kropka45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kropka45
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 21
-
Cześć słoneczka już nie z rana, ale popołudniowo. Skorpionku może ten twój sernik spowoduje że nabiorę apetytu. Nic nie mogę jeść, bo do zapalenia krtani doszedł jeszcze wstrętny katar. Leżę sobie w pościeli wygrzewam swoją powłokę cielesną aż mi w kościach skrzypi i co i zamiast zdrowieć to kicham i smarczę się. To nie sprawiedliwe. Na śniadanko zjadłam jedynie jabłko i mandarynkę, ale tylko dlatego by zapchać żołądek przed zażyciem leków. Za to piję jak smok wawelski, ale tylko wodę....chętnie bym sobie zaaplikowała jakieś piwko, ale cóż nie wolno z lekami. Witaj serdecznie na tym topiku nowa koleżanko Jaka....no właśnie jaka jesteś? Czy możesz nam przybliżyć siebie chociaż na tyle na ile chcesz o sobie mówić.
-
Witam Skorpion powiedz mi czy tak wygląda zdrowienie...kurcze skrzypie jak stary trabant i do pracy.Ale jak się ma zaległą robotę to nie ma siły...alleluja i do przodu. Po cichu wam powiem, że marzy mi się wyleżeć tą paskudę, która mnie męczy, bo same wiecie ,że nie ma nic lepszego jak ciepłe łóżeczko na wszelkie boleści.Tylko to szybkie i niewdzięczne życie robi z nas pracoholików nawet w brew nas samym. Nie wykażesz się to get out..., a życie ma przecież swoje prawa. Jednak przede mną całe dwa dni wolne więc się wybyczę za wszystkie czasy. Dziś robię niezbędne zakupy i nosa nie wyściubiam z domu przez 2 dni. Pozycja horyzontalna i dobry film na DVD. Zaczęłam przyzwyczajać się do porannej kawki naszej Asi, a tu hm niespodzianka...kawki brak. No cóż pójdę zrobić sobie sama. Acha ja jeszcze w sprawie truskawek...lubię je, ale tylko świeże w sezonie ich zbioru. Wszelkie inne ze szklarni czy mrożone zupełnie mi nie smakują. Te czerwcowe pachną słońcem i latem, i mają taki cudny , niepowtarzalny smak. Ale się rozgadałam....pozdrawiam i zmykam do swoich zajęć....dobrze że nie mam szefa hahahaha :-D
-
Witajcie Ja jak Toogra choruję i pracuję. Tylko na jeden dzień \"chorobowego\" sobie pozwoliłam. Na szczęście nie mam temperatury tylko kaszel i problem z mówieniem.Płuczę gardło ssię tabletki i łykam jakieś doustne świństwo. Jest niezle. A co do tych naleśników z bananem to ja kroję je w plastry i kładę na naleśnik posmarowany bitą śmietaną, zawijam w trójkąt i na wierzch też jeszcze troszkę tej śmietany. Dla mnie pychota. Wczoraj wsunęłam aż 5 sztuk, co niechybnie odłoży mi się na bioderkach. Wiele mogę sobie w życiu odmówić, ale nie naleśniczki czy racuchy z jabłuszkiem...mniam. Asieńko dzięki za poranną kawkę, ale mów szybko co cię trapi , bo inaczej nie możemy ci pomóc. Jeśli to nic bardzo osobistego to wal śmiało, bo całą grupą coś wymyślimy na te smutki. Pozdrawiam Was wieczorkowo i zmykam do kucia słówek....buziaczki :-)
-
Oj Toogra Ty nie wywołuj wilka z lasu.Lepiej żebyś nie musiała korzystać z takich kursów jako osoba bezrobotna. Chociaż z drugiej strony jest to świetna sprawa jeśli już człowieka taki los dopadnie.Kiedyś nie do pomyślenia, a teraz to takie światełko w tunelu dla ludzi , którzy są bezrobotni i chcą z tej bezrobotności wyjść.Unijne pożyczki na rozpoczęcie działalności gospodarczej to także świetna sprawa. Pa dziewczyny ...idę się zaszyć w ciepłą kołderkę i zdrowieć.
-
Ha ha ha ha ha ha :-D hahahahahahahahahahahahahahahahahahahah ale się ubawiłam :-D Z tej radochy o mało się nie zakrztusiłam ha ha ha . Poprawił mi się humorek ...idę smażyć naleśniki, będą z bananami i bitą śmietaną ...zapraszam hahahahahahahhhhahhahahahahahaahhahahaahahaaah :-D
-
Witajcie średniaczki Właśnie wróciłam od lekarza...mam zapalenie krtani. Głos , który się wydobywa z mojego gardła można by opisać jako głos zapijaczonego osobnika z przepitymi strunami głosowymi. A kaszel to jak szczekanie psa w blaszanej budzie. Nie wiem gdzie ja się tak doprawiłam...jeszcze głowa mnie do tego boli. Mam tak minorowy nastrój, że z kijem do mnie dziś niech nikt nie odważy się podchodzić.Pogoda za oknem też nie najlepiej mnie nastraja brrrr. Leje deszcz i jest buro.Dobrze , że skończyłam tą pilną pracę to mogę trochę poleniuchować ale nie tak do końca bo nauka przecież. Poplotkować też nie mogę bo głos gubię, a to dla mnie najgorsza pokuta, bo lubię pogadać. Wszystko do pip pip pip ;-) Asia nie wpadaj w dołki....będzie lepiej. Pozłość się jak coś cię wkurza i od razu poczujesz ulgę....to mój patent na doły. Niedawno dziewczyny na tym topiku pewne rzeczy mi uświadomiły, więc teraz moja kolej. Pokrzycz sobie nawet coś stłucz, tylko nie zakręcaj się w problemie. Pozdrawiam was skarby....ciepełka życzę o-)
-
Dziewczyny u mnie deszcz pada i to jaki. Aż strach pomyśleć co będzie się jutro na drogach działo skoro na noc nadają mróz.Znowu będą wieści , że szpitale nie nadążają z gipsowaniem złamań. Ze strachem myślę jak ja wyjadę jutro....skaranie z tą naszą aurą. Reni masz problem...współczuję ci bardzo, ale cóż robić starość się Panu Bogu nie udała. Życzę Ci dużo cierpliwości i pogody ducha. Dla wszystkich i :-D
-
Witajcie niedzielnie Dziewczyny jeszcze raz dzięki za zrozumienie i słowa otuchy. Dzięki temu wzięłam sie w garść i mimo niedzieli ostro pracuję. Mam do skończenia duży projekt i jestem już na etapie kosztorysu, ale z wiadomych powodów zaniechałam tego. Dziś od UWAGA godziny 6 rano wzięłam się ostro do roboty i efekt jest taki że już tylko przepisać i gotowe. Ufff Skorpionku odśnieżanie to syzyfowa praca, ale trzeba to robić, bo inaczej z domku byś się nie wydostała :-p Już widzę Skorpiona miotającego się po domu i złożącego na warunki pogodowe hi hi hi. A ta gaduła to też jest jakiś bodziec do szybszego odśnieżania ....w złości podobno robota sama pali się w rękach hi hi hi ;-) Asiu u nas cały czas zima...wczoraj trochę było odwilży, ale zaraz mróz i znowu sypie śnieg. Trzeba tylko bardzo uważać jak się chodzi , bo na śliskiej drodze przykrytej nową warstwą śniegu można zęby sobie wybić albo kończyny połamać. Reni a Ty jeszcze balujesz :-D coś nie widać cię na topiku. Lila może powinnaś trochę zwolnić , bo sądząc z tego co napisałaś to Ty kilka rzeczy jednocześnie robisz a to niezdrowo i niestety człowiek szybko się wypala. Przysiądz częściej przed kompem i wypij z nami wirtualną kawę czy jak wolisz herbatkę. Toogra mam nadzieję że zdrowiejesz nam i już niebawem popiszesz trochę więcej, bo jak zauważyłam to na Twoim blogu też są dziury. W każdym razie pozdrawiam....zbieraj siły i zdrowiej. Ewa ja myślę że jakby tak wyjść gdzieś dalej z domku to niezłe fotki byś miała a i dotlenić się można i nie myśleć o smutkach. Pozdrawiam Was życząc milusiego dnia
-
Dzięki dziewczyny za to że jesteście , za to że mnie rozumiecie, że mam gdzie uzewnętrznić swoje smutki. To tyle jak już dojdę do siebie to będę pisać więcej. Pozdrawiam cieplutko .....u nas śnieg topnieje ...jest 2 stopnie na plusie....szkoda było tak czysto i bajecznie.
-
Witajcie Mowisz i masz Skorpionku. Tylko o czym tu pisać, mój okres szczęśliwości definitywnie się skończył 5 dni temu. :-( Wróciłam do prozy życia i codziennego kieratu pracy i nauki. Wszystko mi się plącze , bo myślami nadal jestem przy moich bliskich. Na dodatek moja córka poleciała wczoraj do swojego chłopaka do Anglii. Zostałam sama jak kołek i boję się że wpadnę w jakieś zakapućkanie (obłęd) Nawet ten śnieg za oknem mnie nie cieszy. Piszecie o remontach i wielkim czyszczeniu , a mnie nawet jeść nie chcę się zrobić i oczy mam na mokrym miejscu. Pewnie się pozbieram z czasem ale to tak trudno jest okiełznać szarą rzeczywistość. Pozdrawiam zimowo
-
Pozdrawiam z zaśnieżonego Mazowsza....:-(
-
mam nadzieje ze bardzo nie ucierpialyscie po tym huraganie. Autentycznie martwie sie o Skorpionka...tam goraco bylo. Mam nadzieje ze jest cala i zdrowa.Patrze na wiadomosci polskie i wlos mi sie jezy od tego co widze i slysze. W Londynie jest 13 wypadkow smiertelnych w wyniku huraganu w tym 10 letni chlopiec na ktorego zwalila sie sciana w wyniku naporu wiatru. Straszne :-( Moj syn mial wczoraj problem z powrotem z pracy ...korek straszliwy w wyniku polamanych , lezacych na drodze drzew. Ale sie nanazekalam juz dosc ....pozdrawiam
-
Witajcie kochani . Cos pusciutko dzis i cicho. Umnie znowu tornado...straszne. Chyba jeszcze bardziej wieje niz tydzien temu, przez co nie mam zamiaru sie ruszac z domu , a powinnam. Nie chce was straszyc ale ten huragan idzie w wasza strone i ponoc ma wiac ze zdwojona sila w Niemczech i polnocnej Polsce...tak przynajmniej podaja we wiadomosciach w angielskiej telewizji. Wspolczuje i nie zazdroszcze patrzac na to co w tej chwili dzieje sie za oknem. Dochodze do wniosku ze pogoda zwariowala kompletnie. Mimo tak przykrych prognoz zycze wam pogody ducha i milego dzionka
-
Kochani witajcie...macham wam reka i uciekam , bo mam duzo papierkow do przetlumaczenia. Jedna wazna sprawe mamy juz za soba...ale to czasu kosztuje ach.Damy rade...chociz nie wiem skad we mnie tyle sil.Biurikracja angielska nie ma sobie rownych, a myslalam ze tylko u nas takie zwyczaje panuja. Pozdrawiam Was i milego wieczorku zycze
-
Reni przepraszam faktycznie cie nie zauwazylam. Zyje teraz tylko jednym i o niczym innym nie jestem w stanie myslec. Pelna euformi podzielilam sie ta nowina takze z moja psiapsiolka i zamiast radosci uslyszalam dlugie westchnienie. Dzielac sie swoja radoscia nie zdaje sobie sprawy ze to jest tylko moja radosc i szczescie.
-
Skorpionku masz racje jestem bardzo szczesliwa i faktycznie na kazdym kroku czuje milosc M M....chociaz nie zawsze tak bylo. Jednak troche potrwa za nim sie sprowadzi znajdzie dla nas dom itd Za tydzien wroce do szarej rzeczywistosci i dopiero w czerwcu tu przyjade. Przede mna jeszcze cierpliwosc wystawiona na duza probe. Tak to jest ze im blizej celu to wtedy trudniej zdobyc sie na cierpliwosc. Ale puki co ciesze sie i polewam winko Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y
-
I ja Was serdecznie witam poniedzialkowo. U nas dzis bardzo chlodno , wyraznie czuje sie w powietrzu mrozek brrr.Boje sie ze ten chlodek zawioze do Polski :-p Dzis mam luzny dzionek ale od jutra bedzie troche bieganinki i zalatwiania roznych urzedowych spraw,bo UWAGA....bede mieszkac w Londynie. Co Wy na to dziewczyny!? MM stwierdzil ze skoro palam taka niechecia do Stanow to nie ma sensu mnie stresowac i skoro faktycznie jestesmy juz obiema nogami w Europie to przenosi firme do Londynu. Wlasnie juz wszczal pierwsze kroki i okazuje sie ze mozna to dosc szybko zalatwic. Wiec co mozliwe juz zalatwiamy. Wiecej nie pisze bo jestem przesadna i zapesze jeszcze . Jaka jest moja wielka radosc to nie da sie opisac, trzeba moja rozesmiana gebe zobaczyc. Skorpionku pisalas o wielkim powodzeniu u dziewczat swojego syna....ja sie nie dziwie to maly przystojny facet.Za takimi ladnymi chlopakami dziewczyny tabunami sie uganiaja...wiem cos o tym , bo sama mam niczego sobie chlopakow ;-) Zabiegane dziewczyny odsapnijcie na chwilke ...zapraszam Was na kawke\\_/> i na Y wina , bo mam co swietowac.
-
Witam serdecznie Reni wybacz moja nocna nieco patetyczna wypowiedz , ale jestem pod ogromnym wrazeniem tego co robisz. Niby normalna sprawa ale swiat jest taki pokrecony i wiele dzieci nie jest w stanie sprostac takiemu zadaniu i jeszcze miec taka pogode ducha.Jestes naprawde wielka dziewczyna mimo tak drobnej postury. Zastanawiam sie skad Ty czerpiesz sily!!! Pozdrawiam Was moi mili , dodam tylko ze u mnie swieci slonko a po wietrze ani sladu. Oby u was jak najszybciej zmienila sie aura bo ile mozna wytrzymac przy takiej pogodzie
-
Witam serdecznie Wczoraj mielismy szalony dzien...wspominalam wam ze szalal huragan. W pewnym momencie doszedl do takiego apogeum ze po ogrodzie syna fruwalo wszystko co nie bylo przytwierdzone. Istne szalenstwo. Na wyscigi ile nas bylo w domu zbieralismy wszystko z ogrodu i chowalismy do szopy....krzeselka stolik, kosz na smieci, doniczki i inne drobiazgi. Istnialo realne zagrozenie, ze te latajace przedmioty powybijaja nam szyby. Musze wspomiec ze ta nasza latanina odbywala sie w strugach deszczu. Przemoklam do kosci. Pierwsze co zrobilam po wejsciu do domku to najpierw goracy prysznic a pozniej herbata z rumem....mam nadzieje ze nie zaczne kichac.Dzis juz sie uspokoilo i nawet deszcz nie pada....ulga. Az boje sie myslec co bedzie dalej skoro w styczniu mamy pogode listopadowa, to od lutego moze zaczac sie prawdziwa zima i trwac dokwietnia wlacznie.....tfu na psa urok ;-) Pozdrawiam serdecznie i zycze wam dobrej aury....chociaz slyszalam ze ten nasz tajfun poszedl w wasza strone :-) :-) :-)
-
Witam serdecznie Sredniaczki No to dzis na mnie wypadlo otworzyc kawiarenke , wiec stawiam swiezo zaparzona kawke, podsuwajcie filizanki czy kubki. U mnie dzis istne pogodowe szalenstwo...wiatr potorny i siapi wredny deszcz. Tym samym moja ochota na wyjscie z domu zmalala do zera. Ciekawe jak w Polsce z pogoda w dniu dzisiejszym. Wczoraj rozmawialam z corka i opowiadala mi ze mieliscie wiosenna pogode z wysoka temperatura.Az zazdroscilam , bo u nas bylo slonce ale czuc bylo zimny polnocny front i mowy nie bylo na to zeby lzej sie ubrac. Pobiegalam wczoraj po Londynie, troche sprawdzilam swoj jezyk i doszlam do wniosku ze mowa moja od literackiej odbiega znacznie. Ale mnie rozumieli i ja angoli takze...wiec jest ok Pozdrawiam was serdecznie kochani na caly dzionek.
-
Ammando nie masz powodu do niepokoju. Takie guzki wiele ludzi ma na tarczycy i nawet o tym nie wie. Ja o swoim dowiedzialam sie przez zwykly przypadek podczas robienia USG. Wtedy lekarka ktora zdjagnozowala to polecila odwiedzic mi endokrynologa , ktory z kolei skierowal mnie na biopsje. Jak w przypadku Twojej mamy tez wstepnie powiedzial mi ze nie ma co sie martwic. I tak faktycznie bylo...nic sie nie dzialo i nie dzieje po dzis dzien a to juz 4 lata od kiedy zauwazono ten guzek. Co rok robie USG i badanie krwi w kierunku nadczynnosci tarczycy. Tak wiec nie martw sie na zapas, ale faktycznie poczekajcie na wyniki. Zycze oby wszystko bylo OK tak jak u mnie. Pozdrawiam wszystkich
-
Witam wszystkich serdecznie i szybko naprawiam swoja gafe....witam cie w naszym gronie Ammando serdecznie i jak zawsze mawia nasza Biala chlebem i sola. A tak na marginesie moja corka jest takze spod znaku raka i jeszcze jedno ja tez pale. Reni napisalas ze nie palisz w domku tylko wyskakujesz na balkon. Nigdy sobie tego nie wyobrazalam az do teraz. Moj niepalacy syn nie pozwala mi na palenie w domu. Jedyne miejsce gdzie moge palic to ogrod. Poniewaz pokoj mam na pietrze wiec kilka razy dziennie zakladam kurtke i biegne na ogrod palic, goniona karcacym wzrokiem wlasnego syna. Przy okazji wysluchuje inwektyw w stylu....mamo bys sie wstydzila palisz jak smok, mamo rzuc to swinstwo, mamo zrob to dlamnie i nie pal. Jest mi wstyd ale moj nalog ma wladze nade mna...tragedia. Ciesze sie ze macie ladna sloneczna pogode. Tu w Londynie niby nie pada ale jest szaro i buro...taka przygnebiajaca aura bleee. Skorpionku to sie dzisiaj nakucharzysz no no jestem pelna podziwu i sama mam smaka na kapuste kiszona surowa bo kapusniaczek to tak srednio. Acha i powiedz mi z czego Ty sie odchodzasz, przeciez jestes zgrabna laska i szczupla. Pozdrawiam was zapracowane dziewczyny Asie, toogre , Ewe i wszystkie zaganiane panie ktore z rzadka sie pojawiaja Jaqoda , Rutkos machnijcie lapka. Lila trzymam mocno kciuki za Twojego meza...bedzie dobrze , musi byc dobrze i juz. Caluski dla wszystkich
-
Skorpionku hmmm mile mnie polechtalo to co powiedzialas to dla ciebie
-
Witajcie ...melduje sie Dziewczyny musicie mnie zrozumiec ze caly swoj czas poswiecam hm mezowi ;-) Dzis na dodatek jedziemy do Londynu do drugiego synka wiec mam przed soba pakowanko i podroz...ale to tylko 80 km. W miare mozliwosci wejde i pogadam. Skorpionku ja tez mam w domku zakochana dziewczyne, ktora jeszcze niedawno zastrzegala sie ze randkowanie to nie dla niej. Teraz nastapil zwrot o 180 stopni. Chodzi kilka centymetrow nad ziemia , glowe ma w chmurach i cielece oczy.Chlopak pochodzi z Twoich stron a poznali sie w Londynie i tu pracuje. Wlasnie przypominam sobie jaka to mlodziencza milosc ma sile....chlopak co miesiac chociaz na weekend jest u niej....mile prawda. Asiu ja chetnie sie pisze na kawke...z Twoich rak to dla mnie sama przyjemnosc \\_/> i moze mnie obudzi. Ten wstretny deszcz dotarl do nas takze...od ranka siapi okropnie a mnie szczeki rozjezdzaja sie w ziewaniu...zaraz kogos polkne :-p wiec uciekam bo nie chce miec ktorejs z was na sumieniu :-D Milego dzionka
-
Witajcie sredniaczki....to ja cala i zdrowa. Dojechalam szczesliwie na miejsce i bez przygod w rekordowym tempie 20 godzin. Nie moge sie nacieszyc moimi chlopakami....jest super :-D Kazdej z was takich chwil zycze. Mam pelen blogostan, bo nie musze isc do pracy a chlopaki jeden przez drugiego dopieszczaja mnie. Postanowilam wiec przedluzyc swoj pobyt do 3 tygodni, a i tak ten czas pewnie zbyt szybko zleci. W Nowym Roku zycze wam radosnych chwil w zyciu i wszystkiego o czym marzycie. Biala tak sie ciesze ze odezwalas sie ...mnie tez Ciebie brakowalo...napisz cos wiecej. Skorpionka nam wcielo....mam nadzieje ze nic sie nie stalo...pozdrawiam Cie goraco. Pozdrawiam wszystkie sredniaczki...jeszcze wlece
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 21