Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Katarina28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Katarina28

  1. Dziękuje kaziko, jak dobrze że można liczyć na czyjeś zrozumienie :) Co do urażania to jakbym nie chciała słuchać waszych porad to z pewnością by nie uchylała srąbków woich tajemnych przeżyć :-))))) Dobrze to rozkminiasz ze swoim i myślę, że bardzo mądrze. Ja dzisiaj odbyłam ze swoim rozmowę opowiadając co każdego dnia robię przez godzinę przed pracą i godzinę po. Wyliczam 20 różnych rzeczy a on z matematyczna precyzją oznajmia, że to nic takiego i wszystko można zrobić w 10 minut. Boże co za ....! Chłopak jak to chłopak, przyzwyczajony, że mama wypierze, wyprasuje, do szafki durniowi pochowa, obiad ugotuje, sprzątnie, pozmywa, pozamiata, podłogę umyje, papier do dupy w łazience zawiesi, kibelek wyczyści itp itd. Potem to samo robi dziewczyna. Mój chodzi jak tajfun po domu i wszędzie zostawia ciuchy i naczynia. Nie ma chyba zielonego pojęcia skąd się biorą niedługo potem takie same czyste... Za to od piątku paluszkiem nie ruszyłam. On wielce urażony takim stanem rzeczy wziął się za sprzątanie, widzę że się narobił (czytaj zmywanie, przetarcie kuchni i drzwi lodówki oraz odkurzanie) ale syf jest taki jak nigdy. Do jedzenie też nic nie zrobiłam, wczoraj więc jedliśmy pizzę. Dzisiaj niech przymiera głodem albo za nóż i zrobić sobie kanapkę. Poczekam i zobaczę co będzie. Narazie nie gadamy. Co do prywatnego forum to jestem chętna jakby co. Właściwie to jestem otwarta na propozycję zawiązania z wami przyjaźni na kolejne lata! :)
  2. Fajnie, że ktoś się wogóle dzisiaj odezwał :) Ja dzisiaj wyjątkowo w weekendzik mam internet bo pożyczyłam kartę od koleżanki i siedze i czekam na wasze wpisy.. Słuchajcie mam dzisiaj wogóle doła i nastrój po h**u..:( Pokłóciłam się z moim bo tak mnie wkur**ł, że nie wiem,.. Poszło generalnie o sprzątanie. Ja jestem dosyć ok pod tym względem i codziennie godzinę przed wyjściem jak i po powrocie z pracy ogarniam chałupę (tzn. nasz jeden pokoik z kuchnią:) , gotuje obiad, karmie futra itd. Do tego oczywiście pracuje po 10 godzin dziennie. I w piątek, jak zwykle posprzątane i czyściutko i robiłam obiad. A mój jaśniepanksiązebezskazy stanął na środku kuchni i stwierdził, że jest syf.. Jak to usłyszałam to wyszłam z siebie odrazu. I cały weekend przechodzi pod znakiem nieodzywania się i kurw*enia. A jak dzisiaj powiedziałam mu, że teraz role się zmieniają i teraz ja przez 2,5 roku będę robiła to co on do tej pory (czytaj: wynosić śmieci) to stwierdził, że jestem złośliwa i obrażony wyszedł. Aha i od piątku nie ruszyłam dosłownie nic palcem i wyobraźcie sobie, że jest u nas taki pierdolnik, że aż trudno w to uwierzyć, że w 1 dzień tak się może zrobić. Przetrzymam to i dalej nic nie będę robiła niech zobaczy jak to jest. Wogóle mnie wkur**ł i nie chce na niego patrzeć.
  3. Brawo Marzenie, widzisz nie ma się czym przejmować! Wszystko będzie dobrze!!!!:)
  4. MDaisy, nie denerwuj sie debilem ze skrzyżowania, spoko loko luz i spontan. NIe ma co się przejmować! Ja też bym z gnojem pocisnęła bo kulturalny sposób to nie na moje emocje :)
  5. Siema dziewczynki!!! Kazika-ja przebijam wszystkich w temacie- 'ilość kilogramów branych na klatę'- bo ja biorę prawie 150 kiedy mój się na mnie kładzie i cieszy ryja z pytaniem czy jest ciężki :) Ale ja też kawał człowieka jestem i to dosyć twardego :) i wcale mnie to tak nie przeraża..:) Dziewczyny, nie wiem co to za prowokacja ze strony Pani "Kaśki mi" ale nie ma się czym przejmować. Może dziewczyna nieszczęśliwie na jakimś zrzucie trafiła nie w to forum co powinna:) Wogóle wpis jakiś wyrwany z kontekstu i wysunięty przeciw wypowiedziom, których chyba nie była łaskawa przeczytać uważnie.. Swoją drogą to chyba dodatkowo zaskoczona, że u nas i Magistry i Doktory :) Co do reszty jej wypowiedzi to nie ma sensu dyskutować- z Panią mądrą:" pobieże" :) heheehe Marzenie zgadzam się nasze forum jest chyba jedyne w swoim rodzaju, jesteśmy z sobą bardzo zżyte, umiemy się wesprzeć jak mało kto, każdy dzień przeżywamy wspólnie i do tego jesteśmy podobne do siebie pod wieloma względami. Nie ma wątpliwości, że udało nam się wyjątkowo dobrać 4mala, życzę Ci udanego i spokojnego wyjazdu i trzymam kciuki za Twoje samopoczucie :) Co do psów to dla mie pies to musi być kawał ciałka, minimum 15 kilo. Nie uważam York'ów, Shitsu czy ratlerków. Nie chce nikogo urazić ale myślę, że te rasy to małe głupki...
  6. Dziewczynki niestety dzisiaj już zmykam- mam spotkania do późnego wieczora...:(
  7. 4mala, wyślę zdjęcia Mirosława jutro lub swieże foty po weekendzie, zakochasz się. Mirosław (tak go ochrzciłam bo nazywa się "z urzędu" Niro) jest przecudnym psem :) Nie sposób wogóle przejść koło niego obojętnie..:)
  8. Oj Kazika, ucałuj mamę ode mnie i pogratuluj mądrego zachowania. Donosicielstwo w tak słusznej sprawie jak zwierzęta to powinno być nagradzane!
  9. Coś Ci jeszcze powiem Marzenie na temat niesprawiedliwości na świecie. Jak pamiętasz czekam na zarobek od lutego. I teraz tak: ja pracuje od rana do wieczora każdego niemal dnia+często soboty i czasem niedziele też, podpisuje najwięcej umów w całej firmie, przyjmuje najwięcej ofert i najwięcej mam klientów, którym pokazuje nieruchomości. Na tle swoich kolegów i koleżanek z firmy wypadam w zakresie aktywności kilkanaście razy lepiej. I teraz wyobraź sobie jak się czuje kiedy słyszę, że a to ten a to tamta cały czas coś sprzedają a większość czasu spędzają nic nie robiąc- włócząc się od kuchni do pokojów przeznaczając 90% swojego czasu na pogaduszki o dupie marynie z innymi. I odbiorą jeden telefon na tydzień (ja odbieram kilkanaście lub kilkadziesiąt), jadą na spotkanie i sprzedają. Szlag mnie wtedy trafia. I nie chodzi tu o dobre podejście do klienta czy tym podobne. Chodzi o głupiego farta, którego nie mam..:(
  10. 4mala, wcale się nie dziwie, że piszesz o psiaku swoim kochanym bo jak pewnie zauważysz czytając poprzednie strony z moimi postamim to zobaczysz, że ja ciągle nawijam o swoich sierściuchach:) Co do Twojego zachowania to ja jestem jeszcze chyba gorsza. Jak się nawetb nic nie dzieje to wystarczy, że pomyślę sobie coś złego o którymś z futrzaków i moge zaraz ryczeć.. Tak więc nie jest z Tobą jeszcze chyba tak źle:) Co do twojego klocka :P to nie masz wpływu na jego przyszłość w zakresie tego typu chorób. Pamiętaj jednak zawsze żeby go bardzo kochać i okazywać to na każdym kroku. ---Chcę wam coś opowiedzieć (i chyba zaczyna się elaborat...)ale muszę... Moja mama ma hodowlę psów, właściwie taki bardziej dom bardzo kochanych zwierząt, które przy okazji co jakiś czas się rozmnażają :) I sprzedała (zresztą bardzo drogo) jednego z piesków dwa lata temu jednym ludziom spod Wawy. Wyobraźcie sobie, że miesiąc temu moja mama znalazła go w ogłoszeniu na allegro z tytułem "oddam za złotówke"!!! Moja mama odrazu tam zadzwoniła i powiedziała żeby natychmiast wycofali ogłoszenie i że po niego przyjedzie. Bała się, że go ktoś weźmie na jakiś przemiał-m za złotówkę to nawet jakiś skośnooki do zżarcia albo na walki psów na ofiarę. Tak też zrobiła. Przywiozła zastraszonego, zaniedbanego psa z żebrami na wierzchu z futrem a właściwie kołtunami do ziemi. Pies w ciągu kilku dni "opowiedział" mojej mamie o swoim życiu. Okazało się, że był bity, niekochany i odganiany od jedzenia przez drugiego psa właścicieli. Ja pojechałam do mamy po kilku dniach a potem po 2 tygodniach. Pies został doprowadzony do ładu i porządku, mama go ostrzygła elegancko i odżywiła. Trudno w to uwierzyć ale zrobił w ciągu tak krótkiego czasy ooogromne postępy jeśli chodzi o stan psychiczny. Teraz jest wysokim, pięknie zbudowanym młodzieńcem o przepięknej "buzi", ciągle teraz już uśmiechniętej:) duże, błyszczące oczy, śliczna sierść, super sylwetka, jest po prostu przepiękny. Do tego jest grzeczny i ciągle chodzi za moimi rodzicami jakby się bał, że go porzucą. To aż graniczy z cudem jak dwuletni pies potrafi uczyć się nowych rzeczy po takich przeżyciach. Jest naprawdę wspaniały- zakochałybyście się w nim- mówię wam! Teraz szukamy dla niego nowego domu (u nas nie może zostać bo moi rodzice mają 3 suki- inaczej wogóle by go nie chcieli oddać:) ) Jakbyście słyszały o tym, że ktoś solidny i kochający zwierzaki szuka psa to niech się zgłosi do mnie :) Marzenie- widzisz tak to już jest i będzie, że będziesz się przejmowała miliard razy bardziej wszystkim podczas ciąży niż dziewczyna, która nie musiała się starać i zaszła. TY tyle czasu czekałaś na tą chwilę więc teraz nic dziwnego, że każda głupota miesza Ci w głowie. Ale lepiej sobie wziąść na luz i nie myśleć cały czas o złych rzeczach- wiem że nie dasz rady do końca tak zrobić (sama bym nie dała) ale wierzę, że jak się postarasz to trochę Ci przejdzie :) Trzymam kciuki :) Dziewczynki, pojechałam wczoraj i kupiłam mojemu tacie kule i pas na lędźwie. Dostał też zastrzyki przeciwbólowe i dzisisaj udało mu się usnąć. Jadę do nich w sobote może uda mi się w czymś go wyręczyć.
  11. Kaziko, niestety z tatą nie jest łatwy temat bo on ma coś takiego jak zapalenie chrząstki między kręgami i kręgarz już na to chyba nic nie poradzi. to podobno można tylko zaleczyć a nie wyleczyć :( Niew iem jak to się fachowo nazywa. Na to kierują na operację ale i operacja jest bardzo niebezpieczne bo jak się nie uda to wózek..
  12. 4mala zakazuje Ci nas opuszczać!!! Pamiętaj, że nie jesteś sama z brakiem ciąży! Klempa tylko mój rudysław grzecznie śpi (tzn śpi mi na głowie i mruczy z mocy iluś decybeli:P), a moja niunia strzela mi z majtek i gryzie po nogach- tak więc do 4 rano mogę tylko pospać spokojnie a potem już tylko ze spryskiwaczem mogę stanąć z nimi we szranki:) Dziewczyny, dzisiaj to wogóle mam doła bo mój tatuś się źle czuje, połamało go kompletnie- kręgosłup...i przyjechałam do niego na cały dzień, zawiozłam go do lekarza po zastrzyki i najmocniejsze dostępne środki przeciwbólowe i nie wiem co dalej robić:( Jadę zaraz kupić mu kule i pas lędźwiowy żeby miał łatwiej chodzić bo w miejscu niestety usiedzieć nie może.. Dzisiaj mam płodniaki ale pokłóciłam się trochę z m. i nie będzie żadnych starań:(
  13. Polski nie łatwy być język.. :P Oczywiście "Czyżby pozostałe Panie takie były zapracowane...??":)
  14. Nie chce być upierdliwa ale od 4 godzin jesteśmy tu tylko z Kaziką...:-o Czyżby pozostałe Panie takie są zapracowane...?? :)
  15. Oj faceci potrafią sobie uciechę zrobić :) Głupki :-P Ja mojemu sprawiłam saszettę i teraz ma wkońcu wolne ręce jak wychodzi ze swojego bolidu. No i co najważniejsze aparat telefoniczny ma zawsze przy sobie i dzięki temu ja nie wyrywam sobie piór ze złości jak nie odbiera przez godzinę :)
  16. Siema dziewczynki!!! Klempa, moja kicia to sobie takie ciężkie, przymknięte drzwi do łazienki na początku próbowała otwierać jak każdy kot- wsuwając łapki i mieszając nimi aż się uda otworzyć. A teraz to ona wsadza dwie łapki w szparę i robi naprzemienną rozpórkę:) Mądrala. A jak coś przeskrobie i ja syknę czy tam zrobię "yyy!!!"to zanim ją skarcę to wbiega mi szybko pod głowę, przytula się do szyi i mruczy- cwana łajdaczka:) Rudysław nie jest taki sprytny, to raczej gamoń i jak coś zrobi to rozrzesza oczy i źrenice, napina się, ogon w górze i patrzy mi sie głęboko w oczy i miauczy zalotnie. I jak je tu karcić..? Dzisiaj całą noc spał mi dosłownie- na głowie. Kładł się i mruczał, nic nie dało to, że go 342646 razy zrzuciłam bo wracał jak bumerang. Potem chciałam być sprytniejsza i położyłam sobie na głowie jasiek- to się wgramolił na niego.. Mówię wam komedia! Lulu gratulejszyn! Wiedziałam, że Ci się uda!!! ;) Co do nas i naszego forum to dla mnie to jest nacodzień ważniejsze niż robota:) Woecie o mnie 100 razy więcej niż najbliższa koleżanka:)
  17. A gdzie reszta?? Proszę sie meldować, a nie taka cisza na topiku! Wogóle to gdzie są: Lucy in the sky, Corina, Salana, Nu-gatek, Lady1979??
  18. Zapomniałam się dopisać ze spodz. STARAJĄCE SIĘ: --NICK............WIEK.........CYKL sta............SPODŹ.@....SKĄD kazika............33............rok na poważnie...14.09........Szczecin Katarina..........31...........14 mies...............18.09........Warszawa 4mala.............28...........28 mies............... ? ? ?...........Białystok MDaisy_80.......29............6(nowa seria)......14.09.........Wrocław MadzixNeo.......28...........36......................01 .09.......Katowice corina.............29...........?...................... 03.09........Kraków salana.............29...........13mies................04.09........Kielce kait.................33............?.................... .27.09........k/Katowic Nu-gatek..........32...........7mies..................?.............k/Bełchatowa BRZUSIOWATE MAMY [ w końcu ]: NICK.........WIEK...CZAS ST .PŁEĆ.....T.C.......TERMIN.......SKĄD Lulu..........31.......4 lata......X.......12tc.....01.03........Warszawa Marzenie....29.......2 lata.....X........9tc......01.04.........? Klempa.......26.......4 lata.....X........10tc......31.03.......Piekary Śl. lady 1979....30.......1 rok......X.......7tc.......31.03........?
  19. Kazika, ja co roku od jakiś może 10 lat obiecuje sobie od wiosny rano biegać i tak ciągle mi nie wychodzi...:)
×