczyć żeby zdjęła pasy i przeszła do przodu, tam by umiała otworzyć drzwi bo oczywiście od jej strony miały włączoną tą blokadę dla dzieci że otwierają się tylko od zewnątrz ale mnie nie słyszała , myślała bidulka że się tak wygłupiam. M przyprowadził gościa i ten w ciągu kilku minut otworzyła samochód . Mówię Wam jak ja się bałam to szok, ryczeć mi się chciało ale nie chciałam żeby ona zobaczyła , tak dzielna była . Nie mogę sobie w ogóle wyobrazić jak ludzie mogą w samochodzie zostawić zamknięte dziecko czy psa , u nas był ostatnio taki przypadek , że matka pod sklepem zostawiła w aucie synka, dobrze że pracownik parkingu go zobaczył , wzywali ją na sklepie ale nikt się nie odzywał więc wezwali karetkę, policje , wybili szybę i wyjęli chłopca , po 15 minutach zjawiła się dziewczyna i jak była zdziwiona bo przecież tylko na chwilkę wyskoczyła. Powinni byli ją tam zamknąć i zostawić w największym upale na godzinkę.
  19. Rena - to chyba jakaś nowość z tymi plasterkami , jeśli działają to fajna sprawa, można ulżyć dzieciaczkom :)
×