Shaneeya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Shaneeya
-
Cześć Kochane Moje!!! Super, że wątek żyje! Od razu ciepło się na serduchu robi! Abisso, dopóki nie będziesz pewna, że chcesz coś zrobić, nie zmuszaj się, bo się nie uda. Motywacji poszukaj w sobie, w tym, co chcesz osiągnąć :-) My będziemy wspierać i namawiać do wiosennych postanowień, w końcu ta pora roku to czas na odnowę, więc Kobieto do dzieła! Poprosimy o konkretne cele! :D Margolka0272, masz bardzo bogatą w doświadczenia przeszłość, choć wyszłaś z tego cała i silna! Pamiętaj, że kobiety są niczym brzozy - wiatr może je wygiąć, ale ich nie złamie. Ja wiem, że my kobiety lubimy się podobać też innym facetom, czego mój też nie rozumie, bo przecież nie chodzi o to, by go zdradzić. Każdy z nas miewa momenty zwątpienia, dlatego cieszę się, że odnalazłaś to forum, bo mi ono strasznie pomogło, że myślę, iż zawsze będzie ono już częścią mojego życia. Myślałam o Was dziewczyny codziennie! Inspirację możesz tu spokojnie znaleźć (dziewczyny z Kafe dokonują cudownych rzeczy), ale sprawa motywacji musi wynikać z Twoich aspiracji. Mniemam, iż jesteś osobą ambitną i chcesz poprawić komfort swojego życia i chciałabym, żebyś stała się jedną z motywatorek, które inne dziewczyny będą pytać "jak tego dokonałaś?". Tego Ci życzę :-) ewuska_79, pamiętam, że razem zaczynałyśmy! :D Jak Ci się wiedzie Kochana? Mi też nie zawsze się udaje, ale hej! W końcu jesteśmy tylko ludźmi i kurna coś od życia nam się należy! Grunt to nie dać sobą rządzić cukrowemu (czy innemu) hajowi! :D Powiedz mi czy coś ćwiczysz? Bo zrzucanie tylko z jednej partii ciała to mordęga. natalia777, cieszymy się, że z nami jesteś, im nas więcej doświadczonych w SB na Kafe, tym lepsza pomoc dla tych, co chcą zacząć :-) Potwierdzam, że na SB efekt jo-jo nie występuje. Pampuszko, trzymaj się Kochana! Powiedz z czym zawaliłaś If, na pewno nie jest tak źle. Pamiętaj, że robisz to dla siebie, bo w końcu każdego dnia walczymy ze sobą udowadniając sobie, że jesteśmy w stanie przezwyciężyć swoje słabości! Motywacja jest kluczem do wszystkiego, ten ogień trzeba ciągle w sobie podsycać. Wiem, że łatwo się pisze, dlatego trzeba wyznaczyć sobie konkretne cele, rozpisać je i do nich dążyć. Bez tego łatwo jest zboczyć z drogi. Jeżeli nie wyznaczysz kierunku to zbłądzisz. To nie jest kwestia silnej woli, tylko siły, z jaką chcesz rozpocząć zmiany. A skoro tu jesteś to znaczy, że chcesz! :D AnetteAnette, Ty grubasek? No co Ty! marthoocha, nieważne, który to raz - ważne, że wróciłaś i chcesz zmienić coś w swoim życiu na lepsze :D Dziś moja waga pokazała -1,5kg, ale się ucieszyłam! Od kilku miesięcy miałam taki zastój, z resztą niektóre z Was pamiętają jak z tego powodu cierpiałam :-) Może ta przerwa w intensywnych ćwiczeniach pomogła? Jak na razie będę cieszyła się tym, co dostałam od losu! :D JUPI! Buziaki Kochane!
-
namakita, świetnie trafiłaś, bo ja właśnie wzięłam sobie za cel nauczenia się biegania (tak tak, tego trzeba się nauczyć! ;D). Kaja3000, masz fajne podejście do diety - to mi się zawsze podobało u Ciebie, że tak dojrzale o tym piszesz :-) Co do biegania, to faktycznie bezpańskie psy są niebezpieczne... ale możesz nabyć pieprzowy gaz na psy i już po problemie. No i masz rację, w kupie i raźniej, i łatwiej o motywację :-) Buziaki Dziewczynki!
-
Cześć Kaja3000 !!!! :* No u mnie waga stoi, bo organizm przyzwyczaił się do diety i określonej dawki aktywności, także nie mam nic na plusie (w sensie efektu jo-jo). Dlatego od dziś rozpoczęłam wzmożony trening - na razie się rozgrzewam. Docelowo zamierzam poświęcić się bieganiu, tak bardziej wyczynowo. Dietowo u mnie dobrze, bo mało grzeszę, także nie tyję, ale problem polega na tym, że nie chudnę :-) Faktycznie w zimie trochę się rozleniwiłam, więc najwyższy czas to zmienić :-) A jak u Ciebie? Jak sobie radzisz i jaki masz plan? Jak reszta dziewczyn? Ktoś tu jeszcze zagląda? Co z Tobą Lupusiku? Buziaki i miłych snów! :-)
-
.MaLiNKa., witamy i będziemy pomagać w diecie w miarę możliwości :-) Co do żołądków i wątróbek - nie wiem, nie jadam, może ktoś inny wie? Dieta 500kcal to strasznie restrykcyjna dieta i w sumie nie ma co się dziwić, że po jej zakończeniu waga wróciła. Ciężko na niej wytrzymać. Co innego SB ;-) Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie :-] Buziaki!
-
Cześć Kochana Pampucho! Oczywiście, że Cię pamiętam! Cieszę się, że Ty mnie też :D Jeszcze nie nadrobiłam zaległości w czytaniu, więc zapytam, co słychać? Jak sobie radzisz? Visige, witaj! Dobrze wybrałaś dietę, ponieważ jeżeli będzie Ci odpowiadać, to wpiszesz ją w swoje życie i stanie się Twoim Stylem Życia :D Tak jest w moim przypadku i pomimo faktu, że ostatnio odpuściłam efekt jo-jo w ogóle mnie nie dotyczy :-] także zapraszamy i życzę Ci powodzenia! :D Pozdrawiam :*
-
Cześć Kochaniutkie! Córka marnotrawna wróciła ;-) Widzę dużo nowych twarzy i widzę też, że wątek żyje! :D Widać, że SB jest Stylem Życia dla coraz większej rzeszy chcących zdrowo żyć :-) Czy jest jeszcze ktoś, kto mnie pamięta? Pozdrawiam Was serdecznie! Jeszcze tu wrócę ;-) Buziaki!
-
Hej Kochaniutkie Moje! Przepraszam za nieobecność! U mnie motywacja rośnie, oczywiście dietowo się trzymam - ostatnio trochę wypiłam, trochę pochrupałam, ale spoksik - wszystko w normie :D Mój nowy styl życia warzywno - indykowo - rybny jest dla mnie nie do zastąpienia. Nie wiem jak z wagą, bo mam @, stąd brak ćwiczeń, ale chcę odświeżyć orbitreka (bo zima i już tak nie chadzam po dworzu) no i moje intensywne ćwiczenia. Mam wrażenie, że się kurczę, więc zaczęłam to małe wrażenie przeradzać w wielką iskrę motywacji by przyspieszyć swoje odchudzanie. Lupus, wiesz co musisz zrobić więc ZRÓB TO! :D Kaja, jak u Ciebie? Jak fitness? Olaskr, jak sobie radzisz? BUZIAKI KOCHANE!
-
Olinkas, oczywiście, że Turbo! W razie co mogę Cię podpytywać na maila, żeby nie zaśmiecać forum? abisso, polecam orbitrek - to taki rower bez siodełka - imituje bieg, tyle, że oszczędzasz stawy i kolana. Jak dysponujesz wolną przestrzenią (zajmuje tyle miejsca co rower stacjonarny) to POLECAM :-) Buziaki Kochaniutkie!
-
Olinkas, jesteś Mega Kochana! Też uważam, że to co teaz jest musi się wreszcie zmienić na lepsze. Przeczytałam te teksty i jestem zdecydowana je rozpocząć, tylko muszę przygotować lodówkę na ten czas :-) syla79, trzymamy kciuki! Gratuluję rzucenia palenia! Tak trzymaj! Ja już 2 lata nie palę i jestem z tego powodu bardzo zadowolona :D bajdelka27, przede wszystkim przeczytaj skład słoiczka z koncentratem - zazwyczaj są słodzone. Zamiast koncentratu możesz sparzyć pomidory, obrać je ze skórki, pokroić w kostkę i dusić, aż się nie rozciapciają - oczywiście plus przyprawy. Ja tak robiłam (jest nawet na tym topicu przepis na tą fasolkę, bodajże umieściła go Ines). Pycha, mówię Ci! :D I zgodna z If. Buziaki!
-
Olinkas, moja fajna rozmowa skończyła się fiaskiem :-( Jestem w punkcie, w którym zaczęłam... 3mam kciuki za Twoją!!!!!!!!!! :D
-
bajdelka27, no niestety. Owoce i warzywa kosztują w ogólnym rozrachunku drożej... a szczególnie mięsko i ryby. To taka polisa zdrowotna w ratach ;-) Liczę na to, że potem wydamy mniej na lekarzy ;D
-
Kaja3000, Kochana! U mnie dużo na głowie, trochę nawet za dużo... liczę na spokój. W ogóle jestem niewyspana, zasypiam do pracy a nawet mi się do niej chodzić nie chce. Jestem już tak nieprzytomna, że zawalam testy internetowe do szkoły, już nie wspomnę, że na ćwiczenia w ogóle nie mam siły ani ochoty. Dietowo za to się trzymam, nie grzeszę i wzięłam sobie na cel jedzenie w pracy 2 posiłków, choćby to była tylko kanapka przy komputerze. A jak tam u Was? Śnieg spadł i jest beznadziejnie. Mam nadzieję, że u Was większa motywacja do diety i ćwiczeń. Ja mam wolny weekend więc będę się lenić :D BUZIAKI!
-
Olinkas, Kochana ja też w okolicach @ szaleję na myśl o czekoladzie. Staram się jednak nie przekraczać 3 kostek/dobę. Ale czasem zdarzy się coś niedozwolonego. W pracy robię już chyba 6 podchód do przeczytania tego tekstu ale mi nie dają :-) Wydrukuję sobie i poczytam w metrze :-) Ale początek (zaczynam czytać normalną, nie turbo) brzmi zachęcająco! Strasznie Ci gratuluję sukcesów i 3mam kciuki za przyszłe! :D Moja druga połowa w ogóle zapomniała o SB, więc ja dietuję a on nie za bardzo, a wręcz kupuje ciasteczka i kusi... ech...
-
bajdelka27, witaj! :-) W If nie zaleca się spożywania kofeiny w postaci kawy czy herbaty, ale z tego co pamiętam 1 kubek kawki dziennie może być. Ja piłam w każdym razie i nie umniejszyło to mojego efektu :-) Marta, nie poddawaj się Kochana! Wracaj do nas szybiutko! Czekamy na Ciebie! Buziaki Dziewczynki!
-
Olinkas dziękuję, odebrałam, jeszcze muszę się zapoznać z treścią :-) No mnie też czekają zakupy ale jeszcze wytrzymam - nie wyglądam jeszcze jak lump, więc poczekam z zakupami aż do ostatniej chwili, czyli jak stracę jeszcze trochę sadełka :-)
-
Lupus, Kochaniutka! CMOK DLA CIEBIE! Dziś miałam super rozmowę ws. pracy - 3majcie kciuki Kochane! Może uda mi się wyrwać stąd w młodsze środowisko ludzi, którym się chce pracować i osiągnąć sukces!!!!!! :D Liczę na to, że nam wszystkim rok 2011 objawi się jako ulga od tego masakrycznego 2010. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to był jeden z najgorszych lat jakie pamiętam. Dietowo OK, choć nie mam czasu na ćwiczenia - wczoraj do późna sie uczyłam a dziś o 6 rano pobudka, żeby zdążyć na tą romowę. Dzię będę spała jak suseł ;D BUZIAKI!
-
fiu fiu olaskr! Gratuluję po stukroć! :D Pisz co jakiś czas jak działa ta asequrella. :-)
-
Olinkas, wiesz, że jesteś super i w ogóle dziękuję Ci ślicznie!!! Wyślij mi tą dietę - brzmi ona ciekawie: kosmos.kosmos@interia.pl Z góry dziękuję! Ja czuję wewnątrz, że jest mnie mniej, szczególnie w biodrach, co mnie bardzo, jako gruszkę, cieszy :-) Zaczynam lubić siebie coraz bardziej :-) choć niedługo pozostaną mi tylko 2 pary spodni bo reszta zaczyna już wisieć na mnie. Nie ukrywam, że to mnie cieszy, w końcu chciałabym pokazać te swoje miąchy co się tak nad nimi pastwię ;D Buziaki!
-
Cześć Kochaniutkie! Na wstępie przepraszam za nieobecność. Już do Was wróciłam! Olinkas, Kochana - podziel sie tą dietą :D Super, że masz taki efekt, tylko go teraz trzymać :D Kiedyś pocieszymy się z mojego efektu ;> Jutro mam rozmowę ws pracy, zapowiada się fajnie. Marzę, żeby uwolnić się z tego obozu pracy, bo to, co tu się wyprawia to ludzkie pojęcie przechodzi, że można być tak nieprofesjonalnie nastawionym do całego świata firmowego: wewnętrznego i zewnętrznego. Wypaliłam się na tym stanowisku całkowicie. ksieżna33 u mnie też za 1. razem był najlepszy efekt, ale to sama woda, jak napisała Olinkas. evenmori, na Twoim miejscu zaczęłabym od IIf a potem do IIIf. If nie jest dla Ciebie, tylko zrobiłabyś nią chaos w organiźmie. Marta, musisz rozplanować sobie posiłki, żeby uniknąć takich niespodzianek. Rozpatrz łykanie chromu, zmniejsza apetyt szczególnie na słodkie. Ale max 2 opakowania pod rząd. Poczytaj sobie też o Topinulin, to taki ziołowy lek wspomagający regulację apetytu - bez recepty. Mi pomógł w najgorszym okresie odstawiania cukru. Co do Twojego zdjęcia, wyglądasz dobrze, choć myślę, że skoro jesteś już szczupła to powinnaś skupić się na wyrzeźbieniu sylwetki: boczki i nogi (uda) reszta jest super!
-
cześć Kochaniutkie! Przepraszam, że tak długo milczałam, ale musiałam wziąć sobie przymusowy urlop od pracy i od komputerów. Niech ten rok się skończy bo jest tragiczny... Ale ze mną wszystko OK, także luzik. Kaja, mówiłam, że się można odurzyć ćwiczeniami :D Muszę wznowić swoją aktywność bo ostatnio wszystko sprzeniewierza się przeciwko mnie - ale spoksik. W sobotę wypiłam sporo alko i zchrupałam trochę niezdrowych rzeczy, ale szybko przeleciało. Na noc zaczęłam łykać błonnik, dzięki czemu unikam nocnego podjadania. Specyfik nie dość że pęcznieje w brzuszku i powoduje uczucie najedzenia to jeszcze psychicznie pomaga wzmocnić ten efekt na zasadzie samego faktu jego połknięcia. Zalecane jest 6-8 kapsułek, ja łykam tylko 2 na wieczór, bo przecież jem dużo warzyw, więc błonnika mi nie brakuje. Oczywiście zdecydowanie mi lepiej ze zmniejszoną ilością spożywanego białka :D olaskr, GRATULACJE :D Oby tak dalej! Spal tę pizzę i ruszaj dalej z dietą :D Buziaki!
-
Kaja, jakże prawdziwe jesto to stwierdzenie :-) Olaskr, cieszę się, że udało Ci się dorwać pożądnego lekarza :D
-
Olinkas, dla Ciebie wszystko!!! :D Bardzo mądry plan - ja też takie wprowadzam, ale po 1 rzeczy np. na tydzień i tak od drobinki piasku (rzucenie palenia - wiecie, że 8.11 było 2 lata jak nie palę??!!) toczy się lawina. I jestem tu z Wami :D Czasem trzeba sobie odpuścić ale jak się człowiek orientuje, że to przeradza się w złe nawyki trzeba przestać, a to sztuka. Z definicji jedzenie jest natrudniejszym nałogiem do rzucenia, bo jest nam niezbędne do przetrwania. Dlatego musimy sami trzymać swoją smycz :D Dziękuję za gratulacje, mam nadzieję, że będę miała kolejne efekty. I jeszcze fajniejsze! Nie ukrwam, że chciałabym już być jakieś 5kg od celu, ale mój spadek jest b.stabilny i nie boję się jo-jo. Mam znajomą, która tak wyolbrzymia ten efekt, że po zjedzeniu czegokolwiek niezdrowego płacze, że już ma +2kg i to widać, na twarzy szczególnie... przerodziło się to bardzo szybko w bulimię. Dlatego wolę stabilnie a wolno aniżeli szybko a na krótko. Nie zniosłabym powrotu do mojej największej wagi. Podniesienie się z tak wielkiej porażki byłoby bardzo trudne, bez takich fajnych osób jakie poznałam na tym forum chyba nawet prawie niemożliwe. Nie bez powodu mówi się, że młode kobiety są niczym brzózki: można je wygiąć ale nie złamać. Jesteście moimi Aniołkami :*
-
olaskr, wiesz przecież jak wygląda proces w organiźmie gdy się głodzisz... uruchamia się proces magazynowania, bo organizm myśli, że czeka go głód i ten stan utrzymuje się bardzo długo. O ile nie ma wskazań zdrowotnych (choć szczerze nie wyobrażam sobie żadnych wskazań zdrowotnych do stosowania głodówki!) to nie powinno się jej stosować. Nie obrażając Pani Dietetyczki ale powiedz jej ode mnie że na bazarze to i ja mogę zrobić dyplom ;-) A Ty Kochaniutka idz do kogoś z lepszymi kompetetncjami bo skończysz na jo-jo i rozwalonym metabolizmie. Szkoda Twojej pracy, żeby tak to zniweczyć! Dużo zdrówka Kochana! :*
-
Olinkas, trzymamy kciuki! :D
-
abisso, jakoś w mojej głowie zakodowane jest że owoce, warzywa i ryby to samo zdrowie :-) Nie to, żebym cały dzień jechała na owocach ;-) Gratuluję sukcesu, toż to bilans -21 000 kalorii :D Marta, powodzenia! Zaglądaj do nas często, a nie jak wejdziesz w IIF :D Zgadzam się z Tobą w sprawie obżarstwa: przynosi tylko chwilową ulgę (ale od czego?) :-) Buziaki Dziewczynki, do następnego!