Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja_i_ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ja_i_ja

  1. Dziś po raz ostatni była u nas położna. Też mówiła, że ciężki przypadek z tej mojej małej ;). Wczoraj jak zasnęła ok. północy, to obudziła się dopiero o 5:30 :D. Dla mnie rewelacja. Kasiu, a Tobie zazdroszczę, że tak długo mogłaś pospać :) Pytałam położną o to wysuwanie języka. Mówiła, że czasem może oznaczać to problemy z tarczycą (czytałam właśnie o tym), ale nie musi. Agata- u nas też wszyscy myślą, że Lenka jest głodna przez ten języczek ;) Położna mówiła mi, że mogę wypróbować wodę koperkową na ten brzuszek, ale w aptece ciężko ją dostać. Widziałam, że jest w aptece internetowej. Czy któraś z Was stosowała? Położna sama doradziła mi zasięgnięcie opinii u innego pediatry niż ten nasz nieszczęsny, bo ta nasza nie chce przepisywać absolutnie żadnych leków. Jutro mamy szczepienie. jadę sama z Lenką i aż się boję :/. Pewnie będę płakać razem z nią.
  2. Kasia, Lenka tez zaczyna sie slinic, ale nie jakos mocno i czesto. raczki tez pcha do buzi. gosciu, masz racje -na pewno dziecko odczuwa moje emocje. Lenka zasnela o 20:40 i obudzila sie o 21:30. teraz w koncu usypia, wiec 1,5 h byloby moim marzeniem :D. herbatka uspokajajaca nie pomogla. po czopku na uspokojenie od razu zrobila kupke :|. kolejny raz zauwazylam, ze jak jej go podaje, to za chwile jest kupa :/, wiec nawet nie ma szansy zadzialac.
  3. Gabki niestety nigdzie nie dostalysmy ;/, wiec zamowilam na allegro. jak nie byla mi potrzebna, to widzialam ja wszedzie ;]. z herbatka tez byl problem- ani w 2 rossmannach, ani w tesco, dopiero w 2. z kolei aptece. Lenka od niedawna pcha lapki do buzi i ssie palce ;D, czy Wasze dzieci tez tak czestowystawiaja jezyczek? w sumie nie dziwilo mnie to, ale moja mama tez zwrocila na to uwage i jak zaczelam czytac w necie, to sie okazalo, ze nie zawsze jest to normalne ;/. zapytam w czw. Kasia- 1,5 h to nic ;D. wiem cos o tym ;).duzo bym dala, zeby u nas bylo to tylko 1,5 h;). a za to moj dzis obudzil sie w nocy i zaczal pytac: 'gdzie jest glowa?'.myslal, ze Lenka spi z nami i sie wystraszyl, ze sie gdzies 'zagubila' w lozku ;), ale to pytanie zadane przez sen mnie rozwalilo ;D
  4. Floraska- hmmm... w szkole rodzenia mówiono nam, że od pierwszych dni można stosować to wiaderko i ono raczej jest przeznaczone dla dzieci tak do 6 miesięcy, bo większe ciężko byłoby tam włożyć. Chyba że się mylę? Może coś jest z tym wiekiem naszych facetów. Mój w zasadzie ma i takich znajomych, którzy mają już dzieci i część takich, którzy dzieci jeszcze nie mają. My o Lenkę staraliśmy się trochę ponad rok i byłam przeszczęśliwa, jak się w końcu udało i nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale na dzień dzisiejszy jedno dziecko w zupełności mi wystarczy. Chciałabym mieć dużą rodzinę, sama jestem jedynaczką, ale chyba nie dam rady... Ja nie marzę o całych przespanych nocach, marzę tylko o tym, żeby Lenka zasypiała o ludzkiej porze (dziś walka od 21 do 1 rano...), bo mam dość. Teraz z mężem zmieniamy się w nocy przy niej co pół godziny, żeby było w miarę sprawiedliwie, ale i tak lekko nie jest. Wiem, że nikt nie mówił, że będzie lekko ;).
  5. Kasia, a jak przygotowujesz tego Hippa? Tak, jak na opakowaniu (do części wody wsypujesz mleko, a później dolewasz resztę wody), czy od razu wsypujesz proszek do wody, która będzie C***otrzebna? Kupiłam Lence wiaderko do kąpieli, ale niestety też był wrzask. Moje dziecko nie lubi się po prostu kąpać :/. Dziś zaoszczędzę jej stresu i umyję ją wacikami moczonymi w wodzie z Oilatum. Ciekawe, czy kiedykolwiek polubi kąpiele...
  6. Kasia, mój niby mówi, żebym nie sprzątała, że jedzenie zamówimy, ale ja sobie nie wyobrażam, że miałabym siedzieć w bałaganie, pewnie jak większość kobiet i jeśli zdarzy się jakaś wolna chwila (np. z rana jak Lenka jeszcze śpi), to biegam, wyparzam jej butelki, ogarniam chatę, a on ma zawsze czas na wszytsko, na zjedzenie śniadania itd. Nie mówię, że to źle, ale ja już nie pamiętan kiedy udało mi się zjeść cokolwiek, kiedy on jest w pracy. Jak wraca, to zajmuje się Lenką, a wtedy ja robię nam obiad, a w zasadzie najczęściej tylko jemu, bo od dłuższego czasu nie mam w ogóle ochoty na jedzenie i prawie nie jem. Nie powiem- rano zrobi mi kanapkę i herbatę, ale później wychodzi do pracy , a my zostajemy same, a jak wraca, to już wiecie... Co do rzucania czymkolwiek, to ja dziś rzuciłam z bezsilności jogurtem :P Po porannej kłótni zajął się małą, jak jechał do pralni, wziął ją ze sobą, później poszedł z nią na spacer, więc kłótnie u nas działają, ale zawsze tylko na chwilę. Mój mąż jeszcze nigdy nie wykąpał Lenki ;]. Wczoraj wróciłam od diabetologa i mówię, że będę musiała jechać zrobić ten test i muszę z kimś zostawić przez 2 godziny z rana Lenkę, na co on od razu:"Ja w tym miesiącu na pewno nie mogę wziąć wolnego"... Spodziewałam się tego, bo wiem, że ma dużo pracy, ale mógł powiedzieć to innym tonem lub chociaż postarać się pomóc znaleźć mi jakieś rozwiązanie... A jak mówię, że dla niego nie zmieniło się nic wraz z pojawieniem się dziecka, a dla mnie świat wywrócił się do góry nogami, to on na to:"A myslałaś, że nic się nie zmieni? Przecież to było twoje marzenie", więc pytam go dlaczego dla niego narodziny Lenki nic nie zmieniły, dalej wychodzi, spotyka się z kumplami etc., na co on, że przecież nie wychodzi na długo, ale nie rozumie tego, że on chociaż może gdziekolwiek wyjść, a ja wiecznie siedzę w domu :/. Nic do niego nie dociera. Kasia, dobrze, że masz chociaż wsparcie w teściowej. Mojej kiedyś starałam się coś powiedzieć, to później mi wyrzuciła w kłótni, że dzwonię do niej z takimi rzeczami, więc wolę się do niej z tym nie zwracać ;)
  7. Kasia- u mnie też ja ubieram, chyba jeszcze ani razu mój mąż Lenki nie ubrał ;). Niby mówi, że się boi, no ale... Wiem, co czujesz... Mój ostatnio próbował w nocy uspokoić małą i ciągle mu płakała na rękach, kiedy wzięłam ją ja od razu przestała i zapytałam, czy nie daje mu to do myślenia, bo jeszcze trochę to dziecko w ogóle przestanie go poznawać. Mój to jeszcze taki przypadek, że np. karmił ostatnio małą po kąpieli, Lenka darła się wniebogłosy, weszłam do salonu, patrzę, a Lenka zawinięta w gruby koc, ubrana w polarowego pajaca i z czapką na głowie (zaraz po kąpieli jej jeszcze zakładam, ale do jedzenia zawsze ściągam), upocona jak nie wiem- nawet nie pomyśli, że jak dziecko płacze, to nie tylko dlatego, że jest głodne, tylko może np. mu za gorąco. Mam też wrażenie, że dla niego po porodzie nic się nie zmieniło- jak wychodził tak dalej wychodzi, a ja jestem "uziemiona", mimo że piersią nie karmię... Ech... Miśka- a jak Ty się czujesz? Zły nastrój minął? Mam nadzieję, że już wszystko dobrze. Co do rozmowy z mężem- próbowałam, ale chyba faktycznie zawsze tylko w kłótni mu wyrzucałam, co myślę, a spokojnej rozmowy nie odbyliśmy. Wiem, że odbija się to na dziecku, może dlatego ona też jest taka nerwowa (położna ostatnio znowu mnie zapytała po kim ona jest takim nerwusem...). Coś trzeba z tym zrobić. Kupiłam dziś Hipp Bio Combiotik. Skonczę Bebilon Pepti i spróbujemy Hippa, bo po Pepti nie zauważyłam jakiejś znacznej poprawy, dalej się pręży, w nocy tak się prężyła przy kupie, że się obudziła, a któraś z Was pisała, że po Hippie nawet nie widziała po minie dziecka, że robi ;). Mam nadzieję, że nam też Hipp pomoże. A ja dziś idę do diabetologa po skierowanie na test obciążenia glukozą. Mam nadzieję, że cukrzyca poszła precz.
  8. Wysypki Lenka nie ma. Dziś noc lepsza- obudziła się o 2 i do 4 nie spała, ale nie bolał ją brzuszek. Marudziła, marudziła, ale postanowiłam jej nie nosić, wzięłam ją do nas do łóżka i w końcu ok. 4 usnęła :)
  9. dalam w koncu 1/4 czopka i poszlo na zielono ;), czopek zreszta tez wypadl, wiec nawet nie wiem, czy zaczal dzialac. teraz tez byla kupa i to w takiej ilosci, ze maz mowi, ze jestem twardzielka, skoro jestem w stanie Lence zmienic pieluche ;). Sowiczek, przytylam w ciazy tyle,co Ty :). w dniu porodu na ip wazyli mnie i mialam 6,5 kg na plusie. wlasnie wczoraj mama do mnie zadzwonila z inf.o tej dziewczynce. straszne :(
  10. Czy dawałyście dzieciom czopek glicerynowy? Kupiłam te 1 g (dla dorosłych są 2 g) i suę zastanawiam ile go podać. Na opakowaniu jest npisane, że dzieciom w wieku odroku do trzech lat podać pół, a takiemu maluchowi, jak nasze? :| 1/4?
  11. Agata, ja slyszalam, ze po piersi nie zawsze musi sie dziecku odbic, a po mm powinno zawsze. Lence odbija sie czasem nawet kilka razy, nawet jak juz lezy w lozeczku. a jak brat (i kiedy?) odzwyczaili swoje dziecko od usypiania na pilce? wlasnie jestesmy po drugim nocnym karmieniu i Lenka wydaje sie (znowu!) zasypiac :D. co za piekny widok i cudowne uczucie :D
  12. Floraska- u mnie podobnie, jak widzę, że marudzi przy jedzeniu, to wiem, że chce odbić i jak się jej odbije, to jak staremu właśnie :D. Dziś Lenka zrobiła zieloną kupę, nie wiem, czy to po Bebilonie Pepti, czy po herbatce koperkowej :/
  13. Oj, dziewczyny. Zupełnie inaczej wygląda macierzyństwo, jak się jest wyspanym hehehe :D.
  14. Wczoraj pojechałyśmy do pediatry. Pediatra obejrzał małą i powiedział, że kieruje nas do szpitala, bo podejrzewa u Lenki zapalenie płuc, bo jej zdaniem Lenka ma zasinioną skórę, słabo bije jej serduszko i nie podobał się jej oddech Lenki. Byłam w szoku- przyjechałyśmy z kolką, a ona mówi, że to płuca. Lenka nie miała (jak dl mnie) żadnych objawów, ale stwierdziłam, że lepiej dmuchać na zimne i pojechałyśmy od razu do szpitala, w którym obejrzało ją dwóch lekarzy. Byli zdziwieni, że pediatra dokonał takie rozpoznania, bo mała nie miała ŻADNYCH objawów zapalenia płuc i nie widzieli żadnego zasinienia, serduszko bije dobrze, oddech ma normalny. Powiedzieli, że ma po prostu mocne kolki, a pediatra mówił, że jest za mała na kolki.Nie muszę Wam mówić co przeżyłam, całą drogę ryczałam, że pewnie doprowadziłam Lenką do zapalenia płuc, wyrzucałam sobie itd. Pediatra uznała jeszcze, że mała jest uczulona na Pampersy i że mam używać pieluch tetrowych (ona w ogóle jest zwolenniczką medycyny naturalnej- żadnych leków itd.), a w szpitalu powiedzieli, że żadnego uczulenia nie ma. No szok! Na wszelki wypadek kazali nam jeszcze przyjechać jutro, żeby jeszcze raz na nią spojrzeli. Agata- moja Lenka od niedawna zwraca uwagę na zabawki zawieszone na pałąku na leżaczku-bujaczku, ale jeszcze się nimi nie bawi. Jeszcze nie gaworzy, ale ona jest chyba trochę młodsza niż Michaś (ma 5 tygodni i 2 dni). . Główki nie trzyma jeszcze sztywno, ale od urodzenia sama przekłada ją z boku na bok, np. w łóżeczku- w szpitalu się śmiali, że taka mała i główkę umie obróćić, a cycka złapać nie umie ;). Zaczęła też patrzeć na nas i troszkę wodzić wzrokiem za czymś/kimś co ją zainteresuje. Sowiczek- o tym mieszaniu łyżeczką nie słyszałam, wypróbuję. Zamówiłam teraz butelki antykolkowe dr Browna, podobno dobre, mamy póki co antykolkowe Tommee Tippee, ale jak widać średnio się sprawdzają :/. O Bobotiku słyszałam, ale nie podawałam (jeszcze). O tych kropelkach Biogaia też słyszałam, ale w szpitalu kazali nam podawać na razie jednocześnie i Espumisan, i Delicol. Ja zamiast Espumisanu podaję Sab, powiedzieli, że może być. Tylko trochę mnie martwi jedna rzecz- na ulotce jest napisane, żeby podawać do każdej butli, ale co 4-6 godzin i że w razie potrzeby można dawać więcej(ale chyba więcej kropli, a nie częściej...). A Lenka je zazwyczaj co 3 godziny. I nie wiem, czy jej nie szkodzę, ale będę jutro w szpitalu, to zapytam. Chustę mam i czasem z niej korzystam, mała się w niej uspokaja i czasem nawet usypia. Położna mówiła właśnie, że przy kolkach dobrze jst dziecko nosić, bo jak leży, to ciężej puścić bąka ;). Dziś Lenka dała nam pospać :). Tylko raz w nocy nie zasnęła od razu po jedzeniu i trzeba było ją nosić przez godzinę- dla nas (wiadomo) rewelacja :).
  15. Wczoraj Lenka już płakała przy kąpieli. W kołysce dobrze śpi, ale ostatnio śpi w niej coraz rzadziej, bo w ciągu dnia prawie wcale nie śpi. Wczoraj cały dzień chciała być na rękach, wysiada mi kręgosłup i ręce, a ona waży dopiero niecałe 5 kg. Co będzie później? ;(. O 17 byłyśmy jeszcze na spacerze, bo tylko w wóżku jest spokojna. Nie chcę się tak użalać nad sobą, ale naprawdę mam już tego wszystkiego dość ;(. Nie umiem jej w żaden sposób pomóc, szkoda mi jej strasznie. Dziewczyny, noc była straszna. Mała nie spała od 21 do 4 rano. Jestem na skraju wyczerpania. Jedziemy dziś do pediatry, bo to nie jest normalne, żeby takie małe dziecko tak mało spało, poza tym boli ją wciąż brzuszek, męczy się i przy bąkach, i przy kupie. Nie wiem już co robić ;(
  16. Goha- a po jakim czasie Hipp zaczął u Was działać (w sensie: kiedy dziecko zaczęło robić kupki bez wysiłku?)
  17. Kasia- mam głupie pytanie. Kleik, który dajesz do mleka to to samo co kaszka? ;)
  18. Dziewczyny, napiszcie jakie mm podajecie swoim dzieciom. Może ja też powinnam zmienić jednak Lence mleko, podobno Bebilon ma więcej laktozy niż inne. Nie wiem, czy to prawda, bo tego nie sprawdzałam. Skoro Waszym pociechom zmiana mleka przyniosła ulgę, to może mojej córeczce też...
  19. Zapomniałam jeszcze napisać o kolkach. Nie wiem, czy słyszałyście o takich niemieckich kropelkach- Sab Simplex. Udało nam się go dostać i podajemy małej co drugie karmienie (na ulotce napisane jest, żeby dawać do każdego) i chyba w końcu Lenkę przestał boleć brzuszek, baaaaaaardzo często puszcza bąki ;) i kupki też robi częściej, więc może też dlatego łatwiej jej się zasypia :). Nie pomagał żaden Delicol, ani Espumisan, polecam Sab Simplex. Podobno można go też zamówić przez Internet.
  20. Agata, dobrze, że kikut w końcu odpadł, ale Michaś jest chyba rekordzistą :D
  21. Czytałam właśnie o tym... Dalej nie wiem co robić ze szczepieniami, bo każdy mówi mi inaczej :D. Nie chcę zapeszyć, ale 3 ostatnie noce były naprawdę super!!! Chyba znalazłam sposób na Lenkę :). Wybudzamy ją na kąpiel o 19, przetrzymujemy do oporu, a w nocy jak skończę ją karmić, to nie kładę jej na sobie pionowo (w sensie,że nie ma główki opartej na moim ramieniu), bo zauważyłam,że wtedy się rozbudza, tylko jak ją karmię, to leży na moim ramieniu i często przy jedzeniu zasypia, więc po butli kładę ją sobie na ramieniu na jej boczku tak, żeby mogło jej się odbić, przytulam, trzymam ok. 20 minut i zasypia prawie od razu, ale wolę ją jeszcze potrzymać, żeby NA PEWNO usnęła ;). Od 2 dni w dzień prawie nam nie śpi (np. od 10 do 17 śpi łącznie ok. 1 godziny, ok. 17 zasypia i albo budzi się sama, albo my ją budzimy na kąpiel), więc chyba udało nam się ją "przestawić". Mam nadzieję, że nie zapeszę, bo za każdym razem, jak ją chwalę, to później urządza nam piekiełko ;). Jutro mamy sesję zdjęciową, więc jestem ciekawa, jak się będzie zachowywać, bo najlepiej by było, gdyby spała, a ona ostatnio w dzień jest aktywna. Zobaczymy :)
  22. Właśnie też przeczytałam, że można zaszczepić, a i tak dziecko może się rozchorować, bo sczzepienie nie chroni przed wszystkimi rotawirusami- tak, jak napisałaś. Poza tym ciągle mam obawy związane z autyzmem. Wiem, że nie ma żadnych potwierdzonych badań, że faktycznie te szczepienia tak działają, że dziecko może po nich zachorować na autyzm(z drugiej strony kto miałby przeprowadzić takie badania? bo jeśli koncerny farmaceutyczne, to na ile byłyby one wiarygodne?), ale jakoś i tak się boję (kuzynka męża opowiadała mi o swoich znajomych, których dziecko ma autyzm, ich zdaniem jest to wina szczepienia). I dużo osób pisze, że to koncerny farmaceutyczne nakręcają tę machinę i jest to po prostu wywalanie kasy w błoto... Na samym początku też mówiłam, że nie będę szczepić, bo sama też nie byłam na to szczepiona i żyję i mam się całkiem dobrze, a teraz mam mętlik ;)
  23. Pisałyście o szczepionkach skojarzonych, a czy szczepicie na rota i pneumokoki? Bo zaczęłam czytać na ten temat, w sumie mam już receptę na rota (na pneumokoki będziemy szczepić później- mała dostanie mniej dawek, bo im później się szczepi, tym tych dawek jest mniej), ale teraz zaczęłam się zastanawiać, czy to w ogóle kupować :/.
  24. Dziś byłyśmy u pediatry. Zapytałam co z kręczem, na co pani doktor, że zapomniała o nim całkiem i już prawie zanikł, ale dalej mam jej masować szyjkę. Cukrzyca zostawiła mnie w spokoju :D, mała też ma wyniki ok. Muszę jeszcze zrobić w tym miesiącu test obciążenia glukozą, żeby się upewnić, czy na pewno nie mam cukrzycy. Ale Michasiowi trzyma się ten kikut. Nam dziś pediatra powiedziała, że na te kupy małej (ciężko jej zrobić, strasznie się przy nich męczy :/) mam dawać pół miarki mniej mm niż jest podane na opakowaniu, a jak to nie pomoże, to nawet miarkę mniej. Dziś też planowałam małą wybudzić o 18, ale już o 17 obudziła się sama, więc zabawiałam ją do 19, o 19 kąpiel i jeszcze chcieliśmy ją przetrzymać, ale w pewnym momencie (o 19:30) po prostu padła i nic nie było w stanie jej wybudzić, ale już o 20 się obudziła, pewnie dlatego, że była to jej pora karmienia. Zjadła, trochę pomarudziła i teraz mąż zaniósł ją do łóżeczka, bo zasnęła. Tej nocy tylko raz musiałam ją nosić przez 2 h, więc w porównaniu do pozostałych nocy- rewelacja. Agata- widocznie Michaś tyle potrzebuje,nie więcej (chodzi mi o jedzenie). Ważne, że przybiera na wadze Ok, idę spać, bo nie wiadomo, jak dzisiejsza noc będzie wyglądała ;) Aaaaa... Postanowiłam jeszcze robić małej 2 spacery w ciągu dnia- 1 po drugim karmieniu, a drugi (krótszy) około godziny 16, może to też spowoduje, że będzie bardziej wymęczona i będzie lepiej spała. Dobranoc :)
  25. bardzo bym chciala, zeby tak bylo :). dzis jedziemy do pediatry na 11. ciekawe ile mala juz wazy. w ogole to czas mi strasznie szybko leci (tylko nie w nocy, jak musze mala nosic ;)), Lenka ma juz prawie miesiac (za 2dni). szok.
×