Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magda//

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magda//

  1. hej! no wreszcie zaczęlo się cos dziać na kafe tzn na naszym topiku , bo ostatnio jakoś tak puso bylo. Cieszę się ,że u Was wszysko dobrze:) Suri przykro mi z powodu Babci męża. Dorka polecam Tunezje na wakacje. Ja miło wspominam , no i wycieczka w głab Afryki super! ehhh powtórzyla bym to!!!! Mamusie nasze kochane fajnie ,że Wasze dzieciacki rosną , kurcze a nie dawno pierwsze porody byly...ehh jak ten czas leci. Zaraz kolejne pociechy się pojawią! życzę powodzenia. Dorka tak bylismy w tej innej klinice. Mamy zalecone różne badania i własnie jestesmy w takcie ich realizacji. W przyszłym tyg wiztyta u lekarza z wynikami. Mąz łyka znow garsc leków , no ale coz jak mus to mus. Strasznie mnie w pracy cisną ostatnio i jakoś tak ogolnie atmosfera się popsula , więc czasem mam lepszy ,a czasem gorszy dzien no i na dodatek znów moja rodzinka coś zdziwiać zaczyna . J a już tak mam ,że jak cos się wali i kumuluje nademna to na całego! A i studia uzupelnijące zaczynam ( dwuletnie), więc czeka mnie nauki troche .... Sylwinka , Polusia odezwijcie siE!
  2. Grazka zgadza sie drogie sate badania i co po chwila wychodzi cos nowego ,a niektore badanie trzeba powtarzac po kuracjach....ale moze sie uda...to nasze najwieksze marzenie, w sumie innych na dzien dzisiejszy nie mamy... ide spac ,bo ciezki dzien za mna... dobrej nocy!
  3. Suri my na razie nie wiemy czy jest jakaś nadzieja...mamy jednak nadzieje ,że jest! Podzrzuć troszke pierogów bo uwielbiam;)
  4. Czesc, My dziś bylismy w nowej klinice .Hmmm i znów badania ,drogie badania, ale jesli jest choć 1% nadzieji to warto....Mąż ma się lepiej, a ja zaczynam się martwić czy na to wszystko nam wystarczy....kredyt na mieszkanie, moje studia i wiele innych zoobowiązań, i mimo ,że ja też pracuje i mamy oszczędności to nasze konto drastycznie się kurczy... wydalismy już 8 tys na same badania i wizyty...mąż ciągle powtarza ,że jego w tym glowa ,żeby nam wystarczyło, ale nie chce żeby pracowal jeszcze wiecej ,bo juz na dzis dzien pracuje dużo...na razie zyjemy swobodnie finansowo , ale mam nadzieje ,że rozumiecie moje obawy. Po za tym widziałam dzis mnóstwo cięzarnch kobiet w tej klinice ...może to jakas przesłanka ,ze moze w tym miejscu nam pomogą... Fajnie, ze Wasze pociechy rosną! Kasia, Polusia , Sylwinka słodkie te Wasze Maleństwa! Ciężąrówki trzymam kcikuki za Was! Asia fajnie,że Tomeczek zdrowy i grzeczny. Dorka dobre podejscie:) Pozdrawiam wszystkie kobitki!
  5. dziękuje Dziewczyny! mam nadzieje, że bedzie tak piszecie spełni się nasze marzenie. Asia jeszcze raz gratulacje!!
  6. Dorka... no cóż Mąż wówczas przyjechał i się rozpłakał... ktoś powiedzial, że prawdziwi mężczyżni nie placzą ,a ja wlasnie wtedy dostrzeglam w nim prawdziwego 100 % mężczyznę , mężczyznę ktorego dopadla totalna bezsilność i niemoc. A ja ... a ja w tym wszystkim nie potrafilam wykrztusic z siebie ani slowa ...moglam tylko siedziec i patrzyc na niego ... tego wieczoru nie rozmawialismy na ten temat... po kilku godzinach milczenia w objeciu poprostu zasnęlismy. Kolejnego dnia stanelismy w swoim obliczu i zgodnie stwierdzilismy ,że cos musimy zrobić. Dlugo walczylismy o to zeby byc razem , oto zeby nasze zycie wygladalo tak jak dzisiaj i nie poddamy sie ot tak . Nie my! W przyszłym tyg idziemy na kolejne konsulatcje ,ale do innej kliniki. Zobaczymy co tam nam powiedzą. Mąż zaskoczyl mnie ogromnie , bo jak go zobaczylam wieczorem w domu jak wrocil wczesniej z delegacji to serce rozdarło mi się na poł , balam się ze on znow się zalamie ,że znow bedzie chcial mi dac wolna rekę itd.... i jak tak nam smutno bylo wieczorem to utwierdzalam się w przekonaniu ze nastepnego dnia własnie tak bedzie, ale rownoczesnie wiedzialam też ze szybko bede musiala te jego mysli szybko uciąć... ranek okazal sie inny , nie radosny ,ale utwierdzający mnie w przekonaniu ,ze jestesmy razem , a nie tylko obok siebie ,na dobre i na złe ... że dokonalam najlepszego wyboru w swoim życiu i wyszlam za mąż za tego czlowieka... Pozdrawiam.
  7. nic nie musilam mowic sam sie domyslil jak nie odbieralam telefonu....Boże jak go kocham ....
  8. zadzwonilam do męża ...powiedzialam ,że go potzrebuje i nic wiecej. Napisal mi smsa ,że wyjezda własnie z Warszawy nie czeka do jutra , wiec nie długo bedzie w domu. Mam nadzieje ,ze nie bedzie mial problemow w pracy z tego powodu...
  9. mam mętlik w głowie...bardzo żle się czzuje..... szanse.... miały byc po tym badaniu... teraz to juz nie ma raczej... Musimy to wszystko przemysleć. Najbardziej boje sie tego ,że mąż znów wpadnie w jakąś depresje czy coś takiego ,jak bylo za pierwszym razem ,gdy się okazło ,że problem jest z jego strony... ide się położyć, nie mam już siły płakać....
  10. anonimowy dawca odpada... nieportafilabym nosić pod sercem dziecka innego mężczyzny. Są kobiety którym to nie przeszkadza , mi tak... najgorsze jest to ,że mielismy te wyniki odebrac razem , ale mąż pilnie musil wyjechac dzis rano i wroci jutro wieczorem... jak ja mu to powiem... on dzwoni od rana a ja nie mam odwagi odebrac tego pieprzonego telefonu.....
  11. Serdeczne gratulacje dla Sylwinki! Asia czekamu na Ciebie! Pozdrawiam
  12. szczerze mowiąc to nie wiem , bo porzednie badanie nasienia było na nastepny dzien do odebrania,ale to badanie bedzie wykonane jeszcze pod innymi kontami wiec nie wiem . Tak czy inaczej dowiem się jak pojedziemy oddac nasienie , ale to jak juz pisalam musimy poczekac z powodu przeziebienia...
  13. wiesz my nie mieszkamy z tesciową na szczęscie . Ona chya nie mozze pogodzić się ze strata syna ( miomo ze od dwoch lat jestesmy małżeństwem,a cztrey mieszkamy razem ,a szesc wogole jestesmy razem), choc mój M nigdy nie był mamisynkiem. Mąz chyba od zawsze wstawial się za mną , choć bez kłotni ,żeby jak piszesz nie robic jej przykrości. Najgorsze jest to ,że ona jest strasznie mila ,tylko ma jakies takie głupie gatki i uwagi. Strasznie mnie to wkurza, bo gdyby była nie miła to mialam bym pretekst zeby jej nie odwiedzac. No i sprawa z moim chorym tesciem, głownie dla niego tam bywam. No i ciagle sie interesuje tym czym nie powinna. No ale siedzi całymi dniami w domu to się jej nudzi. Choc to jej nie tłumaczy.... Mój Małżonek zawsze powtarza: "Ciebie wziąłem sobie za żone, Tobie ślubowałem i z Toba jak juz to będe dyskutował ,a nie z matką. Z Tobą sypiam i mam wspolne konto, więc nic się nie martw. No i z Toba będe mial dzidziusia..." i do tego tak błogo się usmiecha. Zawsze mi to pomaga...:) jak ten czas wolno leci...
  14. Hej! U mnie bez wiekszych zmian. M nadal przeziębiony, wiec czekamy z badaniami.... Dorka fajnie ,że ogródek skonczony:) do tego co pisalaś.... mój M nie siedzi cicho jak jego mama mówi to co mówi,denerwuje się strasznie aż czasem muszę go upominać....żeby się opanował. Ustalilismy jednak ,że nie mowimy nikomu o staraniach o dziecko, bo chemy uniknąć pytań, porad, domysłów i ciekawości ludzi. Moja teściowa np ma tak długi język ,że zaraz wszyscy by wiedzili... lepiej mimo tego jest nam tak jak jest. Choc to boli.... Cięzarówki trzymam za Was kciuki:) Kasia Wiktorek jest super! taki smieszek :) Pozdrawiam:)
  15. Sylwinka gdyby nie to ,ze teść ma raka to wogóle bym tam nie chodzila, ale on jest ok ....
  16. tylko ze mi sie kilka spraw naklada na siebie a ta sprawa z ciąża a raczej jej brakiem to mnie tylko doluje dodtkowo. Moja tesciowa dwa dni temu stwierzila ze mysle tylko o sobie ( bo niby robie kariere, che sie bawić) ,a jej syn chcial by miec juz rodzine...ona mie obwinia o to ze nie mamy dzieci... do tego nie mogę sie dogadac z niektorymi członkami rodziny bo przestalam byc doją krową , ktora wszyscy wykorzystują ...
  17. Cześć! dopadła mnie jakaś apatia, nic mi sie nie chce, za nic nie mogę się zabrać ( a mam trochę spraw) i nie chce wychodzić mi się nigdzie, a po za tym stalam się zrzędą do kwadratu , czepiam się wszystkiego i wszytskich ...ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  18. Dorka jeszcze nie bylo badań... mąż przeziębiony i to może wpłynąć na wyniki badania wiec musi się wykurować... nam zawsze wiatr w oczy wieje! kiedy się to skonczy....ehh dawnoo nie mialam takie dolka a nie chce stresowac męża bo on od razu ma wyrzuty ,że to jego wina wiec siedze grzecznie i nic mu nie mowie na ten temat ...
  19. wiem ze jest pozno i pewnie nikogo to nie ma... mam dolka ....złapalo mnie dziś coś! CHCĘ MIEĆ DZIECKO!!!! MAM DOŚĆ BADAŃ I TEGO CHOLERNEGO CZEKANIA ! CIĄGLE MUSZE NA COŚ CZEKAĆ !! a ja tylko chcę mieć pełna rodzinę i chcę zebysmy z Mężem byli poprostu rodzicami...;(;(;(
×