Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basiulqa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hejka, Palutcia... melduję się ;) Co u nas... ja znowu poszukuję pracy bo nie przedłużyli mi umowy. Jestem w trakcie pewnej rekrutacji i w tym tygodniu mam dostać odpowiedź. Zobaczymy czy się uda. Trzymajcie kciuki! Emilka na początku marca z ostrym rotawirusem wylądowała w szpitalu. Byłyśmy tam kilka dni. Przed świętami złapała ją infekcja gardła i wysoka gorączka. Dostała lek przeciwwirusowy ale nie pomógł, dostała antybiotyk i też nie pomógł, więc w Wielki Piatek zaliczyła zastrzyk i dostała ich aż 15 :( Mam nadzieję, że te choróbska nas w końcu opuszczą. Zębów młoda ma 12... teraz wychodzą jej górne 3, więc gryzie wszystko co popadnie. Ostatnio przegryzła 3 smoczki (jeszcze się z nimi nie rozstała). A tak w ogóle to straszna łobuziara z niej. Oka z niej nie można spuścić. Wchodzi na tapczan, pufy, itp. itd. wyciąga mi wszystkie garnki z szafek, uwielbia piloty i wszystkie możliwe sprzęty. Jak ją włożę do łóżeczka żeby coś zrobić to w momencie jest cała porozbierana. Jak ma mokry papmers albo zrobi kupę to od razu leci po pieluszkę, chusteczki i domaga się przewinięcia. Ładnie już sama je i w ogóle jest kochana :) Taki rozrabiający, rozbrajający słodziak :) Malenka... ja też mam ten sam problem z przetłuszczającymi się włosami, więc chętnie posłucham jakichś porad. Nie dość, że muszę codziennie myć włosy a i tak są tłuste to jeszcze przez to muszę częściej je farbować bo farba przez częste mycie szybciej schodzi.
  2. Sto latek dla Gabrysia i spóźnione dla Dawidka !!! Obie z Emilką życzymy Wam szczęśliwego, słodkiego i beztroskiego dzieciństwa :*
  3. Cześć, Razem z Emilką bardzo dziękujemy wszystkim za życzenia urodzinkowe. Wszystkim dzisiejszym solenizantom życzymy wszystkiego co najlepsze, najsłodsze i najwspanialsze. My w urodzinki robiliśmy skromną imprezkę (kawa, torcik, ciasto) dla rodziców i teściów a typowy roczek w kościele i z imprezką mamy dopiero 14 października. Emilka już coraz częściej się puszcza się mebli a nawet udało jej się zrobić samodzielnie 2 malutkie kroczki od pufy do stołu. mamy 6 ząbków i 7 w drodze :) Ostatnio zrobiła się bardzo odważna i do wszystkich wyciąga rączki. Gabrysiowi gratulujemy pierwszego ząbka Maciusiowi życzymy udanej imprezki urodzinkowo-chrzcinowej Iwcia, wiem o czym piszesz, też się zrobiłam straszną dzikuską ale z pracą niestety nie wyszło :( Kiziak to super, że Polusia w końcu przesypia noce. Oby tak już zostało :) Ja nie ubieram Emilce w domu papci. Mamy dywan, więc z tego co mi wiadomo papci nie powinno się ubierać. Pisałyście też o butach... widzę, ze Emilka ma bardzo malutką nóżkę bo 19 jest na nią za duża. Zresztą w ogóle mam z nią problem bo ciągle na spacerze zrzuca butki a jeszcze jak ma tylko skarpetki pod spodniami to jako kolejne idą w ruch. Nie zdążę ruszyć wózkiem a z powrotem ma wszystko w rączkach ;) Nie wiem co to będzie jak nadejdą chłodniejsze dni.
  4. Hej dziewczyny. Wpadłam się pochwalić, że w końcu i mnie udało się znaleźć pracę i to w swoim zawodzie. łatwo nie będzie bo praca od 10-18 + długie dojazdy no ale pracować trzeba. teraz emek będzie się musiał trochę wykazać. Zaczynam od poniedziałku a do końca tygodnia muszę dopełnić formalności związanych ze żłobkiem. Boję się strasznie czy sobie z Emilką poradzimy bo jesteśmy mocno zżyte z sobą. Pewnie obie będziemy mocno tęsknić. Emilka ostro zapycha na czworakach, że niektórzy ciężko ją mają dogonić ;) Przy meblach chodzi ale sama jeszcze nie. Na chwilę obecną mamy 6 ząbków: 4 na górze i 2 na dole. Co do roczku to ja robię w kościele i potem mała imprezka w domu. Będziemy tylko my, rodzice, teściowie, babcia męża i chrzestna z rodziną bo chrzestny (mąż mojej siostry) mieszka w Australii i w tym roku nie przyleci. Przykro mi trochę z tego powodu no ale co zrobić. U nas roczki są w 2 niedzielę miesiąca, więc wypadnie dopiero 14 października. Chciałam zamówić indywidualną mszę na 30 września ale baba w kancelarii się nie zgodziła bo to za późno :/ Typowo w urodzinki Emi mało czasu spędzimy razem bo niestety będę w pracy. Dopiero zaczynam, więc ciężko prosić o dzień wolny albo chociaż wcześniejsze wyjście :( Gratuluję dzieciaczkom pierwszych kroczków.
  5. Dzieńdoberek :) kiziak... a czemu nie ma jeszcze wyniku? xmama... zastanawiam się albo nad sklepem z bielizną albo ze zdrową żywnością. Jakbym się zdecydowała na drugą opcję to postawiłabym na sklep internetowy a z czasem jakby się rozkręciło to otwarłabym normalny sklep. Emilka też już wcina wszystko jak leci. Dzisiaj z nami jadła na śniadanie jajecznicę. Nareszcie nauczyła się też pić z niekapka. Zmykam się ubierać i jadę zamówić Dominice tort bo w środę ma urodziny. Miłego weekendu.
  6. Hej. Kiziak, ja też się bardzo stresuję przed każdą rozmową i zdaję sobie sprawę z tego, że to działa na moją niekorzyść. Trzymam mocno kciuki za wyniki badań! xmama, ja bym chyba Emilki nie zostawiła na tyle dni. Ona jest do mnie mocno przywiązana i wiem, że byłby cyrk. W czerwcu czy lipcu była w naszym mieście impreza świętojańska na zakończenie której puszczali sztuczne ognie. Chcieliśmy to zobaczyć więc poszliśmy z emkiem i Dominiką a Emi została z teściami. To była już 22, więc praktycznie zasypiała. Jak poszliśmy to Emi jej wpadła w taką histerię i lament, że musieli do nas dzwonić żebyśmy wracali. jak wróciliśmy to nawet do emka nie chciała iść tylko do mnie i dopiero wtedy się uspokoiła i zasnęła. Od tego czasu teściowa nawet w ciągu dnia z nią nie chce zostać. Jak przedwczoraj jechałam na tą rozmowę to została z moją mamą i też jej marudziła ale moja mam w przeciwieństwie do teściowej uważa że ona musi się przyzwyczajać do innych i nie panikuje. Przy emku niby jest ok ale też nie wiem jakby noc wyglądała. Taki mami cycek z niej :D Z Dominiką takich cyrków nie miałam.
  7. kasiulek... ja byłam w takiej samej sytuacji jak Ty. Moja Emilka urodziła się się 26 września a biuro, w którym pracowałam zostało zlikwidowane z dniem 31 października. Byłam wtedy na macierzyńskim, więc zus do marca wypłacał mi pieniążki ale świadectwo pracy dostałam z dniem 31 października. Praktycznie wyglądało to tak, że tego samego dnia dostałam i wypowiedzenie i świadectwo pracy tylko wypowiedzenie podpisywałam ze wsteczną datą. Jeśli jest likwidacja zakładu pracy to nie ma znaczenia czy jesteś na macierzyńskim czy na wychowawczym. Ja obecnie jestem zarejestrowana w urzędzie pracy i przez pół roku dostaję zasiłek dla bezrobotnych. Ty się pewnie też załapiesz... o ile pracowałaś na pełny etat albo jak z niższego etatu były odprowadzane składki od co najmniej najniższej krajowej. U mnie pracy dalej brak. Wczoraj byłam na kolejnej rozmowie ale jakoś różowo tego nie widzę. Zastanawiam się jaki jest sens szukania pracy w turystyce jak dzisiaj kolejne biuro ogłosiło upadłość. Straszne to jest i szczerze powiedziawszy cieszę się, że nie siedzę obecnie w jakimś biurze i nie muszę się stresować rozżalonymi klientami. xmama... chyba Ty pytałaś czy szukam pracy tylko w swoim zawodzie?! Nie, nie szukam tylko w swoim zawodzie. Szukam gdzie się da ale jak widać bez skutku. Jeszcze chyba tylko do spożywczaka i mc donaldsa nie złożyłam cv ale to chyba tylko dlatego, że nie mam książeczki sanepidowskiej. Ostatnio coraz bardziej chodzi mi po głowie pomysł otworzenia własnej działalności. Emek mnie namawia ale ja się trochę boję. Podobno urząd pracy daje ok. 13 tyś na rozpoczęcie własnej działalności ale nie wiem dokładnie jakie warunki trzeba spełniać. Idę tam w poniedziałek to dopytam. Co do szczoteczki to ja kupiłam Emilce w rossmanie taką normalną szczoteczkę z jordana chyba od 0 do 2 lat. Na uchwycie jest taka dziurka w którą się wkłada palec i wygodniej się trzyma. Emi śmieje się do rozpuku jak jej myję te 2 dolne jedyneczki bo więcej na razie nie ma :D Życzę Wam dobrej nocki. Ja trochę poćwiczyłam z płytką Marioli Bojarskiej Ferenc, więc spadam pod prysznic i nyny.
  8. Hej dziewczyny. Znowu mnie tu jakiś czas nie było ale jestem w trakcie intensywnego poszukiwania pracy. Byłam w tamtym tygodniu i w tym też na kilku rozmowach ale jak na razie lipa. Z dwóch miejsc dostałam odpowiedź że nic z tego a z pozostałych się nawet nie odezwali. Czekam jeszcze na odpowiedź z biura w którym byłam w poniedziałek ale też jakoś wątpię w to, że się uda :( Z jednej strony się cieszę, że mogę być z Emilką ale z drugiej jak stracimy ten żłobek to będzie katastrofa. Monia... współczuję tej alergii u Antonia. Na szczęście moja mycha może wcinać wszystko jak leci. Pozdrów dziewczyny z forum. Emilka też jest ostatnio marudna do entej potęgi ale to chyba efekt wychodzących ząbków. Niedawno przebiła się druga dolna jedynka a od jakiegoś czasu ma strasznie popuchnięte górne dziąsełka i chyba jeszcze przebija się dolna dwójka. Do 9 miesiąca nie miała żadnych zębów a teraz idą wszystkie naraz. Dzisiaj kończy 10 miesięcy... ale ten czas leci. xmama... endykrynolog mi powiedziała, że najprawdopodobniej miałam poporodowe zapalenie tarczycy i dlatego waga szła w górę zamiast spadać. Nie jest w stanie tego stwierdzić na pewno bo wyniki badań na chwilę obecną mam w normie (zagadką jest jakie było po porodzie) ale wszystkie dodatkowe objawy na to wskazywały. Dała mi lek na odwodnienie, który o ironio kosztuje 3 zł, gdzie wizyta u niej kosztowała 200 zł. Co do diety to nie mam przekraczać 1500 kalorii ale jak to zaznaczyła nie tylko o kalorie chodzi, wiec mam zwracać uwagę na to co jem czyli oczywiście jeść regularnie, zdrowo i dużo się ruszać. Staram się jak mogę i póki co waga spada. Ostatnio trochę przystopowała ale nie jest źle. Niezły numer Ci Maciek urządził, hehe. Iwcia... podziwiam Cię, że tak szybko planujecie drugiego dzidziusia. Między moimi dziewczynami jest 5 lat różnicy a momentami tego nie ogarniam. Jestem pełna podziwu do tych matek co mają bliźniaki albo dzieci z małą różnica wieku. My niestety w tym roku z wakacji mamy nici. Mam nadzieję, że uda się to odbić w przyszłym roku.
  9. Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Szukam pracy i mam nadzieję, że uda mi się jak najszybciej coś znaleźć bo inaczej żłobek mi przepadnie. Miałam pracować u "znajomego" ale mnie wystawił. Ot życie. Ja po wizycie u endykrynologa, jej zaleceniach i właściwej diecie w końcu zaczęłam chudnąć. Przez tydzień udało mi się zrzucić 3,3 kg. Wiem, że większość to woda ale jest przynajmniej motywacja :) Emilka na ostatnim szczepieniu 3 lipca ważyła 8,4 kg. Stoi stabilnie i czasami zdarza jej się puścić na ułamek sekundy. Ładnie też raczkuje czy to po domu, po trawie a nawet piasku ;) Gada jak najęta mama, tata, dada, baba, lala ale ostatnio jej ulubione słówko to NIE ;) Pod koniec czerwca w końcu wyszedł jej pierwszy ząbek - dolna jedyneczka. Teraz chyba idą górne. To chyba na tyle u mnie. Idę jeszcze poćwiczyć i spadam spać bo jestem strasznie zmęczona... a jutro znowu o 6 rano pobudka żeby wyszykować Dominikę na półkolonie. Może w sobotę w końcu się wyśpię ;)
  10. Naurien... Emilka też ma 2 niekapki... z Aventu i z Tommee Tippee i nie chce pić ani z tego ani z tego, więc dalej ciągnie z butli ;)
  11. andzia... ten ząbek jeszcze nie wyszedł. Widać go ale się jeszcze nie przebił więc oficjalnie Emi nadal jest bezzębna :D A wracając do odchudzania to ja dzisiaj tej naszej lekarce wspomniałam o tym, że mam problemy ze zrzuceniem kilogramów i jeszcze do tego ciągle puchnę i wystawiła mi skierowanie do poradni endykrynologicznej. U nas w szpitalu przyjmuje taka dość dobra profesorka do której właśnie mam iść, tylko z tego co mi wiadomo to ona zostawia w szpitalu na kilka dni żeby porobić kompleksowe badania. Nie wiem czy dałabym radę rozstać się z Emilką... bo Dominika to ma mnie w nosie. Teściowa jest dla niej ważniejsza .
  12. My już po kontroli. Ogólnie lekarka była zadowolona ale jutro rano Emilka musi jeszcze dostać 1 zastrzyk a od jutra wieczora do poniedziałku ma kontynuować antybiotyk, który brała przed zastrzykami. No a we wtorek jeszcze raz do kontroli. Sama już nie wiem co do niej gorsze... te zastrzyki czy ten antybiotyk... bo po zastrzykach płacze a po antybiotyku ma odruchy wymiotne. teraz biedulka znowu śpi, mimo, że popołudniu spała 2,5 godziny. Naurien... maila dostałam. Lilianka wybacz, że nic Ci nie napiszę ale po prostu nie wiem co :(
  13. Hej dziewczyny, Emilka już prawie zdrowa i mam nadzieję, że popołudniowa kontrola u pediatry potwierdzi, że to już będzie ostatni zastrzyk. ja mam wrażenie, że jej się w ogóle skumulowały 3 rzeczy naraz... choroba, skok rozwojowy i ząbkowanie... bo w końcu wychodzi jej pierwszy ząbek - dolna jedynka. Jeszcze go nie słychać ale widać już taką kreseczkę. Raczkowanie też idzie jej już coraz lepiej ale jeszcze nie perfekcyjnie. Za długo jeszcze nie umie wytrzymać z podniesioną pupą, więc jak się zmęczy to pełza dalej ;) Iwcia... ja bym chyba jednak na razie odpuściła ten zabieg. Bałabym się pełnej narkozy u takiego dziecka. ja sama miałam pełną narkozę przy porodzie i to nie jest nic przyjemnego. xmama... jak będziesz miała chwilkę to naskrob coś o tej diecie bo jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Ja mam naprawdę sporą nadwagę i muszę zrobić wszystko by zbić te kilogramy. Lilianka... super, że się odezwałaś. Czekamy na wiadomości od naurien. Zmykam robić młodej obiadek bo pewnie niedługo się obudzi. Dla niej będzie zupka z dorszem a dla nas po raz pierwszy robię placuszki z cukinii. Mąż już kręci nosem, heh ale mam nadzieję, że będą dobre.
  14. Hejka, xmama... niestety u mnie w przychodni nie ma takiej możliwości by pielęgniarka przychodziła do domu... a nie ukrywam że byłoby to dużo wygodniejsze i dla mnie i dla Emilki. Emilka już dzisiaj czuje się lepiej. Widzę znaczną poprawę. Odzyskała apetyt i łobuzuje na całego. Po popołudniowym zastrzyku mi zasnęła i śpi... ciekawe co w nocy będziemy robić ;) Piszecie o odchudzaniu... u mnie wagowo masakra i nie pomaga żadna dieta. Zastanawiam się nad wizytą w poradni metabolicznej bo sama już nie daję rady.
  15. Hej dziewczyny. U mnie ostatnio koszmarny okres. Z emkiem się ciągle kłócimy... jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze o pieniądze. W sierpniu idę do pracy to może już będzie trochę lepiej choć też żadna rewelacja. Tydzień temu rozchorowała mi się Dominika. Dostała antybiotyk i dzisiaj ostatni dzień siedzi w domu a jutro do przedszkola. Z Emilką w piątek byłam u lekarza bo lekko kaszlała, więc jak byłam na kontroli z Dominiką to przy okazji dałam zbadać Emi no i dostała antybiotyk bo okazało się że ma paskudną anginę. Antybiotyk jednak niewiele pomógł bo przez weekend rozkaszlała się na dobre. Wczoraj byliśmy znowu i dostała biedulka zastrzyki bo jej to na oskrzela zeszło. Widać po niej, że źle się czuje, oczka się świecą a na nóżkach ledwo ustać umie mimo że już dość stabilnie stoi przy meblach. Chodzimy na te zastrzyki 2 razy dziennie... o 8 rano i o 17.30. Dzisiaj to już zaczęła płakać na sam widok igły a gdzie tam piątek. W domu nic zrobić nie mogę bo ciągle mnie woła. też już dość świadomie wypowiada mama i czasami tata. Mam nadzieję, że po tych zastrzykach jej to przejdzie. Teraz biedulka śpi, Dominika u teściowej a emek w pracy, więc mam chwilę do siebie. Sorki, że tak tylko o mnie piszę ale musiałam się gdzieś wygadać. Naurien... co u Ciebie? Lilianka... kochana co się dzieje?
×