Shaneeya
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Shaneeya
-
Kaja3000, jak tam u Ciebie? Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Mam nadzieję, że w miarę ocieplenia pojawią się też kolejne osóbki chcące zawalczyć o siebie :-)
-
Boberynka, dzięki za info - będę musiała chyba zaopatrzyć się u znanego producenta sportowego :-) Taka moja rada, żebyś jednak znalazła aktywność, którą polubisz, bo inaczej skazujesz się na przegraną. Nie ma co się zmuszać do robienia rzeczy, których się nie cierpi. Poświęć ten czas, który chcesz poświęcić na znielubiane bieganie, na odnalezienie czegoś, co pokochasz: polecam taniec brzucha (dobry na brzuch, nogi i pupę), koszykówkę czy np. squasha - zależy kto co lubi. Wyczytałam, że wymyślono nową dziedzinę sportu: Nordic Blading. To jest jazda na rolkach w połączeniu z kijami od Nordic Walkingu - brzmi ciekawie. Dobrze, że nie mam rolek bo bym się chyba zabiła próbując ;-) Afirmacja jest rzeczywiście dobrą rzeczą. Wierzę w karmę, jaką wokół siebie tworzymy, nie dość, że inni to czują to i nasz organizm to odbiera :-) .MaLiNKa., nie zamartwiaj się tak niepowodzeniami. To one właśnie nas wzmacniają i na nich się uczymy trudnej sztuki życiowych wyborów. Nie przestawaj walczyć o siebie i uwierz w to, że Ci się uda. A uda się na pewno (wiem, że to banalne co napiszę) jeżeli będziesz tego chciała. My pomożemy w trudnych chwilach, tylko daj nam szansę - jeżeli nie pozwolisz nam zareagować na Twoje potknięcie to skończy się na zaczynaniu od nowa. A nie powinnaś zaczynać od nowa, tylko iść dalej :-) Znalazłam lepszy wzór na ciśnienie maksymalne: Tmax= 217 - (0,85 x wiek) * wyczynowiec poniżej 30 lat: odjąć 3 * 50-letni wyczynowiec: dodać 2 * 55 i starszy wyczynowiec: dodać 4 Buziaki Dziewczyny!
-
Jestem jestem! Olinkas GRATULACJE! Idziesz jak burza! U mnie 0,4kg na minusie, chyba coś się na prawdę rusza! Muszę kupić sobie biustonosz do biegania, wiecie może gdzie (jakiej firmy) mogę poszukać? Nie mam konceptu a nie wiem czy te znane sportowe marki nie są zbyt drogie jak na moją kieszeń... Kochane co u Was?
-
marthoocha, podobno, żeby osiągnąć dobre wyniki z Alli trzeba kupić książkę z ich dietą. Widziałam w księgarni tę biblię... Jest drogie, to fakt. GRATULACJE osiągnięcia celu! :D Jeżeli chodzi o Twoje uda, mam ten sam problem - ćwiczę je najbardziej, bo są najbardziej otłuszczoną częścią mojego ciała a spadki w nich są najmniejsze. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że najgroźniejszy jest tłuszcz otrzewny i na szczęście to on najszybciej spada :-) Resztę Kochana musimy wyrzeźbić same :D Trzeba dalej ćwiczyć a i sadełko z nóżek zejdzie :-) .MaLiNKa., GRATULACJE! Nie wierzę w tabletki odchudzające, więc jestem przekonana, że ten spadek to wynik Twojej większej aktywności :-) TAK TRZYMAJ!
-
kaja3000, tak trzymaj! Masz rację: lepiej zjeść mniej niedozwolonego, niż pielęgnować w sobie uczucie chętki na małe co nie co a potem wybuchnąć i wchłonąć wielką porcję niedozwolonego :-) Ja przystopowałam z ćwiczeniami, teraz przygotowuję się do biegania, by móc brać udział w maratonach wszelkiej maści. Jak na razie lajcikowo ćwiczę, choć stopniowo będę zwiększać aktywność, szczególnie, że jest coraz cieplej. Jak tylko ustabilizuje mi się sytuacja na uczelni włączę również trening siłowy i wtedy dam ostro do pieca! ;D Kochana, nie waż się codziennie ;D Gratuluję spadku i mam nadzieję, że będziesz miała dalej taką tendencję! :D Ja się ważę 2-4 w miesiącu. Buziaki!!!
-
Olinkas, Ty jak zwykle idziesz jak burza! ;D GRATULACJE! marthoocha, .MaLiNKa. ma rację, nie ma co przesadzać przemeblowując życie z powodu diety :-) Jedz mniejsze porcje, trochę asertywności w stosunku do teściowej też się przyda. Ale trochę ;D .MaLiNKa., leć dalej z If, ewentualnie przedłuż ją, ale nie więcej niż o tydzień. Boberynka, bardzo fajny plan z rowerem i aerobikiem :-) Trzymam kciuki za Twoje powodzenie! Buziaki Dziewczynki!
-
.MaLiNKa., interwały polecam bardzo gorąco. Ja zakupiłam sobie licznik interwałowy za granicą, bardzo przydatna rzecz. Bardzo mi ułatwił ćwiczenie A6W :D Jeżeli chodzi o tętno to już Ci wszystko piszę: Mężczyźni: MHR (Maximum Heart Rate) = 220 - wiek (w latach) Kobiety: MHR = 230 - wiek Dla ćwiczeń rozciągających, dla początkujących należy ćwiczyć przy 60-70% MHR Dla ćwiczeń Aerobowych, dla zaawansowanych należy ćwiczyć przy 70-80% MHR Dla ćwiczeń Anaerobowych, siłowych należy ćwiczyć przy 80-90% MHR. To daje najbardziej efektywne wyniki w ćwiczeniach. marthoocha, zazdroszczę towarzystwa - ja jestem osamotniona w swojej biegaczej walce. Możesz na SB zażywać suplementy diety, a jeżeli intensywnie ćwiczysz, to nawet powinnaś. Magnez jest jak najbardziej wskazany przy biegach, przeciwdziała skurczom. Ja właśnie zastanawiam się nad wapniem. Codziennie zażywam Omega-3, tran z wątroby rekina i jak na razie witaminę C, żeby się nie przeziębić. m_e_g_i, to świetnie, że zmądrzałaś, choć szkoda, że musiałaś doświadczyć czegoś takiego. Dużo zdróweczka Ci życzę! :D
-
kawi79, dołączam się do dziewczyn - jak owoce to nie If. Jeżeli nie masz napadów na słodycze, polecam jednak IIf, i bezstresowe chudnięcie. Nie trzeba SB zaczynać od If. m_e_g_i, to z tą wodą ma sens: komórki w naszym ciele mogą magazynować określoną ilość wody, jeżeli Twoja waga jest mała to nie ma sensu, żebyś "karmiła się" taką samą ilością wody co osoba większa. Poza tym to też jest zależne od poziomu Twojej aktywności. Wypijanie dużej ilości wody wypłukuje elektrolity z organizmu, a picie jej przed lub w trakcie jedzenia wcale nie pomaga - rozcieńczanie kwasów żołądkowych nie jest dobrym rozwiązaniem. Umiar, umiar, umiar :-) Tak, zdecydowanie ta pani odchudzała się dietą wodną :-( Kochana, niestety nie ma takich ćwiczeń, poszerzających biodra. Możesz za to popracować nad talią :-) No i Twoim sprzymierzeńcem są ciuchy pomagające sztucznie wymodelować wcięcie w talii :D .MaLiNKa., niestety nic nie zastąpi biegania. Możesz spróbować nordic walking albo rolki (wrotki). Jeżeli chodzi o ćwiczenia, polecam Ci jednak ćwiczenie mięśni posturalnych, np. właśnie jak w książce o SB, jak napisała marthoocha. Ale najlepiej poradź się lekarza, nie chcę Cię mieć potem na sumieniu. No i powiem Ci, że rower bardzo dużo daje na mięśnie ud, łydek i pośladków :-) Ale jak ze wszystkim - należy rozplanować sobie treningi by móc mówić o widocznych efektach. Najlepiej ćwiczyć interwałowo, to zwiększa poziom spalania tłuszczu, w połączeniu z ćwiczeniem w granicach swojego maksymalnego tętna. marthoocha, gratuluję! :D No ja dziś zafundowałam sobie trochę kremów i kupiłam odżywkę do włosów (na moją nową fryzurę) :D Powiedz mi kochana, jak Ci się lepiej biega: z czy bez muzyki? Jak został tłuszczyk to znaczy, że czeka Cię wreszcie prawidłowa walka! To właśnie bardzo dobrze, choć teraz spadek będzie mniejszy, chyba, że nie będziesz zaniedbywać treningów. Kiedy będziesz utrzymywać poziom będziesz powodować, że organizm będzie pozbawiał się tłuszczyku a nie masy mięśniowej. Pamiętaj - ćwiczenia mają być wyzwaniem a nie relaksem. Jak się tylko relaksujesz ćwicząc, to znaczy, że odpuszczasz - a wtedy waga stanie. I nie zapominaj o białku, które jest budulcem mięśni i pomaga wytopić smalczyk :-) BUZIAKI!
-
Errata: Marthooha, miało być "Teraz to już po fakcie i nie ma co się winić"
-
marthoocha, nie spada, bo pewnie spadła już kiedyś a teraz został sam tłuszczyk do wytopienia :-) Teraz to już po fakcie i nie ma co się dziwić, trzeba tylko pamiętać następnym razem jak się nawinie Snickers :-) Z tą wodą to przestroga, żeby nie przesadzić w drugą stronę. Jak ze wszystkim, co za dużo to niezdrowo. Boberynka, mnie też kiedyś bieganie odstręczało, ale dojrzałam do tego jakoś tak w międzyczasie. Uwielbiam biegi krótkodystansowe, ale pora przerzucić się na coś dłuższego :-) Ja za drugim razem będąc na If schudłam bodajże coś około 3kg. Z każdym następnym razem ten efekt jest mniejszy, ale nic straconego, bo przynajmniej nie ma takiego wstrząsu dla organizmu. Z branżą faktycznie się rozmijamy :-) Poradnik motywacyjny może napiszę, kto wie... na razie rozdaję Wam motywację za darmochę ;D Buziaki, bobranocka! ;D
-
Cześć kawi79! Postaram się odpowiedzieć na wszystkie dręczące Cię pytania: w każdej fazie jak najbardziej ruch jest wskazany - i to w ilościach, jakie sama sobie wyznaczysz (wiadomo, że nie wolno przeginać). Jeżeli chodzi o chudnięcie w określonych partiach ciała, to jest to raczej zasługa Twoich genów a nie określonej diety, ale masz możliwość wspomożenia się poprzez ćwiczenia i radzę z tego skorzystać ;-) I oczywiście, na If można bardzo ładnie schudnąć, ale: zależy to od tego jaką masz wagę wypadkową, a Twoja jest niewielka, więc szanse masz mniejsze, oraz drugi czynnik to taki, czy odchudzałaś się jakąkolwiek inną dietą przed wprowadzeniem SB. Ale nie zrażaj się tym, bo możesz nas pięknie zaskoczyć :-) Owoce polecam zjadać tylko do południa. Jeżeli chodzi o siły do biegania, polecam przed bieganiem nie jeść niczego ciężkiego (ale to wiesz zapewne), w zasadzie nie jest ważne co się zje przed ćwiczeniami, ważna jest co się je po nich. Zaleca się jedzenie węglowodanów PO ćwiczeniach, nie przed. Wprowadzanie węglowodanów po If umiejętnie przeprowadzone nie spowoduje żadnego wzrostu wagi. Należy wykonać to metodą książkową i jest spokój i psychiczny komfort :-) Wiem również, że jesteś skazana na sukces, choć pamiętaj, że jeżeli ćwiczysz to możesz nie osiągnąć wymarzonej (wyznaczonej) wagi, gdyż budujesz masę mięśniową, która jest cięższa od tłuszczu, także polecam umiar. Jak we wszystkim :D Mam nadzieję, że choć trochę rozwiałam Twoje wątpliwości. Boberynka, widzę, że z podobnej branży jesteśmy! Kobiety do kielni! ;D Nie przedłużaj If, tym bardziej, że jesteś dopiero na samym początku. Ja bym pociągnęła książkowo. Pamiętaj, że If jest właśnie po to, jak napisała Kawi79, żeby uspokoić organizm od niekontrolowanych napadów na słodkie i "słodkie" (czyli m.in. chipsy, o których też się mówi, że są słodyczami...). A może jak Cię tak ciągnie do słodkiego, masz niedobór chromu? Mi chrom bardzo pomógł jak byłam pierwszy raz na If SB. Do tej pory jak mam takie ciągoty na słodycze, a nie jest to związane z @, łykam najpierw chrom nim zdecyduję się na niedozwolone. Jeżeli mowa o bieganiu, pobiegłam na pocztę po książkę o bieganiu i zaczynam czytać i wdrażać :D yeah! BUZIAKI Kochane!
-
Wklejam Wam artykuł o wodzie: MIT: Czym więcej wody w diecie tym lepiej FAKT: Nadmiar wody może być szkodliwy Woda jest niezbędna dla naszego organizmu, właśnie w niej zachodzą wszystkie procesy życiowe, nie prawdą jest jednak, że można pić ją bez granic. Przyjmuje się, że powinno się wypijać ok. 30 ml płynów na każdy kilogram masy ciała. Oczywiście zapotrzebowanie na płyny zwiększa się w specyficznych warunkach: * Wysoka temperatura * Intensywny wysiłek fizyczny * Stany fizjologiczne: ciąża, laktacja * Dolegliwości chorobowe tj. wymioty, biegunka Jednym z najpoważniejszych skutków przyjmowania nadmiaru płynów przez dłuższy czas jest hiponatremia, czyli niedobór sodu w organizmie, co powoduje: * Zmęczenie * Nudności * Bóle głowy * Obrzęki * Kłopoty z koordynacją Drastyczne zmniejszenie podaży sodu może doprowadzić do śpiączki, a nawet śmierci. Kilka lat temu głośna była historia Brytyjki, która zmarła z „nadmiaru wody. 40 letnia kobieta, chcąc schudnąć piła jej ogromne ilości co przypłaciła życiem. Lekarze uznali, że bezpośrednią przyczyną zgonu był obrzęk mózgu spowodowany przewodnieniem.
-
Boberynka, dzięki za poprawkę - masz rację. I oczywiście przepraszam Panią Łuczenko :-) Uśmiałam się ogromnie z tego tekstu o "starym" :D HAHAHAHAHAHAHAHA! ZAJEBISTY!!!! Ile czasu jesteś na If? Miałam kiedyś taką fryzjerkę, która tak obcinała włosy, że jak wiatr zawiał, to pod każdym możliwym kątem się układały dobrze. Nie wiem jak ona to robiła, ale na prawdę tak cięła, że włosy same się skręcały w loki, do środka czy na zewnątrz - w zależności jaki efekt chciała osiągnąć klientka. To była kobieta z pasją. Fakt faktem, że ciężko było znaleźć termin, taki miała kalendarz zawalony. Ja mam proste włosy i jestem z tego dumna, choć czasem wolałabym mieć takie delikatne loki, a szczerze to w kwestii układania fryzur jestem strasznym leniem. Malować się mogę i pacynkować, smarować mazidłami godzinami, a co do włosów to wręcz odwrotnie. Ciężko jest być kobietą ;D
-
.MaLiNKa., GRATULACJE!!!! pielęgnuj to uczucie szczęścia w sobie, aż do osiągnięcia następnego spadku!!! :D
-
Olinkas, w kurczeniu się to masz doświadczenie! Tylko pozazdrościć! :D
-
marthoocha, w pierwszej fazie odchudzania schodzi najpierw woda - paradoksalnie to jej pierwszej organizm się pozbywa. Dlatego początkowy spadek bywa znaczny. No a potem zaczyna się walka. Kochana, oj z tym snickersem w If to poleciałaś ;-) Postaraj się w If nie grzeszyć, bo to taki detoks dla Ciebie. Ale absolutnie się już nie cofaj i leć dalej z planem. Ile dziś przebiegłaś? 1,5kg to dobry cel, w sam raz do osiągnięcia, tylko myśl pozytywnie i wspomagaj spalanie kalorii :-) Jeżeli chodzi o fryzurę, to powiem Ci, że opisałaś to, co mam ochotę ze sobą zrobić: przefarbować na blond (jestem brunetką) i mega skrócić. A dzisiaj postawiłam na klasykę: mam długie włosy, więc poprosiłam fryzjerkę o pocieniowanie i przerzedzenie, żeby włosy stały się lżejsze. Obejrzałam dziś zdjęcia Mariny Łuszczenko (chyba tak się nazywa ta dziewczyna) i jej długa fryzura bardzo mi odpowiada, z dłuższą grzywką na boku. Więc taką sobie zafundowałam. Jestem bardzo zadowolona, bo przestałam nosić czapki a uwielbiam fryzury czesane wiatrem :-)
-
Boberynka, no to teraz pozostaje Ci wyznaczyć sobie cele i zacząć je spełniać! Zanim się obejrzysz okaże się, że masz za sobą to, o co tak na początku walczyłaś :-) m_e_g_i, masz absolutną rację z nagradzaniem się! To bardzo dobry sposób na podsycanie swojej motywacji! :D Dla mnie nagrodą jest samo wykreślenie z listy celu i przejście do następnego, aż po osiągnięcie ostatecznego wyzwania :D A nowy ciuch, fryzura czy pyszna kawa to super sposób na poprawę nastroju! Nie powinno być tak, że po zjedzeniu ciastka powinniśmy czuć się winni! Jedzmy je tak, by było ono nagrodą a nie "karą". Nikt nie każe nam wyrzekać się go na długi czas - grunt to zjeść je w dobrym momencie i z dobrych powodów :-) Tak a propos fryzjera: dziś moja kolej na nową fryzurę ;D Buziaki Kochane!
-
Boberynka, w takim razie zwracam honor :D Motywacja bywa ulotna, to prawda... trzeba ją ciągle karmić nowymi wyzwaniami. Może wyznacz sobie drobniejsze cele plus coś ekstra - np. do dnia x schudnę 2kg oraz zrobię 15km na rowerze, albo coś innego - ważne by było dla Ciebie wyzwaniem ale nie za dużym znowu. Trzeba zbierać sukcesy - ziarnko do ziarnka... Pięknie ujęte z tym AO! Też się czasami tak czuję! Szczególnie jak się wchodzi w nowe grono, bo jak się jest wśród starych wyjadaczy, to prawie jak rodzina, bo pozwalamy się sobie wzajemnie poznawać od tej słabszej strony :-) Miłej nocki Kochaniutkie! Duuuużo pozytywnej energii! :*
-
Olinkas, spoksik, może wkrótce zdecyduję się na takie połączenie. Dziś u mnie piękna pogoda, choć jest zimno, a ja mam taki spadek energii, że szok. Wieczorem wychodzę maszerować w ramach przygotowań do biegów. marthoocha, Ty się kochana nie waż codziennie, bo to bez sensu. Dobowe wahania wagi mogą wynosić nawet +/- 2kg. Tylko się kobieto zamęczysz. Boberynko, rozumiem Cię totalnie, każdemu trafia się taki ciężki okres. Ale wagę powinnaś kupić, a jak nie wagę, to centymetr krawiecki. Wybacz, że będę szczera, ale wyrokowanie swojej wagi na SWOJE oko jest bez sensu - dobrze wiem jak można się samemu oszukać :-) KUP WAGĘ a będziesz wiedziała z czym przychodzi Ci się zmierzyć. Brak celu jest równoznaczny z fiaskiem, gdyż nie masz nawet możliwości sprawdzenia efektów swoich działań. Także swoją walkę zacznij od zainwestowania w siebie. Jeszcze nabierzesz wiatru w żagle, zobaczysz. Masz rację, że to forum nie jest tylko po to, by pisać tylko o jedzeniu, ale właśnie wylewać swoje żale i chwalić się swoimi sukcesami, i oby tych ostatnich Ci nie zabrakło :-)
-
Olinkas, tak mi się przypomniało... miałyśmy zacząć SB turbo z ONZ turbo i na tym stanęło :-) Robimy coś z tym?
-
m_e_g_i, bardzo Ci dziękuję! :* Cieszę się, że choć jedna osoba weźmie trochę motywacji ode mnie, bo na mnie pewnie też znowu przyjdzie czas załamania i będę Was wtedy bardzo potrzebować :-) Ale póki mam w sobie pozytywną energię, chcę Wam jej trochę rozdać :D Super, że znalazłaś równowagę i widzisz siebie piękną! Tylko pozazdrościć :D Wszystkie właśnie do tego dążymy, żeby lustro było łaskawe, a to tak na prawdę wystarczy zmienić sposób myślenia! Życzę Ci, żeby ten stan utrzymywał się u Ciebie wiecznie, a nawet dłużej ;-) Waga 53kg przy Twoim wzroście jest super i jak sobie o Tobie myślę, to wyobrażam sobie super śliczną i zadowoloną z siebie dziewczynę! .MaLiNKa., nic nie jest stracone, nie przejmuj się kawką plus dodatkami tylko leć ze swoim planem dalej :-) Jesteśmy ludźmi i nie bądźmy dla siebie tacy strasznie surowi. Gratuluję Ci spadku wagi! Jesteś o kolejne kilogramy bliżej celu! Czy flaki są dozwolone to szczerze nie wiem, ponieważ nie jadam takowych rzeczy... wydaje mi się jednak, że są za tłuste, sama nie wiem... Znalazłam stronę, na której napisano że flaki wołowe mają IG=0 ale nie wiem czy to prawda... Jeszcze zależy jak się je przyrządza, jeżeli jest bułka tarta i/lub mąka to na If na pewno nie można ich spożywać. Flaki wołowe (100g) IG: 0 KCAL: 84 B: 16 W: 0 T: 2,2 Może ktoś inny pomoże rozwikłać tę tajemnicę?
-
kaja3000, właśnie w tym krytycznym momencie nie wolno Ci przestać. Musicie się teraz mega wspierać a organizmy pękną i waga poleci :D Mogę polecić tylko pozytywne myślenie oraz bardzo zróżnicowaną aktywność fizyczną :D A będzie rewelacyjnie!
-
Olinkas, Kochana! Dziękuję! Tak, to prawda, że na IIIf powinno się utrzymywać stałą wagę i fakt, pod tym względem można powiedzieć, że mi się udało, ale nie ukrywam, że tak przesadziłam swego czasu z ćwiczeniami, że wcale nie chudłam, nic się nie działo, nawet obwody były takie same. Teraz zabieram się za bieganie, właśnie wróciłam z marszu i czuję się rewelacyjnie :-) A może to była kwestia tego zastoju? Jadłam wtedy 1000-1500kcal. Mi za drugim razem If też szła opornie, bardzo mało na niej schudłam, bo nie było takiego szoku no i woda nie schodziła tylko ten uleżały tłuszczyk, a wiadomo, że on jest ciężki do zrzucenia. Także Kochana nie przejmuj się, możesz wcześniej skończyć If jeżeli nie daje ona efektów, byleby potraktować IIf bardzo serio. Gratuluję Ci -1,7kg! To świetny wynik, szczególnie, że nie masz wiele do zrzucenia! :D AnetteAnette, :* dla Ciebie! Tak tak, ja to znam - też mam w głowie wspomnienie siebie szczuplutkiej i wysportowanej... z jednej strony to przykre dla nas, bo już nigdy nie będziemy takie jak kiedyś, choćby ze względu na wiek, ale z drugiej strony to świetny motywator i odnośnik, bo mamy do czego wracać, wiemy, że nie zawsze nosiłyśmy ze sobą pasożyta w postaci tłuszczu. Jestem z Tobą w tej walce całym sercem! :-) Stokrotkax3, zależy z czego te mielone, bo jeżeli jest to kupne mięso wieprzowe to sobie daruj. Ale jak kupisz bądź zmielisz mięsko z piersi indyka to jak najbardziej można. Oczywiście jest też tak, jak napisała Marthoocha, że zależy jak je przyrządzasz. Bułka tarta odpada, ale można ją zastąpić np. drobno zmielonymi otrębami i voila! Powiedz jeszcze na której fazie jesteś, bo nie zarejestrowałam, przepraszam :-) Buziaki Dziewczynki! 3mam kciukasy za Was i do następnego!
-
Coś się popsuło na Kafe i nie wkleił się mój post (nie pierwszy raz hehe). Martoocha, nie ma sprawy, staram się pomagać jak mogę i dziękuję Ci serdecznie za gratulacje! :D Strasznie się cieszę, że złamałam swój organizm oraz mam nadzieję, że czeka mnie kolejna fala spadków (pewnie aż do następnego zastoju) :D
-
marthoocha, bardzo dziękuję! Strasznie się cieszę, bo tyle miesięcy walczyłam ze sobą a dziś zostałam za to wszystko nagrodzona! :D Te hektolitry potu i miesiące dobierania tylko najlepszych składników menu nie poszły na marne! :D Mam nadzieję, że zgodnie z zasadami łamania się organizmu, pokonałam kolejny próg :-) I cieszę się, że znowu z Wami jestem!