Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madzialinska76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madzialinska76

  1. Hejo! U nas nadal śnieg sypie. Już go po kolana miejscami. Wczoraj z pracy wracałam 50 minut ;) A tak poza zimą to nocka u nas standardowa. Pobudka o 1 na mleko i o 5 gadanie w łóżeczku. Walczymy z odparzona pupą, choć po wczorajszej kąpieli w rumianku jest ciut lepiej. Dzisiaj będzie chyba latać z goła pupa po mieszkaniu, więc Magda będzie miała oczy dookoła głowy ;) Ale widzę, ze sytuacja się już normuje, bo dziś po nocy pieluszka była i czysta i sucha. Może już się organizm oczyścił z tych glutów, a może dodatkowo to zęby znów dały o sobie znać. No i Zuza nauczyła się nowej sztuczki, bo inaczej tego określić się nie da :D Jak się jej zapyta ktoś „Jaki masz problem Zuzia To się łapie obiema rączkami za głowę hihiihi Ejmi, u nas o wózku również można zapomnieć. Sanek również jeszcze nie posiadamy, wiec siedzimy w domu. A dodatkowo nie mam spodenek kombinezonowych z ortalionu. Przecież w ocieplanych jeansach nie wezmę Zuzki na taki śnieg bo zaraz cała mokra będzie :O Musze jutro chłopa gdzieś na zakupy wyciągnąć do hurtowni, bo to się nie nadaje. Niech tylko jakoś drogi do ładu doprowadzą. Listek, zdjęcia super. Ale Emilka jakaś taka niezadowolona momentami przy torcie. Nie dali rodzice łapka sprawdzić co to? ;) Toszi, Zuza na widok każdego dziecka zaczyna wyć z radości. A jak w TV widzi teraz te wszystkie reklamy zabawek i bawiące się tam dzieciaczki, to niczym się jej uwagi nie odwróci. Można gadać, zaczepiać, żadnej reakcji ;) Natalie, powiem Ci szczerze, że ja tez bym miała strasznego pietra z nianią gdyby to nie była osoba polecona. U mnie obydwie dziewczyny były z polecenia, a przy pierwszej miałam i tak stresa :O Nie da się tego uniknąć niestety. Musisz zaufać swojej intuicji i zobaczyć, z którą z wybranych przez Ciebie Patryk znajdzie dobry kontakt. Na pewno będzie OK. I czekam na zdjęcia z imprezy! Kasia, jak tak czytam o tych Waszych przeprowadzkach to w zyciu bym tak nie chciała mieszkać na walizkach :O Nie wyobrażam sobie tego. Szybkiej adaptacji i bezproblemowego załatwiania wszystkich spraw! Gawit, Zuza ma podobnie ze śniegiem. Jak pada to stoi w oknie jak zaczarowana, ale jak ściągnęłam z balkonu garnek i dotknęła tego co na nim leżał, to łapki zaraz schowała za siebie hihihi. A z Tyską na pewno jest już lepiej. Może poobserwuj ja jeszcze w domku i nie idź do przychodni, żeby jej znów czymś nie zarazić. Zdrówka! Maratsku, gratulacje przespanej nocki! Oby to jednak nie było jednorazowe ;) Dobrze, ze imprezki udane. Poproszę zdjęcia :D Hanka nie zazdroszczę tych perypetii z projektem. Tak to właśnie jest, ze jak dobrze idzie to coś musi się spieprzyć :O No i wybieraj te mebelki, wybieraj. Może w końcu kiedyś wpadniemy z Zuza na inspekcję :P Ela niestety nie pomogę z tym pragnieniem. Musisz się wybrac do lekarza. Bierz skierowanie na badania i może cos się wyjaśni. Bo Ty się kobieto wykończysz, ciągle coś się tam u Ciebie dzieje :O Zmykam, buziaki :*
  2. Witam w poniedziałkowy cholernie zimowy poranek :O Za oknem taka zadyma u nas, ze cos strasznego. Wieje, śnieży i jest paskudnie. Aż się z domy wychodzić nie chciało. U mnie jak zwykle w weekend brak czasu na pisanie na forum :O ale widzę, że ogólny spokój był. Na początek wszystkiego najlepszego na weekendowych Jubilatów, czyli: Emilki i Miłosza! Dużo zdrówka i uśmiechów dzieciaczki!! U nas weekend minął w miarę spokojnie. Zuzi przeziębienie minęło, katar i kaszel zniknęły :) Niestety kupska zgryźliwe jeszcze są, organizm jeszcze się z tych glutów nie oczyścił. I nie wiem czy kolejne ząbki nie dokładają swojego. Efekt jest taki, że panna Zuzann ma cały tyłek odparzony, bo w nocy narobiła i nawet się nie obudziła. A rano już było po ptokach :O Zatem walczymy z pupiną. Chyba jednak jej to mocno nie dokucza, bo jakoś tak spokojnie znosi każde przewijanie. I całe szczęście. No i oczywiście łazi po całym domu, rozrabia, włazi tam gdzie nie wolno, wszytsko ściąga i awanturuje się jak jej się cos zabrania ;) Chyba standard na tym etapie hihihi Wczoraj nagraliśmy kilka filmików, więc jak się uda to Wam podeślę coś nowego. Bo tamte filmiki to były tak gdzieś sprzed 2 tygodni ;) Nadia, rany współczucia! Straszna tragedia, biedne dziecko :( A na twoją rodzinkę to już słów brak. I super zdjęcia na NK :) A o świeczce na roczek nigdy nie słyszałam. Gawit, pech z tym drugim przeziębieniem. Ale niestety tak to bywa w tych przychodniach :O Ta wizyta kontrolna to wg mnie najgorsza część leczenia dziecka. Cieszę się, że Tysia ma się już lepiej i zdrówka życzę!! Agulinka, super że Szymuś tak ładnie zniósł szczepienie. A ta waga to na prawde się aż tak nie stresuj! Buziaki! Hanka, cieszę się ze rodzinki nawet udane :) Z prezentami tak niestety jest, czasem się w gust trafi czasem nie. Dlaczego warto zapytać co by ktoś chciał, choć niektórym takie pytanie przez gardło nie przejdzie ;) Z rodzina męża też masz nieciekawie. Jedyne pocieszenie takie, ż jednak masz możliwość rzadko ich widywać :D Listek, dobrze że urodziny spędzone miło. A na foty czekamy :D Ejmi, my też raczej spędzimy Sylwestra w domu sami we trójeczkę. Nie ma z kim Zuzy zostawić, z nią tez raczej nie będziemy się nigdzie ciągnąć Ciekawa jestem jak zareaguje na sztuczne ognie, czy się nie obudzi? W zeszłym roku przespała i nawet nic nie zauważyła :D Michała przykre to co piszesz o Świętach. Nie może Twój mąż się jakoś z kimś zamienić. Ja rozumiem, że każdy chce mieć Wigilie wolną, ale mógłby cos pokombinować. Może nie będzie tak źle :) Solska zdrówka dla dzieciaków! Agulinia a cóż to za skąpy post??!!?? Bym powiedziała, że nawet nad wyraz skąpy ;) Pisz Ty kochana w wordzie ;) Pozdrówka dla Was dziewczyny! No dobra biorę się za jakąś robotę. Choć w oczekiwaniu na te wspaniałe decyzje odnośnie zmian strukturalnych to mi się kompletnie wszystkiego odechciało. A najbardziej przychodzenia tutaj do roboty :O Miłego dzionka i buziaki :*
  3. Aaaaa i wysłalam Wam wczoraj kilka fotek Zuzy i link do filmików, które w końcu wrzucilam na photobucketa :)
  4. Hej Kobietki! Ja tak na chwilke teraz, zlozyć zyczenia Malgosi, Michalkowi i Kacperkowi. Rosnijcie dziciaczki zdrowo, trzymajcie usmiechy na buziaczkach i bądzcie pociechą dla rodziców!! :D No i samcyh superowych prazentów! U nas wszytsko OK, Zuzi katar mija, nocke pieknie przespała bez zadenj pobudki. Niestety przez to katarzysko kupska robi paskudne, ale jak on mija to to też powinno się unormować. Nie odniose sie do Was, bo tu jakiś balagan dzis u nas a o 12 wychodzę. Lece na miasto porozglądac się za kurtką zimową. mróz przyszedł a ja w płaszczyku jesiennym latam :/ Przeciez kożucha jeszcze nie zaloże :( Buziaczki:*
  5. Hej! Nas dziś rano śnieżek na samochodach powitał. Od rana nawet trochę słonko wyszło, ale teraz już chmury nadciągnęły i śpiąco się zrobiło. Nocka w miarę spokojna, z jedna pobudka na mleczko. Przeziębienie tez Zuzi mija, więc chyba się wywiniemy od wizyty u lekarza tym razem :) I zapisałam nas na szczepienie MMR na 30 grudnia. Będę akurat z nią w domu siedziała na urlopie, więc bez pospiechu i na spokojnie sobie pójdziemy. No i przynajmniej będę ja miała na oku przez kilka dni. Aara chciałam się Wam pochwalić, ze wczoraj ugotowałam Zuzi zupkę brokułową. Dobra wyszła, mi smakowała. Mam nadzieje, że małemu rozbójnikowi będzie smakować. Doszłam do wniosku, że trzeba pokombinować z jedzeniem, bo na te słoiczki to masz pieniędzy idzie :O A co tu taka cisza na forum?? Listku, widziałam właśnie ta informacje o zabawkach i się zastanawiam, czy to 20% to będzie jeszcze zniżki od cen promocyjnych w katalogu? Jeśli tak to faktycznie opłacałoby się cos kupić :) Dziś będziemy to popatrzę co tam w tym naszym sklepie w ogóle mają, a zaraz katalog przewertuję ;) Za przepis dziekuje bardzo, w necie znalazłam troche inny. Mili, biedny Nikoś! Przesyłamy z Zuzą buziaki i niech szybko się czebole wybiją. Proszę jaki odważny chłop, nawet nie jęknął. Mi pani doktor mówiła, ze to szczepienie MMR jest praktycznie bezbolesne. A co tego szczepienia Poliomyetilis to masz to w tych integrowanych 3w1. No chyba, że jest jeszcze cos dodatkowego osobno, ale nic takiego nie słyszałam. Agulinka, cieszę się że Szymkowi już lepiej :) A co do mówieni, to Zuza tez przede wszystkim mówi „eeee „ooooo „aaaaa Czasem jakieś zlepki w stylu papapap, pepepep tetetek itp. :)D Natalie, będzie dobrze z nianią zobaczysz. Zacznij szukać już teraz, pare dni z nia posiedź w domku z Patryczkiem, żeby przetestować, zobaczyć jak to wygląda. Na pewno znajdziesz odpowiednią panią :) Szkoda tylko, że tak wyszło z siostrą. Deseo, to miałaś ciężki czas z Adasiem. Trzymam kciuki, żeby choroba szybko się skończyła i żebyś znalazła chwilkę na odpoczynek! I niech zębiska wychodzą jak najszybciej. Ejmi, nie mogę się powstrzymać od śmiechu jak opisujesz wypadki Krzysia. Ja wiem, ze to nie jest śmieszne, ale robisz to w taki sposób, że uśmiech mi sam na buzie włazi ;) No i po drugie jakbym widziała Zuzę w podobnych akcjach. Tez włazi gdzieś albo ściąga, ja zabieram i tłumacze, że nie wolno, a ona swoje. W końcu się o coś walnie i jest ryk i Wolanie mamy na pomoc ;) No to miłego i buziaki!
  6. Witam! U mnie od rana atmosfera w pracy napięta, bo znowu chodzą słuchy o jakiejś reorganizacji w naszym pionie :O Ponoć 10-12 osób ma iśc do dyspozycji kadr, jakieś połączenia działów maja nastąpić... ehhhh Nic to, pożyjemy zobaczymy, w przyszłym tygodniu może się coś wyjaśni. Choć sytuacja jest stresująca przyznam. Zuza nadal zasmarkana. Do tego doszedł jakiś lekki kaszelek. No i 4 kupska :O Dzwoniłam do Magdy, ale mówi, ze kaszle sporadycznie i to raczej takie pokasływanie. Zastanawiałam się czy iśc z nią do lekarza, ale chyba dziś jeszcze sobie daruję. Zobaczymy wieczorem. Wczoraj dałam jej syropem wykrztuśny i napotny na noc, krople do nosa zapuszczamy, witaminę C dajemy. Może jakoś sami zwalczymy :) I wczoraj moje dziecię spało cale 30 minut w ciągu dnia :O Ale kolo 18 była już tak marudna, ze zrobiliśmy kąpiel, kolacje i odpłynęła. Listek, tak mnie tym bogaczem zaintrygowałaś, ze aż sprawdziłam co to jest :D Tak co troche o nim piszecie z dziewczynami ;) I chyba w weekend zrobię. Ale powiedz mi czy Ty robisz z ziemniakami i kluseczkami? Mile popołudnie Ci się szykuje. A zdjęcia super, Emi robi boskie minki :) Gawit oj to katarzysko wstrętne! Zdrówka dla Martynki. A serduchem się nie stresuj. Na pewno wszytsko będzie OK. My tez mamy te szmerki i tak jak pisałam, maja one prawo być nawet do 3 roku życia. Jedyne co mogę Ci poradzić, to zapobiegawczo jak się będziesz zapisywać, spróbuj się umówić na echo serduszka. Przypuszczam, że kardiolog to badanie zaleci, a potem znów będziesz czekać ileś czasu. Choć może być tak, że bez skierowania od kardiologa Cie nie zapiszą :O Solska zdrówka dla dzieciaków! Laski co do wagi to powiem Wam, ze jak świat światem nigdy się żadnej kobiecie w tym temacie nie dogodzi. Kazda ma sobie cos do zarzucenia. Dla mnie wkurzające jest jedynie w tym wszystkim to, że w sklepach nie ma pełnej rozmiarówki! No i oczywiście głupie komentarze pań ekspedientek. Nie jestem w stanie zrozumieć tego wymuszania na ludziach odchudzania/nabierania masy bo nic nie mogą sobie w sklepie dobrać :O Już nie wspomnę o tym, że rozmiar np. 44 jest strasznie zaniżony i w rzeczywistości to 40/42. Ostatnio kupiłam sobie w TESCO sweterki z tej firmy F&F rozmiar 48! W sumie ważne, że były dobre, metkę się wytnie ;) I jak w takiej sytacji można zaakceptować siebie takim jakim się jest. Pomijam w tym rozważaniu względy zdrowotne nadwagi/niedowagi, bo to już zupełnie inna sprawa. Ejmi, no to faktycznie musisz jakoś przetrwać. Kto wie, może niedługo tez będę w domu siedzieć z Zuzanną ;) i przypomnę sobie jak wyglądał taki dzień. Dobra, nie smęcę, bo widzę że spadek humoru zaliczony :O Buziaki!
  7. Hej Kobitki! Ale mam lenia okropnego! Nic mi się nie chce :O Pogoda jakas dziwna, cała noc lało, teraz czasem słonko się przebije, a za chwilkę czarna chmura przypływa. Może od tej pogody taka rozbita jestem. Nocka u nas dobra, bo cała przespana bez jedzonka. Ale za to Zuza wstała o 5 ;) wesoła jak skowronek. Katar nam się zmniejszył, ale za to zaczyna pokasływać. Nic w tym dziwnego, skoro nie dawała sobie noska wyczyścić. Wczoraj nawet tata był beee bo trzymał a ja krople wpsikiwałam w nos ;) Nienawidzę jak ona mi tak płacze i zawodzi, ale niestety czasem trzeba cos zrobić na siłę :O Na szczęście takie dzieciaczki szybko zapominają. Co do kanapek na kolacje Dziewczyny, to robię Zuzi dwie kanapeczki z bułeczki lub angielki (bułki wrocławskiej, weki różnie to zwą) z masełkiem, wędlinką lub żółtym serkiem. Zuza wyjada tylko środek, a ja wykończam skórki ;) I tak w sumie wychodzi z tego jedna kanapka, czasem półtorej do zjedzenia. Czasem się i tak budzi w nocy na mleko, ale to wtedy gdy jest bunt na kolację. No i widze, że część z Was dopadło przemęczenie :( Współczuję. Tez nie jestem wulkanem energii, ale nie jest az tak źle. Toszi, Olga daje Ci nieźle czadu. Może to ząbki, albo jakieś chwilowe osłabienie. Najważniejsze, że już wróciła do normy. Gratulacje czwóreczki, u nas pani doktor wypatrzyła na bilansie, że cos się będzie dziać, ale na razie cisza. A z tym workiem i rękawicami to mnie rozbawiłaś totalnie :D Ale może to i dobry pomysł, jeśli tylko dałoby Ci to możliwość wyzbycia się złej energii i poprawy humoru :D Zuza jak poszliśmy na wybory to chciała komisji w każdy kąt zaglądać ;) Na początku mina była średnia, a potem już się oswoiła i dawaj łazić wszędzie. Rozbawiła wszystkie panie. Ejmi, chandra Cie dopadła masakryczna. Współczuję sytuacji, bo jadę na tym samym wózku, jeśli chodzi o bliskość rodziny i znajomych. Piotrek wraca do domu kolo 17:30 i różnie bywa z jego chęciami zajęcia się Zuzą. Ja mam lepiej tylko z tym, że chodzę do pracy i mogę się oderwać od domu i Zuzy na te kilka godzin. A nie myślałaś, żeby poszukać jakiejś pracy? Ja wiem, że łatwo nie jest, no i wtedy Wam na pewno niania wskoczy, ale może warto? I niech się Krzysiowi pupelek szybko goi :) A i jeszcze mam pytanko. Czy ja dobrze zrozumiałam, że ty przebierasz Krzysia do dziennej drzemki?? Bo u mnie Zuza to śpi tak jak jest ubrana w domowe ciuszki. Może taki rozbieraniem go trochę wybudzasz i rozdrażniasz... Gawit, Zuza tez tak kiwa głową :D Czasem ze zrozumieniem, a czasem żeby pokiwać hihih ale częściej ze zrozumieniem. I ostatnio wręcza mi pilota, jak jej się kanał znudzi i pokazuje, że mam przełączyć :D Ze smarkaniem w chusteczkę jeszcze nam nie wychodzi ;) Próbowałam, ale efekt jest odwrotny; zamiast wydmuchiwać to ona wciąga nochala. I cieszę się, że Tyska ma się już dobrze i antybiotyku starczyło :) Agulinka, zdrówka dla Szymka! Niech się biedaczek szybko wykuruje. A co do wagi to tez macie z nią jazdy, ale nie przejmuj się az tak mocno. Może te wszystkie choroby tak na niego wpłynęły, przecież jak człowiek chory to i apetyt mniejszy. Ze zdjęć wygląda na zdrowego i dużego chłopaka! Wszystko będzie dobrze Natalie, tez ostatnio widziałam takiego malucha, ale miesięcznego. Normalnie jak tak popatrzyłam to miałam wrażenie, że nie wiedziałbym jak go na ręce wziąć ;) A Twoja metodę na uspokojenie dzieciaczka tez stosuję. Zostawiam na podłodze i niech się wypłacze. Trwa to jakieś 2 minuty i cisza. Jak zaglądam to siedzi i klocki przekłada z uśmiechem na buzieczce ;) Nadia, współczuje tej atmosfery rodzinnej. Powiem Ci, że decyzje twoja rozumiem, ale szkoda tej pracy, która włożyliście w swoje pokoje, łazienke, kuchnię jeszcze to przemyślcie. Co do kosztów mieszkania to u nas wychodzi to średnio 1500 zl na miesiąc z rata kredytu; czynsz 550zł (w woda i ogrzewaniem), prąd ok. 200zł/2 miesiące, gaz ok., 50zł/2 miesiące, Internet 60 zł, no i telefony 250zł (ale mamy 3 numery). Mieszkanko mamy 60m2. Jednak jak widać już teraz, w każdym mieście ceny są inne. Musisz się zorientować tam w Waszym rejonie :) Listku, oj ta twoja Emila to prawdziwy niejadek. Trzymam kciuki, żeby się jej odmieniło! Co do mleczka to my jesteśmy nadal wierni Nestle. Kasia, znowu przeprowadzka? :O Mam nadzieje, że uda Ci się załatwić wszytsko z tymi badaniami jeszcze tu na miejscu. A daleko się przenosicie? Może udałoby Ci się dojechać na wizytę do lekarza w przyszłym tygodniu. Ela, cieszę się że jesteście w domku i sytuacja opanowana. Zdrówka dla Miśka i całej Waszej rodzinki. Ok., zabieram się dalej do roboty. Buziaki!
  8. Witam po weekendzie :) U nas jak zwykle zakręcony czas totalnie, zakupy, sprzątanie i inne sprawy, zatem do kompa siąść czasu już brakło. Byliśmy w sobotę u pani kardiolog. Zuza został obejrzana, osłuchana i orzeknięto, że szmerek cichutki jest nadal, ale bez paniki, bo on się może utrzymać nawet do 3 roku zycia. Mamy na spokojnie zapisać się na echo serduszka, a wolne terminy dopiero w kwietniu :O, ale nie ma powodu do pospiechu :) Więc luzik. A co do wyników morfologii, to mamy jej więcej jedzonka dostarczającego żelazo podawać i będzie Ok. A tak poza tym to panna Zuzanna się w piątek obsmarkała do samej brody. Oczywiście na widok fridy awantura na cały blok, zatem jej odpuściłam i chodzi pociągająca. Dobrze, że często kicha to się gluty łapie ;) Ale wczoraj już jej było jakby lepiej. No i oczywiście chodzi coraz lepiej, mam wrażenie, że ma już chęci biegać i co się rozpędzi to robi ukłon i łapie zająca, ale widać że się nie zraża :D twardy zawodnik hihihih Aara z dnia na dzień większy buntownik mi rośnie, ma być tak jak ona sobie wymyśliła, bo inaczej jest płacz i krzyki. Najczęściej kończy się to 10 minutami w łóżeczku i na jakiś czas jest spokój :D Co do zaypiania, to raczej nie ma u nas problemu. W dzień śpimy raz w różnych porach tak około godzinki lub dwóch. Czasem zdarza się, że wypadną dwie drzemki, ale to albo jest pogoda do niczego, albo nie dośpi w nocy. Wieczorem zasypia średnio około 20 po kolacji. Jemy teraz kanareczki i coraz lepiej nam to idzie :D Ktos taki, wszystkiego najlepszego dla Majki!! Zdrówka i moc uśmiechów :D Fajnie, że w końcu do nas wpadłaś! Ze zdrowie współczuję i trzymam kciuki oby w końcu poszło ku lepszemu. Co do pracy to niestety tak to czasem bywa, że ma się wredną szefową :O No i podziwiam za walkę z kilogramami :D ja niby walczę, ale jakoś idzie to w przeciwnym kierunku hihihih Listek, u nas tez pogoda bylejaka, ale na szczęście jeszcze nie pada. U nas z nocnym jedzeniem jest loteria, raz wstajemy, a raz nie ;) W dzień też je różnie, raz cały słoiczek, raz pół... teraz postanowiłam gotować troche pod Zuzkę i mam nadzieje, ze zacznie jeść również nasze zupki :) Plusem jest to, że mleko Junior jej odpasowało i 3 razy dziennie wypija 120 150 ml. Kaszki już nie ruszy Gawit, mam nadzieje że antybiotyki wystarczy i nie będziecie musieli dokupować :) Agulinia, zdjęcia z Pragi boskie! Zazdroszczę normalnie :D A imie Lamia ładne i chyba od razu bym skojarzyła hihihih Ela, Wy to macie przejścia z tymi chorobami :( Jak nie jedno to drugie :O A lekarka, po prostu leń nad lenie, w nocy nie chciało jej się nic robić. Dobrze, że tam na nią fuknęłaś! Co to z pomysły, kłaść dziecko na oddział, bez jakiegokolwiek zbadania. Tragedia jakoś. Ejmi, tak przypuszczałam, że w końcu pojedziecie wszyscy :D Ale wcale się nie dziwie, bo u mnie by się tak samo skończyło hihihi po pierwsze nie mogłabym tak zostawic ich samych na dwa dni (matczyna głupota ;)), a po drugie dziadki by mi tego nie darowali hihihi Jak tam pobyt i powrót do domku? No dobra, biorę się za robotę :) Miłego dzionka i buziaki!
  9. Witam! U nas dziś nawet słonko się przebija. Może dziewczyny wyjdą troche na dworek :) Ponoć od przyszłego tygodnia straszą śniegami. Zobaczymy U nas nocka luzik, mała spokojnie pospała, ale na kolacje wciągnęła półtorej kanapeczki i o 22 wcisnęłam jej jeszcze trochę mleka ;) Takie nocki to ja lubię :D A tak ogólnie to Zuza łazi wszędzie i co raz dalej. Co tylko siegnie to sciaga do oglądania. Wczoraj na przykład bardzo zainteresował ja regalik z grami komputerowymi. Dwa razy mi wszytsko zwaliła i oczywiście na słowa „Nie wolno zareagowała wielką radością Zatem z trzecim razem wylądowała w łóżeczku i płacz był przez 5 minut ;) Ale dziś rano ściągnęła tylko dwie płyty i po zakazie tylko paluszkiem wszystkie po kolei obmacywała hihihi musi chociaż troche na swoim postawić uparciuch mały. Dziś wieczór ide na aerobik, cos nam się strasznie te dwa tygodnie poprzestawiały z dniami ćwiczeń, bo co troche cos w szkole jest organizowane (zajęcia mamy w szkolnej sali gimnastycznej). A jutro idziemy do pani kardiolog. Mam nadzieje, ze osłucha Zuze i powie, ze następną kontrola już niepotrzebna :) Choć pewnie jeszcze nas umówi na echo serduszka (jakby nie mogła tego zrobić od ręki; USG stoi obok ;)) Ela, Ty to jednak kuchara jesteś :) I zdrówka dla całej Waszej rodzinki! Nadia, pokręcone masz relacje rodzinne, ale tak to bywa niestety czasami. Nie zazdroszczę, ale wierze, że w końcu jakoś się to wszytsko poukłada. Listek, to Ty nie wiedziałaś, że pieski robią „zazazaza?? :D Super, moja jeszcze nie powtarza, ale obrazki to mi pokazuje już od dawna i musze wszytsko opowiadać. A Zuza tylko stoi i kiwa główka, ze mama wszytsko dobrze mówi ;) Ejmi, myślę że niedługo Krzysiowi przejdzie ten bunt na spanie. A powiedz mi, Ty jeszcze trzymasz jakiś rytm tego spania w dzień? Próbujesz go kłaść zawsze o tej samej porze? Bo my już dawno to odpuściliśmy i Zuza raz pójdzie spać o 10 a raz o 12. I w sumie bardzo rzadko się zdarza, żeby pospała dłużej niż 1,5h. Nie mówiąc już o drugiej drzemce ;) tu już musi być jakiś naprawdę ciężki dzionek. Co to tej diety dzieciaczków to ameryki oni nie odkryli :D to samo dotyczy dorosłych. Ale tak jak w każdej dziedzinie teoria nie zawsze znajdzie potwierdzenie w praktyce. A co kilogramów, diety i ćwiczeń, to powiem Ci jeszcze, że teraz to chyba najgorszy moment na takie działanie ;) Ja mam wrażenie, że mój organizm spowalnia i jeszcze sobie zapasy robi na zimę hihih Ale na poważnie to chyba tak w naturze właśnie jest. Wczoraj mi się jeszcze przypomniało, ze kiedyś jak chodziłam na TBC to trenerka polecałam L-karnitynę. Ale nie jako jakiś suplement diety, tylko wziąć ją konkretnie tak około godziny przed planowanym wysiłkiem fizycznym. Może zakupie i zobaczę czy to cos daje.. Gawit, jeśli chcesz podać antybiotyk z mlekiem, to zrób mniejsza porcję - taką ilość, która na pewno Ci wypije. Zawsze może dorobić jak będzie chciała więcej. A kupki się na pewno unormują, jak skończycie antybiotyk. Wiele leków może powodować takie problemy ;) Kasia, super że nocki spokojniejsze. Mam nadzieje, ze pani doktor trafiła z diagnozą i już teraz będzie tylko lepiej :) I z tym ciepłem też pewnie racja my lubimy jak nam ciepło w łóżeczku ;) Hania, fajnie ze udało Wam się zareklamować te czekoladki. Bo tak trochę głupio no i kasy szkoda. Chociaż w sumie zawsze można je zjeść samemu :D To tyle na razie. Miłego dzionka!
  10. Dobry :) Dzisiaj to się czuje jakby mnie cos zeżarło, a potem wypluło ;) Wszytsko mnie boli po wtorkowym aerobiku (zwłaszcza tyłek hihihih) i mała w nocy robiła manewry. Normalnie 3 pobudki były: 23:30 na piciu, 2:30 na mleko i 4 z płaczem :O Nie wiem o co chodziło z tym płaczem, albo cos złego się przyśniło, albo się wystraszyła, bo Piotrek mówi, że na dworzu jakie dziwny odgłos tez słyszał moment wcześniej. Dobrze, ze się uspokoiła i już spokojnie pospała z nami do budzika. I wczoraj tez jakąś marudna była, najlepiej to jej było na rączkach u mamy ;) Nie wiem, może te dolne czwórki zaczynają jej dokuczać. Listek, już zakupy gwiazdkowe? Rany, ja nawet jeszcze nie myślałam co komu kupic :D Sroczka, super że trafiliście na taka fajna i konkretna babeczkę :D No i rozsądną, a to najważniejsze. Oby jej się udało załatwić to miejsce w szpitalu. Fakt, ze żadna przyjemność takie testy, ale przynajmniej cos się wam wyklaruje :) Hania i jak tam wyniki krwi? I faktycznie fajny pan profesor :) Ale pisałaś cos o jakiejś pracy niedawno. A sąsiedzi to czasem bywają tacy dziwni, że szok. Ejmi, zdjęcia super! Fryz męski i pięknie Krzysiaczek stoi i chodzi. Rewelacja :D No i powiem Ci, że czas najwyższy co by Ci chłopak w wannie grzecznie nie leżał hihih Zuza mi już od powrotu z wakacji w brodziku szaleje, chlapie się, wstaje, łazi, kręci się, wszystkie butelki dostępne zwala do wody, potem ustawia ;) A ja siedzę obok i tylko patrzę kiedy się zachwieje i orła wywinie :D A ostatnio to jeszcze zaczaiła od czego jest korek i jak go wyciągam to ona wtyka w odpływ i cieszy się, że wody nie ubywa heheheh Tak się migamy, aż woda wyleci i dopiero wtedy wychodzi. A co do wagi i ćwiczeń to powiem Ci, ze ja ostatnio mam taka chcicę na słodycze, ze nawet przestałam wchodzić na wagę. W sumie wcześniej mi waga nie spadła, teraz to nie wiem. Ale lepiej się czuję i ciało takie troche jędrniejsze pomimo wszytsko ;) No i udanego wypadu do rodziców! Chłopaki na pewno sobie poradzą :D Mlodamamuśko, zdjęci super. Zresztą już to napisałam. Basiek pięknie rośnie i zasuwa na nóziach! I wszystkiego najlepszego dla Baska! Spóźnione ale szczere :D Udanych imprez zycze! Natalie, no to mieliście wesołe zakupy. Ja już się tego boję :D najgorsze, ze dzieciaki traktują to jako super zabawę, a my się wkurzamy ;) Mili, mam nadzieje, ze kupki się szybko unormują! Pewnie to od ząbków. Gawit, Zuza też tak za mną wszędzie łazi po domu. No chyba, że zupełnie przez przypadek czyms się zainteresuje na 5 minut, ale potem zaraz lata i mnie szuka. Jedyne co ja potrafi odciągnąć ode mnie to jak usłyszy, ze w TV leci najnowsza piosenka Rihanny. Wtedy w te peszy leci przed telewizor i się buja :D Agulinia, ano bywają tacy tatusiowie. I powiem Ci, że chyba w większości przypadków to niestety wina mam, co to wszytsko same wokół dziecka robią :O Ale pierdołowaci ojcowie też są, nie okłamujmy się hihihi Super, ze Karola takie postępy w raczkowaniu i chodzeniu czyni. Jeszcze parę dni i jak ja pójdziesz odebrać ze żłobka to wpadnie na ciebie w drzwiach :D Deseo, z tego co słyszałam i czytałam to trójki wybijają się jako ostatnie ząbki :) Właśnie ta koleżanka co ma trojkę dzieciaczków mnie z błędy wyprowadziła. U jej całej trójcy 3 wychodziły na samym końcu. Ale wiadomo, że każde dziecko jest inne. Zuza wczoraj jadła ze mną zupę fasolową ala grochowa, jednak za dużo jej nie dałam, bo nie wiedział jak to brzuszek przyjmie. No i najlepszego dla córy Zenek! Zdrówka! Może się koleżanka nam tu odezwie :D Miłego dnia!
  11. Alo a co tu dzisiaj taka cisza?? :) Dzieki dziewczynki, za pochwałe kurteczki :D
  12. Dobry! Znowu sennie i ponuro i mgliście :O Oj nie lubię takiej pogody. A jeszcze Mała zrobiła dziś dwie pobudki, bo kolacji tacie zjeść nie chciała. Wczoraj na aerobiku Aneta takie cudaki wymyślała, że kolana mnie bolą :D i brzuch ze śmiechu. Oczywiście od ćwiczeń również ;) I wkurzyłam się wczoraj jak cholera. Piotrek odebrał wyniki morfologii Zuzki i WBC podwyższone, hemoglobina zaniżona; zaraz stres i nerwy. Usiadłam do netu, poczytałam i wyszło, że oni tam w laboratorium zrobili to na normy dorosłego Normalnie pójść i łep walnąć. Powinni mieć dwa zakresy norm :O Ale po analizie wychodzi wszytsko OK., zresztą pani kardiolog nam w sobotę to zdiagnozuje poprawnie. Listek, u Was jeszcze są liście jesienne i kasztany? U nas niby leża ale takie już paskudne. A jak tam zakupy? Ja tez musze się wybrać, bo stwierdziła, ze ostatnio to już jak dziad łażę :( Ale jak pomysle o tym przymierzaniu i rozmiarach to mi się słabo robi :O Natalie, widzę ze podobnie jak i u nas karmienie nocne przebiega. U nas to na szczęście nie każda nocka, ale co wieczór wodę w termisilu przygotowuję ;) A co do książek to ja tam ich nie czytam, bo każde dziecko jest inne i nie da się go w ramy książkowe wstawić Martasek, super ze analiza siuskowa Ok. :D Solska, dobrze że nic się Malej nie stało. A dzieciaki to właśnie mają mało wyobraźni i jak się naoglądają tych durnowatych bajek to potem cudują. A co większej ilości dzieci, to kumpela ma trojkę 14, 12 i 9 lat :D Czasem to przychodzi taka zrąbana i wściekła, że hej. Często słyszę, z jakby mogła to by cała trójkę na orbitę wysłała hihihihih Hanka, 9-ro dzieci to już dla mnie chore :O Trójkę uważam za szaleństwo w tych czasach ;) No ale niech każdy zyje jak sobie chce :D Gawit, zdrówka dla Martynki!! Bida mała no :( Super, że grzecznie leki bierze, na pewno szybciutko infekcje wygonicie :) A foty super! I pięknie Tyśka sprzątała na swoje przyjęcie ;) Ejmi, brawo dla Krzysia! Kto by pomyślał, ze będzie tak grzecznie siedział w pani fryzjerki :D Dzieciaki raczej się kręcą jak najęte hihiih No i wyślij jakieś foty małego przystojniaka ;) Oki, zmykam na razie. Miłego dzionka i buziaki!
  13. Listku, wysyłam link do kurteczki :D http://www.reserved.com/#/pl/kids/product/48/O3129 wiem godzina co najmniej dziwna, ale mi się przypomniało hihihi Buziaki dziewczyny, w pracy coś napiszę :)
  14. Witam! Ależ dziś mam ciężki dzionek! Senność okropna mnie ogarnęła, nie mogę sobie z nia poradzić. Już sama nie wiem, czy to wina pogody (jest ponuro i mgliście) czy jakieś ogólne zmęczenie mnie dopadło. Miałam się od kawy odzwyczajać i chyba dzis się to nie uda ;) Jeśli mnie tak będzie trzymać cały dzień to nie wiem, jak ja będę na aerobiku skakać. Chyba jak mucha w smole hihihi Zuza dziś ładnie nockę przespała, pobudkę standardowo zaliczyła o 5:30. Nawet obyło się dziś bez nocnego mleka. Nie wiem czy Wam pisałam, ale ostatnimi czasy moje dziecko zaczęło znów w nocy mleko pić :O Mam nadzieje, ze jej się to szybko odmieni. A tak po za tym to łazi jak najęta. Wczoraj nakręciłam filmiki komórką i może jak dziś je zrzucę na kompa to Wam wyślę :) I ostatnio testowaliśmy mleko waniliowe z nestle. Smakuje i to bardzo, ale dajemy tylko raz dziennie po południu ;) Ejmi, teraz to dopiero masz z Krzysiem :D Się chlop wziął za chodzenie hihihi Zuza na początku tez tak reagowała, a teraz to już sama lata. Ale tez trzeba pilnować bo potrafi takie piruety odstawić, że hej ;) A nerwy to ostatnio łapie, jak chce żeby wziąć ja na rece, a my nie chcemy. Ale wtedy są spazmy i płacze :O Co do stawiania stópek przy chodzeniu, to Zuza tez tak czasem je do środka kieruje. Ale z reguły ładnie ustawia prosto. Zresztą rozmawiałam z koleżanką, która ma 3 dzieci, i mówiła, że to na początku normalne :) A kucyki to ja bym chetnie Zuzi wiązała, ale na razie cokolwiek na głowie, buzi tak wielkie zainteresowanie, ze jest natychmiast ściągane :D A właśnie jej najbardziej w oczka włazi grzywa. No i podcięcie na pewno by te włosięta troche wzmocniło ;) Agulina, oj głodomor ta Wasza Malinka :D No i fajne babki SA w tym żłobku skoro specjalnie dla jednego bąbla kupują pchacze :) A Karola ładne postępy czyni, już się za chodzenie bierze! Powiem Ci, ze ja się zastanawiałam nad takim pchaczem, ale właśnie ze względu na to ślizganie się zrezygnowałam. My praktycznie w całej chałupie mamy parkiety i plastikowe kołeczka to by na tym tak jeździły, ze Zuza by chyba te kilka ząbków straciła ;) Niech lepiej łazi przy ścianie albo meblach. I chyba by się przydało jednak pójść z mała do lekarza, chociaż z tymi naszymi doktorami to też różnie bywa :O Zdrówka dla niej!! Toszi, widać zatem co lekarz to ma troszkę inne podejście. U nas w przychodni zakładają skończony 13 miesiąc, więc my zapewne w grudniu pójdziemy. Muszę zadzwonić i ja zapisać :) Kasia, fotki super! I bardzo mi się podoba Tomus jak taką rybkę robi z usteczek :D Bosko wygląda hihiih Ela, zdrowia dla Was wszystkich!! Kochana jak się już wykurujecie to weźcie sobie zarządźcie jakąś kuracje odpornościową, bo przecież ciągle cos tam się u Was dzieje :O Gawit dobra jesteś hihhihih pierdylion hihihih U nas na szczęście nie ma takich szopek z usypianiem. Zuza zjada kanareczki, w łóżeczku dopije cienka herbatkę lub soczek, potem się pokręci z 5-10 minut i zasypia w dziwnej pozycji :D nadal potrafi mnie z tym zaskoczyć hihiih Oczywiście czasem nie chce usnąć, więc ja bierzemy na podłogę pohasa jeszcze 15 minut i odpływa :D Co do kąpieli to nie pomogę, ale może faktycznie ta piana ja kręci :D Zuza jak tylko usłyszy „kompu. Kompu to włącza spida do łazienki i próbuje wleźć do brodzika heheh W sumie jak tak patrzę to niedługo zadrze nózie tak wysoko i pewnie orła wywinie i będzie ryk na cały blok :O Listek, teraz to chyba każda z nas ma wrażenie, że tylko sprząta ;) A już na pewno zabawki hihihiih Co do kurteczki to musze w domu poszukać w necie, może znajdę jakiś link. Bo tutaj w robocie to więcej stron nie chce się odpalić niż się otwiera :O Oki, biorę się do roboty! Buziaki!
  15. No to czytam i odpisuję :) Pewnie troche to potrwa, ale może do 14 się wyrobię hihihihi Solska jeszcze dla Twojej Oli najlepsze życzenia!! Zdrówka i uśmiechów :D I jak pięknie wyglądała, taka suknia elegancka! Bosko! Sroczka, kardiologa musimy odwiedzić, ze względu na szmerki w serduszku, które wykryli w szpitalu zaraz po urodzeniu. Pewnie jakbym nie miała cukrzycy i nie robiliby takim dzieciaczkom echa serduszka to podciągnęliby to pod normę, bo praktycznie 80% (o ile nie więcej) dzieci po urodzeniu ma szmery i jest to normalne wynikające jeszcze z życia płodowego. U nas ten szmer jest cichutki, ale teraz każą go kontrolować :) Ela, mam nadzieje, ze choróbska już opanowane i dzieciaki czują się lepiej! Co do butów to powiem Ci, że my też mamy problem z Zuzką. Jakos mało które cha w ogóle wejść na nózke, chociaż ortopeda stwierdziła, ze nie ma wysokiego podbicia :O Nie wiem, może paluszki skula i dlatego nic nie pasuje. Toszi, już po MMR?? A tego się nie daje pomiędzy 13 a 15 misiącem? Brawo dla Olgi za odwagę :) I faktycznie kawał baby z Olgi hihih ale najważniejsze, że zdrowa, co tam waga ;) Nadia, jeszcze nie myślałam co kupić Zuzce na gwiazdkę. Może dokupię jej klocków z tej seri co już kupiliśmy firmy Clementowi. Ale jeszcze zobaczymy, czy te co ma jej się nie znudzą :D Na mikołaja to pewnie jakąś pierdółke kupimy :) A prezenty typu pościel, ubranka to raczej dla rodziców niż dla dzieci hihih Ejmi, cieszę się, że imprezki udane. Zresztą już pisałam na maila, Krzysio zadowolony a to najważniejsze :D No i Krzys idzie jak burza z kolejnymi etapami w ruchliwości. Tera tylko patrzeć jak sam zacznie zasuwać :D Gratulacje! I tez się zastanawiam czy nie umówić Zuzki do fryzjera, bo już jej się tak zawijają za uszami i szope ma straszną hihihi Gawit, no to faktycznie niezbyt fajna sytuacja w domu, zwłaszcza dla Ciebie bo jesteś między młotem a kowadłem. Tez bardzo nie lubię takich sytuacji, bo się nie wie co robić. Mam nadzieje, ze jakoś się to rozejdzie i wszystko wróci do normy. Buźka. Listek, super że wyniki Emi dobre :D Hania, to Małgocha jest zazdrośnica :D Zuza tez ostatnio do taty pójdzie, ale jakoś tak bez przekonania. No i Piotrek w weekend dostał opitol, bo jeszcze chodził i gadał, ze ona bardziej mamusie kocha :O Chlopy to maja jednak cos z głową. Nikt nie mówi, że mają nie wiadomo co robic, ale jak po robocie usiądą z dzieckiem na dywanie na poł godziny i się powygłupiają to od razu będą inaczej przez nie postrzegani. Tak wszytsko trzeba czasem im wytłumaczyć jak krowie na miedzy ;) Agulinka, zdrówka dla Was i mam nadzieje, ze wirusiko się nie rozwinęło! I gratulacje dla Szymka z samodzielne chodzenie :D Co do obiadku to powiem tak, tez czytałam, że dziecko po roku powinno jest obiad dwudaniowy i uwaga: surowe warzywa! Albo ja jestem dziwna matka kwoka, ale jakoś sobie nie wyobrażam, żeby Zuzki żołądek przyjął surowe warzywo. Może strata marchewke, ale tez nie jestem przekonana. Na razie jedziemy jeszcze na słoiczkach lub moich zupkach. I jak zje cały słoiczek to jest dobrze ;) Agulinia, super ze wyjazd udany :D Normalnie zazdroszczę!!! No i proszę jaka z Karoli gadułka :D Deseo, nie będzie źle, jakoś sobie z dzieciaczkami poradzimy :D A pewnie kazda z nas sobie takie rzeczy myśli ;) A co do schematu żywienia to u nas wygląda to tak: 7 mleko 120 ml + miarka manny 9:30 mleko 120 + miarka kaszki 11 owocki/jogurt/twarożek z owocami 13:30 obiadek 16:30 mleko 150ml 19:30 kolacja kanareczki z wędlinką lub żółtym serkiem A pomiędzy chrupki, jakies ciastko typu herbatnik/biszkopt, świeży owoc itp. Zastanawiam sie teraz nad zamianą tego drugiego porannego mleka na kanapeczkę. Dobra, to chyba tak z grubsza odpisałam :) Biorę się za jakąś robotę, bo mnie to ściągną zaraz. Miłego dzionka!
  16. Hej! Na wstępie składam życzenia wszystkim weekendowym Jubilatom, czyli: Krzysiowi, Karolci, Julce oraz dzieciaczkom nieobecnych Matei, Iwusi i Moni :) A także dzisiejszej małej Marcelince!! Dzieciaczki zdrówka, radości i samych uśmiechów życzę i ślę buziaki od Zuzanki :** Skrobnę teraz tylko co u nas i Was poczytam, bo naskrobałyście przez te kilka dni sporo :D A u mnie oczywiście totalny brak czasu na komputer, jedynie co wieczorem jak mała padła, ale już mi się nie chciało pisać. Zuza odkąd chodzi, zrobiła się taki kręcioł, że chwili na pupie nie usiedzi. Łazi z pokoju do pokoju i cały czas broi :D Normalnie broi i tylko patrzy kiedy będziemy krzyczeć. A jak zaczynamy to się cieszy. Jak w końcu ją odstawimy od zabawy to jest wielki rozdzierający płacz ;) W sobotę byłyśmy na pobieraniu krwi z paluszka na morfologię. Zuza mnie totalnie zaskoczyła, bo nawet nie kwękneła, tylko obserwowała co ta pani jej rob. Nie wyrywała łapki, cicho siedziała, az pani się dziwowała. Jutro muszę rano chłopa wysłać po wyniki i zobaczymy. A tak to w sumie standard, pogoda do pipla była (oprócz dnia wczorajszego) więc nie siedziałyśmy w domku. Wczoraj jak nigdy Zuza wstała dopiero o 7:30. Normalnie to był szok, jak się obudziłam i było widno a jej nie było słychać :D Jedzenie znów nam idzie całkiem nieźle, nie ma buntów. Aara i Zuzalina w końcu nauczyła się sama pić mleko z butelki, znaczy się trzymać ja sama w łapkach. I tu mamy butelkę bez uchwytów, bo soczek sama piła już wcześniej, ale butla miała zamontowane rączki do trzymania ;) No to poczytam co tam u Was się działo i cos poodpisuję :) I jeszcze wam teraz napisze, ze w Reeserved są przeceny na kurtki i dla dużych i dla malych :D Wczoraj kupiliśmy małej kurteczkę za 60 PLN.
  17. Hej! Na wstępie składam życzenia wszystkim weekendowym Jubilatom, czyli: Krzysiowi, Karolci, Julce oraz dzieciaczkom nieobecnych Matei, Iwusi i Moni :) A także dzisiejszej małej Marcelince!! Dzieciaczki zdrówka, radości i samych uśmiechów życzę i ślę buziaki od Zuzanki :** Skrobnę teraz tylko co u nas i Was poczytam, bo naskrobałyście przez te kilka dni sporo :D A u mnie oczywiście totalny brak czasu na komputer, jedynie co wieczorem jak mała padła, ale już mi się nie chciało pisać. Zuza odkąd chodzi, zrobiła się taki kręcioł, że chwili na pupie nie usiedzi. Łazi z pokoju do pokoju i cały czas broi :D Normalnie broi i tylko patrzy kiedy będziemy krzyczeć. A jak zaczynamy to się cieszy. Jak w końcu ją odstawimy od zabawy to jest wielki rozdzierający płacz ;) W sobotę byłyśmy na pobieraniu krwi z paluszka na morfologię. Zuza mnie totalnie zaskoczyła, bo nawet nie kwękneła, tylko obserwowała co ta pani jej rob. Nie wyrywała łapki, cicho siedziała, az pani się dziwowała. Jutro muszę rano chłopa wysłać po wyniki i zobaczymy. A tak to w sumie standard, pogoda do pipla była (oprócz dnia wczorajszego) więc nie siedziałyśmy w domku. Wczoraj jak nigdy Zuza wstała dopiero o 7:30. Normalnie to był szok, jak się obudziłam i było widno a jej nie było słychać :D Jedzenie znów nam idzie całkiem nieźle, nie ma buntów. Aara i Zuzalina w końcu nauczyła się sama pić mleko z butelki, znaczy się trzymać ja sama w łapkach. I tu mamy butelkę bez uchwytów, bo soczek sama piła już wcześniej, ale butla miała zamontowane rączki do trzymania ;) No to poczytam co tam u Was się działo i cos poodpisuję :) I jeszcze wam teraz napisze, ze w Reeserved są przeceny na kurtki i dla dużych i dla malych :D Wczoraj kupiliśmy małej kurteczkę za 60 PLN.
  18. Hej! Na wstępie składam życzenia wszystkim weekendowym Jubilatom, czyli: Krzysiowi, Karolci, Julce oraz dzieciaczkom nieobecnych Matei, Iwusi i Moni :) A także dzisiejszej małej Marcelince!! Dzieciaczki zdrówka, radości i samych uśmiechów życzę i ślę buziaki od Zuzanki :** Skrobnę teraz tylko co u nas i Was poczytam, bo naskrobałyście przez te kilka dni sporo :D A u mnie oczywiście totalny brak czasu na komputer, jedynie co wieczorem jak mała padła, ale już mi się nie chciało pisać. Zuza odkąd chodzi, zrobiła się taki kręcioł, że chwili na pupie nie usiedzi. Łazi z pokoju do pokoju i cały czas broi :D Normalnie broi i tylko patrzy kiedy będziemy krzyczeć. A jak zaczynamy to się cieszy. Jak w końcu ją odstawimy od zabawy to jest wielki rozdzierający płacz ;) W sobotę byłyśmy na pobieraniu krwi z paluszka na morfologię. Zuza mnie totalnie zaskoczyła, bo nawet nie kwękneła, tylko obserwowała co ta pani jej rob. Nie wyrywała łapki, cicho siedziała, az pani się dziwowała. Jutro muszę rano chłopa wysłać po wyniki i zobaczymy. A tak to w sumie standard, pogoda do pipla była (oprócz dnia wczorajszego) więc nie siedziałyśmy w domku. Wczoraj jak nigdy Zuza wstała dopiero o 7:30. Normalnie to był szok, jak się obudziłam i było widno a jej nie było słychać :D Jedzenie znów nam idzie całkiem nieźle, nie ma buntów. Aara i Zuzalina w końcu nauczyła się sama pić mleko z butelki, znaczy się trzymać ja sama w łapkach. I tu mamy butelkę bez uchwytów, bo soczek sama piła już wcześniej, ale butla miała zamontowane rączki do trzymania ;) No to poczytam co tam u Was się działo i cos poodpisuję :) I jeszcze wam teraz napisze, ze w Reeserved są przeceny na kurtki i dla dużych i dla malych :D Wczoraj kupiliśmy małej kurteczkę za 60 PLN.
  19. Hej! Na wstępie składam życzenia wszystkim weekendowym Jubilatom, czyli: Krzysiowi, Karolci, Julce oraz dzieciaczkom nieobecnych Matei, Iwusi i Moni :) A także dzisiejszej małej Marcelince!! Dzieciaczki zdrówka, radości i samych uśmiechów życzę i ślę buziaki od Zuzanki :** Skrobnę teraz tylko co u nas i Was poczytam, bo naskrobałyście przez te kilka dni sporo :D A u mnie oczywiście totalny brak czasu na komputer, jedynie co wieczorem jak mała padła, ale już mi się nie chciało pisać. Zuza odkąd chodzi, zrobiła się taki kręcioł, że chwili na pupie nie usiedzi. Łazi z pokoju do pokoju i cały czas broi :D Normalnie broi i tylko patrzy kiedy będziemy krzyczeć. A jak zaczynamy to się cieszy. Jak w końcu ją odstawimy od zabawy to jest wielki rozdzierający płacz ;) W sobotę byłyśmy na pobieraniu krwi z paluszka na morfologię. Zuza mnie totalnie zaskoczyła, bo nawet nie kwękneła, tylko obserwowała co ta pani jej rob. Nie wyrywała łapki, cicho siedziała, az pani się dziwowała. Jutro muszę rano chłopa wysłać po wyniki i zobaczymy. A tak to w sumie standard, pogoda do pipla była (oprócz dnia wczorajszego) więc nie siedziałyśmy w domku. Wczoraj jak nigdy Zuza wstała dopiero o 7:30. Normalnie to był szok, jak się obudziłam i było widno a jej nie było słychać :D Jedzenie znów nam idzie całkiem nieźle, nie ma buntów. Aara i Zuzalina w końcu nauczyła się sama pić mleko z butelki, znaczy się trzymać ja sama w łapkach. I tu mamy butelkę bez uchwytów, bo soczek sama piła już wcześniej, ale butla miała zamontowane rączki do trzymania ;) No to poczytam co tam u Was się działo i cos poodpisuję :) I jeszcze wam teraz napisze, ze w Reeserved są przeceny na kurtki i dla dużych i dla malych :D Wczoraj kupiliśmy małej kurteczkę za 60 PLN.
  20. Hej! Na wstępie składam życzenia wszystkim weekendowym Jubilatom, czyli: Krzysiowi, Karolci, Julce oraz dzieciaczkom nieobecnych Matei, Iwusi i Moni :) A także dzisiejszej małej Marcelince!! Dzieciaczki zdrówka, radości i samych uśmiechów życzę i ślę buziaki od Zuzanki :** Skrobnę teraz tylko co u nas i Was poczytam, bo naskrobałyście przez te kilka dni sporo :D A u mnie oczywiście totalny brak czasu na komputer, jedynie co wieczorem jak mała padła, ale już mi się nie chciało pisać. Zuza odkąd chodzi, zrobiła się taki kręcioł, że chwili na pupie nie usiedzi. Łazi z pokoju do pokoju i cały czas broi :D Normalnie broi i tylko patrzy kiedy będziemy krzyczeć. A jak zaczynamy to się cieszy. Jak w końcu ją odstawimy od zabawy to jest wielki rozdzierający płacz ;) W sobotę byłyśmy na pobieraniu krwi z paluszka na morfologię. Zuza mnie totalnie zaskoczyła, bo nawet nie kwękneła, tylko obserwowała co ta pani jej rob. Nie wyrywała łapki, cicho siedziała, az pani się dziwowała. Jutro muszę rano chłopa wysłać po wyniki i zobaczymy. A tak to w sumie standard, pogoda do pipla była (oprócz dnia wczorajszego) więc nie siedziałyśmy w domku. Wczoraj jak nigdy Zuza wstała dopiero o 7:30. Normalnie to był szok, jak się obudziłam i było widno a jej nie było słychać :D Jedzenie znów nam idzie całkiem nieźle, nie ma buntów. Aara i Zuzalina w końcu nauczyła się sama pić mleko z butelki, znaczy się trzymać ja sama w łapkach. I tu mamy butelkę bez uchwytów, bo soczek sama piła już wcześniej, ale butla miała zamontowane rączki do trzymania ;) No to poczytam co tam u Was się działo i cos poodpisuję :) I jeszcze wam teraz napisze, ze w Reeserved są przeceny na kurtki i dla dużych i dla malych :D Wczoraj kupiliśmy małej kurteczkę za 60 PLN.
  21. Hej! Na wstępie składam życzenia wszystkim weekendowym Jubilatom, czyli: Krzysiowi, Karolci, Julce oraz dzieciaczkom nieobecnych Matei, Iwusi i Moni :) A także dzisiejszej małej Marcelince!! Dzieciaczki zdrówka, radości i samych uśmiechów życzę i ślę buziaki od Zuzanki :** Skrobnę teraz tylko co u nas i Was poczytam, bo naskrobałyście przez te kilka dni sporo :D A u mnie oczywiście totalny brak czasu na komputer, jedynie co wieczorem jak mała padła, ale już mi się nie chciało pisać. Zuza odkąd chodzi, zrobiła się taki kręcioł, że chwili na pupie nie usiedzi. Łazi z pokoju do pokoju i cały czas broi :D Normalnie broi i tylko patrzy kiedy będziemy krzyczeć. A jak zaczynamy to się cieszy. Jak w końcu ją odstawimy od zabawy to jest wielki rozdzierający płacz ;) W sobotę byłyśmy na pobieraniu krwi z paluszka na morfologię. Zuza mnie totalnie zaskoczyła, bo nawet nie kwękneła, tylko obserwowała co ta pani jej rob. Nie wyrywała łapki, cicho siedziała, az pani się dziwowała. Jutro muszę rano chłopa wysłać po wyniki i zobaczymy. A tak to w sumie standard, pogoda do pipla była (oprócz dnia wczorajszego) więc nie siedziałyśmy w domku. Wczoraj jak nigdy Zuza wstała dopiero o 7:30. Normalnie to był szok, jak się obudziłam i było widno a jej nie było słychać :D Jedzenie znów nam idzie całkiem nieźle, nie ma buntów. Aara i Zuzalina w końcu nauczyła się sama pić mleko z butelki, znaczy się trzymać ja sama w łapkach. I tu mamy butelkę bez uchwytów, bo soczek sama piła już wcześniej, ale butla miała zamontowane rączki do trzymania ;) No to poczytam co tam u Was się działo i cos poodpisuję :) I jeszcze wam teraz napisze, ze w Reeserved są przeceny na kurtki i dla dużych i dla malych :D Wczoraj kupiliśmy małej kurteczkę za 60 PLN.
  22. Hejo Kobietki! Wpadłam na chwilke złożyć najlepsze zyczenia dla Krzysia!!!! Buziaczki od cioci i Zuzalinki :* Potem coś więcej skrobnę, bo teraz mi tu mała dokazuje jak pijany zając ;)
  23. Listek, nie wiem czy to u Ciebie poskutkuje, ale u mnie Zuza ostatnio jak przygotowujemy kapiel i leje sie woda do brodzik, to pompuje w pampersiaka, że hej ;) Możesz jeszcze ten sposób jutro przetestować, puścic wodę i zobaczysz :D
  24. Dzień Dobry! Ale dziś pogoda u nas dziwna. Na horyzoncie widze czyste niebo, a nad nami warstwa chmur, pada deszcz i watrzysko wiej :O Mam nadzieje, ze sobie te chmury w końcu pójdą gdzieś dalej ;) Wczoraj byłyśmy na bilansie. Zuza była bardzo grzeczna, nie płakała ani się nie złościła. Wyszło nam , że wazy 9200 i ma 76cm! Co prawda jakoś te cm mnie nie przekonują, bo ubranka na 74 sa takie akurat lub za duże ;) Ale co tam hihihih Mamy odznaczone 8 ząbków i pani wypatrzyła, że będą niedługo szły dolne czwórki bo dziąsła są już rozpulchnione. Zaleciła dawanie multiwitaminki już zamiast vit. D, bo Zuza za cholerę nie chce mi tego wypić z kapsułki :O No i w piątek idziemy na pobranie krwi, bo do kardiologa przyda się morfologia. Będzie ryk ;) A na szczepienie MMR mamy się zapisać grudzień/styczeń. A tak poza tym Zuza chodzi co raz pewniej, wczoraj w przychodni jak się puściła do misia, to ledwo za nia mogłam nadążyć hihihi Pani doktor stwierdziła, ze bardzo ładnie chodzi i orzekła, że ciężko będzie ja utrzymać w pozycji siedzącej wg zaleceń ortopedy ;) Ale mamy próbować ja troche hamować jak się da. Dziś przespała pięknie nockę, ale na kolację zjadła kanapeczki. Kasza już jest u nas całkowicie be. Na szczęście pije bez problemów to nowe mleko Nestle Junior. Ciekawe jak długo ;) Kasia, cieszę się ze nocki troche się normują. 4 pobudki to faktycznie pikuś :D Zdjęcia super, Tomuś elegant pod krawatem wygląda bosko! I torcik smakowicie wygląda. Agulinia, sanki tez widziałam w TESCO, ale chyba zamówimy z allegro, bo tam maja takie bajerne z materacykami ;) Zawsze cieplej w pupinę hihihi Toszi w pełni popieram to co napisałaś o szczepieniu i autyzmie ;) Faktem jest, ze co lekarz to opinia, ale wg mnie trzeba tu zachować zdrowy rozsądek. Listek, super, że większość wyników Emi poprawna, a mocz powtórzysz i na pewno będzie OK. Ale powiem Ci, że jak tak piszesz o sobie to Cię to wszytsko nie oszczędza, co troche coś się dzieje. Współczucia :O Mam nadzieje, ze jakoś ustawią Ci lekarze te hormony w związku z torbielami. Może jakieś inne tabsy trzeba wziąć. Gawit zdrówka dla Tyśki! I powodzenia z łapaniem siusków ;) Hania, zdjęcia super. Cała rodzinka elegancka jak się patrzy. No i potwierdzam, ze Małgocha cały tatuś. Cos tam z ciebie ma, ale raczej nie urodę hihihi To tak samo jak Zuza :D Agulinka jeszcze o ząbkach Ci napiszę, u nas szły po kolei: dolne jedynki, górne dwójki, górne jedynki i teraz dolne dwójki. Martasek, u nas ząbki są proste, ale jak górne jedynki rosły to miałam wrażenie, jakby szły krzywo. Na szczęście wyszły prościutkie :) No i nie zazdroszczę teściowej. Moja jest do rany przyloż. Ejmi, w sumie to dobrze, że Krzyś zrobił scenę w sklepie hihiihih Szybko zostaliście obsłużeni dzięki temu :D Ale ja tam się wcale nie dziwie, bo Zuza jak jej się gorąco robi to tez się awanturuje. No i musze przyznać, że pierwsze powiedziane słowo to Krzyś sobie dobrał niesamowicie hihihih. Natalie ja nie wiem, czy trzeba iśc z dzieckiem na bilans roczny, ale nam kazali przyjść :) każdy bilans ładnie opisują w książeczce zdrowia, wiec będzie fajna pamiątka ;) Teraz mi powiedział, ze na bilans dopiero za rok. Ale pewnie przy szczepieniu w 18 miesiącu też zrobią wszystkie pomiary. A Patryś świetny chłopak rośnie! Mili, do mnie przyszedł mail, ale pusty. Wyśle Ci pustego tak jak pisałaś :) No już więcej nie napisze, bo cos chcą. Postaram się jeszcze cos potniej skrobnąć! Miłego dnia i buziaki!
  25. Hejo! Ale dzis mam tu zakrecony dzionek. A zaraz zmykam do domku, bo idizemy z Zuzka na bilans, także po południu może Wam cos skrobne jak to moje małe wyrosło ;) I pooodpisuję! Teraz życze tylko miłego dzionka i uciekam! Buziaki :*
×