Jagula34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jagula34
-
Hejka, jestem druga w wiosenny ranek. Humorek taki sobie, bo i sprzeczki z facetem i waga stoi kolejny dzień.....smutno mi, że nie mam efektów :( Co do soczewicy, to dokładnie tak Kaprysku, kupuję suche ziarno, ale nie trzeba go moczyć jak fasolę, czerwona gotuje się krócej, zielona dłużej, ale żadnej nie trzeba moczyć. Miłego dzionka babole, może jakoś wygrzebię się z podłego nastroju.....
-
Widze, że z Corti napisałyśmy to samo, hihi ;)
-
hej kochane, u mnie dietki ciąg dalszy, mam nadzieję, ze za tydzień będzie lepszy wynik jak w tym! ;) Kaprysku, już komentuję jadłospis: to co napisałaś o dzisiejszym jedzonku jest jak najbardziej ok, do serka light mogłaś nawet zjeść chlebek pełnoziarnisty (to posiłek węglowodanowy, jeśli serek odtłuszczony)...... co do zup.... jak najbardziej warzywno-mięsne możesz jeść, nawet zabielane wysokoprocentową śmietaną (to posiłek tłuszczowy). Niestety lepiej bez ziemniaków, bo podczas gotowania skrobia z nich przechodzi też do wody. Proponuję przed końcem gotowania, zanim dodasz ziemniaki, odlać porcję osobną dla siebie. Z rosołem większy kłopot, bo je się go przecież z makaronem, a to już zakazane w połączeniu z tłustą zupką. ja uwielbiam zupke z soczewicy czeronej, mniam, smakuje jak grochówka, a jest jak najbardziej w zgodzie z Montim! Pozdrowionka!
-
Dzięki Cortinko za całuski dla małej, jakoś trzeba to przetrwać. Co do zaleceń dietetyczki nie mam niestety żadnych wskazań świątecznych. Byłam u niej prawie miesiąc temu, więc wtedy jeszcze o Wielkanocy nie myślałam. To fakt, że przydałyby się jakieś przepisy z Montiego na święta, może w necie uda się coś znaleźć? Jeśli trafię na taki temat to skopiuje, Ty też spróbuj poszukać! Co do ćwiczeń jestem straszny leń, czekam na fajną pogodę i wtedy zacznę spacerować, bo nic innego nie mogę obiecać ;)
-
Kaprysku, przyprawy oczywiście dozwolone, jakie tylko chcesz, z jednym zastrzeżeniem...... jeżeli zechcesz posiłlkować się różnymi mieszankami przypraw (do ryb, drobiu itp.) czytaj etykietki, czy nie zawierają cukru, niestety jest on wszechobecny i często w tych mieszankach też jest dodawany, nie mówiąc już o ketchupie, musztardzie czy majonezie. Jest nawet w kostce rosołowej!!!! Radzę więc po prostu przed zakupem czytać skład produktu! Co do soli w umiarkowanych ilosciach też mozna, nie dajmy się zwariować! Pozdrowionka!:) Alice, witaj po przerwie, trzymam kciuki za powodzenie twojej dietki!:)
-
Nio gratulacje Kaprysku, idziesz jak burza! Super! Jeśli chodzi o chińszczyznę to możesz oczywiście z warzywkami, jeśli chodzi o mięsko to w połączeniu z ryżem nie wolno, więc jedynie wersja wegeteriańska. Będzie jeszcze zdrowiej, jak użyjesz do tego dania ryżu pełnoziarnistego (brązowego).
-
Hej kochane! Jak powiedziała Corti Kapryskowi, po co odpokutowanie, kara będzie w czwartek, jak się zważymy i zmierzymy. no i oczywiście miała rację!!!! Po jednorazowym szaleństwie z sałatką jarzynową efekt taki: waga: 61,0 (bez zmian) biust: 91 (bez zmian) talia: 81 (- 1 cm) biodra: 95 (bez zmian) udo: 57 (bez zmian) Tak wygląda moja kara!!! Corti, Ty jesteś dobra w Montignacu, powiedz mi czy można jeść brązowy ryż z jogurtem odtłuszczonym i truskawkami (słodzony tylko słodzikiem), czy to połączenie jest niedozwolone? Szukam jakiegoś przepisu na ryż i makaron na słodko, bo czasem mam ochotę na jakąś odmianę. Pozdrowionka dla wszystkich. P.S. Moja córcia niestety jeszcze tydzień w gipsie, zmarnowali mi wczoraj pół dnia i nic nie załatwiłam :( Podobno jeszcze za wcześnie na zdjęcie gipsu, bo może jeszcze solidnie boleć.
-
Hej kochane! Ja pozwoliłam sobie wczoraj na baaaaaardzo wielki występek............najadłam się sałatki jarzynowej w wersji tradycyjnej :( Wszystko co zkazane: marchew gotowana, ziemniaki, kukurydza, majonez. Po prostu bomba! Dziś rano wolałam nie stawać na wadze, trochę mnie męczy sumienie, ale chyba raz na 4 tygodnie jakiś wyskok się należy? Będzie dobrze, wracam oczywiście dziś do grzecznego jedzonka :) Pozdrowionka!
-
Spoko Obserwatorko, małymi kroczkami do celu.:) Ten sok może być wymiennie z owocami, nie musi być i jedno i drugie. Chodzi o alkalizowanie odczynu krwi. Nie musisz robić przerwy między sokiem i owocem, ważne żeby do konkretnego śniadania było 20 minut przerwy. Co do płatków to węgle, więc jeśli z mlekiem to odtłuszczonym (zgodnie z zasadą niełączenia węgli i tłuszczu). Kawa najlepiej też z mlekiem odtłuszczonym. Pozdrawiam :)
-
Kaprysku, przy poważnym zapaleniu ucha środkowego, boli przy nacisku na tą małą chrząstkę-wypustkę przy wejściu do ucha od przodu. tak zawsze \"macał\' pediatra moją Klaudię. Jakby dalej bolało lepiej iść do lekarza. Buźki!
-
Wiesz Jamciu, nigdy specjalnie nie przepadałam za panią Edytą, bo wydawała mi się zawsze taką napuszoną i nadętą, wielką \"gwiazdą\", ale zszokowało mnie to trochę, że tak się zaniedbała, bo przecież całymi latami widziałam ją w wersji slim, a teraz, ech..... pewnie odreagowała tak wielomiesięczną nagonkę na jej osobę. Drugą taką osobą jest Ewa Bem, którą podziwiałam, jak potrafi się zmobilizować i zawalczyć o swój wizerunek, choć po jakimś czasie znowu wróciła do poprzedniej \"wersji\".... Czasem tak myślę, że może ja też wpadam w takie błędne koło? Choc bardzo bym chciała, żeby wystarczyło mi zapału na długi, długi czas trzymania się w ryzach.... Teraz dążę do pierwszego (etapowego) celu.... jeszcze 0,9 kg i zobaczę upragnioną piatkę z przodu :) Pozdrowionka! :)
-
Hej babolce..... I po weekendzie, niestety, znowu tydzień harówki..... Widziałyście może wczoraj program Wojewódzkiego z Edytą Górniak? Boziu, jak ona przytyła! Podobnow ciąży złapała 26 kilo i jak widać niewiele udało jej się zrzucić, prawie jej nie poznałam! Kaprysku, co do rad żywieniowych Corti ma rację, owocki zawsze na czczo, czyli pół godziny przed posiłkiem, jak już burczy w brzuszku. Inne rozwiązanie to 3 godziny po posiłku węglowodanowym, lub 4 po tłustym. Jogurty rzeczywiście lepsze bez cukru, a jak masz ochotę na słodkie dosyp fruktozy (ma niski indeks glikemiczny, 20 i spokojnie można jej używać, słodziki to niestety sama wstrętna chemia). Aha, buraki, marchew gotowaną i kukurydzę też warto odstawić (wysokie IG, ponad 80). Mięso i kapustka jak najbardziej ok :) Odnośnie ucha, dziewczyny polecają dobre krople, gdyby jednak pojawiła sie gorączka leć do laryngologa, byc może trzeba będzie dać antybiotyk. Oby nie, trzymam kciuki.:) Obserwatorka, weź się w garść, najgorsze pierwsze dwa tygodnie na diecie, ale jak to przebrniesz i zaczniesz widziec efekty zobaczysz, że nabierzesz optymizmu! Wiem, że ciężko zacząć, ja na tym topiku całymi tygodniami pisałam \"diety zero, motywacji zero\", aż wreszcie uznałam, że najwyższy czas się zmobilizować. Poszperaj w necie, jeśli Monti Ci nie odpowiada, może trafisz na inną dobrą dla Ciebie dietkę? Sporo jest ich tez teraz w babskich czasopismach. Spróbuj coś wybrać! Whim, gratulacje, twarda sztuka z Ciebie..... i tak trzymać! :) Dytko, nie ma się czego wstydzić, u mnie też nie lepiej z wymiarami, ale będzie lepiej i tego należy się trzymać!;P Co do mojej dietki, trzymam się, choć organizm chwilowo się zbuntował, wskazówka ani drgnie od czwartku, ale nie poddaje się!
-
Ja też nie mogę doczekać się wiosny :( Rano wkurza mnie, jak drzwi w samochodzie mi przymarzają, jak trzeba skrobać szyby i jak wpadam na letnich oponach w poślizg na nieodśnieżonej ulicy na której pracuję :( Precz z zimą!!!! W pracy planujemy juz wiosennego grilla ;) ja oczywiście zgodnie z zasadami Montiego - szaszłyk z indyka z papryką, cebulką i pieczarkami! :) Oby do wiosny!
-
Cortinko.....co do celów, pierwszy to zobaczyć piątkę z przodu na wadze ;) kolejny to myślę, że jakieś 55 kilo. Przy wzroście 168 cm, to chyba dobra waga? A jeśli chodzi o wymiary to zależy mi na solidnym zrzuceniu \"oponki\" wokół talii, gdzie jak widać stosunkowo szybko spada obwód (po niecałych 3 tygodniach 6 cm). Nawet nie przypuszczałam jaka to różnica, dopóki nie opasałam się centymetrem według starego obwodu, odstawał od brzucha niesamowicie! ;)
-
I czemu się stresujesz Amanitko, ja mam w każdym miejscu więcej, hihi :)
-
Kaprysku, jajka, sery, wędliny mogą być zarówno na śniadanie jak i kolację, ponieważ jednak chleb powinien być tylko rano, więc wymienione produkty zostawiam sobie na kolacje, żeby była większa różnorodność posiłków (jak rano zjesz jajka, to wieczorem nie masz możliwości jedzenia czegoś z chlebem).
-
Kaprysku, jajka, sery, wędliny mogą być zarówno na śniadanie jak i kolację, ponieważ jednak chleb powinien być tylko rano, więc wymienione produkty zostawiam sobie na kolacje, żeby była większa różnorodność posiłków (jak rano zjesz jajka, to wieczorem nie masz możliwości jedzenia czegoś z chlebem).
-
Witaj Alice..... Niestety każda dieta, aby była skuteczna wymaga odstawienia słodyczy. Często to przerasta, ale proponuję spróbować razem z nami. Wybierz sobie najbardziej odpowiadającą Twoim preferencjom dietkę, a na nasze wsparcie zawsze możesz liczyć! Zamiast słodyczy proponuję czekoladę powyżej 70 % kakao (jest jak najbardziej wskazana!), dżemy dla diabetyków (słodzone fruktozą), owoce (najlepiej bez babanów), produkty doprawiane słodzikiem (np. biały serek z dodatkiem słodzika i kawałków owoców). Trzymam kciuki! Jak wiesz, w czwartki mamy \"dzień prawdy\", cortinka prowadzi tygodniowe zestawienia \"ruchu\" strzałki wagi, naszych centymetrów, BMI i poziomu tłuszczu. To też pomaga! Pozdrawiam wszystkie babeczki i piszcie coś!!!!:)
-
Hej babeczki:) Dytko, wysłałam jeszcze raz fotki, może teraz dojdą. Kaprysku, jesz bardzo grzecznie, ale widzę pewne braki w twojej diecie, MUSISZ dodać więcej białka, znajdź miejsce na jajka, rybę i chude mięso. te produkty naprawdę nie tuczą jeżeli zjesz je z warzywami czy surówkami, zamiast chlebem czy ziemniakami. Białka są niezbędne to utrzymania masy mięśniowej, a chyba nie chcesz zamiast tłuszczyku pozbyć się mięśni? Aha, jeśli lubisz słodkości polecam chleb z dżemem na śniadanie, oczywiście bez cukru (słodzony fruktozą, są takie na półkach ze zdrową żywnością, dla cukrzyków). Moja dietka dalej kontynuowana, dziś plan bez nadużyć..... sok z cytryny, sok z marchwi 2 razy chleb z dżemem śliwkowym makaron sojowy z warzywami jogurt naturalny z truskawkami Pozdrowionka! :)
-
Fotki wysłałam i Obserwatorce i Dytko. mam nadzieję, że doszły!
-
Co to za doły babeczki! W sytuacjach kryzysowych polecam czekoladę, jednak conajmniej 70% kakao, ma niski indeks glikemiczny, bo tylko 22, za to powoduje wydzielanie serotoniny - hormonu szczęścia i smutki idą precz ;) Obserwatorka, podaj maila to wyślę Ci fotki Kapryska.
-
Hej kochane!:) Ja popełniłam drugie nadużycie w ciągu 2 tygodni diety, w sobotę była lampka wina wytrawnego (niby dozwolona), a wczoraj zakazane czerwone buraczki ;) No cóż, za karę waga stoi, ale co tam, dziś już będę grzeczna.....po prostu szkoda mi było wyrzucić buraczki, które dostałam od mamy, a nikt u mnie w domu takiej surówki nie lubi. Dytko, patrząc na twoje menu jest ok, postaraj się jedynie, żeby te owoce na drugie śniadanie jeść jak już będziesz dość głodna, żeby trafiały do pustego żołądka, a nie \"na wierzch\" na pierwsze śniadanie. No i może zrezygnuj też z chleba wieczorem, lepiej zastąpić go makaronem razowym, ciemnym ryżem lub kaszą. Choć kromka chleba zjedzona oczywiście koło 18-19 nie powinna zaszkodzić. Pozdrawiam wszystkie laski!
-
Dzięki Kaprysku za fotki :) Sama widzisz, że warto się \"poświęcić\" dla takich choćby porównań! Mam nadzieję, że i ja będę mogła za trochę zestawić swoje zdjęcia \"sprzed\" i \"po\" i cieszyć się z efektów ciężkiej pracy! Pozdrówki:)
-
Hej kochane! Fajnie Kaprysku, ze wróciło zacięcie i optymizm, tak trzymaj! Mierzenie się jest motywujące, ja schudłam coś koło 2,5 kilo a pozbyłam się 6 cm w pasie. To ogromna różnica! Czekam na fotki, adres mój masz. Dytko, ciesze się, że już jesteś zdrowa i trzymasz się diety. Próba, dostajesz malutka naganę! Wiosna się zbliża, nie ma na co czekać. Wcześniej zamieściłam zasady żywienia na Montim, dołącz się, będzie raźniej! Trzymam Corti za córcię kciuki, na pewno będzie wszystko dobrze! Pozdro :)
-
Hej babole!:) Ja wczoraj \"opuszczona\" przez męża, który był na firmowej imprezie wybrałam się z sistra do pizzerii i kina. Pozwoliłam sobie jednak tylko na sałatkę i lampkę czerwonego wytrawnego wina, choć i tak mam wyrzuty sumienia, bo waga pokazała troszkę więcej jak wczoraj. No cóż, dziś już będzie grzecznie. ;) Kaprysku, fajnie, że się \"pozbierałaś\" w sobie i walczysz. Co do menu, to sok oczywiście moze byc rozcieńczony, ja dolewam pół szklanki wody. Stosuje to wtedy kiedy nie ma czasu na jedzenie owoca, bo jednak milej jest zjeść kiwi czy grapefruita, jak pic kwaśny sok. Kawę wypij conajmniej 20 minut później, żeby sok sie wchłonął, bo jeśli pijesz z mlekiem natychmiast Ci sie ono zwarzy w żołądku. Jeśli pieczywo to rano, więc wybrałaś dobrze. Brązowy ryż może być zarówno na obiad, jak i kolację, jak będziesz miała ochotę. Ważne jedynie, żeby nie o 22. Ja jem ostatni posiłek około 19 i jest w porządku. Co do juniorki niestety męczy się dalej w gipsie, podskakuje na jednej nodze. Musi tak przetrwać jeszcze conajmniej tydzień. Dzięki corti za wyliczenia, teraz będzie punkt odniesienia! ;) Pozdrowionka babeczki, miłej niedzieli!