Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

michaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez michaaa

  1. dziękuje wszystkim za życzenia. do białego rana nie szalałam. ślub był o 12 a później obiad w restauracji dla 30 osób najbliższa rodzina i znajomi. zawsze tak chciałam i było super. myślałam że posiedzimy 4 godzinki i do domu. ale goście dobrze się bawili i wyszłam dopiero po 20. padałam na przysłowiowy pysk. trochę się martwiłam że mała się nie rusza ale uraczyła mnie kopniaczkami i już jestem spokojna. wiecie co braliśmy ślub cywilny a jak wiadomo większość osób bierze kościelny i rzadko kto chodzi na cywilne. wszystkich zdziwiła szybkość ceremonii 8 minut i po zawodach. z perspektywy jednego dnia nie żałuje. wszystkie przygotowania łacznie z sukienką i salą zajeły nam 2 dni, byli tylko ci co mieli być z każdym pogadałam, nie straciłam fury kasy której nie mam. nie zamieniłam bym tego dnia na żaden inny. teraz tylko czeka mnie wycieczka po urzędach ale co wam będe mówić mężatkom :) pozdrawiam papa
  2. witam dziewczyny ja już mężatka ale jakoś to do mnie nie dociera. jeśli chodzi o zęby to mój kolega dentysta mnie oświecił że zęby nie lecą przez ciąże ale przez wymioty. uszkadzamy szkliwo i stąd problemy
  3. Agulina dobrze pamiętasz jutro zmieniam stan tym razem cywilny :) jakoś to do mnie nie dociera. mam lekkiego doła z powodu sukienki bo mi się nawet w 10 % nie podoba. jak by nie ta ciąża to bym w życiu takiego czegoś nie założyła. wiem że to nie najważniejsza rzecz w życiu ale chciałam ładnie wyglądać w dniu ślubu. muszę wam trochę ponarzekać :) nawet kielicha nie mogę sobie strzelic na poprawę humoru.
  4. dziewczyny nie nakręcajcie się z tym płaceniem. ja nie mam zamiaru dawać kasy i koniec kropka. rozumiem że płacę za ekstra lekarza którego sobie życzę przy porodzie i inne luksusy ale na tym koniec.
  5. możecie mi wierzyć lub nie ale moja mama jest pielęgniarką już 30 lat i jakoś nikt jej nie płaci dodatkowo za wbicie igły. ja mam zasadę że jak płacić to za coś ekstra a nie za każdym razem z kopertą. czy naprawdę chcecie żyć tak jak na Ukrainie gdzie bez koperty nikt nawet na ciebie nie spojrzy.
  6. gawit jak to MUSISZ zapłacić za cesarkę 1000 zł a jak nie to co? pozwolą tobie lub dziecku umrzeć. bez przesady. masz wskazania nie wymyślone i tyle. co przyjdzie do ciebie lekarz i powie dawaj 1000 zł. dziewczyny a jak nie macie to co? ja nie będe płacić za cesarkę która należy mi się jak psu buda. nie mam zamiaru jako osoba niewidoma wychowywać dziecka a mam 100% pewność że po porodzie nauralnym straciłabym wzrok w przynajmniej w jednym oku. sami pchamy się z kasą a później wielkie zdziwienie że wszyscy biorą. rozumiem opłacenie ominięcia kolejki czy też cesarki na życzenie. ale poród i płacenie kasy za normalną rzecz.
  7. madzialinska ja też będe mieć cesarkę ze względu na wzrok. ale tutaj nie chodzi o wielkość wady tylko o stan siatkówki. powiem wam że lekarze nie są tak chętni do robienia cesarki. moja pani doktor jak usłyszała jaką mam wadę to nie była przekonana do cesarki dopiero jak jej powiedziałam o odwarstwionej siatkówce to przyznała że naturalnie nie mogę rodzić.
  8. ejmi chcesz za cesarkę dawać? poważnie, ja też będę mieć cesarkę i nie mam zamiaru nic dawać może symbolicznie jakąś kawę i czekoladki ale na pewno nie kasę. nie po to chodzę co miesiąc prywatnie do pani doktor która będzie robić cesarkę żeby jej jeszcze płacić za zabieg. ale ja mam trochę inną sytuację bo moja mama jest pielęgniarką w tym szpitalu więc to trochę zmienia postać rzeczy. a tak na boku to gdyby moja mam zarabiała 1300 zł to już dawno by wyjechała podcierać tyłki bogatym włoszkom :)
  9. ejmi z tą 1/3 pensji to przesadzasz może w jakiejś dziurze szpital powiatowy ale nie w klinicznym w dużym mieście. jeśli chodzi o opłaty za poród to nie będę się wypowiadać ale znam jedną położną która ma dom w mieście wybudowany bez kredytu więc stawki muszą być niezłe. pozatym musicie brać pod uwagę dyspozycyjność taka kobieta ma normalny etat i dyżury a poród może i trwać 24 godziny
  10. witam nadia to moge ci podać rękę jeśli chodzi o sytuację życiową. ja mam jeszcze fajniej mieszkam z rodzicami a mój facet ze swoimi mieszka. w sobotę bierzemy ślub po którym nic się nie zmieni. jak urodzi się mała to on będzie pomieszkiwał u mnie. czyli na 11 metrach bo tyle ma mój pokój będzie przebywać 3 osoby, a oprócz nas jeszcze 4 dorosłe z jedną łazienką o powierzchni 3 metrów. nie wiem jak to wytrzymamy. ale podjeliśmy decyzję że nic nie wynajmujemy bo za rok chcemy się przeprowadzić do swojego domu i naszym celem jest wzięcie jak najmniejszego kredytu. ktoś pomyśli głupota ale ja nie chcę być niewolnikiem banku przez najbliższe 30 lat. a jeśli chodzi o tą nieszczęsną szyjkę to moja jest przy normie jak mam napisane ale jest twarda i nie ma rozwarcia więc nie ma tragedii. mam się oszczędzać i brać nospę 2 razy dziennie
  11. witam nowe dziewczyny jeśli chodzi o wyprawkę to ja nic nie mam a najgorsze jest to że wszystko muszę kupić bo nie dostanę nic w spadku :( mnie nie cieszy to gromadzenie wyprawki bo żeby zmieścić łóżeczko to muszę wywalić biurko i kupić sobie nowe łóżko. ja teraz żyję swoim ślubem to już za tydzień a nie mam butów złaziłam całe miasto i nic wszystko co mi się podoba to nie ma rozmiarów szlag mnie trafia. dziś np. mama byłą w hipermarkecie i poaziła po sklepach. spodobały jej się jedne buty pyta czy rozmiar jest okazuje się że jest. dzwoni do mnie to lecę do sklepu. podobają mi się i proszę o ten rozmiar. i wiecie co okazuje się że błąd systemu i nie ma butów. pani już mnie całkowicie rozwaliła mówiąc że są ale brązowe jak wszystkie o które pytałam to były czarne. wiecie nie przejmowałabym się tym tak bardzo ale to mój ślub i chcę dobrze wyglądać. już się pogodziłam z tym że będę wyglądać jak hipopotam,
  12. dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia. jutro może się więcej dowiem. ja po prostu nie mogę leżeć w następną sobotę mam swój ślub. no i budujemy dom a mój facet sam wszystkiego nie załatwi. wiem że dziecko najważniejsze ale ja nie mogę leżeć. już od miesiąca łykam nospę więc trzymajcie kciuki bo sama jestem wcześniakiem i nie chciałabym aby historia się powtórzyła.
  13. witam was ja już po i co będzie dziewczynka (ja liczyłam na chłopca ale może następnym razem) wszystko z małą okej martwi mnie tylko jedno mam szyjkę 25 mm. a wizyta u pani doktor jutro ciekawa jestem co powie.
  14. czesc wam dziewczyny widzę że humory dopisują. ja jutro idę na usg połówkowe i mam nadzieję że dowiem się kto tam w środku siedzi :) jutro też zobaczę córę mojej kumpeli. urodziła w poniedziałek poród błyskawiczny o 12 przyjechała do szpitala a godzinę później miała małą na rękach.
  15. ja odpukać nie mam pojęcia co to zgaga i niech tak zostanie :):):) ale żeby nie bylo tak cudownie to sikam co 30 minut
  16. dziewczyny czy któraś z was też tak ma: latam do toalety co pół godziny i cały czas czuje parcie na pęcherz zwariować można
  17. ja wiem od swojej pani z płac że możemy być na zwolnieniu te 270 dni i nie musimy latać do zusu :)
  18. Agulinia gratuluję dziewczynki i dziękuję za namiary na allegro może uda mi się coś kupić. chciałabym jakieś spodenki i ze 2 sukienki ale w sklepach jak na złość są same małe rozmiary niby nie mam jaiś olbrzymich wymiarów ale w tej mojej dziurze rozmiar 40 jest nie zdobycia. no i te upały spędziłam dziś 2 godziny i w autobusach i miałam dość. dobrze że nie pracuje bo mój pokój ma okna na zachód i jest pod samym dachem więc gorąca jak nie powiem gdzie:)
  19. dziewczyny gdzie wy kupujecie ciuchy ciążowe? moje miasto nie jest jakieś małe ale z ciuchami mam problem. sklepów dla ciężarnych tyle co kot napłakał a jakość ubrań i ich wygląd hmmm.... jak by to kosztowało tyle co ciuchlandzie to bym się skusiła.jak tak dalej pójdzie to nie wyjdę z domu bo nie będę się miała w co ubrać. był sklep z dobrej jakości ciuchami ale niestety już go nie ma. nie mam dużych wymagań chce tylko ubrań bez napisów:wychodzę zimą i dobrych gatunkowo. nawet dział w H&M woła o pomstę raptem parę wieszaków i wszystko czarne białe lub szare na dodatek przeceny są na wszystkie ciuchy oprócz ciążowych.normalnie też mam problem z zakupami ale teraz to jakaś masakra
  20. witam mam kilka z was na nk ale przyznam się bez bicia że nie przejrzałam dokładnie galerii. jeśli chodzi o zmartwienia o dziecko to tak jakbym czytała o sobie. nie czuję jeszcze ruchów czasem tylko jakieś łaskotanie ale nie wiem czy to to. dziś postanowiłam że usg połówkowe zrobimy 4D. mój facet nalegał na takie bo na ostatnim prawie nic nie widział a że i tak wszystko robimy prywatnie więc i tak kasa by poszła. 100 zł więcej to nie mało ale zrobimy sobie taki prezent z okazji ślubu:) pozdrawiam
  21. witam was dzięki że część odpowiedział na zaproszenia czekam na pozostałe :) narobiłam trochę zamieszania wybaczcie ale staram się ograniczać czas przed kompem na polecenie pani doktor. pozdrawiam
  22. witam od dziś możecie mi mówić superwomen w ciągu 3 godzin wybrałam kolor sukienki, zaproszenia i salę na obiad :) nie mam ochoty i czasu żeby się z tym bawić teraz tylko maleństwo musi się trzymać i nie robić mamusi niespodzianek
  23. witam od dziś możecie mi mówić superwomen w ciągu 3 godzin wybrałam kolor sukienki, zaproszenia i salę na obiad :) nie mam ochoty i czasu żeby się z tym bawić teraz tylko maleństwo musi się trzymać i nie robić mamusi niespodzianek
  24. hej wam zazdroszczę chłopaków ja też tak chcę :) na usg mam iść przed wizytą czyli w połowie lipca. teraz zgodnie z zaleceniami grzecznie lezę i się nie przemęczam ale cięzko mi tak leżeć. fajnie wam że się spotkacie. pozdrawiam i słońca życzę
  25. witam dziewczyny ja ostatnio przeżywałam stan przedzawałowy ale nie dotyczący ciaży. jak wam pisałam za miesiąc mam ślub i to swój i nie mam co na siebie włożyć i nie wiem ile będe mieć w pasie za miesiąc. wizyta w sklepach przyprawiła mnie o płacz nic nie ma wszystko dopasowane. nie wiem gdzie ubierają się osoby niewymiarowe. staneło na tym że szyje gorset i spódnicę jak usłyszałam ile to kosztuje to prawie zawału dostałam ale narzeczony powiedział że mam się nie martwić ślub przecież raz w życiu. chociaż nadal mam palpitacje jak pomyślę że za to ubranie to mogłabym mieć wózek ;)
×