Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madzialinska76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madzialinska76

  1. Hej Mamuski! Niestety mały bąbel nie dał mamie tu posiedzieć i popisać :) Jutro rano uciekamy do rodziców, zatem życzę Wam, Waszym dzieciom i Rodzinom smacznego jajeczka, wesołego króliczka i mokrego dyngusa :) Postaram się odezwać w Święta jak będę u teściowej, bo moi rodzice nie posiadają czegoś takiego jak komputer ;) Buziaczki i najlepszego!
  2. Dziewuszki, wysłałam Wam kilka fotek :)
  3. Hej Kobietki! Sorki, ze mnie jakoś tak mało, ale jak słowo honoru jakoś nie mogę się do 3 dni zorganizować :O Mała leży obok na łóżku i gryzaka wcina. Zobaczymy jak długo będzie spokojna ;) No i zapeszyłam, bo już jest na kolanach a ja piszę jedną ręką hihih Co do jedzenia to moje małe w dzień nie wypije więcej niż 90 ml mleka :O tylko na noc zje ze 120 kaszki Nie wiem już jak ja przestawić na większe ilości a rzadziej :( bo tak to jemy co 2h. Słoiczka tez zje pół i więcej nie chce... Wczoraj wam napisałam, ze siedzę z Zuzią do końca maja oczywiście chodziło mi o kwiecień :O W pracy zrobiłam to samo i wnioski urlopowe wypisałam na maj hihih szefowa miała niezły ubaw. I wczorajsze wstawanie o 5 było masakryczne :( Jutro jedziemy do Łodzi, więc Wam zniknę na trochę , bo moi rodzice nie maja komputera. Postaram się odezwać od teściowej w świeta :) Już się boję czy ta moja syrenka tam się nie zawyje w pierwszym dniu :O A dziś w planach spacerek, umycie dwóch okien i przygotowanie do pakowania :) I dziękujemy za wszystkie zdjęcia! Choć z ostatnich dostałam tylko od Ejmi i Deseo. Dziewczynki, chyba Wam nie odpisze na wszelkie posty, ale z grubsza cos tu skrobnę ;) Ejmi, jeszcze raz cieszę się, że jesteście już w domku i wracacie do normy :) Krzyś wygląda super! Deseo, przykro mi, że masz taka sytuacje z mamą. Czasami odnoszę wrażenie, ze rodzice nie dorośli do bycia dziadkami może mama potrzebuje trochę czasu :) Thekasiu, dobrze że podróż była bezproblemowa :) A c do jedzonka to dziewczyny widzę już Cię poinstruowały. Musisz próbować i patrzeć czy Tomkowi cos podchodzi czy nie ;) I chyba nie ma sensu kupować na zapas i wieźć do UK. Tam na pewno Będziesz miała takie rzeczy, tylko jeszcze na to nie patrzyłaś skoro Mały był na piersi :) A dziadki niech się Tomkiem nacieszą, bo maja go daleko i na pewno rzadko go widują. Michaaa nie strzelaj focha ;) Na pewno każda tutaj z czegoś musi rezygnować. To kwestia priorytetów z czego :) Wy budujecie dom (co pewnie jest marzeniem większości dziewczyn na tym forum) inni jeżdżą na wakacje za granicę. Ale to nie pieniądze i stan majątkowy sa najważniejsze, tylko zdrowie i ogólne poczucie szczęścia. Owszem kasa tu bardzo pomaga, ale tylko pomaga :) My akurat mamy w miarę dobra sytuację, przynajmniej na razie. Zobaczymy co bedzie jak w końcu zrobią te cholerna prywatyzacje Zakładów :O Trochę mi to gdzieś tam w głowie siedzi, ale staram się na zapas nie martwić Ela, straszne rzeczy nam tu piszesz :( Mam nadzieję, że zdążyli na czas i z koleżanka jest wszystko OK. Oczywiście poza tą depresją i trzymam kciuki, żeby szybko doszła do siebie! Alex, niestety nasze dzieciaczki teraz będą w takim ostrzale i pewnie nie raz nam je zsypie po czymś nowym. Najważniejsze, ze szybko zadziałałaś i już wszystko z Marci dobrze :) No i super, ze facet się ugiął z tym egzaminem ;) Agulinia, miałam się już dawno zapytać i ciągle mi z głowy wylatywało Jak tam Karola i mleczko? Już je bez ulewania?? Na którym Nanie w końcu jesteście? Bo my już całkowicie na Activie. Muszę kończyc bo się złości ;) Postaram się zajrzeć później! Miłego dnia i buziaki!
  4. Hej Dziewczyny! U mnie wszystko Ok, ale jakiś taki mam totalny chaos, że nie mam kiedy siąść i coś napisać :O Weekend udany, tata w domu więc brak czasu na cokolwiek hihihi Zakupy, spacerki itp... Dziś byłam w pracy, załatwiłam sobie urlop i siedzę jeszcze z Zuzka do końca maja w domku :) A potem już w kierat pójdę :( No i ta zmiana czasu mnie dobija :O Najważniejsze to ciesze się Ze Ejmi jest już w domku z Krzysiem :D A reszcie odpisze wieczorkiem jak Zuzka padnie, bo tu strasznie dokazuje ;) Buziaki!
  5. Witam :) U nas wszystko w normie czyli pobudka o 5:30 ;) Pogoda ja na razie tutaj jakaś taka niewyraźna, ale jest cieplutko bo +13 :D mam nadzieję, że się wyklaruje i pójdziemy na spacerek. Wczoraj pochodziłyśmy prawie 2h po dworku i Mała dostała takiego apetytu jak nigdy hihihi wtrąbiła obiadek pół słoiczka ziemniaków ze szpinakiem, 90 ml mleka, i za godzinę była znowu awantura o jedzenie i znów do brzuszka wpadło 90 ml mleczka. Jak na jej dotychczasowe możliwości to ewenement ;) Musze jej kupić jakąś lżejszą czapeczkę, bo w tej jest jej za ciepło. Może jutro podjedziemy na hale targową to cos znajdziemy. Powiem wam, ze jak z nią chodzę po dworku i widzę jak te dzieciaczki są poopatulane w wózkach to się zastanawiam czy ja nie jestem jakaś dziwna, ze ją tak lekko ubieram :O wczoraj miała tylko bodziaka, rajstopki, polarowy kombinezonik, czapeczkę i skarpety frotte A jak ja kocem przykryłam to była awantura ;) Aaaa i testowałyśmy ziemniaki ze szpinakiem Po pierwszej łyżce mina był nietęga, ale potem już poszło :) Tylko kupa była zieloniutka hihihi I morelka bardzo smakowała, polecam! Tyle napisałyście przez te nie całe dwa dni, ze nie wiem czy mi się uda odnieść do wszystkiego ;) Jak wrócę do pracy to będę na bieżąco hihihi Hanka, ja nadal nie dostałam zdjęć Małgosi :( Ejmi, cieszę się bardzo, ze czujesz się lepiej i to tylko przeziębienie! I na pewno ten czas u rodziców był Ci potrzebny, a jak widać mężowi z Krzysiem również. Życzę Wam, żebyście już dziś wrócili do domku i więcej żadnych szpitali nie musieli odwiedzać!! Agulinka, super, że z szanownym panem małżonkiem się już dogadaliście :) Ale taka awantura czasem jest potrzebna dla oczyszczenia atmosfery ;) Thekasia, kochana Tomus nie leci w dół, bo wagi nie traci ;) Mysle, ze z ta butlą to pomysł nie jest zły, ale w dzień. Jeśli masz mleczko, a masz, to w nocy czy kiedy tam Ci się uda dawaj cycucha :) A co do ilości na jeden posiłek, to musisz wypraktykować, bo to zależy od dzieciątka. Zuzka jak wciągnie 120 to można określić mianem cudu ;) Ona z reguły to 90 i to co 2 2,5h. Próbuje ja przestawić na więcej i rzadziej, ale za Chiny ludowe się nie daje. Jest mega awantura i koniec :O 120 to tylko kaszka na kolację Agulinia, nie wiedziałam, ze facetom nie przysługuje opieka Z tego co wiem, to deklaruje się to na początku roku, które z rodziców będzie te dwa dni wykorzystywać. Przynajmniej tak jest u nas :) No i gratki dla Karolci za bohaterska postawę na szczepieniu :D I wcale już taka drobinka nie jest, wazy raptem 200 gram mniej od Zuzanki :D Deseo, mam nadzieje, ze uda Ci się przeforsować te krótsze godziny pracy :) Ja standardowo musze wychodzić 6:20 rano ;) Ale u na lepiej będzie pod tym względem bo mąż chodzi na 8 lub 9 (zależnie od tygodnia) I niania będzie przychodzić na 7:15 lub 8:15, żeby Piotrek mógł się spokojnie wybrać. A co stawek to niestety w Warszawie i w każdym innym większym mieście nianie sobie więcej liczą :O Zuzka tez potrafi się na dworze rozedrzeć Az miło ;) Ale ja się tym tak bardzo nie stresuje, a już najmniej się przejmuję sąsiadami hihih To jest małe dziecko i ma prawo sobie pokrzyczeć jak mu cos nie pasuje. Pamiętam jak mnie kiedyś chłop wkurzył na maxa. Byliśmy na spacerze, kawałek od domu i Zuzia zaczęła płakać. Aa ten jakby motor mu się w tyłku odpalił biegiem do domu i nerwy, bo co sobie ludzi pomyślą. No tak mnie zirytował, ze hej Natalie, może u Patryka to chwilowy bunt na jedzenie? U nas Zuzia tak miała w zeszłym tygodniu co jedzenie to awantura, zjadała po 40 50 ml. W tym tygodniu już jest zdecydowana poprawa. Gawitku, a może Wy za często zmieniacie Martynce miejsce spania i pobytu? Może ona się nie może przestawić mam nadzieję, że szybciutko jej wróci to ładne zasypianie w łóżeczku. Mili Zuzia tez tak kaszle na zawołanie ;) Dzieciaczki robią się nam co raz bardziej cwane hihihih A banana dawałam Zuzi ze słoiczka, ale w mieszance z jabłuszkiem. Bo banan sam w sobie jest zapierający. Alex, ja jeszcze z mięskiem nic Zuzi nie wprowadzam i na pewno nie zrobię tego przed ukończeniem pól roku :) No i niestety te papki nie sa dobre w smaku jeśli nie sa słodkie ;) Bo to nie jest niczym doprawiane. Natalia, bardzo mi przykro z powodu babci Pogoda się klaruje, więc spacerek chyba jednak będzie :D Buziaki Dziewczyny i Dzieciaczki oraz miłego dzionka
  6. I najlepsze życzenia dla naszych dzisiejszych Jubilatek!!
  7. Hej Mamuśki :) My standardowo od 6 na nóziach :) Zuzia właśnie troszku pocycowała i ucina drzemkę... zobaczymy jak długą :D Byłyśmy wczoraj na spacerku 1,5h. Zuzia trochę pospała, potem się wkurzała na słonko, bo jej po oczkach świeciło ;) Dziś tez idziemy i chyba przejdziemy się na targ. Bo w Puławach środa to dzień targowy :D No i dziecko mi chyba wraca do normy, bo nie ma już takich płaczów i awantur. Uśmiecha się. Nie ma to jak dzień w normalnych torach a nie taki bałagan jak z tatą ;) Wczoraj przyszła do nas potencjalna niania :) Dziewczyna jest tak mniej więcej w moim wieku, ma syna 7 lat. Miła, wesoła i widać, że ma dobre podejście do dzieci. Na początku Zuzia oczywiście urządziła piękny koncert, ale Monika ja zagadywała i po jakichś 10 minutach był już spokój, jeszcze podchodziła do niej bardzo czujnie, ale po jakimś czasie już z nią pogadała, pouśmiechała się... więc chyba dziecku pasuje ;) Umówiłyśmy się na telefon po świętach i będzie przychodzić przez kilka dni, żeby Zuzia się przyzwyczaiła. A finansowo ustaliłyśmy na razie na 700 zł miesięcznie. Jak już wrócę do pracy na całe 8h to będzie 800 zł. Deseo, ja też wolałabym siedzieć z mała w domu, ale niestety nie mogę sobie na to pozwolić. Zazdroszczę dziewczynom, które mogą posiedzieć dłużej. Ty do tego faktycznie będziesz miała ciężko przez te długie godziny pracy. ja pracuje od 7 do 15, a do października do 14... ta godzina jest na karmienie, ale przecież nikt mnie nie będzie sprawdzał ;) Ja w sumie najbardziej żałuje tego, że będę widziała wielu rzeczy, które Zuzia zrobi po raz pierwszy :( No ale skoro chcecie się starać o siostrzyczkę, to może sobie to wolne przedłużysz ;) Życzę udanych prób :D Agulinia, przepis na dziewczynkę REWELACJA hihihiih I bardzo słuszna decyzja z panią doktor. Kikiki, poproszę zdjęcia Wiktora :) Co do włosów to u mnie tez wychodziły :O Ale już się to jakoś unormowało.. wychodzą nadal jednak już nie w takich ilościach. Hanka, chyab wszyscy faceci tak mówią. jak Zuzia była jeszcze tylko na moim mleku to jak płakała tez słyszałam tego typu teksty. Butla lekiem na wszelkie żale i płacze dziecka ;) Ja nie dostałam fotek Małgosi :) Toszi, tez muszę się wziąc za okna, ale jakoś się zebrać nie mogę hihihih Przyznam z ręka na sercu, że były myte chyba w czerwcu zeszłego roku :O Agusia, Zuzia tez przekręca się na brzuszek w jedną stronę, przez lewe ramię :) Zaczyna kombinować również w druga, ale jak na razie jej to nie wychodzi :) Ejmi, kochana Kobietko dużo zdrówka dla Cibie!! I niech to fatum wreszcie Was opuści. Niestety u Was sprawdziło się powiedzenie, ze nieszczęścia chodzą parami:( Trzymam cały czas kciuki, żeby tera zbyło już tylko lepiej i lepiej A Krzysio na pewno sobie z tata poradzi :) Nadia, od Ciebie tez ni9e dostałam nowych fotek :( Dorotka, Moze Piotruś dojrzeje do brzuszkowania niedługo :) I zyczę, żeby bioderka doszły do normy. U nas też było ułożenie pośladkowe i ortopeda kazała nosić majtaski odwodzące. Zuzia bardzo się w nich wściekała i tylko ja pieluchowałam na noc. Na szczęście to wystarczyło i teraz tylko jeszcze jedno bioderko musi dojść do ładu. Alex, gościu jest co najmniej wredny:O Wierze, ze bez jego łaski zdasz ten egzamin bardzo dobrze :) Gwiazdeczka sie obudziła i trzeba mleczko robić :) Miłego dzionka Laseczki!!
  8. Hej Laseczki! Od razu dzięki za wszelkie miłe słowa odnośnie Zuzi i mamy ;) My urzędujemy już od 5:30, Zuzi sie zegarek przestawił i chyba tak już zostanie... oby nie było tek pobudki jeszcze wcześniej :D Powoli zaczynamy wracam na normalne tory z jedzeniem, spaniem i zachowaniem... Wczorajszy dzień można zaliczyć już do spokojniejszych ;) Niestety nie byłyśmy na spacerku, bo pogoda była kiepska. Ale dziś już idziemy, słonko piękne świeci i chyba będzie ładny dzień. No i dziś koło 11 przychodzi na rozmowę niania... zobaczymy jak nam pójdzie ;) Napisze popołudniu co tam ustaliłyśmy. Wczoraj Zuzia mi pierwszy raz usnęła leżąc na brzuszku... zresztą teraz tez tak zasnęła ;) I muszę Wam powiedzieć, ze coś mi się zdaje, że niedługo będziemy raczkować... bo jak brzuszkujemy to pupa idzie strasznie do góry hihihi Nie wspominam już o wrzaskach i buntach gdy nie pozwalam jej siedzieć :D Dziewczynki, co do cycowania. Wiem, że Wam ciężko jak dzieciątko nie chce ssać. Moja Zuzka tez już na cyca fuka. Przyssie się ładnie jedynie rano i w nocy. faktem jest, ze ja już jakiś czas temu zrezygnowałam i przeszłam na butelkę, ale jeszcze sobie tam podjadała i były to bardzo miłe momenty. Spróbujcie pocieszyć się tym że dałyście swoim dziciaczkom to co najlepsze przez ten okres czasu. A po za tym kto wie, może to tylko chwilowy foch i wszystko wróci do normy :) trzymam za to kciuki!! Dorotka30, witaj! Bo chyba wcześniej Cie nie przywitałam :) Pięknie nam się tu wyspowiadałaś ;) Michaaa super, że Olga zaczęła w końcu jeść. Najwyraźniej samo mleko to wg niej nie jedzenie i tylko czekała na jakieś konkrety ;) No i już napisałam coś więcej... Zuzia się obudziła i patrzy tymi wielkimi oczyskami z pytaniem "A co Ty tam robisz??" Ciekawe co tam u Ejmi? Mam nadzieje, ze coś nam tu dziś skrobnie :) Zmykam bo zaraz będzie bunt. Napisze coś więcej później. No i o niani :) Buziaki!
  9. Witam :) My dziś od 5:30 już nie spimy . Zuzi przestawił się zegarek ;) Wczoraj mieliśmy fajny dzionek, mała trochę mniej marudziła. Byliśmy na zakupach w TESCO i na długim spacerku. Mała się porozglądała, a potem uderzyła w kimono :) I zdążyliśmy wrócić do domku przed samym deszczem hihihi Dosłownie dojechaliśmy pod klatkę i zaczęło padać. Zostałyśmy już dziś znowu same, tata wrócił do pracy. I będziemy pracować ponownie nad unormowaniem dzieciątka, bo ten zeszły tydzień był okropny. Chyba to wszystko (szczepienia, wyjazdy i tata 24h na dobę) ją tak rozbiły I nadal mamy focha na jedzenie, zwłaszcza mleka. Owocki, warzywka i kaszki wsuwa, aż jej się uszy trzęsą ;) Wyśle wam dziś kilka fotek :) jakby ktoś nie dostał to proszę pisać, bo mogę przegapić lub nie mieć maila. Ejmi, od razu na początku, zdrówka dla Krzysia i Ciebie!! Dobrze, że Krzysia tam dokładnie przebadali i mam nadzieje, ze szybciutko wróci do siebie. A do końca tygodnia jakoś wytrwacie. Trzymam kciuki, żeby to już na prawdę było koniec z tymi nieszczęsnymi szpitalami! Buziaczki :* Co do smoczków to ostatnio zaopatrzyłam się w ten trójprzepływowy Lovi i kaszka idzie całkiem dobrze ;) Smoczek do kaszki tez mamy, ale jeszcze nie robiłam takiej gęstej, wiec nie sprawdzałam :) Natalia, ja aktualnie Zuzie ubieram w bodziak z krótkim rękawkiem i rajtuzki, na to kaftanik z długim rękawkiem i polarowy kombinezonie. Na główkę czapeczka wełniana (babcia udziergała na drutach i8 jest nie za gruba ;)), na stópki skarpetki frotte i przykrywam kocykiem. Wczoraj tak była ubrana i na pewno nie zmarzła ;) Ale to moje dziecko to jest zimnolubne hihihih Dziewczyny powodzenia na szczepieniach! Będzie dobrze :) Thekasia, ja uzywam mydełka w płynie Nivea, bo skóry wrażliwej. Myję i skórke i włoski. Mała jak do tej pory nie maiła zadnych problemów. Gawit super, że tysia w Mierę dobrze zniosła podróż do babci :) Toszi, życzę zdrówka i mam nadzieje, ze jednaj obejdzie się bez tej ingerencji lekarskiej w Twoje zatoki Agulinia, my jakoś szyjke myjemy, z osuszaniem bywa rznie ;) bo się zerwy załączają u Małej. A jeśli chodzi o pudrowanie to u mnie sprawdza się puder na szpatułce do uszu wtedy łatwiej tam dotrzeć do tych zakamarków :) No i Mała się obudziła, koniec pisania na razie :) Buziaki!
  10. hej Dziewczynki! Miałam wczoraj wieczorem napisać coś więcej od nas, ale jak doczytałam, że Ejmi znowu w szpitalu z Krzysiem to mi zupełnie wena odeszła :( Mam nadzieję, ze w Warszawie będzie lepsza opieka i wszelkie badania zrobią szybciutko, żeby Krzysiowi pomóc. Trzymam kciuki i myślę o nich Mogłoby już to dziadostwo dać Krzysiowi spokój, nie ma sprawiedliwości na tym świecie.... :( U nas nadal muchy w nosie u Zuzi. Nic nie pasuje, jedzenie jest be, każda pozycja jest be... Wczoraj to już nawet owocki nie pasowały :O W nocy tez jakaś taka niespokojna jest, od dwóch dni mam pobudkę koło 1, a potem już od 5 urzędujemy. Myślę, że to będą ząbki ;) ale jeszcze nic tam nie widać. Jakos to przetrzymamy ;) No i tata miał niezła przeprawę jak poszłam do fryzjera ;) Bo pokazała mu cały wachlarz swoich możliwości, łącznie z wielka kupa w pampersiaku. Zatem jak wróciłam po tych 4h to widziałam obłęd w oczach i w końcu usłyszałam "Ty to faktycznie masz ciężko, jak ona ma takie dni" A tak to załatwiliśmy wszelkie zaległe sprawy, becikowe, PITy... nie dałam tylko rady podjechać do pracy z urlopem po macierzyńskim, ale może uda się to załatwić telefonicznie... No i nie napisałam Wam jeszcze, ze Pan doktor nic u mnie pod pacha nie znalazł. Stwierdził, że wszystko jest OK. Faktycznie to zgrubienie zniknęło. Wytłumaczył mi, ze musiało mi napuchnąć jakieś tam zakończenie czegoś. On to wszystko nazwał, ale już nie pamiętam. Najważniejsze, ze nie ma się czym martwić. I jestem ogólnie wykończona... trochę to zasługa Zuzi, trochę przesilenia wiosennego... Czuje się jakby mi ktoś przyłożył w głowę. Postaram się później Wam coś poodpisywać, bo Mała już się kreci :O Pospała całe 25 minut :O Jeszcze raz zdrówka dla Krzysia!!
  11. Tak więc na pewno coś się zaradzi :)
  12. Ejmi, myślę, że Deseo CI tu dobrze radzi z tym badaniem krwi. Lepiej sprawdzić zanim się zacznie wprowadzać kolejne leki... I tak się tu zastanawiam, jeszcze któraś dziewczyna pisała o jakiejś ciotce w Niemczech... nie wiem czy nie Gawitek...
  13. Rany Ejmi, przykro mi, ze Krzysio ma zapalenie oskrzeli :( Dobrze, ze jednak poszukaliście dziś tego lekarza... A te szpitale i lekarzy to bym wszystkich wystrzelała, robią tylko minimum i to jeszcze to co muszą, nic poza tym No i dobrze, że ta pielęgniarkę na dziś i rano znaleźliście. Jutro na pewno uda się znaleźć taką, która przyjdzie wieczorem. Trzymam mocno kciuki i myślami jestem z Wami A z ta krzywicą to ja bym się jeszcze skonsultowała z jakimś pediatrą. jakby co to mam szwagra w Niemczech, ale nie wiem jak to trzeba by było załatwić, bo pewnie ten lek to na receptę byłby... Jeśli będzie trzeba to się pokombinuje!
  14. Witam wieczorkiem :) Byliśmy u pana doktora, tak jak przypuszczałam dostałam opr, że dopiero teraz i że nie zrobiłam krzywej cukrowej ;) A tak ogólnie to wszystko OK., wszystko ładnie pogojone, jajniki już pięknie pracują, więc mamy się pilnować bo może być niespodzianka ;) co prawda pęcherzyki jeszcze małe, ale nie znasz dnia ani godziny ;) No chyba, że chcemy już drugiego bobasa a pan doktor bardzo zachęcał hihihihi Co do antykoncepcji to powiedział, ze mi nic nie da dopóki karmię. Jest tego zdecydowanym przeciwnikiem. Kazał przyjść jak już całkowicie odstawie małą. Mówił cos o plasterkach albo jakimś krążku dopochwowym, żeby nie obciążać wątroby. Ale to jeszcze zobaczymy :) Wpisał mi tez ten świstek do becikowego, więc jutro idziemy załatwiać ;) Dziewczynki, ja nie narzekam, że Zuzia mało waży :) Jak dla mnie to w sam raz i wcale nie uważam, żeby była drobniutka. To były słowa pani doktor. Wg mnie 700gr przez 6 tygodni w tym okresie to bardzo ładnie. A co do jedzenia to tak właśnie przypuszczam, ze to chwilowy foch i normalne jedzenie niedługo jej wróci. Wczoraj próbowałyśmy jabłuszka z bananem i bardzo smakował, tylko, z kupki po nim bardzo gęste się zrobiły A nektar brzoskwiniowy zdecydowanie nie podszedł mojej panience :) Juro jeszcze raz spróbujemy, może dziś był nie taki smak. Ejmi, biedactwo, trzymam kciuki żeby z Krzysiem to nie było już nic poważnego. Może po prostu jak ma ten kaszel to ma już odruch wymiotny jak pije mleko Oby to wszystko mu jak najszybciej minęło i przestał się już biedaczek męczyć I nie wierzę, żeby to była kwestia złej pielęgnacji. Na pewno robiłaś i robisz wszystko tak jak powinnaś! Thekasia, ja nie używam żadnych smoczków, bo Zuzka nimi tylko pluje :) Za to kciuk jest pycha ;) na szczęście serwuje go sobie tylko w dzień kiedy zasypia, a potem paluszek sam z buziaka wychodzi :D Mili gratuluję małego odważnego mężczyzny :) Moja Zuzia urządziła koncert na wczorajszym szczepieniu Gawit teraz będziesz miała jedno wkłucie, a WZW dopiero jak Martynka będzie miała skończony 6 miesiąc. My mamy się zapisać po 5 maja :) A co do różu, to jakieś pierdoly gadają. Faktem jest, że ja na początku nie kupiłam małej nic rózowego, ale teraz już się ten kolorek u nas pojawia w sporych ilościach hihihi Nadia, wysłałam CI zaproszenie na NK :) Michaa skoro Oldze smakują słoiczki to może dawaj już w większych ilościach. Oczywiście po tym jak się z danym owockiem czy warzywkiem oswoi :) Wiem, ze jest na to jeszcze czas, ale tak przynajmniej cos ta mała awanturka zje :) Agulinka, nie miej do siebie żalu ani pretensji o karmienie. Zrobiłaś wszystko co mogłaś i ile mogłaś. I tak długo karmiłaś Szymka z wielkim zacięciem. Zresztą kto wie co on sobie jutro zażyczy ;) Buziak! No i Zuzia już się dopomina uwagi bo tatuś pojechał do kolegi olej w aucie wymieniać :O Ale nie mogę narzekać bo ładnie się córcia zajmuje ;) Postaram się jeszcze zajrzeć później!
  15. Hej mamuski! Ja teraz tylko na chwilę się przywitać i życzyć miłego dnia! Napisze tylko co tam u nas wczoraj, a po południu się odniosę do Waszych postów. Zatem byliśmy wczoraj na szczepieniu. Zuzia miała dzień marudy, więc zanim weszliśmy do pani doktor to już płakała na korytarzu, bo płakały inne dzieci :O Pierwszy raz taki numer mi odwaliła i mam nadzieję, że ostatni... U pani doktor syrena była już prawie strażacka hihihi No i do wieczora było lekkie rozżalenie... jak padła o 19 to ja razem z nią ;) Na szczęście nie było żadnej gorączki ani innych sensacji po szczepieniu. Z bilansu mała waży 6700 i mierzy 62cm (ta miarkę to one mają do pipla jak dla mnie bo wg mojej miary to ona ma co najmniej 65). Ogólnie stwierdziły, że jest drobniutka dziewczynka... :O Ale muszę Wam powiedzieć, że od dwóch dni Zuzka ma focha na jedzenie... znaczy się na mleko, nie ważne czy to pierś czy butelka. Wypije troszkę (ok 30ml) i zaczyna się złościć, wiercić i awanturować. Po jakichś 10 minutach znowu coś wypije i znowu awantura.. Bez marudzenie idzie tylko słoiczek i kaszka wieczorem :O ale przecież nie będę jej dawać za każdym razem kaszki... I dziś jedziemy w końcu do Lublina do mojego pana doktora... pewnie mi się oberwie po uszach, ze tak długo nie była ;) Musze wziąć te papiery na becikowe, żeby mi wypisał i podbił :) Zmykam, i odezwę się popołudniu na 100% Buziaczki dla Was i dziciaczków :*
  16. Hej wieczorkiem :) No i tak jak przypuszczałam Zuzka miała dziś muchy w nosie, tata na urlopie ale praktycznie cały dzień poza domem :O I oczywiście o większości spraw które miał przy okazji załatwić zapomniał oj z tymi chłopami :( Wiecie co jak tak czytam ile te Wasze dzieciaczki jedzą to mam wrażenie, że Zuzia to straszny niejadek ;) Tak mniej więcej co 3h robie jej butlę 90ml i wypije, albo i nie. Wieczorem robię 150ml i jak to wypije przed 20 to śpi do 5 w dzień tam czasem jeszcze cyca załapie no i z pół słoiczka zje A co do butelek to mam w sumie 5 sztuk; jedną 125 Aventu, 2 szt 150 Lovi i 2 szt. 250 Lovi (Te były z laktatorem). No i teraz używam w zasadzie tylko dwóch małych Lovi, jedna do mleka, druga do soczków, herbatek Chyba wychodzi na to że Zuzia mała dziewczynka jest bo my jeszcze nosimy rozmiar 62 :) Co prawda niektóre rzeczy już za małe i dlatego było przygotowanie 68 ;) Alex najlepszego dla Marcelinki!! Martyna zdecydowanie nie wybudzaj w nocy, jeśli spokojnie spi to niech sobie spi :) A gdzie mogę Twojego syncia zobaczyć? Chyba cos przegapiłam Agusiaradom mi się wydaje, ze po pierwsze świat poszedł na przód, po drugie jesteśmy bombardowane tymi nowościami z każdej możliwej strony, i po trzecie my jesteśmy również przewrażliwione ;) Trzeba w tym wszystkim zachować trochę zdrowego rozsądku. Uważam, ze na tym etapie to butla nie ma wpływu na zgryz dzieciaczków :) Nadia, ja bym wzięła fotelik i stelaż :) nie ma sensu targać ze sobą tyle gratów tak daleko ;) Ejmi, cieszę się bardzo, ze jesteście już w domku :D Krzysio na pewno szybciutko dojdzie do siebie i zapomni o pobycie w szpitalu! No I ładnie Ci ten chłopaczek rośnie :D Ja podaję kleik Nestle, mamy i kukurydziany i ryzowy. A od wczoraj dajemy tez kaszkę ryżową z jabłkiem, która dodajemy do mleka nie do wody. Również z firmy Nestle :) Musicie przetestować, który Krzysiowi bardziej podejdzie. Zuzi na przykład bardziej smakuje ryżowy. Ela, zazdroszczę że już masz chrzciny za sobą :) A ksiądz co najmniej niepoważny. Toszi widzę, ze o tobie nie smakowała dynia z ziemniaczkiem ;) Ale Zuzia zajadała hhihi Natalie, ja na pierwszy raz kaszki wsypałam 2 łyżeczki od herbaty do 150 ml mleka :) I powiem, ze mleko było lekko zagęszczone ;) Oczywiście dziękuję za fotki dzieciaczków. Słodkie bąbelki :D Ale Karolinki to ja nie widziałam. ;) A jutro szczepienie :O I bilans. Zobaczymy ile nasza gwiazdeczka urosła ;) Oki, zmykam kapiel przygotować :D
  17. Hejo w ten zimowy słoneczny dzionek ! U nas dziś się dzień zaczął o 5 rano, podobnie jak i wczoraj. Na szczęście pomocowała i padła jeszcze do 6:30. W ogóle to chyba nam dzis dzień upłynie pod znakiem marudy, bo od 7 kwękamy i płaczemy... Teraz chwila spokoju, zobaczymy jak długo :) Wczoraj byliśmy na zakupach, obkupiliśmy Mała w pampersiaki, słoiczki i soczki :) No i skusiłam sie na dwie bluzeczki w Cheerokee, takie w kroju sukieneczkowate, wiec będzie teraz mała panienka w pełnym tego słowa znaczeniu ;) W ogóle to zrobiłam pranie i prasowanie ciuszków na 68 i teraz mogę już w razie potrzeby po nie sięgać, ale jeszcze są za duże. No i trochę się tego nazbierało, tak się co trochę coś kupowało, dostawało... Wczoraj była tez premiera smakowa warzywek i kaszki. Zaserwowałam Zuzi ziemniaczka z dynia i pałaszowała że hej. A powiem, że bałam się plucia, bo jak ja tego spróbowałam to było paskudne w smaku :O A kaszkę kupiliśmy ryżowa z jabłkami i robiona na mleku... Tez smakowała ;) wsypałam jej 2 łyżeczki od herbaty na 150ml mleczka. Mężu ma od dzisiaj urlop, ale oczywiście już jest w pracy, bo szef nagle miał coś bardzo pilnego do załatwienia w Lublinie Jak mnie to wkurza, ale już nic nie mówiłam... Zobaczymy co będzie w kolejne dni... No juz jest ryk :O odezwę się później :) Buziaki!
  18. Hej Dziewczyny! My dziś mamy zakręcony jakiś dzionek jak zwykle jak jest tata w domu od rana ;) jak tak będzie wyglądał cały tydzień jego urlopu to chyba się uciesze gdy wróci do pracy hihihi Byliśmy dziś na pobieraniu krwi. Zuzia była bardzo dzielna, płakała tylko jak pani ściskała paluszka, żeby te kropelki pozbierać :) Wyniki w poniedziałek i mam nadzieje, ze unikniemy tego żelaza. No i spała dziś bardzo ładnie do 5:30, ale wieczorem wciągnęła 150 mleka z kleikiem ryżowym, co jak na jej możliwości to bardzo dużo :) Ona ma chyba mała pojemność żołądka, bo je często a mało. Chciałabym ja przestawić na rzadziej i więcej, ale nie mam sumienia jej przetrzymywać jak już się złości, a herbatki czy soczki nie działają. Oszukuje się tylko na jakieś 15 minut max Mężu kupił sobie dziś nowa zabawkę odkurzacz hihihi. Piszę tak bo on w tym domu odkurza, ja mogę robić wszystko, ale akurat tej czynności wręcz nie trawię ;) A jutro wybieramy się do Tesco na większe zakupy. Są papmpersiaki w promocji, jakąś mega packa za 95 zł. Musze zobaczyć czy to się opłaca na sztuki bo w Carrfourze sa jumbo paki po 48 zł Jak znam Zycie to wyjdzie na to samo ;) No i jakieś nowe ciuszki z Cheerokee chyba są dla maluchów. No i moje dziecko zdecydowanie nie przepada za marchewka :O Jeszcze z jabłkiem w deserku czy soczku to przejdzie, ale sama marchewka odpada zaraz tym pluje. Jeszcze kupię tą z ziemniaczkiem i spróbujemy :) za to gruszeczki wchodzą same do buźki ;) Ejmi, przykro czytać wieści od Ciebie. Trzymam kciuki i myślę o Was!! Oby jednak ten kaszel Krzysiowi minął i niech was wypiszą, bo to jest bezsensu :O Buziaczki i zdrówka dla całej wasze trójki Toszi, Zuzia też się boi obcych ludzi. Jeszcze jak sa to zupełnie obcy to pal licho, ale mi ostatnio zrobiła syrenę na babcię :O Fakt, ze nie widziała jej prawie 6 tygodni, bo mieszkamy daleko, ale babci było chyba przykro mam nadzieje, ze się sytuacja nie powtórzy na święta :) Ela, biorę już na te moje kudły skrzyp, ale dopiero nie całe 2 tygodnie. A myślę, ze zdecydowanie skrócenie by chyba dobrze na nie wpłynęło, bo jednak długie włosy się plączą i trochę się je szarpie przy czesaniu, co tez je osłabia. Jednak ja zawsze miałam długie i jakoś sobie nie wyobrażam ich ściąć ;) Agulinka, Szymuś golasek jest słodziak :) I niesamowite te oczyska robi do aparatu :D Michaaa, skoro już masz wybierać posadę a nie miałaś nic wspólnego ani z jedna ani z druga i chyba płace Wydaje mi się, że do księgowości to się nie da iść tak bez żadnej wiedzy I powiem Ci, ze chciałbym, żeby Zuzka mi tak jadła rzadziej a nie co 2,5 3h Agulinia, bo dzieciaczki tak własne maja, nic nie potrafią a tu nagle pstryk i już cuda wyczyniają :) Zuzka tak zrobiła z przekręcaniem się na brzuszek, ale niestety zapomniało dziecko jak wrócić z brzuszka na plecki ;) A to przecież zrobiła pierwsze. Gawit, super, ze wszystkie zakupy poczynione :) A kaska niestety przy tym leci jak szalona. I tez sobie już nie wyobrażam życia bez Zuzki. Czasem się nawet łapie na tym, ze jak siedzę w drugim pokoju to Mo jej jakoś brak ;) Alex, współczucia tych nocek :( I cieszę się, że dzisiejsza była już zdecydowanie lepsza :) A męża musisz pogonić. Mój tez do jakiegoś czasu tak reagował, jak tylko zaczynała kwękać to zaraz mnie wolał. Ale dwa razy pitoliłam i już sam kombinuje, cos tam jej pogada, pośpiewa, weźmie na ręce i się uspokaja w końcu w tym tygodniu bedize z nią musiał zostać sam, musi sobie jakoś radzić ;) A co laktacji to nie będę doradzać. Musisz to sama przemyśleć, czego chcesz najbardziej i co bedzi najlepsze dla Małej Deseo, kiedyś już czytałam ten tekst o matce i kolejnych dzieciach, ale ubawiłam się nieziemsko :D Gratki zakupów :D I super, że bilans u pani doktor taki dobry :D Martyna123 witaj na forum i się udzielaj :) Co do rozszerzania diety to ja również usłyszałam, ze dopiero po 6 miesiącu Jednak niedługo wracam do pracy i nie zostawię niani dziecka tylko na mleku ;) Myślę, ze spokojnie możesz cos po troszku dawać do próbowania ;) Przecież nikt nie mówi o zjadaniu całych słoiczków :D Zmykam bo gwiazdeczka się obudziła i głośno się jeść dopomina :) No i wszystkiego naj dla naszym małych Jubilatów :D
  19. Witam! Moja Gwiazdeczka zasnęła to coś Wam tu skrobnę :) Wczoraj był dzień totalnej marudy, były momenty, ze żadna pozycja nie pasowała i był straszliwy bunt. Spała może 2 razy po pół godziny, a tak to czuwanie bo nie wiadomo kiedy się syrenka załączy ;) No i oczywiście wieczorem po butli dziecko pełne szczęścia i zdecydowanie nie wybierało się spać... jak zaczęła już tak oczka pocierać to szybko przewijamy i do spania... i przewinęłam, zapakowałam dodatkową tetrę, zapięłam w śpiworek... a ta sru i kupsko nawaliła takie, że hohoho... I zabawa od początku, ale potem już padła jak kawka :D Ale muszę przyznać, że w nocy spała jak aniołek i obudziła się dopiero o 6 rano. Ciekawe jaki dzień mi dziś zaserwuje ;) A za oknem znów zima w pełni, śnieg sobie pada... juz mam tego serdecznie dosyć :( Włosy dalej wychodzą... w czwartek ide do fryzjera i chciałam tylko trochę podciąć, ale zaczynam się zastanawiać, czy nie ściąć ich bardziej. Oczywiście nie na krótko, ale podciąć tak zdecydowanie. Musze to przemyśleć. A o te ruchy pytam bo gdzieś jak czytałam o tych skokach rozwojowych to napisali, że nasze dzieciaczki już powinny mieć te ruchy płynniejsze ;) Ale ja tego za cholerę nie widzę u Zuzki hihih Nie jest to już to co wcześniej, ale płynności to tam nie ma ;) Nadia, jak tam ząbki i Amelki? Mam nadzieje, że juz jest ciut lepiej. A jednak nie... przykro mi :( Deseo, boje się, że Twoje słowa odnośnie wstawania o 4 będą prorocze :D No i super, że Adas zainteresowała sie nóziami hihihi zaraz paluszki beda w buziaku :D Agulinia, brawo dla Karolci :D Teraz już może polubi brzuszkowanie ;) Widocznie sama musiała do tego dojść, bez pomocy mamy :D Gawit, ja w nie wiem czy w duchy wierze, ale się ich nie boję... przynajmniej na razie ;) jak mała gdzieś tam się patrzy i uśmiecha to mówię, że pewnie przyszedł do niej dziadek Jacek :) A za to łózko to bym chyba tego gości opier.... No i ładni macie już dzień jedzeniowo ustalony :) Natalie, znam ten ból. Zuzia jak tylko sie ja rozbierze z pampersiaka to nogi do buzi i sie cieszy :D No i weź ja zapakuj tak w pampersa nowego hihihi Agusia no to faktycznie mieliście ciężki wypad do marketu. U nas jakoś to przechodzi, ale nie za długo, bo zaczyna się złościć :) Alex, ciesze się że z oczami męża już lepiej. A zawsze mówią, żeby nie patrzeć jak ktoś spawa... Zuzka jak się cieszy to uderza się łapka w brzuszek, czasami to aż echo pójdzie hhihi Ejmi jeszcze trochę i popiszesz z nami o sprawach codziennych :) Mocno w to wierzę! Buziaki i uściski dla Krzysia i Was! Agulinka, ciesze się ze wizyta udana i wyniki badań same dobre! Mam nadzieję, że jesteś już uspokojona :) No i koniecznie dawaj zdjęcia tego słodkiego chłopaka :D Oki, zmykam na razie :) Miłego!
  20. hejo z rana :) My dzis na nogach od 6 :) A Zuzka pocycowała i właśnie komara przycięła na jakieś 20 minutek ;) Wczoraj pierwszy raz wytrąbiła mi 150 mleka wieczorem. Dosypałam jej kleiku ryżowego i powiem Wam, że było to lepsze w smaku niz z kukurydzianym... A tak ogólnie to troszkę marudzi, jak na dziecko przystało ;) Ale zębów nie widać, nawet wczoraj jej do buziaka palucha wsadziłam i pojeździłam po dziaselkach, ale nic sie tam nie dzieje. Tylko palca mi chciała zjeść :D No i paluchy nózkowe już swobodnie wędrują do buziaka hihihihi Dziewczyny powiedzcie mi, Czy wasze dzieciaczki mają już ruchy skoordynowane i płynne?? Bo Zuzka juz chwyta to co sobie tam upatrzy, ale nie mogę powiedzieć, żeby te jej ruchy były płynne ;) Deseo, po powrocie do pracy myslałam jedynie o dokarmianiu tak ze dwa razy na dobę, ale chyba już odpuszczę. W sumie i tak ładnie udało się pociągnąć, bo 3,5 miesiąca była w zasadzie na piersi :) A teraz jak widzi butlę z mlekiem to jest taka radość na buzi, że hej hihihi Cyc taa radość wzbudza rano ;) Kikikiki moja Zuzka w dzień nie spała wcale, teraz już jest trochę lepiej bo w ciągu dnia robi sobie takie 2 - 3 drzemki po 45 minutek. Ale odpływa w nie sama. Bawi się zabawkami i nagle śpi z paluchem w buziaku ;) Natalie, oby juz tak zostało z tymi nockami i tych pobudek było coraz mniej! I Zuzia tez czasem miewa takie poranki, że najlepiej u mamy na rączkach albo w takim oddaleniu, żeby łapaka trzymać za bluzkę ;) Agulinia, jak dla mnie to te owocki to wcale nie są takie słodkie ;) Ale warzywka trzeba wprowadzić koniecznie :D A co do sukienek dla Małej, to ja nie kupiłam żadnej, ale jak teraz wszytskie ciotki zaczęły przychodzić, to się sukienki posypały hihihi Ja raczej spodenki kupowałam ;) Alex, a do Selgrosa to trzeba mieć jakąś kartę czy każdy może pość na zakupy?? Bo wczoraj tam zaglądałam do gazetek i faktycznie sporo rzeczy się opłaca... My co prawda najbliższego mamy w Radomiu, ale jakby zrobić większe zakupy :) Kasia to Ci mały daje popalić. Mam nadzieje, że dizs już nocka przespana :) Gawit, ja trafiłam raz na fajny soczek jabłkowy dla małej i jego wciągała jak mały odkurzacz, tylko nie pamiętam firmy :O Jak będę w sklepie to popatrzę i wtedy powiem który to był :) A szczepienie to nam wyznacza pielęgniarka, podaje konkretny termin i każe się zapisać :) Ale jest to chyba równe 6 tygodni. Ejmi, życze Ci żeby Was jak najszybciej wypisali do domku. Może udałoby się przed weekendem... No i mam nadzieje, że Krzyś w nocy ładnie spała i dal mamie troszkę odpocząć w domu. Bo przydałoby Ci się to. ja wiem, ze Mały jest najważniejszy, ale Twoje zmęczenie tez się na tym odbija. Zresztą sama o tym bardzo dobrze wiesz :) Buziaki i uściski dla Krzysia, i dużo zdrówka Moniamonii, poczekaj jeszcze trochę to zobaczysz jak się będzie słoiczka dopominać hihihi Moja wczoraj tak jabłko wsuwała, ze nawet w nosie je miała ;D Agulinka, trzymam kciuki, żeby wizyta była ok, i wszytskie wyniki badań były pozytywne :) No to zmykam bo mała się obudziła :)
  21. Witam! U mnie dziś pochmurno i jakoś ponuro.... Zuzka padła właśnie na drzemkę po małej awanturze ;) A wczoraj to mnie już tak rozwaliła, ze hej. Trzy razy kupę zrobiła i za każdym razem zaraz po przewinięciu :D Normalnie czyścioch taki, ze az strach hihihi No i gruszki williamsa wykończyłyśmy, zdecydowanie smakowały. Teraz jak zajrzę do rossmanna muszę kupić jakieś warzywka, bo na razie to tylko owocki jadłyśmy. Ale wiecie co, te soczki bobovity to mi jakoś dziwnie pachną... może ja mam coś z węchem :O Ciesze się, że z Krzysiem coraz lepiej! I trzymam kciuki, żeby ich jak najszybciej wypisali do domku :) Alex, no to ładnie cię dopadło. ciekawe czy to faktycznie wirus, czy możne cos nie tak zjadłaś. Ale najważniejsze, ze już lepiej! No i pochwal się co tam ciekawego w selgrosie kupisz :) Deseo, super, ze kamyki już urodzone i oby więcej się nie odradzały :) A z tym radarem to pech :O U mnie też się cycowanie kończy, ale ja byłam na to nastawiona... Thekasia, super ze Tomek taki dzielny chlopak i szczepionka go nie przeraża :) zobaczymy jak Zuzia zniesie to za tydzień... Agulinia, to trafiłaś na jakąś mega nieprzystępną mamuśkę hihihi A co do przewijania, to sobie wyobrażaj, bo niedługo będziesz musiała się z tym również zmierzyć hihihih Karola szybko za te paluszki chwyci ;) Gawit, ja tam w takie cuda nie wierzę, chodzi mi oczywiście o to odchudzanie. Zadne tabletki czy herbatki czy inne tego typu cuda nie działają na stałe... Tylko dieta i ćwiczenia, ale do tego trzeba miec silna wolę hihihi której mi zdecydowanie brak ;) oho, pobudka... znikam Milego!
  22. Hej! Zuzka właśnie przysnęła :) A rozrabia już od 6mały urwis hihihi Wczoraj ambitnie zrobiłam jej na noc 150 mleka z kleikiem, a ona standardowo wciągnęła 120... chyba ma mało pojemy żołądek ;) A co nóżek w buzi to już tam wylądowały :D I muszę powiedzieć, że strasznie ciężko się teraz pampersiaka zmienia, jak te nózie ciągle są trzymane ;) ale niech jej tam będzie. U nas dzis pięknie i słonecznie, ale zimnoooo :( Dziewczyny, na pewno pójdę z tym do lekarza. Juz wyczaiłam gdzie u nas przyjmuje onkolog z Lublina i się zapiszę na wizytę. No i 17marca będę u mojego gina, to on tam na UGS zobaczy co to :) Deseo, gratulacje dzielnego małego mężczyzny :) My idziemy na pobieranie krwi w sobotę lub poniedziałek, bo we wtorek szczepienie. Juz sobie wyobrażam ten płacz :O Alex, chłopy już tak mają, że nie do końca (żeby nie powiedzieć w ogóle) rozumieją o co w tym wszytskim chodzi. Rób tak jak uważasz, że jest najlepiej. Dziecko ma prawo się złościć przy jedzeniu. Ja Cie podziwiam, że masz sile tak długo walczyć. Ja karmie teraz juz tylko w nocy i rano, a tak to butla poszła w ruch. No i jak się tam dopomina pomiędzy to dostaje pierś, ale to raczej tylko tak dla przyjemności. Gawit, a te kaszki to się robi na mleku czy na wodzie?? Bo ja nawet ich jeszcze w sklepie nie oglądałam ;) Agulinka, współczuje tych nocek. Z całego serca życzę żeby się Szymus uspokoił i smacznie spał :) Mili, Zuzka tez mi tak twarz bada łapkami jak leżymy blisko siebie. A jakie minki przy tym stroi :D Bardzo lubię tak z nią leżeć. Ale męża to bym chyba w głowę walnęła, jakby mi kazał Zuzie uciszać. usłyszałby, zęby sam się nią zajął... 6 godzina to znowu nie środek nocy ;) Nadia, jakoś musicie przetrwać te ząbki. Niedługo na pewno my będziemy to przechodzić :) no to się obudziła ;) Jeszcze zajrzę! Miłego
  23. Hej wieczorkiem! Ja tak tylko na chwilkę, bo padam na twarz :O Zuzia dziś była marudka i bardzo niezdecydowana czego by chciała ;) teraz tez niby spi, ale cos tam sobie mruczy przez sen... Dzieki za miłe słowa odnośnie Zuzki ;) Ejmi bardzo dobre wieści! ciesze się bardzo, ze Krzyś tak szybciutko to zwalczył i wraca do normy! Buziaczki dla niego i najlepszej mamy Widze, że ząbki idą pełna parą ;) U nas jeszcze spokój, choć kto wiem, może to marudzenie to początek :D Deseo trzymam kciuki, żeby sytuacja z mama się wyjaśniła i dobrze zakończyła :) Ela, bardzo dobre podejście do życia i wagi! oby tak dalej ;) Mili, z tym kleikiem to ja nie wiem... bo tam na opakowaniu jest napisane, żeby dawać tylko raz dziennie, ewentualnie 2 po konsultacji z lekarzem... Nie wiem czy mniejsza porcja rozbija sie na więcej posiłków czy nie... Ja daje tylko raz dziennie, na wieczór :) i na 120 ml sypię 1 miarkę, ale jakoś nie widzę, żeby to mleko było zagęszczone... Jutro rano napisze wiecej, a teraz zmykam do nłózeczka! kolorowych i buziaki!
  24. Hej Kobietki! Ejmi super, ze same dobre wieści przynosisz! A Krzysio na pewno jakoś się z tym szpitalem oswoi... Przetrwacie, a potem szybciutko do domku i oby to wydarzenie odeszło jak najszybciej w niepamięć! oczywiście wszelkie badania należy porobić i mecz ich tam w szpitalu, żeby jak najwięcej zrobili na miejscu. Buziaki!! U nas niedziela w normie. Pojechaliśmy do Lublina i w sumie przewietrzyliśmy tylko samochód bo nic nie kupiliśmy :O Jakaś taka bida w tych sklepach ... Zuzka wczoraj na wieczór dostała pierwszy raz mleko z kleikiem kukurydzianym. Ilość nie wielka, bo na 120 ml wsypałam płaska łyżeczkę od herbaty, ale dziś damy ciut więcej. Wytrąbiła, aż jej się uszka trzęsły ;) Jak jest zmęczona to strasznie trze oczka :) A co do termometru to my mamy taki elektroniczny do uszka i czółka. Pomiar szybciutki więc Zuzka nie zdąży sie nawet wykręcić ;) Dobrze, ze w przyszła środę idę do lekarza, bo wyczułam jakieś zgrubienie pod lewą pachą... jakiś taki mały guzek... Sam z siebie nie boli, ale jak go tam wymiętoszę paluchami to trochę pobolewa :O Przypuszczam, że to kolejny włókniak, bo jak się ma do tego tendencje to już tak jest.Trzeba będzie pewnie pousuwać tylko tak mi teraz nie na rękę, bo przecież Zuzka na ręce się będzie pchac, a jak ją nosić jak pod pacha ponacinają i jeszcze może pierś przy okazji... Dobra nie będę się teraz nad tym zastanawiać, najpierw trzeba skonsultować :) Nadia, Amelka jest słodka :) A chłopa musisz obsztorcować, co on sobie myśli... Gawit, ja na początku słoiczek dawałam na 3 razy. Teraz zjada na dwa, jeszcze trochę i będzie cały wsuwać hhihihi. Kupki tez się zagęściły po tych owockach. Aguliniu, Karola jest super laseczka! No i ta minka w kąpieli hihihi Uciekam bo Zuzia się obudziła! Aaa no i wysłałam kilka fotek ;)
  25. hej Kobietki! Dostałam smsa od Ejmi! Krzys od wczoraj juz nie ma gorączki, więc z antybiotykiem najprawdopodobniej dobrze trafili, ale zostana w szpitalu ok 10 dni. Mam nadzieje, że jednak krócej! Wczoraj już nie mogłam sobie miejsca znaleźć wieczorem i napisałam do Ejmi. niby robiłam co miałam do roboty, ale myśli się tak ciągle koło niej i Krzysia kręciły... My dziś planujemy wybrać sie do Lublina, zobaczymy co nam z tego wyjdzie ;) A na nogach urzędujemy już od 6:15 :D Ale za to nie było nocnych pobudek :D Odezwę sie później, bo mała skrzekocze ;) Na razie spokojnego dnia zyczę i czekamy na kolejne dobre wieści od Ejmi :)
×