Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Malina.Malina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Malina.Malina

  1. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Kochane! Żyję! Właśnie czytam wszystkie Wasze posty. Wieczorem postaram sie napisać :)
  2. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, gratuluję mądrej dentystki :) Dobrze, że sie odezwałaś, bo myślałam, ze na nasz topik na amen zdechł. No własnie naucielka tylko jedna, a wszystkie zamilkły, gzie jesteście, co? Ehhh.... dziewczyny, jak tu w miarę szybko schudnąć? Z końcem listoada lub poczatkiem grudnia lecę na Kubę, wiec powinnam jakoś sensownie wygladać, nie uważacie? Pytanie tylko jak to zrobić. Wiem, wiem powinnam ćwiczyć, ale... Buziaczki, odezwijcie sie czasami, bo ciagle sie zastanawiam co u Was. Pa
  3. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Hej, hej! Gdzie wszystkie wybyłyście????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
  4. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, katar leczony/nieleczony podobno 7 dni... ale u mnie trwał dłużej
  5. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    No i znowu wszystkie Was wymiotło?? Pozdrawiam cieplutko :)
  6. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, 100 lat!!! Z okazji urodzin życzę Ci dużo zdrowia, duuuużo miłośći, dużo szczęścia, satysfakcji, sukcesów zawodowych i nie tylko i jak najmniej kłopotów życiowych :D :D :D 1000 buziaków! i bukiet kwiatów dla Ciebie!
  7. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Witam Was, Inka mnie tez choróbsko po przyjeździe z Lwowa rozłożyło. Kaszel, katar, ból gardła wogóle nie do życia jestem :( Więc nie umawiam się z klientami i siedzę w domu. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, bo na dwa domy musisz mieć go sporo :P 7 sierpnia mieliśmy jechać na coroczny spływ kajakowy somalierów. I chyba nie pojedziemy, bo po pierwsze jestem chora, a po drugie i w zasadzie najważniejsze nie mamy co zrobić z naszymi psami. Więc chyba z wyjazdu nici.
  8. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Ogólnie oceniam wyjazd i wesele pozytywnie, ale różnice kulturowe sa ogromne! Sam Lwów zwiedzalismy tylko z oken samochodu, bo nie moglismy sobie pozwolić, by zostać dłużej. Córka nie miała urlopu i w poniedziałek musiała iść do pracy. W starej części miasta, mnóstwo zabytków, z piekną Opera Lwowską. Kamienice potwornie zniszczone, widać, że kiedyś były to perełki, a dziś aż proszą sie o remont. Na palcach jednej reki mogłam policzyć kwiaty na balkonie, generalnie szaro-buro. Przy domach nie ma przystrzyżonych trawników jak u nas, ale grządki z warzywami. Ehhh dobrze, że jesteśmy w UE :)
  9. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Dunia, to pewnie mój Nick źle Ci sie kojarzy, co?? No zdam Wam teraz realcje z wesela. Podróż makabryczna. Odległość ok 450 km pokonaliśmy... w 10 godzin. Gdy wczesniej słyszałam, że tyle mniej wiecej trwa, nie chciałam wierzyć, a jednak! Sama granica to bite 2 godziny, przy czy wcale nie było jakiejś długiej kolejki, ale była raczej totalna olewka ze strony pograniczników i celników, wypełnianie bzdurnych karteczek po stronie Ulraińskiej, których po podstemplowaniu należało strzec jak oka w głowie, bo bez tego nie wrócimy do Polski itd. Nawet nie wiecie jak doceniałam to, że jesteśmy w UE :P Jeżeli ktoś narzeka na stan polskich dróg, zapraszam na Ukrainę. Gdy wjechalismy na jedna z głównych ulic Lwowa "szczęka na opadła" z wrażenia. Była to wybrukowana kostką granitową droga, tyle, ze wiele, wiele lat temu. Pośrodku biegły linie tramwajowe. Ta część, po której jeździły samochody zapadła sie w stosunku do torów jakieś 20 cm-30 cm. Czyli jechało się czyms w rodzaju rowu, czy niecki. O wyminieciu jakiegoś samochodu nie było mowy, bo trzeba by było wjechać na tory, a to groziło utratą zawieszenia. Przed nami jechał cieżarowy ZIŁ (pamietacie takie auta?) i gdy kierowca zatrzymał sie przed nocnym sklepem, aby zakupić "towar pierwszej potrzeby" potulnie czekalismy za nim, bo innej możliwości nie było :P Za to zakwaterowanie mieliśmy super! Spaliśmy w seminarium :) Generalnie Ukraina, to taka Polska z lat 70-tych, gdzieniegdzie widać pierwsze inwestycje zagraniczne i przepych nowo budowanych kapiacych złotem cerkwi i kościołów. No i własnie w jednym z takich obiektów mielismy zakwaterowanie. Przepiękna była sama uroczystość ślubna. Taka z koronami na głowach pary młodej. W naszej tradycji jest to msza z elementem udzielenia ślubu. Tam mszy nie było, za to wszystko odbywało sie na ołtarzu przy udziale gości i z mnnóstwem wszelakich obrzędów. Przy tym wszystkim spiewał chór. Piekne to było! żeby mi nie urwało wpisu wesele zaraz Wam opiszę
  10. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Ja tez zastanawiam się co z reszta naszych dziewczyn. Zżyłysmy sie przez te wszystkie lata i gdy któraś nagle znika martwie się co u niej. Cieszę się Brydzia, ze masz neta, bo lubie Twoje pisanie :), I z egoistycznych pobudek mam nadzieje, że bedziesz pisała cześciej :) Inka pewnie jeszcze wyleguje się na plażach Bułgarii. I dobrze! A Ty Agripa? Dostałaś ten urlop? To jedno wielkie draństwo. Urlop Ci sie należy bez wzgledu na to czy to państwówka, czy prywaciaż. Ja jako "wolny strzelec" urlop mam wtedy, kiedy chce, tyle tylko, ze nikt mi za taki urlop nie płaci. Proste jak drut w kieszeni: pracuję-zarabiam, nie pracuję-zero kasy. Ma to swoje plusy, ale też całą masę minusów. W piątek jedziemy na sobotni ślub do Lwowa. Ciekawa jestem jak będzie. Buziaki dla wszystkich :)
  11. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Brydzia! Wreszcie sie odezwałaś! Brakowało mi tych Twoich długich postów i Twojego optymizmu mimo wszystko :) Ehh dziewczyny, wybory przyprawiły mnie prawie o zawał serca. Po 20-tej gdy ogłoszono sondaże- wielka radość i ulga. Aby to uczcić otworzylismy nawet butelkę wina i tak sączylismy je do 23,50 gdy ogłoszono wstępne wyniki, gdzie dawano pierwszeństwo Kaczorowi :( Zamarłam z przerażenia! Co prawda tłumaczylismy sobie, że to pewnie z mniejszych okregów, ale i tak strach pozostał. Potwornie źle spalismy, a mój Z. o 3 nad ranem chciał właczyć TVN24, żeby poznać wynik, ale nie chciał mnie budzić., wiec trwał w niepewnosci do rana. O 6 rano wączylismy radio (a zwykle śpimy do 8) i balsam na serce... wygrywa Komorowski! :) Kamień z serca i tyle! :) Słowiczko, nikogo w naszej kuchni nie traktujemy niepoważnie i jesli ma tylko pozytywne nastawienie jest chętnie witany :) Buziaki dla wszystkich! :)
  12. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Na kogo głosujecie?? Ja na Komorowskiego :)
  13. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Jest! Ciekawa sprawa, pokazywało mi sie nasze forum, ale kompletnie bez postów. Teraz jest, ale nieco obcięte, czyje posty zostały usunięte? Agripa, pewnie, że tęskniłyśmy! No iczekamy na cała resztę! Inka, czekamy na wakacje, równiez dla Ciebie! :)
  14. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Gdzie się podziało nasze forum???
  15. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Witam :) Ok, serwuję wodę mineralną. A za szarlotkę pięknie dziękuję. Na weselu tak objadłam sie pysznymi ciastami, że zrobiło się mnie 1 kg wiecej. Powiedziałam mojemu Z., że jak będę chciała tknąć tylko jakiegoś ciasta to po łapach!!! :P :)
  16. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Hej, hej, gdzie sie wszystkie podziałyście???????????? Czekam w naszej kuchni z kawą, herbatą, sokiem, wodą mineralna gazowana i bez i co tam jeszcze chcecie :)
  17. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, też niestety mam spory apetyt. Niby staram się ograniczać, jeść to, co zdrowe, ale.... A wagę kup, lub napraw.W mojej baterie siadły gdzieś w styczniu, lutym. Stwierdziłam, że narazie nie kupuję, bo musze skończyć z codziennym ważeniem. I to był błąd, niestety. Bo gdy codziennie sie ważyłam, to zauważałam 30-40 dkg wahania wagi, i gdy o tyle waga wzrastała, to natychmiast korygowałam to jakością i ilością jedzenia i waga w sumie trzymała się w normie. Jakieś 3-4 tyg. temu kupiłam wreszcie nieszczęsne baterie i gdy wreszcie sięzważyłam, to zaniemówiłam z wrażenia! :P :(
  18. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Z okzji Dnia Dziecka, wszystkim dzieciom wszystkiego co najlepsze!!! :P Inka, gorset kupiłam taki pod biust. Własnie doszedł. Kupiłam M, a okazało sie, że lepsza byłaby S-ka, ale spoko. Buty przyszły, leżą idealnie i sa piękne! Ale pewnie ich nie założę, bo sukienka, do której pasują, (która też przyszła, a jakże!) jest niestety za wąska w biuście. I w tym cały problem. Spódniczki, spodnie kupuje w rozmiarze 40 i leżą OK, natomiast bluzki, sukienki własnie ze wzgledu na biust muszę mieć 42. Tą sukienkę, którą zamówiłam też jest 42, a niestety nie dopinam się :(. Nie ma za bardzo czasu, żeby jechać jutro na poszukiwania po sklepach, wiec pewnie pójdę w wizytowej sukience, którą mam, ale te nowe, piekne buty kolorystycznie do niej nie pasuję, wiec poleżą sobie na inna okazję, trudno. A miało być tak pięknie :( :( :(
  19. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Kochane dziewczyny, gdzie Wy sie wszystkie podziewacie?? Kubki nam kurzem i pajeczyną zarastają :P 5 czerwca wybieramy sie na wesele mojego siostrzeńca, będzie robione aż w Borach Tucholskich, wiec jesli pogoda dopisze, powinno być fajnie :) Na Allegro kupiłam kieckę, buty i ciii... gorset wyszczuplajacy :P Czekam teaz na dostawy. Po pierwsze mam nadzieję, że wszystko dojdzie, bo nie mam za bardzo czasu na bieganie po sklepach, a swoją drogą nie za bardzo to lubię (jaka baba ze mnie??) Po drugie, mam nadzieje, że wszystko będzie na mnie pasować, bo jak nie... to będzie problem. Na wszelki wypadek ćwiczę. Jeśli tylko nie pada jeżdżę codziennie na rowerze, odkurzyłam mojego atlasa, a dziś byłam na długim i intensywnym spacerze z psami, że w drodze powrotnej psy wręcz wlokły sie za mną, kompletnie wykończone, ja zresztą też :) Dziś po południu przyjadą dzieci po urlopie na Kubie, jestem ciekawa wrażeń. A... pamiętacie, że dzis Dzień Sąsiada?? Życzę Wam fajnego weekendu i odezwijcie sie koniecznie!!!! Buziaki ciepłe i puchate :)
  20. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    W Łagiewikach nie byłam, ale w parku miniatur tak. Fajna rzecz zwłaszcza, jeśli jedzie sie z dziećmi. Wszystkie najsłynniejsze budowle świata w tej samej skali, wiec można też porównać je sobie. Jest też cała Polska od Tatr po Hel. Z okien mojego domu wiadać trzciny porastajace dorzecze Czarnej Przemszy. Rzekę z okna wiadziałam tylko raz w 1997 roku. I niestety teraz też. Rzeka, króra jest na codzień prawie zarosnietą rzeczką, teraz wezbrała tak, że z okna widzę jej wartki, szeroki nurt, w dodatku z ogromnymi rozlewiskami. Trzciny w niektórych miejscach sa zupełnie zalane. Przerażajaco groźnie to wyglada. A jak u Was?? PS Co z Brydzia, Dunia i resztą?
  21. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, już po fakcie, ale ja bym wyciągnęła. Ciepłe nogi to podstawa, zwłaszcza, że Młody przeziębiony. Najważniejsze, że komunia juz z głowy :)
  22. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Ulżyło mi, że nie dzis miałaś tą komunię, bo rano padało i było zimno. Gdy sie obudziłam i spojrzałam na okno, to żal mi było tych wszystkich dzieciaków, które na dzis miały termin komuni i tak pomyslałam o Tobioe. Może jednak będzie ładniej za tydzień. Wczoraj za to było pięknie. Pranie zrobiłam, trawnik skoszony, troche popracowałam w ogrodzie, co zawsze działa na mnie jak najlepszy odstresowacz :P Ja głosuję na Komorowskiego. Inka, jesli wyjeżdżasz w tym terminie weź z Urzędu Gmiy zaswiadczenie i bedziesz mogała zagłosować gdziekolwiek. Szkoda każdego głosu mądrej osoby.
  23. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Słodka Poziomko, cieszę sie, że tych normalnych jest nas więcej :) Trzymam kciuki, żeby w tym naszym kraju też wreszcie było normalnie. Z praniem też czekam, bo lubię takie wysuszone na słońcu w ogrodzie, a tu ciągle pada... no to uzbierała się ogromna góra. Dziś nieśmiało wygląda słonko, ale mądrzy meteorolodzy zapowiadają, że ma lać. No i mam dylemat "ojciec prać?" :D Mąż czeka z koszeniem trawnika, bo trawa wciąż mkra, za to rośnie jak szalona. Moze dzis sie uda... Zdrowiej Poziomko, bo tu wiosna w pełni! :) Fajnego weekendu Wam wszystkim życzę :) PS A gdzie reszta naszego kawowego towarzystwa?? Buziaki!
  24. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, ulżyło mi, bo juz się bałam, że tylko ja taka "nienormalna", albo raczej patriotka inaczej :P Z tego wszystkiego pognałam do klubu PO podpisać listę na Komorowskiego, bo nie przeżyłabym 5 lat prezydentury Jarka. Niech wreszcie w tym naszym kraju zacznie dziać sie normalnie. A z nim przy władzy nie mozna na to liczyć. Kiedy masz komunię??, w najbliższą niedzieleę?? Bo ten weekend zapowiadają raczej szarawy
  25. Malina.Malina

    Nasza kuchnia na kawkę

    Inka, dobrze, ze sie odezwałaś, bo juz myslałam, ze sie gdzieś przeniosłyście, albo, ze poobrażałyscie się za mój post o Kaczyńskim. Kurcze, też powinnam sobie cos kupić, bo zupełnie nie wiem w czym pójde na czerwcowe wesele. Ale zanim coś kupię, powinnam nieco schudnąć... i tu koło sie zamyka. Bo przed dlugim weekendem sporo codziennie jeździłam na rowerze, no i pieknie waga zjeżdżała w dól, a w raz z nia obwody tu i ówdzie :P A że majówka była brzydka, to o żadnym jeżdżeniu nie było mowy, wręcz przeciwnie. Płaszczenie pupy przy grze w karty i jedzonko. W rezulatcie to, co wczesniej straciłam, dokładnie co do joty wróciło :( A czasu niewiele zostało... na dodatek lato idzie, wiec wstyd wyglądac jak foka, no nie?? Pozdrawiam Was wszystkie ciepło i puchato, bo za oknem jakos nieszczególnie :)
×