Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

angela-36

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez angela-36

  1. JAAA :D tak Kocico margrat de mar!!! do santy chodziliśmy spacerkiem wieczorami żeby trochę zrzucić kolacji przed snem ;) no to wiesz co mnie tak zachwyciło ;) :D
  2. jaaaa zjadło mi część tekstu w sobotę zaliczyliśmy do obiadu tylko troszkę plaży i kąpiel w przy hotelowym basenie bo potem ruszaliśmy już do Polski :( kiedy oddawałam klucz do recepcji miałam ściśnięte gardło i łzy w oczach... bo to był istny raj :) wszyscy przesympatyczni... jak wiem, że za wszystko się płaciło.. więc niby bez łaski... ale oni sprawiali wrażenie, że kochają to co robią... nikt nigdy nie okazał nam zniecierpliwienia...nie zbywał nas... no i my... opaleni... wypoczęci... zapomnieliśmy o Bożym świecie... było dużo winka i seksu..seksu... seksu... :P po kilka razy dziennie :P było nam to straszliwie potrzebne po przeżyciach ostatnich lat... mężus też się przekonał, że nie trzeba cały czas siedzieć na miejscu i pracować.. można odpocząć i jest to bardzo potrzebne... już nawet zapowiedział, ze w przysłżym roku Grecja lub Turcja :D no i bardzo dobrze... ;) a największym dla mnie szczęściem jest kiedy patrzę teraz na niego.. opalonego... energicznego i zadowolonego... i będę robić wszystko żebyśmy co rok wyjeżdżali w tak piękne. . bajeczne miejsca... przeżywali cos tak wspaniałego... to tyle ;) miłego dnia kochane moje
  3. HELOŁ :D przepraszam WAs :( wiem, ze powinnam to już parę dni temu zrobić ale zaczyna mi się jazda z rozpoczęciam roku szkolnego.. wczoraj np. siedzialam cały Boży dzień w sekretariacie. Ale już nadrabiam zaległości bo mnie w końcu wyrzucicie..:P No więc ;) jechaliśmy 24 godziny, nawet nie było tak strasznie jak myslałam ;) nogi bardzo spuchły ale nic poza tym.. zmęczeni... średnio jak po 6 godzinnej jeżdzie autem, wygodny nowoczesny autokar, trzech przesympoatycznych kierowców, kawka i herbatka w autokarze, postoje co 4 godz.. puszczali nam filmy na DVD więc czas zleciał migiem ;) wysiedliśmy w Hiszpanii i przeżyłam szok.. temperaturowy... 32 st C wilgotnośc...? nie mam pojęcia ale wysoka... cieżko mi się oddychało przez cały pierwszy dzień.. ale potem już organizm się przywyczaił i było super... :D oczywiscie zaraz po ulokowaniu się w pokoju hotelowym i odświeżeniu pobiegliśmy na plażę która była zaraz przy hotelu :) leżąc na piaseczku wiedziliśmy balkon swojego pokoju :D oczywiście wszędzie palmy tak jak u nas kasztany, bęby to tam wszędzie ogromniaste palny i katusy, przy drodze, na poboczach autostrady.. na chodnikach... wywołam zdjęcia to kto będzie chciał to porozsyłam ;) bo narobiliśmy 300szt ;) pierwsze trzy dni opalaliśmy się , słoneczko grzało, woda 22-24 stopni więc nie to co wiecznie lodowaty Bałtyk brrr :O prawie zero fal... kolor wody - lazur :D jedyne co nam przeszkadzało to piasek w postaci drobnych kamyczków, ciężko się szło plażą... ale za to jaki pedicurie :D no i ogromniaste meduzy... co pewien czas pływające przy samym brzegu... wtedy była akcja \"meduuuuzzz\" krzyczeli ludzie w różnych narodowości siedzący na plaży i każdy wychodził czym prędzej... zawsze znalazł się jakiś worek, reklamówka i meduza była przez kogoś łowiona i wyrzucana i znów wszyscy wchodzili :D całe Margrat to istna wieża Babel :D języki tak przedziwne słyszałam i w naszej hotelowej restauracji na plażach i na deptakach... :) żarcie... :D jeśli ktoś chciał się odchudzić na tych wczasach to mógł o tym zapomneić bo żarcie trzy razy dziennie w formie bufetu szwedzkiego :D od mięs typu baranina, drób, wolołwina, wieprzowina, po ryby tak dziwne , że w życiu takich nie widziałam... ostrygi, małże.. po ryże, makarony, sałatki różne... różniste, owoce, lody, torciki, ciasteczka galaretki.. i tak za każdym razem...no i objadaliśmy się pod korek... jeździła tylko pani w wóżeczkiem po sali i zbierała brudne talerze ze stołów.. nasz rekord: po cztery na głowe przy jednym posiedzeniu :P brzuchy pękały :D przy hotelu był basen z fontanną :D więc czasmi sobie tam posiedzieliśmy ;) i popływaliśmy :) bo w morzu ciężko było długo w wodzie siedzieć bo strasznie słone :) sól mieliśmy wszędzie po takiej kąpieli kiedy juz wyschliśmy.. pojawiał sie biały solny nalot na skórze ;) no cóż.. z takiej morskiej soli robi się peelingi kosmetyczne do ciała więc wyobraźcie sobie naszą skórkę teraz :P we środę zafundowaliśmy sobie cały dzień na statku... pływał tam taki wodolot który robił za wodny autobus... coś w ten deseń... pływał od płaży do plaży.. od miasteczka do miasteczka \"wgryzał się\" dosłownie w plazę, wypuszczał z dzioba pomost i mogłaś wsiaść i popłynąć w klapkach w stroju kąpielowym i recznikiem na inna plazę bo ta Cię już nudziła ;) obługa przesympatyczna można było na stateczku wypić sobie winko, martini lub inne napoje ... z czego nie omieszkaliśmy skorzystać :P cały dzień tak sobie nim pływaliśmy :) zatrzymywał się nawet na malutkich plażach między skałami o powierzychni nie przekraczającej 200mkw! w ten sposób zwiedziliśmy cztery miasteczka i tyleż plaż oraz ogród Botaniczny w Blanes ;) coś niesamowitego :D w czwartek rano na plaży... a po obiedzie pojechaliśmy na wycieczkę fakutaltywną do Barcelony :D aleZ to jest miasto!!! obejrzeliśmy Bazylikę Świętej Rodziny, zwiedziliśmy ogród Gaudiego, stadion FC BARCELONA :) największy w Europie, potem mieliśmy 1,5 godziny czasu wolnego w samym centrum, gdzie połaziliśmy po deptaku, kupiliśmy sobie obraz do salonu, pozwiedzaliśmy stragany z owocami morza, rybami i owocami lądowymi... w życiu nie sądziłam, że takie są owoce :D potem po 21.00 na wzgórzu Barcelońskim rozpocxzął się koncert fontann... były to ogromne fontanny które grały muzykę klasyczną lub filmową i w jej tak robiły akrobacje wodą, a do tego kolorami :D woda potrafiła wystzelać na wysokość 70 m :D do Margat wróciliśmy z tej wycieczki po 12 w nocy :P w piątek znów.. pojechaliśmy na wycieczkę fakultatyną tym razem do Girony.. miasteczka zbudowanego w XVI i XVII wieku i nie zmienianego od tamtej pory... ;) więc odnosiło się wrażenie przeniesienia do innej epoki... potem pojechaliśmy do muzeum Salvador Dali.. tam też jest pochowany.. więc byliśmy przy jego grobie.. to był niesamowity człwiek... znałam go tylko ze słynnych ust ale to co tworzył mnie zafascynowało... kupiłam sobie repliki trzech jego obrazów :) potem wycieczka skierowała się na degustację win.. do katalońskiej winiarni.. tam się schlaliśmy całą wycieczką rzecz jasna :P poza tym nasz przewodnik zapowiedział, ze do autokaru nie bedzie wpuszczał osób bez uśmiechu na twarzy i rumieńcach na policzkach :P a my jak i reszta wesołej wycieczki bardzo chcieliśmy byc odwiezieni na kolację :P nakupiliśmy winek :P jakichś kiełbas które śmierdziały starymi skarpetkami ale były przypyszne :D... juz zostały oczywiście skonsumowane przez teściową, bo część dla niej właśnie była :D w sobotę rano zaliczyliśmy już tylko plażę i potem basen przy hotelu bo juz po obiedzie wracaliśmy do Polski kiedy oddawałam klucze miałam ściśnięte gardło i łży w oczach bo było jak w raju... piękna pogoda, szumiące palmy, zawsze ciepłe morze... słoneczko... my wypoczęci... i sex...sex...sex...po kilka razy dziennie :P ;) mężus przekonał się do takich wczasów i juz zapowiedział, że w przyszłym roku zgadza się Na Grecję lub Turcję :P ... no to osiągnęłam sukces :D bo On, jak jego Mamusia... najlepiej w domu... Ona majątku pilnować a On.. klientów... było bosko.... miłego dzionka moje kochane
  4. zapomniałam, ze misiaczki już w szkole :O cytuję smsa od Misiaczków: \"Qurfa ja już w szkole jestem! Ja pierdole! Ale się cieszę! Prześlij jej ucałowania ode mnie! Wspaniale! Ale się ruszyło! Masakra! Jee!Huraa! no oczyiwście na koniec reprymenda, ze mam sie wziąć do roboty ;) :P zaraz wychodzę... wdepnę po powrocie ;) Sabcialku jeszcze raz! G R A T U L A C J E :d:d:d
  5. JEJU SABCIAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 AŻ SIE PORYCZAŁAM!!!!!!!!!!!!!!! ZE SZCZĘŚCIA OCZYWIŚCIE :D:D:D:D TO NIESAMOWITE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 NARESZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moja kochana, wiem że sie boisz też pewnię bym się bała... tyle starań, tyle chwil zwątpienia aż tu wreszcie są kreseczki!!!!!!!!!! myślę, ze to normalna reakcja!!! jeszcze zdąrzysz się nacieszyć!!!!!!!! jeju jak sie cieszę!!!!!!!!! coś niesamowitego!!!!!!!!!!!!! idę obudzić Maisiaczki :D:D:D G R A T U L A C J E !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  6. HELOŁ :D GRUBY MISIU!!! :D GARTULACJE!!!! :D wiedziałam, że dopniesz swego :P ;) jesteś niesamowita...!!! nie wiem czy kiedyś już Ci to pisałam ale podziwiam Cię!!! troje już masz, a marzysz o czwartym.. w życiu bym się na to nie zdobyła :O chyba za duży leń ze mnie :( albo mam inny cel jak większość teraz...:O a Ty... ;) być matką dla gromadki dzieciaczków.. ;) teraz już nie ma takich kobiet albo są to sporadyczne przypadki jak Twój!! i za to ogromnie Cię szanuję bo jesteś gatunkiem na wymarciu!! niesamowite :D starsznie sie cieszę!!! życzę Ci jednocześnie aby ciąża przebiegła do samego końca bez problemów i abyś miała dzidzię takiej płci jaką sobie wymarzyłaś... aby był kompelcik :D no chyba , że to nie koniec i za 1,5 roki kiedy maleństwo podrośnie znów będziesz się wpisywać do I tabelki ;) Genewo ja rozpaczam!!! nie zostawiaj nas!!! mam nadzieję, że odpoczniesz i wrócisz no cóż nie będę dzis pisać o pięknych, romantycznych chwilach z Hiszpanii.. bo jestem wkurzona na maksa!!! miałam załatwioną opiekę dla naszych psów ale teściowa, że nieeee ona się naszymi pieskami zajmie!! nie ktoś obcy!!! ona je będzie wypuszczać i dawać jeść i pić!!! codziennie dzwoniliśmy!! za każdym razem mówiła, że właśnie do nich idzie albo właśnie od nich wróciła!!! (rottweiler był zamknięty w starym mieszakniu, a york w nowym...) rottwailera wypuściła moze ze dwa razy..... sądząc po ilosci odchodów.. yorka nie mam pojęcia bo przed naszym przyjazdem umyła mi podłogę co mnie wczoraj mocno zastanawiało... po co??? dziś odkryłam... kiedy przesunałam kwiatka... potem fotele a potem stół!!!! w starym mieszkaniu zrywaliśmy dzisiaj wszyskie tapety... i wykładziny!!! w nowym... przed chwilą skończyliśmy szorować nasze piękne kremowe fugi i piękny błyszczący kremowy gres z żółtycvh plam...!! po prostu wgryzło sie ewszystko w te płyki i fugi!!!! bo nie zdarzyłam zabezpeiszyć ich specjalnym środkiem.. no to teraz musieliśmy lać po nich kwasem!!! nie musze dodawać, że w starym mieszkianiu nie posprzątała bo kupy duże...!!! zostawiąłm tam na podłodze moje materały do wykładów... trochę książek.. keidy sie półka ugięłą.. położyliśmy wszystko pod ścianą i czekało aż zrobimy regał w nowym... nie zdąrzyliśmy juz przed wyjazdem!!! wiec nie muszę pisać co mogę sobie teraz z tymi książkami zrobić??!!!QURFA!!! sorki!!! nie chcę psuć takiego szczęśliwego dnia na topiku jak dzisiaj!!! :O ale musiałam jak zwykle sie wywnętrzyć bo mężuś chodził i powtarzał tylko... dobra... nie przejmuj sie... grunt, że psy żyją i mają się dobrze ...:O najbardziej mnie szlak trafił kiedy mi zaczęła wmawiać, że nieeee ona je wypuszczała... zwałszcza Olafka (york)... regularnie!!! kiedy jej powiedziałam, że wiem że myła tu podłogę bo są ślady jej klapek.. i niech przestanie ściemniać bo nie mam idiotka na czole napisane i w końcu powiem co myslę i wyjdę na niewdzięczną zołzę.. to powiedziała... \"ale przecież Ci pościerałam\"... brak słów... :O jutro wpadnę może w lepszym humorze to Wam cosik poopowiadam.. bo jest o czym.. :) było jak w raju...:) buziaki :)
  7. H E L L O Ł !!! :D;D;D;D;D no i wróciliśmy i od razu musiałam tu oczy zawiesić choć na chwilę ;) TĘSKNIŁAM !!!! dzis tylko króciutko napiszę... przeczytałam pobieżnie coście tu nabazgroliły ;) witam nową koleżankę JUSKAH teraz osobiście OGROMNIASTE GRATULACJE strasznie się ucieszyłam kiedy Misiaczkowa mi napisała smska :D a my... opalanie, zwiedzanie, ogromne obżarstwo i całe tabuny seksu o każdej porze dnia i nocy :P:P ;) ;) narobiliśmy ponad 300 zdjęć, jutro lecę zapytać o przegranie na CD było zajerfantastycznie :D teraz spadam bom zryta jak ogar po polowaniu :O przywiozłam sobie 3 litry Sangrii, a mężus jakiegoś innego winka prosto z winiarni.. bo tam winko tańsze od wody mineralnej ;) no to będziem teraz chlać codziennie :P BUZIAM WAS :D ALEŻ SIĘ STĘSKNIŁAM
  8. TO ZNOWU JA ;) RENIOLKU NIE DAJ SIĘ ! BĄDŹ OSTRA NA POCZĄTKU ŻEBY WIEDZIELI, ZE W KULKI SOBIE Z TOBĄ NiE POLECĄ ups sorki za DUŻE literki :D i nie próbuj zakolegowac się z uczniami to żelazna zasada!! oni będą się do ciebie uśmiechać ale zawsze będą razem przeciwko Tobie jednej! ja mam trochę inaczej bo z biegiem czasu atmosferę mogę rozluźnić.. kiedy juz wiem kto sie uczy, a kto przyszedł po papier.. ale ja uczę ludzi dorosłych ( przynajmniej w teorii ;) :P ) wiem, że do pierwszej lekcji będizesz miała ściśnięty żołądek i nie będziesz mogła spać.. też tak miałam ale kiedy wyjdziesz z pierszych zajęć potem pójdzie już jak z płatka ;) trzymam kciuki za Ciebie!! pamiętaj, że będę myślami z Tobą, poradzisz sobie!! jestem z Ciebie strasznie dumna...:D grono nauczycielkie nam się powiększa :D Asiku dziękuję za życzonka nie wiem czy będę jutro miałą czas żeby sie pożegnać, więc już to zrobię na wszelki wypadek ;) do napisania kochane dziewczątka będę tęsknić straszecznie wspierajcie się i zachodźcie ;) kiedy wrócę chcę widzieć powiększoną II tabelkę o przynajmniej jeden wpis :P pa pa do napisania 10.09 Roku Pańskiego 2006 ;)
  9. HELO :D dziewczynki :) właśnie siedzę w pracy... zostałam zwerbowana jako członek komisji na egzamin dyplomowy... a jutro wyjazd... ale już swoje odbębniłam i teraz siedze w biurze i dopinam ostatnei sprawy przed wyjazdem... ;) ale pogoda :( cos okropnego :( ja nie chcE jesieni!! ja nie chcę zimy!! jka chcę cały czas lato !! odewzwę sie jeszcze przed wyjazdem :) miłego pogodnego mimo wszystko dnia ;) Misiaczkowa jaki dziś nastrój?? pamietaj co Ci wczoraj pisałam i nie przejmuj się ludźmi buziam Was
  10. HELOŁ :D Reniolku trzymam moculko kciukasy powal ich na kolana ;) nie wiem dlaczego ale czuję ogromny spokój, że dostaniesz tą pracę :) Jagulko zmartwiłaś mnie :( mam nadzieję, że jednak dzidziuś poczeka na swój czas i tabletki pomogą :O Genewo wylajzłaś już dołka??? jeśli nie to wyłaź natychmiast! Misiaczkowa Reniolek Genewa Jagula kocica Asik Fryzella Juskach Poczwarka Sabcial Gryby miś miłego i owocnego tygodnia życzę :)
  11. JELOOO :D Genewo jestem jestem, wczoraj byłam pilnować Mareczka... zaraz biorę się za sprzatanie... Misiaczkowa masz moja odpowiedź na skype...przemyśl moją radę :) i nie przejmuj się... widzialam zajerfajną bluzeczke w leclercu... chyba zaraz po nią polecę :) pa pa potem wdepnę
  12. Asiku to kiedy się dowiesz daj znać!!! i zapisz i mnie to pójdziemy razem !! bo od dawna mam parę pyta do... a mój gino to tylko gino, nie zajmuje się niepłodnością jako taką... no chyba, ze nie życzysz sobie mojego towarzystwa przy takiej okazji ... ;) to nie ma problemu zrozumiem :) robię pranie :d nareszcie meżuś podłaczył pralkę :O a potem pogaduchy :D ploteczki :D
  13. HELO:D Misiaczkowa przede mną???? o TYYYY :D jutro wcześniej sie zaloguję ;) :D fryzello no no ;) trzymam kciukasy ... oby oby moja droga ;) juskach no to średnio ciekawie wczoraj wyszło :O mój Tato wpada niezapowiedzianie czego nie cieprię i za każdym razem tłumaczę jak dziecku żeby się zapowiadał... i nic... nie reformowalny pod tym względem...:O a teściowa...:O ma do nas teraz ok 10 metrów...:O ale już ją w końcu jako tako nauczyłam...;) bo Ona to znowu przychodziła skoro świt kiedy jeszcze smacznie spałam albo siedziała do późna... wiec parę razy w drzwiach przywitałam i grzecznie oznajmiłam, że idziemy do wyrka i jej wizyta średnio pasuje... po 13 latach...:O trochę mi to zajęło... więc powidzenia oby Tobie wychowanie rodziców mniej czasu... bo niestety trzeba wychować inaczej się nie da...:O sabcial tęskniłam :) dziś lecę z koleżanką złożyć jej piapery na uczelnię... ;) muszę przypilnować aby mieć z kim w ławce siedzieć nie? co będę z małolatami się zadawać :P miłego dzionka kochane
  14. Asiku biedaczynko kochana tulę Cię moculko juskach tu są same dobre istotki... jeśli przeczytałaś cały topik to zdąrzyłaś sie o tym przekonać :) nikt Cię nie odrzuci, wszystkie jedziemy na tym samym wózku... więc witaj wśród swoich :) przykro mi, że tak wyszło w tamtym roku :( współczuję :O ale teraz masz nas ;) więc musi być juz tylko dobrze :) i tego właśnie Ci życzę i wszystkim nam tutaj więc witaj na pokładzie :D za dwa miesiące zacznie się tu robić gorąco... zaczną się sypać porody na naszym topiku... ależ się bedzie działo oj będzie :)
  15. Asiku łączę się z Tobą w bólu strasznie mi przykro... coś ostatnio się zacięło to zachodzenie na naszym topiku... szefowa cały czas ostatnia w tabelce.... może teraz Genewa poruszy drugą tabelką ;) Misiaczkowa wstałaś śpioszku ?? ;) zdjęcia nie doszły nadal spróbuj na tą skrzynkę w neostradzie... powinam ruszyć swoją szanowną i pojechać po zawory do pralki bo się czyste ciuchy kończą... o skarpetkach i gatkach nie wspomnę :O ale oczywiście nie mogę się Wami nacieszyć...siedzę i gapię się w ten monitor jak sroka w gnat... ale chyba jednak sie wezmę w kupę i pojadę ;) buziam Was moje kochane jak dobrze, że znowu mam neta :) to sie nazywa uzależnienie...:O ciekawe czy są już odwykówki...? stowarzyszenia AI...? chyba się zapiszę...;) do napisania
  16. Genewo...oj tak tak ja też mam miękkie serce i twardy tyłek...;) właśnie zakończyłam dłuuugaśną rozmowę z moją koleżanką ze szkolnej ławy która mieszka w Jeleniej :D przekonałam ją do kontynułowania nauki ;) jutro przyjeżdża i składa papiery tam gdzie ja :) znów zasiądziemy w łąwie szkolnej :D jak za dobrych starych czasów :D ależ się cieszę :D tym bardziej, że i Ona uczy w szkole jak ja ;) idziemy łeb w łeb... bo to w sumie Jej zasługa, że spełniłam swoje marzenie nauczycielskie bo to Ona mi pokazała, że można zawalczyć o posadę nie mając jeszcze mgr konkretnie w tej dziedzinie :) ważna jest wiedza i fachowość :) ja nastawiałam się, że najpierw mgr, a potem szukanie pracy wykładowcy...a Ona pokazała mi, ze można odwrotnie...;)bo brak jest fachowców w tej dziedzinie... pewniego dnia zadzwoniła do mnie, że odstała pracę w szkole i potrzebują jeszcze jednej nauczycielki... i Ona pomyślała o mnie bo mogłaby mieć mnie przy sobie choć dwa dni w tygodniu... ja na to, że super sprawa ale mój małżonek się zapłacze...i pierwsze co powie na ten pomysł to, ze mam szukać pracy we wrocku... więc ustaliłyśmy, że uczciwie obdzwonię parę wrocławskich szkół i dowiem się, ze mnie nie przyjmą... :P i potem z czystym sumieniem podejmę pracę w Jeleniej ;) no przecież wobec moich planów kariery naukowej tekiej szansy się nie odpuszcza :P zadzowniłam do pierwszej.... a oni, ze super bo właśnie kogoś szukali... no i jeszcze takie osiągniecia... jak moje... to oni z chęcią mnie będą widzieli u siebie w kadrze...;) po dwóch godzinach od telefonu pojechałam poznać wszystkich i porozmawiać z dyrektorką oddziału... po trzech godz miałam pracę... ;) mężus się cieszył.... Justyśka płakała :O to się nazywa fuks...
  17. jestem Genewo... :) i to bardzo :) wczoraj pierwszy raz od trzech lat kiedy do drzwi zapukali panowie od neta nie miałam tego uczucia ściskania w dołku...\"Boże i zobaczą jak mieszkamy...co sobie o nas pomyślą...\" wiem... że ludzie w jeszcze gorszych warunkach mieszkają... ale my spadliśmy na \"pyski\" ciągu jednego roku z bardzo wysoka... człowiek przyzwyczaja się do luksusu baaardzo szybko...:O dwa nowe auta z salonu... nowiusienkie piękne mieszkanie i raptem...auta do komisu... mieszkanie do banku... przeprowadzka na zaplecze warsztatu... do byłego biura i zaplecza socjalnego dla pracowników zaadoptowanego na mieszkanie...:( więc teraz cieszę się każdym krokiem na przód... powoli się podnosimy... ale jesteśmy też bardziej ostrożni...nauczyliśmy się, że pakując się w kontrakt w którym ktoś może zadecydować o twoim losie, jednym faksem możesz stracić wszystko co budowałaś przez ostatnie lata... wiec Genewo jestem bardzo szczęśliwa :)
  18. aaa co do zdjęć to nic z tego nie będzie aparat w telefonie szwankuje, przeszły tylko korytarza, a kuchni i mojego wystrzałowo przyustrojonego okna nie przeszły... chyba za dużo pikseli czy czegoś tam... bo nie chche przejść :( ja tak strasznie sie cieszę tym mieszkaniem, że chciałam się z Wami podzielić tym szczęściem... :( Wam pewnie wyda się normalne mieszkanie ale my ostatnie 3 lata spędziliśmy w takiej ruderze, że teraz czuję się jak w pałacu :) kiedy usiedliśmy z mężusiem pierwszego wieczora na fotelach ( bo nie ma jeszcze sofy) to On stwierdził, że czuje się jakby był u kogoś w gościach, a nie u siebie ;) już planujemy żeby może zrobić drugą kondygnację-lekką z drewna... ;) nawet teściowa się zapaliła do tego pomysłu... wtedy zrobiłby sie z tego bliżniak bo jesteśmy \"porzytuleni\" do domu teściowej tylko Ona ma dwie kondygnacje a my parterek ;) więc przyznaję skromnie, że narazie mam tylko korytarz uwieczniony :(
  19. Genewo wybacz mnie sierocie :( ;)
  20. aaaa Misiaczkowa chyba Cię znalazłam w skype i wysłałam Ci wiadomość powitalną :) kiedy go znów zainstalujesz powinna się wyświetlić ;) dobra teraz już spadam na 100% bo piszę sama ze sobą ;)
  21. HEJ :D witam w piękny wtorkowy poranek :) Fryzello już kilka razy podawałam adres swojego maila ale specjalnie dla Ciebie podam jeszcze raz :) angelika_32@vp.pl Misiaczkowa dopiero kiedy przeczytałam dwa razy maila od Ciebie dotarło do mnie jak strasznie go potrzebowałam :) ale zdjęć nie było w załączniku kiedy klikam na załącznik pokazuje się tekst maila miłego dnia dziewczynki :)
  22. nie chce mi wysłać na moją skrzynkę dzwoniłam do biura obsługi klienta... pan miał mi wysłać trzy smsy aktywujące bo coś mi się pochrzaniło w telefonie :( ale wyłał tylko jeden i nadal nie działa :( do tego jeszcze, mężuś kończy pracę i zaraz mi komupter zabierze bo też musi się interentem nacieszyć :( więc pewnie juz dzis nic nie napiszę :( ja oczywiście żadnych zdjęć nie dostałam :( ani brzuszka ani nowej fryzury ani nowej koleżanki :( jak mnie nie ma to wszystko co fajne, mnie omija :( przed przeprowadzką dostałam tylko zdjęcia kocicy za co wielkachne dzięki :) fajowo wyglądasz :) to na tyle tego płakania na dziś ;)
  23. Genewo cieszę się, że dostałaś clo... ciekawam cóż za owocek z tego będzie ;) i od razu sprostowanie bo mnie zamurowało kiedy przeczytałam:O Misiaczkowa co to za bzdura z tym twoim wpisem??? czy ja zechcę gadać z Tobą??? tak szczerze to byłam zawiedziona, że się nie odzywałaś i nie dawałaś znać co tu u Was bo liczyłam, że tak jak ja to robiłam kiedy byłaś w ZG będziesz pomostem między dziewczynami, a mną...:O już Ci jakis czas temu pisałam, że brakuje mi naszych ploteczek... od pewnego czasu kontakt smsowy się urwał i ja do tej pory nie wiem dlaczego... :( nie nalegam bo się nie pcham na siłę gdzie mnie nie chcą... ale zastanawiam się od dawna co się stało??? przecież chyba Cię niczym nie uraziłam...? jesli tak to zupełnie nieświadomie i przepraszam... stałaś mi się bardzo bliska o czym doskonale wiesz i jest mi przykro, że nastąpiło ochłodzenie z Twojej strony w naszych kontaktach poza topikiem :( więc proszę mi tu nie pisać o rozterkach czy zechcę z Tobą gadać... bo wsiadę w pkp przyjadę i tyłek przetrzepię ;):) buziam i tulam reniolku i sabcialku tulam Was kochane Asik znów jwsteśmy internautkami ;) jeju interent znowu... jaka wygoda :) nie wiem czy uda mi sie zrobić zdjęcia kuchni :O mam tylko aparat w telefonie... bo cyfrowego nie posiadam a w zwykłym nie ma kliszy... :O musimy kupić ale to dopiero przed samym wyjazdem ;) juz liczę dni :) aaa Misiaczkowa pytałaś o kuchnię z salonem??? ja własnie taką teraz mam :) super sprawa :) polecam ;) dobra spadam... spróbuję rzeczywiscie porrobić zdjęcia aparatem i jeśli wyjdą ładnie to Wam wyślę na @... jeszcze nie jest skończone ale wyślę tak jak jest teraz :D
  24. HEEEELLLIIIOOOŁŁŁŁ :D:D:D 15 minut temu podłączyli mi internet :D:D:D pamiętacie mnie jeszcze ???? ;) stęskniłam sie jak nie wiem co... zaraz Was poczytam tylko odkurzę po wierceniu ścian przez panów z neostrady ;) chciałam tylko dać znać, że żyję :)
×