Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madzialinska76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej Kobitki! Widzę, że forum wymarło nam już całkiem. Ale bynajmniej nie narzekam, bo też mi jakoś czasu brak na pisanie. W pracy cały czas kołowrotek, wyjazdy, goście itp. A po pracy Zuza najchętniej to by do domu nie wracała po przedszkolu. ;) Ale nie ma sie co dziwić. Teraz ma babcie przez 2 tygodnie i ja meczy. jak babcia nie ucieknie szybciej to będzie sukces hihihih No i żeby nie było, ze mamy upały i w ogóle, to gardło mi siadło całkiem. Normalnie głos mi odebrało, rzężę jak jakaś stara szafa. Jak się nie poprawi to chyba jutro pójdę do lekarza :O W weekend byliśmy na wyprawie w Sandomierzu i Krzyżtoporze. Jak sie uda to wyślę Wam kilka fotek wieczorkiem :) kurcze powiem Wam, że ten zamek w Krzyztoporze to była potęga, szkoda tylko, że nie ma pieniędzy na odrestaurowanie go. Cos tam robią, ale to kropla w morzu. Ogólnie to padnięta już jestem, urlopu mi się bardzo chce. Czekam 15 sierpnia jak zmiłowania, bo jak zacznę urlopować to do pracy wracam dopiero 9 września :D To znaczy cały pierwszy tydzień września jestem na konferencji, ale jako że to w Kołobrzegu to na luziki i prawie urlopowo - co tam trochę wykładów :D No i jak się uda to na ostatni tydzień sierpnia tez mykniemy nad morze do Rowów. Pogoda już nie plażowa, ale oby nie padało, to trochę odetchniemy innym powietrzem. *** A jak tam u was wakacje? Juz po, a może w trakcie, albo jeszcze przed? *** Gawit, wy pogodę trafiliście całkiem niezła biorąc pod uwagę, ze to Bałtyk :) *** Agulinia nasza jak zwykle niezawodna, co trochę coś skrobnie i dba o nasze forum coby śmiercią całkowitą nie padło ;) No ale u Ciebie co trochę coś się dzieje, wiec jest co pisać! *** Natalie - gratulacje! *** No to buziaki dziewczyny. Trzymajcie sie ciepło w klimatyzowanych pomieszczeniach :D Mnie to chyba ta klima załatwiła....
  2. Hejo Laski! :) Jestem i żyję. Ale szczerze to dopiero zaczynam odzywać po tej służbowej wyprawie do Mediolanu. Ogólnie nie było najgorzej, panowie nawet sie spisali ;) Ale temperatury ( było około 40 stopni ciepła) i intensywność całych 3 dni mnie po prostu wykończyła. z Puław wyjechaliśmy w poniedziałek o 4 rano a wróciłam w nocy ze środy na czwartek o 0:30. No i w czwartek do roboty... dobrze, że szef się ulitował i powiedział, żebym przyszła na 9 ;) Ogólnie rozmowy pozytywne, wszystko co było zaplanowane zrobione. Nawet udało nam się jednego wieczoru wyrwać na spacer po Mediolanie i zobaczyłam kilka fajnych miejsc w tym Katedrę :) Robi wrażenie zwłaszcza przy ciemnym, wieczornym niebie :D. Niestety moje nogi ten upał i wariackie tempo odkupiły opuchniętymi stopami. Dopiero teraz, jak sie zrobiło chłodniej zaczynają wracać do normy. Chyba powinnam się z tym udać do lekarza... A Zuza juz zdrowa, wczoraj poszła do przedszkola. W sobotę mieliśmy oficjalne zakończenie tańców przedszkolnych zorganizowane w szkole tańca prowadzących. Zuza się pięknie zaprezentowała na parkiecie. A jak śmiesznie takie dzieciaczki wyglądają, niesamowita sprawa! Wszystko powtarzały po pani Karolinie z lekkim opóźnieniem, ale ogólnie to bomba! I kupilismy jej w końcu dorosłe łózko tylko da niej :) Dumna jak paw chodzi teraz. Ale mam lekkiego stresa, bo pan mi jakis materac specjalny dla dzici polecił i łózko sie zrobiło trasznie wysokie :/ Oby kozła nie fiknęła w nocy. na razie ja poduchami na podłodze zabezpieczamy ;) ---------- Agula, zdjęcia z wakacji superowe! Normalnie zazdroszczę jak cholera. My dopiero na koniec sierpnia może gdzieś się wypuścimy :| A i to się okaże, bo w końcu zaczyna nabierać tempa moja sprawa z zusem, więc nie wiem co uda się nam ugrać. Oby jak najwięcej dla nas ;) No i dziewczyny są piękne, obie! Ale tak na moje oko się nimi z mężem podzieliliście ;) ----------- Gawit, Wam natomiast pogody życzę! Choć u nas od wczoraj sobie pada. Mam nadzieje, że tam nad morzem słonko. I oczywiście trzymam kciuki za biznes - oby wszystko wypaliło! ----------- Listku, ciesze sie, że ładnie sie Wam sprawy w Niemczech układają. Dzieciaczki faktycznie szybko jeżyk łapią, zwłaszcza jak wszyscy dookoła mówią w innym. Ty też sobie na pewno super poradzisz! Ale rzeczywiście można odnieść wrażenie, że do szkoły wracasz przy takim planie tygodnia :) Zatem przedszkole jest dla Ciebie bardzo pomocne :) A powiedz mi jak tam w Niemczech sa zorganizowane przedszkola - chodzi mi o płatności i godziny. No i czekam na jakieś foteczki! ---------- Michaa, myślę że taka uroda Olgi z wagą. Ale jak ją przebadasz to na pewno będziesz spokojniejsza. Na pocieszenie napisze Ci, że Zuzka na 98 cm i w porywach waży 15, ale standard to 14 - 14,5 kg ;) I jedzenie to u nas też wieki problem, bo ogólnie to nic jej nie pasuje. A nawet jak już na coś się zdecyduje to za chwile mówi, że ona jednak nie chce tego jeść. Zatem wiem coś na ten temat ;) Wszelkie spodnie, spódnice jej z tyłka spadają. A getry normalnie są luźne. Chodząca bida ;) ---------- No to chyba na tyle na dziś. Właśnie za oknem grzmi i deszcz w parapet stuka. I jak tu normalnie w pracy funkcjonować? Buziaki i słonka!
  3. hejo! Żyjemy sobie jako tako, nawet w zdrowiu ;) Po tym nieszczęsnym rumieniu Zuziak sie trzyma. Odpukac, odpluc i co tam jeszcze, żeby nie zapeszyć. Byliśmy teraz w Łodzi, Ale ta pogoda była taka byle jaka, że w ogóle nic się nie chciało robić. Dobrze, że chociaż w piątek trochę dopisała to posiedzieliśmy sobie na działce w lesie i pooddychaliśmy świeżym powietrzem. Ale żeby nie było zbyt pięknie to komary nas zjeść chciały ;) No i muszę Wam powiedzieć, że moje dziecko już w ogóle nie śpi w ciągu dnia. No chyba, że jedziemy dłuższa drogę w samochodzie to padnie a tak to chodzi przez całe dnie. W czwartek mamy Dzień Mamy i Taty w przedszkolu. Zuza wierszyk ładnie mówi w domu i ciekawa jestem bardzo jak jej pójdzie przed publiką. Na Dzień babci powiedziała, ale tak cichutko, że prawie wcale jej nie było słychać ;) Dzięki dziewczyny za wszystkie fotki :) postaram się w mailach odnieść, ale idzie mi to jak krew z nosa ostatnio. Powiem Wam, że w ogóle mam straszna niechęć do netu... Nie wiem co się ze mną stało ;) Za dwa tygodnie juz mam ten wyjazd służbowy do Mediolanu. Im bliżej tym bardziej mi sie nie chce hihihih. Straszny leniwiec sie ze mnie robi na stare lata :D No to trzymajcie sie cieplutko, może jutro cos jeszcze skrobnę, bo mnie już tu wołają. I burza jakaś zaczyna za oknem dokazywać...
  4. Hejo :) Jakiż mamy nowy, odświeżony portal :) Ciekawe czy będzie też lepiej działał? U nas w zasadzie spokój. Zuza lekki katar ma, ale dzielnie do przedszkola chodzi. Zadowolona, bo coś się przynajmniej dzieje. Obecnie sa na etapie przygotowywania Dnia may i taty ;) Codziennie mi mówi, że ten dzień już nadchodzi hehehehe. Ponoć jest motylkiem, ale nie wiem czy będzie śpiewać, tańczyć czy recytować jakiś wierszyk. Zobaczymy 6 czerwca. W pracy też w miarę spokojnie teraz. Szykujemy sie powoli na wyjazd do Mediolanu. Wcale mi sie nie chce, ale cóż, jak trzeba to trzeba. Zaskoczyła mnie ostatnio dyrekcja, bo mi premie dał większa, a miałam obawy, że mi obetną za to że nie pojechałam na dość ważne spotkanie. Mała się rozłożyła, i nie chciałam jej wtedy z gorączka zostawić mężowi. o Gawitku, zdrówka dla Ciebie! i trzymam kciuki, żeby antybiotyk jak najszybciej zadziałał i żebyś Tyski nie zaraziła! W życiu nie miałam anginy, wystarczył mi zwykły ból gardła. A chłopiny to aż tak nie żałuj ;) niech czasem i oni zobaczą jak to jest jak Ci ktoś ciagle marudzi hihihihi o Agulinia, za Karolę tez kciuki trzymam, oby się poprawiło! A co masz 9 czerwca? o Agulinka, byliśmy w Zielnik Cafe :) Zdrówka dla pociągającego Szymcia życzę. W ogóle to rozmawiałam ostatnio z panią w przedszkolu, to mówiła, że juz dawno nie pamięta tak chorowitego maja. Normalnie o tej porze roku to dzieciaki już zdrowe były, a nie co trochę coś się sypie w grupie. No i przyznam, ze u Was to te dni mamy to tak zgodnie z kalendarzem, a nie tak jak u nas 2 tyg poślizgu ;) No ale może to dlatego, że jest połaczony z dniem Taty. A u Was robi się coś dla tatusiów? o OK, kończę! Trzymajcie się cieplutko, bo jakiś chłod sie zrobił! buziaczki :)
  5. hello :) Wróciłam z delegacji cała i zdrowa, ale padnięta na maksa. Powiem Wam, że dawno mnie tak nic nie wypompowało. Jednak dwa dni biegania i ciągłego słuchania/ gadania po angielsku jest meczące ;) No i pochwale sie Wam, że byłam na kolacji w knajpie Gesslerowej i uwaga, wcale nie było aż tak rewelacyjnie jak można sobie wyobrażać :D Miło, smacznie, ale żadna rewelacja. No i juz mamy następny wyjazd zaplanowany tym razem do Mediolanu. A ze tez tylko 2 dni to już sobie wyobrażam jak będzie jazda :O o A Zuziak już lepiej. Wysypka niewidoczna, zatem jutro idzie do przedszkola. W zasadzie mogła iśc już dziś, ale tata wczoraj nie wiedział co ma zrobić i nie zapłacił Magdzie za te 2 dni. Dzisiaj muszę więc zapłacić za 3 dni... :O i kasa leeeeci... o Agula, no przykro mi, ze tak sie Wam z Karola porobiło. Trzymam kciuki, żeby się Wam jakiś lekarz cudotwórca trafił i żeby wszystko wróciło do normy. A o wydawanych pieniążkach to ja juz nic mówić nie będę, bo normalnie ja już rachubę tracę.... Normalnie ostatnio przez te choroby i mniejsze pensje to budżet na czarna godzinę został mocno uszczuplony :( Jak na razie to nawet żadnych wakacji nie planujemy :O A jeszcze ta sprawa z moim tatą... czekam na decyzję i dopiero mnie dobiją :( o No ciekawe czy mi tego postaw wyśle... Dizs grzecznie napisałam na stronie i nie przyklejałam z worda... Kończe na dziś, bo już czas do domu sie zbierać. Jutro jak bede miała chwilke to cos tam jeszcze skrobnę. Buziaki!
  6. hello :) Wróciłam z delegacji cała i zdrowa, ale padnięta na maksa. Powiem Wam, że dawno mnie tak nic nie wypompowało. Jednak dwa dni biegania i ciągłego słuchania/ gadania po angielsku jest meczące ;) No i pochwale sie Wam, że byłam na kolacji w knajpie Gesslerowej i uwaga, wcale nie było aż tak rewelacyjnie jak można sobie wyobrażać :D Miło, smacznie, ale żadna rewelacja. No i juz mamy następny wyjazd zaplanowany tym razem do Mediolanu. A ze tez tylko 2 dni to już sobie wyobrażam jak będzie jazda :O o A Zuziak już lepiej. Wysypka niewidoczna, zatem jutro idzie do przedszkola. W zasadzie mogła iśc już dziś, ale tata wczoraj nie wiedział co ma zrobić i nie zapłacił Magdzie za te 2 dni. Dzisiaj muszę więc zapłacić za 3 dni... :O i kasa leeeeci... o Agula, no przykro mi, ze tak sie Wam z Karola porobiło. Trzymam kciuki, żeby się Wam jakiś lekarz cudotwórca trafił i żeby wszystko wróciło do normy. A o wydawanych pieniążkach to ja juz nic mówić nie będę, bo normalnie ja już rachubę tracę.... Normalnie ostatnio przez te choroby i mniejsze pensje to budżet na czarna godzinę został mocno uszczuplony :( Jak na razie to nawet żadnych wakacji nie planujemy :O A jeszcze ta sprawa z moim tatą... czekam na decyzję i dopiero mnie dobiją :( o No ciekawe czy mi tego postaw wyśle... Dizs grzecznie napisałam na stronie i nie przyklejałam z worda... Kończe na dziś, bo już czas do domu sie zbierać. Jutro jak bede miała chwilke to cos tam jeszcze skrobnę. Buziaki!
  7. Kuźwa co sie z tym kafe dzieje? znowu mi wywaliło...
  8. Hi, Testuje czy post pójdzie bo wczoraj mnie traktowali jako spam :O
  9. Hello! Kurna, jak tak czytam o tym zjeździe to cholera mnie strzyka :( Normalnie bym ta naszą pediatrę rozszarpała na kawałki. jak do tej pory nie miałam jej nic do zarzucenia tak teraz ma u nas wielkiego minusa. Kuźwa 2 tygodnie dziecko leczy z kataru i zaczerwienionych uszu antybiotykiem i cały czas to samo. No tak nas w piątek wściekła, ze hej. Urlopy pobraliśmy, torby spakowane, a ta panikę urządza, że uszy czerwony, nos zapakowany, po gardle płynie i dziecko w żadnym razie nie nadaje się do przedszkola, a co dopiero na wyjazdy. Na szczęście laryngolog w sobotę (bo w piątek już oczywiście żaden nie przyjmował!) spokojnie do tego podszedł, ale dziś jeszcze Piotrek był na kontroli u niego z Zuzką. I uszy już lepsze, zatem wybroniliśmy się od kolejnego antybiotyku. Oby na dłużej :O A żebyście widziały jakie płacze Zuzka urządzała w przychodni jak się okazało, ze nie jedziemy, bo laryngolog dopiero w sobotę może nas przyjąć :( No badziew straszny. do szwagra nie pojechaliśmy, na zjazd tez nie ehhhh.... Nie bądźcie wiśnie i zdjęcia chociaż przyślijcie :( Ciesze się, że zjazd się udał, zresztą jakże mógłby się nie udać z taką ekipą :) I dobrze, ze pogoda Wam dopisała, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo i mama i teściowa mi donosiły, że od południa deszcze w Łodzi pada. Może to tak w ramach pocieszenia, że musielismy w domu zostać. A może zrobimy drugi w tym roku? W wakacje? Np. w sierpniu.... ;) No trzymajcie sie ciepło, buziaki!
  10. Hejo! Super, że wszystko się w końcu udało zgrać :) My też dziś wyruszamy do Łodzi, poświętować 60-te urodziny mojej may :) No i jesteśmy z Gabryśka w kontakcie. Jakoś się zgramy i zjedziemy razem. Tylko ustalcie co, gdzie i jak. Buziaki!
  11. Hej Dziewczyny i Chlopaki! Przepraszam za tak długa ciszę! Możecie mi natłuc na zjeździe :) Normalnie jestem wykończona psychicznie i fizycznie i w ogóle nie miałam weny do pisania., choć co troche mi przychodziło na myśl, że powinnam cos napisać do Was. Zuzka wpadła w ciąg chorobowy, w marcu była w przedszkolu tydzień, teraz tez nie lepiej bo raptem półtora i to z katarem. Jak się jakoś trzymała do stycznia to od lutego ciągle coś. Katar, potem kaszel i raz ucho a raz oskrzela. Właśnie jesteśmy po 3 antybiotyku. Normalnie ręce opadają. W robocie się krzywo już patrzą, bo na wyjazd służbowy nie pojechałam i co chwila coś. Po premii mi na pewno pojadą. A do tego wszystkiego jeszcze ta cała fuzja zakładów chemicznych i już jest trzęsawka o miejsca pracy. Tak więc nieciekawie. A o kasie, która się po prostu rozpływa na te wszystkie leki i lekarzy to nie będę nawet pisać. Już gadałam z jedną lekarka i chyba latem pomyślimy nad jakąś szczepionka doustna odpornościową. Może uda się ją troche wzmocnić na przyszły rok. Teraz Zuza tez siedzi w domu, ale na szczęście Magda już staż skończyła i mogła do niej przyjść. Także tym razem chociaż dziecko jest zadowolone ;) Ogólnie bryndza! Ale za to do przedszkola się dostaliśmy, choć zamieszanie było, bo nasze przedszkole jakies oblężenie miała w tym roku. Co prawda, jeszcze nie wiem czy nam Zuzi grupy nie rozwalą (były dzieci z 2009 i 2010r.), ale to się dopiero w maju okaże. 0 Na zjazd oczywiście przyjedziemy, Zuza już powinna się na dobre wybrać. Będziemy z Wami całą sobotę :) Powiem Wam, ze to mnie troche trzyma na duszy! Rozumiem, że konkrety już na telefon będziemy ustalać :) 0 Ale widzę właśnie, że nie tylko u mnie taka lipa 0 Agulinka zdrówka dla Szymka! Oj jak ja Cię rozumiem! Mam nadzieje, ze jednak się Szymek pozbiera do czwartku i dacie rade przyjechać! 0 Gawit i jak tam Tysia? Na która macie wizytę? Jeśli to faktycznie ucho to niestety antybiotyk Was czeka. Na szczęście w takiej sytuacji on szybko pomaga :) Może zdzwonimy się jakoś w piątek i umówimy na sobotę, żeby razem już tam do reszty dojechać? 0 Agulinia, nic tak nie motywuje jak kopniakowy sms ;) Normalnie się do kupy pozbierałam i jestem. Choć i tak dwa dni mi to zajęło hihihi. Jestem, jestem, nie obraziłam się, ale ogólnie ciężko jest tak jak pisałam wyżej. Licze na cud i nagły wzrost odporności u Zuzy wraz z nadejściem wiosny, a w zasadzie lata ;) 0 No to trzymajcie się ciepło! I obiecuje poprawę w udzielaniu się na forum :D Buziaczki!
  12. Hej, Wpadam życzyć wam wesołych, rodzinnych i zdrowych Świat Wielkiejnocy, bogatego Zajączka i mokrego Dyngusa :) No i oczywiście słonka i ciepełka!! o My nadal w domu siedzimy. Zuzka złapała grypsko i nie nadawała się do przedszkola po tygodniu w domku. Na dokładkę w niedziele wieczorem zaczęła narzekać na ucho i w poniedziałek wylądowałyśmy u laryngologa. niestety dostałyśmy antybiotyk przed którym się dzielnie broniłyśmy razem, z pediatrą. Zatem na delegacje nie pojechałam. Zresztą wcale mi nie było przykro z tego powodu ;) Ale nie zdziwię się jak mi po najbliższej premii pojadą. No cóż coś za coś :O Mam nadzieję, że po świętach już Zuzka pójdzie do przedszkola, bo szczerze mówi,ac to już z nią wariacji dostaje w tym domu. Ona ze mną również ;) 2 tygodnie ze znudzonym dzieckiem w domu to normalnie wyzwanie. W ogóle to chciałbym juz wiosny i żeby te choróbska poszły sobie precz!! Dzis jedziemy do Łodzi, to może babcie trochę dziecko przejmą i sobie odsapnę. Normalnie brzmię jak jakaś wyrodna matka hihihih. o No i przyznaję, że frekwencja na forum normalnie powala.... o AGULINKA79 ---> Ja tez wypucowałam w domu wszystkie katy ;) I wściekła jestem na te pogodę, bo okna mam okropne, a nie miałam możliwości umyć. Cały czas na minusie, a przecież nie wywietrzę chorego dziecka :O Zdrówka dla Szymka! o AGULINIA ---> Co do zjazdu, to my bez noclegu. A jedzenie to faktycznie jak na małym weselu :) Ciekawe co zaproponuje w restauracji? A jak tam dziewczyny sie trzymają? o OLAGD ---> No gratulacje dla córy za pierwsza noc u koleżqanki bez rodziców :D U nas jeszcze takich pomysłów nie ma hihihi I super, że Iwa zdrowa! o MICHAAA ---> Rany ja mam dosyć po dwóch tygodniach z jedna Zuzka, a co dopiero z dwójka dzieciaczków. Normalnie podziwiam Was dziewczyny :) o Dobra, to jeszcze raz wesołych i do sklikania!
  13. Hello :) A my znowu z Zuzką w domu siedzimy :O tata jej wirusisko jednak sprzedał i od niedzieli zaczął się kaszel, a w poniedziałek koło 11 z przedszkola zadzwonili, ze panna ma 39 stopni gorączki. Dobrze, że udało nam się do lekarza dostać prywatnie, bo jakiś armagedon chorobowy u nas w mieście jest. Na szczęście doktor dała nam dobre leki i na dzień dzisiejszy już jest dobrze. Gorączka opanowana, kaszel zrobił się mokry i jakoś ciągniemy. Tyle, ze pannica już wariacji w domu dostaje. Jak chodziła zeszły tydzień do przedszkola to cała szczęśliwa była. Dobrze, ze udało nam się te urodziny Ali zaliczyć, bo jakby się wcześniej rozłożyła to już w ogóle była tragedia nie z tej ziemi.... Mówię Wam dziewczyny, już mam serdecznie dosyć tej zimy! Chce wiosny!!!! I niech te choróbska idą już sobie w cholerę :O W poniedziałek do tego wszystkiego jadę w delegacje na 3 dni z moimi wspaniałymi bosami. Jak nie zeświruje z nimi na raz to będzie dobrze. wcale mi sie nie chce, no ale co zrobic. Jak trzeba to trzeba. Mezu już ma stresa, jak on da radę z Zuzką ;) o AGULINIA ---> Super, że z Karolą OK :) Kochana ja i tak Cie podziwiam, że Ty to wszystko co masz ogarniasz :D ja to już dawno bym chyba usiadła i błędnym spojrzeniem otoczenie ogarniała :D Co do zjazdu to ja się nie udzielam za mocno bo będziemy z doskoku (no chyba ze wypad do niemiec nie wypali) i jeszcze nie wiem jak. jesteśmy wszystkożerni, zatem co do jedzenia to nie wybrzydzamy :D o AGULINKA ---> Prosze, proszę nowe auteczko, super :) Myślę, że opłacało się trochę pomęczyć ;) U nas tez jelitówka była w przedszkolu na całego. I najlepsze było to, ze pani prowadząca grupę chodziła z jelitówka do pracy.... o GAWIT ---> jak tam Tysia? Juz zdrowa? Co do probiotyków, to my właśnie mamy dicoflor i nie ma problemu, żeby to Zuza brała. A z innymi to zawsze wydziwiała coś. Tak wiem, rychło w czas z tą radą, ale tak na przyszłość ;) o MICHAAA ---> zdrówka dla Olgi. Mam nadzieje, że juz dobrze. A z tymi paniami w przedszkolach to róznie bywa. ja tez sie w poniedziałek zirytowałam. Zamiast od razu dzwonic do mnie, jak zobaczyły ze Zuzka goraczke, to polazła i szukała po przedszkolu naszej Magdy (bo obecnie jest w innej grupie) zeby ona zadzwoniła. Ja wiem, że 5 minut wiele nie zmieni, ale dlaczego Magda ma dzwonić do mnie, a nie kobieta, która fizycznie za Zuzke odpowiada? Ajj tam... o Dobra zmykam do Zuzki, bo już tam coś podejrzanie cicho siedzi :) Zdrówka dla wszystkich dzieciaków i rodziców i WIOSNY!!
  14. Hello :) Jakby się ktoś zastanawiał to żyjemy ;) Ale niestety chorobowo u nas cały czas. Mezu był na antybiotyku, bo mu zatoki siadły, już się wykurował i jakieś wirus go dopadł bo znów kicha i prycha. Zuza też siedziała w domu zasmarano-zakaszlana (chyba pisałam). Już było dobrze i w czwartek się cieszyłam, że po weekendzie pójdzie do przedszkola a tu w piątek zaczął się znów kaszel. No mówię wam ręce mi opadł do samej ziemi :O W końcu wylądowaliśmy w miniona sobotę prywatnie u naszej pediatry i wyszedł zespół zatokowo oskrzelowy. Dostała delikatny antybiotyk i na szczęście we wtorek już było po kaszlu i katarze. No ale cały tydzień siedziała w domu w sumie 2,5 tygodnia. Dziś w końcu poszła do przedszkola i ciekawa jestem jak długo posiedzi. W piątek miałam doniesienia, że z 28 osobowej grupy było raptem 8-ro dzieciaczków. Jelitówka wszystkich rozłożyła totalnie :( Mam nadzieje, że przez weekend już się tam jakoś atmosfera oczyściła. W ogóle to strasznie się stęskniła za dzieciakami i przedszkolem. Chyba od już środy jak rano wstawała to pierwsze pytanie brzmiało „idziemy dziś do przedszkola?" i była strasznie zawiedziona, że nie idziemy ;) No i w sobotę mamy pierwsze zaproszenie na urodziny. Ala zaprosiła Zuzę na swoje 3 urodziny w Sali zabaw. Normalnie tez codziennie mam pytanie czy już jutro idziemy na urodziny hihihihi Kurcze wcześnie dzieciaczki teraz zaczynają świętować swoje urodziny :D Musimy jakiś prezencik normalnie kupić. I wiecie co, normalnie jestem w szoku, bo Zuzce zrobiła się na głowie ciemieniucha! Czytała, że nawet w tym wieku to nic nadzwyczajnego, ale wcale mi się to nie podoba. Niby to nie związane z kosmetykami, ale chyba wrócę do starego szamponu. Kupiłam J&J i żałuję. Miała któraś z Was z problem z ciemieniucha u dzieci? Wyczytałam ze oliwka przed myciem głowy nasmarować, ale może ktoś ma jakieś lepsze sposoby Co do społeczności Zuzki, to tu akurat narzekać nie mogę, bo jest strasznie do dzieci i chętnie się z nimi bawi. Z tego co widzę, to nawet wciąg je do zabawy. Ale jak jej coś nie pasuje to potrafi się zachować bardzo brzydko niestety. Jakiś czas temu pani mi powiedziała, że się z koleżanka o coś szarpała, tamta okazała się silniejsza i Zuza ze złości Gabrysię ugryzła :O O GAWIT --- > No to z Tysia typowa kobietka już od najmłodszych lat :D Co to będzie jak będzie starsza hihihihi Tata będzie za nią chodził chyba krok w krok i pilnował :D Czyli wy nie nocujecie. Ja też się zastanawiam i skłaniam się do takiej samej opcji. Zresztą babcie to by nas chyba zjadły, jakbyśmy nie spali u którejś ;) 0 AGULINIA --- > powiem Ci, ze jestem w szoku, że Karola taka wyobcowana w przedszkolu. Zdecydowaniem nie powiedziałabym tego o niej. Tym bardziej, że nie pamiętam, żebyś pisała, że na przykład Karola nie chce chodzić do przedszkola. Bo my na przykład mieliśmy fazę buntu na żłobek. Trzymam kciuki za żłobek, przecież teoretycznie kolejność przynoszenia podań nie powinna mieć znaczenia, a spełnienie określonych warunków. Ale tak jak napisałam teoretycznie bo wiadomo, ze w praktyce bywa różnie. A co do zlotu, to my nadal nie pewni, ale ze bez noclegu to spokojnie ;) A te niebieskie źródła to mnie już od dawna ciekawią, a jeszcze się nie wybrałam hihihih może teraz będzie okazja :) 0 MICHAA --- > jak tam po wizytach lekarskich? Cieszę się, że Remek już ładnie je i mam nadzieje, z emu tak zostanie. A z Olgą chyba nie macie innego wyjścia jak uzbroić się w masę cierpliwości. Wiem, że ciężko, bo Zuza też jakby jej pod nos nie podtykać to mogłaby nie jeść. Jedyne o co ona się upomni to mleko i lizak ;) Reszta mogłaby dla niej nie istnieć. Na szczęście u nas jak się trochę pokłócimy to coś tam do brzuszka wpadnie. Miewa także dni, że zmiata wszystko co się jej da, ale bywają one bardzo rzadko. 0 No to trzymajcie się w zdrowiu! Buziaczki :)
  15. Hello Kobiety! Wiecie co, siedzę w domu i normalnie padam na twarz. Ktoś mi podmienił dziecko chyba. Ostatnimi czasy, Zuzka zrobiła się po prostu nie do wytrzymania :( Caly czas rozrabia, jak jej się cos nie podoba to normalnie na nas fuczy/warczy i co chwilę wyje :O Wymiękam. Szkodnik straszny, caly czas trzeba ja pilnować i ganiać. Niby przeprasza, a za chwile robi to samo ehhhh Tez tak macie? Poza tym wczoraj poszłyśmy na kontrole do lekarza i po zwolnienie dla mnie na jeszcze kilka dni, naszej pani doktor nie było i trafiłyśmy na taka bojącą się. Oczywiście była akacja bo jej cos u Zuzki w płucach zaćwierkało, jak to pięknie określiła, i na prześwietlenie nas skierowała. Zatem plątałyśmy się 3h po tych roztopach i tak jak przypuszczałam nic na zdjęciu nie wyszło. Za to Zuzka wróciła do domu z przemoczonymi butami. Ja wiem, ze czasem lepiej dmuchać na zimne i wszystko sprawdzić, ale ona wysyłała na to prześwietlenie wszystkie dzieci z przychodni :D w szpitalu spotkałam 3. No i jak nie w pracy nie ma to mój projekt biegnie wielkimi krokami. Kierownik koleżankę w to wrobił, która nie ma zielonego pojęcia o temacie, i poszedł się szkolić z jakichś głupot. Uwielbiam facetów na kierowniczych stanowiskach w moim departamencie :D Cos czuje, że w czwartek jak wróce będzie niezła jazda, bo oczywiście jak mnie nie było to nic nie dopilnowane, a szykowali papiery dla Zarządu Co do zjazdu to powiem tak, postaramy się jak najmocniej być, ale nie wiem jak to wyjdzie, bo możliwe jest to ze mój męzu będzie musiał pracować w sobotę 27. Zatem trochę się nam wszystko rypie. Od razu wiedziałam, że my będziemy mieć z tym weekendem problem, ale zobaczymy. A jeśli chodzi o miejsce to mi na serio obojętne, wszędzie dojedziemy. Co do atrakcji to wydaje mi się, że skoro wszyscy będą samochodami to nie ma problemu, żeby się zebrać i gdzieś podjechać. A płacić kupę kasy za sam fakt bycia na zamku w Uniejowe lub w ich termach to nie wiem czy jest sens ;) O GAWIT --- > Mnie podoba się ten Czarny Staw, ale tak jak pisałam, my nie jesteśmy pewni, zatem nie bierzcie pod uwagę mojej opinii. Ustalajcie co pasuje wszystkim, my się dostosujemy :) 0 AGULINIA --- > Super, że wyjazd udany :) Jak ja bym sobie gdzieś pojechała, żeby zapomnieć o tych wszystkich problemach i wariactwie. Zazdroszczę! Co do podania do przedszkola to ja nie pamiętam, żeby jakieś poświadczenie zamieszkania było u nas potrzebne. I my składamy dopiero od 1 marca :) A Zuzowych chorób to już mam serdecznie dosyć. Niby już nie jest tak strasznie jak w zeszłym roku, ale te katary i pokasływanie mnie dobija. A jeszcze w zeszłym tygodniu pediatra mnie pocieszyła mówiąc: „No wie pani, tak będzie przez całe przedszkole. Uspokaja się dopiero jak dziecko pojdzie do szkoly. Ja dziękuję pięknie za takie slowa otuchy :P 0 MICHAAA --- > ciesze się, że Olga ładnie z ospy wyszła i że Remek nic od niej nie załapał :) A jak ten czas szybko zasuwa już prawie 2 miesiące ma chłopak! Trzymajcie się cieplo! O LISTEK --- > jestem pod wrażeniem Emilki na nartach! Normalnie bomba :) W ogóle ładne klimaty macie na tych fotach! Zadroszczę! Czyli jednak się zdecydowaliście na wyjazd na obczyznę ;) Na pewno wam się wszystko poukłada bardzo dobrze. W koncu nie wy pierwsi i zapewne nie ostatni! I powodzenia w dalszej kuracji! 0 Ok. znikam na razie, bo mała już tam cos rozbraja. Wiosnę czuć w powietrzu, ciekawe czy przyjdzie, czy tylko zmyłke robi? ;) Trzymajcie się zdrowo i cieplo!
×