Shaneeya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Shaneeya
-
Hej dziewczynki! U mnie weekend absolutnie nie dietowy, ale przynajmniej poimprezowałam. asia-k, witamy i czekamy na relacje z placu boju ;P
-
Odchudzanie z lekarzem, waga spada, dusza się cieszy! Kto sie przyłaczy i kto mi
Shaneeya odpisał majo na temat w Diety
Majo, serdeczne wielkie dzięki za miłe słowa :* dla Ciebie :-) Rosalinko, witaj w klubie palących inaczej :D No to teraz będziemy się wspierać w zmaganiach i z niezdrowym jedzonkiem i z tytoniem. To mój pierwszy taki nieudany dietowo weekend. Żołądek miał bunt, ale jakoś przeżył - zjadłam tego ustrojstwa po prostu mniej - nie objadałam się, tylko próbowałam. Gorzej było z alko, ale czuję się dobrze, więc wątroba też jakoś sobie poradziła. Na pewno brak papierochów w moim imprezowaniu bardzo pomógł. Po szlugach to i bez alkoholu miałam kaca rano. Porażka. Rosalinko, przeciwności właśnie po to są, żebyśmy je zwalczali. Każdy swoje przeżyć musi ;-) Buziaki Kochane!!!! -
gama_kolorów, dokładnie tak: ja się nie przejmuję. Czasem mam gorsze dni, ale staram się nie przejmować - to tylko życie ;P
-
Hej Dziewczynki! Nie poddawać mi się tu :-) Ja miałam weekend imprezowy, czyli nie dietowy. Phi. Życie jest jedno. Zgrzeszyłam alkoholami, spaghetti, chipsami etc. Dziś mijałam wagę szerokim łukiem ;P
-
KASIA1982, więcej wiary w życie :-) Wykorzystaj fakt, że człowiek jak powie coś, to zrobi wszystko, żeby nie wyjść na głupka i trzyma się tego, co powiedział. Jeżeli czujesz, że powinnaś zrobić coś dla siebie, to to zrób :-) Nie denerwuj się, nie bierz sobie życia tak dosadnie. Masz dzieciątko - to jest wielki sukces!!! Musisz je nauczyć jak żyć, a pamiętaj, że nauczycielom słabo płacą. Dałaś życie a teraz masz je jeszcze uformować i spraw, by Twoje dziecko potrafiło się poruszać w tym okrutnym świecie... to jest sztuka :D Jak chcesz się wykrzyczeć, to wygadaj się nam, nas wykrzykniki nie pozabijają ;-) Ja robię tak: nie przepraszam, ale postępuję tak, by nie musieć tego robić. Nie lubię przepraszać. Bardzo nie lubię, ale to mnie motywuje do tego, by nie musieć tego robić. Luna_tyczko, dzięki za dobrą radę z tymi ćwiczeniami :-) Podziwiam: 9 piętro! Ile przystanków robisz? Chyba, że jesteś już tak wyćwiczona ;-) Nili, gratuluję stopki i wagi :-D Niech koleżanka do nas wpada koniecznie :D
-
Luna_tyczko, zawarta w owocach fruktoza powoduje skok insuliny, co z kolei powoduje łaknienie, dlatego owoce można jeść przed obiadem :-) Te ćwiczenia polegają tylko na spinaniu i rozluźnianiu mięśni ud, pośladków i brzucha? Brzmi fajnie! Ile powtórzeń? Dziś spróbuję :-) Ja sobie pod prysznicem robię 60 powtórzeń napinania i rozluźniania mięśni pośladków i pupa zaczyna wyglądać apetycznie ;P ewuska_79, nie smaruję niczym chleba. Co do ryżu brązowego: ma on zupełnie inny smak od białego, co sprawia, że wiele potraw, które są pyszne z białym ryżem, z brązowym mi nie smakują. Makaron zbożowy na szczęście jest równie dobry, jak nie lepszy, co mączny :-)
-
jesica28, tylko żartowałam, przecież się nie obraziłam :-) Wiem, że chodziło Ci o sukces a nie o moje kochane ciałko ;P gama_kolorów i Luna_tyczko, pamiętajcie: owoce tylko do południa, później już nie. Luna_tyczko, gratuluję sukcesu! Tak trzymaj! Możesz opisać dla nas te ćwiczonka na mięśnie brzucha, pupy i nóg?
-
jesica28, dziękuję Ci bardzo :-* Ano jestem wielka pod dwoma względami ;-D hehehe
-
gama_kolorów, czy pytanko było skierowane do mnie? Na II f polecam makaron razowy. Rano jadam chleb razowy, choć nie zawsze. Stosuję w tym samym czasie dietę niełączeniową, czyli jak chleb, to nie wędlina. Do południa pozwalam sobie na 1 duży owoc, np pomarańczę. Na podwieczorek kefir naturalny z garstką orzechów i/lub pochodnych. Informacja o zielonych glutach zniechęciła mnie do szukania tego specyfiku ;-) NIli, stopkę robi się w preferencjach, ale najpierw zarezerwuj sobie nick :-) Musisz się zarejestrować. Gratuluję Ci opanowania i świetnego podejścia do nowości :-)
-
gama_kolorów, WOW :D
-
Mushellko, ja już sama nie wiem, los pokaże kiedy co będzie :-) Jak na razie myślę o dojściu do zdrowia ( w sensie diety). Buziaki Dziewczynki!!!
-
P.S. poróbcie sobie stopki, to będziemy wzajemnie na bieżąco :-)
-
Hej dziewczynki! Oj, żeście się rozpisały :-) Co do Waszych pozytywów, dołączam się i dodam jeszcze dwa: + dobre samopoczucie + akceptacja zmian jakie zachodzą w organizmie. Mój ukochany bywa bardzo irytujący, też mi mówi, że jestem szczupła i piękna i dopiero dzięki zrzuceniu tych 6kg mu uwierzyłam ;-) Dziękuję Wam za to, że jesteście :-)
-
ELFiku, nie poddawaj się! :-) Porozmawiaj z ginekologiem o diecie i tabletkach. Koniecznie. Mi się zamarzyło wczoraj dzieciątko... Biorąc pod uwagę kiepskie zarobki moje i ukochanego wiem, że przez najbliższe 50 lat nie będzie mnie na nie stać ;(
-
gama_kolorów, ja też po chipsach i ciastkach czuję się okropnie. I pomyśleć, że codziennie faszerowałam się cukrem i/lub chipsami, ciastkami i codziennie się tak źle czułam... a był to dla mnie normalny stan!!!! Dobrze, że przejrzałyśmy na oczy :-)
-
Nili, nie za ma co ;-) Zawsze służę pomocą i dobrą (oby ;D hehe) radą. Nili, wiesz mój były chłopak tak mnie olewał i okazało się, że sypia ze swoimi 3-ma eks, ze mną i moją przyjaciółką (obecnie byłą). Nie twierdzę, że Twój chłopak tak robi, ale to podejrzane... myślę, że przede wszystkim powinniście porozmawiać i wyjaśnić sobie pewne rzeczy. Olewanie urodzin to już przesada...
-
Inesis, powodzenia Kochana! :-)
-
gama_kolorów, życzę Ci tego, żebyś dotarła do celu i się go trzymała (a raczej on Ciebie ;D). Jak ja zaczęłam swoją dietę to teraz na tych ludzi z chipsami i ciastkami patrzę z pobłażaniem - oni nie wiedzą, że to trucizna (tłuszcze trans i inna chemia) a ja wiem ;P
-
Nili, może nie powinnam się wtrącać, ale mam pytanko: czy powiedziałaś mu co Ci leży na sercu? Z doświadczenia wiem, że faceci nic a nic nie potrafią być empatyczni... z telepatią to w ogóle nic nie mają wspólnego... Może on nie wie, że nie powinien tak wobec Ciebie postępować... Czytałam Twój post odnośnie tego biegania i powiem Ci że gdybyś teraz nie napisała, że zamierzasz go rzucić to w życiu bym się nie domyśliła, że to jest powód. I nie chodzi mi o to, że źle czy dobrze robisz, tylko chodzi o wydźwięk. Ja swojemu muszę paluszkiem pokazać, że coś jest nie tak. Czasami w ogóle nie potrafi się domyśleć (dla mnie) oczywistych spraw ;P Nili, żal się jak masz ochotę: my wysłuchamy i być może pomożemy, ale co najmniej pocieszymy :-) Dieta to nie tylko jedzenie - to w dużej mierze nasza psychika, bieżące wydarzenia, rozterki, upadki i wzloty :-)
-
Nili, 200 to poziom alarmujący. Ja żałuję, że nie zmierzyłam swojego cholesterolu przed dietą. A sport fascynujący ;p Eeeee to ja myślałam, że ja jestem średnio aktywna i się opierdzielam, ale seks jako sport... w takim wypadku jestem bardzo aktywna ;P Jak już zaczęłam temat, to się pochwalę, ostatnio po upojnej nocy okazało się, że spadło mi 1,4kg ;P wow! Oczywiście potem nadrobiłam to śniadankiem etc. ;P
-
No, dokładnie!! ;D WIEMY CO DOBRE :P Zgodził się z wielką chęcią. Dobrze, że jest taki ugodowy, bo gorzej, jakby był uparty... A dSB jest najlepszą dietą, jaką spotkałam, no poza Montignacem. W zasadzie przypadkowo natknęłam się na książkę i dalej poleciało. Na dodatek wsparcie forumowiczek okazało się niezbędne do osiągnięcia sukcesu w postaci 6kg i kilku centymetrów oraz odzyskania pewności siebie ;-) B e z c e n n e :-]
-
hehehehehehe Luna_tyczko ;P Powiedziałam mu: odchudzamy się! Poleciał do dietetyczki i wrócił z rozpiską Montignac. A ja mu na to: wiesz... mam lepszą dietę, jest baaaardzo podobna. No i jesteśmy zadowoleni, bo jemy zdrowo, chudniemy, jemu cholesterol spadł ze 199 na 150, mamy więcej ochoty, żeby po pracy ruszyć dupki z domu... chodzimy częściej do kina, na spacer i do łóżka ;P
-
Na szczęście mój ukochany jest ze mną na dSB :-) Moja refleksja wynikała z tego, co wyczytałam na topicu i tak mnie naszło, żeby się tym z Wami podzielić. Alem głodna... A obiadek zaplanowany na 13:00, skoro burczy w brzuszku to chyba go przyśpieszę, żeby organizm nie pomyślał "śmierć głodowa!" ;-) gama_kolorów, witam! dziękuję za miłe słowo :-) Nili, cześć :-)
-
Cześć Dziewczynki! Przepraszam za milczenie. Nie opuściłam ani Was ani dietki :-) witam nowe koleżanki :-) Czytając Was doszłam do prawdy oczywistej, której dopiero wypowiedzenie mi pomogło: dieta, którą stosuje tylko 1 osoba w rodzinie jest z góry skazana na niepowodzenie... dSB jest tak przyjemna, że w zasadzie nie trzeba z wielu rzeczy rezygnować, dlaczego nie da rady namówić rodzinki na nią? Jejku, tyle żeście popisały, że nawet nie wiem jak się wdrożyć ;-) Buziaki i miłego dnia :-)
-
wiolettass, biedaczysko... trzymamy kciuki! Mój kolega z pracy to miał i uratowali mu wzrok :-) Także uszy do góry! Buziaki dla Ciebie!