Jagula34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jagula34
-
Jamciu, a co Ciebie dopadły teraz demony? :( Napisałaś to tak, jakbyś miała kłopotki ze swoim Misiem, tak mi się jakoś skojarzyło. Główka do góry, będzie dobrze, zawsze po burzy przychodzi słoneczko. A zamiast płakać wybierz się z Viki po pracy na dobre lody na poprawienie humorku. Masz tak superastą figurke, że możesz sobie na nie pozwolić. :) A jeśli to niesnaski domowe, moze zaplanuj wieczorną kolacyjkę przy świecach i dobrym drinku (bo winka podobno nie lubisz) i dłuuuuugo pogadajcie. Wszystko mozna wyjaśnić. Trzymam kciuki! Corti, nie wygląda to różowo, co piszesz. Ale to już tylko ciut ponad miesiąc. Wytrzymasz, ciesz się przynajmniej z tego że jesteś znowu blisko męża. Napisz, jak radzi sobie mała bez Ciebie, bo pewnie często dzwonisz...
-
Hejka wszystkim! Witaj Corti, fajnie, że się odezwałaś wreszcie :) Co do pogody to my też możemy ponarzekać, bo albo 10 stopni, albo ponad 30, a wczoraj była potężna burza, po 19 zrobiło się momentalnie ciemno, zaczęło wiać i jak lunęło!!!!...... schrzaniło mi świeżo podciętą fryzurę bo właśnie wracalismy z rodzinnego strzyżenia. A dziś wchodząc w bramkę do pracy zahaczyłam o wiszące gałęzie krzaka róży i cała woda z niego wylała mi się na głowę i bluzkę :p niezły początek dnia ;) Tai, dół nie przechodzi, bo jestem 6 dzień na diecie, bez najmniejszych odstępstw, a waga nawet o kilo nie spadła. Wcześniej jak byłam na montim to leciała co drugi dzień o 0,5 kilo..... ech chyba nadaje się jak komp do komendy: formatC: ;) Gratuluję fajowego mieszkanka, my dalej szukamy porządnej działki pod Wrockiem (od południa, ale ceny zawrotne, a jak juz cos jest w normie to nieciekawe miejsce (albo hałas od autostrady, albo bijące dzwony kościoła vis a vis) :p Co by pomarudzic dalej boli mnie szyja, nie wiem czy to kręgosłup, czy mięśnie, ale nie mogę przez to spać nocami :( Dodatkowo okres który mi się zaczął był bardzo mizernym 2-dniowym plamieniem, więc dalej martwię się, że coś nie tak :( Zwalam to na karb faktu, że to dopiero drugi miesiąc po odstawieniu anty, ale przerwe robie co roku i nigdy tak nie miałam. Co do diety, dziś: szynka, żółty ser, surówka z pomidora, ogórka, papryki, szczypiorku; smażona panga z surówką z białej kapusty; kolacja bliżej nieokreślona. Pierogom się nie dałam! Na koniec tabelka: Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06)*63,7(09.06)* 64,3 (22.06) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,4(27.04)*64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05)*65,1(01.06)*62,5(08.06)*62,2(15.06)*61,5(22.06) Msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05)*76(01.06)*75(08.06) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05)*53,0 (8.06) *53,2 (22.06) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05) Buziaki!
-
Łojoj, puściutko! Ja męczę się w pracy, urywa mi łeb z bólu :( i rozpuszczam się.... Czy to nie może być jakieś normalne 24 stopnie tylko albo 10 albo 30-kilka????? Co za klimat.... Jamciu, mi pewnie takie jedzenie tego samego nie wyjdzie, bo ja decyduję o menu impulsywnie, idę do sklepu i co mi wpadnie w oko to biorę, a Twoja propozycja wymaga lanowania, z czym radzę sobie coraz gorzej, buuu... Dziś jadłam jajecznicę i fasolkę szparagową, szynkę, ser żółty i surówkę (pomidor, ogórek, papryka). Wieczorem nie wiem jak będzie bo mam moje ukochane domowe ruskie pierogi. Postaram się zwalczyć chęć i najeść się zieleniny, bleee :p Miłego popołudnia kochane...i odzywajcie się więcej, please...
-
Jamciu, nie chodziło o to \"czy stopka zadziała\", tylko czy uda mi się ją zmienić, bo nie zapisywało mi na początku nowych preferencji. ;) Co do ogórasków, kapusty kiszonej, ja tez bardzo lubię, a dodatkowo \"przyspieszają\" trawienie, więc jak najbardziej wskazane w trakcie diety! :)
-
Mambuś, zdecydowanie nie kilogram.... teraz jest 65-66.... w zeszłym roku miałam najwiekszą mobilizację od marca do wakacji, patrzę z zazdrością na swoje fotki z Djerby, w tym zaliczam największy wagowy dół. Spróbuję zawalczyć, ale boję się, że jeśli brak mi wiary w zdziałanie \"cudu\" w dwa tygodnie szybko odpadnę. Kilo mniej w niczym nie pomoże :( Miłego dzionka kochane, fajnie, że mogę się Wam wypłakać ....
-
Zadziała?
-
Przy okazji kasuję tą durnowatą stopkę \"że chcieć to móc i walka rozpoczęta\" :(
-
Dzięki Mambuś, fajowe.... posłałam dalej kumpelkom w robocie :) A co do chęci walki, to ją mam tylko co z tego jak nie wychodzi? Trzymałam się przed długim weekendem grzecznie i co? Przesunął mi się okres o parę ładnych dni, przed oczami miałam widmo zostania po raz drugi mamusią, czego wystrzegam się jak ognia. Zanim odważyłam się zrobić test, parę dni wpierniczałam wszystko na potęgę i zapijałam piwem. W końcu zrobiłam test i w tym dniu zaczął mi się okres :P Mamą nie będę, choć wygladam już jak w 5 miesiącu ciąży... ryczę jak muszę coś znaleźć w szafie na moje wielkie dupsko.....:( Nie chcę kupować pokrowców na kombajn, a nie potrafię schudnąć tak żeby zmieścić się w moją ulubioną garderobę :( O innych problemach nie piszę, bo sama nie mogę uwierzyć, że zdarzają się mojej rodzinie takie rzeczy....
-
Hej babole, czytam Was na bieżąco, ale wolę się nie odzywać :( Mam kupę problemów, dodaktowo zażeram w dalszym ciągu stresy, nie mam już co na tyłek włożyć, a w perspektywie za dwa tygodnie wyjazd na urlop, który chyba spędzę zamknięta w domku wyjąc w poduszkę..... a oferta taka super (Hiszpania, Costa Brava). Nie radzę sobie ze sobą psychicznie, chyba powinnam lecieć na psychotropach, ale nawet tego nie da się zrobić, bo muszę jeździć na codzień samochodem :( Niech mnie ktoś dobije, żebym się dłużej nie męczyła :(
-
Ech, ja też ograniczam się do czytania, nie chcę zatruwać Wam pogodnego nastroju w te wreszcie ciepłe dni. Niestety dułuję, tyję, stresuję się więc dodatkowo zajadam nerwy, nienawiedzę siebie z dnia na dzień coraz bardziej.... Cieszę się Jamciu, że praca Ci się podoba i towarzycho, to najważniejsze. Życzę Wam lepszego nastroju jak mój, buziaki....
-
Wczoraj mnie nie było, więc uzupełniam tabelkę: Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06)*63,7(09.06) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,4(27.04)*64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05)*65,1(01.06)*62,5(08.06) Msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05)*76(01.06)*75(08.06) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05)*53,0 (8.06) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05) Czwartek był dietkowy tylko w pracy, wieczorem wkurzył mnie mąż i co zrobiłam? nawtaraniałałam się wielką zapiekanką i popiłam piwem, buuu. Dzis przychodzą znajomi na meczyk, więc muszę zrobić jakiegoś grilla....kolejnydzień zawalony. :( Reszta też do bani, czuje się jakbym miała grypę, boli mnie gardło, kości, mięśnie.....
-
new live woman, ja tez próbowałam kiedyś SBD, niestety nie miałam tak spektakularnych efektów, choć trzymałam się wiernie jadłospisu. Zbiłam tylko 3 kilo, a jak diabli brakowało mi owoców których nie ma w pierwszym etapie :( Jamciu, ona jest stara dupa, tylko matka wszelkimi sposobami stara się ją ustrzec przed wpakowaniem się w taki związek, facet 7 lat starszy, rozwodnik z dzieckiem, cholera wie jak i dlaczego rozpadło się tamto małżeństwo. Oczywiście on twierdzi, że z winy żony, ale co ma innego powiedzieć? Po co jej taki klopot? dziewczyna młoda, 25 lat, po studiach, pracuje, niebrzydka... nie lepiej poczekać i związać się z facetem \"bez bagażu\"? W końcu nie jest to ostatni dzwonek, żeby rzucać się w ramiona pierwszego z brzegu, żeby tylko nie byc samą.... ja rozumiem mamę, bo całe życie walczyła o nasze dobro, pomogła nam się wykształcić, wspierała finansowo, pomogła w urządzeniu (mieszkanie, samochód), opiekowała się póki mogła wnuczką. Nie dziwę się, że nie chce żeby jej córka zmarnowała sobie życie z nieodpowienim człowiekiem... Co do wyników: OBSERWATORKA, BRAWO, BRAWO! GRATULACJE! YOU ARE THE WINNER! :) :) :) :) Teraz napisz nam wszystkim jaką nagrodę sobie wyznaczyłaś :) Zmykam po małą! Buźka!
-
Hejka! Dzięki babki za rady. Na chwile obecną wrzuciłam temat urlopu mamie i siostrze, niech i one pomyślą jak rozwiązać sprawę, bo mam naprawdę dość gryzienia się ze wszystkim sama. Byc może sytuacja zostanie w prosty sposób rozwiązana, bo mama twierdzi, że poradzi sobie, a siora kręci, że niby w tym terminie nie może, a jak proponuje inny to mówi, że jest biedna. Mama na to, że zasponsoruje jej ten wyjazd, ale tu raczej chodzi o coś innego, ona wolałaby pojechac z tym facetem, którego mama nie toleruje i wiem, że jej nie pozwoli. Powiedziała, że jeśli z nim wyjedzie, to jej wystawi walizki za drzwi... oj wariatkowo :( Misiaczkowa, sytuacja jest ciężka, ale jak to mówi moja mama \"Nie można zjeść ciastka i mieć ciastko\". Życie wymaga pewnych rezygnacji i kompromisów. Tak naprawdę to trzeba aby próbował dogadać się z żona odnośnie kontaktów z dziećmi, co z pewnością będzie trudne, skoro ona uważa dzieci za kartę przetargową. Namawiaj go, żeby starał się osiągnąć konsensus, co pozostało? Kaprys, już mi tu uzupełnić tabelkę, reszta też! Trzeba ogłosić wyniki! :) Jamciu, fajnie masz z tym folgowaniem, ja przez rozpustny weekend potrafie złapać dwa kilo, a Ty masz wagę stabilną. Dziś postaram się dietkowo, a co wyjdzie zobaczymy....
-
Kaprysku, staram się rozplanować wszystko, ale na pewne sprawy tego rozwiązania po prostu nie ma, dla kogoś musi być źle! Np. nie da się wyjechać na wakację z rodziną za granicę i zabrać siostrę bo wtedy mama zostanie sama ze wszystkim, a nie mamy tu nikogo bliskiego, kto mógłby pomóc. Z drugiej strony szkoda mi żeby siostra nie jechała na fajny zagraniczny wyjazd, bo od 3 lat nigdnie nie była, najpierw wykolegowano ją z pracy i została bez roboty i wyjazdu, a rok później plany pokrzyżowała taty choroba. Nie potrafię być egoistką i pomysleć tylko o sobie i swoich planach dlatego czuję się w kropce.... :( Z resztą jakoś sobie radzę na bieżąco, ale ten urlop spędza mi sen z powiek :(
-
Nitka (16.05)***64,6***(25.05)***63,5***(02.06)***64,0 Kaprys (16.05)***75(25.05)***74 Mamba (16.05)***63,1***(25.05)***65,1(01.06) msabu (16.05)***73,5***(25.05)***72 Jamka (16.05)***53,0***(25.05)***53,0 (2.o6)***53,0 Obserwatorka***68,5***(25.05)***67,4***(1.06)***66,5 Dytko( 17.05)***60***(04.06.)***60 To wyniki jakie mamy... uzupełnijcie babole, które nie wpisały się po 01.06 i ogłosimy zwycięzcę :) Jak widać zdecydowanie nie ja. Nie wiem, nic mi nie wychodzi ostatnio, czuję się do niczego. W domu mam problemy. Nie wiem jak je rozwiązać. Mama nastawiła się na to, że opiekuje się ojcem, często liczy doły bo strzela jej fochy. Chciałabym wyjechać na urlop, ale nie potrafię wszystkiego pogodzić, koniecznej mojej pomocy mamie (kuźwa, do tej pory nikt nie jest w stanie nauczyć się golić ojca, ja jeżdżę co drugi dzień prawie 30 km żeby to zrobić, pomagam w ćwiczeniu i kąpieli), zapewnieniu wakacji siostrze, którą matka traktuje jak dziecko i czuje się pewnie jak jedzie tylko ze mną, oczekiwaniom męża co do wyjazdu za granice na dwa tygodnie. Nie mogę być i tu i tam i zapewnić wszystkim komfort, zawsze ktoś będzie poszkodowany, a ja już nie wyrabiam psychicznie. Poza tym jest do załatwienia kupę spraw, których nie ma specjalnie komu pchnąć, matka nie ma jak, siostra się nie podejmuje, a jak prosze męża to słyszę, że tylko nimi się przejmuję. Naprawdę nie mam już sił.... Misiaczkowa, co Ci zostaje? Szczera rozmowa i wybadanie sytuacji, musisz przecież wiedzieć na czym stoisz, bo czasem warto się rozstać i spróbować z kimś nowym ułożyc życie jak tkwić latami w toksycznym i nierozwiązywalnym układzie. :( Mambo, fajnie, że Cię nie opuszcza optymizm i walczysz.... gratuluję!
-
Misiaczkowa, znajdziesz tu na pewno pokrewne dusze. Moje życie też jest zdrowo pokręcone, mam tatę po udarze mózgu, gonię między pracą, dzieckiem (które często przez brak czasu jest pozostawione same sobie), siostrą która pakuje się w toksyczny związek z rozwodnikiem z dzieckiem, a opieką nad sparalizowanym ojcem, któremu trzeba ze wszystkim pomóc, a jeszcze odwdzięczy się bluzgami i fochami. Nawet nie wiem jak zorganizować wakacje, żeby wszyscy mogli być zadowoleni, bo jak by nie zrobić, to będzie źle. Ech... Dołączam się do podsumowania zawodów. Finał zawaliłam na całego, zamiast chudnąć tyłam. Dziś w pracy urodziny kolegi, będzie wino i ciasto. I jak tu chudnąć??? Mam tylko nadzieję, że pogoda zrobi się lepsza i zaczne jeździc na moim nowym rowerku. Na Dzień Dziecka od męża dostałam diodowe oświetlenie (bo były tylko odblaski) i licznik, tak że bdę mogła kontrolować przejechaną trasę :) Dopisuję wyniki: Nitka (16.05)***64,6***(25.05)***63,5***(02.06)***64,0 Kaprys (16.05)***75(25.05)***74 Mamba (16.05)***63,1***(25.05)***65,1(01.06) msabu (16.05)***73,5***(25.05)***72 Jamka (16.05)***53,0***(25.05)***53,0 (2.o6)***53,0 Obserwatorka***68,5***(25.05)***67,4***(1.06)***66,5 Dytko( 17.05)***60 Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,4(27.04)*64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05)*65,1(01.06) msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05) Jamko, ja też z tych propozycji wybrałabym pracę socjologa, bo to ciekawe. Polityka raczej mnie nie kręci, więc bym się raczej w biurze poselskim zanudziła, a sekretarką byłam rok w dużej firmie i daje Ci słowo - nigdy więcej!!! Każdy uważał się za ważniaka i ciągle coś chciało, oczywiście na cito i w pierwszej kolejności. Buziaki!
-
Misiaczkowa, serdecznie witamy..... ale mam obawę, że znikniesz jak wiele osób....... proponuje zostać, bo topik i forumowiczki to super baby, zapraszam! :)
-
Wysłałam Obserwatorko. A skąd ten pomysł na królika w mailu? :)
-
Hejka kochane! Ja dziś w dobrym humorku :) Dietkowo i wagowo nic ciekawego (na koalcję smażone młode ziemniaki z wątróbką i mizerią), ale dostałam wczoraj wieczorem rowerek. :) Mąż zrobił mi niespodziankę, pojechał, kupił i jak wróciłam do domku czekał na mnie. Wysłałam fotkę (do Obserwatorki nie namierzyłam amila, jak możesz to podaj). Treaz zamierzam go trochę \"dopracować\" (dokręcić błotniki, bagażnik, fajna torbę na kierownicę. Ja byłam za takim miejskim, ale małżonek stwierdził, że on kształtem taki retro. Wybrał wersję pośrednią, damski, ale nie aż tak zniewieściały, żeby i on nie mógł się z dzieckiem przejechać. Myślę, że dobry wybór. :) Jutro podsumowanie zawodów, mi niestety niewiele wyszło, ale lepszy rydz niz nic, zawsze mogło skoczyc do góry ;) Pozdrowionka i buziaki, miłego dnia!
-
Jestem, jestem.... U mnie załamka pokomunijna, a tu koniec wyścigu blisko.... No cóż nie poszalałam z tymi kilogramami, ale planuje dalej walczyć. Tyle, że co z tego, jak u mnie krok do przodu i dwa do tyłu :( Postanowiłam, że kupię sobie rowerek i będę jeździć z małą, tyle, że kompletnie się na tym nie znam. Muszę pójść do jakiegoś fachowego sklepiku i niech mi doradzą. Myslę o takim typowym rowerku miejskim. Dziś wtaraniłam 2 kiełbaski śląskie, bo mam głodniaka po wczorajszym winie. Potem pewnie jakieś jajka i wieczorem pieczone udko. Zmykam do robótki, papa!
-
Hejka w nowym tygodniu! A więc jestem po komunii, przejedzona, 2 kilo cięższa. Boże, jak to może być, żeby waga zmieniła się o tak dużo przez jednodniowe obżarstwo? :( To niesprawiedliwe, że w górę leci szybciorem, a zrzucać trzeba całymi tygodniami. :( Impra ogólnie fajna, tyle, że było bardzo zimno, fotek praktycznie nie robiłam, mała szalała z aparatem i nie dopuściła mnie do niego, hehe. Jakaś tam Aniu, fajowo, że jesteś znowu z nami. Dzięki za maila i nie przejmuj się tak bardzo pracą, ani się obejrzysz i będzie rok na koncie :) Dzięki za rady odnośnie perfum. Ja też lubię ciepłe, otulające, tylko myślałam o czymś zwiewnym na upały, które póki co nam niegrożą, niestety.... Muszę iść sie nawąchać do Sephory, może cos wybiorę. Wracając do sedna.... dziś akcja skurczania żołądka i powrotu do diety. Od rana na razie sok cytrynowy i kawa z mlekiem. Potem jajieś jajka, warzywa, mięso. Zabieram się za robotę, buziaki!
-
No cóż, najbardziej powalona baba pisz o 2.30 ;) Jadę dziś na komunię, 2 godziny jazdy na 11.00, ale pobudka wcześniej, bo trzeba fryz zrobić i wyszykować siebie i małą. Mąż zainwestował we mnie, bo okazało się, że od 10 lat noszę tylko ciuchy sportowe, a na komunii kuzynki i swojej małej była w tych samych ciuchach. Trzeci raz to chyba przegięcie w tym samym towarzystwie, więc dostałam spódniczkę i bluzkę, nowe butki pod kolor i torebkę... Część drogo, część w ostatniej chwili oby pasowało. Nie lubię takich występów, ale z niektórych nie da się wymigać. Cieszę się przede wszystkim z tego, że te ciuchy, buty i torebka, to nie jakieś nadmuchane, na wielką pompę, niby eleganckie, ale i do roboty mogę w nich pójść, a butkach przebiegam całe lato... Jak nie będzie lało porobię fotki i wyślę. Z jedzeniem różnie, za często zakrapiam winkiem, ale to przez rodzinne problemy. Nawet nie opowiadam, bo zatrułabym topik. A tera z innej beczki, szukam zajefajnych perfum na lato......... w ramach premii za ......... nie ważne.............. Z męskich zakochałam się w \"Aqua di Gio\"... ech... kolana mi miekną! ;) poszukuję czegoś lekkiego, zwiewnego, morskiej bryzy, ale seksualnej na maxa.... polećcie coś!!! Myślę o zapachu na który Wasz facet szaleje......... chyba fantazja mnie ponosi, bo mój śpi, z tytułu jazdy na komunię,a za ścianą miałam orgię nieźle akustyczną ;) No dobra, luzuję... Buziaki!
-
Jamciu, zgubiłaś Kapryska (pewnie pisałyście w tym samym czasie więc uzupełniam: Nitka (16.05)***64,6***(25.05)***63,5 Kaprys (16.05)***75(25.05)***74 Mamba (16.05)***63,1***(25.05)***63,6 msabu (16.05)***73,5 Jamka (16.05)***53,0***(25.05)***53,0 Obserwatorka***68,5 Dytko( 17.05)***60
-
No to czwartek, nasza chwila prawdy, zaczynam: Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,4(27.04)*64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05) msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05) Oj kiepściutko, taki mały spadek, a przecież pilnuję się od poniedziałku bardzo :( Trudno, nie poddaję się. A teraz tabelka \"wyścigów\" dla biorących udział we współzawodnictwie: Nitka (16.05)***64,6***(25.05)***63,5 Kaprys (16.05)***75 Mamba (16.05)***63,1 msabu (16.05)***73,5 Jamka (16.05)***53,0 Obserwatorka***68,5 Dytko( 17.05)***60 Reszta po kawie, buziaki!
-
Hejka! Kaprysku, a ja i tak w Ciebie wierzę :) mimo wszystko uważam, że jesteś obecnie najbardziej zaciątą w dietkowaniu babeczką na naszym topiku! :) :) :) Trzymam kciuki! Mambo, jak wczoraj wieczorkiem i dziś? Pilnujesz się? Ja takie kompulsy mam na pizzę, nie potrafię zjeść jednego kawałka tylko najlepiej od razu trzy czwarte całej dlatego staram się unikać zamawiania, bo wiem, że nie będzie zmiłuj się, jak już stanie przede mną. :( Corti, odezwij sie do nas jeszcze przed wylotem.... koniecznie! Ja diety pilnuje dalej, choć waga stoi jak zaczarowana. W końcu minie ten impas i ruszy... mam nadzieję. Dziś w menu: sałatka grecka, kawa; migdały; zupa z soczewicy z fasolką szparagową; wątróbka z cebulką, kapusta kiszona. Główki do góry kochane i miłego dnia!