Emilia S.

No to zaczeło się, dziewczyny kciuki!!!

Sto smacznego:) Ja już po, a teraz moze herbatke wypiję - to dobry pomysł. Przeskanowałam kompa i na sczeście nic mi nie wykrył - uff

Pech to pech, zawirusowałam kompa w parcy i narazie nic z tym nie robię, bo mój program anty juz coś robi - mam nadz

Wrrr jestem zła, odebrałam tel z naprawy którego w sumie nie powinnam odebrać - gościa powinnam wysłac do punktu i zanim pomyślałam to juz odebrałam ten głupi tel - wrrr , ja kurde za dużo umiem a za mało mam uprawnien, mam nadz że jakoś to przejdzie po kościach i okrzanu nie dostanę od kierownika. Ale choćby się waliło i paliło wszytskich innych będę odsyłała.

A ja mam dzis dzien lenia, ale nie dlatego że mi się nic nie chce, ale daltego ze sama jestem na biurze i nie mam co robić, pracy mam na góra 2-3 godz, az normalnie załuję że nie wziełam ze sobą notatek - chociaz pouczyłabym się:)

Dzień dobry!!!! Jest tu ktoś??? Hello!!! Pusto:( ale i tak potem zajrzę:)

Witajcie, ja tez zapuszczam, ale nie używam niczego poza szamponem i odżywką. Podcinam je regularnie i naprawdę fajnie mi rosą - ok 1 cm na miesiąc. Przez 2 miesiące jadłam falvit - jedna tabl dziennie i wtedy mi najwiecej urosły. Poza tym regularne odżywianie tez wpływa na porost włosów, także zapomnijcie o fast foodach i nie jedzcie nie wiadomo ile słodyczy - to przyokazji i figurka będzie fajniejsza na lato:)

Kropa z I narazie ok:) Wkońcu był seksik i nie dlatego że on chcial - mi sie wkońcu zachcialo, w sumie dziwna ze mnie babka - mogę żyć w celibacie:) Sto cieszę się ze zaczeło się wkońcu wam układać:) oby tak dalej - powodzenia!!! A ja dziewczyny zaplanowałam wkońcu urlop, raptem 5 dni, ale wkońcu I raz od chyba szkoły średniej gdzieś pojadę, jedziemy dopiero w sierpniu 11-15. Akurat wypada wtorek wtedy wolny, także wymyśliłam że weźmiemy piątek i poniedz urlopu i wykroi nam się razem z weekendem dni:) Myślimy nad morzem, Gdynia, albo Kołobrzeg - idziemy trochę na łatwiznę, ale z Łowicza mamy tylko tam bezpośrednio pociągi.

Widzę że teraz tu pusto:( Ja obiad ugotowałam, trawę w ogródku skosiłam, jeszcze pościel wyniosę na dwór i siadam na dobre do kompa. Mam do przepisania tekst dla mojej szwagierki. Aha jeszcze napoleonkę zrobiłam:) A wogóle to wczoraj się tak pokłóciłam z I że myślałam że to już koniec, wyszedł mi z domu - ale głupia poleciałam za nim i udało mi się go zatrzymać. A głupia dlatego że powinnam dać sobie spokój z nim - tak mi coś we wnętrzu mówi, że poprostu nie jest mnie wart. Mam dość jego fochów. Ale coz to tylko facet. Dobra spadam, odezwę się jeszcze.

A ja dalej myślę co wpisac w tę listę z czynnościami:( Wena mi się skończyła:(

Ale cisza - wszystkie pracują??

Moluś dzięki doszły:) Twój mąz jest podobny do mojego kumpla - tylko tamten mam bardziej kozią brudkę:)

Kropa podaj mi swojego maila - gdzieś go wrzuciłam na poczte i nie wiem gdzie - Tobie też wyslę zdjęcia. Mam nadz ze od was dostanę zdjątka:) A ja nadal nic nie wiem, ale właśnie robie swoja tabelkę z czynnościami jakie wykonywałam - nie ściemniam bo nie mam co ściemniać:)

Widzę że was wczoraj dotkneło to samo co mnie - niemożność dostania się na ostatnią stronę:( Ale miłe te wieczorne pogawędki:) A tak w ogóle to dzień dobry:) U mnie ciepło. Poza tym dziś czuję sie lepiej, umalowąłam się i założyłam eleganckie spodnie w pasy i marynarke czarną i biała bluzkę koszulową. Dawno tak nie byłam ubrana, nie powiem żebym sie jakoś super wygonie czuła, ale co tam, ważne ze efekt końcowy jest ok:) I normalnie paznokcie umalowałam - co też jest nowościa - kobiety to chyba powinny czasem sie tak ubrac dla lepszego samopoczucia:) Dobra idę po kawkę i przesiadam sę do własnego kompa.

Ale mam nadz że się odwazajemnicie - hihihi. Reszczie tez wyślę - tylko podajcie maila:)

Moluś, Sto, Myszor poszły fotki:)

A ja próbuje wam coś wysłać ale kurcze nie mogę, spróbuje z drugiego konta

Myszor pamietam, zaraz postaram się coś wysłać. Będą to zdj ecia z wesela mojej kumpeli, innych niestety nie mam

A ja gadam na gg z Azją

Hej Sto, ja jestem i jest mi smutno:( W sobote w tragicznym wypadku zginela koleżanka mojej mamy - p. Zosia - lat 42, dwoje dzieci - dorosły syn i drugi 16 - letni tez syn. I wiesz co?? jakoś do tej pory nie myślałam o niej jako umarłej, dopiero dziś po jej pogrzebie na którym była moja mama non stop o niej myślę i nie moge przestać. Najchętniej bym się rozpłakała.

No i gdzie ten telefon był?? Szkoda ze nie znalazłaś go rano:(

Ok wyślę, ale z domu bo tutaj w pracy nie mam żadnego na kompie. Nie wiem czy mam do was maile, jeśli nie ma ich pod czarnymi nickami to podajcie mi.

Kropuś bo one zaczynają robić co chcą, zawsze je obcinam dwu warstwowo, te pod spodem są dłuższe, a te z wierzchu krótsze- zresztą prześlę wam fotki, no i jak już są tak do połowy szyi to zaczynają robić co chcą - ale teraz wymyślilam ze je zapuszczę chociaz do ramion.

A ja dziś czuję się brzydka - niestety. Ale fakt cera jakaś szara, włosy przesuszone, pazkocie do niczego. Koszmar. W domu zrobię wieczór piękności:) I mam dosc tych spodni, od jutra zaczynam chodzić w spódnicach. I chyba fryzjera obskoczę, niestety moje zapuszczanie włosów sie zakończy - a mam je już do połowy szyi:(

W smaku jest ekstra, kurde normalnie aż się boję ile będę jej wypijała. Co do ślwek - nie lubię. Ale kiedyś robiłam sobie mieszankę z płatków owsianycj sienienia lnianego, słonecznika, suszonych bananów, rodzynek i czegoś tam jeszcze. Wszytko było ok, chyba muszę wrócic z powrotem do tej mieszanki, jadłam ją z jogutrem naturalnym - pycha.