Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jagula34

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jagula34

  1. Hej wszystkim:) Ja dalej nie dietuję, weekend pod znakiem objadania się i piwka ;p Czekam jak na zbawienie na jutrzejszą wizytę u dietetyczki z zamiarem mądrego startu w długoterminową diete od środy :) Zdam wam relację, co usłyszałam od fachowca..... Pozdrowionka:) Jameczko, jesteś niesamowita!!! Ale uważaj bo 500 kcal dziennie jest naprawdę niebezpieczne!
  2. A ja nie radzę już sobie ze sobą.........:( Dlatego zamierzam poradzić się specjalisty......we wtorek mam wizytę u dietetyczki, może dostanę jakąś dobrze zbilansowaną dietę dostosowaną do moich żywieniowych preferencji....... Dam znać co z tego wyszło.... Buziaki i pozdrowionka :)
  3. Hej kochane! Witam po śledziku.....jak mozna przypuszczać poszalałam z piwkiem, taki już ze mnie ciołek-matołek. O 24.00 robiłam sobie na dziś sałatkę z kurczaczkiem na dziś do pracy i......ból!!!! Przeciez dziś ścisły post :( Sałatka została w lodówce, a ja jem jajko, śledzika i piję kefir......ech..... Jamka, gratulacje!!! Super wynik!!! Tak trzymaj......szkoda, ze ja nie mam tyle konsekwencji. A co do nauki, to do roboty!!!!! ;) Kaprysku, rzeczywiście idź lepiej z małą do lekarza, po co masz potem drżeć co dzień, ze może się cos złego zdarzy. Cortinko, póki co nie podaje wymiarów i wagi.......wstyd mi przed samą sobą :( Za to z pewnością zgłoszę pierwszy \"zbity\" kilogram :) Buziaczki......:)
  4. Ufff.....ale cierpię, ograniczenie jedzenia wywołało ból głowy, a nie mam kompletnie ochoty na picie, choc wiem, że to pomaga...... Może jutro będzie lepiej.......;)
  5. Hej kochane..... Postanowiłam wrócić na dobrą drogę, poranna waga dobiła mnie i nie będę już dłużej czekać z decyzją o starcie :( Az wstyd mi się przyznać!!! Fakt, okrutnie ostatnio przeginałam, co zaskutkowało natychmiastowo...... Od dziś zaczęłam walkę na nowo, w końcu, jak mówi Cortinka, jeszcze 6 tygodni i wiosna.......i jak tu się pokazać bez puchowej kurtałki???? ;p Krzyczcie na mnie, jeśli będę miała chwile zwątpienia, buziaczki dla Wszystkich!!!! :)
  6. Hej kochane..... Postanowiłam wrócić na dobrą drogę, poranna waga dobiła mnie i nie będę już dłużej czekać z decyzją o starcie :( Az wstyd mi się przyznać!!! Fakt, okrutnie ostatnio przeginałam, co zaskutkowało natychmiastowo...... Od dziś zaczęłam walkę na nowo, w końcu, jak mówi Cortinka, jeszcze 6 tygodni i wiosna.......i jak tu się pokazać bez puchowej kurtałki???? ;p Krzyczcie na mnie, jeśli będę miała chwile zwątpienia, buziaczki dla Wszystkich!!!! :)
  7. U mnie bez zmian, czyli diety zero, a co do pączków to pozwoliłam sobie na jednego.......raz na ruski rok można:) Pozdrowionka!
  8. Ok Obserwatorka:) Wiecie co, ja coraz częściej tracę nadzieję, że będę kiedykolwiek ważyć te wymarzone 55 kg. Naprawdę staram się, a efekty bardzo mizerne.....juz nie pamiętam jak smakuje moja ulubiona pizza, chleb, ziemniaki, makaron, ryż, słodycze i co z tego? Czy mam katować się do końca życia bez efektów? Bo przecież to nie jest normalne, że napicie się na weekend piwka bez żadnych \"zakąsek\" powduje u mnie skok wagi o 1,5 kilo do przodu :( Mam tego dosyć, trudno będę gruba nie tylko na Sylwka ale do końca życia :(
  9. Hej kochane! U mnie z dietka jako tako, czyli raczej źle......co schudne w tygodniu to złapie na weekend i koło zamknięte :p Waga do bani, a tak marzyłam zejść poniżej 60 na Sylwka :( Nowe babeczki, Dytko i Obserwatorka ja tez chcę Wasze fotki!!!!! Wyślijcie na mail anita.wiking@wp.pl , obiecuję odesłać swoje. A jak nie Wy to ktoś, kogo już obdarzyłyście swoimi wizerunkami, ok? Kaprysku, mi też aktualne, proszę!!!! Co do jedzenia to sama juz nie wiem, dziś było jajko, 2 parówki z korniszonami i dwie kawy......co dalej jeszcze nie wiem, a i tak trace nadzieję że cos do Sylwka zbiję:(
  10. Hej Kochane, ja niestety tylko na momencik.........full pracy. Melduję tylko, że mój duch walki dalej żyje i tuptam małymi kroczkami do celu :) Cortinko, cieszę się, że córci troszkę lepiej, nie poddawaj się, wszystko będzie dobrze. Kaprysku, spóźnione, ale naj, naj, najszczersze życzonka spełnienia wszystkich marzeń, wielki buziak dla Ciebie! :) Witam w gronie kobiet w kwiecie wieku:)
  11. Hej kobietki, widzę, że wymieniamy się dołami.......ja mam dziś dobry humorek więc dzielę się pozytywnymi fluidami z wszystkimi pikującymi w dół, głowa do góry!!!!:) Wszystko będzie dobrze! Nowe babeczki, bierzcie się mocno w garść i do walki! Moja dietka przez weekend dotrzymana......prawie, hihi.....poza drobna rozpusta z nutellą ;p , ale waga i tak spada...... Pozdrowionka:)
  12. Cortinko u mnie jak zawsze z tym ćwiczeniem skończyło się na słomianym zapale, bo ja NIENAWIDZĘ ćwiczyć :( Jakis długi spacer w ładną pogodę to owszem, ale dyganie w potach na sali :p Cóż, kiepska jestem........za to obiecałam sobie, że nie ustąpię z diety i póki co trzymam się dzielnie! Pozdrowionka!:)
  13. Hej kochane, melduje się na minutkę i biorę się solidnie do pracy.......dziś znowu urwanie głowy:( Dieta dotrzymana, jak pisałam wcześniej już bez Cambridge, waga minimalnie drgnęła, czyli 0,5 kg.........bilans na dziś 62 kg........ Na zakupki prezentów póki co brak czasu, codzienna bieganina dobija..... Och Cortinko zapraszam, popracuj za mnie, a ja posiedzę z Twoja małą w domku i pooglądamy bajki na video ;) Pozdrowionka Kaprysku, trzymaj się dzielnie, Obserwatorka trzymam kciuki za \"kółeczka\" i egzamin......pamiętaj 4Z: zakuć...... zdać..... zapić...... zapomnieć...... :)
  14. Boziu, jak ja Wam zazdroszczę tego siedzenia w domu........ja wysiadam od natłoku zajęć w pracy :( boli mnie kręgosłup, śnią mi sie tabelki po nocach......ogólna dętka :( Cortinko co do diety to też kicha straszna......tym razem nie z mojej winy, a tak mi zależało. Otóż okazało się, że nie ma moich ukochanych napojów, bo jest zima i cos tam w niskiej temperaturze się z nimi dzieje :( a tych innych nie lubię i d..... zbita! Dystrybutorka nie potrafiła mi powiedziec kiedy będą......a jak dopiero na wiosnę? ......ech nie mam już sił. Tym sposobem z przymusu jestem na \"normalnej\" diecie, znowu nie jem węgli, ograniczam kalorie.....ale to nie to, miałam straszną ochotę solidnie \"przypiłować\" się przed Sylwkiem i nici z tego. Pozdrawiam Was kochane, Jamciu trzymaj się, co jeden facet to większy palant, współczuje Corti choroby małej, sama ciężko też to zawsze przezywam......no i zazdroszczę tych pysznych pierniczków! :)
  15. Boziu, jak ja Wam zazdroszczę tego siedzenia w domu........ja wysiadam od natłoku zajęć w pracy :( boli mnie kręgosłup, śnią mi sie tabelki po nocach......ogólna dętka :( Cortinko co do diety to też kicha straszna......tym razem nie z mojej winy, a tak mi zależało. Otóż okazało się, że nie ma moich ukochanych napojów, bo jest zima i cos tam w niskiej temperaturze się z nimi dzieje :( a tych innych nie lubię i d..... zbita! Dystrybutorka nie potrafiła mi powiedziec kiedy będą......a jak dopiero na wiosnę? ......ech nie mam już sił. Tym sposobem z przymusu jestem na \"normalnej\" diecie, znowu nie jem węgli, ograniczam kalorie.....ale to nie to, miałam straszną ochotę solidnie \"przypiłować\" się przed Sylwkiem i nici z tego. Pozdrawiam Was kochane, Jamciu trzymaj się, co jeden facet to większy palant, współczuje Corti choroby małej, sama ciężko też to zawsze przezywam......no i zazdroszczę tych pysznych pierniczków! :)
  16. Cortinko, jak pisałam nie jem zupek, bo mi nie smakują, a na napojach, które mam przy sobie tylko angielski bełkot. Na stronie tej diety, którą podawałam wcześniej powinen być rozpisany skład. Co do kaloryczności, każdy posiłek ma 137 kcal, więc malutko. Obserwatorka ma rację, Ty jesteś za szczuplutka na taką drastyczną dietę, radzę nie katować się, bo i tak masz świetną wagę. Pozdrawiam i biore się do pracy, której mam dziś okropnie dużo!:(
  17. Kochane, nie gniewajcie się że nie pisałam :( Miałam ostry opieprz od szefa wczoraj w pracy, popłakałam sobie, w nocy nie mogłam spać :( Najgorsze jest to, że niczym nie zawiniłam.......a za wszystkich mi się najbardziej oberwało, ech......chyba chciałabym znowu nie pracować.... A teraz co do diety Cambridge, po kolei: 1. jest droga, to fakt, od 5-9 zł za sztukę zależnie od produktu, 2. mnie smakuja tylko wybrane produkty, zupki i napoje na ciepło nie, za to batoniki i gotowe napoje w kartonikach są pyszne (i oczywiście droższe jak te pierwsze, niestety) 3. potrafię chudnąć na tej diecie, bo po trzech dniach następuje zjawisko łagodnej ketozy i nie czujesz głodu (jak mniej więcej po Adi) 4. efekty sa szybkie, a ja nie mam silnej woli, by długo czekać (u mnie jak na razie 2,20 kg po dwóch dniach) 5. najważniejsze, że nie mam po niej anemii, bo zawiera pełny zestaw witamin i mikroelentów wg dziennego zalecenia. To tyle na tą chwile, lecę po małą, pozdrawiam, papa:)
  18. Cortinko, ta dieta oparta jest na gotowych produktach, zupkach, napojach, gotowych shake\'ach w kartonikach, batonach. Jest ciężko, bo dziennie tylko 415 kcal (ale zestaw 3 sztuk dziennie zapewnia pełne pokrycie zapotrzebowania na mikroelementy i witaminy). Za to efekty są szybkie. Jak chcesz poczytać więcej to wejdź na stronę: http://www.dietacambridge.pl/ Pozdrawiam kochane:)
  19. Hej kochane! Wybiła godzina zero, miesiąc do Sylwestra i trzeba coś ze sobą koniecznie zrobić, by nie wyglądać na balu jak balon. Podjęłam bardzo drastyczne rozwiązanie, dietę Cambridge. Wynika to z mojej niekonsekwencji co do normalnych diet. Dziś drugi dzień, jeszcze jutro i będzie lżej, bo po 3 dniach zanika uczucie głodu. Bilans w tej chwili 63 kg (a było juz 64,7 :( ). Kiedys na tej diecie schudłam 10 kg, więc wiem, że i tym razem się uda....... Cortinko, dobrze myślisz, Ty naprawdę nie masz powodu katować się jakąkolwiek dietą przy takiej wadze! To rzeczywiscie chyba u Ciebie ciut obsesyjne ;) Kaprysku, gratulacje! Opowiedz nam jak to u Ciebie było z tym Adipexem.........sama parokrotnie zastanawiałam się czy nie warto kupić, ale nie potrafiłam sama zrobic bilansu zysków i strat. Podpowiedz coś! Pozdrowionka dla wszystkich, Lilaweneda witamy spowrotem:)
  20. A mi nic nie wychodzi :( Co waga ciut drgnie do dołu, to znowu nie wiadomo nawet dlaczego podskoczy do góry.......dla mnie chyba nie ma innego rozwiązania jak Cambridge, bo na DSB jak widać to nawet do przyszłego Sylwestra nie schudnę :( Bravo Próba i Cortinka, silne z Was kobiety! Oby tak dalej! Zakład superasty......ja to chyba od razu musiałabym zacząć odkładać kasę na ten bal, hehe :p Pozdrówka!
  21. Jagula34

    dieta plaz poludnia diet south beach

    Ratunku! ja jakaś tępa jestem :( Jaka to \"nasza\" strona, o której piszecie? Podpowiedzcie please!
  22. Hej!:) Ja dalej na dietce, choć troszkę wkurzona, trzymam się wszystkich zasad, a waga zamiast ciut drgnąć w dół to lekko skoczyła w górę........no i wkurzyłam się :p Próbciu, zgadza się, ja jestem na \"plażach\", czyli diecie 0 węglowodanów (nawet bez owoców). Jakoś daję radę, ale niech wreszcie waga ruszy!!!! Nie ma to u mnie związku z fazą cyklu, nie obserwuję takich zmian u siebie........ Dobra, nie narzekam......idę na kawkę z cykorii, hihi :)
  23. Hej!:) Ja dalej na dietce, choć troszkę wkurzona, trzymam się wszystkich zasad, a waga zamiast ciut drgnąć w dół to lekko skoczyła w górę........no i wkurzyłam się :p Próbciu, zgadza się, ja jestem na \"plażach\", czyli diecie 0 węglowodanów (nawet bez owoców). Jakoś daję radę, ale niech wreszcie waga ruszy!!!! Nie ma to u mnie związku z fazą cyklu, nie obserwuję takich zmian u siebie........ Dobra, nie narzekam......idę na kawkę z cykorii, hihi :)
  24. Hej kochane!!! I po weekendzie, niestety. Moja dieta w normie, nic przez te dwa dni nie schudłam, ale i nie złapałam, a to najważniejsze, bo niestety były pewne odstępstwa. Próba, stawiam Cię na baczność od poniedziałku, cóż poszalałaś jak ja na weekend, ale teraz od nowa do boju! Cortinka ma dobrą zasadę, drobne odstępstwa dopuszczalne raz w tygodniu, dołączam się, w końcu nie można dać się zwariować. Co Ty na to Próbciu? Ja kontynuuję SBD i bardzo mi się podoba ta dietka. Pozdrawiam wszystkie laseczki :)
  25. Jagula34

    dieta plaz poludnia diet south beach

    i-a, ja mam tak samo, kiedy robiłam pierwsze podejście schudłam 1,5 kilo po dwóch tygodniach pierwszego etapu, teraz ten wynik mam po 4 dniach. Nie ma co narzekac, oby tak dalej! :)
×