Jagula34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jagula34
-
Ja standowo w nocy, bo nie mam kiedy, zapieprz (sorki!) na maxa!!! Martwię się krwiakiem taty na pół ręki, która teraz wygląda jak noga! Buuu, nic na lepsze, a dalsze problemy..... Teraz po kolei: Kaprysku, coś nie idą foty do Ciebie, spróbuje jeszcze jutro z pracy, może się uda... Corti, mi najpierw idzie w brzuch i mam teraz jak w 5 miesiącu ciąży, dupka to kolejny element, jeszcze 2 pizze i spodnie nie wejdą!!!!! Virgi, dzięki za fotkę, wreszcie nie jesteś anonimowa, a co wagi to na naszym topiku uda się, tylko nie dopasowuj się do mojego jadłospisu, hihi;) Szparaguś, ja dziś oficjalnie oddałam siostrze całość poprawionej pracy mgr (oczywiście oblewam to przedwcześnie!), mam nadzieję, że dużo się nie powali, bo z natłoku obowiązków nie wiem już jak się nazywam.... Jamka, Ty jak zwykle głodówka ;) Podziwiam, że nie mdlejesz po takim jadłospisie! Tai, postaram się jutro wysłać opakowanie z Megace, trochę zaniedbałam temat, bo innych problemów za dużo. Jak uda Ci się coś pomóc, to z góry dzięki, bo mnie to wszystko powoli przerasta......... Oby dopełnić czarnej passy dodam, że wczoraj zagotowała się chłodnica w siorki samochodzie, poszło 500 zł z kiepskiej pensji, a tak zawsze ekspertem i mechanikiem był tato :( Dobrej nocki wszystim.... idę ??????? wiadomo co!!!! JEŚĆ!!!!!
-
Witam na sekundę i lecę do taty z małą..... Jak ja Wam zazdroszczę \"nicnierobienia\" w weekendy :( ja mam urwanie głowy i dobę za krótką na wszystko, buuuu Dieta leży i kwiczy.....bilans + 1 kg przez weekend, zjedzone 3 pizze i wypite wino plus 3 piwa, jogurt z karmelem i monte razy 4 ....głupia jestem strasznie...... Dzięki za wszystkie fotki, są superaste.....jak znajdę chwile doślę Ci Kaprysku, bo podobno nie dostałaś..... Całuski i papa
-
Hejka, ja na chwilkę, bo dużo roboty...... Wracam do reżimu więc nadrabiam dane dla Corti: waga: 57,5 zaczynając od góry 90/76/92/53, kiepsko, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Tacie zrobili prześwietlenie, na szczęście nie ma złamania, ani zerwania przyczepu mięśnia, podejrzewają potężny krwiak, który chyba będą przekłuwać, ble aż mi niedobrze :( Ale to też zależy jeszcze od wyników krzepliwości. Tai, niestety nie wysłałam jeszcze tego opakowania, bo nie wiem w tym tygodniu, jak się nazywam :( Potaram się w przyszłym, jak opędzę się z siorki pracą i może z tatą coś się powyjaśnia. Ja teraz rano szykuje jedzenie dla małej i rzeczy dla taty, lecę do pracy, potem po małą do szkoły, razem do taty, wieczorem do domu, obiadokolacja na ciepło i poprawianie pracy siorki do nocy, czasem zastaje mnie 1.00 Padam...... Kaprysku, a czemu główkę spuściłaś na fotce, zrób takie z twarzyczką w pełnej krasie ;) Ja dziś jem: kapustę kiszona, owsiankę, jabłko, nektarynkę, makrelę wędzoną, jajko, ogórka, a wieczorem jeszcze nie wiem..... Biorę sie do roboty, narazie......
-
Hej kofane..... Corti opieprz mnie, ale się jak pisałam nie zważyłam.... i bez tego wiem, że jest źle, ale martwię się ręka taty, bardzo go boli, a diagnozy nadal nie ma :( Mnie rwie dalej ząb, chyba nie ma rady, pora na stomatologa w sobotę. W pracy miałam zebranie, obiecali podwyżki, ciekawe na jakim pułapie, hehe, 50 zł? ;) Kaprysku, ode mnie fotki z wakacji chyba doszły? Tai, ale masz fajne włoski, super! Nie wiem czemu nie dotarły moje fotki, postaram się poprawić! Może skrzynka była zapchana? Bling, dzięki za fotki Virgi i swoje z kamerki, fajowe jesteście babki! Dobra, wysyłam szybko zdjęcia i lecę do taty, buziak!
-
Guzik Bling, ja zamknę!!!! ;) Czytam dalej pracę siorki i od przeliczeń statystycznych i procentowych łeb mi dymi, co za cholera idzie na na ekonomię, hihi :) Ja jestem humanistka, a wyłapałam 1000 baboli po promotorze, może mam nawalone w głowie z tytułu pracy w wydawnictwie? Mimo to błędy merytoryczne moim zdaniem nie wchodzą w grę! Liczę, że w przyszłym tygodniu koniec, bo nie mam już sił......... Dietkę poprawiłam winem, nawet nie myślę jutro o danych dla Corti, bo będzie kolejny stres, a mam ich sporo, teraz tato ma jakiś guz (narośl, opuchliznę, złamanie?) na przedramieniu, jutro zdjęcie i daignoza.... baby czy któraś ma bardziej nawalone w życiu jak ja???? Nie skarżę się, sorki, zawsze może być gorzej.......... Całuski, tyjąca Nitka :(
-
Kaprysku, nie ma sprawy, dla kofanych babek z forum wszystko :) Virgi, głowo d góry, uda się tylko trzeba cierpliwości i samozaparcia. Wyslij mi tez proszę fotki.... anita.wiking@wp.pl Odeślę swoje i rodzinki, buziaki! Szkoda mi Jamciu Ciebie, ale jak widać na takich gnojów nie ma paragrafu, buuuu :( Zmykam po małą i do taty.... Pozdrawiam!
-
Hejka kochane..... Ja dzis po wyczerpujacej nocy, chyba mam zapalenie okostnej, boli mnie dziśło i ząb przy nagryzaniu, ale w środku, jakby kość. Meczyłam się do 4 rano, po czym nie wyrobiłam i zaaplikowałam sobie śrdoki przeciwbólowe i antybiotyk, cóż, następna mądra leczy się sama...... nie ma czasu, niestety na wizyty lekarskie...... Co do diety, to dziś chyba rzeczy, które łatwo jeść, owsianka, zupa z soczewicy, jajecnica i owoce, męczę się właśnie nad jabłkiem gryzionym jedna stroną, buuuu..... boli...... Virgi, smutno, że tak się stało z wyjazdem, ale cóż, takie zycie, może trafi się inna okazja. Jamciu trzymam kciuki, napisz co było po powrocie z sądu. Kaprysku, nie przejmuj się z tymi mamami tak jest, a z babciami jeszcze gorzej ;) Najważniejsze żebys trzymała sie swoich wytyczonych planów! Co do stronki to nie moge znaleźć, gdzie ta moja dieta, więc podeślę Ci ją mailem. Pozdrowionka!
-
Zazdroszcze Wam zapału babki, 50 kg Corti na diecie, grzeczna Jamka i zawzięty Kaprysek na kefirze, a ja?...... Dzis niby ok, ale nie wiadomo jak minie wieczów. Jak na razie owsianka, jabłko, nektarynka i zupa z soczewicy. Zawalam dietę, bo nie mam nawet sił o niej mysleć, ciągle w biegu, dziś lecę na wizytę okulisty u taty, potem ćwiczenie, golenie itp., mała razem ze mną, więc dodatkowy problem, a wieczorem znowu do poprawiania siorki pracy (wczoraj do 1 w nocy)......padam ze zmęczenia, ale jakoś nie chudnę z tego powodu :( a wręcz przeciwnie.... Corti, ciabattę to ja bardzo lubię i mam ją w piekarni po drugiej stronie ulicy, mogę kupić jeszcze ciepłe ;) Zbieram się powoli, bo teraz straszne korki w mieście, wczoraj jechałam do taty ponad godzinę! Buźka!
-
Kurcze, ja dzis przez ta cholerną reklamację szafy nabrałam kanapek, bo u siory nie ma jak coś podgrzać i tym sposobem zawalam dietę a z reklamacji GUZIK!!! Przywieźli jeszcze bardziej poobijane elementy niż te co były, szlag człowieka może trafić! Ogólnie mam podły nastrój, bo okazało się też, że praca którą miałam druknąć siostrze i zakończyc korektę wymaga gruntownej przebudowy :( Siostra pisząc 2 rozdziały opierała się na danych z jednej poważnej strony netowej i co się okazało? Cyferki im się chrzanią na maxa! W jednym miejscu piszą że obroty wyższe, w innym niższe, a dotyczy to jednego okresu. Ciężko będzie nad tym zapanować :( A liczyłam, że chociaż od tego odpocznę :( w sumie już 4 weekend zmarnowany...... ja chyba nigdy nie odpocznę, buuuu
-
Hejka znowu.... Dzięki Tai, postaram się to załatwić w przyszłym tygodniu, bo na weekend nie będę widziała się z mamą, a w poniedziałek pilnuję reklamacji szafy i nie wiem ile to potrwa. Ja dziś w ramach diety jadłam pasztet i golonkę prasowaną, hehe, niezła jestem ;) Zaraz zmykam po małą do świetlicy i jedziemy do taty do ośrodka, a wieczorkiem sprzątanie w szafkach..... ależ ta mała potrafi nabałaganić;)
-
Hejka! Corti, fajnie, że zrozumiałaś, że każdy może mieć swoją drogę do idealnej wagi, krótszą lub dłuższą i prawo do wpadek, wahań wagi, zaliczania podłamek i czasowej rezygnacji z diety..... w końcu jesteśmy tylko ludźmi.......a sa rzeczy ważne i ważniejsze........... Zastanawiam się tez nad tym co napisałaś o schudnięciu i byciu szczęśliwą kobietą, hmmmm.... mi nawet waga 50 kg nie dałaby poczucia szczęścia, bo to tylko drobny i mało znaczący wycinek mojego życia, a za dużo złego dzieje się w moim otoczeniu, by to szczęście było osiągalne! Ja wczoraj dietki dotrzymałam, dziś też planuję, myslę, że będzie dobrze..... Jamka, szalona kobieto, Ty się głodzisz!!!!! Zbastuj, bardzo ubogi ten twój jadłospis!!! Tai, napisz adresik na maila anita.wiking@wp.pl Postaram się odebrać od mamy opakowanie i ulotkę i wysłać. Dzięki! No i fotki swoje dołącz koniecznie! Próba, jasne że pamiętamy, a co do urwania głowy, to u mnie to samo :( Virgi, ciastka u nas zakazane ;););) a uzależnienie od nas jak najbardziej wskazane :)
-
Szkoda Tai, że się nie udało z tym lekarstwem, nie wiem czy jest w ogóle jakiś zamiennik tego lekarstwa, wydaje mi się, że nie (chyba, że to samo pod inną nazwą?). A z drugiej strony nie rozumiem, dlaczego nie ma go u Was, skoro nawet w naszym kijowym kraju jest. Cóż, będę próbować dalej.......Dzięki..... Corti, każdy ma jakieś tam problemy z samoakceptacją, ale niepokojące jest, że twierdzisz, że widziałabyś siebie grubą nawet przy wadze 40 kilo. Myślisz jak anorektyczka! Uważaj na siebie kochana!
-
Podpisuje się pod wypowiedzią Tai, temu właśnie miały służyć nasze wypowiedzi. Naprawdę nie szukam wymówek i wcale nie zamierzam rezygnować z odchudzania. Może nie idzie mi to teraz najlepiej, ale przecież dużo już w tym kierunku zrobiłam - 6,5 kg to nie jest nic, jak napisałaś!!!! A i dalej będzie więcej.......
-
Ech, mamy pierwszy dzień roku szkolnego. Mała podchodzi tak sobie, tęskni za koleżankami, ale nauką nie bardzo, hehe...... Ja znowu zastajkowałam z czwartkowym ważeniem, jakoś się boję, a i wiem, że wynik będzie kiepściutki :( Dziś w jadłospisie prawie powtórka z dnia wczorajszego: owsianka, jabłko, nektaryna, 2 gruszki, zupa z soczewicy, na kolację chyba sos grzybowy, albo jajecznica. Resztę życie zweryfikuje ;) Zmykam do pracy. Miłego dnia! :)
-
Sorki babki, że to napiszę, może to kwestia zmęczenie, ale sądzę czasami, że to my mamy źle w głowach bojąc się jednej drożdżówki przy wadze 53 (54) kilo....... czasem te pomarańczowe komentarze bardzo do mne trafiają, bo niby z boku, anonimowe, a dają do myślenia! Czemu jesteśmy takie spięte, zakompleksione, rozpaczające??? K.... (sorki!) Popatrzcie na Nowy Orlean, cóż nasze kilogramy w porónaniu z taką tragedią? Ja już to wiem, ze względu na tatę! Dzięki Jamko i Tai za zainteresownie, fajnie mieć kogoś kto stara się zrozumieć problem na wyrost małego człowieczka bez znajomości....... Dobrej nocki, do dziś, hehe, znowu.......
-
Do \"przepraszam bardzo\"...... może nieprecyzyjnie to napisałam, jestem dokładnie na Montignacu, czyli niełączeniu węglowodanów z tłuszczami, nie ma tu mowy o białkach, można i do węgli i do tłuszczy, tyle, że jeśli do węgli to produkty odtłuszczone, a jak np. jajka to już do tłuszczy. Co do mleka, do 1,5% łączysz z węglami, powyżej z tłuszczami. Nie musisz więc czekać kilku godzin na kawę, tylko zależnie co będziesz dalej jadła wybierz tłuste, lub odtłuszczone. Pozdrawiam :) Kaprysku, myślę, że spokojnie wyjdzie to ciasto, bo ono ma jedynie odparować i zapiec się, nie rośnie, więc działaj :) Ja dziś jem owsiankę, zupe fasolową, jajecznicę z cukinią i duzo owoców. D.... mi rośnie, muszę zabrac się za siebie i wrócić grzecznie do diety......
-
Corti, ja nie smarowałam i nic nie przywierało....., zawszemozna robić na papierze do pieczenia, ale moim zdaniem nie trzeba. Banany powinny być, bo dają kleistość ciastu, żeby się nie rozwalało. Jamcia, no no, rzeczywiście ten prezent to z duzym wyprzedzeniem, hihi ;)
-
To teraz pochwal się Jamcia co znalazłaś? ;)
-
Obserwatorko, ja jestem na diecie niełączenia, w której praktycznie nie jest ważna liczba kalorii, tylko kompozycja posiłków, niezestawianie tłuszczy z węglowodanami. Nigdy nie liczyłam kalorii, jadłam do syta i schudłam 6,5 kg. Teraz niestety jem produkty zakazane, więc waga ciut skacze do góry :( A co do ciasta, to badałam godzinę po posiłku poziom cukru i wyszło mi 84, czyli tyle co przed śniadaniem (norma od 70-110), nieźle ;)
-
Aha, do ciasta dla osób nie będących na diecie dodaje się jeszcze różnego rodzaju orzechy, a tortownicę przed pieczeniem lekko smaruje tłuszczem i wysypuje sezamem. ;) Można tez dosypać musli, np. egzotyczne, wtedy ciacho jest bogatsze, bo więcej składników!
-
Aha, do ciasta dla osób nie będących na diecie dodaje się jeszcze różnego rodzaju orzechy, a tortownicę przed pieczeniem lekko smaruje tłuszczem i wysypuje sezamem. ;) Można tez dosypać musli, np. egzotyczne, wtedy ciacho jest bogatsze, bo więcej składników!
-
Właśnie Jamciu nie czekając na odpowiedź, bo jeszcze odradziłybyście, hihi, wrąbałam 1/4 tortownicy ze szklaną chudego mleka, ale pycha!!!!:) Jamciu, ciasto robi się bardzo prosto, ścierasz 4 jabłka ze skórką na tarce o dużych oczkach, dodajesz ugniecione widelcem 2 banany, paczkę pokrojonych suszonych śliwek i moreli i dosypujesz pół paczki płatków owsianych i jakie masz pod ręką otręby, ja miałam owsiane i żytnie. Mieszasz i odstawiasz na pół godziny, żeby płatki otręby przesiąkły trochę sokiem z jabłek. Potem przekładasz do tortownicy, nagrzewasz piekarnik do 180 stopni i pieczesz 45 minut. Potem trochę przestudzić i można wcinać ;) Polecam osobom z zaparciami, działa jak najbardziej korzystnie! :)
-
Hejka babki! Ode mnie Corti też masz \"misiowe\" uściski :) Głowa do góry, fececi są humorzaści, wcześniej czy później mu przejdzie, a Ty pokaż, że masz w nosie jego fochy!! Jamka, fajnie, że się zmobilizowałaś!!!! A jak ja mam powiedzieć stop, jak napiekłam wczoraj wieczorem blachę ciasta śniadaniowego????? Przeciez nie podaruje sobie tego! Baby poradźcie, czy takie ciasto może być na śniadanie i wpływać dobrze na chudnięcie? Skład: 4 jabłka ze skórką, 2 banany (tu ból!)płatki owsiane, suszone morele i śliwki, otręby owsiane i żytnie. Zero mąki, cukru i tłuszczu. Gdyby nie te banany to chyba dobry skład, co? Kaprys, wysłałam wczoraj foty, ale chyba masz zawalona skrzynkę, bo wróciło!!!! Rób porządki! Tai, fasola Jaś to takie duże 2 centymetrowe, białe ziarna w kształcie nerki ;) Na pewno gdzieś znajdziesz! Szkoły nie bójcie się, będzie dobrze, moja już do 3 klasy, ale ten czas leci.......
-
Hejka! A więc znowu od początku tygodnia powrót do diety ;) Dziś z założenia: owsianka, jabłko, nektarynka, wędzona ryba maślana, jajka, sałatka grecka, zupa fasolowa. Szparaguś, nie martw się, wiekszość z nas zawala weekendy :( teraz wracajmy do reżimu...... Idę przygotować kawkę :)
-
Sorki Tai, jakoś wywaliło mi poprzednią stronę, a TY JEDYNA NAPISAŁAŚ!!!! IDĘ ŻREĆ!!! :(