kropka45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kropka45
-
Kilka rzeczy, które może powiedzieć kobieta nagiemu męzczyźnie ;) 1.Paliłam już grubsze skręty 2.Ohhh, jakie to urocze. 3.Może po prostu się przytulimy 4.Wiesz, chirurgia plastyczna mogłaby pomóc. 5.Możesz tym zatańczyć 6.Mogę dorysować na tym uśmiechniętą bułkę 7.No no, a stopy masz takie duże. 8.Dobra, popracujemy nad tym. 9.Czy to piszczy przy naciśnięciu 10.O nie... chyba boli mnie głowa. 11.Czy mogę być szczera ... 12.To tłumaczy, skąd u ciebie taki samochód. 13.Może po zmoczeniu urośnie. .. 14.Za co Bóg mnie pokarał 15.Ale wciąż działa, prawda 16.Wygląda na nieużywany. 17.Może wygląda lepiej w naturalnym oświetleniu... 18.Może przeszlibyśmy od razu do zapalenia papierosów ... 19.Zimno ci 20.Czy to złudzenie optyczne 21.Cóż to takiego ... 22.Dobrze, że masz tyle innych talentów. 23.Czy jest do tego pompka
-
Herbata Porównanie czynności, jakie wykonują kobiety i mężczyźni podczas przygotowywania herbaty. Ona: Nalać wody do czajnika. Włączyć gaz Postawić czajnik na gazie. Po zagotowaniu wody zalać herbatę w szklance. On: Odnaleźć kuchnię. Poszukać szafki ze szklankami. Półtorej godziny szukać herbaty. Jest szklanka !!! Po zrujnowaniu kuchni znaleźć łyżeczkę!!!! Zapalić gaz (czym?) Aha, zapałki lub zapalniczka do gazu. Po trzech kwadransach uruchomić zapalniczkę do gazu i o dziwo zapalić gaz. Czajnik - na szczęście jest na wierzchu. Nalać wody (zimnej !!!) Czekając na zagotowanie wody oglądać mecz. Po meczu poczuć swąd z kuchni. Stwierdzić spalenie czajnika. Wyjąć z szafki garnek. Postanowić stać cały czas przy garnku. Po stwierdzeniu wydobywającej się pary z garnka uznać wodę za zagotowaną. Chwycić za ucho garnka. Sparzyć się (zakląć siarczyście!!) Poszukać przez 10 minut (ależ zrobił się bałagan... ) rękawiczki do uchwycenia garnka. Po odnalezieniu rękawicy uchwycić garnek. Dotknąć rękawicą płomienia. Ogień - panika. Co robić? Rzucić rękawicę w kąt. Stwierdzić zapalenie się firanek. Biegiem do auta po gaśnicę. Wrócić z gaśnicą do mieszkania. Stwierdzić przeterminowanie gaśnicy z powodu nie wydobywania się z niej środka gaśniczego. Wpaść na pomysł - użyć wody. Ugasić pożar. Nareszcie zalać herbatę. Niestety zalać sobie wrzątkiem spodnie!!! (i nie tylko). Ale ból ............. Pędem do łazienki. Wziąć zimny prysznic. Przebrać się. Iść na herbatę do sąsiadki. Zostać na zawsze. Po miodowym miesiącu - zacznij od pkt. 1.
-
Nasmęciłam od rana...wybaczcie te moje chwile słabości, więc coś na poprawe nastroju Naklejki na produktach Jeżeli nie wierzycie, ze ludzkości grozi zagłada przez głupotę, to macie tu kilka przykładów naklejek ostrzegawczych z rożnych produktów: 1.Na suszarce do włosów f-my Sears: \"Nie używać podczas snu.\" (ale przecież tylko wtedy to robie) 2.Na woreczku Fritos: \"Możesz być zwycięzca! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz.\" (najwyraźniej oferta skierowana do złodziei sklepowych). 3.Na pudelku zupy Dial: \"Sposób użycia: jak zwykła zupę.\" (poważnie?!) 4.Na niektórych mrożonkach firmy Swanson: \"Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić\". (ale tylko zalecany) 5.Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka: \"Nie odwracać do góry dnem.\" (oho! Za późno!) 6.Pudding f-my Marks & Spencer: \"Produkt będzie gorący po podgrzaniu.\" (niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?) 7.Na pudelku od żelazka Rowenta: \"Nie prasować ubrań na ciele.\" (ileż można w ten sposób zaoszczędzić czasu!) 8.Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: \"Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu.\" (ile to mniej by było wypadków budowlanych gdyby te 5-letnie dzieci nie obsługiwały dźwigów) 9.Na tabletkach nasennych Nyto: \"Uwaga: może powodować senność\" (taka mam nadzieje...) 10.Na większości pudelek lampek choinkowych: \"Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz.\" (a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?) 11.Na japońskim robocie kuchennym: \"Nie używać w celu innego użycia.\" (nie sposób się z tym nie zgodzić) 12. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury\'s: \"Uwaga: zawiera orzeszki!\" (przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości) 13. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: \"Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki\" (3. Latać liniami Delta) 14. Na kostiumie Supermana dla dzieci: \"Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania\" (ktoś wytoczył im proces czy co?) 15. Na szwedzkiej pile mechanicznej: \"Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliow.\" (czyżby ktoś probował
-
Ja też Was witam . Od kilku godzin już nie śpię...żegnałam się z dziećmi.Zasnąć nie mogłam, więc wzięłam do ręki album ze zdięciami i wspominałam. Serce mi teraz krwawi i ryczę jak ostatni smarkacz.Jeden wniosek sam mi sie nasuwa...życie jest w duzym stopniu nieprzewidywalne i tak ciężko je okiełznać
-
Rutkowski nie dworuj sobie ze mnie ...ja z gory przeprosiłam za grafomaństwo. To wynikło z potrzeby chwili
-
Sorry za prostotę tego wierszyka mini ale to tak z serca na poczekaniu
-
Rutkowski masz rację że naszej Reni należą się życzenia, więc i ja się dołączam do nich po swojemu Reni tyś kobietą wielką Tyś matką założycielką Tego topiku, co z forum nie znika Ale przyciąga tych co chcą klikać Więc dziś ci składamy serdeczne życzenia Bądź zawsze i nigdy się nie zmieniaj Jak matka pochwal nas czasem Lecz jak trzeba upomnij basem
-
Biała ale ja ci to właśnie napisałam zebyś przecieła pępowinę raz na zawsze i miała gdześ jej jątrzenia. PAMIĘTAJ TY WIESZ NAJLEPIEJ JAK MASZ ZYC Dawaj kobieto te dowcipy ...chętnie się pośmieję, bo mnie ta pogoda zamorduje
-
Witajcie Reni skarbie ja coprawda nie mam problemu z użytkowaniem Bankomatu, ale do dziś nie mogę ,,rozkminić\" instrukcji obsługi mojej komorki. Robię wszystko na tz. czuja, albo radzę się córki.Zeby jakoś cię rozweselić to przekopiowałam dowcip adekwatny do opisanej przez ciebie sytuacji ;-) Opis zachowania osób wybierających pieniądze z bankomatu. ON: 1. Podjechać 2. Włożyć kartę 3. Wprowadzić PIN 4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek 5. Odjechać 5a. Kupić kwiaty kochance 5b. Kupić kwiaty żonie ONA: 1. Podjechać 1a. Puścić sprzęgło 1b. Zakląć na szarpniecie 1c. Wrzucić luz 1d. Ustawić lusterko wsteczne na swoja twarzyczkę 1e. Skrzywić się do lusterka 2. Poprawić makijaż 2a. Uśmiechnąć się do lusterka 3. Wysiąść otworem drzwiowym 4. Włożyć kluczyki do torebki 4a. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi 4b. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny 5. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu 6. Znaleźć kartę w torebce 7. Włożyć kartę do bankomatu 7a. Wyjąc z bankomatu kartę telefoniczna i włożyć właściwą 8. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PINem 9. Wprowadzić PIN 10. Postudiować instrukcje 11. Wcisnąć Cancel 12. Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo 12a. Wcisnąć Cancel 12b. Znaleźć w torebce kartkę z PIN\'em do używanej właśnie karty 12c. Wprowadzić sumę do wypłacenia 12d. Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu 12e. Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta 13. Wziąć pieniądze 14. Wrócić do samochodu 15. Znaleźć kluczyki 16. Poszarpać się z drzwiami 16a. Znaleźć kluczyki do samochodu 16b. Poprawić makijaż 17. Uruchomić silnik 18. Ruszyć 18a. Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tylu za porysowany zderzak 18b. Przestawić wsteczne lusterko tak aby widać było samochód z tylu 18c. Wrzucić bieg i puścić sprzęgło 18d. Uruchomić silnik i zmienić bieg z \"3\" na \"1\" 18e. Ruszyć 19. Zatrzymać się 20. Cofnąć 21. Wyjść z samochodu 22. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem 23. Wsiąść z powrotem do samochodu 24. Włożyć kartę do portfela 25. Włożyć kwitek do torebki 26. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało 27. Zwolnić trochę miejsca w torebce aby włożyć portfel do torebki 28. Poprawić makijaż 29. Wrzucić wsteczny bieg 30. Wrzucić jedynkę 31. Ruszyć 32. Przejechać 3km 33. Zwolnić ręczny 34. Domknąć drzwi 35. Podjechać pod perfumerie 36. Wydać wszystko
-
Witajcie jestem ponownie. Dzieciaki w sobotę bardzo wczesnym rankiem wyjezdzaja, więc teraz odwiedzają znajomych i załatwiają jakies swoje sprawy.Mam więc czas cokolwiek napisać. Toogra pewnie że mnie smuci wyjazd dzieci, ale i ja wybywam dalekooooo.Najbardziej jak już wspominałam smucę się z powodu tego iż zostawiam córkę samą na cały miesiąc.Mam nadzieję że sprawdzi się jako roztropna i mądra osóbka , a ponadto da sobie radę.Ja wiem że ona już jest dorosła , ale jako matka widzę w niej dzieciątko , którym trzeba się opiekować. Na moje utyskiwanie jak sobie da radę słyszę...spoko mamuśka daj sobie na luz. Ot niewdzięcznota jedna. Tak sobie podczytuje wasze wypowiedzi na temat stresu w pracy i muszę powiedzieć że chyba nie ma co się martwić na zapas, bo to prowadzi do nerwic i siwe włosy przybywają. Będzie powód do zmartwień to wtedy trzeba będzie z nim powalczyć. Ja już to kiedyś przerabiałam...10 lat temu kiedy firma w której pracowałam ogłosiła upadłość. Było ciężko i stresowo ale jakoś wyszłam na prostą. A co do lektur to moja córka w większości sobie odpuszcza, ograniczając się do streszczeńi opracowań lub ogląda filmy.Złości mnie to , ale co mam pasa na nią brać.Wszystko inne czyta pasjami byle nie lekturę.To tylko ja wariatka Chłopów czy Lalkę czytałam po 4 razy, ale muszę się przyznać bez bicia że Potopu nie przeczytałam bo mnie strasznie nudził i tak zostało do dziś. Pozdrawiam
-
Reni dla Ciebie koleżanka przesłała mi przepis na tiramisu , więc przekopiuję go. Tiramisu składniki 6 żółtek 6 czubatych łyżek cukru 50 dag mascarpone 4 łyżki amaretto (można zastąpić innym mocnym i wyrazistym alkoholem) około 20 biszkoptów \"kocie języczki\" 1,5 szklanki mocnej kawy, świeżo zaparzonej i całkowicie wystudzonej (może być rozpuszczalna) 2 łyżki gorzkiego, naturalnego kakao opcjonalnie: 2 łyżki startej gorzkiej czekolady sposób przygotowania Żółtka przekładam do miski, dodaję cukier i ucieram mikserem na najwyższych obrotach przez 8-10 minut, aż zamienią się puszysty kogiel-mogiel o barwie prawie białej. Do masy dodaję mascarpone i miksuję minutę, aż całkowicie połączy się z masą jajeczną. Do kawy dodaję amaretto. Biszkopty zanurzam w zimnej kawie na 2-3 sekundy, następnie lekko nimi potrząsając, usuwam nadmiar płynu. W płaskim naczyniu układam warstwę biszkoptów, zalewam je 1/3 masy. Na niej układam następną warstwę namoczonych biszkoptów, zalewam kremem. Czynność jeszcze raz powtarzam (liczba warstw zależy od wielkości naczynia, czasem będzie ich więcej, czasem mniej, na górze ma być masa). Naczynie dokładnie owijam folią spożywczą i wstawiam na co najmniej 4 godziny (albo jeszcze lepiej na całą noc) do lodówki. Przed podaniem deser kroję na kwadraty nożem zanurzonym na chwilę w gorącej wodzie i delikatnie wyjmuję z naczynia. Każdą porcję posypuję kakao i czekoladą.
-
Witajcie ludziska Jak dobrze wstać skoro świt la la la la la la la la O kurcze to już nie świt , ale i tak ranek . A mnie humorek dopisuje zaje..... :-D Dużo ludzisków miałam na imieninkach...dzieci WSZYSTKIE z sympatiami swoimi, loleżanki i trochę rodzinki. Kwiatów mam aż po sufit. Bawiliśmy się bardzo miło, chociaż ze względu na syna i jego dziewczynę bez tańców.Było to jednocześnie pożegnanie 30 maja wylatuję. Już prawie wszystko mam pod kontrolą, jeszcze tylko jakieś drobiazgi , ale da się radę :-p Kochani bardzo Wam serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia i ciepłe słowa...zachowam je głęboko w sercu
-
Biała skarbeczku ani jedno ani drugie ...tam jest jeszcze jedno imię, poszukaj w kalendarzu Za życzenia pięknie dziękuję i za prezenty również
-
Biała czemu jesteś 2 a nie 1 tak szybko chciałam przeczytać to co już napisałyście że nie skumałam.O kurcze blade zaczynam uzywac języka moich dzieci :-D
-
wybaczcie błędy juz wiecej nie bede tak szybko chciałam napisac do was
-
Witajcie wieczorową porą Mam komputer cały dla siebie i trochę luzu. Moje wszystkie dzieciaki imprezuja u siebie.Poschodzili się znajomi i zaczęły się wspominki , piwko i jak na moj gust trochę głośna muzyka.Ale niech tam...jakoś to przetrwam ;-) Reni masz rację mam dużo krzątania przy nich, ale to takie miłe i z chęcią to robię.Po maleńku też przygotowuję się do wyjazdu...piorę prasuję, układam i 1000 innych czynności wykonuję.Tylko coraz bardziej się boję...ewentualnych niespodzianek na lotnisku i naszego spotkania.Nie widzieliśmy się już kawałek czasu. Moja wyobraznia pracuje na najwyzszych obrotak, a sny mam nie z tej planety.Jest jeszcze jeden problem , jadę bez córki i mam mnostwo obaw czy da sobie radę sama.Fakt że w lipcu leci do brata do Londynu i będzie tam do końca wakacji, ale w czerwcu będzie sama. Im bliżej tego wyjazdu tym bardziej jestem roztrzęsiona. Dzieci coprawda podchodzą do tego na luzie , ale wiadomo matka już tak ma Buziaki i uściski dla Was
-
Witam i uciekam...dzieci przyjechały z dalekich krajów, będą tydzień. Krótko ale dobre i to. Bawcie się milo
-
Asia ja mam dużo czasu po pracy i wypełniam go jak mogę bo inaczej zwariowałabym z nudów...szczególnie w soboty i niedziele. Współczuję Ci że się nie wyrabiasz a jednocześnie Ci zazdroszczę.
-
O mateńko chłopcy wielkie sorry Was oczywiście także super miło witam To przez tą pogodę...u nas pada a ciśnienie oscyluje w dolnych granicach normy.
-
Witam wszystkie stare dziewczyny...ale mi się zaraz dostanie...jaki i nową średniaczkę. Toogra ja mam trochę więcej lat niż Ty 3 dzieci, kiedyś bardzo szalonych dziś już dorosłych i poukładanych. Jestem z Mazowsza. A odpowiadając na Twoje pytanie pomarańczowe to takie złośliwe zarazy, które nie potrafią normalnie porozmawiać. Za to do perfekcji mają opanowane chamstwo , złośliwość i zadymiarstwo. Nie lubimy ich i staramy się spławić. Tu masz szanse pogadać z bardzo miłymi i mądrymi dziewczynami , które jak trzeba pocieszą jak trzeba pomogą dobrym słowem a jak zajdzie taka potrzeba to i ustawią w pionie.A Reni niech nie będzie taka skromna ...to równa i mądra babeczka. Dzięki za capuczinko i słodkości ...pycha miam
-
Biała pamiętasz co mi radziłaś jak ja przechodziłam ten dylemat? Dziewczyna...koleżanka o której piszesz jest bardzo biedna już z powodu swojej choroby, więc nic jej nie mów. Ona potrzebuje teraz spokoju i jeszcze raz spokoju. Do końca nie wiesz jaką sobie ustalili granicę tolerancji i zaufania. A jesli nawet zdarzy się ze ktoś kiedyś jej doniesie życzliwie iż małżonek ją zdradza i z tego powodu będzie cierpieć to wtedy pomóż jej. Ja swojej koleżance nic nie powiedziałam za waszą radą, natomiast zrobiłam pyskówkę jej partnerowi. Uciekł gdzie piepsz rośnie, ale po jej załamaniu wrócił i w jej życiu dzieje się piekiełko. Pisałam wyżej. Trudne to wszystko , ale tak to już w życiu bywa.
-
Witajcie ... Jeśli się kogoś nieprzytomnie kocha to się da wybaczyć ale nie da się tego zapomnieć...ciągnie się za człowiekiem i obezwładnia mózg myśleniem iracjonalnym. Obserwoje swoją koleżankę i widzę jak się męczy i popada w obsesję. Każde jego wyjście czy wyjazd doprowadza ją do obłędu i pobudza wyobraznię do tworzenia chorych obrazów tego z kim on jest i co robi.Ja tego wszystkiego słucham i nie mogę jej pomóc, bo ona woli tkwić w tym chorym związku. A czy chciała bym wiedzieć o zdradzie...nie i jeszcze raz nie chociażby dlatego żeby nie cierpieć tak jak cierpi moja koleżanka. Pozdrawiam
-
Witajcie ponownie dziewuszki to ja czarna, zakłamana oportunistka vel kropka. Jak Wam dzionek minął, bo mnie poza porannymi wydarzeniami bardzo leniwie .Popijam właśnie zieloną herbatkę i dumam sobie o życiu. Próbuję poskładać sobie w mojej małej ciemnej mózgownicy pewne sprawy i do nijakich wniosków dojść nie mogę. Ciągle i odnowa zadaję sobie pytanie jak to jest możliwe że niektórzy ludzie są takimi oszołomami nienawidzącymi siebie i innych. A może Wy znacie odpowiedz na moje pytanie. Mimo wszystko życzę dużo uśmiechów i miłości od ludzi
-
Witajcie słonecznie Sądny dzień mam od rana i do tej pory ani chwili czasu dla siebie.Moja córcia dziś rano oświadczyła mi ze jedzie gdzieś poza miasto z przyjaciółmi. Więc na łapu capu musiałam przygotować jej jakąś wyżerkę, pomóc szukać plecaka , który skrył się gdzieś na pawlaczu i jeszcze pare innych rzeczy wykonać. Oczywiście po tych przygotowaniach i poszukiwaniach w domu miałam nieład artystyczny , ktory oczywiście ja musiałam sprzątnąć. Na moje wymowki do corki czemu mi o swoich planach wczoraj nie powiedziałaś...wszystko przecież na spokojnie bym przygotowała...usłyszałam nie nudz mama i usłyszałam jak drzwi się zamykają.Patrzcie jakie te dzieci niewdzięczne są. Już ja jej strzelę gadkę umoralniającą jak wróci...psia kostka. Ale od tej chwili tylko luzik i Wy. Asiątko to cudnie ze torcik się udał i smakował wybornie...chciała bym mieć Twoje zdolności kulinarne.Mnie najlepiej wychodzi pojście do sklepu i kupienie gotowca ;-) Wdowciu mam nadzieję że jestem usprawiedliwiona i w efekcie nie piłaś chłodnej kawki przeze mnie. Skorpionku mniemam ze Twoja artystyczna dusza uchwyci kamerką najpiękniejsze momenty tej doniosłej ceremoni i wszyscy będą zadowoleni , a Ty obejdziesz się bez stresu. Kochani pozostali całuski dla Was i pozdrowionka.