Jagula34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jagula34
-
A dla mnie dziś naprawdę piątek 13-ego!!!! :( Cała moja kochana rodzinka wpuściła mnie w maliny z wyjazdem nad morze......jak przyszło co do czego, to nikt nie może, mąż, siorka, jej chłopak.....tylko wstyd, bo to ja musiałam odwoływać rezerwację:( Z nerwów nawet nie chce mi się jeść, zjadłam 1 Cambridge o 12 prawie na siłę i chce mi się wyć:(
-
Witam dziewczyny! Ja znowu dołuję :( dieta jak dieta, w pracy 2 Cambridge, a potem.......szparagi w beszamelu i piwo.......ale dół nie z tego powodu:(.....wyobraźcie sobie, że wywalił mi się wyjazd urlopowy:( ..............cała rodzina mnie wystawiła, jak co do czego to okazało się, że nikt nie może jechać, ani mąż, ani siostra, ani jej facet:(.....zrobili ze mnie głupka, musiałam odkręcać rezerwację noclegów, takie miałam nerwy, że do południa nic nie jadłam i nawet głodu nie czułam:( Jedno w takim razie jest pewne, zostaje z Wami i od poniedziałku wracam na SBD, cieszycie się ?;) żartuję oczywiście..........Przez weekend zabaluje, żeby uspokoić nerwy i grzecznie do Was wracam:) Izajko, nie dam Ci w ten sposób odetchnąć, startujemy w poniedziałek, co Ty na to?;) Gocha nie poddawaj się, ja zbastowałam i mam teraz za swoje, jeszcze więcej jak na starcie, hehe...... Pozdro dla Cudaczka, jasne, że Cie widzimy!!!!!!!Buziaki!
-
Izajko, niestety nie znam:(
-
Cudaczku, małe szanse na wspólna walkę, bo to albo ludzie co mają trochę kilo za dużo, lecz mają to w głębokim poważaniu, albo 50 kilowe szczypiorki, co mogą jeść wszystko i nie tyją;) :p
-
Kathy - nie same herbatki, to jasne......dieta Cambridge to 3 pełnowartościowe posiłki zaspokajające dzienne zapotrzebowanie na mikroelemnty i witaminy, a ta herbata, to żeby zalewac głód między posiłkami, bo trudno przeżyć na trzech napojach dziennie..... Może i macie rację, że to bez sensu dwa dni przed wyjazdem, bo i tak nic nie da......to chyba taki mój akt desperacji ;) no cóż, na razie tak muszę, bo zabrałam tylko dwa kartoniki do pracy, więc nie mając nic innego jestem skazana na ten badziew :p Kurcze, gdyby nie ta \"rozrywkowa\" ekipa to próbowałabym schdnąć na wyjeździe, żeby pokazać się ciut \"mniejsza\" facetowi jak wrócę, bo on nie może jechać, ale wiem że z nimi sie nie uda :(
-
Witam babeczki!:) Za dwa dni jadę nad morze, a waga beznadziejna :( Zamierzam męczyć się dzis na napojach Cambridge plus zielona hernatka, może trochę oczyszczę organizm, bo na ubytek wagi raczej nie liczę ........ Ale po powrocie birę się solidnie za siebie......w fitnessclubie koło mnie jest fajny 3 miesięczny program odchudzania, zamierzam się zapisać, dietka, ćwiczonka, grupka wsparcia, no i rywalizacji ;) mysle, że to dobry pomysł, bo ja lubię \"ciągnąć\" za kimś do ideału, hihi :p
-
Hej dziewuszki, jak widzę, dziś jestem pierwsza:) Nie gniewaj się Ambrozja za to co powiem, ale moim skromnym zdaniem nie sztuką jest lubić siebie wyglądając tak jak Ty, 49 kilo i 75C, hihi :) Jesteś laska i już......Ja mam ponad 10 kilosów więcej i 75b, więc dysproporcje w obu przypadkach na niekorzyść:( Ale co tam, nie będę marudzić od rana :p Odchudzam się - te przepisy z książki niestety trzeba adaptować do polskich warunków, mi ricottę udało się kupić tylko raz i to nie w wersji odtłuszczonej ;) Ja wiele rzeczy modyfikowałam, np. nie cierpie selera (po diecie Norweskiej, hehe) więc zastępowałam go zieloną papryką i było pycha..... Cudaczku - nie załamuj się, ja trzymając 2 tygodnie reżim (0 naduzyć!) zchudłam tylko 1,5 kilo :( widać dieta skuteczna, ale potrzeba duuuuuużo więcej czasu na I etapie by osiągnąć upragniona wagę..... Co do mnie.........mam 2 dni do wyjazdu, ech....... postanowiłam \"przymęczyć\" trochę organizm przez ten czas, dziś zamierzam przeżyć na napojach Cambridge i zielonej herbacie, może choć żołądek trochę skurczę :( a i o jakiś zrzucony kilosik sie nie pogniewam ;) Buziaki dla wszystkich!
-
No dogadzasz sobie Aniu, dogadzasz ;) ale Ty juz w fazie utrzymania wagi, wiec Dzień Dziecka Ci się nalezy!!! :)
-
Agawka, nie żartuj z tym obzartuchem......takie 3 kromki pieczywa chrupkiego Wasa to nawet nie jedna kromka zwykłego chleba (mają razem jakieś 90 kcal).....no i dużo zdrowsze:)
-
Agawka, nie żartuj z tym obzartuchem......takie 3 kromki pieczywa chrupkiego Wasa to nawet nie jedna kromka zwykłego chleba (mają razem jakieś 90 kcal).....no i dużo zdrowsze:)
-
Ja wiem Agawka czy to tak dużo? Raczej nie......moim zdaniem. Popieram przedmówczynie......na diecie nalezy zrezygnowac z masła i cukru........zawsze możesz zastąpić go Perła słodzikiem, może i mniej smaczny, ale przy diecie na pewno lepszy.....
-
Marzeń, wciskając \"wyslij odpowiedź\" poczekaj chwile, widocznie naciskasz kilkakrotnie, czasem to troche długo trwa, ale z reguły pójdzie ;)
-
Witam Perła, ja i tak nie schudne, ale jak chcesz żeby się wpisywać to proszę: - mały serdelek cielęcy - jajko na twardo - 10 śliwek renklod - plasterek wędliny, jedna rzodkiewka :)
-
łojoj........wazycie po 49-54 kilo i się odchudzacie ;) Ech, to ja przy was to jak jakiś waleń ;) Musze uważać, żeby mnie Green Peace do Bałtyku nie wciągnęło jak będę się opalać :p A Ty Cudaczku ile wazysz i mierzysz???
-
Aniu moim zdaniem przy Twoim wzroście taka waga jest bardzo fajna, ja się sobie podobałam ważąc 55 kilo przy moich 168 cm........nie powiem, że nie byłobym zadowolona z 53, ale nie udało mi się nigdy aż tak zbić........Co do kalkulatora, to mi wychodzi, że jestem w normie, a mam wałki jak prosię, więc nie sugeruj się tym;) Fajnie mieć podobnie myślącą duszyczkę gdzieś tam w Opolu:) Po urlopiku postaram się gonić Cię wagą;) Pozdro z Wrocławia!
-
Hej babeczki, widzę, że ruch straszliwy na forum, ale to świetnie! Witam wczesniejsze bywalczynie i nowozaszeregowane kobietki:) A teraz po kolei: Aniu, głowa do góry, w końcu MUSI się udać z tą pracą, ja siedziałam kupę lat w domu z dzieckiem, potem było trudno cos znaleźć, bo i na rynku kiepsko i ja zdziczałam.......teraz pracuję, ale szykują się redukcje, więc też nie czuję się komfortowo, pewnie przyjdzie znowu gotować pomidorową;) Za to pociesz się przynajmniej świetna wagą, bo dla mnie to ona nieosiągalna! Tai i Dorin - jesteśmy w podobnej \"klasie\" wagowej, ja też ponad 60, a dokładnie 61,5 choć jakieś 2 tygodnie temu miałam juz 58,5......ale ja jestem głupia.....Wiem, że do wyjazdu nad morze nic juz z odchudzania nie wyjdzie, a z drugiej strony znajomi z którymi będę uwielbiają grille i piwsko, więc nie wierzę, że wytrzymałabym z dietą......Ale mam mocne postanowienie, że o 23.08. wracam nieodwołalnie na dietkę plaż południa. Zero gadania, muszę się wziąść za siebie i koniec! :) Jamciu - ależ \"opanowałaś\" topik;) ale to swietnie, pisz jak najwięcej. Co do bulimii......nie mam zapędów do wymiotowania po obżarstwie, ale Xenna wieczorem to prawie norma, wiem, że to głupota, bo pozbywam się witamin i mikroelementów, jak wrócę do plaż południa odstawię to g......:p Amanitko, jak ja bym chciała czuć sie atrakcyjnie przy innych na plaży......niestety, jestem tak zakompleksiona, że nie ma szans na wmówienie sobie, że nie jestem paskudna :p Co do uwarunkowań genetycznych, wiem, że mam skłonności do cukrzycy (miałam w ciąży), podobno tyjemy przez węgle i nieprawidłowe stężenie insuliny, pewnie dlatego tak szybko łapię wagę po piwie (ta wstrętna maltoza podobno gorsza od cukru zajadanego łyżeczką). Ech......
-
Hej dziewuszki:) Gratuluję wszystkim sukcesów, są naprawdę imponujące!!!!! A Zosia to już bije rekordy, ech......7 kilo w miesiąc....... marzenie!!!! Ja już się poddałam, wiem że do wyjazdu na urlop nic nie zrzucę, będzie kicha......no trodno. Z drugiej strony pocieszam się, że z taką ekipą jak będę i tak nie udałoby mi się trzymać reżimu, będą wcinać smakołyki, robić grille i żłopać piwsko .........to nie atmosfera na odchudzanie......:( Ale mam takie postanowienie.........zaraz po powrocie tzn. od 23.08. wracam do Was na dietkę plaż południa. I to nieodwołalnie! No chyba, że mnie już wykopiecie z tego topiku za brak konsekwencji:p Mam nadzieję, że dostanę jeszcze jakąś szansę? ;)
-
No Jamciu może są i takie co opinie innych maja w d...... :p ja niestety bardzo sie wszystkim przejmuję, taki jeden, wielki, chodzący kompleksik ze mnie;)
-
Ja mam chyba Zosiu już taki skrzywiony charakterek, że i urlop mi nie pomoże......taki depresyjny i pesymistyczny model ze mnie ;)
-
Witam Kochane, Gocha - co do wspólnego odchudzania z mężem to raczej pomysł nie do realizacji, bo tylko ja mam za dużo tu i tam, on jak na 35 letniego faceta trzyma (i pilnuje się!) super, nawet śladu brzuszka nie ma choć wcina czekolady i popija ze mną piwko, ja chyba łapię kilosy za niego :p Zosiu - no chyba należy mi ten wielki tyłek skopać, bo wczoraj znowu była pizza ;) chyba jednak na plaży będę siedzieć w \"opakowaniu\" od stóp do głów:( Cudaczku - jasne, że go kocham i wiem, że on mnie też, ale czasem tak wychodzi, że za dużo nagromadzonych z różnych powodów frustracji wymaga wyrzucenia z siebie......wyżaliłam się, wyryczałam w niedzielę, on miał doła przesunietego na wczoraj......ale jest już ok......damy radę :) Jasama - ja mam gdzieś w domu tylko przepis na własny jogurt z termomixa, ale trzeba do niego tego urządzonka, a mało kto ma, więc pewnie o inny przepis chodzi...... Pozdrowienia dla wszystkich, dziś mają być jajka (jak zawsze, hehe), kilka śliwek, a w domu łosoś i sałatka.....ciekawe czy się uda......do wyjazdu tuż, tuż........zmarnowałam cały miesiąc :(
-
No chyba mnie już nie lubicie:( zmykam w takim razie do domu, miłego dnia Wam życzę..........
-
Hej kobietki!:) Niewątpliwie mnie możecie dziś okrzyknąć królową obżerania i tycia :p Weekend spędziłam na wsi, bo pojechałalismy z mężem i teściem po córę.........no i porażka......babcia wpychała żarcie na okrągło, do tego dwa dni imprezowania przy piwie z kuzynostwem.........na wadze kolejny kilogram do przodu:( ech.......dzisiaj jestem grzeczna, ale co z tego???? (2 jajka, parę plasterków polędwicy z ogórkiem i kilka renklod) W piątek wyjazd, zmarnowałam cały miesiąc :( a do tego atmosfera w domu kiepska.....jakoś ścinam się ciągle z małżonkiem i jestem na pograniczu deprechy, więc i odchudzać się nie chce :(
-
Hej kobietki!:) Niewątpliwie mnie możecie dziś okrzyknąć królową obżerania i tycia :p Weekend spędziłam na wsi, bo pojechałalismy z mężem i teściem po córę.........no i porażka......babcia wpychała żarcie na okrągło, do tego dwa dni imprezowania przy piwie z kuzynostwem.........na wadze kolejny kilogram do przodu:( ech.......dzisiaj jestem grzeczna, ale co z tego???? (2 jajka, parę plasterków polędwicy z ogórkiem i kilka renklod) W piątek wyjazd, zmarnowałam cały miesiąc :( a do tego atmosfera w domu kiepska.....jakoś ścinam się ciągle z małżonkiem i jestem na pograniczu deprechy, więc i odchudzać się nie chce :(
-
Hej kobietki!:) Niewątpliwie mnie możecie dziś okrzyknąć królową obżerania i tycia :p Weekend spędziłam na wsi, bo pojechałalismy z mężem i teściem po córę.........no i porażka......babcia wpychała żarcie na okrągło, do tego dwa dni imprezowania przy piwie z kuzynostwem.........na wadze kolejny kilogram do przodu:( ech.......dzisiaj jestem grzeczna, ale co z tego???? (2 jajka, parę plasterków polędwicy z ogórkiem i kilka renklod) W piątek wyjazd, zmarnowałam cały miesiąc :( a do tego atmosfera w domu kiepska.....jakoś ścinam się ciągle z małżonkiem i jestem na pograniczu deprechy, więc i odchudzać się nie chce :(
-
Ja tak, to podobno przez dużą ilość białka w diecie.....