Malina.Malina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Malina.Malina
-
Wczoraj wróciłam wykonczona, polozylam sie na kanapie \"na chwileczkę\" i obudzilam sie nad ranem :). Mąz stwierdził, że spałam tak twardo, ze nie miał sumienia mnie budzić :) Musze jeszcze pozałatwiac sporo spraw przed 13-tym (operacja) Potem zajrzę. Papapa :) :) :)
-
Dunia \"truj\"ty nam jak najwiecej :) Az sie usmiecham, gdy piszesz o tyn swoim kochaniu :) To taki super stan euforii. Oby trwał i trwał! :) Matko, nic mi sie dzis nie chce robić. Porazka! :P Chyba wstapil we mnie jakis ekstra leń :) :P
-
Miałam nadzieję, że nie tylko ja nie śpię ;) Hehehe ale nic z tego. Chyba wszystkie smacznie spicie i snicie o czyms bardzo miłym :) Więc Malinko! Marsz do łazienki i do łózka! :P :D Dobranoc, słodkich snów :) :) :)
-
Witam, witam, witam :) Hej,hej gdzie wszystkie jesteście ?? Ja rozumiem, że słoneczko i jedne leniuchują, inne niestety zapracowane, jak na przykład Jarzyneczka, ale nie wpadniecie nawet na poranną kawkę? :) Własnie szykuję dla Was. Kurcze, a sama nie mogę, bo musze być na czczo przed badaniami :P Pięknego dnia dziewczyny! :) :) :)
-
A tak na marginesie, to ZYCIE JEST PIĘKNE!!!!!!!!! :D :D :D Nie uważacie? Zycze Wam wszystkim snów ciepłych i puchatych :)
-
Figa, no mam nadzieję, że to będze torbiel! Poprostu nie może byc inaczej!!!!!! Zmykam do ogrodu. Zajrzę później.
-
Piekna dzis była pogoda, wiec caly dzien spedzilismy w ogrodzie.Przyjechała córka z połóweczką. Zamiast obiadu grilowalismy:) Oczywiscie objadlam sie jak bąk :P Psy szalały z radości, aportowały, biegały... Teraz ledwie żywe śpią przy moich nogach. Lubie takie dni :) :) :)
-
No az sie czlowiek usmiecha, gdy czyta o takiej milości, co to spada jak grom z jasnego nieba i nie ma na nia rady :) :) :) Dunieczko ciesz sie ta milościa! :) PN ja poprosze o ta finska muze. A lodówki bez zamrazary współczuję :( Monia, zapomnialam Ci napisać, że ten Twój dekolt jest odlotowy! :) Wcale sie nie dziwie, ze robił furore na weselu :) :) :) Katarinko współczuję! Kuruj sie kochana i wracaj do nas! :) Sciskam Was wszystkie: Monię, Brydzię, Jarzyneczke, Inkę, Katarinke, Q-Anię, PN, Dunię :) Miłego dnia Wam życzę!!!!!!:) :) :)
-
chyba coś pochrzanilam, ze taka luka mi wyszla :P :D
-
Hej, ja też mam te dziwne maile, ale wszystkie wrzucam do kosza. Inka, \"docenka\" to pryszcz. Najbardziej wkurza mnie taka olewka w stosunku do zrekrutowanych ludzi. To głównie studenci, którzy chcą w czasie wakacji dorobić. Ludzie spakowani, z wykupionymi biletami dzwonią, że Wa-wa mówi im, że nie maja pracy. My stawaliśmy na głowie, zeby zatrudnic sensownych ludzi, a teraz takie numery. Szkoda mi ich i tyle. Nie mam pojecia o co w tym wszystkim chodzi. Ale za to teraz mam luzzzzzzz :) :) :) Monia, tą piosenką można sie upajać non stop.Jest rewelacyjna! Ja dostalam ją na poczatku maja. Myślałam,ze już wszyscy jej słuchają :)
-
hej, hej dziewczyny :) No i nie pojechałam na tą akcję. Z jednej strony ulżyło mi. No bo na spokojnie załatwię operację, nie będę martwiła się o psy. Hehe... gdy w ubiegłym roku byliśmy na takiej akcji dla POP-a, psy zostały pod opieka teścia. Ten z miłości przekarmiał je tak niemiłosiernie, że po wakacjach trzeba było zafundować im kurację odchudzajacą ;) Wygladały jaktuczniki :) :P Z drugiej strony szkoda mi włożonej pracy w przygotowanie akcji. Szkoda mi zrekrutowanych ludzi, bo już zaczynaja sie problemy, no i dzwonia do nas szukając pomocy.Staramy się pomagać, doradzać, ale na pewne decyzje personalne nie mamy wpływu. I tyle. To nie była nasza podstawowa praca. Jak już Wam kiedyś pisałam, jestesmy doradcami d/s win. A te akcje prowadzilismy dodatkowo. Skoro nie pojechalismy, wreszcie znalazłam czas, by odwiedzic tesciowa w klinice, posprzatac, obejrzeć wiadomości w TV (już nie pamietam, kiedy miałam na to czas), odczytać prywatna pocztę! - dziekuje za wszystkie maile, zwłaszcza te z fotkami. Jesteście Piękne! Dziękuje! :) :) :) Kurcze! z jednej strony mam uczucie ulgi, zdrugiej jakiegos niedosytu. Jestem nienormalna???? Jak sadzicie? :)
-
Monia, no to sie postarałaś z tym kwiatkiem :) :) :) A ja właśnie pieprznęłam prowadzenie Akcji!!!!!!!!!!!!!!!! Odwaliliśmy z Lubym furę roboty przy zatrudnieniu takiej armii osób. I teraz zaczyna sie koncert życzeń z Wa-wy. Powiedziałam, że skoro ja mam odpowiadać za rezultat akcji, to albo mam wolną rękę przy doborze osób, albo im dziekuję za współprace. W rozmowie telefonicznej szef przyznał mi rację, a potem wyskrobał takiego maila, że zrezygnowalismy. Zatkało go. Powiedział,ze oddzwoni. Jeszcze nie zadzwonił, wiec my nie jedziemy. Cała akcja dopięta. Ludzie zawiadomieni gdzie maja jechac na szkolenie. Podane rozmiary ubrań itp. Może to i dobrze... Ehhhh...tylko szkoda naszej pracy.
-
Ehhh... Brydziu, jestes :) no współczuje tego zamieszania z antybiotykiem.Miałaś prawo sie zdenerwować. Nie wiem jak nad morzem, ale na południu mamy niesamowite upały.Dzis było 38 C Za goraco!!!!!! No i jak tu ludziom dogodzić?? ;) brak słońca- źle. Za duzo-tez nie źle :D :D :D Za to teraz mamy burzę z piorunami. Sciskam Was goraco :) Juz naprawde musze konczyc Papapapa
-
Mam jeszcze tyle pracy, ze nie wiem jak sie nazywam :P :D ale nie mogłam sobie odmówic, by nie zajrzeć do naszej kuchni :) Jutro wyjazd. 2 dni będe w Warszawie a potem prosto nad morze. Nie wiem, kiedy sie odezwę, ale nie zapominajcie o mnie, prosze! :) Papapa... wypoczywajcie, bawcie sie, leniuchujcie! A ja tymczasem do pracy! :P ;)
-
Matko, Brydziu i Inka, jak Wam zazdroszcze tej laby. Ja mam ostry zapieprz. Mam nadzieje, że sie wyrobię z ta obsadą, a tu jeszcze jutro wesele ;0 W dodatku dzisiaj zrobiłam taka głupotę, że sie to w pale nie mieści!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P Mój samochód jest na benzynę, Lubego to diesel. Pojechałam dziś jego samochodem i zatankowałam. Przy 32 litrze zorientowałam się, że tankuję odruchowo benzynę do diesla!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiedziałam, że tą cholerna benzynę trzeba spuścić z baku, ale panowie ze stacji benzynowej powiedzieli, że jeśli chcę, to oni, mogą tylko wezwać lawetę i do warsztatu. Nie chciałam ;) Zadzwoniłam do męża. Przyjechał ze naszym mechanikiem, kanistrami i spuścili tą benzynę. Trochę to trwało, bo spory kawał drogi od domu. Musze Wam powiedzieć, że zachował się rewelacyjnie. Gdy czekałam na nich, co chwile dzwonił, żebym się nie denerwowała, bo sa już w drodze :) Potem wszystko obrócił w żart :P :) Straciłam przez własna głupotę kilka godzin. Ehhh... jaka byłam zła sama na siebie!!! Moniu, baaaaaaaaaaaardzo Ci dziekuje raz jeszcze. Mam nadzieję,że się spotkamy (z Kasia też) :) Teraz już zmykam, bo wczesnie musze wstać (jedziemy na to wesele) Papapa Miłego weekendu dla Was wszystkich dziewczynki :D :D :D Buźka!!!!
-
Zmykam do łazienki i do łóżka. Jutro rano muszę wcześnie wstać, a to dla mnie oropność! :P Jak zauważyłyście raczej ze mnie nocny marek, niż skowronek :P :P :P
-
Zmykam spać, bo jutro wcześnie czeka mnie wyjazd do Warszawy (służbowo), wrócę pewnie b.późno. Ale za to w sobote wybieram się na wesele. Już się cieszę :)
-
Ja jak zwykle dopiero teraz:) Brydziu, cieszę się, że już zajrzałaś do naszej kuchni. Niby niedawno wyjechałaś, a tu sie zdaje jakby cała wieczność minęła. Skarbie, ja tez lubie stare piosenki, ale takie z klasą. Uwielbiam np.gdy śpiewa Brenda Lee. A to, co puszczał ten DJ nic z klasąnie miało wspólnego :P Na szczęście do czasu :D :D :D Inka, uwielbiam taki młody bób! Pycha! :) Ehhh... już niedługo piątek i wakacje! Wreszcie odpoczniesz :) PN ciesz się,że egzamin masz za sobą, a nie będziesz sie torturowac psychicznie, że mogło być lepiej! :P :D No i jak tu nam kobietom dogodzić :D :D :D Q-Aniu no tylko można Ci współczuć. Ale mam nadzieję, że jednak w miarę szybko będziesz miała dostęp do netu :) Monia, nagadałaś sie już z tą swoją kuzynką?. My też chcemy z Tobą pogadać :) :) :) Katarinko, ja też kocham morze :) I najlepiej tam wypoczywam bez wzgledu na pogodę :D Dunia, niepokoją mnie te Twoje sine usta po L. Zrób może kilkudniową przerwę. I może zmierz sobie ciśnienie, co?? Jarzyneczko wiem, że pewnie zawalona jesteś pracą. Ale wyluzuj nieco, zajrzyj do nas :)
-
Dunia, mam chwile, więc napiszę Ci o tej śmierci klinicznej. No więc niestety nie było żadnego tunelu i takich tam, o których kiedykolwiek czytałam. Ale wszystko widzialam i słyszałam. Widziałam sale operacyjną, znajomego lekarza, który przyszedł na sale operacyjną gdy tylko dowiedział sie, że jestem operowana (tez jest chirurgiem). Do tej pory pamietam co mówił o mnie do lekarzy, którzy mnie operowali. Hehe... ma szczęscie, że mówił same pozytywy, bo miałby potem przechlapane :D Jednocześnie w tym samym czasie widziałam lekarkę, która (w pokoju lekarskim) obdzwaniała OJOM-y, gdzie mają wolny respirator, aby przewieźć mnie tam po operacji. Wiedziałam gdzie sie dodzwoniła i gdzie mnie zawiozą. Do tej pory pamietam czerwony kolor telefonu! Wiem, ze w trakcie operacji (trwała ponad 6 godzin), zaczeła kończyć sie krew do transfuzji i na szybko sprowadzono ją z Jastrzębia. Nie mam pojecia dlaczego właśnie stamtąd, bo są bliższe ośrodki, ale może dlatego, że potrzeba jej było duzo i mam rzadką grupe krwi \"B\" Rh - Gdy potem rozmawiałam z tym moim znajomym lekarzem, był zszokowany. Wszystko potwierdził. Wreszcie wiedziałam co mi operowano. I teraz najśmieszniejsze: poniewaz wiedziałam, że rozcięta jestem od przepony do podbrzusza, uznałam, że nie mogłabym być już modelką dwuczęściowych kostiumów kapielowych :P :D (w życiu nie byłam żadną modelką!) Widaćkompletnie mi odbiło (a mówili, że nie mam urazów głowy :P ) Potem, gdy przewożono mnie na ten OJOM, byłam znów w swoim ciele, a później znów poza. Zobaczyłam ksiedza, który przyszedł z ostatnim namaszczeniem i ucieszyłam się, że w takim razie nie pójdę do piekła ;) To był któtki moment, bo nagle stwierdziłam, że ja jednak muszę żyć! Bo mam córkę, która mnie jeszcze potrzebuje. I wg lekarzy od tego momentu niewytłumaczalnie dla nich zaczełam dochodzić do siebie, Do tego stopnia, że jeszcze tego samego dnia mogli odłaczyć mnie od respiratora, bo zaczełam oddychać samodzielnie. Przez wiele dni przychodzili różni lekarze obejrzeć sobie ten \"cudowny przypadek\" :) Pochrzanił mi sie tylko czas. Byłam przekonana, że od wypadku minęła chwila. Czas nie istniał. I to tyle. Pewnie Cię Duniu rozczarowałam, że nie było tunelu. Hehe... a może na tunel nie zasłużyłam :P :D
-
Pewnie juz wszystkie śpicie grzecznie? :) Wiadomo, prócz Brydzi, która baluje :) Jarzyneczko nie przejmuj się, ja też pisząc szybko robie różne literówki.Najwazniejsze, że wiadomo o co chodzi :D :D :D Jeszcze rad dziękuje Ci za ten telefon :) Buziaczki :) Zdjęcia doszły :) ŚLicznie wygladasz! A jak wyszczuplałaś!!!! Q-Aniu moja sunia ma 5 lat i 11 miesiecy (5 lipca będzie miała urodzinki :) ) Ten weterynarz-okulista powiedział, że kłopoty ze wzrokiem zaczynają się od 5 roku. Ale nie martw się z góry. Powiedział, że to typowe dla labradorów, ale nie znaczy to, że każdy będzie miał te kłopoty. Mam nadzieję, że z Twoim psiakiem wszystko będzie OK :) Chociaz jak napisała Inka, dla psa to nie jest problem. Radzi sobie doskonale :) Kasieńko, tak trzymaj! :) Myśl o sobie. Jeśli łączyło Was prawdziwe uczucie, to ono nie wygasa. Jeszcze będzie jak dawniej, zobaczysz! :) Brydziu, to nie Twoi rodzice bedą żyli z Twoim M. tylko Ty!, więc popieram Cię w 100% Najwazniejsze, że łączy Was miłość, przyjaźń i bliskość taka prawdziwa, autentyczna. To widać nawet na tych zdjęciach z zaręczyn :) :) :) A ten Twój bunt, to nic innego, jak budowanie własnej tożsamości. Więc jak najbardziej zdrowy bunt, czy się to podoba rodzicom, czy nie;) Monia, weż sobie na pobolewajacą watrobę Silimaror. Świetnie ja regeneruje. No i dobrze robisz, że na pewien czas odstawiasz M. Kurcze i tak już pieknie wygladasz! :) Ja wiem, że chciałoby się osiagnć ten wymarzony limit kg. Sama chcę!!!! Bardzo!!!! Ale wiadomo \"szlachetne zdrowie...\" :P :P :P Dunia, to masz cały zwierzyniec! :) A ten dom to fajna sprawa :) PN mam nadzieje, że przyszła współlokatorka będzie fajna :) Inka pewnie ma jeszcze nawał pracy, ale na horyzoncie upragnione i ZASŁUŻONE wakacje! :) :) :)
-
Brydzia, dzieki za zdjęcia :) Są przeurocze :) Az promieniuje z Was, radość z bycia razem :) :) :) A ten pierścionek, konwalie, blask w oczach... Bezcenne!!! :D :D :D
-
Jajednym okiem zerkam na mecz (oglada mąż), drugim nadrabiam zaległośći na naszym forum :) Całuski dla Was Kochane
-
No i jestem z powrotem w domku. Już mi trochę przeszła złość, a Wy rozczuliłyście mnie na amen. Jesteście kochane No więc byłam w klinice przed 7 rano jak Pan Bóg (i lekarz) przykazał. Odbębniłam cała procedurę przyjęcia. Wskazano mi pokój. Dostałam do przebrania koszulę operacyjną. Przebrana czekam i w tym momencie przychodzi pani anestezjolog i mówi, że nie mogę być operowana. Pamietacie, gdy po dużych dawkach hormonów miałam złe wyniki badania wątroby? Pani powiedziała, że co prawda te sprzed miesiaca mam już dobre, ale ona musi mieć aktualne (najwyżej 2 tygodniowe), bo ona nie może ryzykowac, że zejdę na stole operacyjnym. Ja na to, że szkoda, że nikt mi o tym nie powiedział, bo zrobiłam badania, a potem czekałam na termin operacji. Non stop byłam w kontakcie telefonicznym z lekarzem (notabene to mój klient od win). Gdyby mi powiedziano, zebym odnowiła te badania, to bez problemu bym to zrobiła. Potem przyszedł mój lekarz i zaczęła się jazda. Był wściekły. No i ostatecznie mam wyznaczony nowy termin na 13 lipca (najbliższy mozliwy), na tydzień przed mam zrobić cała serię badań. A myślałam, że po zabiegu będę mogła wrócić do M. i na wakacje wzyszczupleję, a tak... no trudno... Dziewczyny jesteście wspaniałe :) Dziekuje za smsy :) Brydziu Twój sms rankiem mnie rozłożył na łopatki :) Mój mąż stwierdził, że aż zazdrosci mi takich fajnych przyjaciółek. Buziaczki malinowe ( ze szczypta wanilii) :) :) :)
-
Ta wada to oczywiście genetyczna, a nie tak jak napisałam :P Papapa jeszcze raz:)
-
No kurcze! Ale nasi dali dupy!:P Porażka! Brydziu, dobre podejście do tych włosów. Hehehe ...;) Jestem pewna, że wyglądasz ślicznie! :) Głowę daje, że M będzie zachwycony ;) :) Monia i Jarzyneczka, macie super biżuterię. Świetna jest i tyle :) Monia hehehe.. dobre z tą lodówką :D :D :D Inka pewnie odsypia ból głowy... Dunia dzięki za sygnalik w ciagu dnia, miło tak wiedzieć, że ktoś pamieta :) Kasia, nie daj sie tak terroryzowac komputerowo tym swoim dzieciom. Powiedz im, że my tu czekamy na Ciebie i już! :) Pozdrowionka dla Q-Ani i PN :) Matko! ale mój luby się naprzeklinał na tym meczu! :P:P:P A i tak nic nie pomogło ;)