Jagula34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jagula34
-
No i jestem też ja......... u Taty niestety ciężko, nawet bardzo.... dziękuję za słowa wsparcia, ja też staram się wierzyć, że wróci wszystko do normy, choć życie kopie mnie w tym roku na maxa......... :( Dziewczyny, Corti i Aniu, szkoda kruszyć kopię o drobnostki, ja już to wiem, szczerość szczerością, a uszczypliwość uszczypliwościa, po co sobie dokuczać? W końcu mamy wiele wspólnych tematów, tych dobrych i złych, więc szkoda czasu na \"ścieranie się\". Dobrze, że już zgoda między wami! :) Jamciu i Corti, dzięki za przekazane fotki, Ty Jamka zaszalałaś laska z gorsecikiem, hehe, a Corti to chudzinka na maxa, powinnaś działać na topiku \"Tak bardzo chciałabym wreszcie przytyć\" ;) A gdzie inne fotki? Może nowe dziewuszki coś mi podeślą? No i Kapryska w okularach też nie mam :( Jakby ktoś coś mógł podrzucić to proszę anita.wiking@wp.pl O jedzeniu nawet nie mówię, bo go prawie nie ma, ale żeby zasnąć choć na parę godzin piję browara, więc dieta raczej zabójcza dla organizmu, dodatkowo mam jakieś plamienie w środku cyklu, albo nerwy, albo się całkiem juz sypię........ Pozdrawiam!
-
Witam babeczki serdecznie, a przede wszystkim Corti, która o mnie nie zapomniała..... Ja od wczoraj jestem w domu, zaryczana, nie jem, nie śpię........ Moja rodzinka została jeszcze tydzień na wakacjach, a ja leciałam na zapalenie płuc do kraju, chyba Bóg mnie nienawidzi :( Moj tato miał we wtorek udar mózgu, leży w szpitalu częściwo sparaliżowany, mało kontaktuje ze światem, nie mówi, nawet nie jestem pewna czy mnie na pewno rozpoznaje :( Ja już nie wiem co robić, czemu to życie tak się ze mną obchodzi? Ciągle spotykają mnie jakieś nieszczęścia :( Co do innych spraw, podeślijcie proszę fotki, które wymieniałyście między sobą pod moja nieobecność. Ja jeszcze nie wywołałam zdjęć, nie wiem kiedy to zrobię, bo nie mam teraz do tego głowy. Odezwę się jakoś, teraz lecę na zakupy i do szpitala........
-
Corti, ja mam tipsy uzupełniane żelem i jest ok, zmywam normalnym zmywaczem, aby BEZACETONOWYM!!!! Reszta jak przy normalnych paznokietkach. Co do wagi, dziś zero ważenia, bo stresy dalej robią swoje! Jem i piję. :( Namiarki podam po powrocie i pewnie się zastrzelę zaraz po tym :p Tai, jadę (hehe, lecę niestety) na Djerbę do Tunezji, a nie Egiptu, a filmy kupione 4x24 klatki, więc coś się wybierze. Żegnam się z Wami kochane do 22.07. Start o 6.50, dziś raczej spać nie pójdę.......Trzymajcie kciuki za mój lot, teraz dodatkowo mam stracha po dzisiejszych zamachach w Londynie... Gorące buziaki!!!!
-
Wy babolce remont, a ja dalej stres ;) Jak widać \"Bezsenność\", można kręcić nowy film z babą z fobią od teraz............. Trzymajcie kciuki, ja już odliczam i ........... jem...........piję.......a co będzie jutro? Trzymajcie kciuki ........... w koncu chcę byc z Wami w Krakowie! :p
-
Ja mam tipsy od prawie trzech lat i jestem zadowolona. Ręce wygladaja elegancko, długość mam raczej krótką, właśnie po to, żeby dało się wszystko robić. Najbardziej lubię french z ozdobnymi wzorkami, na wiosne miałam np. rumianeczki rozsypane po palcach :), motylki :) Ogólnie polecam. Trzeba tylko pamiętać, że co jakieś 3 tygodnie trzeba dopełniać żel lub (akryl), a to trochę kosztuje, zależnie od babki od 40-60 zł.
-
Nie ma wyjścia.............teoretycznie idę spać :(
-
Buuu, ja dalej nie śpię i nie wiem czy zasnę :( Mam stresa i biegunkę.......szkoda, że nie ma Was, żeby pogadać :(
-
Fajowo to napisałaś Kaprysku....... postaram się w chwili paniki przypomnieć sobie ten opis całej naszej naszej bandy widzianej z góry, hihi. :) Dziś mi mija dzień na drobnych zakupach wyjazdowych, praniu i chyba trzeba zrobić test, czy walizki będą w stanie się zapiąć, jak znajdzie się w nich wszystko co na liście........ choroba, jakim cudem zawsze wychodzi tak dużo gratów??? Przecież to tylko 2 tygodnie, a rozpiska jakbyśmy wyprowadzali się na zawsze!
-
Dzięki Tai za słowa wsparcie i Corti za przywoływanie do porządku. Niestety idzie mi to kiepsko, zdaje sobie sprawę, że zaprzepaszczam 3 dni przed wyjazdem efekty kilkumiesięcznej pracy, ale chyba moja psychika jest tak słaba, że nie potrafię nic z tym zrobić. Dalej nie śpię w nocy :( Po pracy zasypiam ze zmęczenia na siedząco, a że nie ma warunków na drzemkę po południu to jakoś funkcjonuję do wieczora, potem zasypiam w locie i koło 1-2 zaczyna się kotłowanina w głowie, przewracanie milion razy z boku na bok...... i tak do rana :( Żołądek boli mnie cały czas i niedobrze mi...... Jak ja Ci Tai zazdroszczę, że Ciebie latanie kręci!!! Od dziś praktycznie jestem na urlopie, wpadłam tylko na chwilę do pracy i piszę do Was. Jutro i pojutrze jak co to z domu, choć kupa przygotowań przede mną na wyjazd (wylot..blee). Kocham Was babolce, zmykam teraz na zakupki......
-
A ja mam stresy z powodu zbliżającego sie wylotu, przez co żrę co popadnie i piję browara....... nie dość, że czeka mnie horror samolotu z międzylądowaniem, to złapię pewnie do piątku ze 3 kilo :(
-
Jak tam Corti, wytrzymałaś czy były wieczorne szaleństwa jedzeniowe?;) Zgodnie z obietnicą dziś wymiarki, zmiana raczej mała, coż: waga: 57,0 biust: 89 talia: 74 (chyba już nigdy nie będzie mniej :( ) biodra: 91 udo: 51 Dalej zostało dwa kilo, a do wyjazdu tylko tydzień :( Dziś w menu: jabłko, 2 wielkie szklany truskawek z kefirem, zupa z soczewicy z fasolką, filet z kurczaka z sałatką z pora. Pozdrawiam kochane, buziaki! :)
-
Corti, ja też Cię mocno przytulam, remont to załamka, a jak jeszcze się wlecze.....ech, współczuję, mnie to czeka w przyszłym roku, bo mieszkanko w miarę nowe, ale ma full pęknięć po tym jak \"siadał\" budynek i wypadałoby je zaszpachlować i pomalować.
-
A ja znowu się nie wyrobiłam i nie mam dziś danych :( Jutro na 100%, obiecuję. Dietki pilnuję, tyle, że mam dziś zagwózdkę, bo robiłam dwie partie miksowanych truskawek, jedne na słodziku, a drugie z cukrem i choroba pomieszałam słoiki :p teraz nie wiem, czy nie wcinam tych z cukrem, króre miały być dla małżonka ;) Szkoda, że tak pusto ostatnio na naszym topiku :(
-
Mi termin 13.08 wstępnie odpowiada, nie mam, póki co na ten dzien planów. Obserwatorka, rzeczywiście ambitny plan z przygotowaniami do wyjazdu, mnie czeka to za tydzień. Próba, Obserwatorka dobrze Ci radzi, spróbuj takiej mobilizacji, choć przez pewien czas, a jak zobaczysz wyniki zaraz załapiesz powera :)
-
Corti, odnośnie pytania, czemu za granicę. Otóż ostatnio mam strasznego pecha do wczasów w kraju, kiedy nie pojadę to akurat pogoda do bani, zimno i pada. W tym roku też zapowiadaja, że pogoda będzie w kratkę, więc znając moje szczęście trafię na tą zimną część. Poza tym chcemy zobaczyć trochę egzotyki, byłam już z siostrą na Krecie i w Turcji, z mężem rok temu w Chorwacji, więc w tym toku padło na Tunezję. Marzy mi się też Egipt, ale z dzieckiem mam trochę obawy, bo tam nawet wycieczki obstawiają wojskowe konwoje z bronią. A i hotel na Djerbie bardzo ładny i wesja all inclusive. Myślę, że będzie wspaniale.....Oby......Przygotuje relację fotkową z pobytu i podzielę sie wrażeniami po powrocie :)
-
A tu co tak cicho? Od wczoraj od 15 z minutami nikogo? A dziś jestesmy na drugiej stronie :( Poprawmy się babki!!! Nieobecne wracać, a obecne więcej i częściej pisać, please! Dzięki Jamciu i Tai za motywację, dostałam dzięki Wam spida i wzięłam się za siebie, bo do wyjazdu zostało niewiele czasu, a bardzo chcę jeszcze coś zgubić, najlepiej nie portfel :p Pilnuję się i dziś w pracy mam 3 słoiki: z truskawkami z kefirem, owsianką i zupą fasolową, wychodzi więc, że dieta płynna ;) Pozdrawiam kochane, buziaki! :)
-
Hej kochane! A ja się bardzo cieszę, bo mam wreszcie dograny wyjazd, a w zasadzie wylot wakacyjny :) Lecimy z mężem i małą 08.07 na dwa tygodnie na tunezyjską wyspę Djerba. Ale będzie fajowo, trochę tylko boję się lotu samolotem, bo jestem straszna panikara :p Skoro wakacje dograne to wypada podejść poważniej do temamtu diety, choć patrząc ilościowo to wyniosłam dziś pół lodówki na pół dnia, hihi. Pozdrówki dla wszystkich! :)
-
Jamciu WIELKIE, WIELKIE GRATULACJE! JESTEŚ WSPANIAŁA!!!! :)
-
No, no, ja jestem zadowolona, zwłaszcza, że moje wyniki od marca, więc za 4 miesiące. :) Teraz do boju o wagę 55 kg. Musi się udać!
-
Hej! Corti, tak jak obiecałam, spowiadam się dzisiaj. Otóż wymiarki bez zmian, ale udało mi się zgubić te złapane 1,5 kilo, huurra! ak więc waga na dziś to 57,3. Szanse na 55 coraz bardziej maleją, ale nie poddaję się. Coś jeszcze się uda zrzucić, zwłaszcza, że naprawdę się staram! Kaprysku, dzięki za motto, prześlę adekwatnej osobie smsem ;) Dytko, a Ty cio? Piękna pogoda, a Ty chorujesz? Kuruj się kochana i nabieraj siłek! Jamciu, napisz co robisz konkretnie? W jakiej branży działasz jako przedstawiciel i jaki masz obszar \"do obrobienia\"? Dziś w menu prawie powtórka z wczoraj: jabłko, truskawki z jogurtem fasolka z masełkiem jajka sadzone i mizeria Pa, pa! :)
-
No niestety Corti oprócz tego z kim i gdzie to dodatkowo problemy za ile, a to przez termin urlopu Pana i Władcy. Ja byłam jak zawsze za tym, żeby wyszło zaraz po końcu roku, czyli jeszcze w czerwcu kiedy oferty są tańsze, ale małżonek może dostać z łachą urlop po 04.07 i wrócić przed 25 bodajże, bo Vat i skarbówka do rozliczenia. Wyszło, że ja mam znaleźć super ofertę last minute w dobrym miejscu, dobrym biurze, z wylotem z Wrocławia, dobrej cenie i dobrym terminie :p Cholera cudów ode mnie wymaga!
-
Smutne to, że na takich nie ma sądu :( A dziecka w życiu nie przepisuj na niego, ja to bym odebrała wszelkie prawa rodzicielskie i nie pozwoliła nawet na 5-minutowy kontakt skoro taki z niego tatuś. Trzymaj się, jesteś silna i poradzisz sobie, a Twoich łez na bydlaka szkoda!
-
Gratuluję Jamciu pracki, fajnie, że się udało, oby teraz Ci się ona spodobała! Super! A co do facetów, to rzeczywicie bliżej jestem piosence \"facet to winia\" patrzšc na to co dzieje się w moim otoczeniu. Przykro mi, że musisz wozić się z gnojem, nie zasługuje w ogóle na miano ojca! By sie wstydził, te 30 zł to porażka :( takich nazywam spermodawcami a nie ojcami! Sorki za słowa, ale sie wkurzyłam.....
-
Hej babole! Masz rację Corti, że jak nie urok..... ja też mam ciche dni, pożarliśmy się praktycznie o coś na co nie mam wpływu, ale poczucie godności wzięło górę! I d... jest wojna! Jak się wkurzę to pojadę sama z małą na wakację......a co tam honorowa jestem! Z dietą ok, wczoraj dotrzymałam danego Wam słówka, dziś też w planach odpowiedni jadłospis. Kaprysku, będzie dobrze, masz silną wolę, możemy zawalczyć razem, tyle że ja potrzebuje wymiernych wyników gdzieś do 5-8 lipca ;) Jamciu, daj znać, trzymam kciuki!!!! Bling, szczęśliwej podróży, buziaki i wracaj do nas szybciutko, chociaż wirtualnie!
-
No ładnie, ładnie...... dystyngowana, spuchnięta modelka, hihi ;) Co do rzeczowości w słowach to jest w tym pewnie jakaś racja, ale w stroju zdecydowanie preferuję luzik, dżinsy i bluzeczki z Orseja dla małolatów ;).... a piwko gwarantuję Ci Corti, ze całkiem dobrze leży w mojej łapce :)