Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shaneeya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Shaneeya

  1. Shaneeya

    dziewczyny dlaczego nie chudne?

    Cześć Szenia!! Podwójnie gratuluję: siłowni i wagi!!! Widzisz, niepotrzebnie się martwiłaś ;-) U mnie przygotowania ruszyły pełną parą: prezenty, choinka i jedzenie oczywiście :-) U mnie górować będą sałatki i karpik :-) O przejedzenie się niezbyt się martwię, na szczęście mój żołądek nie jest pojemny a odmawiać też potrafię, więc bez stresów :-) Gorzej, że mam bardzo dużo projektów do zrobienia na studia, więc muszę jakoś dzielić swoją uwagę na te dwie rzeczy :-) Jakie masz plany na Sylwestra? Jak byśmy miały się przed świętami nie "widzieć" - życzę Tobie oraz Twojej rodzinie i bliskim Zdrowych, Pięknych i Ciepłych Świąt! Do zobaczenia Kochaniutka! :*
  2. DamaPikowa, smacznego! :-) Na przyszłość sprawdź czy w produktach light nie ma sproszkowanego mleka i innych dziwacznie brzmiących rzeczy - lepiej wziąć pełnowartościowy produkt, który dostarczy Ci witamin i minerałów, wtedy organizm uzna, że nadeszło x lat tłustych :-) Buziak!
  3. DamaPikowa, brrrr koniecznie jedz kolację, wpędzasz się w spiralę tycia :-( Na kolację powinno być coś białkowego, może być przetworzone, np. serek wiejski z wkładką (pomidor, rzodkiewka, szczypiorek, co lubisz), lub jogurt naturalny z płatkami owsianymi, możesz dorzucić tam suszonych owoców, siemie lniane, choć owoców jak najmniej, bo fermentują w żołądku, może być też puszka tuńczyka w sosie własnym np. z pomidorem :-) Od tego NIE przytyjesz absolutnie, a wręcz przeciwnie :D Jeżeli chodzi o tę utratę wagi, obawiam się, że przy Twoim systemie jedzenia organizm się odwadnia - a to wcale nie jest takie dobre, w tym okresie szczególnie zadbaj o zdrową dietę, bo wątroba jest obciążona nadmierną ilością toksyn - kolejny mechanizm obronny organizmu przed dużymi utratami tłuszczu, w nim są toksyny, dlatego ciało się broni. Pamiętaj, że jesteś tym, co jesz. Początki są trudne, ale jak się przyzwyczaisz, będziesz Ty nam śmigać porady i wytykać błędy ;D hehe Narzeczony szybko zrozumie o co biega, jak zobaczy, że podniósł Ci się poziom energii, poprawiła Ci się koncentracja, wyostrzyły zmysły, ujędrniło ciało, poprawił humor, zwiększył poziom samooceny a zmniejszyła ilość kompleksów (tak tak, to wszystko Cię czeka!). Będzie sam chciał nadążyć i pozwoli sobą pokierować :-)
  4. DamaPikowa, właśnie przeczytałam Twój wpis: tak, Twoje myślenie jest błędne :-) Jak ssie, to znaczy, że on zaczyna wypuszczać hormony, które krzyczą do komórek: "zamykajcie magazyny! Nadciąga głód i nie wiadomo ile potrwa!!!!". I od tego zaczynają się kłopoty. Wiem to wiem, bo też tak niechlubnie postępowałam.
  5. DamaPikowa, postaram Ci się pomóc, sama wiem jaka ja byłam zielona jak przyszłam na to forum :-) Pyzy odstaw Kochana na bok, a fe! Zalepią Ci jelita. Lepiej tą sałatkę warzywną połączyć z mięsem właśnie albo rybą. Uduś, upiecz - jak wolisz, ale od pyz trzymamy się z daleka. Jest jedna prosta zasada: im mniej jedzenie przetworzone, tym lepiej :-) Zamiast pyz masz do wyboru m.in. ryż brązowy, ziemniaki (ale rzadko), kaszę gryczaną, pęczak, makaron razowy lub z pszenicy durum. Wszystko to oczywiście bez polepszaczy w stylu sosiku ;-) O której jesz kolację? Zasada 3h przed spaniem jest jak najbardziej dobra. Jeżeli zjadłaś kolację a nadal przed snem jesteś głodna to znaczy, że skoczył Ci cukier - czyli jedzenie za szybko się strawiło. Polecam Ci oparcie diety o indeks glikemiczny (IG), aniżeli o kalorie. W skrócie - im mniejszy IG, tym jedzenie syci na dłużej, cukier nie skacze i nie napada Cię nagły głód (szczególnie na słodkie). Ja na diecie South Beach (oparta jest właśnie o IG) schudłam 10kg w pół roku. Obecnie waga mi stoi, ponieważ bardzo dużo ćwiczę i próbuję w ten sposób wytopić swój tłuszczyk. Opieram swoje menu na bazowych zasadach 5 posiłków co 3h. Jestem zadowolona bo ciało się zmienia, skóra nie wisi, nie ma rozstępów i tak dalej :-) Czy Twój narzeczony też ma nadwagę? Jaki styl życia prowadzi? To ważne dla dalszego procesu postępowania. Mój też się wzbraniał, bo wszystko nowe, a obecnie jest mi wielkim wsparciem, szczególnie jak widzi, że zmiany dobrze wpływają na moje samopoczucie, poziom zadowolenia i seksapil ;D Buziak dla Ciebie za podjęcie słusznej decyzji w walce o siebie!
  6. Dziewczyny, Wy tak mówicie, że macie małe zapotrzebowanie kaloryczne bo siedzący tryb życia, ale mózg (szczególnie ten uczący się), organy, tkanki potrzebują paliwa, nawet jak śpimy. Wysyłam Wam więc linka do wyliczenia BMR (zapotrzebowania kalorycznego) z sfd, z którego ja korzystałam: http://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_sk%C5%82._prod._%C5%BCywno%C5%9Bciowych,_%25_bf-t27643 6.html Jeszcze raz buziak!
  7. DamaPikowa, ciężka sprawa - nie chcę być zbyt dobitna, ale jesz za mało. Nie schudniesz na tym, a jak schudniesz, to będzie jo-jo, jak tylko zaczniesz coś dodawać. Wpędzasz organizm w stan głodowy. Prawdą jest, że osoby z nadwagą czy otyłe cierpią na głód, jedząc za małą ilość składników odżywczych... wyrzuć te zioła przeczyszczające, zastąp je zieloną, białą i czerwoną herbatą - w zależności co polubisz. Jedz owoce, ale przed południem - szczególnie grapefruity, pomarańcze, truskawki. Proces odchudzania to długotrwała sprawa, ale dzięki zracjonalizowaniu jesteś w stanie przejść przez niego osiągając sukces i trwać przy nim przez długie lata :D Jeżeli tylko będziesz chciała, pomożemy :-) O której chodzisz zazwyczaj spać? Nie powinnaś chadzać spać o pustym żołądku - kolejny sygnał dla niego, żeby magazynować tłuszcz. Żyjemy w czasach dobrobytu a on od tysięcy lat myśli, że żyje w czasach, gdy byliśmy łowcami-zbieraczami. On tak łatwo się nie podda, więc to my musimy być względem naszego organizmu elastyczni :-) Mam nadzieję, że Cię nie obraziłam, nie było to moją intencją. Co do ruchu, bardzo fajnie, że go wprowadzasz! W miarę chudnięcia i przyrostu mięśni będziesz chciała robić coraz więcej :-) Za to duży plusik! Buziak i do następnego!
  8. DamaPikowa, oj strasznie to brzmi... może powinnaś porozmawiać z lekarzem, który dobierze odpowiednie ćwiczenia? Polecam Ci takie na mięśnie posturalne - na pewno pomogłyby kręgosłupowi odciążając go... a czy ten lekarz powiadomił Cię, jak tego dokonać? Nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta takie rzeczy... No nic, w takim wypadku będziesz musiała bardziej dbać o to, co jesz :-) Jaki bilans kaloryczny sobie mniej więcej zakładasz w MŻ? Kaja, ja też nie czuję świąt, pomijając kwestę śniegu, co mi wcale nie przeszkadza, jakoś tak w ogóle mało świąteczny nastrój - chyba że w supermarketach, bo tam kolędy i światełka... Buziakuję!!!
  9. DamaPikowa, witaj!!!! Mam nadzieję, że zagościsz u nas i znajdziesz swoje miejsce, oraz osiągniesz upragniony cel :-) Napisz nam coś więcej o sobie, widzę, że masz na swoim koncie sukces w postaci utraty kilku kg :-) Jaki masz plan na dojście do upragnionego celu? Buziak!!!
  10. kapcie_na_drogę, witaj! No jasne, że możesz do nas dołączyć! Gratuluję, na wstępie, sukcesu!!! Oby tak dalej Dziewczyno! :D Napisz nam coś więcej o sobie - jak udało Ci się schudnąć oraz jak planujesz dalej postępować, by dojść do wymarzonej sylwetki? U nas każda ma inny sposób, więc nie ma presji robienia wszystkiego pod jedną kreskę :-) Pozdrawiam Cię serdecznie!
  11. Shaneeya

    dziewczyny dlaczego nie chudne?

    Szenia, ja Ci poleciłabym zdecydowanie siłownię - ujędrnisz i wyrzeźbisz sylwetkę, i wszelaki zbędny tłuszczyk, który znajduje się tu i ówdzie zniknie szybciutko :-) A może masz w fitness klubie jakiś program siłowy? Nasza Studentka bardzo chwali Body Bar :-) Pompki stoją przed Tobą otworem! ;D Mam nadzieję, że Topinulin nie będzie Ci potrzebny :-) Od czasu do czasu mózg prosi sam o cukier, ponieważ pragnie się dopalić, dlatego też czasami warto ulec temu błaganiu - klucz tkwi w umiarze oczywiście. Ja z rybami mam podobnie, szkoda, że nie mam dostępu do świeżych prosto ze stawu. Gdzie ta polityka prozdrowotna? Im zdrowsze, tym droższe... Dużo powodzenia na ten tydzień :-) Ja dziś idę na kręgle i bilard, także pewnie zaliczę jakieś %. Buziaki!
  12. Lupus, powodzenia Kochana! Jak się nie ma co się lubi... ;-) Przyjdzie i lepszy czas to się odkujesz :D Powodzenia w robieniu brzuszków! Płaski brzuch = świetne samopoczucie! Buziak!
  13. Shaneeya

    dziewczyny dlaczego nie chudne?

    Cześć Szenia! Napisałam wczoraj taką długą wiadomość i mi komputer się zawiesił przed wysłaniem, normalnie ręce mi opadły :-) Postanowiłam, że już nie będę się powtarzać, więc piszę w kolejnym dniu :-) Bardzo dobrze, że robisz sobie przerwy, to ważne w trakcie intensywnych ćwiczeń, by zregenerować tętno i oddech, wtedy nie traci się formy ćwiczeń. Tutaj nie można iść w ilość, a w jakość :-) Na pewno przyjdzie czas i na podnoszenie siły dla Ciebie, ale to musi wypływać z serca - wtedy się chce i nie ma słowa niemożliwe! :D Ale jak zaczniesz, na pewno osiągniesz super rezultaty! To fakt, że dive bombersy są ciężkie, tak świetnie rzeźbią ręce, plecy, brzuch i nogi, że polecam próbowanie! :D Jeżeli chodzi o moje menu, to obecnie spożywam 1500-2000kcal, dążę do BTW na poziomie 30/30/40, tnąc węglowodany oraz zwiększając ilość białka w diecie. Słodycze jadam bardzo sporadycznie - zazwyczaj jest to gorzka czekolada podczas @, a jak mam chętkę na coś słodkiego to piję szklankę czekolady na wodzie bez cukru. Skończył się ten mój shake, więc nie biorę żadnych wspomagaczy ani spalaczy tłuszczu. Jedynie łykam magnez, wit.C, wapń i Omega-3. A jak to obecnie u Ciebie wygląda? Serwatkę białkową jadam, ale nie jest to stały punkt w moim menu, tak jak napisałaś - są lepsze źródła białka. :-) Bycie instruktorką czy trenerem personalnym to super sprawa! Jak zdobędę swój cel, może pomyślę nad tym, by pomóc innym? :D Pożyjemy, zobaczymy :-) Buziak Kochana! Trzymam za Ciebie kciuki!!!! :*
  14. Lupus, powodzenia Kochana! Jak się nie ma co się lubi... ;-) Przyjdzie i lepszy czas to się odkujesz :D Powodzenia w robieniu brzuszków! Płaski brzuch = świetne samopoczucie! Buziak!
  15. Kaja Kochana, tak mi przykro, że u Ciebie ze zdrowiem tak źle.. mam nadzieję, że wrócisz szybko do zdrowia! Jak żeś się tak załatwiła? Jeżeli chodzi o Twoje pytanie, to myślę, że z białkiem nie przesadziłaś, a może nawet jest go za mało w diecie - szczególne jak podnosisz swoją aktywność fizyczną. Lepiej właśnie białko pochodzenia jogurtowego czy z serków jadać na noc - dłużej się trawi nie wprowadzając organizmu w nocy w stan głodowania. Natomiast jeżeli mowa o otrębach, zaczęłam zgłębiać wiedzę na sfd i wg pań z tego forum otrębów w ogóle nie powinno się jeść! Dla mnie to szok, bo ja jadam - ostatnio rzadko, ale do jogurtu właśnie wsypuję. Ponoć otręby powodują wzdęcia a błonnik w nich zawarty wcale się nie wchłania tak dobrze, jak to mawiają inne źródła. Co gorsze, ich obecność w jelitach powoduje, że inne substancje odżywcze z pozostałych posiłków również się nie wchłaniają. Oczywiście o otrębach granulowanych nic nie powiem dobrego, bo to sama chemia. Ale zwykłe myślę, że powinno się jeść, choć może właśnie ograniczyć ich spożycie a do jogurtu dosypywać więcej dyni, słonecznika i siemienia lnianego. No i oczywiście owoce w jogurcie są super - ja używam suszone banany, rodzynki, żurawinę, ananas itd. Kaja, jaki jest skład tych płatków górskich, które jadasz na śniadanko? Majka, no to SUPER że u Ciebie same dobre newsy! :D Mieszkanie duże, czy znajdziesz w nim kącik na coś w rodzaju siłowni? Mi się taki pokój marzy i na pewno jak miałabym budować własny dom to albo garaż bym wygospodarowała (jak w amerykańskich filmach) albo właśnie pokój bym zaaranżowała na siłownię. Ach... Mam nadzieję, że brzdąc szybciutko się pojawi w Twoim brzuszku i że wszystko będzie super! Ciesz się Kochana każdym straconym kg, szczególnie teraz nie możesz robić wielkich rewolucji w diecie :-) Ogarnęłam sprawę z BWT. Policzyłam swoje zapotrzebowanie kaloryczne i wyszło bagatela 2670kcal (bez wieczornej aktywności)! Obecnie jadam tak 1500-1600 kcal, czyli mam ogromny deficyt i nie chudnę. Zaczęłam więc rozkminiać jakie są tego powody i wyszło, że po pierwsze jem za mało i wprowadzam się w stan oszczędzania (nie wiem jak mogę jeść więcej, więc muszę jakościowo podnieść kaloryczność). Po drugie jem za mało białka i tłuszczu a akurat węglowodanów akurat. Także czeka mnie modyfikacja diety. Założyłam dziennik i liczę tam właśnie kaloryczność oraz BWT - zakładam wstępnie BWT na poziomie 30/30/40, potem jak nie będę chudnąć obetnę W na rzecz B. Dobra, koniec tych wywodów - walczymy dalej Dziewczyny! Buziak!!!
  16. Hej Dziewczyny! Co tam u Was słychać? Kaja, jak treningi? Super, że jesteś zadowolona i zdecydowana brnąć w ten temat :D Mam nadzieję, że zwróci Ci się szybko ten czas, który poświęcasz na siebie :-) Ja tymczasem dzięki wieczornym dodatkowym ćwiczeniom czuję kolejne mięśnie, teraz jest to ból, ale szybko minie, jak tylko ciało przyzwyczai się do nowej aktywności. Ciekawa jestem efektów za 30 dni :-) BUZIAKI! Piszcie Kochane, bo tu tak cichutko...
  17. Przychodzę do Was z wynikami mojej ciężkiej pracy: Nazwa ------- Dzień 90 ---------- Dzień 180 Tłuszcz ------ +0,3% ------------- -4,8% Woda --------- -0,3% ------------- +7,8% Mięśnie -------- -0,1% ------------- + 0,1% To robione na domowej wadze, więc mam do tych pomiarów ambiwalentny stosunek... Biust ---------- +2cm ------------ -1cm Pod biustem ------ +2cm ------ -0,5cm Talia ------------ -2cm ----------- -0,5cm Biodra --------- -3cm ------------ 0 Udo ------------ 0 ---------------- -1cm Łydka --------- ? ----------------- -1,5cm Biceps ---------? ----------------- 0 Wszystkie wymiary podane w stosunku do dnia 1. Na zdjęciach widać dużą różnicę - zmalał tłuszcz na plecach, w boczkach, w brzuchu oraz ogromna zmiana na pupie! Od poniedziałku walczę ze zdwojoną siłą! :D
  18. Majka, no jasne, że Cię pamiętamy! ;D Fajnie, że budujecie własny domek, zazdroszczę ;-) A można zapytać ile m2? Przed Tobą najlepsze: aranżacja ;D Czy znajdzie się w Waszym gniazdku miejsce na siłownie lub coś zbliżonego?
  19. Cześć dziewczyny! pannamigotka8710, serdecznie Cię witam! Gratuluję spadku kilogramów i życzę dalszych minusików! :-) Napisz czy coś ćwiczysz i co zazwyczaj jesz proszę :-) Lupus, Kaja - czemu Kochane się dołujecie? Nie mamy wyboru jak żyć i osiągać sukcesy :-) Mam nadzieję, że szybko poprawią Wam się humorki, żeby walczyć dalej :-) Kaja, bardzo się cieszę, że spodobała Ci się siłownia, i że nie zniechęcą Cię zgrabne panie, a wręcz Cię zmotywują! Ja dostałam @, więc wstrzymałam ćwiczenia ze względu na słabe samopoczucie. Dobrze, że ten tydzień mam kardio, to nie mam wyrzutów, że omijam siłowe. Zakończenie rundy 2. mam w niedzielę, więc ważenie, mierzenie i reszta będą w weekend. A potem wskakuję od nowa w rundę 3. Postanowione, że od poniedziałku wprowadzam coś nowego: wieczorne kardio lub bieganie - dużo zależy od pogody. Jak nie bieganie to orbitrek. Muszę ćwiczyć więcej, dłużej i bardziej intensywnie! Jestem coraz bliżej celu, więc więcej czasu muszę poświęcić na jego osiągnięcie. Bez względu na inne obowiązki. Buziaki Dziewczyny! Powodzenia w osiąganiu celów! :D
  20. Cisza, jak makiem zasiał... Co u Was????????
  21. Lupus, Kochaniutka... ojej strasznie mi przykro, że u Ciebie taki chaos :-/ Ale nie przejmuj się tym tak bardzo! Nie zawsze mamy wpływ na to, co się dzieje - szczególnie jeżeli wchodzą w to inni ludzie, wtedy wszystko staje na głowie :-) Jeszcze wzejdzie słoneczko dla Ciebie! Bardzo fajnie, że pamiętasz o swoim planie, a że nie zawsze da się go realizować, to już inna sprawa - tak jak pisałam wcześniej: trzeba się starać. I widzę, że to robisz. Nie zadręczaj się wpadkami - zapamiętaj je i idź do przodu! Ja ostatnio swoje zachcianki na jakieś niekonkretne rzeczy maskuję jabłkami :-) I sumienie jest całe a i przekąska konkretna :-) Mam nadzieję, że nie będziesz dla siebie zbyt krytyczna, nikt nie potrafi tak skrzywdzić człowieka jak on sam siebie. Dlatego głowa do góry, patrz przed siebie, a nie za siebie, bo ciągle będziesz się potykać :-) BUZIAKI DZIEWCZYNY! Ale się wypisałam ;P
  22. Kaja, i jak Ci idą ćwiczenia? Na co dziś wykonywałaś ćwiczenia? Kochana, pamiętam, że mam Ci menu napisać - sorka, że tego nie zrobiłam, ale mam multum spraw na głowie. Napiszę jak najszybciej obiecany jadłospis, muszę to jakoś poukładać w logiczną całość. Nie wiem czy Wy też tak macie, ale od zmiany czasu nie mogę się pozbierać, niby śpi się godzinę dłużej, ale ja jestem bardziej zmęczona, znowu noc w dzień :-( Co prawda chodzę późno spać ostatnio, dzięki czemu rano nie wyrabiam się z ćwiczeniami i muszę je robić wieczorami, a tak jak pisałam - lepiej mi się zaczyna dzień od wysiłku, niż nim kończy. Także muszę to zmienić. Ale ćwiczę jak co dzień. Co u reszty Dziewczątek????? BUZIAKI!!!
  23. Kaja, Kochanie i jak poszło robienie fotek? Moje menu napiszę Ci jutro :-) Rezultaty BĘDĄ widoczne! Nawet nie wiesz jak bardzo poprawi Ci się humor! Nawet jak waga będzie stała, to na zdjęciach zobaczysz np. że pupa się ujędrniła i będziesz miała cel i motywację. Tylko naucz się patrzeć mniej krytycznym okiem na siebie :-) Mogę też Ci napisać jakie ćwiczenia powinno się zrobić w dniu zerowym, żeby mieć potem porównanie co do postępów. To wszystko składa się na całość. Aha, najważniejsze: od dziś WAGA JEST TWOIM WROGIEM! Budując masę mięśniową powodujesz, że w organizmie zachodzą inne procesy niż podczas samej diety i jakiejś aktywności. Waga nie jest już wyznacznikiem Twoich osiągnięć. Strasznie jestem nakręcona (może nawet bardziej niż Ty), że przeszłaś ze mną na Sportową Stronę Mocy! :D Słodkich Snów!!!!!!!!! :*
  24. No, widzę, że pełna mobilizacja u nas na topicu! SUPER! Dziś dałam czadu siłowo - biceps i plecy, ach jakie mam zakwasy! :D Ale to pozytywny efekt tego, że pracuję nad sobą. Już widzę siebie za 3 lata, jak nie prędzej. Nie zakładam sobie żadnych wagowych sukcesów, będę się ważyć tylko kontrolnie, ale nie będę tego wpisywać do dziennika. Moje samopoczucie, centymetr krawiecki i lustro będą mi przewodnikami. Dietowo nieźle: jadam więcej jabłek, tak a propos ;D Podobno świetnie wyszczuplają. No i postanowienie na rybki (mrożone oczywiście). Ponadto grzechy moje to czekolada: ale to wiadomo z jakiej okazji :-) Kaja, super Kochana! Nie ma wymówek! Tylko ciężką pracą można zdobyć szczyty! Tak jak Rzymu nie zbudowano w jeden dzień, tak naszego ciała nie da się tak szybko wyrzeźbić. Pamiętaj o wymierzeniu się i o fotkach: powinno być ich 6 - 1/ przodem, ręce spuszczone wzdłuż tułowia lub z dłońmi wspartymi na biodrach 2/ przodem, ręce uniesione w pozycji "waza", koniecznie napnij mięśnie 3/ bokiem (zawsze lewy lub prawy, wybierz jeden), dłonie wsparte na biodrach, nie wciągaj brzucha - potem zobaczysz dlaczego (te efekty!!!!) 4/ tyłem, dłonie oparte na biodrach 5/ tyłem, ręce uniesione w górę w pozycji "wazy", plecy odkryte, mięśnie napięte 6/ przodem, z jedną nogą wysuniętą do przodu (jak modelka), jedno biodro opuszczone (w zależności od tego, która noga jest wysunięta do przodu), dłonie wsparte na biodrach i koniecznie pamiętaj o UŚMIECHU!!!!!!!!!!!!!! :D Lupus, ja Cię kopnę wirtualnie (bo mogę ;P), ale to z sympatii, a poza tym Kaja zmobilizowała Cię słowami ;D Wiesz co masz robić - walczyć o zdrowsze, bardziej gibkie, zgrabniejsze ciało, które ma służyć Ci w życiu jak najdłużej i jak najlepiej! Pomyśl o przyszłych gorrrrrących wakacjach, bikini, hebanowej opaleniźnie i co najważniejsze o lepszym humorze, o jak najmniejszej ilości mankamentów, o których zazwyczaj myślisz. Pomyśl o dumie, jaka będzie Cię rozpierać, bo udało Ci się osiągnąć cel... swoje marzenie! Pomyśl o swoim odbiciu w lustrze, o latających na tyłku ciuchach, o wymarzonych kreacjach i DO BOJU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja jutro mam jogę :-) W zasadzie to dziś :P Buziaki!!!!!!
  25. Anja, bardzo się cieszę, że jesteś otwarta na propozycje :D Ja byłam zwolenniczką niejedzenia śniadań przez x lat, uważając, że to mi służy... ach jakże się myliłam :-) Masz bardzo fajne podejście do diety, bardzo mi się to podoba! Pamiętaj, żeby czytać etykiety wszystkiego, co kupujesz i unikać cukrów, tłuszczów trans i innych dziwnie brzmiących składników. Ja ostatnio rozważam jedzenie głównie raw food. Chciałabym rozruszać trochę metabolizm. Uwierzysz, że będziesz miała zgrabne nogi jak zobaczysz zmiany zachodzące w Twoim ciele - skup się na mierzeniu obwodów i na fotkach, waga potrafi nieźle oszukiwać :D Dla mnie waga jest wrogiem odkąd ćwiczę codziennie, najważniejsze, że nie rośnie - w końcu przekroczę magiczną barierę i tłuszcz zacznie topnieć tak, że będzie to widać na wadze. Tego Tobie życzę!!!! Ciasta jadam na święta - ale tak to nie kuszą mnie tak bardzo jak słone przekąski, dlatego jedynym akceptowalnym przeze mnie odstępstwem jest popcorn robiony w domowych warunkach. I co miesiąc nęka mnie czekolada gorzka ;D Twój typ figury oznacza, że nie masz tak obtłuszczonych organów, co jest dobrą wiadomością. Gruszki wolno chudną, ale i wolno tyją. Brzuś najszybciej zleci, to taki proces ochronny organizmu :-) Jeżeli chodzi o mnie to obecnie jestem na diecie South Beach - schudłam na niej 10kg w pół roku i ten wynik skutecznie utrzymuję. Wcześniej trochę dietowałam, głównie Montignac i jakaś dieta białkowa, po której miałam potężne jojo. Ale była strasznie restrykcyjna i nie skończyłam programu 12 tygodni, byłam po prostu bez sił przy niej. Teraz jestem na etapie stabilnego menu :-) Jak weekend mija Dziewczyny? BUUUUUUUZIAK!
×