Jagula34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jagula34
-
A ja znowu pełna wrażeń.... i to tych złych. Wczoraj przez Wrocław przechodziła nawałnica, ale sie bałyśmy z małą, wiatr poszarpał nam metalową roletę na balkonie, bałam się, że sie urwie i rozbije okno. Prąd wysiadł, sypał grad wielkości czereśni, a tłukł tak potwornie, że zastanawiałam się ile obić znajdę na samochodzie :( Zobaczę jak umyję. Pierwszy raz w życiu widziałam taką burzę, na mojej ulicy zerwało 3 drzewa z korzeniami, jedno padło na tramwaj, jeździły karetki i dźwigi. Koło mojej pracy leżą wały z pourywanych z drzew gałęzi. 3 ofiary smiertelne, tragedia! Dziś atrakcji ciąg dalszy, mała pojechała na zieloną szkołę, ale wg mojej oceny aurokar to ruina! Kazałam mężowi wezwać policję, okazało się, że nie ma światła cofania, miejsca tak mało, że dzieci musiały zabrać bagaż do środka, bo w luku bagażowym było za mało miejsca.....teraz siedzę jak na szpilkach i czekam na info czy zajechali szczęśliwie. Corti, co do dietki, to wróciłam na drogę \"cnoty\". Dziś o 12 jabłko, potem jajko i fasolka szparagowa. Myślę, że będzie dobrze, a przekonam się w czwartek ;) Pozdrowionka dla wszystkich!
-
Obserwatorka, ochłodzenie podobno od jutra.... ja już nie wyrabiam, zazdroszczę tym co moga się opalać, bo ja siedze w robocie :( Corti, \"przez gości\" (hehe wymówka) jadłam praktycznie wszystko, tosty, rosół, mięcho, piłam piwo.... odpuściłam, bo skoro stoję w ten upał przy garach, to należy mi sie to, że przynajmniej zjem co zrobiłam ;) Jamcia trzymaj się, popatrz jak mi się nie wiedzie od roku, ale nie daje się depresji..... Kaprysku, Ty jesteś niezniszczalna!!! Tak trzymaj ! :)
-
Witam kochane po długim weekendzie. Ja niestety nie odpoczęłam NIC! :( Latałam po sklepach, żeby zrobić potrzebne zakupy na jutrzejszy wyjazd małej na zielona szkołę i miałam przez 3 dni gości, więc robiłam za gosposię, ugotuj, przynieś, wynieś, pomyj, podaj nowe. Do tego moja kuzynka lubiła pogadac do 3 w nocy, a jej syn robił o 6.30 pobudkę. Ogólnie jestem styrana! Na wagę póki co nie staje, bo dieta zawalana dalej na maxa, dziś chce już grzecznie, zobaczymy co będzie w czwartek. Siostra goi się jakoś, ale musiała mieć ściąganego strzykawką krwiaka z policzka, żeby się nie obudował i nie została gula. Dzięki kochane za pozdrowionka dla niej! Ja powinnam się rozsypać, ale póki co nic. Odstawiłam tabletki pierwszy miesiąc i organizm zdurniał. Mam nadzieję, że nie dorobiłam się potomka ;) Pozdrówki, biorę sie do robótki, wpadnę później!
-
Postępowa Aniu ta twoja rodzinka ;) Moi rodzice wolą wierzyć, że 24 letnia siostra jeszcze nigdy nie współżyła :)
-
Witam babole! Ale wrze na topiku ;) Każdy ma po trochę racji ;) Na weekend miałam komunię córki, dobrze, że pogoda dopisała, bo dziś jest już paskudnie. Nie wiem jak my dotrzemy do kościoła w taką chlapę, żeby nie zabrudzić solidnie sukienki? Zresztą już po komunii musiałam ją prać, bo była nie do użytku. Imprezka się udała wyśmienicie, przykro mi tylko, że siostry nie było, z wiadomego powodu :( U mnie dieta leży, a dodatkowo przez wyżerkę komunijną i kończenie tego co zostało z przyjęcia łapię wagę :( Muszę wziąć się w garść...... Pozdrawiam Was kochane serdecznie i nie kłóćcie się proszę, ja po tym wszystkim co mnie w ostatnim czasie spotkało nabrałam dystansu do życia i świata i uważam, że szkoda zdrowia na roztrząsanie naprawdę błahych spraw. Buziaczki! :)
-
Obserwatorko, właśnie ta była na zastępstwo tej która padła ze starości. Jakaś była \"lewa\" od początku, zaraz po kupieniu leczyliśmy ropiejące oczy, a 2 miesiące później kręcz karku, a może nawet wylew. Jeździłam z nią na zastrzyki, następna wizyta miała być za tydzień, no i już nie będzie :( Aż się boje kupować następną, bo ta była młodzitka i padła :( Jakaś tam Aniu, słowniki on-line są na onecie, kopiuję link: portalwiedzy.onet.pl/tlumacz.html
-
No i jest następny problem, zdechła świnka mojej małej :( będzie histeria :( Czy nas ktoś przeklął?
-
Jesteście naprawdę kochane, dziekuję Wam wszystkim :):):) Macie rację, że spotykamy się tu nie tylko w związku z odchudzaniem, a możemy także wyżalić się, wypłakać, znaleźć wsparcie. Tak też do tego podejdę, jakaś tam Ania, dobrze radzi. Tak więc choć dieta mi teraz totalnie nie w głowie będę z Wami, żeby cieszyć się waszymi sukcesami, ewentualnie coś doradzić czy jak to u mnie wypłakać. Fajnie, że jesteście. :) Naprawdę super z nas paczka, choć znamy się jeszcze tylko wirtualnie! Jakaś tam Aniu, nie przejmuj się tymi lodami, w końcu należy Ci się raz na jakiś czas trochę przyjemności. Wiadomo, nie za często, ale przy Twojej wadze nie powinnaś mieć większych wyrzuów sumienia. Buziaki!
-
A ja mam wszystkiego dość! Mogę być gruba, brzydka, niekochana...............:( Dla mnie sednem teraz jest siostra, która może mieć następne blizny po omdleniu.... sorki, macie do dupy koleżankę, jeśli chodzi o odchudzanie, motywację mam dobrą, ale kumulacja nieszczęść w otoczeniu mnie dołuje i dochodzę do wniosku, że gówno warta figura jak się ma nieuleczalnego raka płuc, zdartą do mięsa twarz w wieku 25 lat, bezpłodność, czy zanik mięśni.............za dużo tego wszystkiego, chyba się poddam :( Przepraszam, że chyba zniknę z topiku, choć Was kocham babole! Jestem dętka... nie mów Corti o pechu, bo wyję jak Wam piszę co mnie spotyka.........chyba mogę być największym pechowcem na tym topiku :( Przepraszam, będę Was czytać, ale sorki nie mam siły pisać.............:( Mam jedną nadzieję........... pamiętajcie o mnie za kilka stron proszę! :(
-
Podam, podam Obserwatorko jutro, choć wiem, że nie będzie się czym pochwalić, na 90% waga w górę :( choć wolałabym, żeby już stała.....
-
Hej kochane! Cortinko, co do wejścia w życie szkolne ja nie miałam żadnego problemu z małą. Ona zawsze była towarzyska, a przedszkole nauczyło ją życia w grupie rówiesników i bez mamy. Wasze małe też chyba chodzą do przedszkola, więc nie powinno być duzo kłopotów z aklimatyzacją, zwłaszcza, że w szkole pewnie znajdą sie dzieci znane z przedszkola. Co do nauki wiadomo, trzeba nadzorować, sprawdzac na bieżąco i wyrabiac dobre nawyki, najpierw lekcje, potem zabawa. Wszystko do przejścia, bądź spokojna :) Co do wagi, nie ważyłam się dziś, miałam mało czasu na pomiary a i czuję się jakaś napuchnięta. Może z juterka, choć wydaje mi się że będzie kiepsko, ze wględu na zarzucenie diety przez ciągłe kłopoty. :( Biorę się za robotę, papa.
-
Corti, córa ma 9 lat, w tą niedzielę komunia i fuuuuull roboty.;)
-
Bling, a ja zazdroszczę sporego biuściku, hihi ;) Ja też – odchudzanie idzie raz lepiej, raz gorzej, ale ogólnie chudniemy. Mój wynik to 6 kg od lutego :) Oczywiście w dół! Dietkę nadwyrężam, więc jutro znowu będę jęczeć, że nic nie schudłam. Dziś w planie: - jabłko - boczniaki z cukinią zapiekane z mozzarellą - zupa z soczewicy - bliżej nieznana kolacja - może płatki na mleku...... Pozdrowionka!
-
Dzięki Bling za fotki, wysłałam Ci swoje i mojej rodzinki. :) Co do pogody to zostawiam bez komentarza, gorzej chyba tylko na Wyspach Brytyjskich bleeee ;)
-
Kurcze, z tego wszystkiego nawet maila pokręciłam. :( Ma być anita.wiking@wp.pl A może babki, które dostały już zdjęcia Bling mi też podeślą?
-
Bling, ja też proszę o fotki anita@wiking.wp.pl We Wrocławiu paskudna pogoda i taki sam nastrój :( Żeby nie bylo, że u mnie koniec nieszczęść to donoszę, iż moja świnka morska prawdopodobnie miała wylew lub kręcz karku, czeka mnie latanie na zastrzyki i oczywiście niewiadoma czy z tego wyjdzie :( Siostra dalej na badaniach w szpitalu.....:( Dieta leży, bo nie mam sił.....:(
-
U mnie tragedii ciąg dalszy, soistra po dwóch tygodniach od wypadku samochodowego zemdlała na ulicy i przejechała twarzą po betonie, kość policzkowa zbita, zapuchnięte nie otwierające się oko, zdarta skóra. Leży w szpitalu. :( Czy Bóg nas tak nienawidzi?????? :( Mam za soba dwie nieprzespane noce, wyję po kątach, nie chce mi się żyć....... o diecie nawet nie myślę, bo na niczym nie potrafię się skupic :( Co do pytań, to Corti zgadza się 168 cm i najstarsza, w listopadzie 36 stuknie. Najwyższa waga 64,5 w lutym tego roku. Wrocławianka, mężatka od 14 lat, mama 9 letniej pociechy. Pracuję w wydawnictwie przy składzie publikacji. Nie wiem co wam powiedziec odnośnie spotkania, jakoś nie potrafię o nim teraz mysleć. W niedzielę mam komunię córki, moja siostra jest jej chrzestną, już wiem, że nie będzie mogła być.....:( Może mnie w końcu jakis piorun trafi, bo nie daję sobie z tym wszystkim rady..... Trzymajcie się kochane, ja nie potrafię :(
-
Hej babole! Ja też nie umiem już bez Was żyć, hihi. :) Dziś mam grilla w pracy, planuje Montignakowo, mięsko i warzywa, bez chlebka i czerwone wytrawne winko. Cóż na pewno nie schudnę przez to, ale to pierwsza taka impra od dwóch lat jak tu pracuje, więc nie wypada odmówić. A może jednak spotkanie we Wrocku? ;)
-
Badaj się, badaj Kaprysku..... dobra diagnoza najważniejsza, jakoś dobę przetrzymasz z tą \"aparaturą\" ;) Trzymam kciuki za dobre wyniki!
-
Obserwatorko, ja też sie początkowo gubiłam co i jak, dlatego dobrze skorzystać z takiego rozpisanego menu, jak Ci wkleiłam i wybierać sobie jakiś z zaproponowanych zestawów. Trzymam kciuki za powodzenie!
-
Lecę z odpowiedzią: masełko nie, bo to tłuszcz, chlebek i chudy serek. Żółty ser do tłuszczy, jak mięso, ryby (poza tuńczykiem w sosie własnym, który można z chlebem), jajka. Tłuszcze łącz z warzywami w surowymi, gotowanymi poza marchewką i burakami. Nawet jak masz w domu tradycjyne posiłki po prostu zrezygnuj z tego dodatku ziemniaków i bedzie ok!
-
Corti, za 6 tygodni, czyli ostatnie dni czerwca, lub początek lipca planuję rodzinne wczasy zagraniczne, jeszcze nie wiem gdzie, ale postanowiłam sobie, że nie będę wyglądać jak wieloryb na zdjęciach z jakiejś pieknej plaży ;) I tak będzie!!! Howgh! :) Obserwatorko, a może to nie chodzi o ilość a jakość twojego menu??? Może np. źle zestawiasz produkty? Ja zaraziłam swoją dietką niełączenia, którą ułożyła mi dietetyczka pół firmy (te grubsze pół oczywiście, hihi). WSZYSCY CHUDNĄ, CHOĆ JEDZĄ DO SYTA! Może spróbujesz tak jeść ze dwa tygodnie bez odstępstw i zobaczysz, że działa! Skopiuję Ci na dole menu. Podejmij wyzwanie! Jamciu, jesteś ambitniara, wszystko z pracką będzie dobrze! Tai, co tak rzadko wpadasz? Bling, fajnie, nidy nie byłam na północy. Pewnie macie bardziej ostry i chłodny klimat, a ja jestem ciepłolubną kotką. ;) MENU DIETY NIEŁĄCZENIA: 20 minut przed śniadaniem – sok z 1 cytryny –grapefruit –2 kiwi –jabłko ŚNIADANIE: –2 kromki chleba pełnoziarnistego, żytniego, masło, kiełki pszenicy, lucerny –2 kromki chleba pełnoziarnistego, ser biały chudy, warzywa, kiełki –2 kromki chleba pełnoziarnistego, dżem z fruktozą (jagoda, czarna porzeczka) –2 jajka, wędlina (sucha kiełbasa, chuda szynka, drobiowe), warzywa –4 plastry żółtego sera, wędlina, warzywa –chude mleko OBIAD: –mięso: ryby 3 x w tyg. drób 2 x w tyg. wieprzowina, wołowina 2 x w tyg. plus warzywa gotowane – brokuły, zielona fasolka, kalafior, szpinak, buraczki czerwone – rzadko, pieczarki plus warzywa na surowo – pomidory, ogórki, sałata, kiełki, marchewka, seler, rzodkiewka zupy warzywne (bez gotowanej marchewki, buraków i ziemniaków) makaron (razowy lub semulina, durum, gotowany al dente) plus sos pomidorowy, pieczarkowy (bez tłuszczu) kasza (gryczana, jaglana, jęczmienna) plus warzywa (bez tłuszczu) KOLACJA: Jeżeli na obiad mięso to kolacja jarska: makaron, warzywa kasza, warzywa jogurt naturalny, kefir, zboża, owoce suszone z wyjątkiem bananów i rodzynek sałatka grecka (bez chleba) Jeśli obiad jarski to na kolację jeden z zestawów obiadowych. Dopuszczalna jedna kawa dziennie bez cukru. Pozdrawiam :)
-
Jamciu, ja też się cieszę, że jakoś idzie. :) Zostało mi 6 tygodni na pozbycie się 3,5 kilo. Żebym miała odgryźć sobie tą nadwyżkę to się uda, bo musi! :)
-
Obserwatorka, nie dołuj! Chciec to móc! Jak się wzięłam ostro za siebie schudłam w 2 miesiące 6 kilo. A teraz juz 3 tygodnie nic, bo sobie bimbam i naruszam dietkę. Znajdź sobie kobieto cel, że chcesz to i to w takim i takim czasie i wyznacz sobie nagrodę za osiągnięcie kolejnego etapu (fajny ciuch, kosmetyk, wyjazd na weekend). Głowa do góry!
-
To ja pierwsza zaczynam dziś spowiedź ;) Waga 58,5.....udało się z zyskanego kilograma pozbyć 0,8 ;) Wymiarki bz. Lecę do Carrefoura, odezwę się później :)