w tył zwrot

szczęśliwa trójka ;) oczywiście, że nie sztuka to zrobić i urodzić, bo nie na tym macierzyństwo polega, ale jak stać i się chcę stworzyć dużą rodzinę, to nie widzę problemu :) Szczególnie jak dwójkę ma się już praktycznie odchowaną jest łatwiej.

Ja kiedyś chciałam 4 - właściwie bliska tego jestem - ale myślę, że przy 3 poprzestaniemy.

Kopiec kreta jest z masą bananową, co do tego jestem pewna :) Bo uwielbiam takie kremy.

Alidżi - ja też jestem kremowa. Uwielbiam wszelakie kremy, ale żeby za ciężkie nie były. Najlepiej śmietankowe albo w przypadku kopca kreta taki śmietankowo - bananowy. Pychota.

Ja też zamierzam piec ciasta z Delectą i z babcinego przepisu. Deszczyk u mnie pada.

Och... ja swoich piegów też się nie wstydzę, ale po opalaniu z reguły mam wysypana cała twarz i to już mi się nie podoba.

Ja jestem rudzielcem z masą piegów bez opalania, więc zawsze po takim słonecznym maratonie na plaży wyglądam jak... no cóż, właściwie nie wyglądam. Wtedy zaszywam się na tydzień w domu, żeby plamy i piegi chociaż troszkę zniknęły.

Alidżi - no i masz prawo do swojego zdania. Gdybym nie miała wcześniejszych doświadczeń, to bym nigdzie nie wyjechała, ale że już jeździłam z dziewuchami, więc wiem, że nie ma najmniejszych problemów.

Ja mam jeszcze dzisiaj wizytę, ale to ze względu na ropień dziąsła, chociaż coraz mniej boli po tych płukankach. Tak się rozczytałam i aż przestraszyłam, bo to będzie bardzo bolesne i chirurgiczne leczenie, sama nie wiem czy nie zostawić tego w cholerę.

A tak zmieniając temat, to... czy wyleczyłyście wszystkie zęby przed ciążą czy jeszcze je leczycie? Bardzo się wam popsuły? U mnie uzębienie źle nie wygląda, mam dwie dziury, których pozbyć się muszę, ale obawiam się, że bez kanałowego nie przejdzie i sama nie wiem czy zaczynać teraz czy dopiero po porodzie.

A podróż trwa około 17h i uważam, że pierwsze 3 miesiące na tak długo dystansowe wyloty jest najlepsze. Z pierwszą córką leciałam ponad 25h do Stanów - miała 3 miesiące i podróż zniosła bardzo dobrze.

Jeździłam z każdym dzieckiem, praktycznie w miesiąc po porodzie. Jeździłam będąc w ciąży, wszystko mam przerobione i całkowicie sprawdzone. Niczego się nie obawiam.

NiLLi - fajna sprawa, ale nie dla kobiet w ciąży. Masz całkowitą rację, niech jedzie sam. My majówkę spędzamy w domu - przynajmniej mi się tak wydaję. Chociaż szczerzę napiszę, że w ciąży to kompletnie nic mi się nie chcę robić, najlepiej bym się położyła i leżała do porodu.

A ja wam napiszę, że odmieńcem jestem, bo zamierzamy wybrać się na wakacje. O ile urodzę w terminie. Chcemy wybrać się na 2 tygodnie września do Japonii. Dziewczyny w tym czasie - jako, że rok szkolny się zaczyna - zostaną z babcią, a my we trójkę wyruszamy w podróż. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale takie są właśnie plany.

Ja jeszcze nie mam pewności co do płci, ale mam przeczucie, że będzie dziewczynka. Trzecia z rzędu :)