Shaneeya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Shaneeya
-
Moniczko, ten ból za długo trwa - może poszukaj jakiegoś innego lekarza? Koleżanka namówiła mnie na kupno hula hop z wypustkami (że niby masuje) - poćwiczymy, zobaczymy ;D
-
no, i tak ma zostać! :-D
-
Snow, doczepiaj się koniecznie! :-) Zapraszamy!
-
trochę_nowa, witaj Kochaniutka! Niedobrze, że takie problemy, ale po to masz nas, żebyśmy Cię wspierały, więc służymy jako tzw. support :D dużo pozytywnej energii leci do Ciebie!!!! ;D Dziurulko, masz cudne nogi - to Twój atut i dobrze, że go uwydatniasz :D Majmo, na nogi polecam taniec brzucha! Żałuję, że zmuszona byłam zarzucić, ale planuję powrót, jak tylko znajdę nową pracę :-)
-
Lupusiku, tęskniłam!!!!!!! :* Jak się cieszę z tych Twoich kawuszek!!! ;* Pamiętaj, że zakochanie (czyt. tęsknota i wyczekiwanie) rekompensuje to, co zjadasz na randkach ;P także luzik :D JUPI! Co do wczorajszej rozmowy: wypadłam chyba dobrze, bo już dziś oddzwoniła do mnie pani, z którą wczoraj rozmawiałam (mieli się odezwać w przeciągu tygodnia) i w piątek mam rozmowę z dyrektorem tejże firmy :D Najważniejsze: jest w mojej branży i pozwala mi organizować sobie czas, czyli będę mogła studiować dalej! No, zobaczymy, na razie pozytywnie się nakręcam, bo to moja broń na rozmowach: entuzjazm :D Pani doradziła mi, żebym była sobą i żebym się dyrowi nie dała podpuszczać, więc chyba mnie polubiła (a to plus nawet jak mnie nie przyjmą, bo zapamiętają i być może w przyszłości się odezwą). Także jak na razie jest duży PLUS :D
-
Gugajno, nie poddawaj się! Dasz radę, to ciężki okres ale jak zwykle - minie :-) Trzymamy kciuki! Asiu-k - współczuję z całego serca! Oszczędzaj się Kobieto :-)
-
aaaaaaa ;P hehehe, ale zasiałaś ziarno niepewności i sprawdziłam na wszelki wypadek :D
-
nie, no co Ty - mają w tej ofercie odbiór osobisty :-)
-
Dziurulko, właśnie zobaczyłam, że ten sprzedawca z Warszawy jest - dla mnie super, odbiorę osobiście :-) Co do kurierów/poczty - wybieram pocztę. Firmy kurierskie zatrudniają ostatnio bezczelnych pracowników. Np. jeden zadzwonił do mnie z tekstem, żebym ja do niego oddzwoniła, bo on nie ma kasy na koncie. 2 razy trafili mi się tacy, co MOJE paczki zostawiali u sąsiadów... z innego bloku. Paranoja. A poczta ostatnio zrobiła się bardzo solidna. Szok ;-)
-
Gugajno, nie ma co się zamęczać - nie stawiaj sobie rzucania dwóch "nałogów" na raz. Jak minie Ci ta trauma po rzuceniu i niepalenie będzie Twoim nawykiem, wtedy ostro się zabierzesz za jedzonko, a teraz chodzi o to, by minimalizować straty. Pamiętaj, że podjęłaś słuszną decyzję i walczysz o życie! :-) Moniczko, wracaj szybciutko do zdrowia :-)
-
A sio Dziurulko! Faktycznie, już widzę cytat pomarańczy :p Sorra, nie skapowałam ;P To może jednak jestem zbyt zmęczona ;D To hula-hop to jakieś specjalne masz? Pisałaś, że z jakimiś kulami... Zaczynam poważnie rozważać dołączenie h-h do mojej aktywności ;P Kurna muszę się za A6W wziąć - coś kiepsko mi z tym idzie...
-
Gugajno Kochana, pewnie, że potrafisz - ja to rozumiem, każdy z nas ma czasem gorszy dzień, w którym świat traci kolory. Przetrwaj to a znowu zobaczysz gamę barw :-) Tyle już osiągnęłaś - potrafisz dać z siebie jeszcze 100 razy więcej :-) Także trudny okres minie a sukces pozostanie :-) Buziak dla Ciebie!
-
Hej Dziewczątka! Sądząc po Waszych komentarzach - szkoda, że usunięto ten post i nie zdążyłam go przeczytać - lubię konfrontacje słowne na argumenty. Wczoraj koleżanka z pracy powiedziała mi mądrą rzecz, a mianowicie: "nie próbuj znaleźć akceptacji siebie w innych - tylko cię wykorzystają". To jest to! Koleżanka jest 2x ode mnie starsza - to takie moje odzwierciedlenie za 20 lat :-) Dało mi to do myślenia, że czasem tak bardzo dajemy się pochłonąć gierkom w "polubcie mnie", że zapominamy o sobie. Czasem trzeba być samolubnym... Dlatego czasem boli nas opinia obcych ludzi na forum, którzy nawet boją się swojego nicka ujawnić (co jest śmieszne). Ludzie (tu apel do pomarańczowych) zastanówcie się 2 razy nim kogoś obrazicie czy skrytykujecie - i bez waszych postów świat jest pełen goryczy! Gamo_Kolorów, cały czas się uczę dystansu do siebie! Buziaka schowałam do kieszonki i noszę ze sobą! Cudowna z Ciebie Dziewczynka! Dziurulko, dziękuję za wsparcie, mam nadzieję, że śmignie zdrowo (szybko już straciło dla mnie znaczenie) i skutecznie ;P :* dla Ciebie. Swoją drogą, kusisz mnie na to hula hop ;P Zamiast butami, będę chatkę sprzętami do ćwiczeń zawalać - narzeczony oszaleje ;P Ostatnio kupił sobie rower i już brakuje nam miejsca na te graty ;P Wczoraj wybiegałam na orbitreku 2,5km (całkiem nieźle ;P). Pomimo zmęczenia fizycznego czuję się pełna energii :D Cudownie jest się kłaść do łóżka tak pozytywnie zmęczonym ;P Od października podejmuję nowe studia z zakresu zarządzania i myślę, że to nowy etap w moim życiu :D Dziś mam rozmowę w sprawie pracy. O 16:00 trzymajcie kciukasy! :D Buziakuję!!! :*
-
Aniaminko, masz rację z papierochami: śmierdzi, brud i w ogóle... co do chudnięcia przy paleniu, to było tak: miałam do zrobienia 100 rzeczy na wczoraj, chciało mi się jeść, pić, do wc i palić. Kolejność, w jakiej uzależniony człowiek wykonuje rzeczy to: palenie, 100 pilnych spraw + picie, wc a na końcu jedzenie. Tak było... tak było... ale jest na szczęscie inaczej ;P
-
Gamo_Kolorów, mi to do 60 daleko ;P
-
Ja się boję stanąć na straganie - ostatnio straż miejska jest wyczulona na takich, pozostaje mi też po znajomości :-) choć na pewno na targu, jako sprzedaż bezpośrednia byłoby najlepiej. Aniaminko, facet nas wystawił. Może przestraszył się tego, że przed zakupem chcieliśmy sprawdzić oryginalność biletów... sprzedał je przed naszym spotkaniem - nawet się nie pofatygował, żeby nasze spotkanie anulować - dobrze, że chociaż odebrał telefon... Gugajno, słyszałam, że wszystkie książki Allana Carr'a są świetne :-) GRATULUJĘ sukcesu z niepaleniem :D Ja teraz dopiero jestem wdzięczna losowi i sobie za to, że nie palę: perspektywa braku pracy (jak nic nie znajdę) od października to brak kasy. Byłoby mi strasznie głupio prosić niepalącego narzeczonego o pieniądze na papierosy. Dla mnie to obelga, spaliłabym się ze wstydu...
-
Dziurulko, gratuluję tych -10cm!!!!!!! Dziękuję za buziaka z pozytywną energią, nie zmarnuję jej !!! ;D :* dla Ciebie
-
Lupusiku, WITAJ! Lupus jest zakochana, JUPI! :* CzarneJabłuszko, zobaczysz, że przyjdzie czas, w którym będziesz KolorowymJabłuszkiem ;-) Dominiczko, ojej - strasznie ubolewam nad Twoim stanem - znam to z autopsji. Nerwy ściskają żołądek. Postaraj się tym nie przejmować, nerwy puszczą. Wiem, że to łatwo się mówi, ale rozluźnij się trochę, zdystansuj do życia, bo się wykończysz. Kochana, główka do góry! My Cię wesprzemy! Nie wmuszaj w siebie jedzenia - to pogorszy "traumę". Pamiętaj: im szybciej nerwy puszczą, tym lepiej dla Twojego stanu psycho-fizycznego.
-
Jedna rybeczka wróciła po ciężkim weekendzie. Ciężki, bo: rower, rower, rower, squash, rower... ;-) Wczoraj walnęłam się na słońcu, ale nawet o godz. 17 tak dawało, że myślałam, iż zejdę z tego świata. Phi, nawet zasnęłam - dobrze, że narzeczony mnie obudził ;P Dziurulko, baaaardzo duży optymizm bije z Twoich postów: chłonę Twoją energię niczym gąbka ;D
-
Hej dziewczynki! 2. podejście kupna biletów skończyło się na tym, że gościu nas wyrolował :/ No nie dane mi było tam być... Moniczko, gdzie Ty sprzedajesz biżutki, że Ci tak dobrze idzie? Ja zrezygnowałam z Allegro - koszty wysyłki są zniechęcające dla obu stron biorących udział w transakcji... Weekend zleciał mi na sportowo, a dziś kolejny poniedziałek... ble :-) Buziaki!
-
Dziurulko, cieszymy się, że jesteś szczęśliwa, ba! wręcz dumna! Oby jak najdłużej tak było :*
-
Gugajno, mi też przykro :( Właśnie się dowiedziałam, że na tym koncercie będzie jeszcze inna fajna gwiazda, którą chciałam zobaczyć (Paul Oakenfold) buuuu.... Nie lubię jak ktoś mi robi nadzieje a potem odwołuje wszystko (ha! a kto lubi ;-]) Co do pizzy: nie ma co płakać nad rozlanym sosem, tylko uczyć się wyciągać wnioski. Swoją drogą: jesteśmy tylko ludźmi, życie mamy jedno. Minie Ci ciężki okres i wrócisz do siebie, tym czasem staraj się o to, by szkody były jak najmniejsze :-) :*
-
Żabko, przedwcześnie się pochwaliłam: gościu miał poczekać a sprzedał bilety, nie dotrzymał słowa :( żałuję potrójnie: bo Madonna, bo impreza, bo miejsca tuż pod sceną ;-(
-
czerwone serducho, dziękujemy :-)
-
Pochwalę się: jutro idę na koncert Madonny (bilet dostałam w prezencie przed chwilą :D)