Cosmopola
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Cosmopola
-
Wiesz co jabłuszko ja nie mierzę obwodów za często i nie sprawdzałam ale przed SB tak się spasłam że nie miałam ochoty się zmierzyć, natomiast tak na oko to bardzo dużo mi zeszło z brzucha i w uadch taż trochę bo dżinsy mam w udach luźne :D a były opięte. Fajnie że będziemy razem dietować. Co się stało że Cię nie było tak długo? Powklejam Ci kilka fajnych przepisów. Na śniadanie można np. jajka sadzone smarzone na małej lości oliwy z serem żółtym niskotłuszczowym na górze lub mozarellą i sok wielowarzywny do tego.
-
No to życzę Ci trzymaj tak dalej! Masz niewątpliwie silną wolę, gratuluję. Ja jestem na diecie South Beach i powiem Ci że naprawdę mi ciężko bez słodyczy. Trzymam za Ciebie kciuki. :) Pozdrawiam!
-
Hej dziewczyny co tu tak cicho? 4 dzień diety. Zaczynam być coraz bardziej głodna.
-
zjadłam obiadokolację. hmm... no cóż nie rzuciła mnie na kolana :( - pure z kalafiora - brokuły - stek z indyka (ble) - no i 30 pistacji (najlepsze co dziś jadłam) Trochę mnie nosi, tzn mam ochotę na coś słodkiego :P podobno to przechodzi po 4 dniach tej diety, no w moim przypadku to wątpię :D
-
Hej dziewczyny! Jak tam na diecie? Ja dziś drugi dzień SB najgorsze chwile przeżyłam gdy dziś poszliśmy nad jezioro na tzw. piknik. Oczywiście wszędzie dookoła budki z frytkami, lodami, popcornem, watą cukrową no i to siedzenie na kocyku z dzieckiem które chrupie ciasteczka... a ty człowieku siedź o suchym pysku. Tak więc zjadłam kebeba ale bez bułki (to jest na mojej diecie dozwolone surowe warzywa i chude mięso. Stwierdziłam że kocham tą dietę za możliwość jej dopasowania do życia) :D Tak więc dziś zjadłam II śniadanoie: 2 roladki z indyka w sałacie przekąska: seler naciowy z 1 trójkącikiem serka topionego light 30 pistacji obiad: wspomniany już kebab teraz piję kawusię i czeka mnie jeszcze deser :P
-
Ach! nie ma jak pyszna kawusia o poranku... :D Wczoraj pojeżdziłam na rowerze 50min myślałam że umrę z nudów :) nie ma jak bieganie.... Cucarach jak tam na diecie? Powiem ci że mimo iż te posiłki są takie obfite to jednak niskokaloryczna ta Twoja dieta. Wpisujemy się do tabelki dziewczyny? A jak tam tabelka z obmiarami? Ma ktoś pomysł jak ona ma wyglądać?
-
Hej dziewczyny! Jak tam zapał do odchudzania? Ja po wczorajszym dniu diety straciłam 2kg (????) zupełnie nie wiem czemu mam to przypisać. Sama jestem zdziwiona, ale i tak nie spodziewam się bardzo spektakularnych efektów, raczej liczę na to że uda mi się trwale zmienić nawyki żywieniowe. Jabłuszko na pewno ci się uda pozbyć tych ostatnich 4 kg. SB jest rzeczywiście zbliżona do proteinowej, ja dziś na śniadanie mam 2 jajka i sok wielowarzywny.
-
Właśnie piję sobie kawę ze słodzikiem a w piekarniku dochodzą moje babeczki quiche ze szpinakiem. Przygotowanie ich zajęło mi 15 min a więc wcale nie dłużej niż tradycyjną jajecznicę czy kanapki. Obalam mit że South Beach jest pracochłonna. Na pewno jest to dieta która uczy dyscypliny i zorganizowania, bo trzeba z wyprzedzeniem zaplanować zakupy, wcześniej przygotować sobie jedzenie do pracy w pudełkach, trzeba myśleć o tym co jutro będzie w jadłospisie, ale jest tak skonstruowana że może w niej uczestniczyć ze mną cała rodzina, np do tego co ja jem im przygotuję tylko chleb albo ziemniaki i już posiłek gotowy. tak więc dziś na śniadanie: -sok wielowarzywny - 2 babeczki jarzynowe quiche II śniadanie : -kuleczki sera mozzarella Lunch: -kanapki bez chleba :) czyli szynka i pasek papryki zawinięty w sałatę (roladka) -galaretka owocowa bez cukru ( nie wiem skąd takę wezmę szukałam już wszędzie) Pozdrawiam!
-
Cześć dziewczyny! Jabłuszko nie martw się! Mi tez niezadobrze idzie ale dziś mam nadzieję się to zmieni :D wczoraj zrobiłam zakupy i od dziś zaczynam dietę South Beach. Bardzo fajna dieta i w przeciwieństwie do innych na których byłam to naprawdę duż o się je i dużo chudnie zwłaszcza gdy dołączysz do tego aktywność fizyczną. Mam w domu książkę o tej diecie i stwierdziłam że po co będę daleko szukać? Widzę że do tabelki nikt nie ma odwagi się wpisać ale ja to zrobię :P tylko mam nadzieję że wtedy się dopiszecie? Cucarach a jak by miała wyglądać ta tabelka z obmiarami?
-
Anata czy Twoja dieta to ta South Beach? a co do męża to rozumiem Cię mężowie zamiast pomagać to deprymują czasami w odchudzaniu. :( jestem pewna że Ci się uda go zaskoczyć. Kiedy wyjeżdżacie? Dziewczynki piszcie proszę bo czuję się taka samotna w tym odchudzaniu :(
-
Hej dziewczyny! Wczoraj byłam na imprezie i wszyscy mi mówili że bardzo schudłam :D :D :D bardzo mnie to podbudowało! Jabłuszko to jak przechodzisz na tą proteinową?
-
Dziś na śniadanie zjadłam półtora kromki razowca z kiełasą żywiecką i pomidorem. Teraz nie mam ochoty na jedzenie, ale jakoś podświadomie szukam co by tu zjeść i już nawet zaczęłam snuć plany :) "kawa i jedno ciasteczko" :D ale w porę się opamiętałam i zamiast do barku poszłam do kompa :P U mnie piękna pogoda 35 st
-
Cześć dziewczynki! Wróciłam już z biegania wzięłam prysznic i piję kawusię ze słodzikiem i kostką gorzkiej czekolady. (polecam Lint mini są takie mini tabliczki czekolady z Linta grubość kostki to chyba 3 mm a kostka ma wymiary jakieś 2cm/2cm jedna kostka wystarczy żeby zaspokoić chęć na słodycze a nie zaszkodzi w diecie) Kupiłam sobie L-carnitynę zobaczymy czy mi pomoże. Dziewczyny ja mam chyba coś z netem od dwóch dni zaglądam czy coś napisałyście i nic nie ma, a dziś rano patrzę a tu dwa wpisy Jabłuszka z wczoraj, teraz natomiast wchodzę znowu na topik i już wpisów Jabłuszka nie ma za to jest wpis Anaty z wczoraj którego wcześniej nie było. Nic nie rozumiem.
-
Wobec powyższego ja też daję sobie czas do połowy sierpnia na schudnięcie. Też mam do zrzucenia 6 kilo a przynajmniej tyle bym chciała. Bezradna11111 witaj! Niestety nie mam pojęcia jaki wpływ mogła mieć bułka w Twojej diecie, ale w tego typu dietach zwykle szczegóły mają znaczenie. Jabłuszko! Ja kiedyś byłam na proteinowej i może się przyłączę do ciebie. Daje dobre rezultaty, ale jest trudna, no ale nie bardziej niż kopenhaska czy south beach. Najtrudniejsze w tych dietach jest to że się jada kompletnie inaczej niż jesteśmy przyzwyczajeni, a więc np. kanapki bez chleba, ryba bez panierki itd. Pomyślę Jabłuszko. To może być dobry pomysł...
-
hej laski! Ja dziś zjadłam: -kromkę razowca z masłem, chudą szynką i pomidorem -gorący kubek 62 kcal - serek wiejski 3% - kalafior (niestety w panierce z bułki tartej :( ) i jajko sadzone i łyżkę ziemniaków :( (kiepsko) -3 trójkąty arbuza i dużo czereśni (chyba pół kilo, wstyd) teraz piję figurę i mam nadzieję że mi w bioderka nie pójdzie :P Mam nadzieję że jutro będzie lepiej. Oprócz tego wybiegałam dziś 360 kcal.
-
Hej dziewczyny! Ciągnąc dalej rozpoczęty wątek odchudzania, mam do Was pytanie. Topik jest anonimowy a jednak trochę jest wstyd przed resztą gdy się zawali dietę itd. co powecie na to żeby dać sobie czas do końca lipca (albo podajcie inną datę) na dojście do wymarzonej figury? Proponuję też powrót tabelki i wpiasywanie co się zjadło każdego dnia (z dokładnością co do jednej landrynki). Myślę że to nas może zmobilizować. Poczucie że jeśli zjem batonika to będę musiała się do tego przed resztą przyznać może być wystarczającym straszakiem. napiszcie co myślicie i czy wam odpowiada taki pomysł. Pozdrawiam!
-
Hej dziewczyny! Siedzę sobie i oglądam dzień o poranku :) pięknie jest..... Następny dzień przetrwałam i to nawet bez dużego jedzenia. Wczoraj przebiegłam te 10 km więc spaliłam 500 kcal dziś też zamierzam. Jabłuszko a co Ty teraz jadasz? i ile? Dużo schudłaś?
-
Hej dziewczyny! Wczoraj myślałam że pożrę konia z kopytami wieczorem, ale wytrzymałam :) a już niewiele brakowało. Jabłuszko a ja z kolei mam już dość kopenhaskiej i marzę o MŻ :D a co do stroju to widzisz po co było się odchudzać? :D gdybyś miała rozmiar XL to kupiłabyś swój ulubiony kolor :D A tak na poważnie to jak leży zadowolona jesteś? Ja zauważyłam po bieganiu i może też po tym kremie z vichy że mi się bardzo zmniejszył celulit, ale za to po ciąży mam słabe powłoki brzuszne i jak tylko mi się jelita czymś wypełnią to mam balon. Postanowiłam więc ćwiczyć codziennie brzuszki. Pozdrawiam! Miłego dnia i obyśmy na wieczór mogły podać mniejszy bilans zjedzonych produktów wczoraj :D Cucarach w twoim przypadku to niemożliwe :D (mniej się już nie da :) )
-
no Cucarach! to zaszalałaś :D zwłaszcza z tymi jagodami :D
-
Hej dziewczyny! Fajnie że jesteście! Cucarach no może masz rację z tymi mięśniami, ale i tak chciałabym być jeszcze trochę szczuplejsza :( dlatego dziś już nic nie jem. Dziś zjadłam: -kawa z łyżeczką cukru -6 czereśni :) -1 marchewka -serek wiejski 3% -8 kulek rybnych w occie zagryzane arbuzem (nie jestem w ciąży) :D - teraz kawa ze słodzikiem i na tym koniec. Jak widać nie ma ten jadłospis za wiele wspólnego z kopenhaską :P od teraz koniec z jedzeniem i jutro dieta. Cieszę się że mogę się z wami podzielić moimi katuszami. W koncu kto mnie lepiej zrozumie niż wy? :D Cucarach ja zaczełam biegać od 20 min truchtu w ciągu których nie przebiegłam nawet kilometra :P Jabłuszko jak strój leży? Mimi jak tam?
-
Witaj mimi!!!!!!!! Bardzo się cieszę że wróciłaś!!!! :D Super! W pewnym momencie już mi się nie chciało wchodzić na ten topik tak tu było pusto momentami. Dobrze że jabłuszko zaglądało, bo bym była tu całkiem sama. Fajnie się masz że ci się waga utrzymuje między 52 a 54 bo moja się utrzymuje między 54 a 56 :( zgrozo. Ale skoro topik znów ruszył to mam teraz więcej motywacji żeby trwać dalej. Ja myślę że dieta to już decyzja na całe życie. Powrót do starych nawyków od razu skutkuje wzrostem wagi :( niestety. Dziś ciąg dalszy przerwanej kopenhaskiej :\ Mimi a jak twoja mała? Byłaś gdzieś na wakacjach? Cucarach, a Ty? Ja jeszcze nie wiem gdzie jechać, myślimy o Bieszczadach.
-
Cucarach mówisz że biegasz? to tak jak my z jabłuszkiem :D Mam nadzieję że dziś mi się uda pobiegać trochę. W weekend pobiegłam sobie dwa razy po 17 km ale mimo że to nie był dla mnie duży dystans to po paru dniach kopenhaskiej ten dystans był dla mnie morderczy. Myślałam że nie dam rady, taka byłam słaba. Mam duże problemy ze zrzuceniem tych ostatnich kg ważę teraz 54,5 +/- i mam wrażenie że już tych wymarzonych 50 kg nigdy nie osiągnę.
-
Ja jestem obecnie na kopenhaskiej, ale wczoraj ją trochę zawaliłam i dziś też trochę :( tak więc teraz piję wodę z cytryną i tak aż do jutra nic nie jem. Generalnie na diecie czuję się świetnie, żadnych wzdęć ani pryszczy :) jedzenie jednak szkodzi :P tylko ta ochota żeby coś przekąsić ... to nawet nie jest głód tylko ochota. Kasza raczej nie tuczy aż tak (ale kuskus ma wysoki IG ponieważ jest mocno oczyszczony i ma tą wadę że można go zjeść naprawdę dużo). Moja koleżanka była na diecie na której jadła tylko kaszę czyli bulion z kaszą, kotlety z kaszy i ogólnie kasza, kasza, kasza. Jak ją zobaczyłam po trzech tygodniach to myślałam że jest chora bo tak schudła, ale mówiła, że po tej kuracji przeszły jej wszelkie dolegliwości (migreny, i poważne problemy z jelitami i żołądkiem) czuła się doskonale. Oczywiście jadła wtedy mało smażonych i tłustych potraw.
-
Rany!!!!!!!! Ja nie powinnam pisać tak wcześnie rano, przepraszam za to łóżko :( taka moja przypadłość że jak piszę zbyt szybko to piszę byle jak i potem sama się sobie dziwię jak można zrobić takie byki :D Wracając do diety to na razie się trzymam. Drugi dzień kopenhaskiej! gdzie tam do końca! 11 dni jeszcze :( a najgorsze jest to że efekty wyraźne będą dopiero za tydzień. Zastanawiam się jak potem wrócić do normalnego jedzenia, żeby nie było efektu jojo, który po takiej diecie jest raczej nieunikniony :( podobno dodawanie po 100 kcal tygodniowo jest dobrym sposobem.
-
U mnie piękna pogoda, aż chce się biegać :) Dziś dość dobrze pod względem dietetycznym. W ogóle mi się nie chce jeść z czego się bardzo cieszę i muszę ten stan pielęgnować bo na pewno kiedyś mnie opóści :D a wtedy ... witaj lodówko :D Jabłuszko jak ci idzie? Ja po ostatnich napadach obrzarstwa wciąż nie mogę dojść do dawnej formy. Strasznie to dołujące. Dwa do przodu trzy do tyłu.