Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kika79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kika79

  1. Cama - jaki zażywasz lek na ciśnienie , od razu na Ciebie zadziałał ?
  2. Hej Natel, Cama, Agniesiulka, tojah ; dziękuję za odzew w sprawie ciśnienia i obrzęków. Mufi- na szczęście szpital mnie na razie ominął , byłam tylko u mojego lekarza, jak pisałam wcześniej od soboty miałam opuchnięte stopy a w niedzielę podskoczyło mi ciśnienie , wczoraj najwięcej miałam 150/100 ale w ogóle tego nie odczuwałam , rano szybko robiłam mocz , wyszedł ok, nie było białka . Akurat mój lekarz przyjmuje w poniedziałki , to spakowałam torbę, bałam się że mnie skieruje do szpitala i pojechałam do niego . Zrobił mi USG , żeby sprawdzić czy dziecko rośnie , przy wysokim ciśnieniu może przestać rosnąć , na szczęście maleńka rośnie , ilość wód prawidłowa więc stwierdził że nie ma na razie potrzeby mnie kłaść , mam kontrolować to ciśnienie i dostałam lek na jego obniżenie ale jeśli zacznie dalej rosnąć to szybko do szpitala :( Przy okazji dowiedziałam się że mała waży ok 3300 g , mam się zgłosić za dwa tygodnie tak jak miałam mieć wizytę. Agniesiulka - jak czytałam Twoje wczorajsze wpisy to tak jakbym o sobie czytałam , martwiłam się co z dzidziusiem a z drugiej strony martwiłam się jak sobie Zuza poradzi, wczoraj poszła do przedszkola po dwutygodniowej przerwie , obiecałam że to ja ją odbiorę i zrobimy naleśniki a tu ciocia ją musiała odebrac i wziąć do babci , a jakbym została w szpitalu to miała zostać tam na noc ( mój mąż też wczoraj miał służbę w nocy :) ) ona uwielbia u nich być ale nigdy sama tam nie spała . W ogóle nie wiem jak to będzie jak będę po porodzie w szpitalu , ona zawsze ze mną a tu mamy nie będzie w domu :( Dobrze że Ty też wróciłaś do domu , musimy jeszcze wytrwać chociaż te kilka tygodni. Glorias - no to nieźle , mój mąż by się ucieszył z takiej zmiany , niby fajnie że u nas będzie druga córeczka ale wiem że liczył teraz po cichu na chłopca :P no i cały czas powtarza że lekarz dwa razy powiedział "chyba dziewczynka" , jak mu pokazuje jakąś sukieneczkę którą kupiłam to się śmieje i mówi " I jak on będzie w tym wyglądał " heheheheheh Wybaczcie że nie odniosę się znowu do wszystkich postów , ale jakoś na drugi plan schodzą wszystkie przygotowania , wyprawki itd , martwię się cały czas żeby to ciśnienie mi spadło . Ale Wy się cieszcie każdym małym zakupem :) Aha ,tak mi się jeszcze przypomniało , któras pisała że kupiła gruszkę zamiast niej albo dodatkowo polecam aspirator do noska , Fridę albo coś podobnego :) Trzymajcie się ciepło :):):):):)
  3. Ooo, czyli jednak :( dobrze że w razie czego masz do kogo Milenkę zawieźć , ci moi kuzyni przeszli ospę bardzo łagodnie , maluszek jest bezpieczny , najpewniej można zarazić się kilka dni przed wysypaniem . Aha, Kasiu Ty to nie masz nam co zazdrościć tylko brać się do roboty , ja to żałuję że tyle odwlekaliśmy decyzję o drugim dziecku :)
  4. Cześć :) Ciekawa jestem jak tam agniesiulka , mam nadzieje że wszystko dobrze . Ja też mam dziś nieciekawy dzień , o wczoraj mam obrzęk nóg , nic mi nie schodzi a do tego ciśnienie mi trochę podskoczyło bo jak miałam do tej pory 110/115 na 65/70 to dziś 130/90 , zaczynam się denerwować . Cama a Ty jakie miałas ciśnienie ? Bo już nie pamiętam a opuchliznę też miałaś ?
  5. Youstta- nie dopisałam Ci jeszcze , że nie leżałam plackiem , raczej prowadziłam normalny tryb życia oczywiście bez szaleństw , z resztą przytyłam 20 kg , córci ważyła ponad 4 kg to nie wiele mogłam w tym ostatnim miesiącu bo było mi bardzo ciężko.
  6. Mufi - masz rację , że już nie dużo nam zostało , ja jutro zaczynam 35 tc a za tydzień , teoretycznie mogę już rodzić :) Strasznie jestem ciekawa która z nas pierwsza się rozpakuje :) Co do tych porad położnej to podpisuję się pod tym co pisały dziewczyny, kilka dni dziecka można nie kąpać , bo faktycznie ta maź ma jakieś właściwości ale dwa tygodnie... Szok... Zawsze mi się wydawało że kąpiel dla dziecka to relaks , codzienny rytuał , po którym lepiej mu się śpi, takie dziecko malutkie też się poci, a szczególnie w fałdkach zbierają się różności , ja sama nie wyobrażam sobie że przez dwa tygodnie myję się tylko na sucho ....i tak każda z nas będzie robiła tak jak jej instynkt podpowie :) Druga sprawa i to mnie chyba najbardziej zdziwiło , to ten "zimny chów", zawsze wszędzie trąbiono że temperatura wody w której kąpiemy niemowlaka powinna mieć ok 36-37 stopni , więc nie wyobrażam sobie kąpania dziecka w pomieszczeniu w temperaturze 17-18 stopni w wodzie 24- 25 stopni , może dla tego że ja to lubię gorącą wodę , może taki chłód lepszy , ponoć Morsy są zdrowe jaj ryba i zimne kąpiele tylko pomagają . Ja tam instynkt macierzyński miałam od razu po CC, myślę że położne zawsze będą uważały że poród SN jest lepszy i znajdą na to jakieś argumenty. Aguniek- ja bym już bardzo chciała choinkę , nie wiem tylko jak w tym roku z nią będzie bo zawsze mieliśmy dużą a kto teraz taką ubierze , mąż ją tylko ustawił i zawsze się tłumaczył ze on nie potrafi ubrać :) a teraz pewnie nie będzie miał wyjścia :P Fasolka - faktycznie maluszek już duży :) Ciekawa jestem jak jest u mnie , dowiem się dopiero 5 grudnia :) Mufi - ja byłam chyba za wygodna i z reguły używałam chusteczek nawilżonych , odstawiałam je tylko jak skóra była podrażniona . A tą swoją wysypkę myślę że spokojnie możesz posmarować Fenistillem czy czymś podobnym , a nie zmieniłaś ostatnio proszku czy jakiegoś kosmetyku ? Lisabell- też się uśmiałam z jorka :):):):):) Alka - no ten ból żebra jest bardzo nieznośny , mi dokucza jak siedzę przy biurku czy stoliku , myślę że coś mi tam wtedy uciska . Udanego i miłego wypadu do kina :):):):):):) betinka- co do tego becikowego to chodzi o to że nie dostaniemy jak ma się już jedno dziecko czy jeśli urodzi nam się pierwsze ? elzuniaw- ja nie mam problemu z trzymaniem moczu , ale takie przygody mogą pojawić się w ciąży albo po porodzie SN , po jakimś czasie to zanika . docia - w pierwszej ciąży na brzuchu nie miałam ani jednego a ostatnio zauważyłam ze chyba coś mi się zaczyna pojawiać. Natel -a lekarz coś mówił jak będziesz rodzić gdy dziecko będzie bardzo duże ? agniesiulka- o chorych dzieciach w przedszkolu to nawet nie wspominaj , ja wiem że mi dobrze mówić bo siedzę w domu i mogę sobie pozwolić żeby zostawiać Zuzę w domu ale są jakieś granice , ja pilnuję żeby nawet z lekkim katarem nie puszczać a inne dzieci przychodzą z różnymi poważnymi , zaraźliwymi choróbskami . Dziecko się normalnie dusi przy kaszlu a matka wpycha je do salki bo się śpieszy bo przecież pracuje w banku i nie może sobie pozwolić na wolne ... wrrrrry W tym wszystkim to mi najbardziej szkoda tych dzieciaków , jak siedzą bidulki takie zasmarkane , zakichane słabiutkie ... Yousta- to rozwarcie wyszło mi jakoś pod koniec 8 miesiąca , o takim czasie jak teraz jestem , byłam przerażona że jak to już ? Leków żadnych nie brałam , lekarz powiedział ze organizm powoli przygotowuje się do porodu. Myślałam ze szybko zacznę rodzić ale dopiero w dniu terminu coś się zaczęło , a rozwarcie nie wiele się powiększyło , dopiero po lewatywie i przebiciu pęcherza płodowego coś ruszyło , ale i tak "rozwierałam " się kilka godzin :) Cama - witaj , fajnie że już jesteś z nami :) U mnie ciśnienie do tej pory 110-105/65-60 ale obrzęki już mi się robią , wieczorem mam spuchnięte nogi a rano opuchniętą twarz i dłonie . Powiedzcie mi czy bolą Was teraz piersi ? Mnie bolały okrutnie do ok 5 miesiąca , potem przestały i ostatnio zauważyła że powiększyły mi się jeszcze bardzie same sutki i mnie bolą , wyglądają jakbym juz karmiła , siary właściwie nie mam , czasem kilka kropelek poleci . Aha i jeszcze nio też zauważyłam że zmienił mi się śluz i jakby zwiększyła jego ilość , macie też tak ? Trochę nadrobiłam , znowu muszę wstać od laptopa bo zaraz zacznę krzyczeć z tego bólu żebra ....
  7. Cześć Mamuśki :) Alka , Mufi - jestem i żyję kochane, ale ostatnio kiepsko z moim samopoczuciem fizycznym i psychicznym , teraz to ja jakieś dołki łapię i sumie nie wiem sama dlaczego ... a po za tym nie posiedzę przy komputerze dłużej niż 10 minut , bo od razu żebra mnie bolą albo kręgosłup a na kolanach z laptopem też nie wygodnie . Całą ciążę się trzymałam a w tamtym tygodniu dopadła mnie infekcja wirusowa , kaszlałam , smarkałam , gardło mnie bolało , ratowałam się sama, kaszleć przestałam ale katar i ból gardła został, do tego w środę zaczęła mnie boleć cała lewa strona głowy : ząb, szczęka , czoło , nos , myślałam że to zatoki i poszłam wczoraj do lekarza , na szczęście to nie to ale na ten paskudny katar dał mi Duomox , więc liczę że już szybko przejdzie :) Po za tym mam ciężkie noce , wstaje jeszcze bardziej zmęczona niż się kładę , bardzo mi ciężko się przekręcać na drugi bok , boli wtedy jak ... Ciężko mi się oddycha , przez ucisk na przeponę i teraz jeszcze ten katar. Brzuch mam cały obolały , Niunia szaleje na całego , czasem jej szaleństwa sprawiają ból ale z drugiej strony jej uwielbiam:) Mufi -dziękuję za wpisanie do tabelki i że się nią zaopiekowałaś bo inaczej nie widziałam sensu jej tworzenia :) Cieszę się z dobrych wieści po wizytach , dobrze że u Camy lepiej , przykro mi że nie które z Was nie są odpowiednio traktowane przez lekarzy , tak nie powinno być . Socjo , koniecznie idź do innego lekarza żeby to wszystko skonsultować , Yousta i inne mamuśki które już "coś bierze " wytrzymajcie jeszcze kilka tygodni , ja w pierwszej ciąży od 8 miesiąca chodziła z 1,5 cm rozwarciem i dochodziłam do końca :) No i już muszę wstać i pochodzić bo żebro okropnie boli . Później postaram się odnieść do Waszych postów :) Buziaki :)
  8. Witajcie :):):):) Alka- bidulko, już Ci odpisuję :) Wspomnianej książki nie czytałam , z resztą nie pamiętam kiedy ostatni raz jakąkolwiek przeczytałam , brak czasu, a kiedyś uwielbiałam :) A co do teorii bliskości to ja jestem za , właściwie u mnie to chyba jest już nawet głębszy stan czyli nadopiekuńczość :P Nie potrafiłam nigdy zostawić płaczącego dziecka bo w końcu przestanie płakać. Nie dałabym tez nigdy od samego urodzenia dzidziusia do swojego pokoju , sama bym tak nie zasnęła a i uważam że takie maleństwo potrzebuje naszej obecności , bliskości , poczucia bezpieczeństwa. Temat jest długi jak rzeka więc się nie będę rozpisywała , w każdym razie mam zamiar jak najwięcej tulić, kołysać całować moje maleństwo . Jak kogoś interesuje ten temat to polecam stronkę : http://www.przytulmniemamo.pl/vertical-komunikacja/vertical-samotny-placz.html Donia- dobrze że część dziewczyn od razu "tupnęła nogą " na Ciebie a nie zaczęły się użalać nad Tobą , czasem dobrze jak ktoś "krzyknie albo da nam po tyłku" , no nie ? Trzymaj się i nie daj się i koniec ze smutami i ucieczkami :) Natel- mnie też zaczęła męczyć zgaga i to normalnie z dwojoną siłą , w pierwszej ciąży rzadko mnie dopadała a jak już to wystarczyło kilka łyków mleka i było ok . Tera z jej początki szybko i łatwo zwalczałam mlekiem czy Reni ale od jakiś dwóch tygodni po prostu mam dosyć , tak mnie wieczorami pali że mi się chce wymiotować , nic mi już nie pomaga , dałam się nawet namówić na sodę oczyszczoną , pół łyżeczki popite wodą , trzy razy pomogło i teraz nawet ona nie daje rady , wczoraj to już miałam chyba szczyt, nie mogłam przez nią spać , co mi przeszło , odwróciłam się na drugi bok i od nowa . Chciałam znaleźć ten lek co polecała Mufi , ale nic takiego nie znalazłam , może pomyliła nazwę . sylwka - no ja tez już zdaję się tylko na mojego lekarza , 5 grudnia powinno się wyjaśnić , i jeśli mam już rodzić w tym roku to też chciałabym przed świętami :) fasolka - masz rację że chory czyt. lekko przeziębiony facet to gorszy od małego dziecka :P:P:P:P Pisałam Wam na początku że zostawianie wszystkich zakupów na ostatnie chwile to nie do końca mądry pomysł , poczekajcie aż zacznie się szał mikołajowy , potem przedświąteczny , sylwestrowy , wszędzie tłumy, duchota a sił brak :P Ja to chwilę pochodzę i wydaje mi się że dziecko samo wyskoczy lada moment :P Dobrze ze jeszcze mamy Allegro :) jagódka - ja chrzciny też chciałabym zaliczyć tak do 3 miesiąca , te komplety słodkie ale ja raczej nastawiam się na coś innego , nie będę miała też becika , przy córce też go nie używałam , przez pierwszy miesiąc rożek a potem juz raczej takie "dorosłe ubranka " , pajacyków, śpioszków też krótko używałam , potem już tylko do spania. Córcia była chrzczona w lipcu więc było cieplutko , krawcowa uszyła jej śliczną różową sukieneczkę i kapelusik , nie podobają mi się te wszystkie falbaniaste sukienki. Aniela- choćbym nie wiem jak się zapomniała to nie uda mi się wstać tak raz dwa :P:P:P Natel- też mam problem z czapeczką , oglądałam po sklepach i nic ciekawego i ładnego nie znalazłam , jedynie na razie na allegro trafiłam na coś takiego , chociaż te ozdóbki mi się nie podobają ale może dałoby się to usunąć , pewnie taką kupię http://allegro.pl/czapka-uszatka-polar-z-ozdoba-hit-obw-39-i1913803392.html rozsan- ja już kiedys pisałam że bardzo szybko zaczęłam mieszać i a potem juz tylko używać Viziru Sensitive i płynu z takiej serii, córka nie miała problemów z skórą , myślę że spróbuj tego Ariela jak się nic nie będzie działo , to znaczy że jest ok . Ja na razie mam płyn i proszek do prania Lovella i płyn do płukania tez Lovella. Tyle jeszcze miałam pisać ale mój wolny czas się kończy :) Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty i czekam na relacje :):):)
  9. bonitttaaa- kilka znajomych rodziło w Strzyżowie i sobie chwaliły , tylko w sytuacji gdy dzieje się coś z dzieckiem albo matką to przewożą do Rzeszowa . W lecie odszedł ze szpitala dr Słowik , teraz jest ordynatorem w Krośnie i za nim chyba ktoś jeszcze poszedł. Rena- jak się trzymasz ? Nic się nie dzieje ?
  10. Natel- to teraz jakbyś wytrwała do 40 tygodnia to przynajmniej 4500g było by spokojnie , w takiej sytuacji to rozmawiałabym z lekarzem o CC. Martini - jakoś nie zwróciłam uwagi czy są cienkie czy grube bo ja mam już kupiony, taki z grubego polaru, w sumie też nie jest mega gruby ale cieplutki , do tego jeszcze kocyk i powinno byc dobrze . Zastanawiam się jak skompletować wyprawkę na przyjazd do domu , Zuza urodziła się w maju wiec było już cieplutko , nie wiem czy założyć body z krótkim albo długim rękawkiem do tego cienki pajacyk bawełniany i na to ciepła bluzę i spodnie czy body o gruby , ciepły pajacyk na gołe nóżki ? Oczywiście do tego czapka i kombinezon .
  11. Nie wiem dlaczego zamiast p wskoczyła mi ta mordka , nic śmiesznego w słowie próżnociąg ...
  12. sylwka - jeśli faktycznie musiałabyś mieć dwa ciecia to zastanowiłabym się nad tym , bo nie dość że rana na macicy , brzuchu to jeszcze druga , a ty musisz wstać i zająć się dzieckiem , chyba że masz pomoc w domu . Fajnie by się było pozbyć kłopotu ale jeśli ta przepuklina nie dokucza Ci bardzo i można operacje odłożyć na kilka miesięcy to pewnie bym odłożyła , chociaż może lepiej zacisnąć zęby , wytrzymać wszystko i mieć spokój , bo potem też może nie być łatwo wyrwać się z domu . Trudny wybór, najlepiej zdaj się na lekarzy :) Natel - no właśnie jak słyszę nazwy :prużnociąg, kleszcze to mam od razu dreszcze , nie sztuką jest urodzić dziecko które waży 2,5 kg a takie co waży 4,5 kg , ponoć nawet pół kilograma robi różnicę , u mnie w rodzinie raczej rodzą sie duże dzieci , tzn moja mama duże rodziła , moja babcia, ja też nie sądziłam że pierwsze dziecko będzie ważyło ponad 4 kg. Porozmawiaj z lekarzem i powiedz jak było przy pierwszym żeby w razie czego nie czekali długo i męczyli dziecka i Ciebie . Na przełomie 28 i 29 tygodnia moje maleństwo ważyło ponad 1600 g, lekarz mówił że ten szybki przyrost może się zmienić ale jak na razie zanosi się na dużego dzidziusia , szczególnie że to dziewczynka :)
  13. Fajne kombinezony widziałam w Pepco , chyba coś po ok 30 zł były :)
  14. CD Rano miałam taką wenę do pisania a teraz już nie pamiętam co chciałam pisać :P Kokosznel- pisałaś że dostałaś wózek Graco ale musisz dokupić gondolę , my mamy Graco po Zuzi i te wózki nie mają takiej typowej gondoli , chyba że masz ten najnowszy model Symbio , my do naszego mamy taką gondolę- nosidło i one były chyba tylko do tych polskich Graco bo np w USA nie ma czegoś takiego . Mufi - co do tych pieluszek wielorazowych , to ja też kiedyś , jeszcze przy Zuzi przerabiałam ten temat . Oczytałam sie o nich, o kieszonkach, AIO, formowanych, otulaczach itd ale w końcu się nie zdecydowałam. Podobają mi się ale od pierwszych dni życia dziecka na pewno bym ich nie używała , jak juz coś to od ok 6 miesiąca a najlepiej gdy dziecko uczy się robić siku do nocnika . Jak by nie było przy maluszku jest bardzo dużo pracy, a jeszcze to pranie i suszenie tych pieluch. Gdybyś ich używała od początku to na pewno potrzebowałabyś minimum ok 20 szt, to jest koszt a nie będzie tak że będą służyły juz do końca , bo też sie niszczą , odbarwiają , nie zawsze dadzą się doprać, psują się zapięcia . Znajome zaopatrzyły się w te kieszonki , na początku miały ogromny zapał ale w końcu zrezygnowały i wróciły do jednorazówek. Jeśli sie zdecydujesz to najlepsze do prania i suszenia będą kieszonki , najlepiej bambusowe i z wkładem bambusowym , najlepiej kupować rozmiarami bo te uniwersalne nie są wygodne dla maluszków. Moja znajoma sprowadza wielorazówki juz kilka lat i sprzedaje je na Allegro , była jedną z pierwszych osób w Polsce które zajęły się tym interesem , dwie córki na nich wychowała i ona np miała problem w żłobku czy przedszkolu bo Panie życzyły sobie tylko jednorazówki . http://allegro.pl/listing/user.php?listing=&listing_sel=2&listing_interval=7&buy=&us_id=20503903 Gdy Zuza uczyła się siku na nocnik to używaliśmy takich otulaczy z USA do których wkładało się wkładki ekologiczne wkładki jednorazowe które wrzucało się do ubikacji , tam się rozlatywały :P Natel - chyba Ty pytałaś dla czego CC ? Mój pierwszy poród zakończył się cięciem , mimo całonocnej próby , pełnego rozwarcia córka nie mogła przepchnąć się przez kanał rodny , ważyła ponad 4 kg , wiem że kobiety większe dzieci rodzą ale ja nie dałam rady , cieszę się że miałam wtedy przy sobie znajomą położną i swojego lekarza i nie kazali mi próbować dłużej bo nie wiem jak to się mogło skończyć , nawet nie chcę myślec co by było gdyby mi utknęła gdzieś w po drodze . Po tych 9 godzinach porodu miała odkształconą główkę , tak wydłużoną. Mi cięcie kojarzy się tylko z wielką ulgą , z tym że po tylu godzinach nagle przestało boleć, ja się szybciutko pozbierałam , wiadomo że nie było lekko ale byłam aktywna od razu jak tylko mogłam wstać i teraz , szczerze mówiąc jeśłi będzie duże dziecko to nie chcę już próbować rodzić naturalnie . Przed pierwszym porodem nie chciałam słyszeć o CC a jednak tak się skończyło . agniesiulka - fajna taka wymiana :) ja mam dużo rzeczy po córci ale sporo tez już kupiłam nowych tzn większość używanych na Allegro. Boję się tylko żeby płeć się nie odmieniła , cały czas mnie prześladuje to " chyba dziewczynka " i tak dwa razy lekarz mówił :) jagódka - po porodzie to ja chcę mieć męża przy sobie jak najdłużej , szczególnie że jeszcze jeno dziecko mamy :) smeffetka - ja na razie chodzę w moich bluzach rozpinanych i bezrękawniku , jak do tej pory było ciepło , więc nie musiałam się zasuwać , z resztą i tak mi zawsze jest gorąco , a jak jest zimno to biorę kurtkę męża :P a jak sie zrobi jeszcze zimniej to ,śmiałam się, że dobiorę się do jego narciarskiej :) Koleżanka pożyczyła mi płaszcz, w sumie jest ok , prosty, z kapturem ale bardzo duży i wyglądam w nim strasznie , myślałam że na świeta będę miała go do kościoła ale liczę po cichutku że do tego czasu juz będę miała maleństwo przy sobie :)
  15. Hej brzuchatki :) Alka - melduję się :) :) :) Co nadrobię czytanie to już nie mam czasu na odpisanie albo zapomnę co tam pisałyście , wreszcie mam troszkę czasu to może uda mi się coś skrobnąć :) Ja też jestem po wizycie , miałam w poniedziałek, pierwszy raz nie miałam USG, doktor mnie tylko zbadał i pobrał wymaz na GBS , mam odebrać w przyszłym tygodniu w szpitalu , koszt 5 zł a gdzieś wyczytałam że kosztuje ok 50 zł :P Bałam się tej wizyty bo brzuch też mi się ostatnio mocno stawia , twardnieje i od czasu do czasu boli mnie podbrzusze jak przy skurczach , ale szyjka jest nie ruszona więc to wszystko to tylko ćwiczenia macicy . Następne spotkanie z P.doktorem 5 grudnia, wtedy ma znowu zrobić pomiary, zobaczymy ile maleństwo urosło i zdecydujemy jak będę rodzić. Dobija mnie już ta niewiedze , chciałabym się wreszcie do czegoś zacząć przygotowywać, no i jeśli będzie CC to raczej nie będę styczniówką :) Piszecie o różnych bólach, kłuciach , uciskach , ja też to wszystko mam , do tego ból w pachwinach , pieczenie blizny po CC na brzuchu , ból blizny po CC na macicy. Mam wrażenie że cała miednica mi się rozchodzi , najgorzej jest w nocy , mam ogromny problem żeby przekręcić się na drugi bok, czuje potworny ból w biodrach itp , jak wstaję na siku to nie mogę zrobić kroku , muszę chwilę postać żeby mi tam coś naskoczyło :) Tak że chodzę jak babuszka , na długie zakupy też juz się nie mogę wybrać bo się "rozsypuję " wtedy cała :P W pierwszej ciąży , pod koniec też mi było ciężko i najbardziej pamiętam tępy ból szyjki spowodowany naciskiem główki ale nie byłam taka rozlazła jak teraz :P Tojah- mam ten sam problem co Ty , nie wiem co zrobić z Zuzą jak się urodzi dzidziuś , odpukać - nie choruje nam jakoś poważnie czy często , ale rodzice przyprowadzają chore dzieci i zawsze może czymś się zarazić , jakaś jelitówka też juz była ale ją ominęło , nie chciałabym wylądować z maleństwem z jakimś rotawirusem w szpitalu. Teraz czekam aż się zarazi ospą , może strasznie to brzmi , ale dzieci w miarę łagodnie ją przechodzą i mają spokój , dwóch siostrzeńców właśnie chorowało i zobaczymy , jak nie zachoruje do końca tygodnia to pewnie się nie zaraziła . W przedszkolu też pewnie tradycyjnie będzie , ale nie chciałabym żeby dzidziuś się zaraził wtedy bo dla niego to juz niebezpieczne . Jak na razie skłaniamy się ku temu że chwilę ją przetrzymamy w domu , mam tez nadzieję że od razu po porodzie rodzinka i znajomi nie zwalą się nam na głowę z odwiedzinami , bo wiadomo ze taki okres że każdy zasmarkany itp a ludzie czasem są bezmyślni. Teraz tyle mamy wszystkiego na głowie , tyle wyborów i decyzji do podjęcia ale tak sobie przypominam ile tego wszystkiego będzie dopiero po porodzie , np. wybór przychodni dla dziecka , wybór położnej środowiskowej , witaminy, mleko , szczepienia i o tych szczepieniach właśnie ostatnio myślę, a Wy zastanawiałyście się jak i na co będziecie szczepić ? Jak Zuza się urodziła to dużo czytaliśmy na ten temat , wtedy akurat zaczął sie szał na te łączone szczepionki i różne dodatkowe . My po przeanalizowaniu za i przeciw, zdecydowaliśmy że będziemy szczepić tylko tymi obowiązkowymi z normalną ilością kłuć , nie szczepiliśmy na rota, pneumokoki , meningokoki , ospę itd nasza mądra Pani doktor mówiła że jak nie będzie chodzić do żłobka to nie ma sensu jej na to, wszystko szczepić ale teraz boję się właśnie że Zuza będzie przynosić siostrzyczce różne choróbska z przedszkola . CDN
  16. Rena- ten żel to pewnie Dianatal , na tym drugim forum dziewczyna ostatnio pisała o nim , ciekawa jestem czy to szpital go sponsoruje czy trzeba mieć kupiony , kosztuje coś ok 400 zł . Czytałam trochę opinii o nim , to jeden chwalą drugim nic nie pomógł , tak że to różnie z nim. Ja też się bardzo boję , bo właściwie jak przyjdzie na rodzić SN to tak jakby to był pierwszy poród. Wiem , że mamy prawo, po jednym CC, nie zgodzić się teraz na SN , przy przyjęciu powinnyśmy się określić i podpisać albo nie , tylko że szpitale raczej tego tak nie pilnują . Mogę sobie wziąć i skserować to rozporządzenie ale co mi to da, będę machała im tym przed nosem to się jeszcze będzie ktoś znęcał nade mną. Na ostatniej wizycie Dr Piękoś powiedział że zobaczymy w grudniu ile dziecko waży jak będzie znowu duże to na pewno będzie CC, i szczerze mówiąc cały czas się na to nastawiam . Tego CC tez się boję , bo jakby nie było też nie jest bezbolesne , po pierwszym pozbierałam się szybciutko a jak teraz będzie gorzej ? No nic , jakoś urodzić musimy te nasze skarby :) A Ty chodzisz do Jacka a nie Dariusza ? Znajoma od lat chodzi do Darka, on teraz jest chyba ordynatorem na Lwowskiej, przy pierwszym dziecku z powodu wysokiego ciśnienia miała nagłe CC, prawie 4 lata temu , w tamtym roku zmarło jej dziecko w, coś ok, 25 tygodniu i musiała je urodzić normalnie i teraz , urodziła w październiku , chciała mieć od razu CC, wcale jej się nie dziwię , po wspomnieniach porodu SN i ten Dariusz robił jej straszne problemy z tą cesarką , nie znam szczegółów ale w końcu ktoś ją pociął. A co do dr Piękosia ,ja nie miałam z nim do tej pory jakichś nie przyjemność czy że mnie olewał. Ma taki dziwny sposób bycia ale i tak wydaje mi się że przy tej ciaży jest bardziej rozmowny itd. Przy pierwszym porodzie trafiłam na jego dyżur i dzięki niemu przyjęto mnie na oddział choć przyjęcia były wstrzymane , on tylko mnie zbadał , kazał zostawić , pozwolił mężowi od razu byc ze mną , przebił pęcherz i poszedł spać . Udało mi się też że trafiłam na znajomą położną i to ona ze mną była cały czas , jak już nie było postępu porodu to dr obudziły i zrobił mi CC. Nie wim jak zachowywał by się później , po porodzie , bo akurat poszedł na urlop. Mam cały czas nadzieję że nie zostawi mnie na pastwę losu i zajmie się mną .
  17. rena - fajnie czytać takie dobre wieści :) A co koleżanka mówiła o Piękosiu ? Bo on to taki dość specyficzny "typ " :) A pytałaś ją może o to obiecywane znieczulenie ? Miało być od jesieni i cisza. Tobie to już niewiele zostało , właściwie już możesz rodzić , ale rzeczywiście dla dobra dziecka lepiej niech wytrzyma do końca. Ja też już się nie mogę doczekać , jeszcze 8 tygodni :) Zaczynam się bać co raz bardziej , trochę mnie denerwuje ta niepewność jak będę rodzić .
  18. Gapp- gratulacje , to tylko oceny a od razu człowiek czuje się doceniony :) A jak po imprezie ??? Cama- ja też mam czasem takiego stracha , po kilku bardzo aktywnych dni pojawia się dzień ciszy , kiedyś od rana do późnego popołudnia czekałam na jakiś znak z brzuszka :) agniesiulka - mnie ciągnie w dole brzucha , czasem boli mnie tam wszystko , czasami czuję też taki napór na całe krocze , że mam wrażenie że mi dziecko wyskoczy. Żeby się po coś schylić muszę zrobić porządny rozkrok :P a wtedy czuję taki tępy ból szyjki. Mnie jeszcze czasem boli blizan na macicy po CC a ta na brzuchu znowu piecze . jagódka- właśnie o tej promocji pisałam :) czyli jeszcze jest aktualna :) youstta- to niesamowite , że potrafisz wyczuć które dziecko się rusza :) u Ciebie są dwujajowe , a jak tak są bliźnięta jednojajowe to penie nawzajem się obijają i boksują :P Ana Lena - najpierw kup urządzenie do mierzenia wilgotności powietrza i sprawdź na czym stoicie . Najlepsze są ponoć te ultradźwiękowe z jonizatorem, tworzą taką delikatną mgiełkę . Takie nawilżacze na grzejnikach czy mokre ręczniki nie wile dają . To nie prawda że powodują roztocza , wręcz przeciwnie , oprócz nawilżania jednym z ich zadań jest oczyszczanie powietrza z pyłków , kurzu i roztoczy. Co do modelu to musisz poczytać jakichś opinii, zależy to od tego ile chcesz pieniążków wydać . Najważniejsze żeby był ten ultradźwiękowy z nawilżaniem, oczyszczaniem i jonizowaniem , był w miarę cichy z automatycznym wyłącznikiem gdy skończy się woda i fajnie jak ma jeszcze możliwość inhalacji czy aromatoterapii :) Kizia- mizia- to że Cię mąż zostawił to jeszcze jest nic , mi się niedawno śniło że mnie dusił :P pytałam go potem czy coś planuje na mnie :P:P:P:P Alka - co tam u Was ?????????? Wszystko ok ? Miłej niedzieli :)
  19. elzuniaw - nie jestem fachowcem w tej dziedzinie ale wydaje mi się że na urlop może iść jedno z rodziców , Mufi na tym się chyba zna . Jest jeszcze coś takiego jak urlop ojcowski , chyba dwa tygodnie trwa.
  20. Witam :) Madzia-mi - to może faktycznie z ginekologiczno- połozniczego punktu widzenia ta choroba nie jest przeciwwskazaniem do porodu SN, skoro dwóch niezależnych lekarzy tak twierdzi. Myślę że jeśli doszło by do tego że musiałabyś rodzić SN to z pewnością byłabyś pod dodatkowa obserwacją i gdyby było źle nikt nie ryzykował by tylko zrobią Ci CC. Z tego co pamiętam to od samego początku pisałas że boisz się porodu i chcesz mieć CC, a może akurat u ciebie poszłoby łatwo i szybko , nie ma co się nastawiać od razu na jedno czy drugie . Jeżeli się juz uprzesz na to CC to myślę że tylko Twój lekarz , gastrolog tak ? może w tym pomóc , bo przecież on najlepiej wie jaka jest sytuacja. Fasolka - no dla mnie ten ból pod żebrem jest bardzo dokuczliwy i nieprzyjemny i pojawia się tylko jak usiądę przy biurku czy stole . kajek -ja używałam proszku Lovella , w sumie zapach nie jest jakiś mocno powalający ale to dobrze bo dzidziuś ma pachnieć sobą a nie jakimś płynem. Faktycznie po prasowaniu ubranka sa mięciutkie, właśnie dziś mnie czeka druga tura prasowania :) Teraz tez kupiłam Lovelle, tylko na razie małe pudełko , kosztuje ok 10 zł, a w Biedronce ostatnio był zestaw chyba za 17 zł , proszek 1,6 kg i do tego jeszcze płyn wiec fajna cena . Ja , jak już pisałam kiedyś, w sumie szybko zaczęłam mieszać z naszymy proszkiem i po 3 miesiącu przeszłam całkiem na Vizir Sensitive i płyn do płukania , tez s serii Sensitive- są łagodniejsze. Ja pamiętam , jak mama prała w tych płatkach mydlanych w Frani i jeszcze taki proszek Cypisek , ach kiedy to było ... Annaaa- Twoja historia jest wręcz niesamowita, jak z filmu :) Najważniejsze że wszystko dobrze z dzidziusiem :) Gapp- to powodzenia :):):) Mufi- jak lubisz suszone morele, figi, daktyle czy migdały to wcinaj , mają dużo żelaza i pomagają przy anemii. fasolka - nie denerwuj się , pomyśl sobie że faceci to taki dziwny gatunek , pewnie nie chciał Ci zrobić przykrości. Ja takie doły łapałam po urodzeniu dziecka , wydawało mi się że juz zawsze będę kurą domową , która tylko zajmuje sie dzieckiem , sprząta , gotuje , pierze , prasuje , nie ma dla siebie czasu , nie może nic zrobić dla siebie , wszystko to było z zmęczenia i tej codziennej rutyny... ale przeszło i cały czas sobie powtarzam że jeszcze przyjdzie czas na mnie i skupie się tylko na sobie :) tojah- niezły patent z tym przewijakiem , znajomi używali do spania dziecka z nimi w łóżku takiej miękkiej gondoli nosidła z wózka Graco. A widziałyście coś takiego , nazywa się Kosliper , już ktoś znalazł sposób , http://allegro.pl/kosliper-lozeczko-dla-niemowlat-wawa-i1887456871.html Agniesiulka - tak mi się jeszcze przypomniało że chciałaś przepis na ciasto na pierogi . Ja w tej ciazy robiłam może ze dwa razy , bo mam niemiłe skojarzenia jeszcze z pierwszej ciąży , jak po wałkowaniu wylądowałam w szpitalu w 9 tygodniu ciąży z plamieniem , może to nie miało nic wspólnego ale juz mi się źle kojarzyło. Mam świetny przepis Gesslera , tego starszego pana , prowadził kiedys taki program "Wściekłe gary" czy coś takiego , nawet moja mama, choć zawsze była mistrzynią w pierogach , przerzuciła się na ten przepis , a jego innością jest to że do ciasta dodaje się sklarowane masło i mleko i wychodzi takie mięciutkie. Do wody w któej gotuje zawsze dodaję troszkę oleju żeby pierogi się nie zlepiały. http://www.tvp.pl/styl-zycia/kuchnia/wsciekle-gary/przepisy/ciasto-na-pierogi/2745777
  21. Hej mamcie :) Nie ogarniam Was , fajnie się czyta tylko z odpisywaniem na wszystkie posty gorzej :( Od kilku dni nie mogę siedzieć przy biurku bo od razu boli mnie z lewej strony pod żebrem , nie znam się na anatomii, może to żołądek mała mi uciska. Jak na kolana wezmę lapka to też mi nie wygodnie :( Przed wczoraj pierwszy raz czułam czkawkę u malutkiej , w dole brzucha więc pewnie cały czas jet ułożona główką na dół. Odpiszę tylko na ostatnie posty, wybaczcie ... Madzia_mi - a co na to Twój drugi lekarz ? Jak Twoja choroba jest wskazaniem do CC, tylko lekarz nie chce tego uwzględnić to szukaj pomocy u lekarzy którzy Cię leczą , zapytaj co oni na to , jeśli ta choroba może byc zagrożeniem podczas porodu to niech ci napiszą przeciw skazanie dla ginekologa. Lisabell- z kołderką to chodzi o to że one są po prostu dosyc duże jak na takiego maluszka, ja to się bałam że mi się wsunie pod nią i udusi . Można oczywiście na początku obejść się bez pościeli ale łóżeczko tak ładnie w niej wygląda ;P To juz zależy od Ciebie i finansów . Duży gruby kocyk najbardziej będzie potrzebny na wyjścia a takich malutkich cieniutkich nigdy za dużo , czy do spania czy do noszenia w domku , takie maluszki bardzo lubią jak się je utula bo czują się jak w brzuszku . Takie malutkie kocyki można kupić za nie duże pieniądze , często chyba w Lidlu są jakieś promocje albo w Pepco. No i często się brudzą , dziecku się uleje albo jakoś przesika więc dobrze mieć na zmianę . Trzymajcie się , ja uciekam do przedszkola po Zuzę :) Nie dajcie się wszelkim dolegliwością , juz nie dużo nam zostało, ja jutro zaczynam 32 tydzień jeszcze tylko 8 ... a teoretycznie to nawet 4 , bo wazne żeby wytrzymać do tego 36 :) No i cieszę się z dobrych wieści po badaniach , ja mam wizytę dopiero 7 listopada .
  22. Martini- a Ty co nas tak olewasz ? Dziewczyny się martwią , denerwują czy wszystko u Ciebie dobrze , proszą o informację a Ty nic . Narobisz nam strachu i znikasz . Nie ładnie ... i jak gdyby nigdy nic wskakujesz z pytaniami , chyba nas nawet nie czytasz bo temat glukozy ciągniemy od co najmniej dwóch miesięcy. Dziwne tez że pytasz o obciążenie 75 g jak miałaś 50 g. Nie dziw się że nikt nie odpisuje ... jak Ty nie traktujesz nas poważnie ...
  23. Poczytałam sobie Was do kawki :) I czas coś napisać :):):) Ana Lena - ja mam ostatnio tak samo z tymi ruchami dziecka , najpierw są ze dwa dni że mam obolały brzuch od kopniaków, boksów, wypinania się a brzuch tak się rusza że aż dziwnie wygląda a potem mam dni spokoju , że od rana do południa cisza , potem jakieś lekkie smyranie i dopiero w nocy "atak" :) Stresujące to jest dla mnie bardzo . kajek - kiedys podawałam link do takiej stronki i tam było napisane , gdzie słychać serduszko w zależności od tego jakie ułożenie ma dziecko. Jak będziesz chciała to poszukam jeszcze . elzuniaw- spokojnie , nie szalej za bardzo z tym remontem a będzie ok. Dobrze że lekarz Cię uspokoił , te twardnienia brzucha to zazwyczaj normalna sprawa na tym etapie ciąży , więc lepiej się położyc i odpocząć a nie stresować i nakręcać . No chyba że do tego pojawią się mocne skurcze czy bóle brzucha . patka - ja już pisałam co myślę o kąpaniu w tym wiaderku, powtórzę tylko że zdecydowanie wolę wanienkę :) Aniela- masz rację , te wszystkie bóle , kłucia , uciskania to normalne. Organizm przygotowuje się do porodu , wszystko się tam przesuwa , zmienia się położenie i dziecko uciska . Trzeba się do tego przyzwyczaić i przetrwać , już mamy co raz bliżej niż dalej :) Socjofobiqe- no tak, z tą depilacją tak jest , ja tez od jakiegoś czasu nie mogę się do siebie dostać , albo golę się "po palcu" albo przynoszę sobie lusterko ale to i tak nie to samo , ja raczej z tych co nie przepadają za owłosieniem w tym miejscu wiec teraz taka "zaniedbana" nie czuję się komfortowo . A to moje owłosienie jest dosyc mocne więc wszelkie kremy sobie z nim nie radzą :P Mąż chętnie by mi pomógł ale cieżko z tym moim brzuchem o wygodną pozycję do tego :) Natel- ja kupiłam kombinezon polarowy na 62 , myślę że na miesiąc czy dwa wystarczy a potem pewnie kupię kurteczkę i tak kocykiem trzeba będzie okrywać . Córcia jak się urodziła to miała 58 cm długości ale jak się urodzi dzidziuś na ok 50 cm to ten rozmiar 68 może być bardzo duży. A co lepsze czy kombinezon czy śpiworek to nie mam pojęcia . smefetka- no nie wim czy dziecku i niosącemu będzie wygodnie w takich dwóch kocach , pewnie grubych . A jak do fotelika wepniecie ? Chyba że nie macie zamiaru przewozić w foteliku ale pamiętaj że w niektórych szpitalach nie wypuszczają bez niego , nie mówiąc już o bezpieczeństwie dziecka . Socjofobiqe - ja też byłam zakochana w takich kołyskach ale dałam sobie spokój , bo stwierdziłam że to rozpusta jak mamy łóżeczko , kojec :) tojah- penie córcia miała kiepski dzień albo jej tam ktoś nie pasował bo zawstydzał . Chyba że będzie przechodziła teraz taki etap - wstydziocha :) 3700 g ??? To nie źle , chociaż to możliwe . Zuza ważyła 4040 g więc moze miesiac przed porodem tez miała podobnie . Moja mama urodziła nas sześcioro , ja najstarsza ważyłam ok 3800 g a reszta powyżej 4 kg, najmłodszy brat 4800g i wszyscy normalnie sie urodzili . Koleżanka ważyła 5200 g i też ją mama urodziła SN - to jest dopiero wyzwanie . Ale Was wzięło na wspomnienia ... jak poznałam mojego M miałam 18 lat a on ... 15 :P i proponował mi wtedy "chodzenie " , oczywiście go spławiłam bo jeszcze mnie mogli za to zamknąć :P i powiedziałam mu że może kiedyś i tak po 6 latach w końcu mu się udało :) a 3 latach wzięliśmy ślub :) I kto by pomyślał, że ten małolat będzie jednak moim mężem i ojcem moich dzieci :P:P:P:P Ciekawa jestem jak to będzie z tym karmieniem , troszkę bym chciała pocyccować ale nic na siłę . Ostatnio znajoma urodziła i dziecko po jej pokarmię dostawało strasznej biegunki , lekarz kazał odstawić pierś na miesiąc i potem znowu spróbować , ale jak tu przez ten czas utrzymać pokarm ? Penie juz mały zostanie na mieszance a pierwsze dziecko długo karmiła cycem, więc może byc róznie . agniesiulka - no ja mam podobnie jak Ty , teraz już ok 11-12 kg i cały czas myślę żeby tylko nie wiecej niż 20 kg , z Zuzą miałam coś ok 20-22 kg. yousta- właśnie wczoraj się zastanawiałam kiedy masz ten egzamin :) GRATULACJE :) Teraz juz możesz na spokojnie zająć się sobą i maluszkami :) Na razie kończę bo mi za raz krupnik ucieknie z garczka :)
  24. Witajcie :) Rena- to Tylko pozazdrościć Twojego samopoczucia , u mnie niby wszystko ok , badania jak do tej pory wychodzą super tylko mi już strasznie ciężko , brzuch mam spory , w środę zaczynam 8 miesiąc i przytyłam do tej pory ok 11-12 kg, z jednej strony dużo z drugiej mało , z Zuzą miałam na końcu ok 22 kg , myślę że teraz tyle nie będzie . W nocy śpię ale mam problem z przekręcaniem i wstawaniem , bo jak chwilę poleżę to ciężko potem mi się rozruszać i czuje dosyc mocny ból na dole z lewej strony , nie wiem co to, może blizna po CC na macicy, czasami mam wrażenie że się cała rozsypie w biodrach:P Dzieciątko jak na razie wychodzi duże bo w 29 tygodniu ważyło już ok 1600 g . Jak w grudniu też będzie wychodzić większe to doktor powiedział że od razu będzie cięcie , a ja jestem za , nie chce powtórki z pierwszego porodu . A co właśnie z Tobą , co Śliwa mówi , a Ty co byś wolała , SN czy CC? Kasiula- powodzenia z tym oduczaniem , Zuza pozbyła się smoka przed drugimi urodzinami , poszło szybko i gładko , tak jakby już sama do tego dorosła , może u nas dużo dało tez to że smoka miała tylko do zasypiania , nigdy nie przypinałam jej łańcuszkami żeby w dzień się do niego tak nie przyzwyczaiła. anakolina - przyjdzie w końcu taki czas że prześpi całą noc , Zuza też się długo budziła w nocy , z tego co pamiętam to chyba ładniej zaczęła spać jak pozbyła się smoczka , bo go już nie szukała w łóżeczku jak się przebudziła , budziła się też jak chciała pić . Odkąd śpi w swoim pokoju to raczej przesypia noce , ale jeszcze teraz czasem się obudzi z płaczem . A jak u Was sprawa z odrobaczaniem ? Może ma owsiki . Jeszcze trochę cierpliwości i na pewno się wyśpisz :) A Ty pracujesz w którymś z rzeszowskich szpitali ? Pewnie o tym pisałaś ale mi gdzieś uciekło :) rena - cała prawda o wit D3 jest taka że powinno się ją podawać dzieciom do puki rosną , czyli do ok 18 rż, szczególnie w porze od jesieni do wiosny gdy jest mało słońca. Zawsze to powtarza znajoma pediatra która pracuje w szpitalu klinicznym prze maluchach ale nasi lekarze mają jakieś dziwnie podejście do tego . Zuzi dawałam chyba tak do ok 2 latek, w tamtym roku jadła żelki z tranem a teraz pije zwykły tran , więc jakąś dawkę dostaje . A co do butelek to długo się zastanawiałam , przy Zuzi najpierw mieliśmy antykolkową dr Browns'a a teraz zastanawiałam się nad Lovi i Tommee Tippee tez antykolkową http://allegro.pl/tommee-tippee-butelka-antykolkowa-260ml-0-bpa-2szt-i1878261070.html Wybrałam tę drugą firmę , bo kształt i działanie smoczka sa najbardziej zbliżone do piersi . Mnie jakoś nigdy nie kręciły butle z Aventu choc sa chwalone i bardzo popularne . Tym listopadowym dzieciom jakoś śpieszy się na świat , znowu moja znajoma miała termin na 5 listopada a urodziła 10 października :) Tak że lepiej się już spakuj :) Ja tez już powoli kompletuję całą wyprawkę dla dziecka i siebie , jak fajnie że tylu rzeczy , np wózek, łóżeczko , kojec nie trzeba kupować . Mam dużo ubranek po Zuzi ale i tak się nie mogę oprzeć i ciągle coś kupuje nowego:P Pozdrawiam wszystkie mamuśki te piszące i te co się nie odzywają :)
  25. Ups... miało być " nie myślcie że jesteście wyrodnymi matkami "
×