Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magda//

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magda//

  1. Sylwinka.... popieram Dorke w tym co napisała. Przemawiała przeze mnie czysta troska....Pozdrawiam.
  2. Witam! Sylwinka czemu się nic nie odzywasz? Trochę to dziwne.... Dorka strasznie mi przykro:( no ale wakacje niedługo:) Dla reszty:) w sobote dostałam okresu, dziś 4 dzien cyklu i 1 wiztya u lekarza strikte przygotowująca do in vitro .... za 1,5 miesiąca powinno by już po punkcji i transferze. Nie mogę się doczekać. Mam nadzieje ,że wszytsko pojdzie dobrze. Bużka dla wszystkich!
  3. no Dorka jakieś doświadczenie już masz. Jedna z moich koleżanek miała inseminacje i wspomina dobrze i przy pierwszym razie zaszła wciąże:) Ja się bardzo znieczulenia przy punkcji boję , bo będą musieli mnie calkiem uśpić ,a mam złe przeczucie.... ale niestety do in vitro to konieczne. Sam tranfer jest już na "żywca" , ale lekarz mówil ,że nie boli -uczucie podobne do pobierania materialu do cytologii. Teraz czekamy na wyniki badań genetycznych, które będą w przyszły piątek. Dorka trzymam kciuki za Was!
  4. Dorka, mój M bierze stale leki przepisane przez lekarza, a kobieta przed in vitro przechodzi całą procedure. Zczyna się wlasnie 5 dnia cyklu poprzedzającego cykl , w korym jest punkcja i transfer. Przez cały ten czas bierze rózne leki , niektóre sama w domu ,a na niektore to zastrzyki w klinice , no i jeszcze w trakcie cale mnóstwo badań i oczywiscie usg monitoryjące peherzyki (chodzi o to by tym wszytskim super wystymulować cykli wychodować super pęcherzyki). Ja do tej pory nie mialam problemów z okresem , ale taka jest procedura , bo wszystko co do godziny wyliczone ma być. Piszę mało bo mam duuuuużo pracy! ale może już nie długo :) odezwe się wieczorem. Pozdrawiam.
  5. Hej! Widze, że po świętach i Sylwesterze znów zaczęło się coś dziać na naszym topiku! Cieszę się ,że wszystko dobrze się uWas układa. Jak te Wasze dzieci szybko rosną :) Dorka trzymam kciuki! Agi fajnie, że się odezwałaś:) My czekamy aż skonczy się ten cykl i 5 dnia następnego czyli ok 15.01 idziemy do naszego lekarza no i ostre przygotowania się zaczną ...ehhh strasznie się denerwujemy , ale nie możemy się doczekać punkcji i transferu..... do czasu wyniku czy się udało czy nie to ja będe strzępkiem nerwów .... Moj M twierzdzi, że nie może być inaczej ...oby mial racje! Pozdrawiam.
  6. Szczęśliwego Nowego Roku! Pomyślności i spelnienia najskrytszych marzeń:)
  7. Dziękuję Dziewczyny! Wszystkim Wam życzę spełnienia najskrytszych marzeń:) mo i oczywiście zdrowia , zdrowia i jeszcze raz zdrowia:) dla Was i Maluchów:)
  8. Hej! Kruszyna trzymam kciuki za Hanie. Powiem Ci dla pocieszenia ,że jak markery są podwyższone to nie musi to oznaczac choroby tylko więkdze szanse na nią ( a przecież z mukowiscydozą chlowiek się rodzi albo nie a Hania nie ma objawów) . Ja kiedyś mialam podwyższone markery rakowe i już się prawie sama do trumny chcialam polożyć taka bylam załamana, ale po badaniach lekarz gruntownie mi wytłumaczylo co chodzi i teraz wiem ,że mam większe szanse na raka w przyszlości niż inni... no ale czlowiek musi na coś umrzeć.... a Twoja Hania dopiero zaczyna swoje życie! u mnie porządki świąteczne ,bo wcześniej nie bylo czasu.... a po za tym z niecierpliwością czekamy na następny cykl , bo wtedy zaczynamy przygotowania przy pomocy hormonow...nie mogę się doczekac:) M już rozmysla nad ukladem pokoju dziecięcecgo. Taki kochany jest , ale nie chce nawet mysleć co bedzie jak się nie uda..... piluje mnie co jem itd i ciągle powtarza ,że organizm musi być dobrze przygotowany na przyjecie dziecka .....jak on teraz tak świruje to nie che myśleć co bedzie jak faktycznie będe w ciązy.... bużiaki dla wszystkich!
  9. Asia no fakt ogarniają mnie rózne uczucia. Z jednej strony się boję ,już samej tej punkcji (choć jest robiona w znieczuleniu ogólnym) ,a z drugiej nie mogę się juz doczekać tej chwili i wydaje mi się ,że stasznie czas się dluży ... ALE i tak króluje niedowierzanie chyba ,że jest realna szansa ,że za rok o tej porze jak pójdzie dobrze to będziemy trzymac swoje dziecko w rękach... jak wszystko dobrze pójdzie...
  10. Dorka w okolicahc waletynek to transef będzie , wiec wyniki calego zabiegu będą na koniec lutego. Dorka kurde w końcu i nam się musi udać!
  11. witam:) Tak czytam i czytam co u Was i pamiętam jak w styczniu do dołączylam do tego forum... ehhh tyle się zmieniło , tylu nowych obywateli zyskal świat:) Kruszyna tzrymam kciuki ,żeby na święta Hania byla z Wami. Dorka udanych zakupów! ja w piątek się wybieram na wyprawe po sklepach! Wczoraj mielismy pierwszą wizyte strikte przygotowującą do in vitro:) mamy zlecone badania (wyniki za 6 tyg), w styczniu wiztyta w 5 dniu cyklu i leki co klika dni i również wiele badań , a w lutowym cyklu punkcja i transfer. Trochę mnie to wszystko przeraża ,ale strasznie się ciesze! Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny!
  12. Kruszyna trzymam kciuki! wierze ,że bedzie dobrze! Sylwinka , ale jesteś podstępna i okrutna! Dziękuje Wam za dobre słowo! Dorka za 2,5 tyg jak dobrze pojdzie to dopiero zacznie się proces przygotowawczy i w zależności od tego jak stymulacja bedzie przebiegac to najwczesniej do właściwych zabiegów może dojść w cyklu styczniowym/lutowym. A jak leki szybko wszytskiego nieustymulują to pózniej.... powiem Wam, że bardzo się boję tego wszystkiego....pobierania komorek- punkcji ,potem transferu komórek i czy to wszystko się uda i wogóle....
  13. cześć, pewnie jesteście żle ,że tyle nie pisałam, ale miałam bardzo trudny czas przez ostatnie tygodnie( lezalam w szpitalu, kłopoty z praca, nienormalna rodzina)... nie bede Was zamęczac co i jak... Co do tematu ktory Was pewnie najbardziej interesuje , a więc naszych poczynań , aby na swiecie pojawilo się dziecko to za okolo 2, 5 tyg zaczynamy przygotowania do in vitro, jesli oczywiscie bank udzieli nam kredytu, papiery złozone -czekamy na decyzje( problemunie powinno byc ).Rozważalismy ,żeby poczekac i odłozyc pieniądze , ale mamy część kosztownych badan ważnych do stycznia i szkoda zeby przepadly.Swoich pieniędzy , ktore kiedys pozyczylismy komuś ( pisalam o tym) raczej nie odzyskamy....no coż stracilimsy zatem sporą kwote... Kruszyna gratulacje! Dziewczyny dziękuje ,ze od czasu do czasu mnie wspominacie!
  14. niestety nie podpisaliśmy z tą osobą żadnej umowy i teraz moge jej ....nagwizdać...a poza tym nawet nie moge się z nią skontaktowac , bo porostu nie odbiera telefonu. Z rodziną zawsze się wychodzi najlepiej , ale na zdjeciach!!!!!! A to ,że mamy pod gorę to fakt! na pewno coś wymyślimy, musimy!!!
  15. no więc mąz przeszedl wiele kuracji i nieskutkowały , ostatnie badanie wyszlo ciut lepiej i udło by się wychwycic te "dobre "plemniki jak stwierdził lekarz , m brał hormony ostatnio i jakies inne leki ,ale bardzo żle sie po nich czuł. Drugim powodem szybkiego dzialania jest to ,że zrobilismy duzo badan ,ktore są potrzebne rowniez do in vitro (wazność 6 miesiecy ,a byly robione w czerwcu) ,a są bardzo kosztowne.... no i teraz myslimy co tu zrobić...jedyna szansa to kredyt , bo co prawda pozyczylismy komus jakis zcas temu podobna kwote co jest nam potzrebna tylko trudno jest nam ją wyegzekwować , bo osoba pozyczajaca się teraz miga i nas unika.... Kocur jest persem i ma 1, 5 roku wiec to nie z racji wieku. Bedziemy o niego walczyć ,bo starsznie go kochamy ,to taki nasz pieszczoch ...
  16. Cześć! Przepraszam ,że tak dlugo się nie odzywalam. Milo ,że o mnie pamiętacie :) Mam nowe wieści: 1) mąz zrobil ponowne badania i.... MAMY SZANSE NA IN VITRO, ale musimy szybko działać :):):):):):):):):):):):) i tu zaczyna się problem bo potrzebujemy w zasadzie na już 12 tys zł..... 2)mój kocur ciężko zachorował. Biedaczek oddaje mocz z krwią i wogole ciężko jest mu sikać...praktycznie się nie rusza i "placze" . Weterynasz mowi ,że to bardzo bolesne, mimo iz dostaje dozylnie leki przeciwbolowe ,bo ma kraysztaly w moczu .Jeżdzimy z nim codziennie na cewnikowanie i zastrzyki...nie wiadomo co nim bedzie :( Grażka grtulacje! Dorka super ,że krolik zdrowy! Agi fajnie,że tu zaglądnęlaś.... Sylwinka kuruj swoje pociechy:) Suri trzymam kciuki! Kruszyna wiedzialam ,że bedzie dobrze! trzymaj sie! dla reszty Dziewczynek :)
  17. czesc! u nas co coż...kolejna kuracja dla męża zalecona. Lekarz powiedział ,żeby nie tracic nadzieji, ze moze uda się coś zrobić ,żeby in vitro mozna bylo przeprowadzić.Ale powiedział tez zeby podchodzić do tegoz rezerwą... Łatwo mu mowić... mam nadzije ,że się uda ta kuracja ... pozdrawiam
  18. Hej! Asia ale ten Twój Tomaszek szybko rośnie ...wielki chłop z niego :) Dziewczyny , ale nie dużo czasu już Wam zostało do porodu...trzymam kciuki:) My dziś o 19.15 mamy wizyte u lekarza w tej nowej klinice Zrobilismy mnóstwo badan ...zobaczmy co nam powie. Strasznie się boje. Dorka milego weekendu :)
  19. Novida... szczerze współczuję ! wiem ,że każdy tak pisze , ale tak sobie mysle ,że lepiej nie byc w ciąży niż przezyc dramat poronienia ... Dziękuje za pozdrwienia ... tak niewiele niezaciązonych nas tu na tym topiku zostało...mam nadzieje ,że nie długo się to zmieni. A mnie coś zlapalo ...od rana głowa mnie bolala co rzadko mi się zdarza a teraz nie mogę oddychac i wogole się ruszać...masakra jakaś grypa czy co? a tu rano tzreba do pracy iść. Wczoraj miałam superaśny wieczor w domku z mężem ...róże, winko i takie tam klimaty ;)poczułam się znow jak na początku naszej znajomości ... co prawda zdarza się nam robic takie wieczorki ,ale wczoraj było nader uroczo :):):):) i udalo mi się choc na chwile zapomnieć o problemach , ktore mnie ostatno przesladują i nie daja spokoju... mam nadzieję,że i Wy miałyście super udany weekend:) Pozdrawiam:)
  20. Hej! mam ciężkie dni. Mam poważne problemy rodzinne i nie potrafie im zaradzić... wszystko mnie jakoś przytłacza...dobrze ,że mam męża przy sobIE i jakoś mi pomaga, choc jemu tez jest trudno zrozmumieć pewne sprawy i najchętniej odciąl by nas od tego wszystkiego... Dorka dziękuje za troske!
  21. Cieszę się ,że u Wa wszystko ok, a ja mam dziś gorszy dzień.... Tosia gratulacje!!
×