kropka45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kropka45
-
Oczywiście miało być kalu a tak mi sie jakoś zdrobiło ale ładnie prawda ;-)
-
Wdowciu złotych jak złotych ale kolorowe sny to ja dzis bym sobie bardzo życzyła. Tylko jak jestem taka wymęczona to pewnie jakieś horrory będą mi się śnić. Dziewuszki a Wy gdzie, też Wam dzionek w kość dał i nie macie siły poklikać, czy dzieciątka ukochane okupują komputerki ;-)
-
Biała, Grace narobiłyście mi smaku aż ślina mi pociekła.Ja też uwielbiam rzodkiewkę.Jutro kupię ze 3 pęczki i zrobie sobie ze śmietanką...ale się nawcinam
-
Witajcie kwiatuszki Umęczona jestem jak nie przymierzając koń po orce. Staram się pozakańczać wszystko w związku z pracą i pozałatwiać tłumaczenia na angielski różnych niezbędnych zaświadczen. Mam już tak mało czasu...2 tygodnie.Dopiero przed chwilką posadziłam swoje szanowne cztery litery na fotel po całym dniu biegania. Cieszę się ogromnie że Kalusia do nas wróciła...witaj dziewczynko , nosek do góry i ciesz się życiem ...rozwiązania problemów same przyjdą w najmniej spodziewanym momencie. Nie ma co się dołowac.Co ja Ci bede frazesy głosić...będzie lepiej. Reni jak ja Ci niesamowicie zazdroszczę tego leniuszkowania. Ja chyba odpoczne dopiero w samolocie. Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna Ojjjjjjjjjjjjj jak by mi się przydał masażysta. :-p :-D
-
Coś na dobranoc Jej pierwszy raz On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie. Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek. On: Najpierw weź go do ręki. Ona: ALE OBLEŚNE On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedna ręką. Ona: Tak? I co dalej? On: Tak, a później pociągnij druga ręką. Ona: Ach tak On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie? Ona: I co teraz? On: Teraz possij. Ona: NO Ty chyba żartujesz??? On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać. Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią??? On: Tak. Ona: Jesteś pewny? On: Tak, mówiłem ci ze jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwile. Ona: (ssie) Hmmmmmmmm... On: No, co uważasz? Ona: Słonawy w smaku. On: No, to chyba dobre nie? Ona: Nawet nie głupie. I co teraz? On: Teraz rozsuwasz nóżki. Ona: CO, co ty powiedziałeś?? On: Rozsuwasz nogi. Ona: Tak miałeś na myśli? On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci. Ona: A, rozumiem. On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę. Ona: Hmmm... On: Jak go już wyciągniesz to wsadzasz go do buzi. Ona: Taaak. On: Ooo, właśnie tak. Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To tez się połyka?. On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce. Ona: Spróbuję... Hmmmmmmmm. PYCHAAA On: Hmm, no nie głupie. Ona: --- On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami. Ona: Ooooo? On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomoc ustami. Ona: Hmmmmmmmm On: Można tez trochę possać, to czasami pomaga. Ona: (sucks) Hmmmmmmmmmmmm On: Aaa Teraz poszło Ona: Taaak, czułam. On: I jak? Smaczne było? Ona: Musze się przyznać ze nie głupie. On: Chcesz więcej? Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie skomplikowane??? On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.
-
Biała wybacz mi że będę się wymądrzać, ale uważam że prawdziwy przyjaciel kocha Cię i szanuje taką jaka jesteś ze wszystkimi twoimi wadami i zaletami tudzież poglądami. Może się z tobą nie zgadzać w wyrażaniu opini na jakiś temat, ale odwracać się! Ciesz się że odeszli w diabły bo to nie byli przyjaciele. Grace jestem zażenowana i powtarzam jeszcze raz to nie ja byłam autorką wszystkich tych utworów tylko 2 były moje. Wiesz jak się człowiek na coś wkurzy to albo złorzeczy, albo pisze na pohybel komuś. Ja etap złorzeczenia mam za sobą wolę kąsać w cywilizowany sposób. Jak coś mi się uda to wysyłam pod pseudonimem na strony www tylko tyle , a może aż tyle...sama nie wiem.
-
Malisanko Andrzej Rybiński tak ładnie śpiewał ...Pocieszankę... ja Ci ją od siebie dedykuję Nie płacz maleńka szkoda łez Życie jest takie jakie jest Mogę ci gwiazdkę z nieba dać Na tyle tylko dziś mnie stać Włóż pod poduszkę swoje sny Na lepsze niech czekają dni Niech procentują parę lat Będziesz bogata tak jak ja Ref Więc otrzyj łzy nie rozpaczaj Dziś nawet małe dziecko wie Pogoda jest dla bogaczy Dla nie bogaczy są prognozy złe (raczej złe) Nie płacz maleńka, nie płacz nie I do nas los uśmiechnie się Zamku na lodzie trochę żal Chcesz zbudujemy domek z kart Więc otrzyj łzy…
-
Dzięki Asiu za docenienie talentu ...przekaże zainteresowanym. Nie wszystko co Wam wysyłam jest dziełem mojego umysłu ...tylko niektóre.
-
Wiecie dziewczyny siedzę sobie popijam kawę i myślę o tym co większość z Was napisała...Kropka gratuluję odwagi... Zastanawiam się głęboko czy w czasie mojego pobytu w Angli coś w tym kraju się zmieniło...napiszcie bo może mi umknęło. Od jakiegoś czasu mamy wolność słowa i możemy wyrażać swoje poglądy bez cenzury...jeśli mi się coś nie podoba to poprostu to mówię. Słowa można ubrać w dowolną formę wyrazu. Czy słuchałyście radia Maryja...tam dopiero dają do pieca. Zupełnie jawnie dowalają wszystkim, którzy nie podzielają poglądów ojca Rydzyka Ja zawsze walczyłam jak lwica o swoje zgodnie ze swoimi przekonaniami i nigdy się nie kryłam pod płaszczykiem strachu i tchórzostwa.
-
Obiecana następna porcja satyry Zagadka: kto to taki? - Kto ty jesteś? - Facet cwany! - Czym się trudnisz? - Biciem piany! - Gdzie przebywasz? - W Sejmie, panie! - Co tam robisz? - Zamieszanie! - Jak z kulturą? - Jestem zerem! - Co masz w planie? - Być premierem! - Twoje credo? - Zerwać z gnojem i przez życie iść przebojem! - Jakie masz ostatnie zdanie? - Balcerowicz niech zostanie. Rydzyko Pisząc złośliwe wiersze i fraszki nie za kasiorę, ale za friko wiem, że to nie są zwykłe igraszki i narażam się na rydzyko. Więc, aby nie wynikła stąd chryja zamknę dziób swojej Muzie i nie powiem, że jakieś radio ma ryja, lecz bardzo grzecznie, że radio ma buzię.
-
Hej , hej robaczki moje mam nadzieję ze dziś będziecie w równie dobrych nastrojach jak wczoraj. Ja jestem mimo zapracowania w coraz lepszym nastroju bo mam coraz fajniejsze wieści od syna. Za tydzień będę ich obu miała w domku. Koniecznie chcieli ze mną pobyć przed moim wyjazdem. Jak się cieszę to chyba nie muszę mowić. Jestem jedną wielką radością. Skorpionku pozwolisz że zachowam w tajemnicy fakt skąd te wszystkie kawały które Wam wysyłam...niech moją osobę osnuje woal tajemniczości ha ha ha. Reni cieszę się podobnie jak inne dziewczyny z faktu że dałaś znać o sobie. Brakowało mi Ciebie. Jednocześnie żywie nadzieję że wszystkie Twoje sprawy idą ku lepszemu i wkrótce radośnie zagościsz na tym topiku. POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE. Erlend moje gratulacje to jest coś. Mam nadzieję że wszystko się cudnie ułoży i już wkrótce wraz z małżonką będziecie słodko się krzątać koło maleństw. Pozdrawiam Wszystkich słonecznie
-
Kochane moje jutro następna porcja bo co za dużo to nie zdrowo. Jaqoda ty uważaj bo też dużo ryzykujesz wkońcu znany jest przypadek z wiadomości telewizyjnych że taki jeden co pluł na Kaczora został aresztowany. Może nie czytaj tego publicznie :-p
-
Biała Twoja prośba jest dla mnie rozkazem...boję się tylko czy mnie jakieś brygady RR nie zwiną za te dowcipy Dziura w Europie Każdej nocy mnie dręczą koszmarne upiory: niebo ciemne, bo księżyc ukradły Kaczory. Więc budzę się z krzykiem cały potem zlany, włączam telewizor, tam z uśmieszkiem cwanym pyzaty krasnal sepleniąc tyrady wygłasza: spieprzaj, dziadu, spieprzaj! Teraz Polska nasza! Teraz, kurwa, my rządzim, teraz my są władza, komuchów, liberałów wnet zaczniemy wsadzać! Potem gejów, lesbijki, do pierdla zamkniemy... Wszak ta swołocz zakałą naszej polskiej ziemi! Solidarnie do pudła trafią aferzyści i tak będzie dopóty kraj się nie wyczyści. Pytam syna: co to będzie? A on na to: stary, w Polsce pozostaną same PiS-uary! Ja tego już dłużej wytrzymać nie mogę. Biorę mapę i patrzę gdzie dać by tu nogę.... Patrzę, oczom nie wierząc... A to rzecz ponura! Polski nie ma! Jest tylko przeogromna dziura! Europie kraj skradli? Rzecz napawa trwogą. I myśl: dwaj skradli księżyc, to kraju nie mogą?
-
No to jeszcze jeden żarcik do kolekcji , ale już z innej beczki Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cię wywiódł na plagi egipskie, w radio głupoli: 1. Nie będziesz miał Radiów cudzych poza moim. 2. Nie będziesz odbierał Radia mego bez wpłaty. 3. Pamiętaj aby w dzień święty rentę przysłać. 4. Czcij Ojca swego i Rozgłośnię swoją. 5. Nie zagłuszaj. 6. Nie cudzosłysz. 7. Nie przestrajaj. 8. Nie unikaj fałszywego świadectwa na antenie mojej. 9. Nie pożądaj Maybacha Dyrektora swego. 10. Ani żadnej kasy, która Jego jest. Będziesz wspierał Ojca Dyrektora z całego serca swego, z całej duszy swojej, z całej renty swojej i ze wszystkich sił swoich, a Rozgłośnię Jego jak siebie samego. :-D
-
Widzę że jesteście bardzo zapracowane moje robaczki to tak tytułem pocieszenia i odskoczni od pracy poczytajcie sobie to... PENIS Ja, niżej podpisany Penis, zwracam się o podniesienie wynagrodzenia z następujących powodów: - Wykonuję pracę fizyczną - Pracuję na odpowiedzialnym stanowisku - Przede wszystkim pracuję głową - Pracuję także w weekendy oraz święta państwowe - Pracuję w zanieczyszczonym środowisku - Nie otrzymuję wynagrodzeń za nadgodziny i pracę zmianową - Pracuję w zaciemnionych warunkach, o złej wentylacji - Pracuję w warunkach wysokich temperatur - Niebezpieczeństwo chorób zawodowych. Penis Odpowiedź z Działu Kadr: W nawiązaniu do poruszonych argumentów informujemy, że uważamy je za całkowicie bezzasadne, ponieważ: - Nie pracuje Pan w systemie 8-godzinnym - Ciągły Pana sen przerywają jedynie krótkie okresy twórczej pracy - Nie zawsze wykonuje Pan polecenia Kierownictwa - Nie przebywa Pan w wyznaczonych miejscu, ale ciągle je zmienia - Za często robi Pan przerwy w pracy - Nie wykazuje się Pan inicjatywą i chęcią działania, która jest wymuszana presją i stymulacją Kierownictwa - Zostawia Pan bałagan po zakończeniu zmiany - Zaniedbuje Pan zdrowie i wymogi BHP, np. nie zakładając odpowiedniej odzieży ochronnej - Unika Pan pracy jedna zmiana po drugiej - Czasami opuszcza Pan miejsce wyznaczone przed ustalonym czasem - I nade wszystko podejrzane jest to, że przychodzi Pan i wychodzi z pracy taszcząc dwa podejrzanie wyglądające worki.
-
Przybiewgłam się z Wami kochani przywitać, życzyć miłego dzionka i już biegnę do swoich obowiązkow. Matko kochana ile ja mam dziś do zrobienia to już od samego myślenia boli mnie głowa.Ale cóż normę trzeba wyrobić. Trzymajcie się słoneczka do miłego usłyszenia
-
Acha Malisanko podróże nie zawsze są drogie Porównywałam kiedyś cenę 2 tygodniowych wczasów w Polsce z wycieczką tygodniową do Grecji gdzie wliczona była cena przelotu , hotelu i obiadokolacji...wyszło na niekorzyść wczasów w Polsce
-
Dziękuje wszystkim za mile powitanie Owszem mam dobry humor bo wszystko idzie ku lepszemu i wielki głaz spadł mi z serca. Przezyliśmy dramat ale są większe i tym się pocieszam. Staram się widzieć jaśniejszą stronę życia chociaż czasami to życie tak dotkliwie nas kąsa. Widzę że my tu wszystkie w dobrych nastrojach...spotkanka w babskim gronie poprostu przefajnie. Mam fajne wspomienie z Ciechocinka Byłam tam tylko raz.Koniecznie chciałam pooddychać solanką a za punkt honoru postawiłam sobie taki cel żeby połączyć przyjemne z pożytecznym...czyli obejść wszystkie tężnie. No i obeszłam nawet na niektóre weszłam tylko zapłaciłam za to strasznym bólem. Była pełnia lata i ja te spacerki użądzałam w pełnym słońcu...wyglądałam jak indianin albo rak wyjety z wrzatku.5 dni cierpiałam a jak pięknie sie łuszczyłam.
-
Moi kochani siedze przed monitorem czytam wasze posty i w obzydliwy sposob zazeram sie polskim chlebkiem i gołąbkami ktore zrobila corka na dzisiejszy obiad. Widze ze duzo piszecie o podróżach zarowno tych po kraju jak i po świecie. Ja należę do ludzi o ktorych sie mowi strusie pedziwiatry. Ponadtto wychodze z założenia że życie jest tak trudne i krótkie iż trzeba czerpać z niego ile się da. Dla jednych wazne są dobra doczesne dla innych chęć poznawania czegoś nowego...należę do tej drugiej grupy. Odkąd pamiętam zawsze mnie gdzieś nosiło czy to wycieczki czy urlop. Trochę udało mi się pozwiedzać i Polskę i kraje Europy a nawet kilka stanów w USA. Wszystko jest warte obejżenia i każdy kraj ma swój specyficzny niepowtarzalny klimat.Paryż zwiedzałam w zeszłym roku z dziećmi. Zrobiliśmy sobie 2 dniowy wypad pociągiem z Londynu...tylko 3 godziny jazdy. Tam są duże promocje na takie weekendowe wypady.I te wyjazdy są świetnie zorganizowane...hotel,śniadania , przejazdi 2 atrakcje- Rejs wieczorem po Sekwanie...bajka oraz zwiedzanie jakiegoś wybranego obiektu. W drugi dzień mozna było zwiedzać i chodzić gdzie się chciało. Co do stwierdzenia Bubera na temat Londynu to w całości nie podzielę Twojego poglądu. Londyn jest atrakcyjny tylko w ścisłym centrum gdzie zaglądają turyści i jest tam co zwiedzać te muzea np: histori naturalnej czy British Museum, fontanny, place a wkońcu pałac i ogrody królewskie.Zachwycał mnie Parlament i katedra Westminsterska,most Tower Bridgei słynne więzienieCity Tower. Ale słynne Soho już nie bardzo...tłumy ludzi , brud , hałas...a te wystawy z prostytutkami mocno przereklamowane. Im dalej od centrum tym większy syf, korki i szeregowe nieciekawe domki. Jedyną fajna rzeczą nieturystycznej części tego miasta jest to że jest naprawde dużo parków pól golfowych i placów zabaw dla dzieci.A Angole to faktycznie specyficzny naród...taka zimna uprzejmość. Dobra to tyle bo rozpisałam się jak kto głupi. Pozdrawiam :-p
-
Witajcie , witajcie drodzy moi Już jestem w domciu. Wylecialam z Londynu o godz. 6 05 tamtejszego czasu. Przed godzina przybyłam wzięłam prysznic, postawiłam sobie kawkę przy komputerze no i klikam bo się za Wami kochani stęskniłam. Mam już o wiele lepszy nastrój niż kilka dni temu.Dzieciaków zostawiłam w całkiem dobrej kondycji psychicznej.Dla odmiany teraz nimi zaopiekował się brat dziewczyny...posiedzi tam 10 dni więc i mnie było lżej wyjeżdżać. Ja zaś muszę się ostro wziąć za swoje sprawy związane z moim wyjazdem , a jest tego od groma i ciut ciut...to już za 3 tygodnie niecałe. Muszę jeszcze sporo rzeczy kupić, załatwić od lekarza zaświadczenia ze leki które będę wiozła są mi potrzebne i takie tam duperele których wymagaja na przejściu...inaczej jak im się coś nie spodoba to BY...tfu na psa urok. Od poniedzialku będę miała niezłą gonitwę.
-
Witam serdecznie wszystkich bez wyjatku i dziewczyny i chlopakow. Kochani z moimi emocjami juz lepiej troche ostyglam bo i dzieciaki po wielkim szoku juz sie troche otrzasly.Namowilam ich na rozmowe z psychologiem i dzis pogadali z nim. Jednak fachowa pomoc byla niezbedna. Pewnie jeszcze dlugo wszyscy bedziemy w sobie nosic ten bol ale wazne jest zeby jakos sie z nim uporac. Mnie troche zabolalo to ze nic mi nie powiedzieli o ciazy i dopiero w tak dramatycznych momentach o tym sie dowiaduje. Syn twierdzi ze mieli to zrobic w stosownej chwili...tak jak by sie bal mojej reakcji. Bije sie z myslami dlaczego mial jakies obawy . Przeciez oboje sa dorosli i to jest ich zycie, ich plany, ich przyszlosc. Ja bym byla przeszczesliwa w momencie uslyszenia takiej nowiny. Moze to dlatego ze kiedys oboje deklarowali sie ze na dzieci jeszcze maja czas?! Sama nie wiem. Ale to wszystko niewazne bo teraz najwazniejsze jest ich zdrowie zarowno te fizyczne jak i psychiczne. Dziekuje kochani jeszcze raz za Wasze szczere wsparcie ...to wiele dla mnie znaczy, bardzo wiele. Pewnie juz nikt z Was tu dzis nie zajzy i przeczytacie to dopiero jutro...wiec dobranoc kochani
-
Wiecie z wiadomych wzgledow nie przekaze pozdrowien ale slicznie dziekuje za wszystkie. Czas pewnie leczy rany ale te swieze sa bardzo bolesne i ciezko je ukoic. Chociaz bede robic wszystko zebyjak najmniej ich bolalo. A wogole syna wprawilam w szok swoim przyjazdem...nie myslal ze to zrobie.Cieszy sie ze jestem przy nim. W niedziele wracam bo niestety ja tez mam obowiazki...praca, corka Przepraszam pisze byle jak ale sami rozumiecie emocje. Niestety musze konczyc...jutro zajze
-
Dziekuje wam za slowa wspolczucia to jakas otucha dla mnie. Podielam juz decyzje jutro wieczorem lece do syna. Pobede z nim z tydzien i postaram sie go wspierac...to jedyne co moge zrobic. Bedziemy w kontakcie syn ma internet. pewnie cos wiecej Wam napisze o tym wypadku
-
Rutkowski ciężko mi bedzie wyjsc z tego doła ...gdyby to o ludzkie gadanie chodzilo to nie ma problemu. Tu chodzi o dramat mojego syna. W sobote mial wraz z dziewczyna wypadek w pracy. Cos sie na nich obsunelo on z tego jako tako wyszedl ale dziewczyna jest w paskudnym stanie. Syn rozpacza wszystkiego mi nie mowi Zal mi go...pierwszy raz plakal rozmawiajac ze mna przez telefon. Ja juz tak mam ze milion ludzi dramat ominie a mnie dosiegnie w najciemniejszym kacie. Najgorsze jest to ze nie jestem w stanie pomoc synowi poza modlitwa i dobrym slowem. Pozdrawiam
-
Świat jest wredny, ludzie podli i glupi. Mam dola i wszystko w nosie Zadaje sobie tylko jedno pytanie dlaczego wszystko co zle musi mnie dotykac...czy na swiecie nie ma innych ludzi.