Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagula34

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagula34

  1. Jesli chodzi o mnie Corti to wal wszystko prosto z mostu!!! Na mnie lepiej działa drobny kopniak, jak głaskanie po główce ;) Więc spokojnie, jeśli do obliczeń potrzbny jest też wiek to się "uzewnętrznię", że pewnie dodatkowo oprócz największego obwodu w pasie, ha, ha, ha, jestem tez chyba najstarsza.....rocznikowo 36 lat, choć do listopada kiedy mam urodzinki jeszcze trochę zostało! nicku nie zmieniałam numerku, bo się do niego juz przyzwycziłam ;) Czekam więc na podsumowania! Głowa do góry babuchy i do roboty! :)
  2. Obserwatorko, to być może nasz \"lokalny\" chlebek. Może być każdy dowolny żytni albo pszenno-żytni, ważne żeby był z mąki z pełnego przemiału najlepiej na zakwasie (bez drożdży, spulchniaczy, polepszaczy i innego świństwa). Na pewno znajdziesz jakiś w tym stylu. Pozdrowionka! :) Corti, czy wciągnęłaś mnie na listę \"sukcesów i porażek\"? ;)
  3. Jeśli Jamciu chcesz to proszę. Jest to jadłospis mający na celu wyregulowanie moetabolizmu i nadmiernych wyrzutów insuliny, pojawiających się przy spożywaniu produktów o wysokim IG. 20 minut przed śniadaniem – sok z 1 cytryny lub: –grapefruit –2 kiwi ŚNIADANIE: –2 kromki chleba Veget, masło, kiełki pszenicy, lucerny –2 kromki chleba Veget, ser biały chudy, warzywa, kiełki –2 kromki chleba Veget, dżem z fruktozą (jagoda, czarna porzeczka) –2 jajka, wędlina (sucha kiełbasa, chuda szynka, drobiowe), warzywa –4 plastry żółtego sera, wędlina, warzywa –chude mleko OBIAD: –mięso: oryby 3 x w tyg. odrób 2 x w tyg. owieprzowina, wołowina 2 x w tyg. plus warzywa gotowane – brokuły, zielona fasolka, kalafior, szpinak, buraczki czerwone – rzadko, pieczarki plus warzywa na surowo – pomidory, ogórki, sałata, kiełki, marchewka, seler, rzodkiewka –zupy warzywne (bez gotowanej marchewki, buraków i ziemniaków) –makaron (razowy lub semulina, durum, gotowany al dente) plus sos pomidorowy, pieczarkowy –kasza (gryczana, jaglana, jęczmienna) plus warzywa KOLACJA: Jeżeli na obiad mięso to kolacja jarska: –makaron, warzywa –kasza, warzywa –jogurt naturalny, kefir, zboża, owoce suszone z wyjątkiem bananów i rodzynek –sałatka grecka (bez chleba) DODATKOWO: –herbaty: zielona, z pokrzywy –sok jabłkowo-buraczany, świeży (4:1, 20 min. przed kolacją) –2 x w tyg. sok pomidorowy, wielowarzywny –2 x w tyg. brokuły Jeść wolno, szczególnie chleb. Popijać małymi łykami, wodą lub herbatkami ziołowymi. Dopuszczalna jedna kawa dziennie bez cukru. Pozdrowionka!:)
  4. Kaprysku, proszę mi się tu nie załamywać..... kazdy ma lepsze i gorsze okresy! Pamiętasz jak wchodziłam na topik i pisałam tylko diety 0, żrę pizzę, piję piwo, motywacji zero? A teraz wzięłam się wreszcie w garść i jak napisałam wyżej są efekty! 2,3 kg w 9 dni. Nie wolno wysiadać w połowi biegu z pędzącego pociągu! Może wkleić na stronę założenia mojej diety od pani dietetyczki?
  5. Ech współczuje Ci Jamciu tych przebojów z byłym, to życie naprawdę debilowato jest urządzone! U mnie też kłopot za kłopotem, w poniedziałak padła świnka morska, mała wpadła w histerię, bo pogłaskała już trupka. Trzeba było obiecać i natychmiast kupic nową. Wczoraj dla odmiany kopnął ja kolega na przerwie i złamał kość śródstopia, pół dnia spędziłam na ostrym dyżurze, a lekarze tak kompetentni, że sami nie wiedzą czy jest peknięcie i ukruszenie, czy nie..... pierwszą opinie dostałam, że bez zmian, a jak pani radiolog pokazałam palcem zmieniła na oderwanie drobnej blaszki. PARANOJA! Teraz dziecię w gipsie na conajmiej 2 tygodnie. Co do dietki, trzymam się dzielnie, a niech tam, Corti wciągnij mnie na listę ;) waga: 61,8 biust: 91 talia (a w zasadzie jej brak!): 84, jak 5 miesiąc ciąży ;p biodra: 97 udo: 57 Zmiany od początku diety, czyli po 9 dniach: biust, udo nie mam danych początkowych talia: -4 cm biodra: -2 cm waga: - 2,3 kg. Proszę mnie kontrolować i jakby co opieprzać! ;)
  6. A ja wyciągając się (niby prostując obolały kręgosłup) walnę jej z łokcia w szczękę..... co ty na to? ;)
  7. Jak już mam Corti dołączyć się do budowy potworka, to mnie boli głównie kręgosłup od siedzenia całymi dniami w pracy przy komputerze z wyciągniętymi do przodu łapkami ;) Witaj Amanitko, miło Cię widziec znowu na naszej stronce! :)
  8. Kurcze, co z Wami dziewczyny? Przesilenie wiosenne??? Dość marudzenia i do roboty! Zapowiadają, że za tydzień może już przyjść ocieplenie, a w kwietniu ma być po 25 stopni. Czy nie warto więc teraz dla siebie coś zrobić? Współczuję wszystkim chorującym.....na przeziębienia i dla wzmocnienia dobry jest syrop z 3 ząbków czosnku, połowy cytryny, łyżki miodu i pół szklanki wody. Może nie jest zbyt smaczny, ale działa rewelacyjnie (łyżka 2 razy dziennie). Ja tym wyciągam swoją małą z większości infekcji. A co do diety.... Chciałabym zarazić was swoim zapałem i optymizmem, moja waga spada powoli, ale jednak. I tak będę trzymać!!! Kop od dietetyczki pomógł, stosuję się do wszystkich zaleceń i nie daję się pokusom. Obserwatorka, ciebie to przełożyłabym przez kolano i dała w dupę solidnego klapsa, przestań tak rozczulać się nad swoimi wymiarami, bo gwarantuję, że nie chciałabyś zamienić się ze mną. Mam też dość masywne uda (ile cm nie wiem), ale powiem ci jedno.... miałam tego nie pisać, bo strasznie mi wstyd, ale zrobię to dla ciebie.....przy obecnej wadze 62,5 mam 84 cm w pasie (a było 88)!!!!! Brzuch jak w trzecim miesiącu ciąży, niektóre z was mają prawie tyle w biuście..... Mimo wszystko, to nie powód do tego by nie walczyć i użalać się, że inne mają lepiej. Trzeba wierzyć w sukces i walczyć.....walczyć......walczyć!!! Ja wierzę, że wytrzymam i do wakacji będę dużo zgrabniejszą 55-kilówką. Więc przekazuje wam część swego zapału i proszę zmobilizujcie się, żeby udowodnić choćby sobie, że chcieć to móc!
  9. Po weekendowej przerwie witam Was kochane babeczki :) Moja sobota i niedziela przebiegła pod znakiem bycia \"grzeczną\". Trzymam się wszystkich zaleceń dietetyczki, chyba wahania insuliny powoli się normalizują, bo spokojnie mogę doczekać od posiłku do posiłku i nie skręca mnie z głodu. W sobotę małżonek pił piwko i zajadał się ptasim mleczkiem, a ja pozostałam niewzruszona! Jestem naprawdę dumna ze swojego uporu.... to fakt, że potrzebuję dużego kopa w d... żeby coś zacząć, ale jak już się zawezmę, to nie popuszczę :) Wam też życzę wytrwałości! Corti, co z tą \"rywalizacją\"? ;) Nikt nie podejmie rękawicy??? Dytko, wysłałabym Ci zdjęcia Jamki, tylko muszę sprawdzić, czy mam Twój adres mailowy. Jesli tak to zaraz wysyłam. Pozdrowionka! No i piszcie kochane jak najwięcej!
  10. No nie wiem, kto tu najstarszy Corti ;) ciiiii, bo się wyda! :) Ale też nie czuję się staro. Co do sprawdzania efektów Montiego, wchodzę w to, choć podejrzewam, że zamknę listę laureatów ;) Menu piszę od paru dni i będę kontynuować. Jak widzicie jakieś błędy w moim jadłospisie to piszcie koniecznie!!!
  11. Obserwatorko, co ty mówisz??? 66 w talii to nie jest zadowalający wynik???? Boziu, ja tyle miałam ważąc w szkole średniej 50 kilo!!! Sorki, ale chyba przesadzasz ;) Dietki się trzymam, choć chyba zatrzymuje mi się woda w organiźmie, bo waga stoi w miejscu..... Trochę mnie to podłamuje, ale nie dam się! Dziś jem: 2 kromki chleba z białym serkiem i kiełkami schab z grilla z fasolką szparagową co na kolację, jeszcze nie wiem Pozdrawiam! :)
  12. Cortinka, do Ciebie tez poszły fotki Jamki :)
  13. Witaj Corti.... Brakowało nam bardzo Ciebie na topiku! Fajnie, że jesteś znowu z nami i z małą już lepiej. Głowa do góry, wszystko na dobrej drodze! Co do wymiarów to jest tak kiepsko, że nawet nie dałam się zmierzyć dietetyczce ;P Obiecałam, że będę się ważyć i mierzyć co tydzień i zapisywać zmiany. Zostańmy i na topiku z taką wersją: dietka od poniedziałku, a w czwartek: talia..... -3 cm tyłek.... -0 cm Wzrost 168, waga obecna 63,5. Myslę, że to będzie miarodajne, w innych \"rejonach\" się nie mierzę, bo wiem, że spadnie proporcjonalnie. :)
  14. Jamciu, na razie to nie ma powodu do dumy..... schudłam dopiero kilo, 2 latka temu ważyłam 55 (wzrost 168), jak widzisz nieźle nadrobiłam!!! Ale jestem pełna optymizmu. Ten Monti to nie dieta jak już się przekonuję, a zdrowy styl życia. Nie wiedziałam np. że zupa z soczewicy jest tak dobra, a nawet dużo lepsza i zdrowsza od sztucznej grochówki \"Gorący Kubek\", którą nie raz wcinałam! Tak samo kanapka dla mnie to miał być chleb, margaryna, wędlina, żółty ser i jakieś warzywo..... teraz zjadłam chleb pełnoziarnisty z odrobinką masła i sałatką pomidory, papryka, ogórek, kiełki i.... bardzo mi smakowało!!!! Werzę naprawdę, że się uda, a dietetyczka stwierdziła, że muszę to zrobić nawet nie dla swojego wyglądu, a zdrowia. Co do fotek, doszły z obu adresów, do Obserwatorki pewnie też ;)
  15. Doszły Jamciu, ale z Ciebie zgrabniacha :) Mam nadzieję, że i mi kiedyś w końcu uda się dojść do takiej sylwetki! Maila przesłałam dalej, jak dotychczas wszysko wygląda ok. Pozdrówki!
  16. Jeszcze nic nie doszło..... jak tylko otrzymam postaram się przesłać Obserwatorce :)
  17. Hejka kochane.... Dziś czwartek, dzień prawdy, serio nie chciałabym pisać o swojej wadze, ale jak mus to mus....63,5. Od poniedziełku zbity kilogram, od wczoraj waga bez zmian, ale w pasie 1 cm ubyło, hehe, albo błąd pomiaru ;) Obserwatorko nie martw się, ja mam w talii sporo więcej, ale nie podłamuje się, wierzę w to, że do lata będę laska :) Jesli chodzi o owoce to nie wiem czy wiesz, że powinno się je spożywać na czczo, najlepiej rano, a jeśli nie , to 20 min. przed posiłkiem jak już jesteś głodna. Chodzi o to, że wtedy dobrze się trawią, jak wrzucisz do żołądka owoc po posiłku, który dłużej się trawi, będzie w nim zalegał i brzydko mówiąc gnił (to rada mojej dietetyczki). Jamciu, ja też chcę Twoje zdjęcia z Cypru!!! Wyślij albo Ty, albo Obserwatorko proszę o przekazanie na maila anita.wiking@wp.pl Co do czekolady musisz Jamciu popoatrzeć po półkach, jest w kilku wersjach czekolada Lindt (70, 85 i 99%) i chyba Wawel (tańsza, chyba 75%). Uprzedzam, że to czekolady solidnie gorzkie, więc trzeba takie lubić! Co do jadłospisu na dziś: jabłko 2 kromki chleba z masłem i sałatką z pomidora, papryki, ogórka, kiełków zupa z soczewicy z kalafiorem (mniam) :) 2 jajka na miekko, schab z grilla i jakieś warzywa Wszystko zgodne z zaleconą dietką:) Do następnego babeczki :)
  18. Obserwatorko, może ja już mam drobną obsesję, że będzie za dużo i przez to brak efektów ;) Naprawdę jestem zmobilizowana na maxa! Co do czekolady to bardzo zdrowa jest ta o zawartości kakao > 70 % Ma niski indeks glikemiczny (nie powoduje tycia), a sporo magnezu. Niestety coś za coś, jest mniej smaczna jak pełnomleczna ;)
  19. Obserwatorko, może ja już mam drobną obsesję, że będzie za dużo i przez to brak efektów ;) Naprawdę jestem zmobilizowana na maxa! Co do czekolady to bardzo zdrowa jest ta o zawartości kakao > 70 % Ma niski indeks glikemiczny (nie powoduje tycia), a sporo magnezu. Niestety coś za coś, jest mniej smaczna jak pełnomleczna ;)
  20. Oczywiście Jamciu, że wpiszę trochę przepisów. Nie wiem tylko jak z nimi w książkach, bo w tej co mam o diecie plaż południa część produktów to jak z kosmosu, nawet nie wiem co znaczą pewne nazwy produktów ;) Mam nadzieję, że Montigniac dopracował się już bliższych Europie opracowań. Podobno jest książka \"Montignac nad Wisłą\", o której pisała Obserwatorka...... ale nie wiem czy dostępna w księgarniach. Sprawdzę. Moje menu to dziś: 2 kiwi na czczo (podobno tak najlepiej jeść owoce) 2 kromki chleba pełnoziarnistego z serkiem białym, rzodkiewką, kiełkami i ogórkiem szklanka soku pomidorowego karp w galarecie z groszkiem zielonym Jak patrzę na Wasze menu to chyba strasznie dużo zjadłam, a jeszcze kolacja, hehe ;) Jutro sprawdzę wagę :)
  21. Hej kochaniutkie..... W wielkim skrócie, żeby nie przytruwać. Dietka ustalona, w moim przypadku to przede wszystkim rezygnacja z wszystkich produktów o IG wyższym niż 50 i właściwe zestawianie posiłków, czyli: - pieczywo pełnoziarniste, ser biały chudy, warzywa lub dżem na fruktozie, kiełki itp. - jeśli jajka lub żółte sery to z wędlinami i warzywami bez chleba - ryby, mięso plus warzywa - kasze plus warzywa lub makaron razowy plus warzywa (bez tłuszczu). Dodatkowo herbatki ziołowe, kiełki, sok jabłkowo-buraczany wyciskany na świeżo. Jak widzicie Montignac pełną gębą :) Taka dieta ma wyregulować wyrzuty insuliny i metabolizm. Mam zapisywać co jem i mierzyć się co tydzień w pasie i biodrach. W zasadzie tego typu jedzenie zaczęłam od poniedziałku, bo wstępne ustalenia dostałam już tydzień temu. Mam pierwsze efekty, minus 1 kilogram i minus 2 cm w pasie :) Dziś chyba kupię sobię książkę Montiego, żeby mieć więcej konkretnych przepisów. Pozdrawiam :)
  22. Bedę Kaprysku o wszystkim meldować na bieżąco, właśnie zbieram się na drugą wizytę do dietetyczki.....omówienie badań i odbiór dietki. Jutro rano pełna relacja. Obserwatorko masz całkowitą rację, to właśnie chodzi o indeks glikemiczny buraków i marchwi, czyli ich dużą zdolność do podnoszenia poziomu glukozy we krwi. Ta zaś powoduje nieprawidłowe wyrzuty insuliny, a w konsekwencji tycie. Macie rację, dobra diagnoza to pierwszy krok do sukcesu :) Zmykam z uśmiechem na buzi do lekarza :) Papa, buziaki dla wszystkich!!!
  23. Pewnie masz rację Kaprysku, bo jeśli to moje wieczne rozchwianie wagowe (parę kilo w górę, potem w dół i od nowa) jest wynikiem skokowych wyrzutów insuliny i nabierania od niby niewinnych potraw wagi, to uregulowanie poziomu cukru doprowadzi do regulacji metabolizmu, a przez to i rozsądnego chudnięcia na mądrych zasadach. To chyba dobra droga do uzyskania \"normy\"..... nie szaleńcze diety tylko zmiana nawyków. Nie wiedziałam np. że zabójcza jest dla mnie gotowana marchew i buraczki, które uwielbiam, a od których mogę tyć! Kto by uwierzył, od gotowanych warzyw! Pocieszyłaś mnie bardzo, dzięki! :)
  24. Hej kochane babole..... Ja to dopiero mam dół :( Byłam w zeszłym tygodniu u dietetyczki, pogadałyśmy o moich nawykach żywieniowych, zbadała mnie, dała skierowania na badania. Myslałam, że odżywiam się w miarę zdrowo.....0 słodyczy, ziemniaków, pieczywa, ryżu, kasz, makaronów, sporo warzyw, chudego mięsa, ryb....... a tu guzik! Mam beznadziejne wyniki :( cholesterol górna norma, trójglicerydy górna norma i najgorsze..... glukoza na czczo ponad normę!!!! Czyżby cukrzyca???? Jestem podłamana, bo miałam cukrzycę ciążową, wiem co to znaczy..... ja nie chcę znowu się kłuć 3 razy dziennie! :( Nie mam już sił do niczego.......
  25. Hej wszystkim:) Ja dalej nie dietuję, weekend pod znakiem objadania się i piwka ;p Czekam jak na zbawienie na jutrzejszą wizytę u dietetyczki z zamiarem mądrego startu w długoterminową diete od środy :) Zdam wam relację, co usłyszałam od fachowca..... Pozdrowionka:) Jameczko, jesteś niesamowita!!! Ale uważaj bo 500 kcal dziennie jest naprawdę niebezpieczne!
×