Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madzialinska76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madzialinska76

  1. Hejo :) Ja tak na szybko. Obiecuję, że w środę skrobnę coś więcej, bo jutro wyjazd służbowy do Wawy i dziś w pracy szalony dzień. Zima u nas na całego, mroźno i śnieżnie. Agula tu dziś gdzieś pisali, że u Was napadało 15 cm śniegu. Prawda to? Nasze piątkowe szkolenie integracyjne nawet zabawne i udane. Choć muszę przyznać, że co zadanie to głupsze było. A kulig na kołach bardzo wesoły :) Panom potem oczywiście odbiło i stare konie, stare baby w śnieg wrzucali ;) Normalnie trochę alkoholu i ludziom odbija.... A cały miniony tydzień jak w amoku, bo jak tata z Zuza siedział w domu, (zresztą tez zasmarkany, zakaszlany i zachrypnięty i w końcu antybiotyk dostał) to jak wracałam do domu to sajgon był nieziemski. Fakt obiad ugotowany i dziecko zadowolone, ale ja miałam furę sprzątania codziennie po ich rządach ;) Dzis Zuzka poszła do przedszkola i oby do świąt wytrzymała :) No to trzymajcie się ciepło i zdrowo! W środę cos napiszę :)
  2. Hejo :) Ja tak na szybko. Obiecuję, że w środę skrobnę coś więcej, bo jutro wyjazd służbowy do Wawy i dziś w pracy szalony dzień. Zima u nas na całego, mroźno i śnieżnie. Agula tu dziś gdzieś pisali, że u Was napadało 15 cm śniegu. Prawda to? Nasze piątkowe szkolenie integracyjne nawet zabawne i udane. Choć muszę przyznać, że co zadanie to głupsze było. A kulig na kołach bardzo wesoły :) Panom potem oczywiście odbiło i stare konie, stare baby w śnieg wrzucali ;) Normalnie trochę alkoholu i ludziom odbija.... A cały miniony tydzień jak w amoku, bo jak tata z Zuza siedział w domu, (zresztą tez zasmarkany, zakaszlany i zachrypnięty i w końcu antybiotyk dostał) to jak wracałam do domu to sajgon był nieziemski. Fakt obiad ugotowany i dziecko zadowolone, ale ja miałam furę sprzątania codziennie po ich rządach ;) Dzis Zuzka poszła do przedszkola i oby do świąt wytrzymała :) No to trzymajcie się ciepło i zdrowo! W środę cos napiszę :)
  3. Witam w zimowy poniedziałek :) U nas zima na całego i cały czas sobie sypie. No ale jest lekko na plusie, wiec pewnie niedługo będzie chlapa zamiast śniegu. Ja już dziś w pracy, a Zuza została w domu z tatą. Na 12 idą do pediatry na kontrolę. Byłyśmy w czwartek i jeszcze troche jej tam w oskrzelach furkotało, zatem antybiotyk kazała nam brać do dzisiaj. A po 12 się okaże co dalej. Jednak na pewno do końca tygodnia w domu sobie posiedzą. Tacie się przyda, bo w sumie nawet chłop weekendu w robocie nie miał :O Mieli inwentaryzację i wczoraj wrócił o 17 do domu zrąbany straszliwie. Ja szczerze mówiąc to tez miałam już dosyć siedzenia w domu. Zuzie od wtorku energia rozpierała i miała 150 pomysłów na minutę i każdy coraz dziwniejszy ;) Wczoraj to już ostatkiem cierpliwości ciągnęłam hihihih W piątek mamy w pracy szkolenie wyjazdowe połączone z mała impreza integracyjną. W planach jest kulik i może nawet się on odbędzie jeśli pogoda się utrzyma ;) Choc jak posłuchałam jakie nastroje w pracy panują, to nie wiem czy na imprezie będzie miła atmosfera. 0 AGULINIA no to faktycznie nasze dzieciaczki zdecydowanie nie są zbuntowane hihihihi Choc ja się z tym nie do końca zgodzę, bo po tygodniu orzekłam, ż emam strasznie niegrzeczne i krnąbrne dziecko. Ale z drugiej strony to mogło być już zmęczenie materiału ;) No i piekne plany wakacyjne :) Tez bym tak chciała! Pytałaś chyba o włoski na karku u dzieciaczków. U nas tego nie ma, ale pewnie dlatego, ze Zuza blondynka. Za to ostatnio zauważyłam, że ma sporo włosków na nogach ;) No i wyjazd do teatru w przedszkolu? Jestem pod wrażeniem! 0 OLAGD bo temat trzeba sobie wrzucić na pasek i nie ma szukania z każdym razem ;) Zdrówka dla Iwy! Jak tam nauka kolędy? 0 MICHAAA zdrówka dla Ciebie i Olgi. Jak tak słucham i czytam o tych antybiotykach to ciesze się, że u nas nie ma jakichś niepożądanych reakcji i jak na razie są całkiem nieźle trafione. No i mail doszedł, ale bez fotek ;) 0 EJMI Trzymajcie się Kochani dzielnie. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni pozytywnie dla Was i tu do nas wrócisz. Na razie musicie sami sobie wszytsko poukładać. Myślami jesteśmy z Wami! 0 AGULINKA i jak tam u Was? Obyło się bez antybiotyku? My po poprzednim leczeniu i prawie 2 miesiące się trzymałyśmy w przedszkolu, bo drobnego kataru nie liczę. Niestety dopadło nas. Ale mam nadzieje, że teraz panna znowu troche pochodzi ;) 0 LISTKU ja spóźnione ale serdeczne zyczenia dla Emi wysyłam. Pamiętałam, ale w domu z Zuzka to nie dało się siąść przy komputerze i czegokolwiek napisać, bo panna zaraz chce, żeby jej właczyć „żabke re re kum kum na youtubie, a ja już nie powiem czego dostaje, jak to słyszę ;) Dobrze Kochana, że cos w końcu u Ciebie wykryli. I oby leczenie pomogło, bo tak ciagle chorować to beznadzieja :O Zdrowia zyczę i wytrwałości w leczeniu. No i może czasem się do nas jednak odezwij ;) Dla Emi też zdrówka. Niestety musicie to przetrwać. Uroki przedszkola. 0 GAWIT foty super i aniołek jest boski. I nie narzekaj na swoje zdolności plastyczne i jestem pod wrażeniem. Nie wiem czy ja bym takiego anioła stworzyła :D No i wypad w Alpy. Proszę, proszę jak to się Państwo rozbija ;) Super! Oby zaskutkowało! 0 No to trzymajcie się dziołchy ;) Dla odmiany śniegu Wam zyczę, niech się dzieciaczki cieszą i bałwana lepią :D
  4. Hello, My znów w domu siedzimy przez tydzień. Miałam podejrzenia, że to sie nam tak zakończy, ale łudziłam się. Wczoraj małej kark usztywniło i narzekała, że szyja ją boli. W nocy mi Zuza zagorączkowała. Jak zauważyłam to już było 38, a po pół godziny 38,5 wiec nurofen dałam i na szczęście spadło. Poszliśmy do lekarza dyżurnego. Na szczęście była w miarę sensowna pediatra z naszego szpitala. Okazało się, że w oskrzelach zaczyna grać po prawej stronie. Niestety antybiotyk poszedł w ruch. Dostaliśmy jakiś Klacid - pierwszy raz to mamy. Ale fakt, że gorączka na razie nie wraca. Ale dycha strasznie, takim suchym kaszlem. Przypuszczam, że przedszkole mamy z głowy na jakieś 2 tygodnie :O 0 GAWIT, jesli chcesz to mogę Ci dac namiary na tę kwaterę, co byliśmy we wrzesniu :) Oby to poskutkowało 0 Znikam, do mojej dychawicy. Odezwę się w tygodniu.
  5. Hello, My znów w domu siedzimy przez tydzień. Miałam podejrzenia, że to sie nam tak zakończy, ale łudziłam się. Wczoraj małej kark usztywniło i narzekała, że szyja ją boli. W nocy mi Zuza zagorączkowała. Jak zauważyłam to już było 38, a po pół godziny 38,5 wiec nurofen dałam i na szczęście spadło. Poszliśmy do lekarza dyżurnego. Na szczęście była w miarę sensowna pediatra z naszego szpitala. Okazało się, że w oskrzelach zaczyna grać po prawej stronie. Niestety antybiotyk poszedł w ruch. Dostaliśmy jakiś Klacid - pierwszy raz to mamy. Ale fakt, że gorączka na razie nie wraca. Ale dycha strasznie, takim suchym kaszlem. Przypuszczam, że przedszkole mamy z głowy na jakieś 2 tygodnie :O 0 GAWIT, jesli chcesz to mogę Ci dac namiary na tę kwaterę, co byliśmy we wrzesniu :) Oby to poskutkowało 0 Znikam, do mojej dychawicy. Odezwę się w tygodniu.
  6. Hejo! U nas Zuza znowu się smarcze :O Wczoraj jak ja odbierałam z przedszkola to pani mi mówiła, ze ma straszny katar i kaszel. Katar owszem widziałam, ale kaszlu jakoś nie bardzo, więc zadzwoniłam do Magdy. Okazało się, że Zuzka kaszel miała owszem ale na leżakowaniu i zaraz po. No nic dziwnego, jak jej ten glut spływał po gardle :( Choć w domu jak szła spać to jakos nie kaszlała dziwne to wszytsko. No ale glut jest okazały ;) Dziś jeszcze poszła do przedszkola, a po weekendzie zobaczymy co się rozwinie. Najwyżej znowu na zwolnienie pójdę na kilka dni. Ale jak tak z Magda pogadałam to ogólnie mówiła, ze jest tragedia wszystkie dzieciaki są zasmarkane po same pachy, większość kaszle. A w ogóle to mamy w grupie takiego chłopczyka, że podobno wygląda już jak cień. Taki chory, a rodzice go przyprowadzają. Ponoć on chodzi do przedszkola, aż zapalenia płuc dostanie. No ja rozumiem problemy z opieka nad dzieckiem - bo Zuza tez dziś z tym glutem poszła - ale kurcze, jak dzieciak już jest w takim stanie po co... potem te silne leki czy nie daj Boże szpital?? No ale rożną ludzie sytuacje mają... I ospa po przedszkolu rozłazi się dalej... W pracy nam się ten nasz projekt wlecze okropnie. Normanie wszystko jakoś na przekór idzie. Mieliśmy mieć dwa spotkania w przyszłym tygodniu w Wawie, ale jedna firma nam się właśnie wycofała. Z jednej strony się cieszę, bo uniknę nocowania w stolicy, ale z drugiej wszystko się przeciąga :( co tez jest do niczego. Co do prezentów to jeszcze nie mam pojęcia, co kupimy Zuzce i reszcie rodzinki. Chodziłam troche po sklepach z zabawkami ostatnio i sobie pooglądałam, ale nie wiem. A musze cos chrześniakowi zakupić ;) i to fajnego, bo ma 3 okazje w jednym: urodziny, imieniny i gwiazdkę. Troche pechowo dla Adaśka ;) 0 GAWIT -----> No to Wam pani doktor antybiotyk dała, niech ją kule biją :O Dobrze, że drugi już zadziałał i jest zdecydowanie lepiej. Musze sobie w domu pooglądać te kasy z linków, może kupię Zuzce na gwiazdkę :) A praca w domu z dzieckiem to dla mnie dwie wykluczające się sprawy :D Na ostatnim zwolnieniu tez wzięłam robotę i usiadłam do niej w niedziele wieczorem heheheh Mam nadzieje, że w życiu wszytsko Ci się jednak dobrze poukłada. LISTKU ----> Rybka w kuli to fajna rzecz :) My tez mamy akwarium w domu i na początku Zuzka była nim zafascynowana. Obecnie już mniej, ale nadal rybki czasem poobserwuje ;) Jak idziemy do sklepu zoologicznego to obecnie wszytski gryzonie ją strasznie intrygują zwłaszcza króliczki i papuga :D Ale papuga jest superowa i się pięknie przedstawia „ARTUR :D. A rowerek bardzo sympatyczny :) PIĄTKOWA -----> Super, że Piotrus się dzielnie w przedszkolu trzyma. Oby tak dalej :) A z wstydliwości na pewno w końcu wyjdzie. AGULINIA -----> jak mi się podoba podejście facetów do siedzenia cały dzień w domu z dzieckiem i ta ich złość i zmęczenie heheheh Kurcze, a my jakoś dajemy radę i tylko czasem narzekamy ;) Trzymam kciuki za tatę, żeby się nie dał. A te szpitale to jakas porażka po prostu, załamać się idzie. Mam nadzieje, ze uda Wam się jeszcze tę rehabilitacje załatwić i tate przyjmą. 0 No to trzymajcie się dziewczyny ciepło i zdrowo. Dzieciaczki również! A Ejmi nam gdzieś zagineła w akcji i Deseo i Michaa O Młodejmamuśce to już nawet nie wspomnę Pa!
  7. Hello :) My od środy siedziałyśmy w domu z Zuzką i tak się zabierałam do napisania posta, że w końcu go nie napisałam, bo panna tak się nudziła jak zostawała na chwile sama, że była obawa co najmniej głupich pomysłów. Powiem Wam szczerze, że dziecko moje tak już przywykło do przedszkola i spędzania czasu z innymi dziećmi, że nie może sobie czasu zorganizować w domu :D Wszystko było fajne na 5 minut i tylko z mamą. No ale od wczoraj już chodzi do przedszkola, więc po południu było już spoko, bo się troche wyszalała z dzieciakami :) Kaszle Zuzce tak całkiem jeszcze nie minął, ale jest zdecydowanie lepiej. Mam tylko nadzieje, że nie załapie czegoś nowego ciekawego. Ogólnie pediatra na wizycie mi powiedziała, że jest sezon na zapalenia płuc (bardzo duzo dzieci choruje obecnie) i ospę. Oczywiście, żeby nie było mnie wirusisko tez zaszczepiła i od soboty walczę z gardłem i katarem. A od wczoraj z kaszlem :O Zobaczymy co z tego wyniknie W pracy szykuje mi się wyjazd na 2 dni w przyszłym tygodniu. Na szczęście niedaleko, ale towarzystwo jedynie męskie, więc też żadna atrakcja :O ooo 100 LAT dla Olgi! Trzymaj cieplutko i zdrowo!! Spóźnione zyczonka ale serdeczne ooo GAWIT ----> widze, ze prace sobie super poukładałaś :) mam nadzieje, że będziesz z niej zadowolona. Mysle, że martynks już niedługo zdecyduje się donośnie nocnej pieluchy :D A jak tam w ogóle Tysia? Zdrowa już? Dałas ten antybiotyk? Szkoda, że bal ja ominął. Ale jeszcze nie jeden będzie :) AGULINIA ----> brawo dla Kindzi, za tak piękne postępy w rozwoju. No i jakby nie patrzeć, to OKO jest bardzo istotnym organem hihihih. Co do jedzenia, to Zuza tez często widelec odkłada i obiadek wsuwa paluchami, co mnie strasznie irytuje :O A z czytaniem to ostatnio jesteśmy troche na bakier. Ale to dlatego, że mnie już znudziło czytanie w kolko tych samych książeczek/bajek. Zuza zrobiła się ostatnio oporna na nowości ehhh LISTEK ----> oj współczuję wam tych chorób. Mam nadzieje, ze już u Was obu lepiej. Choć chyb ataki czas przyszedł i każdego dopada. My w domu też wszyscy pokasłujemy, ale na szczęście gorączki u nikogo nie było. I ja tez nienawidzę, jak Zuza temperaturę wysoko łapie. EJMI ----> Super, że Krzysio się dzielnie wybronił chorobie i do przedszkola uczęszcza. Utraty wagi zazdroszczę i gratuluję. No i podziwiam! OLAGD ----> powiem, że pani w przedszkolu dość duże wyzwanie przez Iwką postawiła z ta cała kolędą. Ja wiem, że dzieciaki bywają zdolne i nauczą się całej i ja nawet zaśpiewają. Ale z drugiej strony, czy nie lepiej wybrać 2-3 dzieci i żeby spiewały po zwrotce, a refren razem. No ale co ja będę się rozpisywać. Trzymam kciuki za Iwę, żeby dała radę :D A powiedz mi jeszcze, oni to będą ćwiczyc w przedszkolu, czy całość trudu (że tak powiem) lezy tylko na tobie? A tego typu zakaz i nakazy u Zuzy też się pojawiają ;) LA MARIPOSA ----> gratulacje dla męża nowej pracy! Bardzo dobrze, od takich co wykorzystują jak mogą trzeb uciekać jeśli tylko jest okazja! No i przykro mi z powodu ciąży, zwłaszcza że zaczęła was cieszyć. Ale na pewno teraz mieszkanko znajdziecie, wszytsko się poukłada jak trzeba i 3 dzieciątko na świat zawita :) AGULINKA ----> trzymam kciuki, żeby się kryzys przedszkolny u Szymcia szybko skończył. A taka pani, co przyszłaby do chorego Szymka to fajna sprawa, ale może być trudna w realizacji. Zwłaszcza jakby to był ktos mu obcy :O Ale może nie będzie takiej potrzeby :) ooo No to trzymajcie się ciepło! Zdrówka wszystkim zycze w tę byle jaka pogodę. Buziaki :*
  8. Hello :) My od środy siedziałyśmy w domu z Zuzką i tak się zabierałam do napisania posta, że w końcu go nie napisałam, bo panna tak się nudziła jak zostawała na chwile sama, że była obawa co najmniej głupich pomysłów. Powiem Wam szczerze, że dziecko moje tak już przywykło do przedszkola i spędzania czasu z innymi dziećmi, że nie może sobie czasu zorganizować w domu :D Wszystko było fajne na 5 minut i tylko z mamą. No ale od wczoraj już chodzi do przedszkola, więc po południu było już spoko, bo się troche wyszalała z dzieciakami :) Kaszle Zuzce tak całkiem jeszcze nie minął, ale jest zdecydowanie lepiej. Mam tylko nadzieje, że nie załapie czegoś nowego ciekawego. Ogólnie pediatra na wizycie mi powiedziała, że jest sezon na zapalenia płuc (bardzo duzo dzieci choruje obecnie) i ospę. Oczywiście, żeby nie było mnie wirusisko tez zaszczepiła i od soboty walczę z gardłem i katarem. A od wczoraj z kaszlem :O Zobaczymy co z tego wyniknie W pracy szykuje mi się wyjazd na 2 dni w przyszłym tygodniu. Na szczęście niedaleko, ale towarzystwo jedynie męskie, więc też żadna atrakcja :O ooo 100 LAT dla Olgi! Trzymaj cieplutko i zdrowo!! Spóźnione zyczonka ale serdeczne ooo GAWIT ----> widze, ze prace sobie super poukładałaś :) mam nadzieje, że będziesz z niej zadowolona. Mysle, że martynks już niedługo zdecyduje się donośnie nocnej pieluchy :D A jak tam w ogóle Tysia? Zdrowa już? Dałas ten antybiotyk? Szkoda, że bal ja ominął. Ale jeszcze nie jeden będzie :) AGULINIA ----> brawo dla Kindzi, za tak piękne postępy w rozwoju. No i jakby nie patrzeć, to OKO jest bardzo istotnym organem hihihih. Co do jedzenia, to Zuza tez często widelec odkłada i obiadek wsuwa paluchami, co mnie strasznie irytuje :O A z czytaniem to ostatnio jesteśmy troche na bakier. Ale to dlatego, że mnie już znudziło czytanie w kolko tych samych książeczek/bajek. Zuza zrobiła się ostatnio oporna na nowości ehhh LISTEK ----> oj współczuję wam tych chorób. Mam nadzieje, ze już u Was obu lepiej. Choć chyb ataki czas przyszedł i każdego dopada. My w domu też wszyscy pokasłujemy, ale na szczęście gorączki u nikogo nie było. I ja tez nienawidzę, jak Zuza temperaturę wysoko łapie. EJMI ----> Super, że Krzysio się dzielnie wybronił chorobie i do przedszkola uczęszcza. Utraty wagi zazdroszczę i gratuluję. No i podziwiam! OLAGD ----> powiem, że pani w przedszkolu dość duże wyzwanie przez Iwką postawiła z ta cała kolędą. Ja wiem, że dzieciaki bywają zdolne i nauczą się całej i ja nawet zaśpiewają. Ale z drugiej strony, czy nie lepiej wybrać 2-3 dzieci i żeby spiewały po zwrotce, a refren razem. No ale co ja będę się rozpisywać. Trzymam kciuki za Iwę, żeby dała radę :D A powiedz mi jeszcze, oni to będą ćwiczyc w przedszkolu, czy całość trudu (że tak powiem) lezy tylko na tobie? A tego typu zakaz i nakazy u Zuzy też się pojawiają ;) LA MARIPOSA ----> gratulacje dla męża nowej pracy! Bardzo dobrze, od takich co wykorzystują jak mogą trzeb uciekać jeśli tylko jest okazja! No i przykro mi z powodu ciąży, zwłaszcza że zaczęła was cieszyć. Ale na pewno teraz mieszkanko znajdziecie, wszytsko się poukłada jak trzeba i 3 dzieciątko na świat zawita :) AGULINKA ----> trzymam kciuki, żeby się kryzys przedszkolny u Szymcia szybko skończył. A taka pani, co przyszłaby do chorego Szymka to fajna sprawa, ale może być trudna w realizacji. Zwłaszcza jakby to był ktos mu obcy :O Ale może nie będzie takiej potrzeby :) ooo No to trzymajcie się ciepło! Zdrówka wszystkim zycze w tę byle jaka pogodę. Buziaki :*
  9. Hello! U mnie dziś troche spokojniejszy dzionek, więc coś skrobnę. I nawet za oknem jakby słoneczko chciało chmury rozgonić Zuza dziś do przedszkola poszła, ale chyba jutro rano wybierzemy się do lekarza, bo cos zaczęła się przed weekendem smarkać a wczoraj pokasływać. Tragedii nie ma, ale chyba wole ja przetrzymać pare dni w domu i podkurować. Przy okazji sama odsapnę po tym wariatkowie w pracy. Co prawda pracę domową będę musiała ze soba na zwolnienie zabrać :O W ogóle to przedszkolu ospa panuje, ale nasza grupa się jakoś dzielnie trzyma. Przynajmniej na razie. No i musze pochwalić Zuzę, bo od kilku dni śpimy bez pieluszki na noc i na razie żadnej wpadki nie było :D Wczoraj nawet tate obsztorcowała, bo chciał jej pieluchę zakładać hihih na co usłyszał „No co Ty tata, już pieluchy nie zakładamy! :D Najserdeczniejsze spóźnione życzenia dla KRZYSIA, ROBERTA i KAROLI!! Rośnijcie zdrowo i szczęśliwie dzieciaczki GAWIT -----> Super, że już się urządziliście na nowym miejscu. Na razie ciesz się tym i nie myśl o kolejnej przeprowadzce :). Dzieki za fotki. Widzę, że gości było sporo i Tysia zadowolona z imprezy i zabawek :) Super wygląda w tej sukieneczce w grochy :D I włoski już troche odrosły, ale jakieś takie ujarzmione ;) Co do chodzenia i jeżdzenia a wózku, to u nas Zuza tez wykorzystuje do noszenia na rękach męża. Mnie nie, bo się nie daję. Zresztą jak wracamy z przedszkola, to najczęściej jeszcze mam jakieś zakupy i nawet jakbym chciał to nie dałabym rady jej nosić ;) A tate to zawsze urobi i na „barana jest noszona ;) EJMI -----> Zdrówka dla Krzysia i mam nadzieję, że jednak dzielnie pojdzie do przedszkola,. Choć jak to faktycznie wygląda w ten spsob, jak opisujesz, to może byc ciężko. Może mu coś w przedszkolu nie podpasowało i stąd ten kryzys. Oby szybko minął :) A mezowinę to tez bym opitoliła. Mój czasem też się zachowuje jakby był jedynym filarem tej firmy :O Nie wiem skąd to się u niektórych facetów bierze. I wczoraj mojego do lekarza w końcu wygnałam, bo pokasłuje już dobre półtora miesiąca od przeziębienia. Niby nic, ale kaszle. Lekarka go osłuchała, nic nie znalazła, ale wysłala go na prześwietlenie płuc i spirometrię. Zobaczymy. I podziwiam za maraton! Gratuluję wytrzymałości :D AGULINKA -----> Dzieki za foty! Piękne żabki z dzieciaczków były :D Urodziny widac udane i zabawki super! Szymek zdecydowanie zadowolony :) Co do drzemki to powiem Ci, że Zuzka ostatnimi czasy w domu już nie spała w ciągu dnia. I w przedszkolu jak pytam to tez różnie z tym bywa. Ale za to godizna 21 i pada jak mucha ;) W niedzielę usnęła po południu i do 22 nie mogłam jej do łóżka zagonić hihihi. Mysle, że Szymek w końcu się jakoś ustawi ze spaniem i wróci dobry humorek. AGULINIA -----> Ciesze się, że z tata dobrze. Teraz musicie się uzbroić w cierpliwość i z każdym dniem będzie lepiej! A co tam u dziewczyn? Karola zdrowa i do przedszkola dzielnie wedruje? No to miłego! Trzymajcie się ciepło i zdrowo!
  10. Hello :) U nas nawet całkiem dobrze. Zuza do przedszkola dzielnie wędruje co rano. Czasem zdarza się jej kaszlnąć i smarknąć, ale ogólnie przesłanek do siedzenia w domu brak. Choć osobiście to poszłabym na pare dni zwolnienia. W robocie cały czas wszystko na szybko i zaczynam mieć dość. Zwłaszcza zmiennych nastrojów szefostwa. A znowu cos się dzieje strukturalnie, bo nowy zarząd się będzie powoływał, jakichś nowych dyrektorów dodatkowych wybierają i pewnie będzie walka o ludzi i zakresy obowiązków. Więc ciekawie się dzieje. A jeszcze wizja fuzji z Tarnowem nad nami wisi W sprawie mojego „zgniłego jaja rozmawiałam z mądrymi głowami czyli prawnikami i radcami prawnymi i w tej chwili nic się już nie poradzi i pewnie trzeba będzie to jakoś przełknąć. Na razie muszę poczekać na rozwój wypadków i potem będziemy z urzędem pertraktować. Może uda się coś załagodzić i ugrać. Mądre głowy obiecały pomóc. Ogólnie to już mi trochę przeszło i chyba oswoiłam się z myślą o tym szambie i nie jest mi tak źle. ooo Najlepszego dla naszych dzisiejszych jubilatów Łukasza, Szymka i Nikodema! Rośnijcie zdrowo chłopaki! Oraz dla Olgi i Patryka, o których wcześniej zapomniałam. Przepraszam Dzieciaczki. Najlepszego i buziaki. ooo TOSZI, zdrówka dla was obu! Nie zazdroszczę fazy na mamę, ja miałam ja jakiś czas temu. Teraz Zuza przerzuciła się na tatę ;) i w sumie mi z tym dobrze hihihi Ciekawe kiedy jej się znowu odmieni. ooo AGULINIA, nadal trzymam kciuki, żeby tato się wybudził ze śpiączki i wszystko ładnie się goiło. Będzie dobrze! Ale nerwy rozumiem i współczuję. ooo LISTKU, dla Was również zdróweczka. ooo EJMI dla Krzysia też zdrówka życzę! Na pewno szybko się z tym uporacie jak to Wy :) ooo GAWIT, no proszę jak szybko sobie Tysia chłopaków dookoła palca owija :) Super! Moją pannę wszystkie znajome mamy uważają za niezłą rządzicielkę i taką co sobie w kasze dmuchać nie da. I stwierdzają, że charakterna jest. Kurcze a jakoś tak wcześniej na taka nie wyglądała hihihih No i powodzenia w nowej pracy! Już przeprowadzeni jesteście? ooo MICHAA Zakładaj neta, zakładaj :) W końcu musisz mieć jakiś kontakt ze światem :) Powiem Ci, że ostatnio tez myślałam o tym, żeby was w końcu odwiedzić, ale potem te wszystkie sprawy się na głowę zwaliły, że mi się wszystkiego odechciało. Ale muszę pogadać z mężem :) ooo DESEO, Hania pięknie już wędruje, normalnie nie widać, żeby to były pierwsze kroki ;) A bąble Zuzalinie już znikają. Wapno i sanofil pomogły. No i ciągłe przypominanie, żeby nie drapała ;) ooo LA MARIPOSA, Zuza też boi się wiertarki, najpierw zamiera a potem w płacz uderza ;) Kiedyś bała się tez strasznie suszarki do włosów i ciężko jej wysuszyć włoski jeśli jest taka potrzeba. ooo Dobra, kończę bo już robota wzywa. Trzymajcie się ciepło!
  11. Hej, Ja tak na chwilę, bo w robocie nadal sajgon :O A już myślałam, że będzie trochę spokojniej... Cos mi się zdaje, że normalnie będą darmowe nadgodziny w domu wyrabiane :( Pogoda za oknem okropna. W nocy zaczęło lać i tak lalo chyba do 12. Dobrze, że męzu Zuzę do przedszkola wystroił w kalosze! Dzięki za życzenia dla Zuzanki :) My również składamy najserdeczniejsze życzonka dla Adasia i jutrzejszych 3-latków - Martynki i Tomka! Rośnijcie zdrowo dzieciaczki na pociechę dla rodziców! U nas urodzinki wypadły spokojnie. Torcik z Mają był super, Zuzi sie bardzo podobał. Ale jeść go nie chciała. Czy Wasze dzieciaczki tez tak niechętnie torty jedzą? Prezenty też dużo radości wywołały. Ogólnie pobyt w Łodzi męczący. Zresztą pogoda tez jakoś pozytywnie nie nastrajała. Dzisiaj Zuzka powędrowała do przedszkola z uśmiechem na buzi. Trochę się jeszcze smarcze i czasem zakaszle, ale tragedii nie ma. W ogóle to coś jak znów tak pogryzło u teściowej, że aż strach. Na łydkach ma wielkie czerwone bąble i stwardnienia. Już w nia wapno pakuję i smarujemy na zmianę Sanofilem i fenistilem. Ale chyba muszę wejść do apteki i coś się poradzić farmaceutki. Może spotkam w przedszkolu mamę Zuzi kolegi z grupy... Sorki, że sie nie odniosę, ale na serio czasu brak i nastrój nadal kiepski. Może jak w końcu poradzę się jakichś naprawdę mądrych głów co z tym badziewiem zrobić to mi będzie trochę lepiej. Ale ogólnie to jest byle jak... jestem w kropce i na razie nie wiem jak z tego wybrnąć, żeby było choć trochę lepiej. Ale mam nadzieje, że jakoś sie uda. Obiecuję, że w końcu napisze coś więcej. Pozdrawiam!
  12. Hej Kobietki. Sorki za milczenie, ale najpierw kupa roboty, a teraz dół psychiczny jak do Chin :( Nie ma to jak dostać konkretnego kopa od życia :O Nie będę się rozpisywać na forum o co chodzi, bo to nic przyjemnego i nie do pisania na forum publicznym. Czasem się trafi w życiu takie niespodziewane zgnile jajo tak więc weny i humoru mi brak totalnie. Dzis jedziemy do Łodzi, w sobotę robimy Zuzce rodzinki. Kupiliśmy jej w końcu to Lego fotosafari. Mam nadzieje, ze sie dziecko ucieszy. Chrzestna tort zamówiła, będzie pszczółka Maja. A tak po za tym to u nas jako tako. Zuza do przedszkola chodzi, choć od poniedziałku cos zaczęła katarzyć i lekko pokasływać. No ale co się dziwić, jak dzieciaki zasmarkane i zakaszlane chodzą razem z nią. Tak więc nie wiem jak to będzie po dłuższym weekendzie czy się rozłoży czy wykuruje. Pożyjemy zobaczymy. Szefowa już zawczasu uprzedziłam, że różnie może być. Przepraszam, ale się nie odniosę. Przyznam, ze tak tylko przeleciała, wzrokiem co tam u was. Ogólnie zycze zdrówka i spokojnego dłuższego weekendu. Może po niedzieli mi humor troche się poprawi. Trzymajcie się ciepło!
  13. Hej Laski! Wpadam na chwilkę, żeby dać znać, że żyjemy :) Słonko świeci, ale mi donoszą ludzie z różnych stron, że śnieg sobie pada! Normalnie zima idzie! Straszneee!!! W pracy nadal kołowrót jak cholercia. Miałam nadzieje, ze po środowym spotkaniu troche się sytuacja uspokoi, ale niestety nie :O Jak jedno chwilowo zamknięto, to drugie na tapecie. Normalnie wariatkowo! U nas wszytsko OK. Zuza zdrowa (choć w nosie czasem cos pogwizduje ;)) do przedszkola chodzi. Tak się panna już rozbrykała, ż wczoraj pani się na nia poskarżyła hihihi Mówiła, ze jak się dobiorą z koleżanką Alą to są nie do opanowania ;) Zasugerowałam separację hihiiih Foty w prze4dszkolu już tez u nas były. Nawet przez dwa dni z rzedu. Jednego dnia jakies z lustrem, drugiego chyba normalne. Nie wiem kiedy będą do kupienia. Pasowania na przedszkolaka chyba u nas nie będzie, a przynajmniej na razie nic nie słychać. Wczoraj miałyśmy już pierwsze odwiedziny u koleżanki z przedszkola. Właśnie u Ali. Musze przyznać, że rodzice Ali bardzo sympatyczni i milo spędziłam popołudnie :D Co do pieluchy, to u nas na noc nadal jest zakładana. Choć musze chyba się odważyć i ściągnąć, bo rzadko bywa zasiusiana. Chyba spróbuję na weekend. Najwyżej będziemy łóżko suszyć hihihih ;) Z ubieraniem bywa rożnie. Znaczy się Zuza rozbiera się elegancko, gorzej z ubieraniem. Ale to raczej wina lenistwa, aniżeli „nieumienia, ze tak powiem. No i nadal mamy bunt na całego. Do naszej nowej koleżanki, napisze tylko, że masz całkiem normalne dziecko, u nas jest dokładnie to samo! Zuzia wyje o wszytsko, co tylko w najmniejszym stopniu nie jest po jej myśli. No i witaj oczywiście! Sorki Dziewczynki, że Wam nie odpiszę, ale już mnie tu gonią :( W sumie to pewnie i tak bym wszytsko pomieszała, bo przeleciałam tylko wzrokiem :O Jeszcze tylko najlepsze zyczonka dla naszej pierwsze 3-latki formowej! Iwa 100 Lat!!! Postaram się w weekend cos skrobnąć! buziaczki :*
  14. Hello :) U nas jak na razie zdrowie dopisuje, choć w sobotę Zuza cos zaczęła lekko pokasływać tak jakby suche gardło miała. Ale na szczęście zniknęło :) Ogólnie to nic nowego, weekend nam jakoś zleciał spokojnie. Dziś panna powędrowała do przedszkola. W robocie mi oferty spłynęły, zatem zajęcie mam na cały tydzień. A w przyszła środę spotkanie z firma partnerską na podsumowanie akcji ofertowej, Zatem się dzieje i trzeba stukać w klawiaturę ;) Ejmi, zdrówka dla Was wszystkich! No niestety trzeba te choroby przetrwać. Wiem cos o tym ;) A najgorzej dla rodziców jak te syfy załapią. Mnie Zuziowe przedszkolne wirusy rozkładały całkowicie. No i proszę jaki z Krzysi się przedszkolak na 102 zrobił :D Płacze, że nie idzie hihihih. No i misio w pełni zasłużony ;) Gawit super, ze weselach udane! I ze się dobrze wybawiłaś :) No i z babcia musisz na spokojnie pogadać. W sumie skoro obiecała to nie powinna tak robić. Ale za bardzo to się nie wściekaj, bo do tej pory miałaś super pomoc z jej strony i w zasadzie nigdy problemów nie robiła ;) Tak więc tylko spokój i będzie dobrze. Super, że jakby co macie ugadaną koleżankę :) Ja jak się uda to od listopada tez się zapisuje na zumbę. Koleżanki znajoma chodzi i mówi, że już na wiele różnych zajęć chodziła, ale tak zmęczona i wypompowana to chyba z żadnych nie wychodziła. Ja to chyba wypełzam po pierwszych ;) Mlodamamuska, zdrówka dla Was! Cieszę się, ze już masz zabieg za sobą. Teraz tylko wrócić do siebie w miarę sprawnie. Trzymam kciuki! Listku, Może jeszcze wszytsko się odmieni, i nie będziecie zmuszenie wyjeżdżać do Niemiec. Staraj się myśleć choć troche pozytywnie, Wiem że ciężko! A jak zdrowie? Toszi, witaj w klubie głuchych dzieci! Skąd ja to znam hihihihi Oj doprowadza mnie do szału z tym :O A jak już usłyszy co do niej mówię, to mi odpowiada „NIE ;) I nie myśl sobie kochana, że Zuza daje sobie tak normalnie na co dzień włosy związywać hihihi Ostatnio już tez chodzi potargana, bo nie daje się uczesać. Sukcesem można nazwać rozczesanie włosów :D No dobra, biorę się za robotę. Choć jak pomyślę o tym stadzie tabelek do wypełnienia, to mi się odechciewa ;) Miłego dzionka i buziaki :*
  15. Helloł ;) A co tu taka posucha z postami? No dajcie spokój ;) My mamy już szczepionkę z głowy. We wtorek udało nam się Zuze zaszczepić. Choć dla niej nie było to zbyt radosne wydarzenie. W ogóle wtorek od 12 nie był dla niej zbyt szczęśliwy :O jak wracałyśmy do domu z przedszkola, to tak wariowała, tak szalała, ze w końcu zaliczyła bliskie spotkanie buzi z chodnikiem :O Na czole siniak i z górnej wargi sobie starła naskórek. Na szczęście zęby na miejscu, ale krew się lała nieźle. Jak ją później pani doktor zobaczyła to się załamała. Potem jeszcze ja pani Danusia pokłuła ;) Ale przy okazji pediatra Zuzie zmierzyła i zważyła taki mały bilans 3 latka jej zrobiła ;) Zuza ma 95 cm wzrostu i waży UWAGA!!! 14,1 kg. Normalnie patrzyłam na te wagę i nie dowierzałam oczom hihihiih Teraz w przychodni dzieci zdrowych mamy się zjawić dopiero na bilans 4-latka. No chyba że się zdecydujemy szczepić na meningokoki. A tak po za tym to zimno i pochmurni u nas. Dzis to już w ogóle wygląda jakby zaraz miał deszcz lunąć :( Chyba już koniec pięknej złotej jesieni Toszi zdrówka dla Olgi! No dla męzowiny też ;) Powiem Ci, że ja już jakoś nie wierzę, w to że Zuza wróci z przedszkola zmęczona hihihih Ostatnio ma bunt na spanie w przedszkolu, więc w sumie powinna być padnięta, ale jakoś nie jest :O Za to znacznie bardziej marudna ;) No to miłego dzionka! I piszcie co tam u Was! Bużka!
  16. Helloł ;) A co tu taka posucha z postami? No dajcie spokój ;) My mamy już szczepionkę z głowy. We wtorek udało nam się Zuze zaszczepić. Choć dla niej nie było to zbyt radosne wydarzenie. W ogóle wtorek od 12 nie był dla niej zbyt szczęśliwy :O jak wracałyśmy do domu z przedszkola, to tak wariowała, tak szalała, ze w końcu zaliczyła bliskie spotkanie buzi z chodnikiem :O Na czole siniak i z górnej wargi sobie starła naskórek. Na szczęście zęby na miejscu, ale krew się lała nieźle. Jak ją później pani doktor zobaczyła to się załamała. Potem jeszcze ja pani Danusia pokłuła ;) Ale przy okazji pediatra Zuzie zmierzyła i zważyła taki mały bilans 3 latka jej zrobiła ;) Zuza ma 95 cm wzrostu i waży UWAGA!!! 14,1 kg. Normalnie patrzyłam na te wagę i nie dowierzałam oczom hihihiih Teraz w przychodni dzieci zdrowych mamy się zjawić dopiero na bilans 4-latka. No chyba że się zdecydujemy szczepić na meningokoki. A tak po za tym to zimno i pochmurni u nas. Dzis to już w ogóle wygląda jakby zaraz miał deszcz lunąć :( Chyba już koniec pięknej złotej jesieni Toszi zdrówka dla Olgi! No dla męzowiny też ;) Powiem Ci, że ja już jakoś nie wierzę, w to że Zuza wróci z przedszkola zmęczona hihihih Ostatnio ma bunt na spanie w przedszkolu, więc w sumie powinna być padnięta, ale jakoś nie jest :O Za to znacznie bardziej marudna ;) No to miłego dzionka! I piszcie co tam u Was! Bużka!
  17. Hello Kobietki! U nas jak na razie zdrowotnie się trzymamy i dzis uderzamy do przychodni na druga dawkę ospy. Może się tym razem uda i będziemy mieć z głowy :) W robocie u mnie szaleją, jakieś kosmiczne strategie każą wymyślać, aż głowa puchnie. Ale coś tam się może uda wykoncypować ;) A tak to weekend jakoś nam minął. Byliśmy na szybko w Łodzi (Gawit nie krzycz ;)) Odwiedziliśmy grób mojego taty, bo to już rocznica była :O Kurcze jak ten czas pedzi. W niedziele wybraliśmy się do ogrodu botanicznego licząc na jakieś piękne zdjęcia jesieni, ale pogoda nie dopisała i ładnych fotek wyszło nam raptem kilka. Ogolnie wariactwo jak zwykle. Szczerze Wam powiem, że te wyjazdy do Łodzi to mnie bardziej męcza niż cieszą, ale babcie są tak stęsknione za Zuzka, że nie jakoś to przetrwam ;) No i też Was pociesze, o ile jest to jakies pocieszenie, że moje dziecko w domu wariacji dostaje. Ostatnio buntuje się na spanie w przedszkolu, więc jak dotrzemy do domu przed 17 (bo przecież z przedszkola się wraca prawie 1,5h - szybciej się nie da :O) to jest już wykończona i marudna jak cholera. Wszystko jest wspak i na odwrót niż jej mówimy. Na przykład wczoraj o 21 uwidziało się jej, ze ona będzie malować książeczki wodą i pędzelkiem. No i oczywiście wycie 15 minut, bo my ja spac wysłaliśmy. A ledwo oczy trzymała otwarte. Ehhhh. Dziewczyny co do chorowania w przedszkolu to niestety norma. Każda z nas musi przez to przejść i wytrwać. Choć można się w pewnym momencie podłamać, fakt. U nas też na stole w kuchni zawsze jakiś zestaw leków, syropów stoi i już nawet ich nie chowam, bo wiem ze za jakiś czas trzeba będzie wyciągać ;) No chyba, że już zbyt wiele nowości się nazbiera :D Muusimy mieć nadzieje, że będzie lepiej. Listku, zdrówka dla Was. Jeśli antybiotyk nie jest potrzebny to nie bierzcie. I u nas tez takie dzieciaki kaszlące okropnie są w przedszkolu. Mężu mówił, ze jak usłyszał jedna dziewczynkę rano to aż mu się słabo zrobiło :O Ale jak rozmawiałam z panią w grupie, to mówiła mi, że one wzywają rodziców wtedy gdy dzieci gorączkują, wymiotuja lub maja biegunkę. Agulinka, zdrówka dla Was również. U nas Zuza teraz ma fazę „TATUŚ zatem ja mam trochę spokoju hihihih Ejmi, jak tam zdrówko u Was? Fajnie, że weekend Wam się udał :) Toszi, zdrówka dla Was również! Sinupret podawałam, chyba po 10 kropli rano i wieczorem. Tak więc spokojnie możesz zastosować. U nas w pracy atmosfera podobna, ale na większą skale, bo nie chodzi tylko o dyrektora ;) a o cała czapę na górze. Meila sobie podmienilam i zdjęcia wysłałam :) Gawit jak tam Tysia? Jak idzie dozowanie kropelek? Agulinia, no cos Ty dasz radę ze studiami! My tu dzielnie kciuki trzymać będziemy ;) No to wracam do mojej pracy koncepcyjnej :D Kurna jak to dumnie brzmi hihihih Buziaczki :*
  18. Hello :) No i nadszedł piateczek :D Niestety u nas ze zmiana pogody na chmury i chłodniejsze powietrze. No i jeszcze do tego opady zapowiadają :O mam nadzieję, że tylko przelotne. U nas wszystko w normie, Zuza wędruje do przedszkola dzielnie. Czasem jeszcze zakaszle ale ogólnie jest OK. Magdę jej z grupy zabrali na jakiś czas, zatem zdarza się chwila smutku i łzy jak się dziewczyny spotkają gdzieś na korytarzu lub w szatni. No i ustaliłyśmy, że wpiszemy Magdę jako osobę upoważnioną do odbioru Zuzki, więc od czasu do czasu sobie gdzieś po przedszkolu pójdą razem tylko we dwie ;) oczywiście to jej pomysł, nie mój! Że tez się dziewczynie chce :D Ejmi, fajny weekend się Wam zapowiada, zatem życzę pogody! A skoro pani w przedszkolu znajduje czas na to aby się Krzysiem zając tak dokładnie to bardzo dobrze. Jeszcze chłopak będzie miał nie jedna okazje oberwać od życia ;) Widać, że kobieta z tych mocno przejmujących się. I powiem Ci, że my tez jeszcze mleka z butli nie wyeliminowaliśmy. Zbieram się do tego jak pies do jeża :O ale to dlatego, że u nas to cały rytuał zachowany jeszcze od małego. Zuza się mości na kanapie i poduchach, trzeba ja przykryć jej kocykiem i dopiero bierze w rękę butlę z mlekiem :O Chyba trzeba będzie w końcu podjąć ten radykalny krok w tej kwestii I powiem Ci, że szczerze mówiąc to dziwi mnie brak leżakowania u takich dzieciaczków. No owszem są dzieci, które już nie śpią, ale większość raczej potrzebuje tej godzinki odpoczynku U nas na zebraniu mamy właśnie mówiły, że ich dzieci, które już od dość dawna w domu nie spały, teraz padają jak muchy po obiedzie :D Same były bardzo zaskoczone. Deseo, szukaj kabelka, nie poddawaj się ;) Super, że z reka już OK.! No i barwa dla Haneczki, szybka z niej dziewuszka :) Gawit, współczuje z tym remontem. Niestety w tym naszym kraju to zawsze cos muszą sknocić. Niby chcą dobrze, ale przy okazji ludziom zycie uprzykrzą na Maksa :O Oj dawno a TESCO nie byłam, nie wiedziałam, że już wystawili ubrania zimowe dla dzieciaczków. Miałam już spodnie kombinezonowi dla Zuzi od nich i były całkiem dobre :) MłodaM, trzymam zatem kciuki za operację. Widzę, że jednak dogadałaś się z panem w kitlu i wyglądasz jakbyś żadnych obaw z tym związanych nie miała ;) Jak tam Basiek z nową panią w przedszkolu? Listku, zdrowia dla Was! Co tam lekarz powiedział w związku z Emi?? Agulinka na biegunki możesz spokojnie smecze dawać Szymkowi, tak jak już dziewczyny pisały. U nas tego problemu nie ma, bo Zuza ma stolce raczej twarde i dość rzadkie bo co 2-3 dni. W sumie tez niezbyt dobrze, ale nie widze, żeby się przy tym męczyła lub narzekała na ból. No i patrząc na to ile ona je, to może i nic w tym dziwnego ;) A co do ogrodu to macie gdzie poszaleć, zatem nie dziwie się, że roboty full :D Agulinia, no powiwiam Cie kochana! Normalnie dwójka dzieciaczków w domu, jedno zdecydowanie malutkie i studia! Nie ma to jak zorganizowana ciotka Aga :D Gratulacje i życzę wytrwałości :D No i proszę się nie czepiać daty 2 listopada, bo przeciez Zuza wtedy urodzona. A z dziadkiem na pewno będzie dobrze! Innej opcji nie ma. Namiary na kwaterę oczywiście wyslę :) No to buziaki dziewczyny i pogody na weekend!
  19. Witam! Ależ mamy mgłę za oknem! Normalnie jakby mleko rozlali :) Ale za to chociaż ciepło jest! Zuza dzielnie do przedszkola powędrowała. Wczoraj rano to się ponoć w 15 minut wyszykowała i tatę poganiała hihihih No wiec powiem wam, ze bardzo jestem zadowolona z wyjazdu :D w ogóle mi się stamtąd wracać nie chciało hihihi no ale niestety trzeba było wrócić do szarej rzeczywistości. Pogoda nam dopisała, oczywiście żeby nie było że aż tak rewelacyjnie to deszczyk trochę popadał. Na szczęście pod wieczór i w nocy i mieliśmy obawy co do błocka na szlaku. Odwiedziliśmy dolinę Strążyską i Kościeliską oraz polane Rusinową. No i oczywiście pojechaliśmy kolejką na Gubałówkę ;) Zuza większość szlaków przewędrowała „na barana u taty, ale muszę ja również pochwalić, bo prawie cała Strążyską wróciła na nóżkach :D My podziwialiśmy widoki, natomiast Zuza jakoś nie bardzo rozumiała o co nam chodzi z tymi zachwytami nam górami ;) Ona zbierała kamyki (których miała zdecydowanie pod dostatkiem ;)) i wrzucała do potoków oraz kopała dziury w drodze patykami. Zdecydowanie rośnie nam chyba jakaś górniczka hihihihih Na szlaku największą atrakcja okazały się owieczki na Rusinowej, które dały się pogłaskać i jeszcze zjadły trawkę z raczki :D No a hitem był po prostu basen z jego ciepłą woda i wszystkimi atrakcjami. Zdecydowaliśmy się na Termy Bania w Białce i naprawdę mogę polecić! Zuza wszystko sama chciała robić w swoim kołku dmuchanym, w nurcie dzielnie pływała, na zjeżdżalni było istne szaleństwo, i bąbelki w jacuzzi były super :D Kwaterę mogę również polecić, bo gospodynie bardzo sympatyczne, pokoiki przyjemne, jedzenie pyszne. Zatem jeśli ktoś nie wymaga luksusów to super! Co do kaszlu to zdecydowanie się nam zmniejszył :) Jeszcze czasem zakaszle, ale to już nie to co wcześniej. Zobaczymy co będzie za parę dni po przedszkolu. Ale wczoraj zakupiliśmy inhalator w Lidlu i teraz mam pytanko do dziewczyn, które maja i stosują. Robicie inhalacje tylko z soli fizjologicznej czy coś dodajecie do soli? Dziękuję za wszystkie foty, odpisałam chyba wszystkim na e-maile :) Listku, u nas przy czesaniu zawsze jest płacz. Normalnie ja tego nie rozumiem, ale tak już Zuza ma. I najczęściej tez mam argument, że pójdziemy do pani fryzjerki i obetniemy. Obawiam się jednak, ze za chwile przestanie on działać i w końcu się zdenerwuje i jej te włoski obetnę. A ma takie śliczne :O A co smoczka, to ja bym nie dawała teraz Emi smoka do przedszkola. Bo będziecie mieć problem. Wiem co mówię, bo Zuza nadal tego palucha w buzie wsadza jak zasypia :O I tego nie mogę jej zabrać cholercia :( Gawitku, Zuza niestety nadal paluch do buzi ładuje :O trzymam kciuki, żeby jednak się Tysia do niego nie przyzwyczaiła ;) A co do przyjazdu do Łodzi to będziemy teraz, ale babcie Zuzi tak dawno nie widziały, zwłaszcza teściową, że chyba się o nia tam pobiją. Na dłużej będziemy przy 1 listopada ;) Możemy wtedy dziewczynom zrobić urodzinowy czas w jakiejś Sali zabaw :D Mlodamamuska, jednak się te dzieciaczki z nianiami silnie związują emocjonalnie. Ale to aż miło napatrzeć i mieć świadomość, że w sumie obce kobietki tak potrafią polubić nie swoje dzieci, że tak powiem :) A Elmo był tak sympatyczny i miał takie gadane, że ciężko było mu nie dać zarobić tych 10 zł za foty do oporu hihihih Agulinka, oj tak chory chłop to po prostu tragedia :D Mój teraz też od Zuzki ten kaszel załapał i w sumie dobrze, ze byliśmy na wyjeździe bo miał zajęcie i nie miał kiedy marudzić :D Wiem wredna jestem hihihih Ejmi, super że impreza szalona i udana :D Czasem trzeba zaszaleć. No i weekend miły z rodzicami :) Michaa, gratulacje chłopaka! Ktos taki, Tobie również gratulacje i wpadaj częściej do nas :) Co do prezentu na urodziny to jeszcze nie wiem, ale Zuza już wypatrzyła w TV reklamę klocków Duplo FotoSafari :O Jak zobaczyłam cenę to mi szczeka opadła. Pomyślimy i może jej kupimy. W sumie ostatnimi czasy to zabawek jej prawie nie kupowaliśmy :) A impreza standardowo musi być w Łodzi, bo przecież babcie i chrzestna tam są. Trzeba pomyśleć i jakiś torcik zamówić :D Zdrówka!!! życzę wszystkim dzieciaczkom i rodzicom! Niestety tak to właśnie jest w przedszkolu, zawsze jakieś paskudztwo się tam w salach kreci i dzieciaczki chorują. Trzymajmy kciuki, żeby się nam dzieciaczki szybko uodporniły! No to chyba na tyle, nie będę już na stare posty odpisywać :) Pozdrawiam i buziaki!
  20. Hello :) Wpadam na chwilkę się odmeldować :) Jest świetnie, pogoda super dopisuj! Humory również, choć Zuzka czasem daje się we znaki. Zwiedzamy przede wszystkim dolinki, a i tak Zuzka z męża zrobiła sobie zwierzę juczne hihih. Szkoda, że to już koniec wypadu. Dziś jeszcze jedziemy do Bukowiny na baseny termalne. Co prawda cena mnie powaliła, ale skoro obiecaliśmy małej to słowa trzeba dotrzymać :D W poniedziałek napiszę więcej i wyśle jakieś foty! Trzymajcie się ciepło!
  21. Hejo! No więc jedziemy jutro :D proszę trzymac kciukasy za pogodę, bo cos mi tu na portalach pogodowych trzeszcza o deszczach ;) Doktorowa wczoraj Zuzę obejrzała z każdej strony. Na szczęście w oskrzelach czysto i nic nie furkocze. Miejmy nadzieję, że górskie powietrze nie zaszkodzi a faktycznie pomoże. W ogóle to zaczynamy podejrzewać zatoki lub jakąs alergię. Bo 3 tygodnie z małym katarem i kaszlem od niego to zdecydowanie za długo. Zdecydowanie musimy w końcu zainwestować i kupić nebulizator i tak Zuze zacząć ratować, bo to się po prostu nie nadaje. Wiem, wiem, już dawno powinniśmy to zrobić ;) Gawit, sukieneczka łowicka boska i Tysia w niej wygląda rewelacyjnie. Pasowanie na przedszkolaka tez super i jaka duma na Martynkowej Buzieczce :D No i popieram Ejmi jak możesz małej taka chłopięca fryzurę robić?!? Na ostatnim zlocie te loczki miała cudne! Hmmm no i nie wiem co Ci życzyć w związku z ciążą ;) Mnogiej czy pojedynczej?:) Zatem Zycze, żeby się udało :D I zdrówka dla Tysi! Nie ma to jak dobra porada lekarza w przychodni ehhh dobrze że na doraźnej cos sensownego doradzili. I dobrze, że zostawiłaś Martyne w domu. Chociaż nie wiadomo czy jak pojdzie do przedszkola to zaraz znowu z czymś nie wróci. U nas podobno tak dzieciaki kaszlą, że się przyduszają :O Listku, choroby w przedszkolu to norma i raczej nie ma to nic wspólnego z brakiem piątek :) My wszystkie zabki już dawno mamy! My się właśnie zdecydowaliśmy na nebulizator i po powrocie kupujemy. Zdrówka dla Emi! A kryzys przedszkolny szybko minie. My mieliśmy w żłobku chyba po miesiącu, ale płacze trwały ze 2 tygodnie ;) Ejmi, no wiedziałam, że Krzysio się rozkręci hihihi Oby tak dalej i z jedzeniem i rozwojem ogólnym. No może bez ucieczek z przedszkola hihihihi. Super, że weekend udany! U nas tez taka zimnica w domu, że cos strasznego. Normalnie w nocy 18-19 stopni. Te ostanie to spała z Zuzka, bo przecież ona się ciągle odkrywa i zmarzła by okropnie. Ja nie wiem kto tam rządzi w tych firmach ogrzewających. Jacyś idioci chyba! Agulinia, oj biedna Kindzia! Ratujcie czym się da. Jak jej tak dokucza to dawaj czopki i się nie zastanawiaj. Nie dość, że Wy się umęczycie to ona biedna już na maksa :( A jak czytam o jedzeniu Karoli to jakbym Zuzie widziała. Normalnie jak się nie uda przypadkiem do dzioba wsadzić, to sama nic nie zje :O A potem chodzi i miałczy, że ja brzuszek boli. Agulinka spodnie w 5-10-15 to i dla dziewczynek są strasznie szerokie w pasie :O Ja już nie kupuje, bo Zuzce spadają z tyłka. W ogóle to na te moja chudzinę ciężko kupić cos co z tyłka nie spadnie ;) Życzę zatem zdrówka dla wszystkich i dużych i małych! :) Ponoć mamy mieć dostęp do netu, postaram się cos skrobnąć :D Buziaczki!
  22. Hejo! Oj chciałbym się szykować do wyjazdu Agulinko! Na razie to nic nie wiem, bo Zuza nadal kaszle :O No ja nie wiem co to za dziadostwo się do niej przyczepiło siedzimy w domu, robimy wszystko jak pani doktor nakazała i jakby trochę lepiej, ale tylko trochę. Idziemy dziś na 12:20 jeszcze raz do lekarza i zobaczymy co powie. Pogoda ma być po prostu cudna i normalnie jak pomyślę, że będziemi musieli zostać w domu to mi żal dupę ściska jak cholera! Ale wiadomo, że Zuzy zdrówko najważniejsze! No nic zobaczymy po wizycie. Odezwę się! Buziaki!
  23. Hejo! A my siedzimy w domu z Zuzia. Pojechaliśmy wczoraj kontrolnie do naszej pediatry, bo panna cały czas lekko od czasu do czasu pokasłuje, a że chcemy w te góry pojechać to ją sprawdziliśmy. No i lekarka stwierdziła, że na wyjazd trzeba ją podrukować i trochę od dzieciaków przedszkolnych odizolować. Jak ją poobserwowała to orzekła, że nie jest źle i dała nam tylko syropy i kazała w cieple posiedzieć ze 3 dni. Zatem jesteśmy udupione w domu :O Ale mam nadzieję, że uda nam się wyjechać. W przedszkolu już w środę było OK. Zuza się Magdą z innymi dziećmi dzieliła bez problemu i nie płakała. Dzielna dziewczynka! W ogóle to Magda mówiła, ż rodzice tak chore dzieciaki przyprowadzają, że szok! Jedna dziewczynka ma taki kaszel, że jak ja złapie to prawie im się tam dusi. I jak Zuzka ma być zdrowa? No i mogliby nam w końcu włączyć ogrzewanie w domu, bo w nocy zimnica straszna. A ta mała się cały czas wykopuje spod kołdry i marznie :O Ejmi, a to Krzysio kombinatorek :D Lepiej niech go tam na placu zabaw pilnują hihihih My mamy fotelik do 25 kg, i powinien nam jeszcze na troche wystarczyć. I miłego weekendu życzę! Agulinia, zdrówka dla Karoli! Widzę, że też was nie oszczędzają te choróbska! Żeby tylko malutka nie załapała. No i już Cię widzą jako zakonnicę hahahahaha To by była chyba najbardziej szalona zakonnica! Agulinka zdrówka dla Szymka! Na pewno szybciutko się wyciągnie :) A co do naszej niani u Zuzi to Magda sama jak usłyszała do której grupy ma iść to powiedziała dyrektorce jak wygląda sytuacja, ale pani dyrektor uznała, że Zuzia musi sie przemóc. W sumie dość drastycznie, ale jak widać skutecznie, bo drugiego dnia było już super :) Gawit, gratulacje zakupu! I jak tam dzień przedszkolaka? Oj, skąd ja znam to NIE NIE NIE! hihihihi Chyba jednak musicie sie wybrać do dermatologa z tym uczuleniem, jak nie zniknie. Sorki, że tak krótko, ale Zuza mnie tu już ciągnie do klocków :) Miłego weekendu i buziaczki!
  24. Hej! U nas mała tragedia w przedszkolu :O Wczoraj z zaskoczenie dyrektorka naszą opiekunkę wysłała do pomocy do grupy Zuzi. No i oczywiście na początku radość przeogromna, a potem płacze i łzy, bo Madzia przecież się nie zajmuje tylko nia, ale innymi dziećmi. A przecież to jest „jej Madzia ;) W sumie obie biedne, bo mała buczy, a większa nie może jej pocieszyć, bo pani kazała inne dzieci zabawiać. No i kicha. A najgorsze, że będzie u Zuzi w grupie do końca tygodnia. Magda była u dyrektorki i chciała, żeby ja dała do innej grupy, ale ta stwierdziła, że „Zuzia musi się przyzwyczaić Niby ma rację, ale nie chciałabym, żeby mi Zuza straciła zapał do chodzenia do przedszkola :O Ciekawe jak tam dziś będzie. Tłumaczyłam małej co i jak, ale była tak rozżalona, że nie bardzo przyjmowała do wiadomości wszelkie moje argumenty :( Listku, skąd ja to znam?! U nas Zuza ma okres strasznego buntu. Nie wiem czy już pisałam, czy nie, ale ostatnio na każde pytanie, prośbę, propozycję pierwsze jej odpowiedź to „NIE Dopiero sobie przemyśli i albo zmieni zadanie, albo zostaje przy swoim. Zresztą uparta jest jak osioł i to mnie chyba wkurza najbardziej :O Aaaa i jeszcze płacze na zawołanie jak czegoś chce. Trzymam kciuki, żeby jednak wyjazd nie doszedł do skutku! Maadzix, zdrówka dla Was! Niestety uroki przedszkola wirusy i choroby! Agula, męża podziwiam! Mój by się raczej nie ruszył tak późnym wieczorem po płytę hihihhi Chyba tak jak Ejmi pisze, za wiele lat stażu :D Zdrówka szalona Ciotko! A jak ci się udało w końcu rozwiązać problem rady w szkole i Kindzi? Agulinka, brawo dla Szymka za jedzenie! Super odmiana :) Nooo plastelina tez jest cudna w dywanie hihihihi. Choć tu już trochę udało mi się wprowadzić pewne reguły i jest jej na podłodze coraz mniej ;) U nas chyba tez logopedy u takich małuchów nie ma. A ortopeda był i tak jak podejrzewałam, Zuza ma koslawość kolanek, zatem musimy kupić wkładki do bucików. Michaa nie ma to jak dobre rady rodziców/teściów ;) Czasem to się normalnie nóz w kieszeni otwiera. Trzymam kciuki, żebyś sobie ze swoją chorobą szybko poradziła po porodzie! Ejmi, trzymam kciuki za Krzysia, żeby się w końcu przekonał do samodzielnego jedzenia i to przed końcem października ;) Będzie dobrze! I śmiem twierdzić, że wszystkie nasze dzieciaczki już są rewelacyjnymi manipulantami, bo po Zuzce też widzę, jak kombinuje. Normalnie po minie już widać, że trybiki w główce pracują na podwyższonym poziomie ;) Pozdrawiam i wracam do roboty!
  25. Hello :) U nas wszystko OK. Weekend całkiem, całkiem, choć w sobotę pogoda zdecydowanie nie dopisała. Było zimno i pochmurnie. Wczoraj za to było już lepiej i trochę pospacerowaliśmy i pobuszowaliśmy po sklepach. W pepco chyba nowa dostawa ciuszków była, bo nawet można fajne bluzeczki i turniczki dal dziewczyn wyszperać. A dla chłopków widziałam bardzo fajne wiatrówki :) Wczoraj tez w pepco dopala farby plakatowe i już bez nich wyjść nie chciała. Zatem po południu mieliśmy małego Picassa w domu ;) Oczywiście wszystko dookoła było pomalowane i matka latała z mokra szmatą. Bo niestety farby plakatowe po zaschnięciu nie bardzo chcą się doczyścić :O A dzis powędrowała do przedszkola z reklamówka pełną materiałów papierniczych, bo już cała wyprawkę skompletowaliśmy :) Jeszcze musimy jutro dać pani pieniążki na te książeczki. Osobiście uważam, że to zbędny wydatek dla takich maluchów, ale skoro większość rodziców się zdecydowało, to przecież nie zostawię tej mojej sierotki bez książek. ;) Co do pasowania na przedszkolaka to u nas nie wiadomo czy będzie, bo panie stwierdziła, z najpierw musi grupę ogarnąć i zobaczyć jak sobie dzieciaczki radzą z zapamiętywaniem ;) Z ostatnich tekstów Zuzi to mogę Wam przytoczyć jedną historyjkę. Wychodzimy z galerii a tam przy wyjściu te nieszczęsne aparaty z pierdołami za pieniążki. Zuza ma jakiegoś fioła na punkcie piłeczek niby kauczukowych (niby, bo to nawet nie leżało kolo kauczuku) No to wyciągamy piłeczkę za 1PLN i wyrwało mi się „No i znowu ten badziew wyleciał Zuza spojrzała ale nie skomentowała. Wsiadamy do samochodu, mężu pyta Zuzy czy ma wszystko, na co Zuza patrząc na swoje rączki „Konik jest, badziew jest :D No i już nie mogę się doczekać 26 września i naszego wyjazdu :) mamy już pokój zarezerwowany w Poroninie. Liczę na dobra pogodę czyli bez deszczu i śniegu :D Super, że dzieciaczki się tak ładnie Wam aklimatyzują w przedszkolach. Zobaczycie z każdym dniem będzie lepiej! Mlodamamuska, nie daj się profesorowi! Dokładnie niech się wstrzyma na czas urlopu!A potem to już niech działa ;) Gawit, mam nadzieję, że uczulenie szybko zejdzie Martynce. Ja bym ostawiała pidżamkę lub proszek! No i brawo dla Tysi za pamięć do piosenek! Zuza tez szybko przynosiła wierszyki i piosenki, ale tak dużo tekstu tak szybko nie zapamiętywała. Agulinia, Brawo dla Karoli, za wytrwałość. Ale zgadzam się, że jednak dziewczyny są zaprawione w bojach, bo jakby nie patrzeć już się trochę przyzwyczaiły do życia żłobkowego bez rodziców ;) A co odległości do przedszkola, to my niby mamy te 10-15 minut na piechotę, ale normalnie jak ja odbieram około 15:15 to w domu jesteśmy przed 17 :D tak więc nie myśl sobie, że tylko Malina ma wiele spraw do załatwienia po drodze do domu hihihihi To miłego!
×