Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

angela-36

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez angela-36

  1. helioł :D Genewo tęskniłam :) Gruby Misiu miłego wypoczynku i słoneczka na wczasach :) Reniolek i Poczwarka witojcie :D przytargałam wczoraj blaty :D:D:D szafki kuchenne już wstawione :D blaty położone :D moja kuchnia wygląda jak z żurnala :D jeszcze tylko lodówka i najcięższe przednioty przeniesione... chyba dzis juz będziemy tam spali...;) jeśli nie odezwę się już dzisiaj i jutro też nie, to znaczy ,że mam przeniesiony komp bez netu :( i trzeba czekać aż szanowny mężuś raczy przewiercić dziurę w ścianie pod kabel... wczoraj kiedy nosiliśmy szafki strasznie zaczął mnie boleć jajnik... :( dzis pobolewa drugi... chyba cosik naciągnęłam w środku... bo owu to nie jest, bo ta była w niedzielę....:O Misiaczkowa Genewa Reniol Poczwarka Gruby Miś Kocica dzieki za zdjątko... brzusio fajowy Jagulka Fryzella Asik ... gdzie się podziewa? :( Sabcial mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam :O do napisania nie wiem kiedy :)
  2. ja na chwilkę ;) ręce bolą ...wieszamy górne szafki kuchenne :) mój adres: angelika_32@vp.pl lecę przenosić talerze... miseczki... talerzyki...przyprawy... itp ;)
  3. pa pa Sabcialku baw się super :D
  4. Helioł :D ja tylko znów na chwilę... siebie polerujemy na końcu ;) wczoraj okazało sie, że blaty które sobie upatrzyłam mają nietypowy profil i nie ma do nich łączników i zakończeń napisałam wczoraj wieczorem maila do Krono Oryginal i czekam... mam nadzieję, ze przewidzieli zapotrzebowanie na łączniki do swoich blatów w wymyślonym przez nich profilu :O Misiaczkowa podasz mi dokładnie model wózka i rozmiar kółka to Ci kupię we Wrocku oponki ;) kiedyś jechałam z Mareczkiem z nosidle do pewnej hutrowni, na zmianę opony bo nam pękła i nie było jak jeździć wózkiem... w innej hurtowni którą odwiedzam systematycznie z Monią są torby do wózków, ciuchy, łóżeczka itp ;) może tu wreszcie przyjedziesz??? to połazimy i Ci wszystko pokażę, a może już byłaś i nie dałaś znać??? nawet się nie przyznawaj do tego drugiego bo nie ręczę za siebie... dobra spadam ;) mnie zdjęcia nikt z brzusiem nie wysłał :( jak mnie nie ma to już nie pamiętają :( buziam Was
  5. oczywiście zapomniałam :O bardzo dziękujemy za życzenia :)
  6. HELO :D witaj mój Misiaczku :D fajnie, że już jesteś :) wózek fajowy :) bardzo mi się podoba :);) chciałam tylko dać znać, ze żyje i już spadam bo przeprowadzka, przeprowadzka i jeszcze raz przeprowadzka :) myję i piorę każdą pierdołę bo przecież przenosimy się ze starego domu do prawie całkiem nowego... nie zamierzam \"zapaszku starości\" zabrać ze sobą :O fajnie, że juz powracałyście z wojaży i znów tu tak gwarno i tłoczno lovam was i tulam do napisania jak powtarza szefowa ;)
  7. HELO :D wrócilismy przed chwilą od znajomych, którym dwa miesiące temu urodziło się dziecko :) jestem załamana...:O wiedziałam, że po mojej koleżance nie można się spodziewać, wiele ale to zobaczyłam w wykonaniu świeżo upieczonej \"mamusi\" to przerosło moje najgorsze scenariusze :O nie wiem??? być może jestem za bardzo przyzwyczajona do mojej Moniśki kochającej swojego synka całym swoim ciałem, każdym gestem i spojrzeniem i tym gromnym poczuciem odpowiedzialności... zabaw rozwojowych dostosowanych do wieku...itd... szkoda mi tego maluszka strasznie... nie widziałam odrobiny miłości...o reszcie nawet nie będę pisać bo sama muszę to przegryźć...:O a ja zawsze twierdziłam, że nie powinnam mieć dzieci bo na pewno będę złą matką...dziś widziałam złą matkę... a z miłych rzeczy...;) przeprwowadzka trwa.. :) a my mamy dziś 8 rocznicę ślubu to był najpiękniejszy dzień w moim dotychczasowym życiu i najpiękniejsze lata... tak twierdzę... miłego wieczorku... muszę wracać do mojego misia :);)
  8. Helioł :D ale się dzisiaj byczyłam :) aż wstyd :O ale zrobiłam jedną pożyteczną rzecz... wykąpałam naszego kłapoucha :D jutro do Mareczka... koniec leniuchowania :P czy inseminacja to farmakologiczne pobudzanie jajników do jajeczkowania??? sorki ale dotąd nie interesowałam się tym tematem i nie mam pojęcia. co to takiego :O Genewo odpoczywaj ile wlezie.... zawsze na wyjazdach nabiera się dystansu do codzienności :) Misiaczkowa Ty powsinogo :) oczy mi sie kleją :) dobranoc moje pchełki szachrajki ps JESZCZE NIE ODDALI KLUCZY!!!
  9. HELIOŁ :D u nas też w nocy padało :) ale niestety już jest parno :O Misiaczkowa masz rację...niestety co jakiś czas przekonuję się, że okazanie komuś serca nie popłaca... bardzo dobrze wiem jak to jest...:O kiedy jestem potrzebna są telefony, smsy, maile, rozmowy... kiedy już problem znika i nie jestem potrzebna... telefon milczy... komputer też :O oj żyźń.... a ja wciąż muszę mieć twardą dupę bo mam głupie miękkie serce :O ale co tam ;) nie raz już tak było i nie raz jeszcze tak będzie bo ja zawsze głupia będę ;) więc jak napisałaś radujmy się i nikt dziś do dołka nie wchodzi :) nie chce mi się sprzątać a powinnam bo saygon ogromny Sabcialku miłego pływania :) Genewo i dla wszystkich miłej soboty acha!!! w nocy uruchomiłam Skypa :D:D:D a tlen zabrał mi 20 zł które sobie załadowałam do rozmów telefonicznych... bo niby miałam je wykorzystać w ciagu 90 dni!!! złodzieje!!! za to mam skypa i już zdąrzyłam popisac ( na razie tylko popisaś bo Mężus spał) z Kajką w Londynie ( siostra Moniki) i Moniką, dziś bedziemy gadać ;) jeszcze muszę wyłapać ich mamę kiedy się zaloguje bo to od niej dostałam słuchawki z mikrofonkiem bo moje się zepsuły :( będziemy robić konferencję :D my we trzy we Wrocławiu Kajka w Londynie ale bedzie ubaw :D do napisania moje drogie
  10. HELIOŁ :D małe sprostowanie :) mieliśmy 13 rocznicę związku.... nie ślubu !!! ślubu mamy 6 sierpnia i to będzie ósma rocznica :) Sabcialku my przed wczoraj mielismy zgrzyt, a poszło o kasę...ale już jest od w porządku...:) Misiaczkowa te chłopy tak mają :O mój czasami jest tak bezmyślny, że zastanawiam się czy nie zacząć go lać i nawet parę razy już mnie ręka swędziała ;)... potem wystąpi w \"Na każdy temat\" u Ewy Drzyzgi w odcinku zatytułowanym \"kobieta mnie bije\" Genewo Asiku tułam Cię mocno cały czas Reniol Ty harleyowcu Fryzello trzymaj się u nie poddawaj :) gdzie jest Gruby Miś???? czy mnie się tylko wydaje czy nie odzywa się od paru dni??? :O idę na rowerek :) a potem biorę się za anatomię bo przepisywanie chemii juz mnie znudziło :) czas zrobić zamianę ;)
  11. Asiku proponuję zmienić lekarza... mój na samym początku dał mi skierowanie na poziomy hormonów...i zawsze jeśli tylko coś mi przychodzi do głowy to wypisuje skierowania... nigdy nie odmówił i nie wykazał zniecierpliwienia kiedy pytałam...;) a że ja do dociekliwych pachentek należę i człowiek jako organizm mnie fascynuje, więc upierdliwa jestem do bólu... i nigdy mnie nie zawiódł... dowiedziałam sie o nim będąc pod drzwiami gabinetu innego... czyli mam go z polecenia... popytaj... i mozę zastanów sie nad zmianą..:) nie cierpię lekarzy, którzy nie wkładają serca w to co robią, zero zaangażowania
  12. HEJ :) Asiku tulam Cię moculko :( tak mi przykro :( musisz koniecznie zacząć robić badania bo te porażki Cię wykończą :O Genewo nareszcie wypoczywasz mój Ty pracusiu :) ale wiem, jak to dziwnie jest bez pracy;) ja juz taaakk teęęęsknię za szkołą... za tymi buziami wpatrzonymi we mnie kiedy do nich mówię :) i w tablicę kiedy im coś rysuję, albo na moje ręce kiedy im coś pokasuję...:) ja chcę żeby wakacje sie już skończyły ja chcę do pracy ja chcę na studia , chcę mieć znów mnóstwo na głowie :) ... no wiem... jestem szurnięta :O moja rodzina już dawno mnie zaliczyła do szanownego grona \"inteligentnych inaczej\" czyt:czubków :P gdzie Gruby Miś??? gdzie Jagula??? gdzie Fryzella ??? dziś mamy 13 rocznicę związku zrobiliśmy podsumowanie z rana:) wyszło całkiem, całkiem.... 13 lat z jednym i tym samym facetem...;) jak ja to wytrzymałam ;):P
  13. HEJ :) Asiku tulam Cię moculko :( tak mi przykro :( musisz koniecznie zacząć robić badania bo te porażki Cię wykończą :O Genewo nareszcie wypoczywasz mój Ty pracusiu :) ale wiem, jak to dziwnie jest bez pracy;) ja juz taaakk teęęęsknię za szkołą... za tymi buziami wpatrzonymi we mnie kiedy do nich mówię :) i w tablicę kiedy im coś rysuję, albo na moje ręce kiedy im coś pokasuję...:) ja chcę żeby wakacje sie już skończyły ja chcę do pracy ja chcę na studia , chcę mieć znów mnóstwo na głowie :) ... no wiem... jestem szurnięta :O moja rodzina już dawno mnie zaliczyła do szanownego grona \"inteligentnych inaczej\" czyt:czubków :P gdzie Gruby Miś??? gdzie Jagula??? gdzie Fryzella ??? dziś mamy 13 rocznicę związku zrobiliśmy podsumowanie z rana:) wyszło całkiem, całkiem.... 13 lat z jednym i tym samym facetem...;) jak ja to wytrzymałam ;):P
  14. ja marzę o Rozelli...:) jak to taka lub z tej grupy to ja chcę :) mała nie wchodzi w grę bo mam dwie łowne kotki...:O
  15. Misiaczkowa uszy do góry natychmiast!!! a myśleliście o tym żeby Twój mąż poprostu napisał podanie o podwyżkę z racji faktu, że powiększy się Wam rodzina??? wiem, że służby mundurowe są w jakimś stopniu pod ochroną państwa... mam kilka koleżanek - żon wojskowych i pamiętam, że oni dostawali podwyżki kiedy rodziły się im dzieci :) napisać nie zaszkodzi...:) a najwyżej dostaniecie odmowną decycję ;) głowa do góry... problemy są po to by je rozwiązywać ;) więc otrzyj łezki i przemyśl wszystko na spokojnie :) pamietaj, że dzidziuś też przeżywa jeśli Ty płaczesz :) idę złożyć vat :O i kupić coś do żarcia bo w lodówce halny :O muszę przejść przez most.. w pełnym słońcu kupiłam zarąbistą spodnicę na allegro :D:D:D potem wkleję link ;)
  16. też to przeczytałam :O ależ głupia i bezsensowna śmierć...:O taka młoda kobieta :( wstrząs anafilaktyczny jest okropny w przebiegu... :O człowiek cały puchnie i w końcu się dusi...:( coś okropnego :( ale wiecie co mnie zastanawia... że przy wstrząsie jest jeszcze 30 minut na podanie leku...musieli z meżem być gdzieś na wypoczynku, że karetka nie zdąrzyła dojechać...:( współczuje rodzinie, ależ tam sie teraz musi dziać...:( tak niespodziewanie :( myśle cały czas o nich odkąd sie odwiedziałam..:(
  17. jeju gdzie tej kobiecie to sie wszystko pomieści :) gdybym ja jadła w takich ilosciach to bym sie już w drzwi nie mieścia ;) byłam pod prysznicem ostanio pół godz temu i znow się do mycia nadaję :O dobra... idę przepisać następny kawałek chemii...bo mam taki bałagan...:O kartki, karteluszki... ...właśnie leci reklama w radiu szkoły w której uczę ;) -\"...czeka na ciebie kadra wybitnych wykładowców...\" to min o mnie ;) :P
  18. no proszę... kiedy ja się pojawiam założycielka znika
  19. no widzisz :O na tym polega różnica miedzy naszymi przypadkami... ja ostanie 12 lat przebimbałam :O nic nie osięgnełam... nic ze sobą nie zrobiłam..:O była tylko pogoń za pieniędzmi, dostatkiem...itp...żyliśmy w luksusie i było mi z tym dobrze... lub tak mi się wydawało..:O potem wszystko rypło....w tym samym czasie... moja choroba... bankructwo naszej firmy... utrata wszystkiego czego się dorobilismy...:O więc teraz mam co robić..;) robię to w zawrotnym tempie.. nadrabiam stracony czas... ;) doceniam czas mi podarowany...więc nie mam możliwości poczuć pustki...bo próbuję zrobić w krótkim czasie to co powinnam zrobić do tej pory... bo życie mi pokazało, jak wszystko jest cholernie ulotne...:O
  20. a myśleliście o in vitro ? albo adopcji??? aaa właśnie zapominam Wam obwieścić, ze mój kochany małżonek przystał bronić się przed metodą in vitro :D i nawet zapowiedzieliśmy sobie, że kiedy wybiją juz moje ostatnie dzwony przed 40-stką, a my bedziemy sami i nadal będziemy myśleć o dziecku to spróbujemy...jak ten mój meżczyzna się zmienia... ;) adopcja tez juz Go nie przeraża, ale to są pomysły na bardzo póżniej ;) na razie temat dziecka został zamknięty... nie żyjemy tym... nie staramy się... do tego stopnia, że kiedy miałam owu... to nie było przytulanek bo byliśmy oboje zryci tym upałem :O mi nawet nie zwracalismy na to uwagi że są... ( no.. mnie trudno tego nie zauważyć bo mam wtedy straszne bóle :O ) a etap gorącego godzenia się był parę dni przed :P
  21. acha :O to juz nie mam pomysłu... jak ci pomóc..:O pewnie i mnie to czeka..:O bo to tak akurat... dwa lata róznicy między nami ;)
  22. jestem, jestem Genewo :D robiłam przerwę dla komputera, żeby ostygł i troszkę przepisałam sobie chemii kosmetycznej dla rozrywki ;)
  23. hej :) Genewo a próbowałaś uodpornić się??? wiem, że to dziwnie zabrzmi na tym topiku ale próbowałaś znaleźć plusy tego, że to jeszcze nie teraz?? że jeszcze masz trochę czasu do mdłości, porodu, bólu, nieprzespanych nocy?? ... ja zastasowałam sobie taką terapię i się uodporniłam... nie jest mi przykro, nie draznią mnie brzuchy ani wózki z dziećmi w środku :) temat stał się zupełnie obojętny...śmieję sie sama z siebie...że zapewne moje dziecko pojawi się w najmniej spodziewanym momencie...kiedy wpadnę już w wir studiów, pracy i całej reszty...:) a może pojawi się dopiero za parę lat... kiedy właśnie się skończy to wariactwo które mnie czeka przez najbliższe pięć lat...a może też, nie pojawi się nigdy bo tak mam zapisane w kartach losu w które wierzę i żebym skomlała, gryzła i drapała to i tak tego od losu nie dostanę... dostałam już coś równie cennego - drugie życie...i szanuję to... próbowałam ale nie wyszło.. więc czekam na to co da mi los...tak szczerze, to nigdy do końca nie wierzyłam, że bedę mamą, czasami mam wyrzuty sumienia, że potrafię tak łatwo się poddać...nie przeżywać tego długo lub całkiem wyciąć ten temat z moich najbliższych planów... nauczyłam się radzić sobie z własną psychiką w trakcie choroby... i teraz czasami zastanawiam sie czy to jest normalne...że jednego dnia chcę tego najbardziej na świecie i najlepiej juz bym chciała tulic moje dziecko w ramionach, a na drugi cieszę się, że mam czas tylko dla siebie... że mogę sobie planować dodatkowe szkolenia np języków, basen, zwiedzanie i poznawanie najpiękniejszych zakątków świata, których jeszcze nie poznałam, że mogę pozwolić sobie na luksus przyjścia z pracy i słodkiego nicnierobienia jak mówi zawsze Reniol, że mogę wstać kiedy chcę, zarwać noc na własne życzenie, a potem to odespać... własnie w ten sposób wynajduję plusy... i jest mi o wiele łatwiej nawet jeśli mam doły, kórych świadkami tu byłyście parę razy... nie jestem do końca pewna czy mam prawo do takiej obrony... czy nie zostanę kiedyś za to ukarana przez los...ale może jest to jakis sposób by nie zwariować i nie znienawidzić siebie... nie macie wrażenia, że mieszkamy w jakichś tropikach???? nawet komputer co chwilę mi siada...:O zawiesza się i grzeje...:O
×