Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja_i_ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ja_i_ja

  1. Nie mam właśnie :/, ale starzeje mi się łożysko, na razie dziecku to nie przeszkadza, ale ciągle mam nadzieję, że może będzie to w końcu wskazaniem (może np. nie będzie już na tyle wydolne i trzeba będzie małą wyciągnąć). Boję się naturalnego porodu bardzo, głównie ze względu na ewentualne komplikacje, poza tym malutka ma być duża (mam cukrzycę ciążową- to też nie jest wskazaniem), jeszcze ostatnio się okazało, że mam paciorkowca, więc wolałabym, żeby mała nie przechodziła przez kanał rodny, bo przechodząc może załapać go ode mnie :/
  2. Jak leżałam na patologii, to też miałam kontakt z takimi "miłymi" pielęgniarkami. Szkoda gadać, ale wciąż liczę na to, że nie wszystkie są takie ;). Ja ciągle mam nadzieję, że zrobią mi cesarkę, wtedy będzie mi już wszystko jedno, czy będzie to po terminie, czy przed. Chociaż wiadomo, że wolałabym nie przenosić :), ale mała sama pewnie o tym zadecyduje ;)
  3. marbre- oj, ja bym sobie pogadała z taką BABĄ! Od razu bym ją sprowadziła do pionu. Nie przejmuj się, kochana. Najważniejsze, że jesteś już zapisana, a babę olej ;). Ale Wam zazdroszczę, że już zaraz będziecie miały swoje dzieci ze sobą. Mogłoby mnie złapać wcześniej (oczywiście nie przed ukończeniem 37. tygodnia ;) ), żebym do świąt zdążyła się ogarnąć. Obym tylko nie przenosiła 14 dni (to podobno maksimum), bo wtedy urodzę 22.12. i święta spędziłabym w szpitalu :/
  4. Ciekawe, jak tam nasze dziewczyny :). Dziś powitają swoje maluchy :)
  5. Pixi- najważniejsze, że będziesz miała cesarkę. Wszystko będzie dobrze :). Ani Ty się nie namęczysz, ani dziecko. Chętnie bym się z Tobą zamieniła :P Agata- nie łam się. Trzymam kciuki. Już bliżej niż dalej :)
  6. Agata- tak myślałam, że coś się dzieje :). Trzymam kciuki za Ciebie i Michasia!!!
  7. A co się dzieje z Mamą Agatą? Nie odzywa się już jakiś czas, chyba że coś pominęłam... Może też już urodziła :) U mnie dzień, jak co dzień. Mała aktywna, włazi pod żebra i znowu mi wypycha pępek ;). Brzuch mam ciągle mega twardy, ale w ogóle mnie to nie boli, więc to chyba nie skurcze.
  8. Mimifi- ale niespodzianka :D. To znowu jestem ostatnia w kolejce. Gratulacje!!! Ania- hej, witamy :)
  9. Mi się zrobiło kilka rozstępów na pupie, ale takich małych i jakoś na pupie mi nie przeszkadzają ;). Wczoraj spotkałąm koleżankę, zawsze była bardzo BARDZO szczupła. Skóra i kości :), w ciąży dziewczyna przytyła 23 kg :), dziś jej malutka ma rok,a po niej nie widać śladu, że tyle przytyła w ciąży :). Mówiła, że mała ważyła prawie 4 kg i że poród minął jej bardzo sprawnie, więc nie ma reguły, czy jest się chudym, czy dziecko duże- jak ma pójść sprawnie, to pójdzie :)
  10. Oj, nawet mnie nie strasz :/. Do tej pory czas mi leciał bardzo szybko, ale w ostatnich dniach jakoś mi się nudzi :/, a w zasadzie robię wszystko to samo, co do tej pory... Dziewczyny, już 08.11. No niechże któraś wreszcie urodzi ;)
  11. Ja zasypiam od razu, jak tylko zamknę oczy, to od razu odpływam :). Za to czasem, jak się obudzę w nocy, to się męczę i nie mogę zasnąć, ale rzadko się to zdarza. Dziś zaczynam 37 tydzień :). W ostatnich dniach jestem coraz bardziej ciekawa, jak ta moja córcia wygląda :). Jeszcze jakieś 4 tygodnie, coś czuję, że teraz zacznie mi się dłużyć...
  12. kapusta tez podobno pomaga. z tego,co pamietam, to polozna mowila,zebysmy porozbijaly sobie wczesniej tluczkiem liscie i kazdy wsadzily do osobnego worka i trzymaly w lodowce.
  13. Miska, wlasnie o to chodzi, zeby "odciagnal" troche mleka, podobno nie wszystkich facetow da sie do tego przekonac :). Mamo Vanessy, gratulacje :) Mamusiu, zazdroszcze, ze juz za tydzien malenstwo bedzie z Wami :) ja dzis w nocy juz 3 razy bylam w lazience. moj rekord. teraz nie moge zasnac :/
  14. lekko nie jest, ale juz blizej konca :). a malo przytylam dzieki diecie wlasnie, gdybym mogla jesc normalnie, to przytylabym pewnie wiecej, a w tej sytuacji nie mam wyjscia. wszystko ma swoje plusy i minusy :)
  15. Wiem, dziewczyny. Staram się. W codziennym życiu przeszkadza mi to czarnowidztwo ;), czasem tak się nakręcę, że sama siebie doprowadzam do szału. Ech... Agata, mi też zdarzało się plamić po badaniu, u mnie było to z powodu nadżerki. Byłaś na izbie przyjęć? Mamusiu, mój lekarz nie oddzwonił, pewnie miał mnie dziś już dość ;). W czwartek zapytam o to położną. Już się uspokoiłam. Stres ze mnie chyba zszedł, bo zrobiłam się nagle potwornie zmęczona.
  16. Wiem, że jestem panikarą, czarnowidzenie to moja (niestety) specjalność. Mój mąż żartuje, że potrafię wynaleźć takie złe strony każdej sytuacji, że to aż niemożliwe, żeby akurat tak się wydarzyło ;). Czarne myśli- precz! ;)
  17. Goha- trzymam kciuki!!! Mamusiu- super, że wyniki dobre :). Widzę, że prawie wszystkie teściowe mają swoje za uszami ;), ale to chyba jak każdy człowiek. Pewnie teściowe, jak się spotykają, to też narzekają na synowe :). Mamusinko- witaj, to już bliżej niż dalej. Ja zaczęłam się zastanawiać, czy to wszystko, co mi dolega (cukrzyca ciążowa, paciorkowiec, wapniejące łożysko) nie jest jakieś groźne w połączeniu ze sobą? Oczywiście nie wytrzymałam i zadzwoniłam do gina, ale chyba ma pacjentki, bo nie odebrał :|. Wykończę się do grudnia.... Cały dzień chodzę zaryczana, już nawet drzwi nikomu nie otwieram ;)
  18. Oj, to się posypią porody w przyszłym tygodniu :) Agata, pytałaś, co mam napisane na wyniku, więc tak: Wynik badania: dodatni Identyfikacja: wyhodowano Streptococcus gr. "B" :/
  19. Miśka- zastanawiałam się właśnie czy przewijak będzie mi potrzebny i chyba jednak się zaopatrzę, bo do tej pory nie kupilam. A jak sobie w ogóle radzisz? Ja malutka? Daje Ci pospać? ;) pixie- oczywiście masz rację z tym przesadnym googlowaniem. Juz się uspokoiłam, dobrze, że mam Was :D, jakoś mi lżej. Położna też mnie uspokoiła, co prawda dalej mam z tyłu głowy, że to coś groźnego, ale już ochłonęłam.
  20. Poczytałam w necie i jestem przerażona. Piszą, że często lekarze bagatelizują ten problem, nie przepisując przed porodem żadnego antybiotyku i tylko w szpitalu coś podają, ale że częśto jest za późno. Naczytalam się o ogromnej liczbie dzieci, które urodzily się, bylo wszystko niby w pporządku, a niedługo po porodzie umierały. Dzwoniłam do mojego gina, powiedział, że żadnego antybiotyku nie muszę brać, że dopiero w szpitalu mi cos podadzą. Jestem przerażona, spłakałam się, jak nie wiem. Zaraz zadzwonię jeszcze do położnej, jak się trochę uspokoję. Tyle czasu czekalismy na małą, a tu ciagle coś ;(.
  21. Załamię się. Odebrałam wynik na paciorkowca i jest dodatni ;(. Z czego to się bierze? Ja jestem ostatnią osobą, która usiadłaby w obcym miejcu na deskę sedesową. Mąż mówi, że przesadzam z tym dbaniem o czystość i zabijaniem zarazków, więc z czego to się wzięło? Boję się, czy nie zaszkodzi to dziecku ;(. Zaraz coś o tym poczytam. Do lekarza dzwoniłam, ale najpierw nie odbierał, a jak oddzwonił, to ja nie mogłam odebrać. Nie wiem, czy w związku z tym nie muszę iść na wizytę wcześniej (planowaną miałam na 18.11.). Jestem przybita, za każdym razem coś idzie nie po mojej mysli ;(. Byłam pewna, że wszystko będzie ok, a tu coś takiego ;(. Czy któraś z Was też miala dodatni wynik? Kasia- ja mam Oilatum, Bepanthen, krem do buźki Nivea i nie pamiętam czy coś jeszcze. Mam jakieś próbki do kąpieli z Johnsona, z Ziajki i Pat&Rub (podobno kosmetyki bez parabenów i innych takich). Ech, rozpisałam się o teściowej i wszystko skasowałam przez nieuwagę! Z moją jest tak, że ciagle mówi do mnie takim tonem głosu, jak do dziecka i traktuje mnie, jak jakąś ociężałą, jakbym przytyła ze 30 kg (przytyłam 8). Ciagle slyszę:"Co? Ciężko ci już wchodzić po schodach? Cięzko wiązać buty?". Na wszystko odpowiadam, że nie (nawet gdyby było mi ciężko, to w życiu bym jej nie powiedziała). Co do wychowania i pielęgnacji, to sądzę, że nie będzie się wtrącać. Moja znowu ma takie zagrania, że czasem doprowadza mnie do szalu. W połowie ciąży leżałam 3 dni w szpitalu, oczywiście mnie nie odwiedziła (akurat z tego się cieszyłam, bo ona nie potrafi nikogo pocieszyć, tylko zawsze powie coś, co dobija innych...). Zadzwoniła i tylko słyszałam, jak to bardzo ona się denerwuje (odparowałam, że nie sądzę, że bardziej niż ja), a kiedy powiedziałam jej tego dnia, że już wychodzę ze szpitala, to ona na to, że to dobrze, bo już myślała, że TRZEBA BY BYŁO mnie odwiedzić... Ogólnie nie jest zła, pomaga nam itd., ale moi rodzice też nam pomagają i nie doprowadzają mnie do furii.... Pixi- ja kupiłam Angelcare.
  22. Agata, mój pewnie nawet nie potrafiłby pomalować mi paznokci bezbarwnym lakerem :D, więc muszę sobie radzić sama. Anet, a teraz jak się czujesz?
×