Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

balbinka-bb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. jestem i ja w końcu teraz jest w poorządku- mały gada :) świetnie się słucha jak nawija i przekręca wyrazy- bombka w jego wykonaniu jest bezbłędna, śmiech do łez. Przeszliśmy też a la rotawirusa (pisze a`la bo lekarze nie byli do końca pewni co to jest) a teraz chyba załapał coś od kuzyna...a jutro jedziemy 550 km na święta do rodzinki, jakoś będzie :) Pocieszam się tym, że skoro teraz mi choruje to potem będzie zdrów jak ryba. A w marcu to juz chyba trzeba lecieć zapisywac do przedszkola- już mały sam chce do przedszkola do dzieci.... co do naszej klasy- tak super sprawa ludzie się odnajdują. można skopiować sobie swoje numery gadu i się pokażą znajomi. Mała mój numer 8239415 - jak wklepiesz do swojego gadu i potem na naszej klasie sćiagniesz gadulca to polecą znajomi :) I czas życzyć Wam Wesołych Świąt, zdrowych dla wszystkich, pełnych ciepła i miłości i do zobaczenia w Nowym Roku :) PS. jak piszecie o wieku że Wy stare heh a co ja mam powiedzieć jak \"zaraz\" mi stuknie Jezusowe? no co? ;) Pozdrawiam
  2. słodka panienka :) świetne buciki ;) podobna do Ciebie co? ech nie ma to jak dziewczynką byc ;)
  3. no to topik umiera :o jak bedziemy tak zapisywac stronki Ech dziewczyny, czasami Wam zazdroszczę że siedzicie w domu z pociechami.... a ja jak mały skonczyl 6 miesiecy do pracy musiałam pognac :/ Niby fajnie bo w końcu kontakt z ludźmi, praca fajna, ale czasu mało dla dziecka. Urlop na razie miałam tylko tygodniowy- spędzony nad deszczowym morzem z synem na szyi bo nie mógl uwierzyc że mama jest ciągle.Cos za coś. Jakby finanse pozwalaly to bym posiedziąła do 3 lat w domu ale niestety.... a i mysl o drugim dziecku... ech matka polka to ja nie jestem :/ pieluchy, nocne karmienia,kaszki,sloiczki... nie dla mnie- może dlatego że tak długo mały się budzil na nocne jedzenie co 2 godz. Choc to chyba rodzinne u nas bo mój chrześniak (4 miesiące) ma to samo :) nie zazdroszczę bratowej- do tego doszlo bolesne i bardzo głosne ząbkowanie polączone ze ślinieniem.... tak jakby powtórka z rozrywki. Patrząc na chrześniaka widzę mojego Pawła i moge powiedzie co będzie się działo dalej :) A u nas nic nowego- no słowa są, coraz więcej ale nie lączy słów tylko pojedyncze wypowiada.Dziwne ma skojarzenia- picie to mimo a parasol i balon to bao, reszta brzmi jak sie mówi.... Jeżeli chodzi o nocnik to nadal się uczymy. Czasami zawoła i poleci po nocnik czasami ( i to wiekszosc) zawoła jak zrobi. W przeciągu 5 minut zsikal 3 pary majtek ,poleciało na panele więc załozyłam mu pampersa :/ Przegrałam. Ale nic na silę.Czsami ma smieszne pomysły jak sikanie do kubeczka którym sie bawi podczas kapięli,potem mi daje abym wylała do kibelka :) CO do buntu- cholera jest ogólnie grzeczny. Wiem że trzeba codziennie iśc na plac zabaw aby sie wyszalał i wybiegał bo inaczej wieczorami się nakręca w domu i jest nie do zniesienia. WIec czy mi się chce czy nie to trzeba po pracy iśc. Najgorsze to deszczowe dni.... i to na razie tyle. Weny brak do pisania. Odzywac się :)
  4. dziewczyny pomocy, musze kupic prezent dla dziewczynki na chrzciny, cos praktycznego,oryginalnego do 100 zl.
  5. Mała-powodzenia u żabojadów, czyzbys miała \"miesiąc miodowy\" z mężęm? ;) hmmm to samych miłych spędzonych chwil :D my wróciliśmy znad morza- pogda- heh deszczowa (która to mi ja przepowiedziała??? )z przelotnym widokiem na slońce. Jak juz bylo goraco trzeba było wrócic do domu. Maly i tak szczęśliwy bo kalosze miał na nogach i mógł chlapac ile wlezie.... ja mniej bo jakas za mało opalona jestem ;) Papcio nadal z mowa jest do tyłu, pojedyncze slowa wypowiada co prawda duzo powtarza ale całe zdania... marzenia mamy.. ale ..powoli powoli jak chce natura. Nadal pampersy ..woła si jak zrobi w pieluche, co prawda nad morzem był kibelek ekologiczny i mu sie bardzo spodobał i ściągał spodnie wolał si i robił do niego ale tu w domu takiego kibelka nie ma więc z wołaniem gorzej.... Za to apetyt ma okropny ciągle mniam i mniam wola, niedlugo konia z kopytami zje... Co do koni to nad morzem mielismy kontakt prawie 24 na dobe i mały sie nie bał, karmił z reki i wołał siooo :D diodda ja na razie nie mam problemów z zabieraniem zabawek bo mój maly to taka \"sierotka\'i swoje rozdaje potem wola mama nie ma i pokazuje na puste raczki a jak chce od jakiegos dziecka cos wziac to i tak dlugo sie tym nie bawi. Co prawda rowerki samochodziki sa na topie ale nie miałam jeszcze takich przygód jak Ty.Jeszcze nie miałam. Książkowo to radzą tłumaczyc tłumaczyc, tłumaczyc- latwo powiedziec jak dziecko i tak nie rozumie. chce i już. Raz mały wsiadł na autko jakiegos dziecka a te powiedzialo ... dzidzius mozesz sie pobawic... fajnie- wyrozumiale dziecko :D mam nadzieje ze jutro nie bedzie deszczowo, ma byc działka, basen i grill....
  6. pipa- mój tez mówi- haha ale ogląda bajke na mini mini - pipi i czasami w niebieskim domu czy jak tam i jeden zwierzak to pipa ma na imię ( o ile dobrze słysząłam) wiec wiem skąd zna te słowo :D
  7. zapomniałam dodac- nad morzem zaplanowana nauka sikania do nocnika- czyli pampersy precz!!! Przygotowałam 30 par majtek- hmm mam nadzieje że wystarczą i za duzo nie będzie zmieniania dziennie ;) :D
  8. ciężarówka- to nie tak że jestem na nie, po prostu uważam że lepiej będzie mu z babcia tym bardziej że ma najukochańszą babcię na świecie :D Kontakt z dziemi ma na podwórku i placu zabaw i na razie musi to mu wystarczyc. rozmawiałam o żłobku ale doszłysmy do wniosku że jeszcze rok pobędzie z babcią a potem przedszkole. Diodda- alez fajnie Twoja mała mówi- mój synus nadal mało gada, zaciął sie czy co ;) sa to pojedyncze słowa, dużo po swojemu nawija, czyli jego czytanie ksiązeczki to blablablanene blabla,ano ano cos w tym stylu....udało mi się zgrac na komórkę teraz tylko musze na kompa aby była pamiatka W sobote jedziemy na tydzień nad morze- cholerka coraz mniej się cieszę patrząc na pogodę....(czyżby lato było w maju?) i się łudzę że będzie pieknie, bo wizja spędzenia tygodnia w deszczu, chłodzie...brr Trzymajcie kciuki aby było pięknie, goraco i dzieciaki się wyszalały i nawdychały jodu :D Co do buntu... raz jest raz go nie ma, zdążyłam się przyzwyczaic, niestety jak dam za duzo swobody mały przeciąga strune niesamowicie :O Cały czas jestem na etapie czytania książki język dwulatka- hmm tzn od kilku dni książka stoi na półce i czeka na mnie (może nad morzem będzie czas poczytac) Powiem tylko że metoda karnego jezyka jest rewelacyjna, to działa. Pozdrawiam zapracowane
  9. nie chcę martwić ale my nie jesteśmy alergikami a jak Paweł złapał wirusa to i mnie i babcię zaraził. I tak się ciągnie. a złapał sam od wujka... A poza tym mam problem z wprowadzaniem nowiści bo wszystko co nowe jest be, czyli wypluwanie gwarantowane. A ile można dawać parówki,jajko na miękko czy omleta??? Już ręce opadają, twarożek też raz zje (o ile można nazwać kilka łyżeczek jedzeniem) innym razem jest be. W ogóle nie pije mleka czy kakao wiec staram się na pierwsze śniadanie dawać zupę mleczną z kluskami bo to zje. Myślę że jakby miał kontakt z dziećmi i patrzył jak inne jedzą to też by sie przemógł ale do żlobka mam obawy dawać tym bardziej że on teraz łapie wszystko co spotka na swej drodze. :/ Jedzą wasze maluchy juz same? Mój owszem ale zje połowę mniej lub 1/3 tego co zawsze :( Za szybko się najada... Hmm niedługo urlop i wypad nad morze, może wtedy nastąpi jakiś przełom? Pozdr.
  10. zapomniałm dodać mniej zabawne- włazi na kaloryfer-trzyma sie parapetu po czym puszcza się i spada na łózko. Koszmar. Nie zawsze zmiesci sie na łózku :o Dziwne zabawy ma. ale nadal hitem jest śrubokręt...
  11. wszystkiego najlepszego dla naszych maluszków w dniu ich świeta co do modlitwy- mały jak zobaczy kościół i obojętnie jaką wieżyczkę to od razu robi amen..... :D śmiesznie to wygląda bo paluszkiem żegna sie na prawo i lewo- o czoło nie zahacza ;) ale grunt że wie co i jak. w kościele to śpiewa po swojemu i zaciąga... kończy ostatni... ale na mszy nie wytrzyma w środku musimy wychodzic. Zresztą jak widzi dzieci to od razu leci do nich, widać że brak mu towarzystwa :/ miłego weekendu laski
  12. heh, a mój mały surowych warzyw nie ruszy, tylko gotowane. Mizeria jest bee,sałata bee. Oczywiście spróbuje po czym slicznie wypluwa a sałatę to trzeba z języka wyciągać co by choć kawałeczek listka nie został... Truskawki róznie- raz zje raz odwraca głowę. Za to uwielbia cytrynę, pokazuje na nią że chce, weźmie połówkę i liże. Ostatnio na rynku musiałam kupić cyrtynę i z niedowierzaniem patrzyli jak ją wcina. A ten je jakby to był lizak :D I dobrze bo dzięki wit C łatwiej przyswaja się żelazo a my ciągle jesteśmy na pograniczu anemi... Ulubione warzywo- brokuł... a nie cierpi pomidora - mam nadzieję że zmieni zdanie. Hmm szkoda że nie mamy jeszcze własnej działeczki bo co z krzaka to z krzaka, szybciej dziecku smakuje. Ale plany zakupu działeczki ogrodowej są, poszukiwania jako takiej też wiec jest nadzieja... I mój nauczył sie dopiero mówić \"nie\" śmiesznie to brzmi, na razie jest to łagodne nie.... dodatkowo , wuja,. woda, nauczyliśmy się wierszyka w pokoiku na stoliku... słucha grzecznie i tam gdzie ma byc \"jajo\" ślicznie wypowiada słowo... a jaki dumny jest :) No nie powiem, gdyby nie bunt to jest super. Dostałam książke o dwulatkach- mam nadzieję że mi pomoże :D
  13. a u mnie jest tak: zasypia teraz po 21-wszej (niestety) za to mam pobudki \"dopiero\" o 6 a nie po 4 rano. Zanim wyjdę do pracy (na 8) to zdąży zjeśc zupe mleczną z lanymi kluskami, lub omleta, potem zanim wyjdzie na dwór zje paróweczki, po 14, 15 obiad i kolacja koło 2-stej. Jogurt codziennie tzn Bakuś bo danonki są za małe ;) Actimela chciałam mu dawac na odpornośc (jak to piszą) ale jest nastawiony na nie anty. Kakaa też jeszcze nie lubi (a szkoda) , oczywiscie codzinnie jabłko i potem co chce ostatnimi czasy wcina paluszki, chrupkami sie przejadł. O słodkościach nie wspomne bo to słodka dziurka po mnie (dostaje cukierka w nagrodę :o) Wyjada też płatki kukurydziane które mam w puszce. co do nocnika- my mamy dwa zwykły i z Fischera z melodyjką, nózkami co może też być nakładką na kibelek. Baterie musiałam wyciągnąć bo mały nie życzył sobie aby mu coś grało ;) Zaczyna czasami ściagać spodnie i wołac baba albo bierze za rękę i zaciągnie do łazienki i wtedy ściaga spodnie. nie powie \"si\" ani \"ee\" ale to dopiero poczatki i czasami jest tak ze 2 razy dziennie tak zrobi a na drugi dzień nic. Wiem że trzeba sadzac systematycznie.... Zawsze przed snem robimy siku-to jak mycie zębów. Co do śmiesznych historii - no Paweł pobił wszystkich w rodzinie :D ale na razie nie piszę... w każdym razie mały wszystko brał (bo juz mniej) do buzi i próbował.... Teraz jest na etapie ciagania taboretów i krzesełka i wchodzenia na nie.Zresztą gdzie może to nogi mu chodzą aby sie wspinać. Nawet na kaloryfer aby zahaczyć o parapet. Alpinista jakis ;) Jest pocieszny ale trochę nerwów tracę, cierpliwości cierpliwości musze skądś nabrać....
×